|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1951 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Wykasowałam go z listy gg, pochowałam już wszystkie pamiątki- nawet perfumy- i po raz pierwszy poczułam, że to on zrobił mi krzywdę, a nie ja jemu. Dziewczyny- wychodzę na prostą. Trzymajcie kciuki!
Pewnie jeszcze nie raz sie odezwę, bo m.in. wasze rady pomogły mi jakoś przeżyć te okropne 2 tyg. Wiem, że nieraz będzie mi ciężko, ale jestem szczęśliwa. I chce pamiętać tylko to, co było dobre (mimo wszystko). Dziękuje wam za to, że jesteście. |
|
|
|
#1952 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 2
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
fajnie z jest takie forum i jestem tu nowa i chcialabym wam opowiedzic moja historie mam nadzieje ze mi pomożecie.
Bylam z chlopakiem 7 lat zerwał ze mna niedawno 7 lat straconych a teraz pozostał ból rozczarowanie brak szacunku do samej siebie i i brak zaufania ,milion mysli na minute i tez nadzieje ze wkońcu sie uloży. Przez pierwsze 5 lat było ok zaczeliśy chodzic ze soba jak mialam 15 lat wiec bylam młoda bardzo dobrze sie dogadywalimy mielismy wspolne cele wspólne życie czulam ze rozkwitam przy nim i to ten jeden na cale zycie, potem problemy narozly kiedy sie wiecznie rostawalismy i wracalismy do siebie a caly czas to on zrywal . Zerwał ze mna rok temu przed sylwestrem ponieważ ja nie chcialam za niego wyjsc za rok powiedzialam mu ze chce za 2 lata, ze tak bedzie dobrze dla nas w jego obudzila sie duma meska i zaczelo sie miedzy nami psuc, zerwall bylo mi cieżko nie wiedzialam co dalej, i zalowalam ze moglam sie zgodzic. po paru miesiacach zerwal, lecz po kilku dniach zobaczylam go z inna dziewczyna i na mysl mi nie przyszlo ze mnie tak zaboli jak on mógl po kilku dniach od rozstania zwiazac sie z inna przeciez chcial slubu, uklądal sobie życie za moimi plecami a ja dowiedzialm sie na samym końcu o tym. JA pomalu ukladalam sobie zycie po czym on chcial do mnie wrocić ja naiwna oczywiscie zgodzilam sie majac nadzieje ze bedzie tak jak dawniej, wrócilismy do siebie ale ze wspólnym celem ze za rok bedzie ślub beda przygotowania do ślubu, choc trudno bylo mi sie pogodzic ze on tak szybko potrafil zapomniec i zwiazal sie z inną , ale wyaczylam . Wróciłam bo widzialam ze mu zależy i dla idei tego ze tyle lat przeszlismy chcialam tego, wszyscy mi odradzali zwiazac sie z nim ponownie bo nie pierwszy raz tak postapił ze zerwał, po dwóch miesiacach mielismy planowac ślub po czym mój eks szukal wymówek ze jest jeszce czas, i to odkładal wiecznie ,ja naciskalam na niego potem poczul sie osaczony a ja czulam sie rozczarowana ,*wiecznie sie klucilismy) tak nie mialao byc wpadlismy w wir wiecznych zali i pretensji do siebie wypominania itd , czulam sie strasznie jak wszyscy sie mnie pytali jak tam slub kiedy ślub i juz nikomu nie mówilam ze tak sie u nas źle ukląda ,w końcu doszło do tego że on nie jest pewny mnie bo ja nie jestem taka jaka on by chciał zebym byla , to znaczy , ze jestem nieodpowiedzialna, ze nie chce dla niego nic zrobic, ze nie gotuje ,że źle sie zachowuje i traktuje mnie jak koleżanke , ze nie chcuialam dla niego zmienic pracy, itd. Tylko ja uwazam ze nie umialm dla niego wiele rzeczy zrobic