Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XVII

[Aggie125]

U mnie z suszeniem nie jest problem, jak jest ciepło - mamy dość duży balkon i dwie linki, ale są trzy osoby w domu i jak raz na parę dni robi się większe pranie, to czasem nastawia się pralkę dwa albo i trzy razy, zwłaszcza, jak ktoś pierze jeszcze kurtkę. Latem sąsiedzi wywieszają sobie pranie przed blokiem - nie wiem czemu, w końcu też maja balkon. Chyba chodzi o to, że nie chcą wbijać w ściany kołków, bo mają boazerię na balkonie.

[hecate]

No wlasnie - ja nie mam ani ogrodu ani balkonu...

Wiec susze w nieuzywanym pokoju bo dostje spazmow jakby mi cos mialo stac (suszarka) w salonie...
Wieksze bety przewieszam przez drzwi...



(ja to mam albo glebokie przemyslenia ala sens mojego istnienia albo pranie)

[Blonde_Stranger]

Testuję dziś globalnie NR edt

[MoniaK]

Napisane przez Aggie125

Eenax jak przeczytałam o "kudlatej zawartości" ktora chciała uciec, to w pierwszej chwili pomyślałam, że Twój luby zamknął kota w zmywarce...

To samo pomyślałam

Boskie te historie z pralkami Muszę się zabrać za swoje pranie w końcu

[Favkes]

Napisane przez hecate

a ja musze pranie wstawic....

ale troche sie boje


(czy wyprana N70 przezyla? watpie )

Nokia nie przezyła niestety - ale to przez moja głupotę, bo nie zareagowałam jak młody usiłował ją właczyć zaraz po wyjęciu z pralki - gdyby ją najpierw wysuszyć to miałaby szansę

Moja wpadła do kibla jak wysadzałam młodszego - kiedyś - wyjęłam, opłukałam (!!!! ) z moczu i wysuszyłam - skręciłam - włączyłam i działa do dziś

Napisane przez hecate

No wlasnie - ja nie mam ani ogrodu ani balkonu...

Wiec susze w nieuzywanym pokoju bo dostje spazmow jakby mi cos mialo stac (suszarka) w salonie...
Wieksze bety przewieszam przez drzwi...



(ja to mam albo glebokie przemyslenia ala sens mojego istnienia albo pranie)

U mnie tez mało miejsca na suszenie, nie mam już balkonu . Na szczęście mam sporą łazienke i mieści się w niej stojąca suszarka - ale wisząca już niet - bo mam skośny sufit ... do samej podłogi.

A rzucaniem większych rzeczy na drzwi to mnie mój mąż do szewskiej pasji doprowadza - wkurza mnie jak mi robi taką szmaciarnie z domu -ale czasami nie ma innej opcji - faktycznie.

hehe ... przemyślenia, jak najbardziej na czasie

[dzika truskawa]

Napisane przez Różowy Strachulec

Nie mogę się zecydować, czym dziś pachnieć.
Mam dziś o 11.00 spotkanie w sprawie pracy i do koloru koszuli pasuje mi Hypnose Leggere, ale to nie jest dobra koncepcja
Chyba wybiorę Glorię albo Tumulte.

Jak poszło? Trzymałabym kciuki, gdybym nie siedziała na korytarzu czekając aż doktor B. mnie raczy spytać...

Napisane przez Aggie125

Odwagi, jesteśmy z Tobą Mam nadzieję, że nie wstawiasz prania tak, jak Jaś Fasola...?

A na wszelki wypadek nie wkładaj rąk do pralki - wrzucaj ciuchy do bębna z bezpiecznej odległości

Pachnę (a jakże! ) Carnal Flower. Kolega siedzący obok na wykładzie dzielnie go zniósł
Chyba pójdę dalej testować na sobie męskie zapachy (chociaż moja skóra chyba ich nie lubi - jakieś się płaskie i nudne robią)

[Aggie125]

Truskawa, jak masz możliwość, przetestuj męskie Be Delicious - ta czerwoną kulę. Testowałam dwa razy i czułam wyraźny zapach jabłek połączony z czerwonym winem. Jak zielona wersja dla babek mnie odpycha, tak męska wersję mialam ochote zlizac z nadgarstka.

