Welon, smoczek, my - wariatki, przyszłe żony no i matki! PM 2017 cz. 17!

[micia00]

Napisane przez marta271

Dziewczyny, jak był temat zapraszania gości to poradzę się was w jednej sprawie.

ja bym zaprosiła. To tylko 2 osoby różnicy. Jak odmówi, to ty bedziesz miała czyste sumienie (i pewnie twoi rodzice też). Chyba, że spotkała cię jakaś przykrość z jego strony czy o coś się pokłóciliście. Ale jeśli nie i po prostu nie utrzymujecie kontaktu to ja bym zaprosiła dla świętego spokoju

Ale tylko jego z żoną

[malgosiaw123]

Napisane przez endziS

mój też mnie nauczył w ogóle pić alkohol, bo kiedyś tylko robiłam za kierowcę jak ktoś chciał jechać, ale mi z tym dobrze było



dla mnie najlepsze whisky to Jack Daniels, więc planujemy mieć takie na naszym weselu

Ja nie znoszę Jack'a Danielsa. W ogóle najbardziej lubię wino,piwo,wódkę i likiery

[luna_laula]

Napisane przez oljaa

Ja się nie czepiam Annulki: brzydal: też byłam na przyjęciu z rodzicami, mimo że miałam TŻ i znali się z PM ale nikt się nie obraził, TŻ przyjechał po mnie koło 24, reszta posiedziała z godzinę dłużej

Co do drugiej części też jestem tego zdania. Chyba, że mieszka się z partnerem, a nie z rodzicami i mimo wszystko dostaje się zaproszenie z nimi, bez partnera

No wtedy byłoby głupio, bo to tak jakby już osobna rodzina Ja jestem zdania, że ludzie powinni rozróżniać duże wesela, gdzie prosi się całe rodziny i te malutkie, ściśle rodzinne imprezy, na które niekoniecznie trzeba ciągać kogoś z zewnątrz. Szczególnie jak się nie ma świetnych relacji.

Napisane przez marta271

Dziewczyny, jak był temat zapraszania gości to poradzę się was w jednej sprawie. Otóż chodzi o mojego chrzestnego, w zasadzie poza imieniem i nazwiskiem to praktycznie go nie znam, nawet nie pamiętam kiedy go widziałam. Na mojej komuni była jego żona bo on był chory, wiec od conajmniej tego czasu nie widzieliśmy sie. Nie utrzymuje kontaktu ani ze mną ani z moimi rodzicami. Jest jakaś tam nasza dalszą rodziną. I właśnie nie mam pojęcia co z nim zrobić. Wcześniej myslalam żeby poprostu wysłać mu zaproszenie pocztą no bo w teorii jest tym moim chrzestnum, a teraz zastanawiam się czy wogole go zapraszać skoro i tak nigdy się mną nie interesował ani nic. Doradźcie co byście zrobiły na moim miejscu.

Mam prawie identyczną sytuację Mojego chrzestnego nie widziałam od komunii i od tamtej pory się nie kontaktowaliśmy, ale uznałam, że zaprosimy go na ślub. Mama ma do niego niedługo zadzwonić i poinformować o dacie. Najwyżej nie przyjedzie

[oljaa]

Napisane przez malgosiaw123

Rób jak Ci podpowiada serce

Przykro mi. Mój z kolei jest awanturnikiem, widziałam jego zachowania po alko, ale na szczęście ma mądrą rodzinę, która w porę reaguje i po prostu wracają do domu mój chrzestny już skrytykował dj salę weselną pochwalił, ale znalazł ALE. Kuchnia za mała

Napisane przez malgosiaw123

Ja nie znoszę Jack'a Danielsa. W ogóle najbardziej lubię wino,piwo,wódkę i likiery

Uwielbiam piwerko, tylko po wypiciu co chwilę w siusiarni siedzę

[Taube]

a tak z innej beczki, macie wybrany utwór na pierwszą piosenkę??

u mnie gust muzyczny wskazuje co jakiś czas super mega ekstra piosenkę, a muszę wybrać jedną.
Wybrałam. Na tę chwilę jest to The Calling - Wherever You Will Go jak myślicie, nadaje się?