bo nie czulam sie przy nim bezpieczna .ze on bedzie ze mna na dobre i na złe ze wiecznie zrywa. Teraz chce abysmy byli kolezenstwem jest mi cholernie przykro. teraz mam zal do siebie ze wiecznie sie oklamywalam i stracilam do siebie szacunek, forumowiczki wieze w was ze mi pomośecie bo teraz zostalam sama jak palec a boje sie ze juz nie zufam innej osobie, a nie chce powielac swoich blędów bo chyba sie nie nauczyć na nowożyc, chce aby ktos mnie kochal taka jaka jestem a nie taka jaka powinnam byc !!!! |
|
|
|
#1953 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa/Kraków
Wiadomości: 1 745
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
gancia23
przeczytałam cały Twój post,i poczęści jak by była tutaj mowa o mnie tylko ten ślub się nie zgadza bo ja z moim nie paluje i nie mam zamiaru planować ![]() a wiec tak odetnij się od niego całkowicie skasuj numery gg,tel itp.ja popełaniałam i popełniam takie same błedy co ty też nie raz wracałam do swojego chłopaka,wybaczałam straciłam szacunek do siebie... uwież dasz sobie rade,ciężko jest zacząć wszystko do nowa,ciężko zaufać ponownie komuś,jak narazie nie szukaj żadnego chłopaka na siłe,poczekaj miłość przyjdzie sama,wylecz serduszko,potrzebujesz teraz czasu,napewno nie zostałaś sama masz przyjaciół,rodzine,powinn aś teraz być z nimi,nie siedzieć w domu i nie rozmyślać o swoim nieudanym związku ![]() powodzenia |
|
|
|
#1954 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 2
|
dzieki ci Anetko
za odpowiedz taka prawda ze ten zwiazek mnie wymęczył, a teraz użalam sie nad soba musze uwiezuc w siebie starac sie patrzec w przyszlość a nie w przeszłośść ale to trudne |
|
|
|
#1955 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 22
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Gancia 23 trzymam kciuki,zeby Ci się wreszcie wszytko ułożylo
Trzymam bardzo mocno kciuki Jednak to prawda,co napisalaś tak samo jak i anitka, jeżeli wybaczamy kilka razy, nawet te ogromne krzywdy traci sie do samej siebie szacunek....;(
|
|
|
|
#1956 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
koniec mojej krótkotrwałej euforii, że wszystko będzie dobrze.
Bardzo za nim tęsknie, bardzo mocno go kocham. Kiedy ze mna zerwał, myślałam, że gorzej być nie może. Każdego dnia wstawałam, bo mama powtarzała, że teraz będzie lepiej. A jest coraz gorzej. Codziennie coś- nie chodzi tylko o niego, ale też o moje zdrowie, zdrowie mojej mamy, bardzo duże problemy mojego brata i bratowej. Zawsze miałam w moim chłopaku oparcie, zawsze mnie wspierał, a teraz nie mam tego. Po co mam się łudzić, skoro wychodzi na to, że limit moich nieszczęść jeszcze się nie wyczerpał. Nauczyłam się jednego- pokory- zawsze może być gorzej. No i codziennie jest, wczoraj wyszłam ze znajomymi do pubu- wytrzymałam tam niecałą godzinę- ciągle myślałam, że z nimi jest mi tak okropnie, bo tak się czułam, a jak wychodziłam gdzieś z nim, to było cudownie. chce z powrotem moje dawne życie, kiedy byłam taka szczęśliwa |
|
|
|
#1957 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 427
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#1958 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
A mi jest tak ciężko. Dziś minęłyby nam 2 lata razem... Boli i już!