[vesenka]

Napisane przez Aggie125

Kiedyś jedna z Wizażanek poradziła mi, żeby sprawdzać jak długo zapach trzyma się na naszej skórze perfumować tylko nadgarstki, a nie okolice uszu. Perfumując szyję mamy zapach bardzo blisko nosa i w ten sposób staje się on szybko niewyczuwalny. Spróbuj ponosić DV na nadgarstkach i wtedy sprawdzać ile się utrzyma.

faktycznie na nadgarstku świetnie czuję, a na szyi nic....a już podejrzewałam nie wiadomo co...
co do doświadczeń z praniem, jakiś czas temu wyprałam sobie dowód, zieloną książeczkę, dowodowi nic się nie stało, zniknęły jedynie z niego wszelkie pieczątki udało mi się też wyprać 30ml Organzy klasycznej, po kąpieli w pralce w 60 stopniach i wirowaniu zaczęła śmierdzieć

[Aggie125]

Napisane przez vesenka

faktycznie na nadgarstku świetnie czuję, a na szyi nic....a już podejrzewałam nie wiadomo co...

No i po panice A jak Ty wąchasz szyję, bo jak to przeczytałam, to wyobraziłam sobie Ciebie zginającą szyję jak łabędź ?

[Eenax]

Napisane przez Aggie125

Eenax jak przeczytałam o "kudlatej zawartości" ktora chciała uciec, to w pierwszej chwili pomyślałam, że Twój luby zamknął kota w zmywarce...

Napisane przez Contax

Dokładnie to samo pomyślałam ale na całe szczęście to nie była Wasza kota

Napisane przez MoniaK

To samo pomyślałam

Nie bądźcie dla Mnie takie okrutne. W końcu brak Koty przez 10 dni to bym zauważyła. Az tak daleko posuniętej sklerozy to nie mam by zapomnieć ze mam zwierzaka w domu.

Napisane przez Favkes

Ja odrazu załapałam, ale odnoście dialogu z Szuwarkiem miałam inną koncepcję

A jaka?

[Lea93]

Testuję Un Bois Vanille i Addicta.
Pierwszego pragnę a drugiego niekoniecznie ^^

kliknę sobie dzisiaj jakiś prezent mikołajkowy na A., na pocieszenie, po średnio fajnym dniu.

[sasia73]

Napisane przez Aggie125

No i po panice A jak Ty wąchasz szyję, bo jak to przeczytałam, to wyobraziłam sobie Ciebie zginającą szyję jak łabędź ?

Ale sugestywne!

[Aggie125]

Pamiętam, że kiedyś oglądałąm z TV program o zwierzętach domowych. Mówili o kotach i o tym, żeby mając w domu kota koniecznie zamykać zawsze drzwiczki od pralki, a przed włączeniem jej upewnić się, co dokładnie jest w środku, bo przypadki uprania kociny wraz z dżinsami i majtkami nie są wcale takie rzadkie...

[nebraska]

Dzisiaj w inny wymiar przenióśł sie mój umysł.

Czy można po 3 latach wklepywania codziennie tego samego pinu do telefonu nagle mieć czarną dziurę i 3 razy wklepać zły?

Można...

Madre! Całkowite zaćmienie - najlepsze jest to, ze po pierwszym razie (no czasem sie zdarzy, że raz po omacku ręka się omsknie), byłam przekonana, że to juz na pewno ten PiN - i co? Psińco.

Całe szczęście, że znalazłam PUK - ale co się nawkurzałam to moje.

Pachne Innocentem - pierwsząfalszką, którą wpadła mi rano w ręce

[60a98fd274480afb9719ccaaf70de5b3b7748a99_6577a34067d43]

Voile d'ambre YR.

[irkax]

Napisane przez dzika truskawa

Jak poszło? Trzymałabym kciuki, gdybym nie siedziała na korytarzu czekając aż doktor B. mnie raczy spytać...

właśnie Strachulcu jak poszło?


