Jestem w związku z obcokrajowcem-V część pogaduszek Mieszadełek.

[Harika]

.

[blotowlosa]

Napisane przez Harika

No, ze slubem tyle, ze kasy na ten cel brak. 3 tys na naprawe auta poszlo niespodziewanie, jestesmy do tylu. Zaraz wakacje i trzeba bedzie zas zaplacic 1000 euro podatku. Mielismy w wakacje juz zaczac cos planowac, sale zaklepac, cos zaczac robic, bo skoro slub ma byc w 2017 to juz wypada, ale chyba sie nie uda... na razie temat odpuszczam, zobaczymy za kilka miesiecy jaka bedzie sytuacja.

bo ślub to taki bez sensu trochę jest... tyle hasju na to leci, człowiek musi oszczędzać nie wiadomo jak długo po to żeby wydać to w jeden dzień. Ja chyba jak do tego dojdzie zorganizuję to w wersji najbliższa rodzina + obiad, a zamiast tego pojedziemy sobie na miesięczne wakacje na Malediwy

[m.arty]

Napisane przez blotowlosa

bo ślub to taki bez sensu trochę jest... tyle hasju na to leci, człowiek musi oszczędzać nie wiadomo jak długo po to żeby wydać to w jeden dzień. Ja chyba jak do tego dojdzie zorganizuję to w wersji najbliższa rodzina + obiad, a zamiast tego pojedziemy sobie na miesięczne wakacje na Malediwy

Dokładnie moje zdanie ja zamiast malediwow wybrałabym się do Ameryki Południowej na podróż śladami dzienników motocyklowych Che Guevary.

wysłane z telefonu

[roux666]

ja tez sie zgadzam z blotowlosa i marty!
zawsze mi sie marzyla mala ceremonia w baardzo kameralnym gronie, gdzies nad jeziorem, albo w gorach. Pozniej szybki obiad i mega podroz poslubna

Zaraz zaraz... ja nawet sie z nikim nie spotykam!

[m.arty]

Napisane przez roux666

ja tez sie zgadzam z blotowlosa i marty!
zawsze mi sie marzyla mala ceremonia w baardzo kameralnym gronie, gdzies nad jeziorem, albo w gorach. Pozniej szybki obiad i mega podroz poslubna

Zaraz zaraz... ja nawet sie z nikim nie spotykam!

Ale plany zawsze można robić

wysłane z telefonu

[blotowlosa]

Napisane przez roux666

ja tez sie zgadzam z blotowlosa i marty!
zawsze mi sie marzyla mala ceremonia w baardzo kameralnym gronie, gdzies nad jeziorem, albo w gorach. Pozniej szybki obiad i mega podroz poslubna

Zaraz zaraz... ja nawet sie z nikim nie spotykam!

haha Roux jakiś update?

Właśnie czytam książkę Pawlikowskiej o wyprawie na Bali i tak myślę, że kurczę... po co naplanowaliśmy sobie w tym roku Francję na wakacje zamiast polecieć gdzieś dalej? Może na początek 2017 ogarniemy jakiś egzotyczniejszy tripik.

A poza tym robi się już coraz cieplej i za tydzień planuję wyciągnąć wakeboard i pojeździć na Węgrzech temperatura wody 15stopni, ale w piance chyba da radę przeżyć...
W zeszłym roku jeździłam w kwietniu na górskiej rzece w której topniały śniegi i dało radę, to i teraz dam

Jakie macie na weekend? Ja chyba pojadę na łąki zbierać zioła (jedna z moich ulubionych form relaksu ) przyjeżdża też koleżanka z Pragi, więc potem skoczymy na jakąś kawkę.

[roux666]

hmm update...

no najnowsze newsy to... ten koles z pracy.. Okazalo sie PRZYPADKIEM, ze on nadal sie spotyka z matka swojej coreczki!
Troche bylam zaskoczona, bo ostatnio dosc intensywnie sie spotykalismy, pomagal mi takze w przeprowadzce...ciagle wypisywal. A tu wczoraj, w jego urodziny ta kobieta walnela mu takeio posta na FB, ze padlam. Dosc jednoznaczny byl i od razu wiadomo, ze oni raczej sa razem.

