Bo motor masz w pralce, MOTOCYKL między nogami 2 :D

[monachee]

Mam probikery, niby przepuszczają powietrze ale gąbki w nich w środku tyle, że szok, co zrozumiałe w sumie.

[Klepsydra88]

są napakowane gąbką i Ty się dziwisz że później takie rzeczy się dzieją z Twoimi stopami?

[justyna_dt]

monachee, to kwestia butów, niestety, niewiele zrobisz. Ja Ci dla przykładu powiem, miałam Alpiny SMX-5 wodoodporne i w ogóle nie miałam problemu z poceniem stóp, a i jazda w wysokich temperaturach nie była uciążliwa

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Napisane przez 1qazse4

Astars po przeniesieniu produkcji to tragedia, ale ludzie kupują z przyzwyczajenia do marki. Mam porównanie z całym przekrojem dainese. Modele które są wykonane ze skóry którą nazywają na stronie tutu to niezła lipa. Kupiłam taki nowy (model racing) i szybko sprzedałam, ni jak nie dało tego rozciągnąć i niszczył sie od 'powietrza'.
Moim zdaniem w porównaniu z d-skin to tandeta, nawet przy starym avro (z klasycznej skóry) wygląda to b. słabo, a do yu lady to juz zupełnie jak nie ta firma. Oczywiście nadal do kombinezonów za 1000zł nie ma co porównywać, ale do takich za 2tys już tak. W polsce ludzie nadal modlą sie do Dainese ( i ostatnio spidi) i kupują markę, a nie jakość, a jakość się skończyła wraz z przeniesieniem produkcji z Włoch, czyli ok 5 lat temu. D-skin która kiedyś była w kombinezonach za 4k teraz jest tylko w tych za 5-6.

Laguna seca lady piękne kombi swoją drogą, zawsze mi sie podobała wersja męska i narzekałam dlaczego nie ma takiej damskiej, a tu proszę 2016 r wprowadzili w męskiej wersji zwykła skóra, a w damskiej w tej samej cenie (4000!) gów... tutu.

Jeśli włoskie kombi to ciekawsze są firmy: GIMoto lub m-tech no ale praktycznie niedostępne w polsce. Rst razor to było moje pierwsze kombi wytrzymał 3 lata,slizg i jeszcze go później sprzedałam, wiec w sumie w tej cenie ok.

RST moja pierwsza kurtka, jeszcze tekstylna płakałam jak sprzedawałam

[monachee]

A tak wszystkie nie mają? Myślałam, że to po to, by było lepsze usztywnienie.
Jeju, blondynka ^^

No trudno. Czyli będę zakonserwowana śmierdzinóżka kupię paczkę skarpet na zmianę a reszta to se la vie.

[ania p]

Napisane przez monachee

No tak, Coda, zapomniałam o nim, dzięki!

A tak btw, w temacie butów - jest jakiś sposób na zabezpieczenie środka przed tym, żeby zbyt szybko nie przesiąkły potem Teraz przed jazdą zanim je włożę, zmieniam skarpetki i choć to tylko 2h jazdy przy temp +/- 12 stopni, to już teraz jak je zdejmuję po jeździe nie jest fajnie No i nie wiem czy tak już niestety będzie czy są może jakiś wkładki, spraye specjalne? But za tyle kasy trochę szkoda szybko je zniszczyć, zwłaszcza że na przyszły sezon chcę już takie wysokie, sportowe to te na bank będą musiały mi posłużyć kilka sezonów

Ja w swoich jeździłam jak było 20 kilka i czuć jak powietrze płynie przez ten but bo jakies wstawki mają małe z siateczki chyba , także dziwna akcja .

Ja dziś po pierwszej jeździe na gladiusie
Pierdyknąć tym ósemkę wcale nie tak prosto , kilka wyszło , ale sporo tez nie wyszło No i raz próbowałam glebę zaliczyć , łapiąc pachołek pod tylnie koło moto
Dobrze że mój instruktor młody chłopak i raczej z tych biegajacych
Ogólnie ciężka krowa 125ka to sobie kręcilam tych ósemek póki mi się we lbie nie zakołowało . Tu się skończylo babci sranie

[renia19941]

Napisane przez ania p

Ja w swoich jeździłam jak było 20 kilka i czuć jak powietrze płynie przez ten but bo jakies wstawki mają małe z siateczki chyba , także dziwna akcja .