[malgosiaw123]

Napisane przez oljaa

Uwielbiam piwerko, tylko po wypiciu co chwilę w siusiarni siedzę

E tam do pierwszego sikania jest spoko Jak już puścisz pierwszy mocz to lata się co chwila

[endziS]

Napisane przez malgosiaw123

Ja nie znoszę Jack'a Danielsa. W ogóle najbardziej lubię wino,piwo,wódkę i likiery

kiedyś też jak były imprezy piłam wódkę i nie wyobrażałam sobie pić czego innego

[marta271]

Napisane przez micia00

ja bym zaprosiła. To tylko 2 osoby różnicy. Jak odmówi, to ty bedziesz miała czyste sumienie (i pewnie twoi rodzice też). Chyba, że spotkała cię jakaś przykrość z jego strony czy o coś się pokłóciliście. Ale jeśli nie i po prostu nie utrzymujecie kontaktu to ja bym zaprosiła dla świętego spokoju

Ale tylko jego z żoną

Wlasnie nigdy nie było żadnych tam klotni, czy nieporozumień czy czegokolwiek, poprostu jakoś tak nie było jakichś wesel, pogrzebów, ani innych imprez na których moglibyśmy się spotkać, to już starszy pan, moja babcia ostatnio mówiła ze został niedawno dziadkiem :-D właśnie myślę że wyślę zaproszenie, oczywiście tylko z żoną, bo nawet nie wiem ile ma dzieci, zresztą już dorosłe (dowiem się przez rodzinę o jego adres) jak będzie będzie chciał to Przyjedzie, jak nie to nie. Jechać, umawiac się trochę mi bezsensu skoro go tylko nie widziałam. 2 osoby oczywiście nie zrobią mi różnicy, tym Bardziej ze mam bardzo mała rodzinę i mało gości z mojej strony. A nóż by się odnowilo kontakt.

[Wanilka5]

Napisane przez marta271

Dziewczyny, jak był temat zapraszania gości to poradzę się was w jednej sprawie. Otóż chodzi o mojego chrzestnego, w zasadzie poza imieniem i nazwiskiem to praktycznie go nie znam, nawet nie pamiętam kiedy go widziałam. Na mojej komuni była jego żona bo on był chory, wiec od conajmniej tego czasu nie widzieliśmy sie. Nie utrzymuje kontaktu ani ze mną ani z moimi rodzicami. Jest jakaś tam nasza dalszą rodziną. I właśnie nie mam pojęcia co z nim zrobić. Wcześniej myslalam żeby poprostu wysłać mu zaproszenie pocztą no bo w teorii jest tym moim chrzestnum, a teraz zastanawiam się czy wogole go zapraszać skoro i tak nigdy się mną nie interesował ani nic. Doradźcie co byście zrobiły na moim miejscu.

Ja bym wysłała zaproszenie poczta; )

Jedli chodzi o sytuacje Anulki to na formę zaproszenia też bym się lekko zdenerwował przez tel mozna na urodziany zaprosić a nie ślub jaki by nie był.ale to tylko moje zdanie
Pozatym jak się kogoś nie zna nie lubi to się nie zaprasza

[marta271]

Napisane przez luna_laula

Mam prawie identyczną sytuację Mojego chrzestnego nie widziałam od komunii i od tamtej pory się nie kontaktowaliśmy, ale uznałam, że zaprosimy go na ślub. Mama ma do niego niedługo zadzwonić i poinformować o dacie. Najwyżej nie przyjedzie

Dokładnie przegadam to jeszcze z rodzicami, chociaż oni mi nie narzucają ze kogoś mam zaprosić a kogoś nie, ale doradzą

[malgosiaw123]

Napisane przez Taube

a tak z innej beczki, macie wybrany utwór na pierwszą piosenkę??

u mnie gust muzyczny wskazuje co jakiś czas super mega ekstra piosenkę, a muszę wybrać jedną.
Wybrałam. Na tę chwilę jest to The Calling - Wherever You Will Go jak myślicie, nadaje się?