Jaki on jest glupi, przeciez wie, ze ja to widze. Nie pomyslal, ze moge byc solidarna z tamta babka i po prostu jej napisac, jak jej ukochany ja w bambuko robi? Co za dupek!
Kolejny skreslony z listy

Mowie Wam, nastepny jaki sie pojawi na horyzoncie, to musi byc byc TEN, bo nie mam juz ochoty na pomylki, klamczuchow albo emocjonalnie niestabilnych dupkow!

[m.arty]

BLOTOWLOSA - super plan me weekend. I nas dopiero ruszają roślinki i pola ledwo się zazieleniaja. Na pokojnie dasz radę w piance. Tutaj ludzie cały rok na kajakach pływają.

ROUX co za palant. Kolejny. Następny to już niech bedzie to ! Trzymam kciuki i powodzenia.


Dziewczyny. Ma problem bo ja nie potrafię powstrzymać się od jedzenia. Jedynie jak jestem na ścisłym poście to się trzymam. Ale jak wiem że mogę jeść normalnie to się nazeram jakbym miała mi jeść przez miesiąc

wysłane z telefonu

[poise]

Także popieram dziewczyny w kwestii ślubu. Jakoś nigdy nie ekscytowałam się weselami czy białymi sukienkami i tak mi zostało do dziś. Za dużo zachodu i pieniędzy na jedno czy nawet dwudniową imprezę No i nie wyobrażam sobie ciułać latami na takie party, albo tym bardziej opóźniać ślub przez niewystarczające środki Na szczęście TŻ ma identyczne podejście i jak tylko temat ślubu zaczął się gdzieś tam przewijać to zgodnie stwierdziliśmy, że lepiej pieniądze przeznaczyć na edukację dzieci i/lub wybrać się we wspaniałą podróż poślubną. W ślubie najbardziej podoba mi się zmiana nazwiska, a raczej fakt, że stworzymy formalnie ten sam unit, własną rodzinę i to jest dla mnie takie wow Aczkolwiek rozumiem, że jak dla niektórych nie ma wesela góralskiego bez bójki, tak inni nie wyobrażają sobie ślubu bez wesela z wielkim tortem, białą suknią i pełną salą gości

Roux , a ja Ci mówię, że jak się już tak na maksa zniechęcisz do facetów i przestaniesz spotykać co chwilę z takimi farfoclami, to dopiero wtedy znajdziesz tego jedynego. Wspomnisz moje słowa

[roux666]

Napisane przez m.arty

BLOTOWLOSA - super plan me weekend. I nas dopiero ruszają roślinki i pola ledwo się zazieleniaja. Na pokojnie dasz radę w piance. Tutaj ludzie cały rok na kajakach pływają.

ROUX co za palant. Kolejny. Następny to już niech bedzie to ! Trzymam kciuki i powodzenia.


Dziewczyny. Ma problem bo ja nie potrafię powstrzymać się od jedzenia. Jedynie jak jestem na ścisłym poście to się trzymam. Ale jak wiem że mogę jeść normalnie to się nazeram jakbym miała mi jeść przez miesiąc

wysłane z telefonu

Dzieki!

uhh kiepsko, nie masz nic pomiedzy scisla dieta a jedzeniem?

Moze gdybys sobie rozpisala posilki i starala sie tego trzymac?
Mnie to pomagalo kiedys...

Napisane przez poise

Także popieram dziewczyny w kwestii ślubu. Jakoś nigdy nie ekscytowałam się weselami czy białymi sukienkami i tak mi zostało do dziś. Za dużo zachodu i pieniędzy na jedno czy nawet dwudniową imprezę No i nie wyobrażam sobie ciułać latami na takie party, albo tym bardziej opóźniać ślub przez niewystarczające środki Na szczęście TŻ ma identyczne podejście i jak tylko temat ślubu zaczął się gdzieś tam przewijać to zgodnie stwierdziliśmy, że lepiej pieniądze przeznaczyć na edukację dzieci i/lub wybrać się we wspaniałą podróż poślubną. W ślubie najbardziej podoba mi się zmiana nazwiska, a raczej fakt, że stworzymy formalnie ten sam unit, własną rodzinę i to jest dla mnie takie wow Aczkolwiek rozumiem, że jak dla niektórych nie ma wesela góralskiego bez bójki, tak inni nie wyobrażają sobie ślubu bez wesela z wielkim tortem, białą suknią i pełną salą gości