Ja dziś po pierwszej jeździe na gladiusie
Pierdyknąć tym ósemkę wcale nie tak prosto , kilka wyszło , ale sporo tez nie wyszło No i raz próbowałam glebę zaliczyć , łapiąc pachołek pod tylnie koło moto
Dobrze że mój instruktor młody chłopak i raczej z tych biegajacych
Ogólnie ciężka krowa 125ka to sobie kręcilam tych ósemek póki mi się we lbie nie zakołowało . Tu się skończylo babci sranie

Jak mialam sv- ke czyli przodka gladiusa to probowalam krecic osemki (te stare), na poczatku cienko bylo


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[monachee]

Tak się zastanawiam, po cholerę trzymają się tak kurczowo tego gladiusa? Jakiś czas temu czytałam statystyki kupowanych motocykli wśród osób świeżo po kursie to marki, na których ludzie ćwiczyli byli jednymi z najchętniej kupowanych, podczas gdy na zakup gladiusa decyduje się promil.
W sumie to trochę tego nie rozumiem.
Jak zdawałam na kat B, losowało się między Punto a Lanosem, szkoda że nie Hummerem bo czemu nie ?

[ania p]

Napisane przez renia19941

Jak mialam sv- ke czyli przodka gladiusa to probowalam krecic osemki (te stare), na poczatku cienko bylo


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ano właśnie a tu na egzaminie trzeba 5 tego pierdyknąć
się da je i na 3 biegu zrobić , dzis mi instruktor pokazywał na 4tym twierdzi że już moto gasnie . akurat mam takiego chłopaka co sam dużo jeździ więc jak trzeba pokazać to wsiada i pokazuje .

Kit wie skąd im ten gladius , pewnie też i nie chcą za czesto zmieniać bo jednak ilość zdających A jest duzo mniejsza niz B .. a skąd akurat to cudo nie wiem .

Na B też miałam wybór między lanosem a punto punto miałam potem 3 lata - dostane w spadku po teściu . nie wspominam tego g... za miło jedyne tyle dobrego że się nie psuło , a jak sprzedawałam to byla kolejka

[renia19941]

Napisane przez monachee

Tak się zastanawiam, po cholerę trzymają się tak kurczowo tego gladiusa? Jakiś czas temu czytałam statystyki kupowanych motocykli wśród osób świeżo po kursie to marki, na których ludzie ćwiczyli byli jednymi z najchętniej kupowanych, podczas gdy na zakup gladiusa decyduje się promil.
W sumie to trochę tego nie rozumiem.
Jak zdawałam na kat B, losowało się między Punto a Lanosem, szkoda że nie Hummerem bo czemu nie ?

Jak wchodzil podzial egzaminow na A, A1, A2 itd to czytalam ze gdzies na pomorzu chory osrodek kupil do egzaminu fazera litra. O ile Gladius jest do opanowania dla poczatkujacej kobitki to osemek na fz1 sobie nie wyobrazam. Toz ta krowa jest dluzsza niz osemka!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Klepsydra88]

o ile dobrze pamiętam, po zmianie przepisów co do egzaminów to ośrodki odgórnie miały narzucone żeby kupić gladiusa, w niektórych ośrodkach w polsce były też kawasaki. Gladius sam w sobie nie jest zły, fakt troche ciężki ale motocykl motocyklowi nie równy. W czasie kursu miałam do czynienia z dwoma. Na jednym przejeździłam cały kurs, na drugim 2h dodatkowych jazd. Ten pierwszy był mega toporny, praktycznie nie skręcał (po jakimś dzwonie?), no po prostu myślałam że tego nie ogarnę i fakt! zrobić ósemkę to był wyczyn. Z kolei ten drugi był tak lekki, taki ZWINNY że przy ósemkach można było schodzić na kolano na upartego!

