Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.10

[anika_s]

hejka
weekend majowy a ja chora boje się zakasłać tak mi w klatce piersiowej "gra". O. też nie pierwszej zdrowotności ale też i nie najgorzej
w poniedziałek miałam iść na badania morfologia + ob , ale czy jest sens jak jestem przeziębiona:no niewiem:

[corka_rosy]

Anika, zdrowka!

[klementyna1]

Sorce, to może miałam wysłać, a nie wysłłąm? Na pewno pisałam do Ciebie priv, a co potem się z nim stao? Łepetyne musze zmiezyć i materiały pooglądać Drogo się cenisz? Chociaż ża takie cuda dam każdy "pinionc i uśmiechnę się jak Bijons."

Pani nieźle wyglądają te mebleLubię błekit

monika za przedszkole

Byou jak tam Rospzunka po stracie piesa?

Łączę się w bólu (gardła)... Napitala mnie przy łykaniu- mam andzieję, ze nie angina..jesteśmy własnie u teściów- ja jak zwykle troche wolnego i chora...

[Sorceresss]

Klementyna, jasne, że się cenię Jak się zdecydujesz na coś daj znać Tu, albo na fb.

[jolanT]

Panika- dziękuje za życzenia dla Olafka

[Sorceresss]

No to działam jak tylko znajdę wolną chwilę... cxyli wygląda na to, że za 20lat

Klementynka, jeśli pasuje Ci któryś męski wzór to od ręki mogę zrobić komplet Pakerkowi

[kasia86bgo]

Krakuski a moze bd mialy ochote na spotkanie? Ja lece 20maja do PL wiec od 21do26jestek dyspozycyjna?😀

[klementyna1]

sorce nie mam serca Filipowi zabierać materiałów (Te ze zwierzakami sa cudne)

[Sorceresss]

Kasia, daj znać jak przyjedziesz do Kraka

Klementyna, właśnie pierwsze pod nożyczki pójdą zwierzaki

Byliśmy dziś na wsi, ależ się dotleniłam! A Filip wybrudził ale chyba się cieszę, że już koniec weekendu bo jakiś wielki chaos i nie mogę na swoje tory się wbić.

[kasia86bgo]

Napisane przez Sorceresss

Kasia, daj znać jak przyjedziesz do Kraka

Klementyna, właśnie pierwsze pod nożyczki pójdą zwierzaki

Byliśmy dziś na wsi, ależ się dotleniłam! A Filip wybrudził ale chyba się cieszę, że już koniec weekendu bo jakiś wielki chaos i nie mogę na swoje tory się wbić.

Sorce ja moge sobota 21go ew niedziela 22go bo potem to juz tydzien i nie wszystkie mozecie miec wolne. Wiec decyzje zostawiam wam ja w te 2dni smialo moge z mlodym podjechac😀😊

[Sorceresss]

Kasia, ja niestety w weekendy raczej będę na budowie próbować cokolwiek zrobić.

Pewnie nie możesz się doczekać przylotu do Polski. A jak tam kredyt? udaje się nadpłacać?

[kasia86bgo]

Napisane przez Sorceresss

Kasia, ja niestety w weekendy raczej będę na budowie próbować cokolwiek zrobić.

Pewnie nie możesz się doczekać przylotu do Polski. A jak tam kredyt? udaje się nadpłacać?

Eh na razie splacam rate za rate mam do zaplacenia/zwrotu 25tys podatku do skarbowki i an razie to piorytet ale nie narzekam dostalam podzywzje kuzyn przykatuje bo sobie prace w bergen znalazl i bd spal u mnie w domu to tez dorzuci sie do czynszu i jak dobrze pojdzie to dopiero od wrzesnia wyjde na prosta by cokolwiek oszczedzac 😢
Ale jasne jasne jestem przeszczesliwa ze lece jeszcze tylko 16dni hehe. Nie moge sie doczekac miny Milusia jak go odbiore w pt z przedszkola hehe

[Moderna]

Napisane przez Sorceresss

Byliśmy dziś na wsi, ależ się dotleniłam! A Filip wybrudził ale chyba się cieszę, że już koniec weekendu bo jakiś wielki chaos i nie mogę na swoje tory się wbić.

u nas dlugi weekend zaczyna sie jutro

pogoda nas ma rozpieszczac pelnym goracym sloncem

________________

Czy Wasze dzieciaki czesto sie gdzies uderzaja?
Bo nie wiem, czy zaliczac codzienne kilkukrotne uderzenia do normy, czy nie
M. kilka razy na dzien gdzies sie rabnie, czy to kant lozka, czy o sofe, czy o futryne, gdzies sie przewroci ...

[klementyna1]

Napisane przez Moderna

u nas dlugi weekend zaczyna sie jutro

pogoda nas ma rozpieszczac pelnym goracym sloncem

________________

Czy Wasze dzieciaki czesto sie gdzies uderzaja?
Bo nie wiem, czy zaliczac codzienne kilkukrotne uderzenia do normy, czy nie
M. kilka razy na dzien gdzies sie rabnie, czy to kant lozka, czy o sofe, czy o futryne, gdzies sie przewroci ...