Roux , a ja Ci mówię, że jak się już tak na maksa zniechęcisz do facetów i przestaniesz spotykać co chwilę z takimi farfoclami, to dopiero wtedy znajdziesz tego jedynego. Wspomnisz moje słowa

No lepiej, zebys miala racje, poise

Bo teraz nawet nie mam ochoty na randki i facetow. Wczesniej mi jakos tego brakowalo, tej uwagi, tego spedzania czasu razem... Dzis jednak czuje ulge, ze nie mam problemow z italiano, na wiadomosci kolesia z pracy nawet nie odpowiadam i nawet mi nie jest przykro..
Bedzie dobrze!

[m.arty]

ROUX - no właśnie nie. Udawało mi się tylko jak brałam chrom. Może to problemy z hormonami. Jutro będę wiedzieć jak moja tarczyca bo mam wizytę u lekarza a miałam robione badania krwi.

POISE - bardzo mi się podobają te "farfocle" hahaha

A co do ślubu to moja siostra marzyła o takim z bajki i taki miała. Wielką białą suknia, kościół i całą oprawa. No i fajnie ale tego trzeba chcieć. Najważniejsze to robić tak żeby się z run days dobrze a nie ulegać rodzinie "bo tak trzeba, bo to bo tamto".

Ja bym nie zmieniała nazwiska ale wzięła jego jako drugi człon. I dzeci też dwuczłonowe.

wysłane z telefonu

[poise]

Bo teraz nawet nie mam ochoty na randki i facetow. Wczesniej mi jakos tego brakowalo, tej uwagi, tego spedzania czasu razem... Dzis jednak czuje ulge, ze nie mam problemow z italiano, na wiadomosci kolesia z pracy nawet nie odpowiadam i nawet mi nie jest przykro..

właśnie trochę tak to wyglądało... Dobrze, że Ci przeszło Potrzebujesz trochę czasu dla siebie

Bedzie dobrze!

pewnie, że będzie!

Napisane przez m.arty

ROUX - no właśnie nie. Udawało mi się tylko jak brałam chrom. Może to problemy z hormonami. Jutro będę wiedzieć jak moja tarczyca bo mam wizytę u lekarza a miałam robione badania krwi.

daj znać jak będziesz miała wyniki.. Dziwne te napady żarłoczności :/

POISE - bardzo mi się podobają te "farfocle" hahaha

A co do ślubu to moja siostra marzyła o takim z bajki i taki miała. Wielką białą suknia, kościół i całą oprawa. No i fajnie ale tego trzeba chcieć. Najważniejsze to robić tak żeby się z run days dobrze a nie ulegać rodzinie "bo tak trzeba, bo to bo tamto".

Otóż to, takich rzeczy trzeba chcieć

Ja bym nie zmieniała nazwiska ale wzięła jego jako drugi człon. I dzeci też dwuczłonowe.

Haha, wtedy miałabym 10cio literowe imię, do tego dwa nazwiska, każde po 9 liter, niee! Plus literowanie każdemu biednemu Finowi polskiego nazwiska, no way!

[m.arty]

Ja też mam długie imię i nazwisko i literuję je niemal codziennie. Nazwisko TZta na tylko 3 litery.

wysłane z telefonu

[ogorekpazurek]

Moje imie i nazwisko tez dlugie ktore tez w Niemczech ciagle literuje i dlatego dzieci maja nazwisko taty ktore jest srednio dlugie i latwiejsze mimo ze tez trzeba literowac jakby dzieciaki mialy podwojne to by mnie chyba wyklnely...ja juz z imionami mialam problem zeby znakelc proste ale ladne 😂

[Harika]

.