[1qazse4]

Ja zdawałam jeszcze na starych 250, a kurs robiłam na 125, szczerze podziwiam dziewczyny, które robie kurs na gladiusie, dla mnie wtedy ta 125 to był grzmot, a jak podeszłam do 250 pierwszy raz to oczywiscie oblalam

[monachee]

Napisane przez renia19941

Jak wchodzil podzial egzaminow na A, A1, A2 itd to czytalam ze gdzies na pomorzu chory osrodek kupil do egzaminu fazera litra.

Nieźle, ktoś naprawdę miał fantazję, 998 - zupełnie tyle samo co ma moja czerwonka i10.

Napisane przez Klepsydra88

(...) przy ósemkach można było schodzić na kolano na upartego!

Heh, ale Wam zazdroszczę takiej sprawności i wyczucia. Mi, jak się uda lekko pochylić to tylko przez przypadek

Napisane przez 1qazse4

Ja zdawałam jeszcze na starych 250, a kurs robiłam na 125, szczerze podziwiam dziewczyny, które robie kurs na gladiusie, dla mnie wtedy ta 125 to był grzmot, a jak podeszłam do 250 pierwszy raz to oczywiscie oblalam

Jak patrzę po różnych 125tkach to chyba od pewnego czasu trend poszedł w "odchudzenie", może lekkie usportowienie. Ja tą moją CBFką jestem mega zachwycona i zaskoczona jej poręcznością w moim wykonaniu.

[ania p]

Także widzicie jak zdam ten vholerny egzamin ... to się chyba upije do nieprzytomności ze szcześcia
I tak mi się gościu przyznał po dwóch h jazdy że chyba się bał gorzej niż ja , jak mnie na tego gladiusa puszczał cięzkie to skubaństwo , no i nie wiem jeszcze jak ja ten plac ogarnę
jak nie ogarnę to sobie kupię kosiarke do trawy i też będę jeździć
Po mnie ostatnio dziewczyna też jexdziła , to ona ledwo palcami dotykała jak usiadła na tym moto na kurs się zapisała ale sam instruktor mówi że sobie tego nie wyobraza póki co , jak ona chce jeździc .

[renia19941]

Ania- ogarniesz! Nie zostawiaj sobie takich furtek awaryjnych, jak nie Gladius to kosiarka a jak nie kosiarka to wrotki. Ogarniesz, wszystkie przeszlysmy to samo i ogarnelysmy. Nie obnizaj sobie poprzeczki bo skonczysz na rowerze, nawet o tym nie mysl!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[monachee]

Zgadzam się, mi też instruktor powiedział, że babki niepotrzebnie wsiadają sobie od razu na ambicję i przez to wiele blokują a tak naprawdę wszystkie nasze ograniczenia są w głowie. Kiedyś nie do pomyślenia była kobieta za kierownicą autobusu i proszę, coraz ich więcej, pomimo nadal wiele modeli jest tych starszych kolubryn, mniej automatycznych niż te nowe modele.

Ania mam propozycję - jak zdasz egzamin, odsprzedasz mi swoje książki? Zamówiłam sobie "Motocyklistę doskonałego", jutro odbieram zamówienie z księgarni, a przy okazji chętnie przytulę kursowe podręczniki z zadaniami egzaminacyjnymi.

[1qazse4]

Oczywiście że to kwestia głowy no i oczywiście godzin, jedna osoba potrzebuje 20, inna 40. Ja byłam z tym drugich

[ania p]

Napisane przez renia19941

Ania- ogarniesz! Nie zostawiaj sobie takich furtek awaryjnych, jak nie Gladius to kosiarka a jak nie kosiarka to wrotki. Ogarniesz, wszystkie przeszlysmy to samo i ogarnelysmy. Nie obnizaj sobie poprzeczki bo skonczysz na rowerze, nawet o tym nie mysl!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dzięki dobry kop na wagę złota

Napisane przez monachee

Zgadzam się, mi też instruktor powiedział, że babki niepotrzebnie wsiadają sobie od razu na ambicję i przez to wiele blokują a tak naprawdę wszystkie nasze ograniczenia są w głowie. Kiedyś nie do pomyślenia była kobieta za kierownicą autobusu i proszę, coraz ich więcej, pomimo nadal wiele modeli jest tych starszych kolubryn, mniej automatycznych niż te nowe modele.