A w ogóle to chciałam powiedzieć, że po raz pierwszy wkładałam pranie do pralki z duszą na ramieniu. Policzyłam ile par skarpetek wkładam, BA - nawet to sobie zapisałam, żeby przy wyciąganiu pamiętać.
Kurcze mi nigdy żadna skarpetka w praniu nie zginęła...albo do tej pory tak mi się wydawało - muszę to koniecznie sprawdzić


Idę upichcić coś dobrego, dzisiaj szef kuchni poleca zapiekanę ziemniaczano-pomidorowo-oliwkową mniam

[dzika truskawa]

Napisane przez Aggie125

Truskawa, jak masz możliwość, przetestuj męskie Be Delicious - ta czerwoną kulę. Testowałam dwa razy i czułam wyraźny zapach jabłek połączony z czerwonym winem. Jak zielona wersja dla babek mnie odpycha, tak męska wersję mialam ochote zlizac z nadgarstka.

Jabłka i wino? Brzmi cudownie... Dzięki za podpowiedź

Napisane przez Lea93

Testuję Un Bois Vanille i Addicta.
Pierwszego pragnę a drugiego niekoniecznie ^^

kliknę sobie dzisiaj jakiś prezent mikołajkowy na A., na pocieszenie, po średnio fajnym dniu.

U mnie też na razie niefajnie. Ale jeszcze dużo dnia zostało, wszystko może się zmienić. Czego Ci życzę

[maja79]

Jaisalmer z próbki - widać już dno , jest mniej niż 0,5ml...

[Aggie125]

Napisane przez dzika truskawa

Jabłka i wino? Brzmi cudownie... Dzięki za podpowiedź

Z męskimi zapachami u mnie jest tak, że wychodzi z nich taka prawdziwa samcza nuta - prawdziwy facet, co to pije whisky, pali cygara i zalicza jedną pannę służebną po drugiej A tutaj mamy subtelnego i tajemniczego faceta, który chętnie usiądzie z lampka wina przy stoliku i patrzy na zatłoczoną paryska ulicę. Nawet się kiedyś zastanawiałam czy nie kupić sobie tego czerwonego jabłka...

[sasia73]

Napisane przez Aggie125

Pamiętam, że kiedyś oglądałąm z TV program o zwierzętach domowych. Mówili o kotach i o tym, żeby mając w domu kota koniecznie zamykać zawsze drzwiczki od pralki, a przed włączeniem jej upewnić się, co dokładnie jest w środku, bo przypadki uprania kociny wraz z dżinsami i majtkami nie są wcale takie rzadkie...

Święta racja, ileż razy wyciągałam swojego sierściucha z bębna. Kiedyś o mało go nie uprałam; załadowałam już stos prześcieradeł i poszewek, troszku się zdziwiłam, bo weszło mniej niż zwykle, ale nic to - pomyślałam. Zamknęlam drzwiczki,ustawiłam pokrętełka i już miałam włączyć,ale dotarło do mnie, że nie widziałam kociny wałęsającej się po domu. Znacie to uczucie walki rozumu z intuicją? Przecież by piszczał, jak upychałam brudy - rozum. A może spał? - intuicja. I dalej wywalać wszystko z powrotem. Słusznie, kocur spał w najlepsze. Matko, przecież nie przeżyłby gotowania pościeli w 100 stopniach!

[MoniaK]

Napisane przez nebraska

Dzisiaj w inny wymiar przenióśł sie mój umysł.

Czy można po 3 latach wklepywania codziennie tego samego pinu do telefonu nagle mieć czarną dziurę i 3 razy wklepać zły?

Skąd ja to znam

Dawno nie używane (od września chyba) Lacoste Pour Femme poprawia mi humor

[Różowy Strachulec]

Napisane przez Contax

Tak samo myślę i trzymam

Dziękuję Pasowała mi Gloria dzisiaj, zaraz się dopsikam mgiełką

Napisane przez Eenax

Teraz musi kombinować co zrobić i z czym w łapkach wrócić do Mnie bym go nie ukatrupiła poprzez zadźganie tępa szpilką krawiecką.