[m.arty]

Harika - jak powiedzialam, najważniejsze to robić tak jak się chce! A że masz możliwość żeby urzeczywistnić to o czym marzysz to super 😊
Ja po prostu znam osoby które do kościoła chodzą dwa razy w roku ale ślub kościelny obowiązkowo. Ja nie wiem jak księża się na to zgadzają. Śmierdzi mi hipokryzja z obu stron ołtarza.

wysłane z telefonu

[mukaa]

Napisane przez m.arty

Dokładnie moje zdanie ja zamiast malediwow wybrałabym się do Ameryki Południowej na podróż śladami dzienników motocyklowych Che Guevary.

wysłane z telefonu

To jest jakiś argument Też w sumie trochę o tym myślę. Jednak robimy wesele, w końcu przynajmniej część "spłaca się " w prezentach, a nie często jest okazja spotkać się większym gronie. Tylu z mojej rodziny i przyjaciół porozjeżdżało się po świecie, niemal nie sposób się spotkać. A ja też weselem bardzo bym chciała podziękować tym, którzy mnie wspierali przez moje życiowe manowce (których trochę było ) i przyczynili się do tego właśnie oto dnia

Jak byłam młodsza to najpierw jakoś nie rozmyślałam o weselu. Byłam bardziej taką niespokojną duszą, inne rzeczy miałam w głowie. Potem miałam wielki uraz do facetów, byłam stuprocentowo pewna, że nigdy żadnego nie znajdę, a już z pewnością żadnemu nie zaufam. Dopiero z obecnym facetem zachciałam wesela Dodatkowo dla dzieci naszych to taki też ważny symbol, że my nie tylko tak na chwilę razem, tylko zrobimy wszystko, żeby zostało na dłużej (na zawsze docelowo ).

marty: rozumiem o czym piszesz, jeśli chodzi o ślub kościelny. Ja miałam wielki dylemat, bo z jednej strony do kościoła nie chodzę, z drugiej strony, ślub w urzędzie, podpisanie papierków jest dla mnie tak bezduszne... A ja lubię romantik i żeby symbolicznie było i wzruszająco. Na szczęście teraz można brać ślub cywilny poza urzędem (nienawidzę urzędów, mam uraz), a jeszcze odkąd harika (to byłaś Ty, tak? ) podsunęła mi pomysł ślubu humanistycznego to mogę z lekkim sercem mieć romantycznie, ważnie i z dala od kościoła

Swoją drogą księża godzą się na to, pewnie ze względu na kasę. Kuzynka na wsi dała księdzu 2000 zł w kopercie *dwóch księży prowadziło ceremonię!! plus kwiaty, ozdoby, organista... Masakra jakaś

harika: mnie się lista gości bardzo wydłużyła. Ale z tego względu, że wysyłam zaproszenia również do tych, których wiem, że nie przyjadą. Po prostu chcę żeby im miło było, że o nich pamiętam A docelowo to tak myślę z 80 będzie...? Nie mam szczerze pojęcia, ale zaproszenia są już w druku i zostaną wkrótce wysłane (przez moją przecudowną świadkową!) więc pewnie powoli zacznie się klarować, kto się zjawi, a kto nie.

w ogóle to moja świadkowa tak dużo mi pomaga, niemal organizuje to wesele Chciałabym dać jej coś z tego względu.. Macie pomysły na jakiś upominek?

marty: fajne musi mieć nazwisko 3 litery ja zmieniam na nazwisko TZ i synowi też zmieniam. Zależy mi, żebyśmy wszyscy mieli takie samo nazwisko

marty daj znać jak Twoja tarczyca. Moja też coś zaczęła szaleć. Na razie mam przeciwciała tpo w ilości dużo

roux: oj telenowela z tymi facetami....

[m.arty]

Mukaa - fajnie że będziesz miała tak jak chcesz.
Może świadkowie jakąś piękną biżuterię? Coś co będzie miała zawsze i będzie miała pamiątkę.