My nie możemy dojść do porozumienia z TŻ czy polska czy angielska Na dzień dzisiejszy chciałabym Ed'a Sheran'a-Give me love,albo Johna Legenda-All of me, albo Whitney-I have nothing

A dla TŻ na weselu zadedykuję Jolkę,bo to nasza ukochana piosenka

A tą,którą Ty wybrałaś bardzo lubię i mam do niej sentyment

[luna_laula]

Napisane przez malgosiaw123

Dla mnie to taka sama sytuacja
Może Para Mloda miała życzenie zrobić bez dzieci? Skoro przy przyjęciu można wybierać kogo zapraszać to dlaczego przy weselu nie?
Mój TŻ też nie zaprasza brata jego mamy,a ich 2 z 5 dzieci tak.

Para młoda miała życzenie robić bez dzieci swoich świadków? I jeszcze przypadkowo do ostatniej chwili czekali z tą informacją? Wiedzieli, że rodzice się wkurzą i jeszcze odmówią, więc zrobili to specjalnie byle na czymkolwiek zaoszczędzić. A potem jeszcze mieli pretensje, że moi rodzice jako świadkowie nie zapłacili za zdjęcia i kamerę
Rozumiem, że jak jest mała impreza dla najbliższych to można bez dzieci, bo wszystko jest ograniczone do minimum. Nigdy za to nie zrozumiem jak ktoś organizuje wesele na 100-200 osób i z góry zastrzega, że dzieci ma absolutnie nie być. Nie wszyscy mają je z kim zostawić, poza tym dla nich to świetna frajda.

W tamtej sytuacji z kuzynem ojca było tak, że z nikim z nas nie utrzymywał kontaktu- ani z rodzicami, ani z babcią ani ze mną, więc mógł sobie w ogóle nas darować.

Napisane przez Taube

a tak z innej beczki, macie wybrany utwór na pierwszą piosenkę??

u mnie gust muzyczny wskazuje co jakiś czas super mega ekstra piosenkę, a muszę wybrać jedną.
Wybrałam. Na tę chwilę jest to The Calling - Wherever You Will Go jak myślicie, nadaje się?

ja myślę o https://www.youtube.com/watch?v=L_jgIezosVA
chociaż poważnie zastanawiam się nad rezygnacją z niego, bo dla mnie to będzie koszmar

[magdenka]

Napisane przez Taube

Też mam kolegę znad zalewu. On znał tam wszystkich i pewnie ten Twój też należy do jego grona znajomych, więc bardzo możliwe, że i ja go znam Mam parę imion w głowie, kto mógłby to być

Może kiedyś rozpoznasz po zdjęciach w klubie
To wy robicie w Zielonym?
[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;59546466]Opinia innych ludzi na ten temat mnie nie interesuje więc myśl co chcesz :ksiądz: [/QUOTE]
Napiszę wam o tym ale nie obchodzi mnie co myślicie?

Napisane przez Laura Rose

No i tej gloryfikacji małżeństwa w czasach, gdy tak wiele osób żyje ze sobą świadomie bez papierka nie rozumiem

Wiele par w mojej rodzinie ma dużo dłuższy staż niż ja, a nawet nie są zaręczeni. Zapraszać ich samych?

Napisane przez luna_laula

Nie wiem dlaczego czepiacie się Anullki, przecież to będzie mała, rodzinna uroczystość. Nie weselicho dla połowy rodziny tylko obiad Ja bym się nie obraziła.

Bardzo bagatelizujecie sposób zaproszenia. Gdyby ktoś do mnie przyjechał, zaprosił i powiedział, że robi małe przyjęcie dla rodziny to ok, normalne. Ale przez telefon z zaznaczeniem, że bez ot? I przede wszystkim, nie rozumiem sensu zapraszania kogoś, kogo się nie chce zapraszać. Eot

[jaszczurka94]

Napisane przez Laura Rose

Jaszczurka, a skąd u ciebie takie pragnienie wyjazdu i chęć spędzenia życia za granicą?