Ania mam propozycję - jak zdasz egzamin, odsprzedasz mi swoje książki? Zamówiłam sobie "Motocyklistę doskonałego", jutro odbieram zamówienie z księgarni, a przy okazji chętnie przytulę kursowe podręczniki z zadaniami egzaminacyjnymi.

Nie sprzedam bo muszę oddać . Pan u nas daje i potem się oddaje dla następnych tak samo daje płytki z testami , zgrywa ze swoich

[monachee]

heh, a już myślałam, że ciutkę Cię zmobilizuję to w sumie miło z jego strony. Gdyby podręczniki były w cenie kursu, pewnie byłby droższy.

[ania p]

Napisane przez monachee

heh, a już myślałam, że ciutkę Cię zmobilizuję to w sumie miło z jego strony. Gdyby podręczniki były w cenie kursu, pewnie byłby droższy.

Teoria jest do ogarnięcia , ostatnio dla testa robiłam sobie wewnętrzny i na 8 egzaminów oblałam 3 . Także nie jest źle

[monachee]

Jak Wam mija majóweczka? w Wawce w końcu wyszło dzisiaj po południu słońce, akurat byłam na placu w moim nowym cudnym białym kasku ( Mikołaj przybył w połowie roku tym razem i z okazji urodzin dostałam kask HJC rozmiar S dziecięcy :/ .) Pasuje jak ulał.
Dzisiaj miałam siódmą godzinę. Kiedy miałyście ten moment, że przeskoczyłyście swój próg po którym już poszło? W sensie taki zauważalny skok sprawnościowo-zręcznościowy? Ja po dzisiejszej jeździe zaczęłam zastanawiać się nad tym, czy nie powinnam po tych dwudziestu godzinach jednak podziękować. Szło mi ... średnio. Ja sobie, manetka gazu sobie. Wiem, że byłam sztywna, w dodatku bardzo trudno operuje mi się motocyklem jadąc 5-10 km/h na pierwszym biegu, ale jak wrzucałam drugi przyspieszałam do dwudziestu to.. zaczynałam się bać siebie przy tej prędkości. Pierwszy raz tak miałam. Jeździłam już 30-40 i super płynnie mi szło a dzisiaj regres.
Za to instruktor wprowadził mi dzisiaj ruszanie pod górkę i chociaż piekielnie trudne to cieszyłam się z nowej aktywności. No nic. Ćwiczyć muszę, może w końcu zaskoczę.

[renia19941]

Napisane przez monachee

Jak Wam mija majóweczka? w Wawce w końcu wyszło dzisiaj po południu słońce, akurat byłam na placu w moim nowym cudnym białym kasku ( Mikołaj przybył w połowie roku tym razem i z okazji urodzin dostałam kask HJC rozmiar S dziecięcy :/ .) Pasuje jak ulał.
Dzisiaj miałam siódmą godzinę. Kiedy miałyście ten moment, że przeskoczyłyście swój próg po którym już poszło? W sensie taki zauważalny skok sprawnościowo-zręcznościowy? Ja po dzisiejszej jeździe zaczęłam zastanawiać się nad tym, czy nie powinnam po tych dwudziestu godzinach jednak podziękować. Szło mi ... średnio. Ja sobie, manetka gazu sobie. Wiem, że byłam sztywna, w dodatku bardzo trudno operuje mi się motocyklem jadąc 5-10 km/h na pierwszym biegu, ale jak wrzucałam drugi przyspieszałam do dwudziestu to.. zaczynałam się bać siebie przy tej prędkości. Pierwszy raz tak miałam. Jeździłam już 30-40 i super płynnie mi szło a dzisiaj regres.
Za to instruktor wprowadził mi dzisiaj ruszanie pod górkę i chociaż piekielnie trudne to cieszyłam się z nowej aktywności. No nic. Ćwiczyć muszę, może w końcu zaskoczę.

