Program Rodzina 500 plus

[Carousel]

Napisane przez stesia

ile to jest przypadków że ktoś aby przeżyć potrzebuje operacji albo jakiegoś specjalnego leczenia no ale nie może liczyć na refundację tylko jedynym wyjściem jest bardzo droga operacja/leczenie na które sam musi zebrać kasę

Albo coś jest niby refundowane, ale na termin nie można się doczekać. Mój dziadek kilka lat temu dowiedział się, że ma iść na operację kolana. Termin dostał na 2017 rok. I co, i to jest ok? 5 czy ileś lat czekać na operację, podczas gdy całe życie płaciło się składki? GDZIE są te pieniądze w takim razie? Gdyby, zamiast płacić państwu, sam sobie co miesiąc odkładał tę kwotę, teraz spokojnie mógłby pójść sobie na tę operację prywatnie, od ręki. Ale przecież publiczna służba zdrowia jest taaaaaaaaka wspaniała.
Inny przykład: znajomej rodziców mojej bratowej coś się stało z kręgosłupem. Nie wiem dokładnie, co, ale to nieważne. Ważne, że na zwykłą wizytę u lekarza musiała czekać miesiącami, więc w końcu poszła prywatnie. Wizyta, wiadomo, szybko, bo prywatnie. I lekarz, do którego przyszła, powiedział, że gdyby poczekała jeszcze z dwa tygodnie, prawdopodobnie by nie chodziła. Do lekarza na NFZ nie miałaby wizyty w tym terminie. I co? Jakiś urzędas ma decydować, kto będzie zdrowy, a kto nie; kto będzie chodził, a kto zostanie kaleką?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

U nas też tak było. TZ mial w połowie marca operację kręgosłupa, na którą skierował go lekarz z prywatnej opieki med (z pracy), z wynikiem rezonansu, który robiliśmy prywatnie. Termin (pilny!) rezonansu mieliśmy na 27 maja.. Właściwie nadal mamy i dobrze się składa, bo przynajmniej zrobi kontrolę.

[motyla]

Ok, tylko zdajecie sobie sprawę dziewczyny, że większości obywateli nie wolno dać takiego wyboru - albo obowiązkowy NFZ, albo oszczędzanie we własnym zakresie? Ludzie w większości są nieodpowiedzialni, ważne sprawy odkładają na wieczne nigdy, nie dbają o siebie i nie potrafią myśleć do przodu. Gdyby znieść ZUS i NFZ to wiecie, co by się działo? Ludzie budziliby się z ręką w nocniku, bo a to za mało odłożyli, a to zapomnieli ubezpieczyć się prywatnie, zdychaliby przed drzwiami do szpitali, a media miałyby pożywkę "Jak to?? Obywatele umierają i nikt im nie pomaga?? Jak to?? To człowiek całe życie harował, a teraz nie ma za co żyć na starość?? I państwo na to pozwala???"

Obowiązkowe składki na ZUS i NFZ nie są idealnym rozwiązaniem, bo ZUS i NFZ są dalekie od ideału. Najlepsza opcja moim zdaniem to byłby wybór - ZUS albo prywatna firma ubezpieczeniowa - ale składki tak czy siak powinny być obowiązkowe, a nie że w tym miesiącu odłożę sobie 50zł, a w następnym to już 100zł. Poza tym z NFZem to nie jest tak, że wyciągamy z niego tyle, ile wkładamy. Mam w rodzinie przypadek onkologiczny - miesięczna terapia kosztuje 200 tys. zł, opłaca ją w całości NFZ. Ciekawa jestem, ile ta osoba musiałaby oszczędzać, żeby sobie taki jeden miesiąc opłacić (a leczenie trwa wiele miesięcy). Drugi przykład: jestem prywatnie ubezpieczone w Lux Medzie (pakiet nie z tych najtańszych), bo długi czas robiłam na UoD, więc na NFZ nie płaciłam. Okazało się, że muszę mieć zabieg (nieratujący życie). I co? W pakiecie nie został przewidziany, a po zniżce musiałabym zapłacić 5000zł. Super, płacę na ten Lux Med kilka lat, a jak przychodzi co do czego, to nie mam czegoś w pakiecie. Przeszłam więc na NFZ i w ciągu miesiąca było po zabiegu - te 5000zł zwrócę NFZowi dopiero za kilka lat (składka na NFZ kosztuje mnie ok 250 zł). A w Lux Medzie każą sobie płacić i składkę, i koszt zabiegu.

