Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

[MonnieB]

Napisane przez telka146

O a ja tez chce do was dołączyć na wizazowe drinki w Londynie!

Szkoda ze przegapiłas ostatnie :-(

Sent from my GT-I9505 using Tapatalk

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

A widzieliście Bates Motel?

Sent from my GT-I9505 using Tapatalk

[Gregorius_]

Napisane przez Barbarella05

Co do facetów, a właściwie jednego.
Miałam wczoraj spotkać się z facetem. Umówieni na 20 na spacer, godzina 18 napisałam mu,że pogoda kijowa bo pada,to może jakieś piwo/herbata. Z jego strony cisza.
Myślę,okej, może jeszcze w pracy.
Siedzę wyszykowana, czekam żeby wyjść, a on mi 9 minut przed 20 pisze że skoro pada, to "przelozmy to bo on przyspal i idzie dalej spać". -.-
Nosz kuva!
Co za niepoważny człowiek!

Do odstrzału.

Gdyby mu w jakikolwiek sposób hmm zależało, to nawet gdyby mu się przytrafiło przysnąć (różne rzeczy się zdarzają), no to potem dostałabyś kilka wiadomości z przeprosinami, a nie suche "przełóżmy to blablabla".

[Barbarella05]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Nie mój typ. Ja to jestem tak bardziej w Breaking Bad, True Detective, Banshee, Gra o tron. Musi być dramatycznie, w miarę realnie i krwawo.

Od jakiegoś czasu przymierzam się do House of Cards i Narcos ale to po GOT albo jak mnie wkurzy jakaś nieścisłość fabularna typu 3 tys. mil w odcinek itp.

I dużo seksu...

[Zorzoli]

Wlasnie mialam pisac o Narcos.
(ja jak sie uczylam to ogoladalam Fisica o quimica ale mega patologia ten serial )

Wrocilam ze spotkania. Facet nie brzydki ale zupelnie nie w moim typie Za to milo sie rozmawialo, facet wydaje sie mily, ogarniety i ogolnie spoko.

[CarycaKatarzynaI]

Już nie mam siły, tacy kretyni mi się trafiają, że totalna masakra.

Umówiłam się z chłopakiem. Spacerujemy jakieś 10 minut i ten się mnie pyta czy na pewno nie mam męża. A ja haha i patrzę na moją dłoń i mówię, że niestety jeszcze nie mam. A ten mnie złapał i pcha swój ozor w moje usta. Ja w śmiech, przy czym o mało nie udławiłam się gumą do żucia. Później było tak mega niezręcznie, że powiedziałam, ze wracam do siebie. A ten się mnie pyta czy jutro zobaczymy. Jeszcze zaproponował mi, ze spotkamy się u mnie. Ja zrobię dla niego obiad, a on może kupić wino. No po prostu łaskawca...

[Barbarella05]

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Już nie mam siły, tacy kretyni mi się trafiają, że totalna masakra.

Umówiłam się z chłopakiem. Spacerujemy jakieś 10 minut i ten się mnie pyta czy na pewno nie mam męża. A ja haha i patrzę na moją dłoń i mówię, że niestety jeszcze nie mam. A ten mnie złapał i pcha swój ozor w moje usta. Ja w śmiech, przy czym o mało nie udławiłam się gumą do żucia. Później było tak mega niezręcznie, że powiedziałam, ze wracam do siebie. A ten się mnie pyta czy jutro zobaczymy. Jeszcze zaproponował mi, ze spotkamy się u mnie. Ja zrobię dla niego obiad, a on może kupić wino. No po prostu łaskawca...

Boże, skąd takie typy się biorą ?

[Tolvaj]

Napisane przez elvegirl

Wchodzisz w profil danej osoby i na fioletowym pasku pod nickiem jest "dodaj do"

Tylko ma to jedną wadę - nie blokuje cytatów, jeśli ktoś go zacytuje żeby mu odpowiedzieć, to niestety tego posta zobaczysz.

