MAŁY, ŚREDNI, DUŻY PENIS... budowa i rozmiar - wątek zbiorczy!

[tobias1984]

Napisane przez moren

Czy ja wiem...Ja wciaz mysle,ze to jest kwestia techniki i dobrania odpowiedniednich pozycji Chociaz osobiscie preferuje "cos wiekszego",bo wydaje mi sie,ze na wiecej mozna sobie pozwolic No i lubie czuc go w srodku.A maly wzbudza jakos moje watpliwoasci.Ale ja doswiadczenia z malym nie mam,wiec to tylko moje gdybanie

Heh tu się zgodze odpowiednie pozycje to podstawa ale to nie leciało jakoś tak że nie liczy się wielkość tylko umiejętności każdą kobiete da się zadowolic niezaleznie od wielkości swojego członka . Jeżeli ktoś ma małego ale nie wiem jaki rozmiar tu bierzemy pod uwage istnieje tyle pozycji żeby wzmocnić doznania że wielkość raczej nie ma już wtedy wielkiego znaczenia

[leuwen]

Jakoś dobrnąłem do końca wypowiedzi, kilka razy popłakałem się ze śmiechu. Wg mnie sensownych kobiecych wypowiedzi można sie tutaj doliczyc na palcach jedenj ręki.
Faceci w wiekszosci się zgrywają.

Jestem 30 letnim facetem przecietnego wzrostu przecietnej urody i z przeciętnym sprzętem. Jak na swoje 30 lat mam spore doswiadczenie. Prowadzę aktywne zycie seksualne, miałem w swoim zyciu wiele partnerek, stałych przypadkowych, próbowałem również róznych odmian seksu grupowego.

Jestem zdania, że nie ma takiego penisa na świecie który by dogodził wszystkim kobietom. Jesteśmy różni, często inaczej odczuwamy, rózne rzeczy nas podniecają. Z pewnością wiekszy penis wygląda efektowniej i moze byc bardziej podniecający dla kobiety jak i dla meżczyzny. Chodzi mi tutaj głównie o wrazenia estetyczne. Wielu ludzi piszących tutaj marzy o wielkim penisie i jednoczesnie pociesza się w różny sposób. Np Mój były miał duzego ale jego technika była słaba. Tez mnie to smieszy. A co by było jakbys trafiła na faceta z ogromnym przyrodzeniem który miałby swietna technikę ;-). Podczas seksu na swingers party jeden raz widzialem mezczyzne z ogromnym fallusem, i choć nie jestem gejem równiez mnie to podniecało. To podniecające kiedy widzimy drobna kobietę która chwyta delikatnymi niewielkimi dłońmi duzego fallusa i zaczyna go piescić ustami ;-). Muszę przyznać ze ten Pan miał ogromne powodzenie. Ale to szczególna sytuacja. Na swingers party przychodzą w wiekszosci ludzie szukajacy mocnych wrazen.
Większosć kobiet które tutaj sie rozpisują na temat penisa tak na prawdę nie miała nigdy orgazmu. Większość z Was drogie Panie zaspakaja sie jedynie w taki sposób ze ma swiadomosc ze partnerowi jest dobrze. Oczywiscie to również jest ważne, ale prawda jest taka ze większosć kobiet nie wie co to orgazm. Większość z was nie ma odwagi powiedzenia partnerowi jak ma Was piescić by było wam dobrze, często same tego nie potraficie, to skad partner ma to wiedzieć. Spotykałem takie kobiety, atrakcyjne, które wiedziały jak zrobic dobrze meżczyxnie. Dam przykład. Idę na kolację do kobiety, kupuje kwiaty wino. Zaczynamy się kochać. Jest bardzo seksy, pieścimy się najpierw. Przechodzimy do seksu oralnego, później kocham sie z nią w róznych pozycjach (to tak w skrócie ) kiedy ona czuje ze dochodzę krzyczy i udaje orgazm. Wiem ze udaje. Bo nie ma prawie na swiecie kobiety która z facetem którego zna kilka dni przeżyje orgazm. Na 3-4 spotkaniu powoli odkrywam ją. W koncu domyślam się co jej sie podoba. Czuję ze gdy ja pieszcze podoba jej sie to i co najważniejsze w pewnym momencie ucieka, jakby bała sie skonczyć. Czy kobieta wstydzi się swojego orgazmu? przed partnerem którego mało zna? To pytanie do Was moje Panie. Jestem tego bardzo ciekaw. W koncu za którymś razem pozwala mi na to. Cała sie trzęsie, ma spojrzenie jakby znajdowała sie gdzie indziej. Kobiety zachowuja sie bardzo róznie gdy mają orgazm. Tak naprawdę nie wiele z nich głosno krzyczy. Większość zamyka oczy, zduszając własny jęk, zaciskaja nogi, kuląc sie, niektóre płaczą, spotkałem 2 kobiety które jak miały orgazm to płakały, w pierwszej chwili strasznie sie przestraszyłem. Hehe.