Prywatne ubezpieczenia medyczne są pełne wad, a człowiek nie zdaje sobie sprawy, ile pewne rzeczy kosztują, dopóki nie przyjdzie mu za nie zapłacić z własnej kieszeni. Bo jak się dowiaduje, jakie są koszty, to nagle przestaje tak bardzo uwierać, że trzeba na coś poczekać kilka lat.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez motyla

Ok, tylko zdajecie sobie sprawę dziewczyny, że większości obywateli nie wolno dać takiego wyboru - albo obowiązkowy NFZ, albo oszczędzanie we własnym zakresie? Ludzie w większości są nieodpowiedzialni, ważne sprawy odkładają na wieczne nigdy, nie dbają o siebie i nie potrafią myśleć do przodu. Gdyby znieść ZUS i NFZ to wiecie, co by się działo? Ludzie budziliby się z ręką w nocniku, bo a to za mało odłożyli, a to zapomnieli ubezpieczyć się prywatnie, zdychaliby przed drzwiami do szpitali, a media miałyby pożywkę "Jak to?? Obywatele umierają i nikt im nie pomaga?? Jak to?? To człowiek całe życie harował, a teraz nie ma za co żyć na starość?? I państwo na to pozwala???"

Obowiązkowe składki na ZUS i NFZ nie są idealnym rozwiązaniem, bo ZUS i NFZ są dalekie od ideału. Najlepsza opcja moim zdaniem to byłby wybór - ZUS albo prywatna firma ubezpieczeniowa - ale składki tak czy siak powinny być obowiązkowe, a nie że w tym miesiącu odłożę sobie 50zł, a w następnym to już 100zł. Poza tym z NFZem to nie jest tak, że wyciągamy z niego tyle, ile wkładamy. Mam w rodzinie przypadek onkologiczny - miesięczna terapia kosztuje 200 tys. zł, opłaca ją w całości NFZ. Ciekawa jestem, ile ta osoba musiałaby oszczędzać, żeby sobie taki jeden miesiąc opłacić (a leczenie trwa wiele miesięcy). Drugi przykład: jestem prywatnie ubezpieczone w Lux Medzie (pakiet nie z tych najtańszych), bo długi czas robiłam na UoD, więc na NFZ nie płaciłam. Okazało się, że muszę mieć zabieg (nieratujący życie). I co? W pakiecie nie został przewidziany, a po zniżce musiałabym zapłacić 5000zł. Super, płacę na ten Lux Med kilka lat, a jak przychodzi co do czego, to nie mam czegoś w pakiecie. Przeszłam więc na NFZ i w ciągu miesiąca było po zabiegu - te 5000zł zwrócę NFZowi dopiero za kilka lat (składka na NFZ kosztuje mnie ok 250 zł). A w Lux Medzie każą sobie płacić i składkę, i koszt zabiegu.

Prywatne ubezpieczenia medyczne są pełne wad, a człowiek nie zdaje sobie sprawy, ile pewne rzeczy kosztują, dopóki nie przyjdzie mu za nie zapłacić z własnej kieszeni. Bo jak się dowiaduje, jakie są koszty, to nagle przestaje tak bardzo uwierać, że trzeba na coś poczekać kilka lat.

mądrze napisane

[Carousel]

Napisane przez motyla

Ok, tylko zdajecie sobie sprawę dziewczyny, że większości obywateli nie wolno dać takiego wyboru - albo obowiązkowy NFZ, albo oszczędzanie we własnym zakresie? Ludzie w większości są nieodpowiedzialni, ważne sprawy odkładają na wieczne nigdy, nie dbają o siebie i nie potrafią myśleć do przodu. Gdyby znieść ZUS i NFZ to wiecie, co by się działo? Ludzie budziliby się z ręką w nocniku, bo a to za mało odłożyli, a to zapomnieli ubezpieczyć się prywatnie, zdychaliby przed drzwiami do szpitali, a media miałyby pożywkę "Jak to?? Obywatele umierają i nikt im nie pomaga?? Jak to?? To człowiek całe życie harował, a teraz nie ma za co żyć na starość?? I państwo na to pozwala???"