Okazało się ze wszystkie badania mam w normie ale podejrzewają u mnie endometrioze i wyznaczył mi zabieg na lipiec.

wysłane z telefonu

[blotowlosa]

Roux, lol ty to masz szczęście.

m.arty kurczę chyba najlepiej znaleźć przyczynę, masz tak cały czas czy np tylko w niektóych dniach cyklu? ja na średnio tydzień przed okresem dostaje ataków obżarstwa (a tydzień później niechęci do żarcia )
spróbuj jeść często, ale zaplanowane i zdrowe, tzn brać do pracy jakieś pudełeczka z pokrojonymi owocami i marchewą do pochrupania i jak przyjdzie atak to stłumić go wszamaniem takiego boxa. Lepiej tak niż pchać do siebie co popadnie. Mój chłopak się ze mnie śmieje, bo ja rano wychodzę z dodatkową torbą do pracy pełną żarcia właśnie rówżnych owocnych boxów, sałatek itp.

co do nazwiska po ślubie, mnie by doszła końcówka -ova, jak to w Czechach i na Słowacji się robi

znowu jestem chora masakra, to już chyba 4ty raz w tym roku. Poszłam do pracy bo mam deadliny do ogarnięcia, ale planuję zwiaż popołudniu na home office i się kurować. Jak wzmocnić odorność?

[mukaa]

Napisane przez m.arty

Mukaa - fajnie że będziesz miała tak jak chcesz.
Może świadkowie jakąś piękną biżuterię? Coś co będzie miała zawsze i będzie miała pamiątkę.

dobry pomysł z biżuterią
tylko żebym dobrze trafiła

Ja kolejne problemy przedślubne napotykam chyba nie jest mi dane się hajtnąć okazało się, że mówiąc "ważny dowód tożsamości" w urzędzie mieli na myśli paszport lub norweski dowód (czyli karta bankowa ze zdjęciem). Mój paszport stracił ważność rok temu, ale nowego nie wyrabiałam, bo przecież i tak mam się hatjnąć i wtedy będę musiała na nowo wyrabiać, ap oza tym mam w końcu dowód osobisty. Wyrobienie nowego zajmuje ok 6 tygodni (albo i więcej), a najbliższa wolna wizyta paszportowa dopiero 23.05!! Więc nowy paszport bym dostała po weselu
Norweskiego mieć nie mogę, bo nie mam obywatelstwa.
Tej całej karty w banku mi nie wyrobią na dowód osobisty, bo też żądają nagle paszportu....

A dodam, że i latałam samolotem na dowód, i używałam go np przy odbiorze listu poleconego i ogólnie jak miałam poświadczyć jakoś tożsamość to używałam dowodu osobistego i nikt mi nic wcześniej nie powiedział Nie wiem, może to jakaś nowa polityka związana z uchodźcami???

Tak czy siak jesteśmy w czarnej d.. grr
TZ ma dzwonić do urzędu i spróbować przeforsować, żeby wystarczył dowód osobisty (z tego względu że ani oni wcześniej nie powiedzieli, że przyjmują wyłącznie paszport lub norweski ID ani tez nie ma takiej informacji na stronie)

[GangstaBaby]

Wyrob paszport tymczasowy. Czeka sie ok.2 tygodnie i kosztuje mniej. Popatrz dokladniej na stronie konsulatu.

[JesiennaCzarownica]

Napisane przez Harika

Tym bardziej ze u nas nie bedzie ani sukienki bezy, ani slubu w kosciele pod publiczke.

Nie kazdy slub koscielny jest pod publiczke
Mimo, ze zarowno ja jak i tz nie uczeszczamy do kosciola regularnie, oboje jestesmy wierzacy i nie wyobrazam sobie nie miec slubu w kosciele.

Dla mnie cala esencja ceremonii, to wlasnie przysiaganie sobie przed Bogiem. Takie ostateczne 'to osoba z ktora zamierzam spedzisz reszta zycia, powierzam jej swoja dusze, oddaje siebie na zawsze, od dzisiaj tworzymy jednosc.'

To nierozerwalne przymierze, ktorego zadna inna alternatywa nie potrafilaby mi dac.

Napisane przez m.arty

znam osoby które do kościoła chodzą dwa razy w roku ale ślub kościelny obowiązkowo. Ja nie wiem jak księża się na to zgadzają. Śmierdzi mi hipokryzja z obu stron ołtarza.

Sa tez osoby, ktore chodza do kosciola w kazda niedziele, bo 'tak wypada'

Ale...

