Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Adeedra, nie chcę nic mówić ale trochę czasu już upłynęło. Podobnie jak w moim wypadku. Chodzi o czas od tostera do trochę lepszego kalkulatora.

Serio chciałbym być podobny...

Znowu się naczytałem dyskusji w internecie...

[stewardesa]

Napisane przez thirky

Poprzedni wpis tej osoby w tym wątku też jest niczego sobie

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=59905906

Pusia z północy, smieszkowa i uwielbiająca czekoladę.

Napisane przez Smuutnooka

Dla mnie ten dzieciuch bez aspiracji już nie istnieje. Teraz będzie sobie szukał wzoru "mnie" w innych, bylejakich dziewczynach - z którymi będzie przez lata.. byleby je zostawić, bo hajtać się z nikim nie będzie chciał, a z paulinką z odległości 500km, która studiuje w tamtym mieście i tam ma przyjaciół rodzinę - już tym bardziej? CO TO ZA TYP. Mój Boże, jest mi wstyd, że przez lata byłam z kimś takim! I nic nie zauważyłam. On w ogóle nie ma uczuć!! Żadnych ambicji, leń do potęgi, boi się budować przyszłość, wyprowadzać z domu i obiadów mamusinych! (w kłótni z chłopakami z internetu, którzy kazali mu dorosnąć i ostatecznie napisali, że mamusia mu do końca dni nie będzie gotować obiadków, napisał autentycznie, że może sobie z mamusią mieszkać choćby i do 40stki, a im nic do tego!! 3 lata temu!) A w zeszłym roku wieelkie plany snuł, że dzieci, że wspólny dom. Najbardziej boli mnie to, że natychmiastowo zastąpił mnie jakąś naiwniaczką o przeciętnej urodzie, bez aspiracji i kolejną dziewczynę będzie zwodził i kłamał, chociaż żadna nie dorówna mi, żadna nie będzie go tak znać i kochać.. tak się dla niego starać, poświęcać, akceptować jego wszystkie plany.. doceniać każdą rzecz, którą robi, nawet mało aspirującą.. jak widać, jego prawdziwej, zafałszowanej natury nie znałam.. CO ZA KŁAMCA - miałam całkowitą w tym rację

Jak można być kimś takim? Kochać do szaleństwa, a kolejny związek zastępować innym, otumaniać uczucia (wad doszukiwał się we mnie), żeby tylko nie musieć składać zobowiązań - następnie natychmiastowe zastąpienie naiwną dziewczyną, którą będzie kręcił i zwodził, udawał wspaniałego i zakochanego. A może samego siebie próbuje przekonać, że to ze mną było coś nie tak, a pusia z północy, śmieszkowa i uwielbiająca czekoladę, zdaje mu się, że ona zastąpi mnie kompletnie. (przynajmniej 10 postów i zdjęć, których się nie da niestety odzobaczyć, traktowała na jej profilu o czekoladzie, już widać skąd ta "masa"). Co za szczęście Nie, nie mieści mi się to w głowie i nie jest w stanie. On mnie oszukał i cała jego rodzinka, zrobili ze mnie głupią. Takich ludzi, którzy potrafią tylko krzywdzić, kopie się w zad i jeszcze sobie przypomną, jaka byłam dobra dla ich synusia.. jak świata poza tym młokosem nie widziałam wielki kierowca ciężarówki : )))
oglądał 2 seriale, ranczo na wspólnej i m jak miłość i nie miał żadnych pasji ani hobby, żadnych kolegów! obwiniał komputer i przesiadywanie na nim za stratę kolegów, wyobrażacie sobie? równie dobrze obwiniał mnie, bo to ze mną najczęściej się na kompie kontaktował - mieszkaliśmy 100km od siebie.. Mieszkał z rodzicami, a na koncie ostatnio miał mniej niż ja obecnie, wszystko powydawał na samochód, którym wozi prawdziwe wiejskie loszki jeśli tylko się pojawiają, bo pewnie w 90% czasu jego nowa loszka to warchlak.jpeg i komunikatory

Komu ja poświęciłam swoje uczucie, dlaczego tak bardzo wierzyłam w to nico i ufałam temu czemuś?!

Kochane, muszę wcisnąć ctrl a + delete, tylko jak to zrobić i wykasować takie coś ze swoich myśli?