Czyli co, uważasz, że ludzie są na tyle ogarnięci, by móc wybierać władzę państwową, a jednocześnie na tyle nieodpowiedzialni, by nie mogli zdecydować, czy chcą się ubezpieczyć czy nie?

A nawet jeśli, to co? Zdychaliby, trudno. Ich sprawa.

[motyla]

Napisane przez Carousel

Czyli co, uważasz, że ludzie są na tyle ogarnięci, by móc wybierać władzę państwową, a jednocześnie na tyle nieodpowiedzialni, by nie mogli zdecydować, czy chcą się ubezpieczyć czy nie?

A nawet jeśli, to co? Zdychaliby, trudno. Ich sprawa.

nie, nie uważam, że ludzie są na tyle ogarnięci, by móc wybierać władzę państwową, co dowodzi co najmniej ostatnich kilkanaście lat rządów.

zdychaliby, trudno? ciekawe, czy mówiłabyś to samo, gdyby ktoś Ci bliski zachorował na raka zupełnie nie ze swojej winy i musiałby z własnej kieszeni bulić co miesiąc 200 tys. zł. zdechłby, trudno, nie?

[cranberry juice]

Napisane przez Carousel

Czyli co, uważasz, że ludzie są na tyle ogarnięci, by móc wybierać władzę państwową, a jednocześnie na tyle nieodpowiedzialni, by nie mogli zdecydować, czy chcą się ubezpieczyć czy nie?

Ej ale rozumiesz, że w wyborach nie ma cenzusu ogarnięcia i każdy debil może wybierać władzę państwową? A że ludzi głupich jest dużo więcej niż mądrych, to i takie władze mamy.
Dlatego tak, ludzie wybierają władzę, ale jednocześnie są o wiele zbyt nieodpowiedzialni, żeby móc podjąć decyzję, czy sie ubezpieczać. Madżik

[Carousel]

Napisane przez cranberry juice

Ej ale rozumiesz, że w wyborach nie ma cenzusu ogarnięcia i każdy debil może wybierać władzę państwową? A że ludzi głupich jest dużo więcej niż mądrych, to i takie władze mamy.
Dlatego tak, ludzie wybierają władzę, ale jednocześnie są o wiele zbyt nieodpowiedzialni, żeby móc podjąć decyzję, czy sie ubezpieczać. Madżik

Ale ja nie pytam, czy wybierają czy nie.
Chodziło mi o to, że motyla uważa, że ludzie są zbyt nieodpowiedzialni,
by samemu wybrać sposób ubezpieczenia, a jakoś nie buntuje się przeciwko temu, że ci sami nieogarnięci ludzie wybierają władzę.

Napisane przez motyla

nie, nie uważam, że ludzie są na tyle ogarnięci, by móc wybierać władzę państwową, co dowodzi co najmniej ostatnich kilkanaście lat rządów.

zdychaliby, trudno? ciekawe, czy mówiłabyś to samo, gdyby ktoś Ci bliski zachorował na raka zupełnie nie ze swojej winy i musiałby z własnej kieszeni bulić co miesiąc 200 tys. zł. zdechłby, trudno, nie?

A jeśli ktoś z moich czy Twoich bliskich nie doczeka wizyty u specjalisty, to już ok, tak?

I jeśli ktoś sam by się nie ubezpieczył, no to trudno, widocznie tak chciał. Pewnie, że gdyby chodziło o bliską osobę, to byłoby mi przykro itp, ale co ja mogę zrobić? Zmusić ją do czegoś? Poza tym, tak jak pisałam wyżej - teraz ludzie umierają albo tracą zdrowie, zanim łaskawie dostaną się do specjalisty, bo przecież przez kilkadziesiąt lat płacili składki i jak mają w ogóle czelność domagać się wizyty.

A tak nawiązując do Twojego poprzedniego posta - teraz ludzie też zdychają pod szpitalami. A nawet w kolejkach na izbach przyjęć.

[cranberry juice]

Napisane przez Carousel

Chodziło mi o to, że motyla uważa, że ludzie są zbyt nieodpowiedzialni, by samemu wybrać sposób ubezpieczenia, a jakoś nie buntuje się przeciwko temu, że ci sami nieogarnięci ludzie wybierają władzę.

Jedno wielkie LOL.
Zaproponujmy na początek prawa wyborcze wyłącznie dla osób z maturą. Niezbyt wysoki wymóg, nie? Wyobrażasz sobie, jaki wrzask by sie podniósł?