Napisane przez m.arty

najważniejsze to robić tak jak się chce

Napisane przez mukaa

dobry pomysł z biżuterią
tylko żebym dobrze trafiła

Ja kolejne problemy przedślubne napotykam chyba nie jest mi dane się hajtnąć okazało się, że mówiąc "ważny dowód tożsamości"

Masakra... trzymam kciuki, zeby jednak uznali twoj dowod osobisty

Napisane przez blotowlosa

Roux,
co do nazwiska po ślubie, mnie by doszła końcówka -ova, jak to w Czechach i na Słowacji się robi

Czastka 'ova' do twojego panienskiego nazwiska?

Ja sie bardzo bronilam przed przyjeciem nazwiska tz., ale on bardzo sie uparl 'bo wtedy tworzymy jedna rodzine'. Dwuczlonowe odpada, bo tz wlasnie takowe posiada (trzyczlonowe? )

[Harika]

mukaa, kochana, mam nadzieje, ze jednak sie uda z tym paszportem!! Ale macie przeboje z tym slubem

[m.arty]

Pisałam posta z telefonu w pracy i mi wcięło.

Mukaa - dzwoń do nich i mów że to sytuacja awaryjna. Powinni Cię przyjąć jak najszybciej, A paszport tymczasowy wyrabiają w dwa tygodnie. Tak zrobił kolega, któremu ukradli dokumenty. Ale musisz się dobijać do ambasady. Powodzenia.

Blotowlosa - wydaje mi się że to mój słaby charakter i zajadanie stresów, zajadanie dobrych wiadomości i ogólnie czysta głupota. Jak się pilnuję to jest dobrze, ale jak sobie popuszczę to klapa. A co do wzmocnienia odporności to polecam picie soku z cytryny z natką pietruszki. Sok z 1 cytryny + spora garść pietruszki. Zmiksować i pić, możesz rozcieńczyć wodą. A do tego czosnek, u mnie działa cuda. Ja jeszcze czasami kuruję się amolem, bardzo mi pomaga.

Jesienna Czarownica - skoro tak bardzo chciałaś zatrzymać swoje nazwisko to dlaczego mąż Cię zmusił do zmiany? To Ty się musiałaś do niego dostosować. Trochę to nie fair.

[mukaa]

Napisane przez GangstaBaby

Wyrob paszport tymczasowy. Czeka sie ok.2 tygodnie i kosztuje mniej. Popatrz dokladniej na stronie konsulatu.

Najbliższy wolny termin na wizytę paszportową to 23.05....
A hajtać mamy się 27.05 a opcja awaryjna 4.06

I się zastanawiam czy mi tu uznają paszport tymczasowy? czy to nie będzie znowu problem, że "nie zgadza im się ze schematem"
Tz teraz napisał do sądu (?) czy jakiegoś takiego sądowego urzędu, bo to tam niby mamy się pobierać (papiery i spisywanie jest w innym urzędzie, takim hm zusie naszym) i może jak tam przedstawi sytuację to się zgodzą na dowód. Noż kurde... Czemu wcześniej nie poinformowali.. Wszędzie tylko "ważny dowód tożsamości" ale dlaczego to iD nagle takowym nie jestm to nie rozumiem

Jak nie przejdzie to rzeczywiście podzwonię do ambasady i się podobijam..

Już drugi raz mam panikę z dokumentami! bo przecież w zeszłym roku okazało się, że mój dowód osobisty został unieważniony, bo tata mnie wymeldował, więc nie zgadzał się adres! Musiałam na szybko nowy wyrabiać, bo paszport też mi się przeterminował (a chciałam nowy wyrobić już po ślubie, po zmianie nazwiska, bo jednak to trochę zachodu z tym jest).

