Gdyby Twoje dziecko okazało się być gejem lub lesbijką

[201605090949]

Co mamy Wizażanki o tym myślą? Gdyby Wasza córka lub syn okazali się homoseksualni lub biseksualni, jak byście zareagowały? Czy zaakceptowały byście? I jeśli tak to z łatwością, a może z trudem? Czy odnosicie takie sprawy do kwestii religijnych czy podejmujecie je niezależnie? No i jak uargumentowałybyście swoje podejście?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ZaleszczotekKsiazkowy

Co mamy Wizażanki o tym myślą? Gdyby Wasza córka lub syn okazali się homoseksualni lub biseksualni, jak byście zareagowały? Czy zaakceptowały byście? I jeśli tak to z łatwością, a może z trudem? Czy odnosicie takie sprawy do kwestii religijnych czy podejmujecie je niezależnie? No i jak uargumentowałybyście swoje podejście?

Co to za pytanie Oczywiście, że bym zaakceptowała. Życzyłabym wiele szczęścia i tego, aby nie spotkał na swojej drodze wielu idiotów w tym szczęściu przeszkadzających.
Kwestia religijna nie ma znaczenia.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Tak. Bez namysłu. Tak naprawdę, cóż by mi innego zostało?

[Devon_rose]

Dla mnie najważniejsze byłoby jego szczęście.

Bez problemu zaakceptuję i będę wspierać. A z religią moje ewentualne dziecko nic wspólnego mieć nie będzie (mam taką nadzieję bo bym tego nie przeżyła;-)).

[vretka]

Zaakceptowałabym i wspierała ze wszystkich sił. Wprawdzie "wolałabym", żeby było heteroseksualne, ale to tylko i wyłącznie dlatego, że w Polsce bycie homoseksualistą wiążę się póki co z wieloma trudnościami w życiu, których chciałabym oszczędzić swoim dzieciom.

[pfffh]

Mam dwóch synów i gdyby któryś albo i obaj okazali się gejami to bym to przyjęła najnormalniej na świecie. To ani choroba ani niedorozwój. Najważniejsze zeby byli szczęśliwi.

[kejtiCe]

Martwiłabym się o stosunek innych ludzi do jego preferencji. Chociaż zanim mój syn się określi w tej kwestii, to może społeczeństwo będzie już akceptowało homoseksualizm?

Natomiast z mojej strony - wspierałabym go na każdym kroku.

[eemilka]

Na pewno bym to zaakceptowała, jednak wolałabym, by moje córki były heteroseksualne. Nie z powodu uprzedzeń ani tym bardziej religii. Po prostu bałabym się, że z tego powodu czeka je wiele trudności w życiu.

Wysłane z mojego D6503

[dudipopka]

nie wiem
mam w dosyć bliskiej rodzinie geya no i najbardziej "wneriało" mnie to ze wszyscy wiedzą a on udaje"głupa"
no ale coś sie zmienia bo chce nas odwiedzić ze swoim facetem

co do mlodej to serio nie wiem ,jest i bedzie jedynaczką wiec wolałabym by miała nie tyle rodzine ale związek w którym (gdy bedzie ona chciała)moze pojawić sie dziecko a ja zostanę szurniętą babcią dudi
no ale mam jeszcze dużo czasu bo młoda ma 8 lat a ja nie wybiegam tak daleko w przyszłość

[suszarka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;58693171]Co to za pytanie Oczywiście, że bym zaakceptowała. Życzyłabym wiele szczęścia i tego, aby nie spotkał na swojej drodze wielu idiotów w tym szczęściu przeszkadzających.
Kwestia religijna nie ma znaczenia.[/QUOTE]

nic dodać nic ująć.

[figa84]

Kogo nam tutaj przywiało :p

Ja nie mam z tym problemu, ale wiem, że tż musiałby się z tym oswoić.

Ciekawa jestem czy na męskim forum dostałbyś tak samo dużo pozytywnych odpowiedzi.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Taki niby test na tolerancję, zmanipulowany z założenia, bo
-po pierwsze- nie ma pytania typu: czy jest ci obojętna orientacja seksualna dziecka lub czy masz jakieś preferencje- założę się, że 100% albo prawie 100% rodziców wybrałoby orientację heteroseksualną;
-po drugie- raczej nikt nie napisze, że by nie zaakceptował
Akceptacja nie łączy się z entuzjazmem, ale -tak, jak napisała szajajaba- z pogodzeniem się z tym, na co nie ma się wpływu.

[Michiru]

zaakceptowałabym chyba bez większego problemu, bo innego wyjścia bym raczej nie miała, a i tak ostatecznie liczy się szczęście mojego dziecka. a że jednak miło byłoby mieć wnuki to inna sprawa. w tej kwestii na religię bym nie patrzyła.