Kacper o dziwo nie, jak by ł młodszy to był bardziej kontuzyjny= nieuważny, a teraz czasem się potknie, ale taka kontuzja, zeby łzy wywoałała i tzreba przykłdac coś zimnego to ok. 2-3 razy w miesiącu;p Może coś z błednikiem u Marsela?A moze po prostu mniej uwazny i wyrosnie

[Sorceresss]

Napisane przez Moderna

Czy Wasze dzieciaki czesto sie gdzies uderzaja?

Raczej nie, ale to może wynikać z poziomu rozbiegania.
Zimne próbowałam mu przyłożyć 3x do tej pory za każdym razem większą krzywdę sprawiał mu lód niż obita głowa.

[anika_s]

Napisane przez Moderna

Czy Wasze dzieciaki czesto sie gdzies uderzaja?
Bo nie wiem, czy zaliczac codzienne kilkukrotne uderzenia do normy, czy nie
M. kilka razy na dzien gdzies sie rabnie, czy to kant lozka, czy o sofe, czy o futryne, gdzies sie przewroci ...

u nas to samo
Oliwia ma tak posiniaczone nogi że szok Nie wiem jak ona latem będzie wyglądać z takimi poobijanymi kulaskami
A O. jeszcze potrafi iść przed siebie patrząc w tym samym momencie na bok i włazi np w ściane , futryne itp. a ja dostaje szału w tym momencie (pamiętając rozwaloną głowę, szpital, szycie...) masakra

[Agnjeska]

Napisane przez anika_s

u nas to samo
Oliwia ma tak posiniaczone nogi że szok Nie wiem jak ona latem będzie wyglądać z takimi poobijanymi kulaskami
A O. jeszcze potrafi iść przed siebie patrząc w tym samym momencie na bok i włazi np w ściane , futryne itp. a ja dostaje szału w tym momencie (pamiętając rozwaloną głowę, szpital, szycie...) masakra

Ooo J też nie patrzy jak/gdzie idzie... vo gorsza nawet jak na rowerze jedzie to sie zagapi... tyle razy zwracam jej uwagę i nic. A nogi też posiniaczone że hej.
A poza tym mamy szał na wspinanie się (zawał na miejscu) i na dodatek dostała od mojej mamy rolki... nauka jazdy na nich chyba jednak nie na moje nerwy...

[Demeter]

Hej

Ja dzis po nieciekawym dniu pracy...
Ostatnio duzo problemow na glowie, tez finansowych I jeszcze dzis sie auto.popsulo
Poza tym na urodzinach K byl niegrzeczny, mysmy sie narobili caly dzien. Mam dosyc takich spendow rodzinnych bo jak zawsze konflikty powstaly
Generalnie ciezkie dni jakies ostatnio.

Buziaki!

Wysłane z mojego G620S-L01 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Aaa I plus albo minus pracy w rossie co po chwile cos kupuje jak mam grosza teraz te przeceny wiec kilka rzeczy polecanych wzielam

Wysłane z mojego G620S-L01 przy użyciu Tapatalka

[pani22ka]

Napisane przez Demeter

Aaa I plus albo minus pracy w rossie co po chwile cos kupuje jak mam grosza

uwielbiam Cię plus(y)!!!!


Miałam wczoraj napisać, że Michał raczej nie upada (z byle powodu). wieczór skończył się wbiciem się w szafkę łazienkową. miałam wizję chirurgii dziecięcej...

T. od tygodnia w domu. nie wiem czy chory czy nie chory. rano raz kaszlnie jak gruźlik (ciocie żłobkowe oceniają to na kaszel alergiczny, ale dla mnie to nie wiem co - nie chciałabym by w żłobie ktoś tak kaszlał ) , potem nic. nie wiem czy aktorzy, czy co niby ryk codzienny, że nie idzie do żłoba, ale who knows

[moni_ka.g]

Demeter - też nie lubię takich rodzinnych imprez, dzieci szaleją, zwracają na siebie uwagę na milion sposobów, rodzina nie potrafi się dogadać, jakoś tak sztucznie jest. A przed nami urodziny Dominiki, w powiększonym składzie, większa część rodziny będziemy zapraszać i nie mam pojęcia jak podzielić żeby było ok.

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

[Demeter]

Monika u nas tak samo. Mam wrazenie ze dzieci fiola dostaja od ilosci ludzi I prezentow

Wysłane z mojego G620S-L01 przy użyciu Tapatalka

[Demeter]

Napisane przez pani22ka

uwielbiam Cię plus(y)!!!!

Miałam wczoraj napisać, że Michał raczej nie upada (z byle powodu). wieczór skończył się wbiciem się w szafkę łazienkową. miałam wizję chirurgii dziecięcej...