[thirky]

Ja najbardziej lubię że "w 90℅ jego nowa loszka to warchlak.jpg" i że AUTENTYCZNIE napisał obcym facetom że nic im do jego życia xD

[201607040950]

Warto też zajrzeć na bloga!

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

Może Cię jeszcze wyprzedzę! Może Cię jeszcze wyprzedzę!
Angelina mi się dziś normalnie oświadczył na skype. Tzn. prawie. No i tak technicznie to w sumie wczoraj. No, może nie dosłownie, ale na pewno miał to na myśli, jak zapytał, kiedy wreszcie przestanę rzucać ślubnymi aluzjami.

zestawiając flegmę brytyjskiego urzędu z Twoją pierwszą prędkością kosmiczną w poczynianiach z A. - oj, wyprzedzisz na pewno.

Napisane przez stewardesa

O kurfa, jaki żenujący rak

dziewczyny się mnie ogólnie często pytają o poradę.. o kosmetykę, o fotografię - toż to dwie sprzeczne rzeczy

ja już ją kocham!

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Adeedra, nie chcę nic mówić ale trochę czasu już upłynęło. Podobnie jak w moim wypadku. Chodzi o czas od tostera do trochę lepszego kalkulatora.

Serio chciałbym być podobny...

Znowu się naczytałem dyskusji w internecie...

idź na siłkę.

Napisane przez stewardesa

ale mi ponoć nie wolno...

Napisane przez adeedra

Warto też zajrzeć na bloga!

sam podpis już rozwala:

przeczytajcie pliska nowy post, 4 maj 2016. Wnioski są zabójczo śmieszne.

[thirky]

Raz tylko napisał "list", w którym była litania zastrzeżeń. Było to 2 miesiące temu. Raczej tylko 2 konkretne: że za mało z nim piszę, i że boi się mieć ze mną dzieci, bo się zbyt zdrowo odżywiam i obawia się przeniesienia tego na dzieci. Że nie mogłyby zjeść czegoś słodkiego, czy waty cukrowej, bo to cukier..☠

☠ ☠ ☠Dbanie o zdrowie dzieci to nie odbieranie im tego wszystkiego, co ja miałam. Lubiłam bardzo watę cukrową, co najwyżej dostałyby białą bo bez sztucznego barwnika, ale nie robiłabym większego halo gdyby wolały kolorową. A może miałabym mądre dzieci i zrozumiały, że taka biała jest zdrowsza bo naturalna. (Koleżanka mojej Mamy ma synka, który objadł się słodyczami z zielonym barwnikiem.. i zrobił zieloną kupę. Fuj!) Słodycze też każde by mogły spróbować, ale nic w nadmiarze. Nie znoszę dzieci, które zamiast posiłku zajadają słodycze, które kupiły babcie ciotki matki, albo przekarmianie słodyczami cudzych dzieci - by zamknęły japę, czy by "sprawić przyjemność" kilkulatkowi, który nic z tego nie zapamięta prócz co najwyżej otyłości, chorych zębów czy słabej odporności.

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Ratunku! Moje oczy, mój mózg.

[201607040950]

Napisane przez kahoko hino

zestawiając flegmę brytyjskiego urzędu z Twoją pierwszą prędkością kosmiczną w poczynianiach z A. - oj, wyprzedzisz na pewno.

A drwij sobie. Przynajmniej nie jestem jak te niektóre lafiryndy, co to niby takie porządne, a po... ehm, jedenastu miesiącach znajomości już się całowały, w ogóle nie licząc się z tym, że taką to facet zawsze będzie traktował jak łatwą. Wiadomo. Cichodajki.

[kahoko hino]

Napisane przez thirky

Raz tylko napisał "list", w którym była litania zastrzeżeń. Było to 2 miesiące temu. Raczej tylko 2 konkretne: że za mało z nim piszę, i że boi się mieć ze mną dzieci, bo się zbyt zdrowo odżywiam i obawia się przeniesienia tego na dzieci. Że nie mogłyby zjeść czegoś słodkiego, czy waty cukrowej, bo to cukier..â˜☠

â˜☠ â˜☠ â˜☠Dbanie o zdrowie dzieci to nie odbieranie im tego wszystkiego, co ja miałam. Lubiłam bardzo watę cukrową, co najwyżej dostałyby białą bo bez sztucznego barwnika, ale nie robiłabym większego halo gdyby wolały kolorową. A może miałabym mądre dzieci i zrozumiały, że taka biała jest zdrowsza bo naturalna. (Koleżanka mojej Mamy ma synka, który objadł się słodyczami z zielonym barwnikiem.. i zrobił zieloną kupę. Fuj!) Słodycze też każde by mogły spróbować, ale nic w nadmiarze. Nie znoszę dzieci, które zamiast posiłku zajadają słodycze, które kupiły babcie ciotki matki, albo przekarmianie słodyczami cudzych dzieci - by zamknęły japę, czy by "sprawić przyjemność" kilkulatkowi, który nic z tego nie zapamięta prócz co najwyżej otyłości, chorych zębów czy słabej odporności.