A powiem Ci, że nie wiem. Może przez tatę? On zawsze chciał wyjechać z Polski. Bo on dużo potrafi zrobić, ale nie ukończył szkoły i ciężko mu od zawsze było z pracą. I próbował do Norwegii wyjechać, ale niestety praca okazała się nielegalna, gdy tam dotarł (i zrobił sobie z kolegą tygodniowe tourne po Norwegii i wrócił). Chciał wyjechać i nas potem ściągnąć (byłam w podstawówce wtedy). Później znowu szukał w Norwegii czy Szwecji, ale znalazł nienajgorszą pracę tutaj i moja mama namówiła go by nie wyjeżdżał. Tak mijały lata, a on żałował.
Jak byłam w liceum to namawiał mnie bym wyjechała na wakacje do Anglii do pracy, że może sobie nałapię znajomości czy coś i po liceum wyjadę na stałe. Potem poszedł temat, że może bym chciała do Niemiec. Sama nie chciałam, z partnerem mogłabym, ale byłam wtedy sama.
A potem właśnie wyszła sytuacja, że w Hamburgu siedzi jego dwóch kumpli z podstawówki i podłapał temat. Tak zrodził się obecny wyjazd.

A druga sprawa to zawsze też poruszany aspekt: lepsze zarobki, tańsze życie. Jeśli nie przeliczamy na złotówki to rzeczywiście uważam, że życie jest tańsze. Jeśli przeliczamy na złotówki to można powiedzieć, że zarobki są lepsze. Ale my nie przeliczamy, poza pieniążkami weselnymi, które przeliczać nam się opłaca.

Napisane przez marta271

Dziewczyny, jak był temat zapraszania gości to poradzę się was w jednej sprawie. Otóż chodzi o mojego chrzestnego, w zasadzie poza imieniem i nazwiskiem to praktycznie go nie znam, nawet nie pamiętam kiedy go widziałam. Na mojej komuni była jego żona bo on był chory, wiec od conajmniej tego czasu nie widzieliśmy sie. Nie utrzymuje kontaktu ani ze mną ani z moimi rodzicami. Jest jakaś tam nasza dalszą rodziną. I właśnie nie mam pojęcia co z nim zrobić. Wcześniej myslalam żeby poprostu wysłać mu zaproszenie pocztą no bo w teorii jest tym moim chrzestnum, a teraz zastanawiam się czy wogole go zapraszać skoro i tak nigdy się mną nie interesował ani nic. Doradźcie co byście zrobiły na moim miejscu.

Moja historia z chrzestnym jest taka: (w skrócie jako takim)
Był on zakochany w mojej mamie po uszy. Jak usłyszał, że moja mama bierze ślub nie dowierzał i ciągle sądził, że mama zostawi mojego tatę, a będzie z nim. Jak dowiedział się o ciąży, podłamał się. A moja mama, dobra dusza, poprosiła go o bycie moim chrzestnym.
Mój chrzestny pojawił się w moim życiu chyba 3 razy.
1. Na moich chrzcinach.
2. Gdy prosiłam go na komunię. Powiedział moim rodzicom od razu, że nie przyjdzie, dał po prostu pieniądze.
3. Zadzwoniłam do niego jak miałam 18 lat, bo stwierdziłam, że chcę mieć kontakt z chrzestnym i zaproponowałam spotkanie, ale wymigał się mówiąc, że ma dużo spraw do załatwienia przed Bożym Narodzeniem i odezwie się po nowym roku. Minęły 3 lata, ale nadal się nie odezwał...

Ale zamierzam pojechać i zaprosić go na wesele (o ile pod tym samym adresem nadal mieszka). Będzie to moja ostatnia próba kontaktu, ale wiem, że raczej nie mam co liczyć, że się pojawi.

W ogóle zaproszenie dla niego będzie brzmiało: P.B. z żoną i dziećmi. Ponieważ jak miałam komunię to nie miał jeszcze żony, jak dzwoniłam po 18stce to powiedział coś o żonie i dzieciach. Ale nikt w rodzinie nie ma z nim kontaktu, na FB go nie odnalazłam, także nie mam pojęcia nic na temat imienia żony ani ilości dzieci.

Więc wszystko zależy rzeczywiście od Twojego podejścia. Ja mam mu za złe, że nie chciał mieć ze mną kontaktu, ale z drugiej strony go rozumiem, bo moja mama przegięła. Ale chciałam świadomie kontakt odnowić i chcę spróbować jeszcze raz, chociaż mocno liczę się z porażką, będę jednak miała czyste sumienie, że próbowałam.