[limonka1983]

Musiałabym to zaakceptować. W końcu jestem jego mamą i muszę wspierać dziecko. Poza tym mam parę znajomych homo. Koleżankę i kolegę. Wszystkim (im, rodzinom, znajomym) naprawdę zaczęło się lepiej funkcjonować, gdy się dowiedzieli i zaakceptowali. O koledze od zawsze wiedziałam, bo się nie ukrywał. Nie ruszało mnie to wcale, bo nie był nachalny. Tajemnica koleżanki wyszła jakieś 2 lata temu (rodzice wiedzieli wcześniej). Kamień spadł mi z serca i na serio lepiej mi się z nią teraz rozmawia, bo mnóstwo razy umawialiśmy się gdzieś parami, jej "facet" (wymyślony jak się później okazywało) już jechał, już był na miejscu, ale zawsze coś mu wypadało i ostatecznie się nie pojawiał. Trwało to latami, a ja biednej lasce za każdym razem trułam, że pakuje się w toksyczne związki, w których facet nie traktuje jej na tyle poważnie, by pokazać się z nią publicznie. Teraz widzę, w jakim fałszu obie żyłyśmy. Ja jej trułam o kimś, kto nie istniał, a ona musiała udawać, ze ma faceta. Nie wyobrażam sobie, by moje dziecko było zmuszone żyć w kłamstwie i być przez to nieszczęśliwe.

[wika82]

Oczywiście, że bym zaakceptowała.
Żal by mi było pewnie przez chwilę, że nie będę mieć od tego dziecka wnuków ale najważniejsze jest żeby było szczęśliwe.

Wśród bliskich znajomych mam parę gejów i oni, ich życie niczym się nie różni od heteroseksualnych.

[201607111003]

Uspakajam jeszcze nie babcie że homoseksualizm nie oznacza bezpłodności i geje/lesbijki naprawdę wychowują dzieci czasem nawet biologiczne.

[wika82]

Napisane przez Elion

Uspakajam jeszcze nie babcie że homoseksualizm nie oznacza bezpłodności i geje/lesbijki naprawdę wychowują dzieci czasem nawet biologiczne.

Wiem, ale osobiście nie popieram takiego układu, żadna znajoma mi para nie wychowuje dzieci.
Ale oczywiście niczego nie można wykluczyć.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A to jest w ogóle w Polsce legalne? Czy to są takie nieformalne rodziny, tak jak nieformalne są związki par homoseksualnych?

[ajah]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;60122746]A to jest w ogóle w Polsce legalne? Czy to są takie nieformalne rodziny, tak jak nieformalne są związki par homoseksualnych?[/QUOTE]

Nieformalne.

[201607111003]

Napisane przez wika82

Wiem, ale osobiście nie popieram takiego układu, żadna znajoma mi para nie wychowuje dzieci.
Ale oczywiście niczego nie można wykluczyć.

Około 50 tysięcy polskich dzieci jest wychowywanych przez nieheteroseksualnych rodziców raczej nie masz czego popierać. Ty też nikogo nie pytałaś o opinię w sprawie własnego macierzyństwa.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;60122746]A to jest w ogóle w Polsce legalne? Czy to są takie nieformalne rodziny, tak jak nieformalne są związki par homoseksualnych?[/QUOTE]

Legalne i nie. Jest skomplikowane i dlatego potrzebna jest równość małżeńska.
Jest sobie Pan Kowalski. Ma żonę Kowalską i syna Kowalskiego. Pan i Pani Kowalska się rozwodzą. Pan Kowalski z synem zamieszkują z Panem Nowakiem. Kowalski ma syna i nic tego nie zmieni, problem polega na tym że jego sytuacja prawna jest po prostu zła ale realnie dziecko wychowuje się w rodzinie jednopłciowej.

[wika82]

Napisane przez Elion

Około 50 tysięcy polskich dzieci jest wychowywanych przez nieheteroseksualnych rodziców raczej nie masz czego popierać. Ty też nikogo nie pytałaś o opinię w sprawie własnego macierzyństwa.



Legalne i nie. Jest skomplikowane i dlatego potrzebna jest równość małżeńska.
Jest sobie Pan Kowalski. Ma żonę Kowalską i syna Kowalskiego. Pan i Pani Kowalska się rozwodzą. Pan Kowalski z synem zamieszkują z Panem Nowakiem. Kowalski ma syna i nic tego nie zmieni, problem polega na tym że jego sytuacja prawna jest po prostu zła ale realnie dziecko wychowuje się w rodzinie jednopłciowej.

Ale ja pisałam o swoim dziecku, i jak się zapatruję na wychowywanie przez niego dziecka w ewentualnym homoseksualnym związku. Moją opinię niejako sprowokowałaś Ty, więc nie miej mi teraz za złe jej wyrażenie.

Coś kojarzę autobiografię kobiety wychowanej w homoseksualnych związku przez matkę i jej partnerkę, ogólnie pani ma żal do matki, że nie współwychowywał jej ojciec.ale to złożony problem.