Dzięki, znalazłam!

Napisane przez thirky

Na filologii to raczej szczególnie takich cudów nie ma, a nie nawet Przecież oprócz języka uczymy się takich bzdur że głowa mała, a jak ktoś ma bardzo intensywny kurs języka (załóżmy 3h dziennie, CODZIENNIE) to może i się uda. Choć też średnio wierzę. No i zależy jaki to język.

nieładnie tak mundrości DE nie doceniać

Tak, ale uczenie tych bzdur nie zajmuje więcej czasu niż praca na etat. A mówimy tu o nauce języka przy jednoczesnym pracowaniu.
Ja słyszałam o szybkim i dobrym opanowaniu niemieckiego, ale pani mogła nie pracować i poświęcać cały czas na naukę niemieckiego, indywidualne lekcje codziennie (bogaty chłop z Niemiec się trafił).

No ja skandynawskiego języka uczę, moi najlepsi uczniowie w 8 miesięcy osiągali A2+ i w 2 miesiące A1+ (kurs intensywny).

Zorzoli, i jak Ci się podoba Tinder? Ja spotkałam się z 4 panami stamtąd w lipcu i sierpniu, nic z tego nie wyszło, ale 3 było ok. Tamten facet, z którym się spotykałaś, zapadł się całkiem pod ziemię?

[69love69]

Padł mi zasilacz i kilka dni mnie nie było. Aż się boję patrzeć ile mam do nadrobienia

[aleks_90]

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Już nie mam siły, tacy kretyni mi się trafiają, że totalna masakra.

Umówiłam się z chłopakiem. Spacerujemy jakieś 10 minut i ten się mnie pyta czy na pewno nie mam męża. A ja haha i patrzę na moją dłoń i mówię, że niestety jeszcze nie mam. A ten mnie złapał i pcha swój ozor w moje usta. Ja w śmiech, przy czym o mało nie udławiłam się gumą do żucia. Później było tak mega niezręcznie, że powiedziałam, ze wracam do siebie. A ten się mnie pyta czy jutro zobaczymy. Jeszcze zaproponował mi, ze spotkamy się u mnie. Ja zrobię dla niego obiad, a on może kupić wino. No po prostu łaskawca...

A tak serio to troche ...przejechane że czas straciłaś. Nieźle to wykombinował rozsmieszyć by wepchnąć jezyk Spryciarz On za to nie miał ani troche kultury i taktu.

[CarycaKatarzynaI]

Napisane przez Barbarella05

Boże, skąd takie typy się biorą ?

Chyba tylko ja takich dziwaków przyciągam

Napisane przez aleks_90

A tak serio to troche ...przejechane że czas straciłaś. Nieźle to wykombinował rozsmieszyć by wepchnąć jezyk Spryciarz On za to nie miał ani troche kultury i taktu.

Szybka weryfikacja Jakbym z nim pisała dłużej, a na pierwszym spotkaniu wyszedłby taki napaleniec to wtedy to byłaby strata czasu. Jeszcze mi sms-a napisał czy się przypadkiem na niego nie obraziłam, bo mu na wcześniejszą wiadomość nie odp.

Ale wiecie co, często spotykam się z tym, ze mężczyźni chcą się spotykać u mnie. Mieszkam teoretycznie sama i czasami na chama chcą mi się wepchnąć na mieszkanie. Kurde co z nimi jest. No i te teksty o kolacji. Raz jeden tak naciskał, że mu wygarnęłam to wielce obrażony był. No bo niby ja mam miejsce do spotykania się, więc trzeba korzystać

[December12]

Ja mam za to naciski na wspólne wyjazdy, a to wycieczka gdzieśtam, a to majówka razem.. Może jestem dziwna, ale dla mnie wyjazd po np. 5 spotkaniach, z facetem którego ledwo znam, to zbyt ryzykowne posunięcie.

[Zorzoli]

Napisane przez Tolvaj

Dzięki, znalazłam!