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Ratunku! Moje oczy, mój mózg.

przestań, bo Ci zrobię wykład nt. Twojego masochizmu

[thirky]

Ach, kim jesteś istoto, która odebrałaś ode mnie ciężar jego osoby? Czy wiesz, na co się piszesz? On w ogóle warzyw nie je. Nie pije wody, tylko jeden sok. Nie znosi kupować ubrań, a parę spodni kupowaliśmy 5 godzin pod moim ustaleniem, chodzi w nich od 5 lat. Nie ma żadnych zainteresowań, które będą zgodne z twoimi. Na forum usłyszałam, że z takim to by się zanudziły. Oj, prawda. W wolnych chwilach gra w gry na komórce, przegląda fora sportowe i nudzi się, jak cholera. Jego nie-nuda była uzależniona od mojej osoby: ja miałam mnóstwo zainteresowań, on null. Więc kiedy chciałam zluzować majty i przeglądać coś pod siebie, odpoczywać, to on był zniecierpliwiony. Bo sam nie miał nic do roboty.

Ogląda tylko 2 seriale i nic poza tym. Nie ma kolegów, przynajmniej ja wiem tyle, że kiedyś miał a teraz nie ma.

Te ciuchy się mu znoszą, a potem ty będziesz go wyciągać sto lat do sklepu, albo Mama mu kupi gacie. Życzę ci dużo szczęścia. Jak mu nie pokażesz świata, to nic sam nie zaangażuje, prócz wyjazdu. Ale i to się mu znudzi. Bo sam nie powinien nic zaaranżować do zrobienia. Przy ostatnim wyjeździe, organizował tylko 'trasę'. To, gdzie pójdziemy, inicjowałam ja: chcę sfocić to, fociłam, chcę bawić się ze zwierzątkami, robiłam to, chcę iść do galerii - proszę bardzo. Chcesz tu zjeść? nie, ja nie jestem głodny (on nigdy nie był głodny), chodzenie do sklepów nawet z pamiątkami to ja angażowałam (on w ogóle nie lubi sklepów). Patrzę na maskotkę kangurka z jednego sklepu z zabawkami, do którego zaciągnęłam go oczywiście ja i kupił mi go na rocznicę. I cierpię. Kwiatów na 7 rocznicę nie dostałam, czy oni tam mieli kwiaciarnie w ogóle?


Ahhhhh

[stewardesa]

Napisane przez kahoko hino

ale mi ponoć nie wolno...

Czego Ci nie wolno?

Napisane przez thirky

Ach, kim jesteś istoto, która odebrałaś ode mnie ciężar jego osoby? Czy wiesz, na co się piszesz? On w ogóle warzyw nie je.

: cojest:

[thirky]

Dzięki mnie wyszedłeś na ludzi

Przypomnę: gdy byłeś młody, piłeś. Gdy byłeś młody, przeklinałeś. Gdy byłeś młody, miałeś kolegę, który do dziś imprezuję.
Zszedłbyś na psy, na fagasa z wiejskiej dyskoteki, zarywającego do każdej panienki.
Dla mnie kupiłeś auto. Dla mnie zrobiłeś prawo jazdy, by tym autem jeździć - dojeżdżać do mnie. Później prawo jazdy na większe auta i praca z tym związana. Później nowe auto, którym miałeś wozić "nasze dzieci" jeszcze w kwietniu zeszłego roku.. banialuki.
Przestałeś pić. Masz ładne ubrania, bo wyciągałam cię do sklepów☠

czemu ja to sobie robię?

[201607040950]

Nie chce mi się na razie z nikim zapoznawać. Sami z siebie piszą do mnie tylko leszcze. (tydzień minął i już jeden pisze.. poziom podstawówki)

Bo tylko leszcze się niczego nie obawiają, ani że za wysokie progi, ani nic

Więc tylko wszystkiemu przytakuję, nudząc się jak mops i myśląc tylko, jak grzecznie przerwać konwersację.