[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;59545971]Napisałam już wszystko na ten temat, jeszcze trochę i wyjdzie ksiażka
Przy zapraszaniu na ślub kościelny na pewno forma będzie bardziej oficjalna a teraz z racji tego, że robimy to na szybko nie na wszystko mam czas i ochotę. Chyba tyle mam do dodania na koniec [/QUOTE]

Ja się nie dziwię, że bez OT zaprosiłaś. Skoro to tylko małe przyjęcie, sami najbliżsi to nie powinna się burzyć.
Jeśli chodzi o formę zaproszenia, to przez telefon... no okay, jeśli nie było za bardzo innego wyjścia (czyt. podjechać) to w porządku. Jednak jeśli innych prosiliście osobiście to jednak mogły poczuć się urażone. Bo brak zaproszeń papierowych jest oczywisty.
Ale ja się nie będę niczego czepiać, bo nie jestem w Twojej skórze, a poza tym swoje zaproszenia najchętniej bym wszystkim bez wyjątku wysłała, ale no nie przejdzie.


W ogóle ostatnio było poruszone, że któraś z Was zaprasza osoby, które widuje przynajmniej te 5 razy w roku... U mnie by nie przeszło, bo w sumie ciocię (moja chrzesna), z którą mam niezły kontakt i ją lubię, w dzieciństwie spędzałam u niej na wsi od cholery czasu, to widuję naprawdę rzadko, od kiedy ukończyłam 18 lat. Po prostu przyszedł moment, w którym nie musiałam wreszcie jeździć zawsze z rodzicami, a wolałam ten czas poświęcić na przyjaciółki, partnera, i wyszło tak, że ja ciocię widziałam jednego roku chyba 3 razy: Wielkanoc, Boże Narodzenie i z raz jak wpadła do mamy na obiad. Bo akurat u TŻ'a mieszkałam tego roku i mi nie po drodze tym bardziej było. A nie wyobrażam sobie wesela bez jej obecności.
I ja tak mam z dość dużą ilością rodziny. Ja lubię z nimi spędzać czas, jak już się spotkam to buzia mi się nie zamyka, ale często jak mam do wyboru: jechać i spędzić kilka/kilkanaście godzin u cioci, a spędzić ten czas na leniuchowaniu czy spotkaniu ze znajomymi to niestety często zwycięża to drugie. Teraz to nie mam w ogóle co porównywać, bo teraz mieszkając za granicą to w ogóle nie będzie zbyt częstych spotkać (i to mnie trochę pobolewa, że przez te 4 lata te spotkania mocno ograniczyłam świadomie, a teraz nie bardzo jest jak nadrobić, bo zostają rzeczywiście urlopy jeśli do Polski się pojedzie, a nie zawsze będzie się to robiło.)

[marta271]

Napisane przez malgosiaw123

My nie możemy dojść do porozumienia z TŻ czy polska czy angielska Na dzień dzisiejszy chciałabym Ed'a Sheran'a-Give me love,albo Johna Legenda-All of me, albo Whitney-I have nothing

A dla TŻ na weselu zadedykuję Jolkę,bo to nasza ukochana piosenka

A tą,którą Ty wybrałaś bardzo lubię i mam do niej sentyment

Ja bym chciała polska, ale czekam aż może coś nowego się pojawi :-D nie chce juz z tych wszystkich oklepanych i chciałabym jakaś wolna, taka do pobujania się bo jesteśmy oboje kiepskimi tancerzami :-D

[Taube]

Napisane przez malgosiaw123

A dla TŻ na weselu zadedykuję Jolkę,bo to nasza ukochana piosenka

A my jesteśmy od ponad 5 lat ze sobą i nie mamy wspólnej piosenki. Kiedyś była to piosenka Eminema i Rihanny, ale już dawno oklepała się i zneutralizowała. Czy coś jest z nami nie tak, jeśli nie mamy "naszej" piosenki?

[malgosiaw123]

Napisane przez luna_laula

Para młoda miała życzenie robić bez dzieci swoich świadków? I jeszcze przypadkowo do ostatniej chwili czekali z tą informacją? Wiedzieli, że rodzice się wkurzą i jeszcze odmówią, więc zrobili to specjalnie byle na czymkolwiek zaoszczędzić. A potem jeszcze mieli pretensje, że moi rodzice jako świadkowie nie zapłacili za zdjęcia i kamerę
Rozumiem, że jak jest mała impreza dla najbliższych to można bez dzieci, bo wszystko jest ograniczone do minimum. Nigdy za to nie zrozumiem jak ktoś organizuje wesele na 100-200 osób i z góry zastrzega, że dzieci ma absolutnie nie być. Nie wszyscy mają je z kim zostawić, poza tym dla nich to świetna frajda.