Teraz jeszcze mi się przypomniało że niedawno zgubiłam dokumenty i zgłosiłam to na policji. Dokumenty znalazł i przesłał mi jakiś dobry człek, ale może mi tam na policji je unieważnili??? czy to jedynie przez polski urząd jest możliwe to unieważnienie? w sensie zgłoszenie do ambasady?

jesienna czarownica: ja też mam takie podejście jak Twój mąż trochę staroświeckie (chyba na przekór że to całe moje życie idzie dziwnymi torami i totalnie nie po kolei i tak jak powinno :P ) Fajnie jak rodzina ma to samo nazwisko Pewnie jak bym się uparła to i TZ by sobie zmienił na moje, ale a) nie mógłby zmienić jego córkom, bo ich matka w życiu by nam na rękę nie poszła, b) nie jestem jakoś super przywiązana do mojego nazwiska, te co mają mnie na fb wiedzą, że jest bardzo dziwne i takie cholera wie skąd

marty: u mnie też zajadanie stresów jest strasznym problemem przyznam się, że teraz nawet już napisałam do jakieś psychoterapeutki, może to mi pomoże.. Bo teorię to ja mam w małym paluszku, a potem przychodzi taki dzień, że wszystko idzie na opok, a ja mam dość i... klapa
Teraz po raz miliardowy podjęłam walkę z kg...
Na razie 2 na minusie

Chciałabym zacząć biegać. Ale aura na razie nie sprzyja :P bo jak już mam się męczyć to przynajmniej chciałabym przy ładnej pogodzie i słoneczku Wczoraj rano śnieg (!!) potem na przemian deszcz, grad, trochę słońca, deszcz, mała burza... Teraz szaro, wieje, zimno. Na termometrze obecnie 2 stopnie.. A miało tutaj być o wiele przyjemniej i cieplej niż tam na wybrzeżu

[blotowlosa]

Napisane przez JesiennaCzarownica

Czastka 'ova' do twojego panienskiego nazwiska?

Ja sie bardzo bronilam przed przyjeciem nazwiska tz., ale on bardzo sie uparl 'bo wtedy tworzymy jedna rodzine'. Dwuczlonowe odpada, bo tz wlasnie takowe posiada (trzyczlonowe? )

Nie do mojego, ale do nazwiska męża czyli jeśli mąż nazywa się Novak, jego żona będzie Novakova - to brzmi jeszcze spoko, ale widziałam już takie hybrydy obcojęzycznie, że p. Smithsova no i oczywiście wszystkei aktorki, pisarki itp zagraniczne na Słowacji też się "zesłowaczcza", czyli J.K.Rowlingova, Angelina Jolieova, Katy Perryova itd

m.arty - trzymam kciuki za niejedzenie!
mukaa - grrr biurokracja... jedźcie do Las Vegas! :p

[mukaa]

tak, mój TZ tak to podsumował :d jak nie załatwimy papierów to jedziemy na szybką wycieczkę do Las Vegas heheheheh to by było

Uśmiałam się z tego ova super heheheheheh Jolieova

A ja sobie właśnie chciałam dokupić bagaż do biletów na przyszły wtorek i okazało się.. że nie umiem znaleźć rezerwacji! ani na koncie tz, ani na swoim, ani maila, ani w wyciągu z banku! panika! kupiłam bilet na nowo (drożej, ale na szczęście nie drastycznie) i .. patrzę, że dostałam smsa poprzednim razem (czyli mi się nie przyśniło, że kupowałam :P). Link z smsa się nie otwiera. Więc już sama nie wiem czy dwukrotnie płaciłam za bilet na ten sam lot? ale to by się chyba pojawił jakiś komunkiat typu : już jesteś pasażerem w czasie teog lotu? :P
Nie mam pojęcia co się stało...
Może przeszłam cały proces, łącznie z płaceniem, a nie miałam na koncie wystarczającej kwoty? (niestety z pracą mi się posypało ) Jedyne co, to mi dwa razy na unicef poszło (przy zakupie biletu można taką opcję zaznaczyć)

Sam bilet zawsze przychodził na maila, teraz mam tylko smsa z linkiem i się otwiera taki kwadrat do zczytywania (tak jak na smartfona). Jakieś zmiany teraz?? Któraś z Was leciała? wystarczy pokazać ten znaczek telefonie?