No dobra, wciągło mnie.

[thirky]

Ja już przeczytałam wszystko chce więcej!!!

[stewardesa]

Napisane przez adeedra

Bo tylko leszcze się niczego nie obawiają, ani że za wysokie progi, ani nic

O borze W życiu nie widziałam tak żenujących wywodów.

[201607040950]

Napisane przez thirky

Ja już przeczytałam wszystko chce więcej!!!

Widzę, że Bjuti też pięknie rżnie po bandzie, serwując w międzyczasie elektryzujące wypowiedzi o tym, która wizażanka jest gupia.

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

W jednym miejscu pisze, że zmarnował jej połowę życia, w drugim że byli razem sześć lat. To by nieco wyjaśniało, ale nie wiem - dzwonić na policję, czy coś z tej opowieści nadal mi umyka?

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez kahoko hino

idź na siłkę.

Nie o to mi chodziło, takie tam nawiązanie.
Pfff!

[201607040950]

Ignoruję Cię ostentacyjne.

[thirky]

Napisane przez adeedra

Ignoruję Cię ostentacyjne.

Andżelajnę?

[201607040950]

Napisane przez thirky

Andżelajnę?

Nie no, Zeva.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Przyzwyczaiłem się.

[thirky]

Napisane przez adeedra

Nie no, Zeva.

a to nie wiem, mam go w ignorach i na telefonie mi się nie wyświetla nawet że coś pisze

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

nie wygarnęłam mu wszystkich żali - taka moja forma zemsty - nie chce nad sobą pracować, to ja mu nie będę podpowiadać, co jest z nim nie tak.

[stewardesa]

Napisane przez thirky

a to nie wiem, mam go w ignorach i na telefonie mi się nie wyświetla nawet że coś pisze

Ale jak jego post jest ostatni, to widać :/

[thirky]

Napisane przez stewardesa

Ale jak jego post jest ostatni, to widać :/

no ja na telefonie nie widzę. tzn tytuł wątku jest pogrubiony bo ktoś coś napisał, ale jak wchodzę to widzę tylko ostatnią wiadomość którejś z was i tyle.

[201607040950]

Nope. Zero uczuć macierzyńskich.

[thirky]

O borze widziałam w zabce najpiękniejszego mężczyznę na świecie, normalnie zakochałabym się jakbym już nie była zakochana. Niemiec jak nic. Takiemu to tylko wstrzyknac głupiego jasia i wziąć do domu i się patrzeć

[201607040950]

Napisane przez thirky

O borze widziałam w zabce najpiękniejszego mężczyznę na świecie, normalnie zakochałabym się jakbym już nie była zakochana. Niemiec jak nic. Takiemu to tylko wstrzyknac głupiego jasia i wziąć do domu i się patrzeć

Niemcy to ja nie, bardziej mnie odrzuca tylko od włochów i hiszpanów, ale jak mi powiedział jedno zdanie po niemiecku to mi mózg stanął i dopiero po dwudziestu minutach byłam w stanie rozruszać jakiegoś zagubionego, osowiałego neurona, żeby mi powiedział, co powiedział, ale chyba i tak zapomniałam.
& wizaż mi takie piękne, pączkujące love story tak rozwalił

[thirky]

Napisane przez adeedra

Niemcy to ja nie, bardziej mnie odrzuca tylko od włochów i hiszpanów, ale jak mi powiedział jedno zdanie po niemiecku to mi mózg stanął i dopiero po dwudziestu minutach byłam w stanie rozruszać jakiegoś zagubionego, osowiałego neurona, żeby mi powiedział, co powiedział, ale chyba i tak zapomniałam.
& wizaż mi takie piękne, pączkujące love story tak rozwalił