No jasne,że proszenie dzieci to tylko i wyłącznie sprawa PM. Nie piszę tu o sytuacji Twoich rodziców.
Ja osobiście zapraszam dzieci i nie wyobrażam sobie inaczej,ale trzeba uszanować jeśli ktoś nie chce. Często za dzieci płaci się dużą cenę za talerzyk,a jak ktoś chce przyoszczędzić to co w tym złego?

[micia00]

Napisane przez marta271

właśnie myślę że wyślę zaproszenie, oczywiście tylko z żoną, bo nawet nie wiem ile ma dzieci, zresztą już dorosłe (dowiem się przez rodzinę o jego adres)

Ja bym do niego zadzwoniła, poinformowala ze organizujecie wesele i chcesz go zaprosic i czy nie byloby problemem, gdybys wyslala mu zaproszenie poczta.

Ale to ja

Mykam spać . Dobranoc

[Ewelinatir]

Napisane przez malgosiaw123

Nienawidzę Whisky,Johny Walkerów i innych,ale TŻ przywiózł jakieś whisky z Bułgarii i z colą było mniam

Savoy?

My z kolei nie wiem czy zaprosimy ojca TŻ. Jest alkoholikiem, nie interesuje się Nim, nawet nie rozmawiają. Chyba, że jak jest podpity. Powiedział mu kiedyś, że nie ma syna. Ogólnie dramat.

Nemm wyślę Ci zdjęcie zaproszenia na pw

[malgosiaw123]

Napisane przez Taube

A my jesteśmy od ponad 5 lat ze sobą i nie mamy wspólnej piosenki. Kiedyś była to piosenka Eminema i Rihanny, ale już dawno oklepała się i zneutralizowała. Czy coś jest z nami nie tak, jeśli nie mamy "naszej" piosenki?

Nie
Ja nie mówię,że to "nasza" piosenka i w ogóle. Tylko obydwoje ją kochamy za piękny tekst, muzykę i emocje Zawsze się przy niej wzruszam jak oglądam koncertową jej wersję,dlatego chcę ją zadedykować TŻ

[jaszczurka94]

Napisane przez Taube

a tak z innej beczki, macie wybrany utwór na pierwszą piosenkę??
u mnie gust muzyczny wskazuje co jakiś czas super mega ekstra piosenkę, a muszę wybrać jedną.
Wybrałam. Na tę chwilę jest to The Calling - Wherever You Will Go jak myślicie, nadaje się?

Ja od jakiegoś czasu chcę: Michael Buble - Sway
A Twój utwór przesłucham później, bo TŻ na kompie ogląda YT i nie chcę mu zagłuszać teraz.

[malgosiaw123]

Napisane przez Ewelinatir

Savoy?



Nemm wyślę Ci zdjęcie zaproszenia na pw

Albo K&B. TŻ nie pamięta butelki,bo dostał ćwiartkę

[Taube]

Napisane przez luna_laula

ja myślę o https://www.youtube.com/watch?v=L_jgIezosVA
chociaż poważnie zastanawiam się nad rezygnacją z niego, bo dla mnie to będzie koszmar

widzę , że to jakiś juz poważny taniec wchodzi w grę, więc nie byle co i trzeba się przygotować.
Taniec to raczej słabość mojego TŻ. Co teraz... myślałam o kursie tańca, wziaść kilka lekcji.. ale ja wiem, czy się opłaca?