Drogie Panie myslę ze wielu facetów czyta to forum, bo chce się dowiedzieć co tak naprawdę myslicie. Napiszcie cos szczerze, od Was dla nas. Po to zebyśmy wiedzieli czego chcecie

Jeszcze cos do Panów majacych mniejszego. Nie przejmujcie się. Rozmiar z pewnoscia ma jakieś znaczenie. Ale nie jest to rzecz najwazniejsza. dla większosci kobiet ważne jest to czy jestescie mezczyznami. tzn czy zachowujecie sie w odpowiedni sposób. (uzalanie sie nad wielkoscia własnego członka nie przystoi meżczyxnie) dla waszych Pań tak naprawdę w większosi przypadków ważne jest czy macie jaja (rozsadni ludzie wiedzą o jakie jaja chodzi). Żeby pokazać ze je macie nie potrzeba wcale wiele wysiłku. męzczyzna nie musi być ładny by podobał sie kobiecie. Większosć z nich chce byście mieli to coś. a jakie to cos ma byc?To czy będziecie to wiedzieć zależy od was. Trzeba byc uważnym i słuchać.
Pozdrawiam Wszystkich

[Shady44]

Brawo leuwen świetny wykład !! niezły początek zgadzam sie z każdym słowem. pozdrawiam

[lemoorka]

Leuwen- rozbawiłes mnie z tym orgazmem- wypowiadałam się tu i o dziwo orgazm mam prawie za kazdym razem. W przypadku kiedy nie mam przeciez moj TZ to czuje, nie drży mi pochwa, nie mam przyspieszonego oddechu, po czym błogostan Ale to nie tylko chodzi o technike, ze jak rozpracujesz partnerke,to juz wiesz jak to robić by doszła. To chodzi tez o wieź emocjonalna.
Pozdrawiam

[leuwen]

Napisane przez lemoorka

Leuwen- rozbawiłes mnie z tym orgazmem- wypowiadałam się tu i o dziwo orgazm mam prawie za kazdym razem. W przypadku kiedy nie mam przeciez moj TZ to czuje, nie drży mi pochwa, nie mam przyspieszonego oddechu, po czym błogostan Ale to nie tylko chodzi o technike, ze jak rozpracujesz partnerke,to juz wiesz jak to robić by doszła. To chodzi tez o wieź emocjonalna.
Pozdrawiam

Właśnie o wieź mi chodziło, tylko jak sie pracuje to nie zawsze można się skupic by ubrac własne mysłi w słowa. MAm świadomośc haotycznosci mojej wypowiedzi ;-). Z tym orgazmem głónie chodziło mi o to, ze z mojego doswiadczenia wiem że wiele kobiet ma z tym problem. Tzn nie potrafi go odczuwać, bądx ma czesto blokadę. Pewnie tyle się o tym dyskutuje, ponieważ u facetów sprawa jest prosta (tzn wiadomo kiedy ma orgazm) no a u kobiety już nie do końca. Pozatym dla facetów orgazm jest czyms naturalnym, tzn każdy stosunek przeważnie się nim kończy, więc dla faceta jest to istotne czy kobieta ma orgazm, ponieważ z jego punktu widzenia seks bez orgazmu jest do niczego. Co akurat u kobiet jest nie do konca. Jest wiele kobiet które nie mając orgazmu mimo to potrafie się bawic i odczuwać przyjemność z seksu. No i wiele takich co udają. To jest troche takie błedne koło. Dla faceta jest wazny orgazm zarówno własny jak i kobiety, dla niej wazne jest zeby jemu było dobrze, więc często ten orgazm udaje, potem to wszystko tak sie plącze ze nie wiadomo jak z tego wyjsć. Piszę o tym bo miałem również okazję romansować z kobietami zameznymi. Jestem człowiekiem otwartym, i czesto rozmawiam z moimi partnerkami o ich odczuciach. Szczera rozmowa pomaga

[lemoorka]