|
|
|
|
#1959 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa/Kraków
Wiadomości: 1 745
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
aurelia_1
ojj współczuje może jeszcze d siebie wrócicie Weroniusiu 3 maj się maleńka dasz rade
|
|
|
|
#1960 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 134
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
hej 1szy raz sie wpisuje na tym forumm, ja niestety tez stracilam faceta, choc moze jeszcze wszytsko sie wyjasni choc on jest na nie...wyjechal dalekoo na misje i wraca za jakis czass, ale minelo juz prawie 3miechy od poczatku jak sie zaczelo piepszycc a ja dalej nie moge zapomniec, staram sie byc silna ale jakos mi to nie wychodzi w dodoatkuu jest antyy do wszystkich facetow i mnie denerwuja..obym zapomniala..choc bedzie to bardzoo trudnee bo dalej go kocham nad zyciee..ehhhhh ta rasa samców-popaprańcy ale gdyby nie oni nie byloby tak cudownie w byciu z kim sbliskim, pozdrowka for alll
******ps: apropo powrotoww do siebie ponownie, to z autopsjii wiem ze nie wchodzi sie drugii raz do tej samejj rzekii, bo zazwyczaj, podkreslam zazwyczaj nie wypala, chyba ze ktoss dorosnie do bycia z kims i stabnie sie dojrzalym to moze sie udac
|
|
|
|
#1961 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Pytanie do was moje Słonka.
Odwołując się do waszych doświadczeń- gdy facet ochodzi, ale nie jest do końca pewny, czy dobrze postępuje. Gdy udaje, że nic już nie czuje, ale widać, że ciągle o dziewczynie myśli. Gdy szuka kontaktu, ale udaje, że tylko próbuje odzyskać bardzo ważne zdjęcia (tylko po kiego mu wspólne, romantyczne zdjęcia?). Czy taki facet po jakimś czasie chce wrócić? (Nieważne czy pozwolić mu wrócić czy nie i pomijając wszystko inne). Ale czy taki facet nagle doznaje olśnienia i próbuje odzyskać to, co odrzucił? Macie większe doświadczenie, więcej przeżyłyście- co myślicie? |
|
|
|
#1962 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 8 708
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Cytat:
Mój poprzedni eks tak postepował. Trzy razy sie z nim rozstawałam, dwa razy zerwał on, za pierwszym razem on po 2 dniach miał do mnie pretensje że sie z kolega spotkałam na piwie i mu na smsy nie odpisywałam. Ale ja byłam głupia, bo sie cieszyłam, że on był zazdrosny, wrócilismy do siebie, drugi raz zerwał ze mną dla innej. Chciał wrócić po 2 miesiącach (rozstał się z tamtą, zrozumiał, że tylko mnie kocha i takie tam bla bla), ale go pogoniłam ![]() Nie wiadomo co Twój eks sobie mysli, ale jeżeli nie wie sam czego chce, to to trefny towar jest i szkoda na niego czasu. Jaką możesz miec pewnośc czy za jakis czas on znowu nie zerwie? |
|
|
|
|
#1963 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 83
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
dolaczam do Was dziewczyny
Tydzień temu rozstałam się z chłopakiem. Ja zerwałam, on nie protestował. Coś się między nami wypaliło, od dluższego czasu nie było "kocham Cię", ciągłe kłotnie, pretensje. Wieczorami nie mogłam zasnąć, rozmyślając czy nie lepiej będzie nam osobno, że czegoś mi brakuje, że i mi przestaje zależeć. A teraz? Cierpie, może i poczułam małą ulge, ale to cholernie boli Mimo, że spodziewałam się czegoś gorszego to i tak nie jest dobrze. A już w ogóle jest mi ciężko kiedy go widze (a jak na złośc spotykam go częściej niż kiedykolwiek) 2,5 roku spędzonego razem, to moja pierwsza taka poważna miłość, to z nim mnie tle łączyło, zawsze będzie dla mnie kimś ważnym. Musiałam się wygadać |
|
|
|
#1964 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Witajcie dziewczyny