Na jego miejscu już bym się ostro brała za kombinowanie

Napisane przez dzika truskawa

Jak poszło? Trzymałabym kciuki, gdybym nie siedziała na korytarzu czekając aż doktor B. mnie raczy spytać...

Jakoś poszło, a jak u Ciebie przepytywanie?

Napisane przez irkax

właśnie Strachulcu jak poszło?

Mam się dowiedzieć na początku tygodnia, czy przeszła do następnego etapu. W ogóle to mnie rozbijają te rozmowy, przechodzenie w połowie na angielski etc

Wolę nie mówić czy było dobrze czy źle, bo raz już powiedziałam że było dobrze a się okazało źle i raz mówiłam że źle i też było źle
W każdym razie kupiłam sobie przywieszkę do kluczy / komórki - Kubusia Puchatka w przebraniu Tygryska

Idę upichcić coś dobrego, dzisiaj szef kuchni poleca zapiekanę ziemniaczano-pomidorowo-oliwkową mniam

Przepis! Przepis!

[annmarie]

Napisane przez hecate

wrzucalam
Nie wiem jak u Was ale ja mam bardzo malo miejsca na suszenie, wiec nie moge wszytskiego wyprac na raz, piore jedno, sciagam jak suche, wsadzam kolejne....

Napisane przez hecate

No wlasnie - ja nie mam ani ogrodu ani balkonu...
Wiec susze w nieuzywanym pokoju bo dostje spazmow jakby mi cos mialo stac (suszarka) w salonie...

U mnie też miejsca na suszenie niewiele. Co prawda mam balkon, ale zapchany rożnymi rzeczami, poza tym długi, ale wąski i suszarka tak średnio mi się na nim mieści Więc zostaje stanie w sypialni lub salonie (jakoś się przyzwyczaiłam do tego widoku ).
A na suszarkę - dwa prania przy dobrym rozłożeniu i max. wykorzystaniu czasem wejdą, ale więcej to już za nic...

Napisane przez Aggie125

Pamiętam, że kiedyś oglądałąm z TV program o zwierzętach domowych. Mówili o kotach i o tym, żeby mając w domu kota koniecznie zamykać zawsze drzwiczki od pralki, a przed włączeniem jej upewnić się, co dokładnie jest w środku, bo przypadki uprania kociny wraz z dżinsami i majtkami nie są wcale takie rzadkie...

Prawda. Sama widziałam, jak moja kumpela uprała dwa małe kociaki, które po prostu schowały się w praniu. Na szczęście miała tam bluzki jedwabne m.in. i nastawiła na zimne albo na 30 stopni, więc kociaki przeżyły te poczatkowe chwile prania (darły się strasznie, więc dosć szybko zostały wyjęte ).

Napisane przez nebraska

Czy można po 3 latach wklepywania codziennie tego samego pinu do telefonu nagle mieć czarną dziurę i 3 razy wklepać zły?

Można, można. Takoż samo jak zapomnieć loginu używanego od kilku lat i kilku innych tego typu rzeczy - ja na to mówię "zaćma"

W temacie - pozbyłam się wreszcie Lolity i siedzę z Versace Bright Crystal

[hecate]

Napisane przez nebraska

Dzisiaj w inny wymiar przenióśł sie mój umysł.

Czy można po 3 latach wklepywania codziennie tego samego pinu do telefonu nagle mieć czarną dziurę i 3 razy wklepać zły?

Można...

ostanio tak prawie (!) zablokowala karte platnicza...
tylko czujne oko tz
bo ja wklepuje, bach cos nie halo, drugi raz....

na co tz 'ej !'
ja 'co k...?'
tz 'wbijasz zly pin'

[martwa papuga]

Dziś Tumulte.

Napisane przez Aggie125

Kiedyś jedna z Wizażanek poradziła mi, żeby sprawdzać jak długo zapach trzyma się na naszej skórze perfumować tylko nadgarstki, a nie okolice uszu. Perfumując szyję mamy zapach bardzo blisko nosa i w ten sposób staje się on szybko niewyczuwalny. Spróbuj ponosić DV na nadgarstkach i wtedy sprawdzać ile się utrzyma.