[Carousel]

Napisane przez cranberry juice

Jedno wielkie LOL.
Zaproponujmy na początek prawa wyborcze wyłącznie dla osób z maturą. Niezbyt wysoki wymóg, nie? Wyobrażasz sobie, jaki wrzask by sie podniósł?

LOL, wrzaskiem się przejmujesz?

[cranberry juice]

Napisane przez Carousel

LOL, wrzaskiem się przejmujesz?

Nie ja Nie ja piszę kodeks wyborczy, niestety

[Carousel]

Napisane przez cranberry juice

Nie ja Nie ja piszę kodeks wyborczy, niestety

Ale Ty poruszyłaś temat wrzasków.

[motyla]

Napisane przez Carousel

Ale ja nie pytam, czy wybierają czy nie.
Chodziło mi o to, że motyla uważa, że ludzie są zbyt nieodpowiedzialni,
by samemu wybrać sposób ubezpieczenia, a jakoś nie buntuje się przeciwko temu, że ci sami nieogarnięci ludzie wybierają władzę.

nie buntuję się przeciwko temu, że wybierają władzę, tak samo jak nie buntuję się przeciwko wolnemu wybieraniu czy chcesz płacić sama, czy obowiązkowo NFZowi - nie wiem, skąd w ogóle wzięłaś ten bunt, ot po prostu sobie dyskutujemy.

A jeśli ktoś z moich czy Twoich bliskich nie doczeka wizyty u specjalisty, to już ok, tak?

I jeśli ktoś sam by się nie ubezpieczył, no to trudno, widocznie tak chciał. Pewnie, że gdyby chodziło o bliską osobę, to byłoby mi przykro itp, ale co ja mogę zrobić? Zmusić ją do czegoś? Poza tym, tak jak pisałam wyżej - teraz ludzie umierają albo tracą zdrowie, zanim łaskawie dostaną się do specjalisty, bo przecież przez kilkadziesiąt lat płacili składki i jak mają w ogóle czelność domagać się wizyty.

A tak nawiązując do Twojego poprzedniego posta - teraz ludzie też zdychają pod szpitalami. A nawet w kolejkach na izbach przyjęć.

mam ciutkę wrażenie, że nie znasz realiów, jak to jest być prywatnie ubezpieczonym. ja jestem, moi bliscy też są. i wiesz co? moi bliscy wolą koniec końców czekać na wizyty na NFZ, bo czują się lepiej "obsłużeni". bo prywatni ubezpieczyciele to maszynki do robienia pieniędzy przede wszystkim. lekarz ma sztywno ustalony limit czasu na jednego pacjenta, ma procedury - bardzo rygorystyczne - których musi się trzymać. jak chcę dostać się do ginekologa muszę rezerwować sobie miejsce z 3-miesięcznym wyprzedzeniem lub polować przez kilka dni na jakiś wolny termin. a jak przychodzi co do czego, to muszę i tak bulić kilka tysięcy na jakiś idiotyczny zabieg. na który dają mi uwaga - 5% zniżki. fajowo.

tak naprawdę najlepszą alternatywą NFZu, gdy nie chorujesz poważnie ani przewlekle, jest nieopłacanie składek w ogóle i chodzenie od czasu do czasu do lekarzy prywatnie. no i oszczędzanie rzecz jasna na jakieś zabiegi.

ja postrzegam NFZ tak samo jak ubezpieczenie mieszkania - płacę co miesiąc, ileś tam lat, nic się nie dzieje. aż tu nagle po 10 latach sąsiad z góry mnie zalewa i całe mieszkanie jest do remontu (metafora np. raka) - dzięki ubezpieczeniu nie muszę płacić grubej kasy za remont.

i żeby nie było - nie bronię NFZu, bo to system pełen wad. ale to jest system na miarę naszego dzisiejszego społeczeństwa. które jest leniwe, zidiociałe, niedojrzałe i wielce niedoskonałe.

jak bym musiała dziś wybierać - NFZ obowiązkowy, NFZ lub prywatni ubezpieczyciele - któraś opcja obowiązkowa, bądź NFZ/prywatni ubezpieczyciele/oszczędzanie samemu - to bez wahania wybiorę NFZ obowiązkowy.

a czemu ludzie płacą całe życie, a potem nie mogą dostać się do specjalisty? ano pewnie dlatego, że z czegoś trzeba opłacać drogie kuracje, np onkologiczne. coś za coś.