Zorzoli, i jak Ci się podoba Tinder? Ja spotkałam się z 4 panami stamtąd w lipcu i sierpniu, nic z tego nie wyszło, ale 3 było ok. Tamten facet, z którym się spotykałaś, zapadł się całkiem pod ziemię?

spoko, chyba umiem skuteczni odsiewac dziwnych typow. W sumie to malo daje likow wiec mam malo ppar ale wszyscy wydaja sie normalni.

Cociaz koles, z ktorym bylam na spotkaniu mial nie za fajne doswiadczenia.
Byl na dwoch spotkaniach i jedna dziewczyna non stop sie smiala bez powodu i "dziwnie patrzyla" a druga tak duzo mowila, ze go nie dopuszczala do slowa i nawet swojego bylego opisala jakim to byl draniem


Teraz znowu pisze z innym facetem. Wydaje sie fajny i przstojny ale chyba jest niski. Ma ze dwa zdjecia ze znajomymi, ktorzy bo sa bardzo wysocy abo on jest dosc niski.

Nie bede sie go pytac w wzrot bo glupio ale chyba sie spotkamy za jakis czas i zobaczymy.

[pechowianka]

Hej )
Ja zatęskniłam za sympatią i tinderem i znów się zalogowałam - boże jakie do żenujące :P
Generalnie nie wiem jak Wam się udaje komunikować się z kimkolwiek przez Tinder
Chyba nie jestem w typie mężczyzn tam przebywających bo (pomijając fakt ze mi się prawie nikt nie podoba :P) mimo że jakimś cudem się z kimś sparuje to Ci mężczyźni się nie odzywają....

[sweet_muse]

Hej! Witam Was, drogie singielki Mam Tindera od jakiegoś roku, ale generalnie nie trafiłam tam na nikogo fajnego:P No dobra, na kolegę z grupy, ale jak do niego napisałam, to się nie odezwałJak już się ktoś odezwie, to i tak trwa to tylko kilka dni, a później kontakt się urywa.


Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

[Barbarella05]

Napisane przez pechowianka

Hej )
Ja zatęskniłam za sympatią i tinderem i znów się zalogowałam - boże jakie do żenujące :P
Generalnie nie wiem jak Wam się udaje komunikować się z kimkolwiek przez Tinder
Chyba nie jestem w typie mężczyzn tam przebywających bo (pomijając fakt ze mi się prawie nikt nie podoba :P) mimo że jakimś cudem się z kimś sparuje to Ci mężczyźni się nie odzywają....

Ja usunelam Tindera bo nikt ciekawy się nie trafil, a nawet jeśli miałam matcha to to samo co u Ciebię - cisza z ich strony.

[pechowianka]

Napisane przez sweet_muse

Hej! Witam Was, drogie singielki Mam Tindera od jakiegoś roku, ale generalnie nie trafiłam tam na nikogo fajnego:P No dobra, na kolegę z grupy, ale jak do niego napisałam, to się nie odezwałJak już się ktoś odezwie, to i tak trwa to tylko kilka dni, a później kontakt się urywa.


Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

Hahah i tak masz lepiej , ze ktos sie wogole odzywa.

[aleks_90]