Napisane przez leuwen

Właśnie o wieź mi chodziło, tylko jak sie pracuje to nie zawsze można się skupic by ubrac własne mysłi w słowa. MAm świadomośc haotycznosci mojej wypowiedzi ;-). Z tym orgazmem głónie chodziło mi o to, ze z mojego doswiadczenia wiem że wiele kobiet ma z tym problem. Tzn nie potrafi go odczuwać, bądx ma czesto blokadę. Pewnie tyle się o tym dyskutuje, ponieważ u facetów sprawa jest prosta (tzn wiadomo kiedy ma orgazm) no a u kobiety już nie do końca. Pozatym dla facetów orgazm jest czyms naturalnym, tzn każdy stosunek przeważnie się nim kończy, więc dla faceta jest to istotne czy kobieta ma orgazm, ponieważ z jego punktu widzenia seks bez orgazmu jest do niczego. Co akurat u kobiet jest nie do konca. Jest wiele kobiet które nie mając orgazmu mimo to potrafie się bawic i odczuwać przyjemność z seksu. No i wiele takich co udają. To jest troche takie błedne koło. Dla faceta jest wazny orgazm zarówno własny jak i kobiety, dla niej wazne jest zeby jemu było dobrze, więc często ten orgazm udaje, potem to wszystko tak sie plącze ze nie wiadomo jak z tego wyjsć. Piszę o tym bo miałem również okazję romansować z kobietami zameznymi. Jestem człowiekiem otwartym, i czesto rozmawiam z moimi partnerkami o ich odczuciach. Szczera rozmowa pomaga

Teraz pieknie napisałes, jak dojrzały przedstawiciel plci mniej pieknej :klaski:

[.ups]

Napisane przez volunteer

no coz, nie chce sie wypowiadac jako osoba kompetentna (bo znam ta sprawe tylko od swojej strony) - moim zdaniem - niestety rozmiar ma znaczenie.. i to wcale nie male. tzn. inaczej - jezeli sei kochacie i tak dalej.. to fakt, penis nie musi byc przeszkoda, problemem. ale jezeli okaze sie ze ten pan swoim przyrodzeniem nie jest w stanie dac ci rozkoszy to hmm... - seks nie jest najwazniejszy w zwiazku ale jak go nie ma to takim sie staje, niestety. poprostu chyba nie ma innej metody jak wyprobowac... tylko czy to moralne? sama nie wiem, wiem ze ja sama miala bym problem gdybym spotkala sie z taka sytuacja... ale jedno dla mnie jest pewne jak napisalam na wstepie - rozmiar ma znaczenie.

Zgadzam sie z Volunteer =]
Może rozmiar nie jest najważniejszą sprawą, ale na pewno ważną, ale również nie liczy się tylko wielkość, ale i jakoś (m.in pchnięć).
Czas pokaże, jakie znaczenie będzie mieć dla Ciebie.
IDŹ NA CAŁOŚĆ xD

[RRRRRRRRRRRRRRRRRRRR]

witam Forumowiczki i Forumowiczow!

Z zaciekawieniem przeczytalem dyskusje o wielkosciach meskich czlonkow. Jako mezczyzna (zachowujacy anonimowosc) powiem jak czuje sie ktos z 10 cm w zwodzie... czyli jak ja sie czuje.

Czuje sie beznadziejnie. Strach przed odrzuceniem jest bardzo duzy. Jako osoba wartosiowa i interesujca plec przeciwna (nieskormne, ale to wypowiedzi moich znajomych).. mam super duzy problem z.. nawet samym wyobrazeniem sobie seksu .. i od kilku lat (a mam 25) ciagla mysl, przeciez i tak po jakims czasie mnie zdradzi, bo znajdzie sobie lepszego... kochanka...
Kurcze, podoba mi sie 1/4 kobiet w wieku 18-30 lat, a juz po raz milionowy spedzam wieczor przed komputerem..

UWAGA, nie pisze tego zeby wzbudzic litosc, czy szukac pocieszenia !!!
Pisze to dlatego, zeby przyblizyc szanownym Forumowiczkom jak "ten problem" widza mezczyzni.

pozdrawiam!

PS. szczegolnie milo mi sie robi, gdy czytam wypowiedzi.. np. Pani volunteer, cyt. "ale jedno dla mnie jest pewne jak napisalam na wstepie - rozmiar ma znaczenie."

[lemoorka]

A mama 70 A, 23 lata i za rok biore slub TO sie nazyw abrak kompleksów i wiara w siebie

Pozdrawiam

[Hyphy]

julian rios '
http://☠☠☠☠☠☠☠☠/j6t3

ma 30cm penisa (tak jest ubrany na tych fotkach i niewidać jego 30cm penisa)

to za dużo czy w sam raz ?