U mnie pracowicie, pieke ciasto na wlasne jutrzejsze urodziny, do tego okrągłe urodziny, nie ciasto
Troche zimno na jazde, do tego filtr powietrza mi sie suszy od wczoraj.
Mona- co to znaczy podziekowac? Czyzby dezercja? Moze bedzie Ci potrzebne kilka godzin wiecej ale niech Ci nie przychodzi do glowy rezygnowac!
Moment kiedy "poszlo" mialam jakies 20 godzin jazdy po zdaniu egzaminu kiedy mialam juz wlasne moto i z nim walczylam...
Jesli liczysz ze na kursie nauczysz sie perfect jezdzic to próżne nadzieje.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[justyna_dt]

Napisane przez monachee

Jak Wam mija majóweczka? w Wawce w końcu wyszło dzisiaj po południu słońce, akurat byłam na placu w moim nowym cudnym białym kasku ( Mikołaj przybył w połowie roku tym razem i z okazji urodzin dostałam kask HJC rozmiar S dziecięcy :/ .) Pasuje jak ulał.
Dzisiaj miałam siódmą godzinę. Kiedy miałyście ten moment, że przeskoczyłyście swój próg po którym już poszło? W sensie taki zauważalny skok sprawnościowo-zręcznościowy? Ja po dzisiejszej jeździe zaczęłam zastanawiać się nad tym, czy nie powinnam po tych dwudziestu godzinach jednak podziękować. Szło mi ... średnio. Ja sobie, manetka gazu sobie. Wiem, że byłam sztywna, w dodatku bardzo trudno operuje mi się motocyklem jadąc 5-10 km/h na pierwszym biegu, ale jak wrzucałam drugi przyspieszałam do dwudziestu to.. zaczynałam się bać siebie przy tej prędkości. Pierwszy raz tak miałam. Jeździłam już 30-40 i super płynnie mi szło a dzisiaj regres.
Za to instruktor wprowadził mi dzisiaj ruszanie pod górkę i chociaż piekielnie trudne to cieszyłam się z nowej aktywności. No nic. Ćwiczyć muszę, może w końcu zaskoczę.

Ja miałam taki moment jak kupiłam drugi motocykl czyli rok po egzaminie i ok. 1000 km przejechanych na supermoto. Jeździć jeździłam, ale nawracanie, operowanie na małych prędkościach, hamowanie - to była moja udręka. Ale jestem zdania, że bardzo dużo zależy od motocykla. Po egzaminie kupisz taki, jaki Tobie będzie odpowiadał, a nie taki, jaki Ci ktoś każe. Jak ogarniesz na tym "pod siebie", to potem już zero ograniczeń
Pamiętam, że na pierwszym motocyklu co chwilę leżałam. Mam sentyment, ale nie lubiłam na nim jeździć, a kupiłam tylko dlatego, że mój ówczesny chłopak jeździł na supermoto. Po 3 miesiącach załamana stwierdziłam, że się nie nadaję, ale zaczęłam dużo jeździć z innym towarzystwem, a potem kupiłam SV i nagle się okazało, że najchętniej bym nie opuszczała siodła Ech... wspomnienia

[Klepsydra88]

a u mnie kolejny motocykl i kolejna wtopa

[justyna_dt]

Co jest?

[Klepsydra88]

Napisane przez justyna_dt

Co jest?

motocykl na miejscu okazał się po szlifie, ale owiewki nowe, nic nie klejone także to jeszcze można przeżyć na jeździe rewelacja. biegi płynne itd ale im dłużej się przyglądaliśmy tym więcej rzeczy wychwytywaliśmy. a że zaczął się pocić, a że przy felgach było coś kombinowane.. no trudno. szukam dalej

[monachee]

Napisane przez renia19941

U mnie pracowicie, pieke ciasto na wlasne jutrzejsze urodziny, do tego okrągłe urodziny, nie ciasto
Troche zimno na jazde, do tego filtr powietrza mi sie suszy od wczoraj.
Mona- co to znaczy podziekowac? Czyzby dezercja? Moze bedzie Ci potrzebne kilka godzin wiecej ale niech Ci nie przychodzi do glowy rezygnowac!
Moment kiedy "poszlo" mialam jakies 20 godzin jazdy po zdaniu egzaminu kiedy mialam juz wlasne moto i z nim walczylam...
Jesli liczysz ze na kursie nauczysz sie perfect jezdzic to próżne nadzieje.