[Kaaanapka]

Mukaa ale Cię wrobili z tym dowodem. A norweskich nie ogarniam do końca. Mieszkam tu od 1.5 roku, w dniu 18 urodzin poszłam do banku i powiedziałam żeby mi wyrobili normalna kartę ( bo wcześniej miałam jakby konto połączone z kontem siostry) i jak dostałam kartę to sie okazało właśnie ze jest ze zdjęciem itp jako dowód os.
Mam nadzieje ze wszystko sie ułoży i w końcu będziecie mieli ten ślub

Jesli chodzi o nazwisko to tez uważam ze zmienienie nazwiska tworzy jakby bardziej wizerunek rodziny, mogłabym mieć nazwisko Tz. Może kiedyś...

[mukaa]

kanapka: w banku powiedzieli, że jedynie na paszport mi taką kartę ze zdjęciem wyrobią (chociaż mam w tym banku konto od ponad 3 lat!). i w ogóle, że teraz odchodzą od wyrabiania takich kart niby z powodu bezpieczeństwa (nie wiem dokładnie o co chodzi, może da się znaleźć na necie powód). http://www.dinside.no/928310/disse-b...kort-med-bilde że niby tożsamość może ktoś ukraść. Bez sensu. Jeśli ktoś ukradnie paszport to też przecież będzie miał dane. Chyba, że wychodzą z założenia, żeby wcale przy sobie nie nosić dokumentów tożsamości! bo przecież kto chodzi bez przerwy z paszportem...

Kanapkaa bo gdzieś mi musiało umknąć: w jakiej części Norwegii mieszkasz? TZ jest Norwegiem?

Ja chyba zacznę na nowo kompletować wszystko do ślubu cywilnego.. w Polsce jednak.. Głupio trochę, bo już zamówiłam ceremonię humanistyczną, wpłaciłam zaliczkę, podpisałam umowę..

[JesiennaCzarownica]

Napisane przez Harika

Nie napisalam ze kazdy, ale w naszym przypadku tak by bylo. Lolek nie wierzacy, a ja wierzaca, ale na pewno nie katoliczka, choc wszystkie "katolickie" sakramenty mam. Niestety wielu z moich znajomych do kosciola nie chodzi, ba, na kosciol narzeka ile wlezie, ale jak przychodzi do slubu, to tylko w kosciele, bo ceremonia, bo sukienka, bo co ludzie powiedza

Co ludzie powiedza chyba najbardziej mnie bawi

Napisane przez m.arty

Jesienna Czarownica - skoro tak bardzo chciałaś zatrzymać swoje nazwisko to dlaczego mąż Cię zmusił do zmiany? To Ty się musiałaś do niego dostosować. Trochę to nie fair.

Jeszcze sie nie dostowalalam Troche sie zle wyrazilam - u nas jeszcze przed slubem wiec mam czas zeby zmienic zdanie. Specjalnie mnie do niczego nie zmusza, tylko glosno wyraza swoja nadzieje, ze jednak sie na nie zdecyduje
Ja dosc agresywnie chce chronic swoja 'polskosc' i dlatego mialam duze watpliwosci co do zmiany nazwiska, choc to dosc glupie podejscie, bo przeciez przejecie nowego 'obcobrzmiacego' nie zmieni mojego pochodzenia.

Swoja droga, ostatnio natrafilam na dyskusje o tym, ze bardzo czesto CV osob z 'nietutejszymi' nazwiskami automatycznie laduje w koszu


ma.rty, tez mam tendencje do obzarstwa, szczegolnie zajadania stresu Moj sposob to upewnic sie, ze w domu nie mam NICZEGO niezdrowego, wtedy nawet jak zjem duzo to bedzie to relatywnie zdrowe.

Twoje perypetie z dokumentami i biletami mnie przerazaja
Probowalas dzwonic na infolinie w sprawie biletu?

Napisane przez blotowlosa

Nie do mojego, ale do nazwiska męża czyli jeśli mąż nazywa się Novak, jego żona będzie Novakova - to brzmi jeszcze spoko, ale widziałam już takie hybrydy obcojęzycznie, że p. Smithsova no i oczywiście wszystkei aktorki, pisarki itp zagraniczne na Słowacji też się "zesłowaczcza", czyli J.K.Rowlingova, Angelina Jolieova, Katy Perryova itd

Ale do typowo slowackich nazwisk fajnie