[RRRRRRRRRRRRRRRRRRRR]

Napisane przez Hyphy

julian rios '
http://☠☠☠☠☠☠☠☠/j6t3

ma 30cm penisa (tak jest ubrany na tych fotkach i niewidać jego 30cm penisa)

to za dużo czy w sam raz ?

Widzisz... ma dwie ladne Panie czyli jakbym mial 15 cm to mialbym jedna

[Hyphy]

Napisane przez RRRRRRRRRRRRRRRRRRRR

Widzisz... ma dwie ladne Panie czyli jakbym mial 15 cm to mialbym jedna

tylko ze on im zapłacił

a tak wogóle to jestem ciakaw ile dla kobiet jest mały penis ?
i czy te co mówią ze wolą duze to żeczywiscie by chciały miec takiego 30cm w sypialni

[RRRRRRRRRRRRRRRRRRRR]

Napisane przez Hyphy

tylko ze on im zapłacił

a tak wogóle to jestem ciakaw ile dla kobiet jest mały penis ?
i czy te co mówią ze wolą duze to żeczywiscie by chciały miec takiego 30cm w sypialni

Slyszalem, ze maly to 18cm, wiec jak sie ma 10cm to tak jakby sie nie mialo w ogole...

Skad wiesz,ze im zaplacil ? Mowil Ci ?

[moren]

Ja sie zaczynam zastanawiac,kto tak anprawde ma z tym wiekszy problem:my,czy Wy?Kiedys bylam przekonana,ze to tak naprawde nie ma znaczenia,ale zawsze i wszedzie stykalam sie z tym,ze jak byl temat wielkosci,to wszyscy mowili,ze duzy,tylko duzy,ze oni maja duze itd.Sami faceci chyba sie tego wstydza i boja sie o tym mowic.A to przeciez nie od nas zalezy.Ja tez moge byc niezadowolona z wygladu moich genitaliow,ale jakos staram sie nie przykladac do tego znaczenia.Wiem,ze Wy faceci macie gorzej i przykro mi z tego powodu Jak mowi RRRRRRRRRRRRRRRRRRRR,mozn a byc fajnym facetem,ale co z tego,jak sie ma kompleksy.A to wszystko jest normalne i "w normie".I zalezy tylko i wylacznie od zaangazowania i uczucia partnerki.Jak kocha,to oboje znajdziecie odpowiedznie wyjscie

[bess]

18 cm to maly?
a ja slyszalam ze nie ma czegos takiego jak przecietna dlugosc i mowil to seksuolog
Fajne macie tematy do rozmow fi..t jakiegos faceta

RRR odrzucil Cie ktos juz z tego powodu czy to na razie pozostaje w sferze Twojej wyobrazni?

[RRRRRRRRRRRRRRRRRRRR]

RRR odrzucil Cie ktos juz z tego powodu czy to na razie pozostaje w sferze Twojej wyobrazni?[/quote]


just my imagination.

[moren]

Napisane przez RRRRRRRRRRRRRRRRRRRR

RRR odrzucil Cie ktos juz z tego powodu czy to na razie pozostaje w sferze Twojej wyobrazni?

just my imagination.[/QUOTE]

Czylii??
Czyli nawet nie probowales,nawet nie wiesz??

Dla mnie 18 cm,to calkiem spory i smieszy mnie,jak faceci twierdza,ze to maly Czasami mam wrazenie,ze niektorzy chcieliby miec 50 cm.Chyba tylko po to,zeby nam krzywde zrobic

[RRRRRRRRRRRRRRRRRRRR]

Napisane przez moren

just my imagination.

Czylii??
Czyli nawet nie probowales,nawet nie wiesz??
[/quote]


Bylem 3 lata z kims.. ale mnie odrzucil.. miedzy innymi za brak lozkowej satysfakcji... a w doatku za to, ze "nie robilem jej kawy do lozka rano"..
pisze jak najbardziej powaznie!

no i co ja mam o kobietach myslec ?

odpowiedzi nasuwaja sie same..

[bess]

no widzisz miedzy innymi ,a nie tylko
Nie bedziesz ryzykowac to nie znajdziesz odpowiedniej osoby,a takie zerwania zdarzaja sie facetom niezaleznie od tego ile cm ma ich penis
to oczywiste

nie jest tak prosto i okreslony rozmiar nie gwarantuje satysfakcji seks.dla kazdej kobiety.
to takie skomplikowane jedni wola penetracje inni wola pieszczoty oralne itp
Skoro juz raz miales i potrafiles sie przelamac to szukaj szukaj ale z glowa

[moren]

Napisane przez RRRRRRRRRRRRRRRRRRRR

Czylii??
Czyli nawet nie probowales,nawet nie wiesz??