Wszystkiego najsłodszego i samych szerokich prostych dróg w każdej dziedzinie życia Ja miałam urodziny 1 maja, więc wypadamy podobnie
Tak, chyba trochę się sobą rozczarowałam, ale też miałam za duże oczekiwania wobec siebie. Trudne to jest. Już to widzę, jak wyjadę pierwszy raz na ulicę będę wybierać takie trasy, żeby jechać tylko prosto przed siebie i ew. skręcać tylko w prawo
Pamiętam, że po kursie kat B długo miałam schizę skręcania w lewo -bałam się, że na środku ulicy zgaśnie mi auto chwilami wyobraźnia to sucz

Napisane przez justyna_dt

Ja miałam taki moment jak kupiłam drugi motocykl czyli rok po egzaminie i ok. 1000 km przejechanych na supermoto. Jeździć jeździłam, ale nawracanie, operowanie na małych prędkościach, hamowanie - to była moja udręka. Ale jestem zdania, że bardzo dużo zależy od motocykla. (...) Pamiętam, że na pierwszym motocyklu co chwilę leżałam. Mam sentyment, ale nie lubiłam na nim jeździć, a kupiłam tylko dlatego, że mój ówczesny chłopak jeździł na supermoto. Po 3 miesiącach załamana stwierdziłam, że się nie nadaję, ale zaczęłam dużo jeździć z innym towarzystwem, a potem kupiłam SV i nagle się okazało, że najchętniej bym nie opuszczała siodła Ech... wspomnienia

O łał, ale czad, na tym zdjęciu to Ty?
Też tak mam, że jak odpocznę po jazdach ze dwie, trzy godzinki to znowu bym najchętniej wróciła na plac. Mnie stresują ludzie gapiący się na nas. Przyjeżdżają też inni instruktorzy na ploty z tymi, którzy z nami akurat ćwiczą i ci też mnie stresują, patrzą, oceniają a ja raczej dość introwertyczna jestem i najchętniej poćwiczyłabym gdy nikt nie patrzy. Wtedy idzie mi najlepiej.

Napisane przez Klepsydra88

a u mnie kolejny motocykl i kolejna wtopa

Co się stało?

[ania p]

u mnie na placu też jeden cwaniak z innej szkoły podjechal ( jeden plac na dwie szkoły mamy ) i był wielce zdziwiony że baba na moto smiga - widac w sumie po włosach tylko , bo mam dlugie i jasne . to się go grzecznie spytałam czy jakieś ma problemy . No i za plotem tez nie raz jakiś idiota stoi i się gapi pewnie jakby facet jeździł to by co innego było

U nas majówka z dzieciarnią także aktywnie .

[renia19941]

Mona- dzieki i najlepszego dla Ciebie również!
Nie schizuj, w lewo tez da sie skrecać i to całkiem przyjemnie. Naucz sie podstaw i zdaj a szlifowac umiejetnosci bedziesz juz na wlasnych 2oo

Klepsydra- takie niestety realia. Jedyne co moge poradzic to ze nie warto zagladac do handlarzy ( tak z mojego doswiadczenia), sprowadzane zawsze sa po szlifie a czasem w kawalkach.
Dobrze ze masz z kim pojechac, co dwie pary oczu to nie jedna...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[justyna_dt]

Solenizatki, najlepszego! ja też majowa jestem
monachee, ja, ja na fotce, duma mnie rozpierała po tym torze, mimo że kilka okrążeń później zaliczyłam szlifa tylko ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć, kiedyś jak mantrę to tu powtarzałyśmy, ja po dziś pamiętam, jak Renia pisała o ćwiczeniu, jak jeszcze ja jeździłam kiepsko, no i tak to w głowę zapadło - truizm, ale mega trafny

[Klepsydra88]

Napisane przez renia19941

Klepsydra- takie niestety realia. Jedyne co moge poradzic to ze nie warto zagladac do handlarzy ( tak z mojego doswiadczenia), sprowadzane zawsze sa po szlifie a czasem w kawalkach.
Dobrze ze masz z kim pojechac, co dwie pary oczu to nie jedna...

dokładnie tak! i nie ma czegoś takiego jak OKAZJA. No i muszę troche zwiększyć budżet..