Ja nie miałam nigdy tindera bo mam wrażenie że tam jest wiecej typow ktorzy chca zaliczyc jedynie. Poza tym takie ogladanie samych zdjec jeszcze bardziej kojarzy mi sie z katalogiem ikei. xD
Jak byłam na takim portalu randkowym to co przegladałam zdjecia to też żaden mi sie nie podobał. Na portalach z tego co zauwazyłam facetów w wieku 22+/25+ niewielu jest powyzej 180. Jakos najczesciej 160-175. Tak srednio patrze na zdjecia bo kiedys miałąm tak że facet miał zdjecie samej twarzy tak z profilu wygladał nawet. Na spotkaniu gdy go zobaczyłam "Eeeee??" Rozczarowanie, bo ogolne odczucia po zobaczeniu na żywo miałam, że mógłby być moim bratem w ogole faceta w nim nie widziałam. Wczesniej jakos tak mi sie nie zdarzało.
Inny miał średnio wyrazne zdjecie w profilu no ale spotkałam sie bo widziałam fote na fb. Najdziwniejsze że lepiej wygladał na focie niz w realu. Nie mój typ ale po zdjeciu oceniłam że nawet ok.
W sumie żaden z ktorym sie spotykałam z neta nie podobał mi sie juz sie zaczynałam zastanawiac że moze cos nie tak ale ostatnio spotykam sie z kims z kim nie ma tego problemu i od początku widze w nim faceta nie brata czy kolege. Mam juz dosyc portali randkowych. Oby to był ostatni raz. Znajomi sparowani poznawali sie sklepie/ na sylwestrze/na studiach jedynie mi nie było to dane.
Chociaz takiego nagromadzenia "różnych przypadkow" jak w necie w realu ciezko spotkać.

[sweet_muse]

Napisane przez aleks_90

Znajomi sparowani poznawali sie sklepie/ na sylwestrze/na studiach jedynie mi nie było to dane.

Ja znam raptem jedną osobę, która poznała swojego partnera przez neta, reszta w tradycyjny sposób

Właśnie kilka miesięcy temu poznałam przez koleżankę mojej przyjaciółki całkiem fajnego (tak mi się wtedy wydawało :P) kolesia.
Pospotykaliśmy się trochę, pierdyliard smsów codziennie i nagle cisza. Ruszyło go dopiero, jak go wywaliłam z fejsa i się przyznał, że zaczął się spotykać z byłą dziewczyną

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

[Atavish]

A ja ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy nie zacząć właśnie przez internet poznawać facetów. Nigdy nie miałam konta na jakimkolwiek portalu randkowym, ale zaczyna mnie kusić. Najgłupsze jest to, że największą przeszkodą dla mnie jest dodanie zdjęcia. Nienawidzę tego jak wychodzę na zdjęciach. Na fejsbuku czy innych społecznościowych nie mam, więc nie mogę się przełamać. A podejrzewam, że bez zdjęcia to nie mam co liczyć na jakikolwiek odzew. Grrr.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[pechowianka]

aleks_90 , sweet_muse no u mnie własnie większość sparowanych poznało się w tradycyjny sposób , przez neta tylko jedna para (gejów )
Ja już w sumie jestem zmęczona tym "byciem" na portalach , już nawet nie chodzi mi o znalezienie miłości ale o poznanie kogoś interesującego z kim można spędzać fajnie czas. No ale póki co nie jest mi to dane . Tinder to rzeczywiscie taki katalog......nie lubię go za bardzo i w zasadzie też nie za często używam ) Wejde raz na jakiś czas zrobie co mam zrobić i tyle
A na sympatii to piszą dziwni ludzie do mnie i często starsi koło 45 lat
Jestem już ruiną bo mam 33 ale do 45 nadal mi daleko
Atavish no bez zdjęcia może być cięzko

[Zorzoli]

u mnie w pracy 2 kolegow znalazlo sobie dziewczyny przez tindera a moja kupela byla przez 4 lata z kolesiem poznanym na badoo. Ja tem jestem optymistka

[aleks_90]

Napisane przez Zorzoli

u mnie w pracy 2 kolegow znalazlo sobie dziewczyny przez tindera a moja kupela byla przez 4 lata z kolesiem poznanym na badoo. Ja tem jestem optymistka

Moj kolega poznał swoja przyszłą żone na portalu randkowym. Fajne są takie historie. Ważne żeby coś działać w tym zakresie a nie siedzieć w czterech ścianach bez dostepu do internet. Chociaż listonosz też może okazać sie "tym jedynym" ( niestety ale na moim rejonie listonosz ma po 40)

[CarycaKatarzynaI]