Bylem 3 lata z kims.. ale mnie odrzucil.. miedzy innymi za brak lozkowej satysfakcji... a w doatku za to, ze "nie robilem jej kawy do lozka rano"..
pisze jak najbardziej powaznie!

no i co ja mam o kobietach myslec ?

odpowiedzi nasuwaja sie same..[/QUOTE]

No nie no,ta 2 sprawa,to faktycznie powazny argument,kluczowy dla Waszego zwiazku
A tak szczerze,to szybko sie zreflektowala-tak po 3 latach zdala sobie sprawe,ze jej nie pasuje i kawy brakuje Sa osoby,ktore chcac odejsc wymysla cokolwiek,czasami niestety celujac w najczulszy punkt.Nawet nie wiedza,jak wiele krzywdy moga tym samym wyrzadzic 2 osobie.Najwazniejsze to nie zalamywac sie od razu,tylko probowac.Po kilku takich akcjach,to owszem-i ja bym sie zalamala.Ale nie od razu.Przeciez wczesniej bylo dobrze.Czyli moze byc dobrze.A to tak anprawde wcale nie musialo byc powodem rozstania.Najwazniejsze to probowac i starac sie isc do przodu,a nie zamykac w sobie

[RRRRRRRRRRRRRRRRRRRR]

Nie chce nikogo urazić, ale nie wierzę w istnienie normalnej kobiety!
Normalnej mam na mysli milej, kochajacej... fajnie tez gdyby była wierna..
A skoro nie wierzę, to nie mogę próbować.

Dość dziwne jest to, ze dla mnie nie ma znaczenia np. wielkosc piersi... ale uważam, ze dla kobiet ma duże znaczenie męski rozmiar. Stad szczerze powątpiewam w istnienie normalnych dziewczyn. Obserwując kobiety doszedłem do wniosku, ze najbardziej w głowach maja poprzewracane kobiety "dobrze" wykształcone.. maja jakieś chore wręcz ambicje.

A po drugie gdzie jest napisane, ze nie mogę sobie mieszkać samotnie w sumie jest ok, urzadzam sobie degustacje win co wieczor, a co miesiac (poza zimą) skaczę ze spadochronem.

Nie ma normalnych kobiet w dzisiejszych czasach.
wszystko wina kilku czynników, które kształtują dzisiejsze społeczeństwo.
emancypacja, kompleksy i internet.
emancypacja - bo teraz możecie być takie nowe, takie indywidualistki,
podkreślać tak bardzo swoją odmienność (czytaj wyjątkowość) dzięki wielu czynnikom (między innymi - dzięki zdradom, mocnemu makijażowi i takim innym rzeczom). pokazujecie przez to, że "co to nie my" i że tyle rzeczy możecie, nie macie hamulców etc. opinia otoczenia (płci pięknej) i pewnego rodzaju presja społeczna też ma dużo do powiedzenia.
kompleksy - nie znajdziesz kobiety bez kompleksów. i to już nie tylko
chodzi o "za duży nos" czy "za grube uda", ale coraz częściej o defekty
charakteru. w otoczeniu lansuje się niedościgniony wzór piękna i każda
spotkana kobieta (gdziekolwiek - w rossmanie, w tramwaju, zobaczona w tv) może być tym wzorem... niestety.
internet - nooo... to już temat rzeka. tutaj możesz być każdym.
zapomnieć, że miałeś dzisiaj zły dzień, szef na Ciebie nakrzyczał,
zdrożały ulubione pety albo nie dogadujesz się z otoczeniem (a to zdarza się bardzo często przy nadużywaniu netu). kreujesz siebie, jesteś tym, kim chcesz - otrzymujesz zainteresowanie z każdej strony, przyznając sobie plusiki na różnych profilach, przesyłając sobie uśmieszki, buziaczki i takie inne. a to wszystko bez najmniejszego wysiłku. w stworzenie normalnej nieinternetowej relacji trzeba jednak coś włożyć, żeby otrzymać...

[Shady44]

Drogi RRRRRRRRRRR. Wydajesz sie być równym gościem i dobrym materialem na przyjaciela szkoda ze (zapewne) mieszkasz tak daleko. Chcialbym CI tylko powiedzieć abyś nie poddawał sie w zyciu łatwo i nie poddawał sie własnym kompleksom bo nie warto. Zyj dla siebie a jesli nadarzy sie okazja to i dla kogos innego. Zycie jest zbyt krótkie zeby sie zamartwiac, gnebic, nudzic, wstydzic czy bac ryzykowac. skaczesz ze spadochronem wiec czemu nie zaryzykowac na ziemi. Gdzie ryzyko jest większe?