T. od tygodnia w domu. nie wiem czy chory czy nie chory. rano raz kaszlnie jak gruźlik (ciocie żłobkowe oceniają to na kaszel alergiczny, ale dla mnie to nie wiem co - nie chciałabym by w żłobie ktoś tak kaszlał ) , potem nic. nie wiem czy aktorzy, czy co niby ryk codzienny, że nie idzie do żłoba, ale who knows

Dzieki
W sumie to uwielbiam wykładac te kosmetyki kolorowe na półeczki, układać, przekładać, dotykać Jak mam wykładać herbaty (jak wczoraj) to już fun'u nie ma
O jeny, zdrówka!

Napisane przez moni_ka.g

Demeter - też nie lubię takich rodzinnych imprez, dzieci szaleją, zwracają na siebie uwagę na milion sposobów, rodzina nie potrafi się dogadać, jakoś tak sztucznie jest. A przed nami urodziny Dominiki, w powiększonym składzie, większa część rodziny będziemy zapraszać i nie mam pojęcia jak podzielić żeby było ok.

U nas to samo. W sumie nie robimy dużych urodzin bo tylko rodzice, brat z rodzinką, zawsze prababcia ale teraz nie mogła bo choruje.
I w sumie spotykamy się w takim wiekszym gronie dwa razy na rok (urodziny naszych dzieci). Tak jak napisałas - sztucznie jakoś jest, wymuszone rozmowy mam wrazenie
Z była grzeczna (bo ona raczej taka jest) natomiast K szalał z kuzynem i gardził wszystkimi prezentami W sumie dopiero nastepnego dnia się jakoś sensownie nimi bawił.

[moni_ka.g]

Napisane przez Demeter

Monika u nas tak samo. Mam wrazenie ze dzieci fiola dostaja od ilosci ludzi I prezentow

Wysłane z mojego G620S-L01 przy użyciu Tapatalka

Jakub strasznie szalał na swoich urodzinach, popisywał się, ale w taki negatywny sposób, tu krzyknąć, tu rzucić, uderzyć w szybę balkonową (D. spała na balkonie akurat), a D. jak się obudziła i zobaczyła gości to ryk, posadziłam ją w bujaczku za nami, żeby głownie nas widziała i było ok, siedliśmy coś zjeść, ale cóż... ktoś musiał do niej podejść, nachylić się, zagadywać i od nowa ryk. teraz pewnie będzie podobnie bo jej lęk separacyjny w wersji gigant trwa już od kilku miesięcy.. I sama nie wiem, dawać komuś na ręce wyjące dziecko, trzymać żeby się oswoiła co w czasie imprezy może nie nastąpić wcale? masakra. o dziwo jak jeżdżę z nią na tańce, do bawialni,na zakupy, gdziekolwiek tak nie ma, jak nikt nad nią nie stoi, nie zagaduje, nie dotyka to może się przyglądać, uśmiechać.

[Sorceresss]

Monika, czytam i widzę Filipa w dniu swoich urodzin, apogeum w chrzciny Zofijki. Powiem szczerze, że wstyd mi było jak zaczął ryczeć o ubieranie się to był armagedon (a, propos gralyscie daaawno temu w grę Carmagedon?), dopiero moja mama po dłuższej chwili uspokoiła go oglądaniem i wąchaniem moich kolorowych kosmetyków.
Zgadnijcie co dzis z placu zabaw przytaszczylismy. Wycieraczkę od auta. Starą, połamaną, brudną jak szlak wycieraczkę.

[Demeter]

Niestety dziewczyny u nas podobnie...
Sorce pamietam I gralam w ta gre

Wysłane z mojego G620S-L01 przy użyciu Tapatalka

[moni_ka.g]

Dzieci są strasznie zazdrosne o rodzeństwo.. J. ostatnio z placu zabaw wraca tylko w wózku, najlepiej leżąc i mając zaslonieta budę, zabawkę siostry też musi mieć. Zmęczenie (jednak przedszkole i od razu spacer, plac zabaw to ok 10 godz poza domem) + zazdrość bardzo dają o sobie znać.

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

[klementyna1]

Heeeh u nas takie zachowanie u dziadków często.... Wie, ze na więcej może sobie pozwolić i szaleje, czasem go nie poznaje, bo w domu dużo bardziej posuszny, spokojny...

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

despa, sorce dajcie namiar na ten dom wczasowy nad morzem, drogo tam?

[Sorceresss]

Mi się właśnie wydaje, ze takie zachowanie u nas to zwracanie na siebie uwagi, efekt zazdrości. Jednak każdy do Zosi ciągnie.

Kementyna, Villa Solaris w Chłapowie. W sezonie za pokój płaciłem 100zl/doba.

[klementyna1]

za pokój czy za odobę? jest możliwośc wyżywienia? zaraz posuzkam dzięki

[Sorceresss]

Pokój z dwoma wersalkami, lazienka, na parterze w pokoju czajnik, mikrofala, talerze, kubki, a w budynku kucheneczka gdzie można coś upichcić.
Wyżywienie we wlasnym zakresie, ale przy naszych nietegularnych dniach nic innego by sie nie sprawdziło