Ja znam tylko jedną parę, która poznała się przez internet. Moja koleżanka mega intensywnie randkowała. Poznała swojego chłopaka, a potem jeszcze była na kolejnych randkach z innymi mężczyznami

Przez internet też można poznać fajne osoby. Miałam kilka naprawdę super znajomości i żałuję bardzo, że się nie udało. Wiadomo, ze więcej jest tych śmiesznych, nudnych czy nawet creepy spotkań. Przynajmniej mam co opowiadać wśród znajomych

[aleks_90]

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Ja znam tylko jedną parę, która poznała się przez internet. Moja koleżanka mega intensywnie randkowała. Poznała swojego chłopaka, a potem jeszcze była na kolejnych randkach z innymi mężczyznami

Przez internet też można poznać fajne osoby. Miałam kilka naprawdę super znajomości i żałuję bardzo, że się nie udało. Wiadomo, ze więcej jest tych śmiesznych, nudnych czy nawet creepy spotkań. Przynajmniej mam co opowiadać wśród znajomych

haha taa pośmiać sie jest z czego potwierdzam, ale niektóre przypadki lepiej przemilczeć bo są zbyt żenujące.

[_Jinx_]

W temacie listonoszy i żenady:
Jakieś półtorej roku temu listonosz wysłał mi zaproszenie do znajomych na fb i zaczął mi pisać żenujące teksty typu (cytuję): "Co Pani bierze, że tak pięknie Pani wygląda? modelka pełną gębą. Pozdrawiam".

Odpisałam: "tran".

Odbieranie poczty stało się dla mnie utrapieniem, choć tu nic się nie zmieniło: dzień dobry, dzień dobry, pani poczta, dziękuję, miłego dnia, do widzenia. A wieczorem potrafił do mnie wysłać wiadomość z określeniem w rodzaju "drapieżna kotka".

Całe szczęście niedługo potem się stamtąd wyprowadziłam.

[CarycaKatarzynaI]

Napisane przez _Jinx_

W temacie listonoszy i żenady:
Jakieś półtorej roku temu listonosz wysłał mi zaproszenie do znajomych na fb i zaczął mi pisać żenujące teksty typu (cytuję): "Co Pani bierze, że tak pięknie Pani wygląda? modelka pełną gębą. Pozdrawiam".

Odpisałam: "tran".

Odbieranie poczty stało się dla mnie utrapieniem, choć tu nic się nie zmieniło: dzień dobry, dzień dobry, pani poczta, dziękuję, miłego dnia, do widzenia. A wieczorem potrafił do mnie wysłać wiadomość z określeniem w rodzaju "drapieżna kotka".

Całe szczęście niedługo potem się stamtąd wyprowadziłam.

Do mnie dziś napisał chłopak, który chciał się ze mną spotkać na piwo. Tak ten, który wczoraj na chama wciskał swój jęzor w moją buzię .

[201606201201]

A propos żenady.

Dzisiaj koleś próbował mnie poderwać na to, że "jest z Warszafki" i zna znaną celebrytkę

[aleks_90]

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Do mnie dziś napisał chłopak, który chciał się ze mną spotkać na piwo. Tak ten, który wczoraj na chama wciskał swój jęzor w moją buzię .

Wytrwały skubany Zrobi wiele by osiągnąć cel. Ja bym brała Facetowi zależy ....na czymś...

[tekila901]

Hit hitów. Zaprosił mnie na randkę facet młodszy ode mnie. W dodatku wspólny kolega mojego brata i mojego eks. Jak się wymagać? Chłopak jest totalnie nie w moim typie. Miły i w ogóle porządny, ale raczej mało ambitny i nieoczytany. Nie zrozumcie mnie źle, ja też jakaś super wykształcona nie jestem, ale chciałabym mieć o czym rozmawiać z chłopakiem...

[pechowianka]

Powiedz otwarcie że nie jesteś Nim zainteresowana i tyle