[moren]

Skoro Ty nie masz jakis konkretnych wymagan co do wielkosci piersi,to dlaczego twierdzisz,ze kobiety maja wymagania,co do wielkosci penisa?Ja mysle,ze zarowno faceci,jak i kobiety mysla podobnie,tylko zadne nie chce w to uwierzyc.Stad wieczne kompleksy facetow na temat wielkosci i mnogosc silikonowych biustow wsrod plci pieknej.

Pozatym nie kumam reszty.Wg mnie mozna to dopasowac i do kobiet i do mezczyzn.Wiec albo wrzucasz wszystkich do jednego wora,albo nie.A to bardzo mylne myslenie,przez ktore bardzo duzo tracisz.Szkoda.Bo kazdy jest inny i kazdy ma w sobie cos wyjatkowego.Musisz tylko chciec to dostrzec.A jesli Ty nie chcesz,to czemu ktos mialby chciec dostrzec to w Tobie?

[bess]

Napisane przez RRRRRRRRRRRRRRRRRRRR

Nie chce nikogo urazić, ale nie wierzę w istnienie normalnej kobiety!
Normalnej mam na mysli milej, kochajacej... fajnie tez gdyby była wierna..
A skoro nie wierzę, to nie mogę próbować.

...

no to nie próbuj nikt cie nie zmusza ale skoro nie chcesz szukac to pogodz sie z tym ze zostaniesz sam i zaakceptuj to
ja uwazam to samo o facetach ale nie chodze i nie jęcze,nie wyklinam meskiego rodu (prawie) ,nie szukam i dobrze mi tak jak jest

Jak tak czytam reszte to sie zastanawiam co ty za kobiety spotkales w zyciu heh.Chyba jeszcze nie twoj czas na dojrzaly zwiazek co nie znaczy ze ten czas w ogole nie nastapi

[RRRRRRRRRRRRRRRRRRRR]

Shady44 i Moren macie ochote na winko Vranac (pro corde, rocznik 2000) ?

polecam, winko z genialnego miejsca, jakim jest Czarnogora!

a jakby ktos jeszcze chcial lampeczke, to zapraszam serdecznie!

Dodam, ze mniejsze ryzyko skoczyc ze spadochronu (teraz sa takie bajery, ze spadochron otwiera automat), niz wdac sie w relacje z kobieta.. druga opcja grozi powaznymi powiklaniami psychicznymi do konca zycia, a nawet gdyby spadochron sie nie otworzyl - to nic nie poczujesz..

Wasze zdrowie - prosto z Rzeszowa

[syntagma]

Napisane przez RRRRRRRRRRRRRRRRRRRR

Dodam, ze mniejsze ryzyko skoczyc ze spadochronu (teraz sa takie bajery, ze spadochron otwiera automat), niz wdac sie w relacje z kobieta.. druga opcja grozi powaznymi powiklaniami psychicznymi do konca zycia, a nawet gdyby spadochron sie nie otworzyl - to nic nie poczujesz..

poprzedniego postu nie zrozumialam za bardzo tego o tej emancypacji i internecie

a co robisz w takim razie na typowo kobiecym forum? lepiej uciekaj szybko bo Cie ta nienormalnosc dopadnie a ty tu jeszcze na winko zapraszasz hehehe

[atka83]

Napisane przez lemoorka

A mama 70 A, 23 lata i za rok biore slub TO sie nazyw abrak kompleksów i wiara w siebie

Pozdrawiam

Jeszcze zapomniałaś dodać ile cm ma penis Twojego tż-ta,tak wiesz do kompletu.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez RRRRRRRRRRRRRRRRRRRR

Nie chce nikogo urazić, ale nie wierzę w istnienie normalnej kobiety!
Normalnej mam na mysli milej, kochajacej... fajnie tez gdyby była wierna..
A skoro nie wierzę, to nie mogę próbować.

Dość dziwne jest to, ze dla mnie nie ma znaczenia np. wielkosc piersi... ale uważam, ze dla kobiet ma duże znaczenie męski rozmiar. Stad szczerze powątpiewam w istnienie normalnych dziewczyn. Obserwując kobiety doszedłem do wniosku, ze najbardziej w głowach maja poprzewracane kobiety "dobrze" wykształcone.. maja jakieś chore wręcz ambicje.

A po drugie gdzie jest napisane, ze nie mogę sobie mieszkać samotnie w sumie jest ok, urzadzam sobie degustacje win co wieczor, a co miesiac (poza zimą) skaczę ze spadochronem.