Dawno tu nie zaglądałam, bo byłam odrobinę zajęta życiem. Parę spraw niecierpiących zwłoki wymagało wyjaśnienia. To może dwa słowa co u mnie: od kilku dni lekki dołek, ale w końcu nie minął jeszcze nawet miesiąc od rozstania i wszystko wciąż świeże. Troszkę ostygł mój entuzjazm i wiara w to, że wszystko się ułoży. Tęsknię.Ale nie za moim eks. Po prostu za kimś. Kims bliskim. I chyba brakuje mi przytulania Brrrr ![]() day_dream To chyba standardowy etap, przez który po rozstaniu zwyczajnie trzeba przejść. Nie ma drogi okrężnej. Że boli - to jasne. że tęsknisz - też, bo w końcu to były ponad dwa lata, przez taki czas to oczywiste że wyrasta między dwojgiem ludzi silne przywiązanie. Ale czasami pustka i spokój bywa bardziej do zaakceptowania niż kłótnie i chaos w związku. Może nawet zawsze... Hmm... Przepraszam, jeśli mój tok myślowy jest trochę zawiły, ostatnio jakaś taka jestem rozbita i rozdrobnostkowana. To chyba kwestia problemów z pozbieraniem się ;/
__________________
"Świat, w którym ludzie powszechnie są ze sobą na "ty" nie jest światem powszechnej przyjaźni, lecz światem powszechnego lekceważenia" Milan Kundera "Żart" |
|
|
|
#1965 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Tarnowskie Góry/Warszawa
Wiadomości: 467
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Dziunia
Nie tylko Tobie długo zajmuje się pozbieranie. U mnie rozstanie nastąpiło pod koniec sierpnia, a nie czuję się dobrze. Czasem myślę, że fajnie by już było kogoś mieć, by móc się przytulić itp. a kiedy indziej zastanawiam się czy ja już jestem na to gotowa. Teraz np. myślę, że jeszcze nie... cacharell a co u Ciebie? |
|
|
|
#1966 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 440
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Chyba Was nie pociesze.... Rozstanie było w maju. Szybko znalazłam nowego adoratora i do teraz od czasu do czasu ktoś się pojawi (nie żebym taka piękna była czy coś
)Ogólnie nadal na nic nie jestem gotowa... Nie chcę, nikt mnie nie powala, boję się i w sumie dobrze mi tak jak jest
|
|
|
|
#1967 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Tarnowskie Góry/Warszawa
Wiadomości: 467
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Pocieszyłaś:
Bo ja chcę, być z tego zadowolona. Jak mam moment myślenia rozsądkowego - jestem zadowolona i jest ok, a jak przychodzi moment myślenia uczuciowego - oj, o wiele gorzej. Ale przecież kiedyś się znowu zakocham, prawda? Dziś wieczorem kieruję się bardziej rozumem
|
|
|
|
#1968 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 440
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
No w sumie nie powiedziane, że to tyle czasu u Was potrwa. Może szybciej traficie na kogoś kto na nowo rozbudzi Wasze serce
Ja teraz wysoko ustawiam poprzeczkę. Nie szukam nikogo. Ci którzy się pojawiają - fajnie, ok, ale nie będę z kimś tylko po to by być. Czekam na kogoś kto mnie rzuci na kolana i zwyczajnie sprawi, że się zakocham...Wiesz Holly początkowo jeszcze mi ten stan samotności przeszkadzał. Z czasem zaakceptowałam, a teraz chyba doceniam. Uśmiecham się na myśl wspomnień o Exie i o tym co razem przeszliśmy... Gdzieś zniknął żal, ze tego już nie ma. |
|
|
|
#1969 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Ja zakończyłam swój związek wczoraj po 2 latach jego trwania
ciągłe kłótnie, jego kłamstwa i picie... Już nie raz zostawiałam go i wracałam boje się że i tym razem nie wytrzymam i tak będzie
__________________
~~Kiedy kochasz to nie czujesz wad... Myślisz że to ideał z Tobą jest...~~ |
|
|
|
#1970 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
ile wam zajęło pozbieranie się po czymś takim??