włosi są straszni. już nigdy nie chcę się znaleźć w tym kraju próbowałam tam złapać stopa pod Wenecją, spędziliśmy 24 h na stacji która była baaaaardzo uczęszczana, co chwila nowe auto podjeżdżało. Nikt nie mówił w żadnym ludzkim języku, jak podchodziłam do ludzi to ignorowali albo uciekali ze strachem w oczach, wszyscy do siebie wrzeszczeli, latali w kółko, krzyczeli w tym piekielnym języku, mega dzicz. Podjechała policja to poszłam się ich zapytać skąd najlepiej byłoby pojechać i czy się nie przenieść w inne miejsce, w każdym kraju policja super uprzejma, a tam ględziłam 10 min po czym okazało się że i tak nie mówią po angielsku (na początku rozmowy powiedzieli że mówią ) ani w żadnym innym języku i stwierdzili "You have problem, hehe but your problem not is my problem". Na szczęście jakiś Polak- tirowiec przenocował nas w ciężarówce na pace a rano po kolejnych 4 godzinach nieudanych prób podjechało jakieś niemieckie auto, poleciałam ze łzami w oczach jak do zbawienia i koleś od razu nas wziął i wywiózł stamtąd. Przekroczenie ich granicy to była najszczęśliwsza chwila w moim życiu, never again. A to tego jeszcze brzydcy są.

W sensie że taki przystojny był że Ci myśli z głowy uciekły?

jaka love story?

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

w ogóle wracam do pierwotnego tematu wątku- frustruję się bo mi się chce ale mam okres. miej chcicę pierwszy raz od stu lat- okres. i chłop na szkoleniach.

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------



ale królik!

[201607040950]

Napisane przez thirky

włosi są straszni. już nigdy nie chcę się znaleźć w tym kraju próbowałam tam złapać stopa pod Wenecją, spędziliśmy 24 h na stacji która była baaaaardzo uczęszczana, co chwila nowe auto podjeżdżało. Nikt nie mówił w żadnym ludzkim języku, jak podchodziłam do ludzi to ignorowali albo uciekali ze strachem w oczach, wszyscy do siebie wrzeszczeli, latali w kółko, krzyczeli w tym piekielnym języku, mega dzicz. Podjechała policja to poszłam się ich zapytać skąd najlepiej byłoby pojechać i czy się nie przenieść w inne miejsce, w każdym kraju policja super uprzejma, a tam ględziłam 10 min po czym okazało się że i tak nie mówią po angielsku (na początku rozmowy powiedzieli że mówią ) ani w żadnym innym języku i stwierdzili "You have problem, hehe but your problem not is my problem". Na szczęście jakiś Polak- tirowiec przenocował nas w ciężarówce na pace a rano po kolejnych 4 godzinach nieudanych prób podjechało jakieś niemieckie auto, poleciałam ze łzami w oczach jak do zbawienia i koleś od razu nas wziął i wywiózł stamtąd. Przekroczenie ich granicy to była najszczęśliwsza chwila w moim życiu, never again. A to tego jeszcze brzydcy są.

A to nie, to to mnie bawi. No i kalambury rulz, jak się będziesz drzeć i rękami machać to nawet nie zauważą, że nie mówisz po włosku. Mnie odrzuca w sensie, że mnie nie drze do jakichś bliższych interakcji i znajomość włoskiego na mnie podniecająco nie działała.

Napisane przez thirky

W sensie że taki przystojny był że Ci myśli z głowy uciekły?

Tam w domyśle było że Angelina.

Napisane przez thirky

jaka love story?

Możliwość załapania się na bycie ff ordynata.

Napisane przez thirky

w ogóle wracam do pierwotnego tematu wątku- frustruję się bo mi się chce ale mam okres. miej chcicę pierwszy raz od stu lat- okres. i chłop na szkoleniach.

A to nie masz chcicy w każdy okres?

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Napisane przez thirky

ale królik!

Skąd wiesz, że to królik?

[kahoko hino]

Ja zawsze mam chcice, jak mam okres. Najpierw odgryzam głowy, potem chcę się r*uchać i sekundę później mam krawą powódź ♡

[thirky]

Napisane przez adeedra

A to nie, to to mnie bawi. No i kalambury rulz, jak się będziesz drzeć i rękami machać to nawet nie zauważą, że nie mówisz po włosku. Mnie odrzuca w sensie, że mnie nie drze do jakichś bliższych interakcji i znajomość włoskiego na mnie podniecająco nie działała.

Mnie odrzuca w każdym sensie.
Z jedną parą tak gadałam, w sumie byli mega sympatyczni. Oni jedni na 1000 innych.

Napisane przez adeedra

Tam w domyśle było że Angelina.

Co z nim dalej? spotykacie się?

Napisane przez adeedra

Możliwość załapania się na bycie ff ordynata.

Napisane przez adeedra

A to nie masz chcicy w każdy okres?

jak mam depresję to ni. jak nie mam to ciągle mam.

Napisane przez adeedra

Skąd wiesz, że to królik?

widzę kawałek pysia