Nie ma normalnych kobiet w dzisiejszych czasach.
wszystko wina kilku czynników, które kształtują dzisiejsze społeczeństwo.
emancypacja, kompleksy i internet.
emancypacja - bo teraz możecie być takie nowe, takie indywidualistki,
podkreślać tak bardzo swoją odmienność (czytaj wyjątkowość) dzięki wielu czynnikom (między innymi - dzięki zdradom, mocnemu makijażowi i takim innym rzeczom). pokazujecie przez to, że "co to nie my" i że tyle rzeczy możecie, nie macie hamulców etc. opinia otoczenia (płci pięknej) i pewnego rodzaju presja społeczna też ma dużo do powiedzenia.
kompleksy - nie znajdziesz kobiety bez kompleksów. i to już nie tylko
chodzi o "za duży nos" czy "za grube uda", ale coraz częściej o defekty
charakteru. w otoczeniu lansuje się niedościgniony wzór piękna i każda
spotkana kobieta (gdziekolwiek - w rossmanie, w tramwaju, zobaczona w tv) może być tym wzorem... niestety.
internet - nooo... to już temat rzeka. tutaj możesz być każdym.
zapomnieć, że miałeś dzisiaj zły dzień, szef na Ciebie nakrzyczał,
zdrożały ulubione pety albo nie dogadujesz się z otoczeniem (a to zdarza się bardzo często przy nadużywaniu netu). kreujesz siebie, jesteś tym, kim chcesz - otrzymujesz zainteresowanie z każdej strony, przyznając sobie plusiki na różnych profilach, przesyłając sobie uśmieszki, buziaczki i takie inne. a to wszystko bez najmniejszego wysiłku. w stworzenie normalnej nieinternetowej relacji trzeba jednak coś włożyć, żeby otrzymać...

Nie ma tez normalnych mezczyzn. Bo chyba WY wszyscy macie jakies kompleksy z powodu swoich za duzych/za malych penisow, badz cierpicie z powodu ich mega wielkosci na megalomanie.

I jaki z tego wniosek? Nie ma normalnych ludzi. KAZDY ma jakies problemy. Twoim problemem jest 10cm w wzwodzie, moim... no nic ze sfery seksualnej... Ale na milosc boska, po kiego grzyba rozpaczac, produkowac kompleksy? Czy dlugosc penisa jest wprost proprcjonalna do gietkosci jezyka? Czy istnieje tylko seks waginalny?
IMHO dramatyzujesz i przesadzasz.

[leuwen]

Napisane przez RRRRRRRRRRRRRRRRRRRR

witam Forumowiczki i Forumowiczow!

Z zaciekawieniem przeczytalem dyskusje o wielkosciach meskich czlonkow. Jako mezczyzna (zachowujacy anonimowosc) powiem jak czuje sie ktos z 10 cm w zwodzie... czyli jak ja sie czuje.

Czuje sie beznadziejnie. Strach przed odrzuceniem jest bardzo duzy. Jako osoba wartosiowa i interesujca plec przeciwna (nieskormne, ale to wypowiedzi moich znajomych).. mam super duzy problem z.. nawet samym wyobrazeniem sobie seksu .. i od kilku lat (a mam 25) ciagla mysl, przeciez i tak po jakims czasie mnie zdradzi, bo znajdzie sobie lepszego... kochanka...
Kurcze, podoba mi sie 1/4 kobiet w wieku 18-30 lat, a juz po raz milionowy spedzam wieczor przed komputerem..

UWAGA, nie pisze tego zeby wzbudzic litosc, czy szukac pocieszenia !!!
Pisze to dlatego, zeby przyblizyc szanownym Forumowiczkom jak "ten problem" widza mezczyzni.

pozdrawiam!

PS. szczegolnie milo mi sie robi, gdy czytam wypowiedzi.. np. Pani volunteer, cyt. "ale jedno dla mnie jest pewne jak napisalam na wstepie - rozmiar ma znaczenie."