__________________
~~Kiedy kochasz to nie czujesz wad... Myślisz że to ideał z Tobą jest...~~ |
|
|
|
#1971 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 83
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Dziunia ja właśnie też jestem taka, ze muszę się do kogoś poprzytulać, też czuję, że tego będzie mi najbardziej brakowało, tej czułości, pocałunków
Katieee trzymaj się i bądź dzielna. Wszystko jest jeszcze świeze i powiedz tak szczerze: czy nie odczułaś pewnej ulgi? Bo ja tak. Kłotnie, pretensje mnie już wykańczały, miałam dość płaczu i ciągłego myślenia o tym wszystkim. Moj związek tez trwał ponad 2 lata, jedno rozstanie mielismy po roku, ale po 3 tygodniach wrócilismy do siebie. Teraz tej szansy nie widzę. Wczoraj gadałam z nim na gg, ja rozpoczelam rozmowe. Takie pitu pitu o duperelach, ani slowa o nas. Dzisiaj to juz on sie pierwszy odezwał, tak jak dgyby nigdy nic. Czuję, że teraz będzie nam się lepiej ze sobą rozmiawiało niż przez ostatnie jeszcze wspólne tygodnie ;/
|
|
|
|
#1972 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 786
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Day_DReam chyba wszystkie jesteśmy uzależnione od pocałunków i przytulania, mi tego strasznie brakuje...i Jego zapach......
|
|
|
|
#1973 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 83
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Dziewczyny! Nie zroczulamy sie tutaj, bo będę lać po tyłkach
Mamy byc twarde! To oni niech żałują, że doprowadzili do tego, że nas stracili!
|
|
|
|
#1974 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Czasem ciężko być twardkim
Ale optymistyczne jest już samo próbowanie.
__________________
"Świat, w którym ludzie powszechnie są ze sobą na "ty" nie jest światem powszechnej przyjaźni, lecz światem powszechnego lekceważenia" Milan Kundera "Żart" |
|
|
|
#1975 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 83
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
|
|
|
|
#1976 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
day_dream
Trzeba sobie jakos radzić. Przecież świat to coś więcej niz jeden człowiek, który zadał cholernie mnóstwo bólu. Jest w końcu parę fajnych rzeczy, dla których warto sie jakoś pozbierać. Szkoda by było, żeby kawałek życia przeciekł przez palce. Nie jest łatwo jeść ze smakiem ten kawałek, kiedy musi sie wcinac go samemu, ale zawsze lepiej ugryźć choc trochę niż przejśc na totalną głodówkę. Kurczę, ale ja się zrobiłam metaforyczna i enigmatyczna W każdym razie chciałam Ci dodac troszke otuchy i powiedzieć (napisać), że wszelkimi siłami trzeba się trzymać Mocno trzymac i nie rozklejać za często. Po notorycznym rozklejaniu z człowieka robi się nieapetyczna papka.
__________________
"Świat, w którym ludzie powszechnie są ze sobą na "ty" nie jest światem powszechnej przyjaźni, lecz światem powszechnego lekceważenia" Milan Kundera "Żart" |
|
|
|
#1977 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Day_Dream masz rację raz czuję ulgę że to wszystko się skończyło ale też tęsknotę i to szybko nie przejdzie. Pisze cały czas do mnie i jego siostra też mowi że on ją prosił żeby porozmawiała ze mną
__________________
~~Kiedy kochasz to nie czujesz wad... Myślisz że to ideał z Tobą jest...~~ |
|
|
|
#1978 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
Ehhh... chyba głodna jestem, stąd te kulinarne nawiązania
__________________
"Świat, w którym ludzie powszechnie są ze sobą na "ty" nie jest światem powszechnej przyjaźni, lecz światem powszechnego lekceważenia" Milan Kundera "Żart" |
|
|
|
#1979 |
|
Podróżniczka
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 821
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
04.12 był jednym z najgorszych dni w moim życiu ...rozstałam sie z facetem po prawie 4 latach związku.Kocham go bardzo , ale od dawna byłam świadoma , że to nie był ktoś dla mnie...inne zainteresowania , inne w życiu rzeczy były dla nas wazniejsza (on to taki typ lekkoducha) ale niestety bardzo go kochałam i nadal kocham ! Cała rozmowa wyszła ode mnie ,ostatnio sie dziwnie zachowywał , spedzał czas podobno z kolegami , przestaliśmy prawie rozmawiać...odnośnie naszej przyszłości i sama postanowiłąm to zakończyc.Mieszkaliśmy razem więc wzielam tylko kilka rzeczy i pomieszkuję trzeci dzień u kolezanki....ogladam mieszkania , ale sezon jest kiepski i same drogie rudery są. Teraz w mikołajki siedzę sama w obcym mieszkaniu w puszką redsa i mam takiego doła szok.On się tym za bardzo nie przejał , nawet nie zapytał czy mam gdzie spać tylko pomoc w noszeniu klamotów zaoferował podczas wyprowadzki.