Według mnie to też nie jest miarodajne - zapach wsiąka w rękawy swetra/bluzki i oczywiście trwa tam dłużej, niż na skórze. Metoda dobra na wiosnę.

Napisane przez Eenax

Wogóle niczym nie pachnę. Po traumie jaka zafundował mi maż.
Wczoraj coś mi zaczęło dziwnie zalatywać w kuchni wiec zaczęłam powoli wszystko sprawdzać (węchem). W końcu otwarłam zmywarkę a z niej buchnął koszmarny smród a kudłata zawartość chciała uciec.
Dosłownie poł godziny wisiałam nad "muszla" i komunikowałam sie z wodnikiem Szuwarkiem z Wisły.

Yyy. Współczuję....

Napisane przez Aggie125

Pamiętam, że kiedyś oglądałąm z TV program o zwierzętach domowych. Mówili o kotach i o tym, żeby mając w domu kota koniecznie zamykać zawsze drzwiczki od pralki, a przed włączeniem jej upewnić się, co dokładnie jest w środku, bo przypadki uprania kociny wraz z dżinsami i majtkami nie są wcale takie rzadkie...

Moja prababka przypiekła kota w piecu niechcący, oczywiście. Biedactwo, wlazło skuszone ciepłem - to był taki stary wiejski piec węglowy, a stało się to nie wiem, czy w wieku XX czy XIX - i prababka nie wiedząc o tym, rozpaliła w piecu. Chyba nie przeżyła kocina.

[Aggie125]

Napisane przez sasia73

Święta racja, ileż razy wyciągałam swojego sierściucha z bębna. Kiedyś o mało go nie uprałam; załadowałam już stos prześcieradeł i poszewek, troszku się zdziwiłam, bo weszło mniej niż zwykle, ale nic to - pomyślałam. Zamknęlam drzwiczki,ustawiłam pokrętełka i już miałam włączyć,ale dotarło do mnie, że nie widziałam kociny wałęsającej się po domu. Znacie to uczucie walki rozumu z intuicją? Przecież by piszczał, jak upychałam brudy - rozum. A może spał? - intuicja. I dalej wywalać wszystko z powrotem. Słusznie, kocur spał w najlepsze. Matko, przecież nie przeżyłby gotowania pościeli w 100 stopniach!

Ja już wolę sobie nie wyobrażać, co by było po wirowaniu...

[Favkes]

Napisane przez Eenax

Nie bądźcie dla Mnie takie okrutne. W końcu brak Koty przez 10 dni to bym zauważyła. Az tak daleko posuniętej sklerozy to nie mam by zapomnieć ze mam zwierzaka w domu.


A jaka?

haha ...

z jaką, standardową dla większości ciężąrówek, która na szczęście Cię omija - czyli mdłościami .... ufff dobrze,ze to nie to - lepsze już futro w zmywarce /....

Napisane przez Aggie125

Ja już wolę sobie nie wyobrażać, co by było po wirowaniu...

ło matko

[vesenka]

Napisane przez Aggie125

No i po panice A jak Ty wąchasz szyję, bo jak to przeczytałam, to wyobraziłam sobie Ciebie zginającą szyję jak łabędź ?

taka elastyczna to nie byłam nawet w swoich najlepszych czasach
ale gdy perfumuję szyję i za godzinkę zaciągam się i nic nie czuję to jestem zaniepokojona...na szczęście nadgarstek spryskany w tym samym czasie czuję wyraźnie

[secco]

Dziś Ambre Sultan Fraiche,a testowo Ambre Soie(chętnie bym przygarnęła całą flaszkę) i Violetta di Parma(zdecydowanie nie)

[sasia73]

Napisane przez Aggie125

Ja już wolę sobie nie wyobrażać, co by było po wirowaniu...

No.
Chociaż z drugiej strony, mój kot to twardy zawodnik - będąc małym kocięciem, wyskoczył za gołębiem z balkonu - 7. piętro ! I przeżył! Ba, nawet się nie zadrapał.

a w temacie, żeby nie było , że tylko off - oprócz Dzinga, pięknie mi pachnie w gabinecie kadzidełkiem z Ives Rocher - zapach świątecznych pierników.