Wiesz czytam Twoje wypowiedzi i w sumie wyglądasz mi na inteligentnego goscia. Ale co do Twojej znajomosci kobiet to mam poważne watpliwosci. Chyba nie znasz ich wogóle. Moze wielu facetów się wkurzy na to co teraz powiem ale kobiety są ogólnie szlachetniejsze od mezczyzn (oczywiscie po obu stronach są wyjatki). Generalnie typowa kobieta dobrze wychowana, z normalnej rodziny, majaca kochającego ojca jest wierna meżczyxnie którego kocha. Mało tego, ona nawet nie zdradza w fantazjach. Zakochana kobieta nie obejrzy sie za innym facetem. Nie traktuje przystojnego goscia mijanego na ulicy jako obiekt seksualny. tak własnie jest mój kolego. I wcale nie trzeba daleko i długo szukac by taką spotkać. Bo większosć jest taka. Kobieta jest stworzeniem bardziej od nas uspołecznionym. Ma troche inna skalę wartości niz my. Owszem kobiety miedzy sobą dyskutuja na temat tyłków facetów penisów i czego tam jeszcze, ale nie biorą tego na powaznie tak jak my. Bo widzisz zeby kobieta poszła do łóżka z facetem (ta normalna, przecietna) to musi przeważnie coś do niego czuć, po drugie nie jest łatwo kobiecie czuc jednoczesnie to samo do kilku mezczyzn. Kobieta w przeciwieństwie do nas aby osiagnąć rozkosz z partnerem musi byc z nim zwiazana emocjonalnie. Wiesz stary sypiałem z meżatkami i powiem ci jedno, nie sypiałem z nimi dlatego ze miałem większego penisa. Poprostu one juz nie kochały swoich męzów. były z nimi tylko dla wygody, bądx najczesciej dla dzieci, bo wiesz dla kobiety rodzina jest najwazniejsza,a w szczególnosci dzieci. Więc jeśłi poznasz kobietę która Cie pokocha, a z pewnoscia taka znajdziesz bo wydajesz sie osobą na poziomie, to jedyne o co musisz się martwić to o to byś był dla niej mezczyzną i ona czuła sie przy tobie kobietą. Nie o penisa tutaj chodzi. Tylko o to jakim dla niej człowiekiem będziesz.

Jeśli to do Ciebie nie dotarło to dam Ci inny przykłąd bardziej bliski mężczyxnie. Wyobraź sobie, ze znam faceta, nawet kilku takich, którzy mają super atrakcyjne zony, na prawdę rewelacja, takie za którymi faceci się oglądają. No i co. Zdradzają je z o wiele mniej atrakcyjnymi kobietami. Wg twojego rozumowania nie powinni tego robić, bądx jesli juz to tylko z kobietami atrakcyjniejszymi. Moze mi to wytłumaczysz?

Wex sie poprostu w garsć i badx mezczyzną. nie mozesz sie zachowywać jak to P. Giertych mówi jak ciamciaramcia. Wiekszość kobiet za tym nie przepada. Jesli bedziesz spolegliwy to bedziesz trafiał na apodyktyczne egoistyczne kobiety, które będą Cię wykorzystywać. Chyba ze to lubisz i tego potrzebujesz. Cóz tacy ludzie też bywają, nie mnie to komentować.

Powiedz sobie tak - owszem mam niewielkiego penisa, ale jestem madrym człowiekiem znam się na kobietach lepiej niż nie jeden mężczyzna. Pozatym popatrz na to pozytywnie. Przynajmniej wiesz od razu która kobieta jest Ciebie warta. Bo wiesz stary ja nie za bardzo chciałbym zyc z kobieta która jest ze mna tylko ze względu na mojego penisa. Bo wiesz w zyciu wypadki sie zdarzają a partnera na życie trzeba byc pewnym
Pozdrawiam

[moren]

leuwen BRAWO!!Bardzo piekna wypowiedz Przyznam szczerze,ze coraz rzadziej mi sie zdarza slyszec cos takiego z meskich ust.Coraz czesciej mezczyzni maja o nas bardzo zle mniemanie,coraz bardziej uogolniaja caly rod kobiecy,przy czym wnioski sa naprawde zatrwazajace Wiem,ze moze to wynikac z przykrych doswiadczen.Ale nie wszystkie takie jestesmy.Tak samo,jak nie kazdy mezczyzna mysli tylko o seksie i o to mu glownie w zyciu chodzi.Bardzo ladnie to wszystko ujales i mi osobiscie sprawiles duzo przyjemnosci i radosci swoja wypowiedzia


RRRRRRRRRRRRRRRRRRRR winko,fajna sprawa A sama slyszalam,za z Czarnogory,to juz wogole Zgadzam sie z Toba,ze skok ze spadochronem,to mniejsze ryzyko.Bo jakby cos nie wyszlo,to cierpisz tylko fizycznie Z zyciem uczuciowym tak niestety nie jest Ale mozna tez przezyc cudowne i piekne chwile,dla ktorych naprawde warto ryzykowac A pozatym czlowiek,to zwierzatko stadne-nie lubi byc samo.Samo dziczeje i dziwaczeje.Fajnie jest isc przez zycie z kims bliskim,wspierac go i miec na nim oparcie.O to w tym chodzi.Z tego powodu warto sobie kogos znalezc