Nie wiem jak sobie poradzę bez kogoś kogo kochałam , bez mieszkania....oczywiście mam milion wątpliwości czy dobrze zrobiłam bo chetnie bym wrocila i sie przytuliła,ale wiem ze tak chyba będzie lepiej.Dopiero teraz okazało się jaki naprawdę jest i ,że ostatnie traktowanie było takie, bo już mu nie zależało. Nadal go kocham i nie wiem kiedy to minie.Z poprzedniego związki trwającego 3 lata leczyłam się długo (prawie 2 lata) w tym czasie zawaliłam studia i kilka innych głupot,mam nadzieję ze tym razem tak nie będzie.Jestem osobą słabą psychicznie i ciągle becze.Az mi wstyd w pracy. Pozdrowienia od sw.Mikołaja dla wszystkich samotnych! |
|
|
|
#1980 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część II.
moniczorek
Wydaje mi się, że dobrze zrobiłaś. Stworzyłas sytuację pod tytułem PRÓBA, która z pewnościa pomoże Ci wiele zrozumieć i zobaczyć w jasnym świetle. Podjęłaś bardzo radykalny krok, ale moim zdaniem właściwy, teraz musisz zaczekać i zobaczyć w jaki sposób On zareaguje. Piszesz, że jak do tej pory z Jego strony wyłącznie cisza - może zaczekaj jeszcz kilka dni, jesli to mozliwe... Jeżeli nie odezwie się, w żaden sposób nie zainteresuje Twoim losem to po prostu daj sobie z Nim spokój. Ja wiem, wszystkie tutaj zresztą wiemy, jak trudny to krok i jak wiele bólu niesie ze sobą, ale przecież istnieja pewne granice - zarówno naszej własnej godności, jak i bezduszności mężczyzn.
__________________
"Świat, w którym ludzie powszechnie są ze sobą na "ty" nie jest światem powszechnej przyjaźni, lecz światem powszechnego lekceważenia" Milan Kundera "Żart" |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:49.




tylko ten ślub się nie zgadza bo ja z moim nie paluje i nie mam zamiaru planować 
Trzymam bardzo mocno kciuki 







Tydzień temu rozstałam się z chłopakiem. Ja zerwałam, on nie protestował. Coś się między nami wypaliło, od dluższego czasu nie było "kocham Cię", ciągłe kłotnie, pretensje. Wieczorami nie mogłam zasnąć, rozmyślając czy nie lepiej będzie nam osobno, że czegoś mi brakuje, że i mi przestaje zależeć. A teraz? Cierpie, może i poczułam małą ulge, ale to cholernie boli 
)
Mamy byc twarde! To oni niech żałują, że doprowadzili do tego, że nas stracili!
W każdym razie chciałam Ci dodac troszke otuchy i powiedzieć (napisać), że wszelkimi siłami trzeba się trzymać