[malgosiaw123]

Napisane przez jaszczurka94

W ogóle ostatnio było poruszone, że któraś z Was zaprasza osoby, które widuje przynajmniej te 5 razy w roku... U mnie by nie przeszło, bo w sumie ciocię (moja chrzesna), z którą mam niezły kontakt i ją lubię, w dzieciństwie spędzałam u niej na wsi od cholery czasu, to widuję naprawdę rzadko, od kiedy ukończyłam 18 lat. Po prostu przyszedł moment, w którym nie musiałam wreszcie jeździć zawsze z rodzicami, a wolałam ten czas poświęcić na przyjaciółki, partnera, i wyszło tak, że ja ciocię widziałam jednego roku chyba 3 razy: Wielkanoc, Boże Narodzenie i z raz jak wpadła do mamy na obiad. Bo akurat u TŻ'a mieszkałam tego roku i mi nie po drodze tym bardziej było. A nie wyobrażam sobie wesela bez jej obecności.
I ja tak mam z dość dużą ilością rodziny. Ja lubię z nimi spędzać czas, jak już się spotkam to buzia mi się nie zamyka, ale często jak mam do wyboru: jechać i spędzić kilka/kilkanaście godzin u cioci, a spędzić ten czas na leniuchowaniu czy spotkaniu ze znajomymi to niestety często zwycięża to drugie. Teraz to nie mam w ogóle co porównywać, bo teraz mieszkając za granicą to w ogóle nie będzie zbyt częstych spotkać (i to mnie trochę pobolewa, że przez te 4 lata te spotkania mocno ograniczyłam świadomie, a teraz nie bardzo jest jak nadrobić, bo zostają rzeczywiście urlopy jeśli do Polski się pojedzie, a nie zawsze będzie się to robiło.)

Ja to pisałam. U mnie jest tak,że gdybym zapraszała ciotki które widuję nieco rzadziej to nie zmieścilibyśmy się w nawet 300 osobach na wesele,a na to nas nie stać. Dlatego goście których mamy na liscie zaliczają się właśnie do grupy z którymi widujemy się 5 i częściej razy w roku

Jaszczurka już kiedyś miałam Cię zapytać-po jakim liceum jestem? Czyżby po humanie?

[motylek825]

Hej dziewczyny, witam sie po urlopie witam rownież nowe PMki od jutra juz z Wami bede na bieżąco mam nadzieje, że wiele mnie nie ominęło lądowanie mieliśmy okropne, jedno z gorszych ktore przeżyłam

A teraz życzę dobrej nocy

[malgosiaw123]

Napisane przez Taube

widzę , że to jakiś juz poważny taniec wchodzi w grę, więc nie byle co i trzeba się przygotować.
Taniec to raczej słabość mojego TŻ. Co teraz... myślałam o kursie tańca, wziaść kilka lekcji.. ale ja wiem, czy się opłaca?

A nie możecie się pobujać?
Takie wolne tańce są najfajniejsze
My potrafimy tańczyć więc chciałabym to wykorzystać,ale nie po drodze Nam na kurs tańca

[Taube]

Napisane przez magdenka

To wy robicie w Zielonym?

Nie ale całkiem nieopodal

[oljaa]

Napisane przez malgosiaw123

My nie możemy dojść do porozumienia z TŻ czy polska czy angielska Na dzień dzisiejszy chciałabym Ed'a Sheran'a-Give me love,albo Johna Legenda-All of me, albo Whitney-I have nothing

A dla TŻ na weselu zadedykuję Jolkę,bo to nasza ukochana piosenka

A tą,którą Ty wybrałaś bardzo lubię i mam do niej sentyment

Naszą ulubioną jest' thinking out loud', TŻ przed zaręczynami mówił, że fajnie zatańczyć do niej pierwszy taniec, ale według mnie piosenka jest dosyć trudna do zatańczenia, a uczyć się specjalnie układu, żeby później się tylko stresować myślę jeszcze nad Hyżym 'na chwilę' i Goo Goo Dolls 'iris' może do wesela jakiś nowy hit powstanie

[Taube]

Napisane przez malgosiaw123

A nie możecie się pobujać?

Chcemy, żeby to jakoś konkretnie wyszło. Pewnie intensywne ćwiczenia we dwoje przyniosą efekt. Spróbować zawsze warto.

[marta271]

Napisane przez Taube

widzę , że to jakiś juz poważny taniec wchodzi w grę, więc nie byle co i trzeba się przygotować.
Taniec to raczej słabość mojego TŻ. Co teraz... myślałam o kursie tańca, wziaść kilka lekcji.. ale ja wiem, czy się opłaca?

My chcemy iść właśnie na 3-5 takich lekcji, ale nie chcemy jakiegoś układu którego trzeba się nauczyć od początku do końca, tylko poprostu by nauczyć się sposobu poruszania się itp