---
jeszcze dodam, że jestem święcie przekonana, że gdyby ludzie byli zdani tylko na siebie i z własnej kieszeni musieli opłacać prywatnych lekarzy, prywatne badania i prywatne zabiegi, to szybko zatęskniliby za NFZem. nawet gdyby potrafili oszczędzać. wystarczy spojrzeć na cennik jakiegokolwiek szpitala. ile kosztują sranse-rezonanse, gastroskopie, protezy, zabiegi, anestezjolog. jak ktoś zacznie przewlekle chorować, to gwarantuję, że prędzej on zbankrutuje niż lekarze dojdą, co mu jest.

a w ogóle, to czy ludzie narzekający na kolejki w NFZ policzyli kiedykolwiek, ile z ich pensji idzie faktycznie na NFZ? bo o ile kalkulator, który znalazłam, nie myli się, to przy kwocie na rękę w wysokości 2500zł na NFZ idzie 271zł. rocznie 3254zł. wow, no naprawdę, porażająca kwota. gdybym opłacała swoje leczenie tylko z moich własnych pieniędzy, to tyle bym pewnie musiała płacić rocznie za ginekologa + badania i USG razem z endokrynologiem + badania i USG. a gdzie inne badania? gdzie inne zabiegi?

[Mijanou]

Niestety, ZUS musi pozostać. Chodzi tylko o to, by kasy z naszych składek nie marnowano bezsensownie i nie rozdawano bezsensownie.

[201607111003]

Problem jet taki że NFZ jest NIEDOFINANSOWANY. Ale działa lepiej niż w wielu innych państwach Europy. Znam trochę Brytyjczyków pracujących w Polsce i każdy jest zaskoczony tym jak może to wyglądać, i to są dla nas oczywiste rzeczy które w GB nie są standardem. To nie składki a rozwiązania systemowe muszą się zmienić, już sobie daruję mówienie o tym ile polskiego PKB jest przeznaczany na służbę zdrowia i że mało.

Napisane przez Carousel

Czyli co, uważasz, że ludzie są na tyle ogarnięci, by móc wybierać władzę państwową, a jednocześnie na tyle nieodpowiedzialni, by nie mogli zdecydować, czy chcą się ubezpieczyć czy nie?

A nawet jeśli, to co? Zdychaliby, trudno. Ich sprawa.

Żeby mogli się ubezpieczyć muszą mieć pieniądze na ubezpieczenie. W Polsce ubezpieczenia prywatne są względnie tanie bo nie obejmują nic poza leczeniem grypy i na te usługi jest sztucznie wytwarzany popyt.. W momencie prywatyzacji, kiedy musisz pokryć realne koszty realnego leczenia, a pensja wcale nie wzrasta. Leczenie jest drogie i dlatego prywatni specjaliści kierują na operacje w NFZowskich szpitalach.

[GrumpyCat]

Napisane przez Carousel

Ale ja nie mówię o odkładaniu tak sobie, a o ubezpieczeniach - ale prywatnych. Jeśli ktoś chce, niech się ubezpieczy, jeśli nie chce - to nie. Ani państwa, ani mnie, ani nikogo innego poza samym zainteresowanym nie powinno obchodzić, co Kowalski spod trójki zrobi i na co wyda własne pieniądze. Ja właśnie o tym mówię - o wyborze. O tym, żeby każdy mógł mieć wpływ na to, jak wygląda jego życie i mógł zadecydować, co zrobi z własną kasą. Bo teraz płaci każdy i to niemało. I owszem, może mało kto jest w stanie odłożyć kilka czy kilkanaście tysięcy na jakąś poważniejszą operację czy dłuższe leczenie, ale zauważ, że teraz, mimo płaconych sumienne składek, wielu też nie może się doczekać pomocy, jeśli przyjdzie co do czego.

Tylko nie zapomnij sobie tego na czole wytatuowac, zeby w razie wypadku nikt nie wzywał do ciebie państwowej karetki pogotowia...

[Mijanou]

Napisane przez Carousel

Czyli co, uważasz, że ludzie są na tyle ogarnięci, by móc wybierać władzę państwową, a jednocześnie na tyle nieodpowiedzialni, by nie mogli zdecydować, czy chcą się ubezpieczyć czy nie?

A nawet jeśli, to co? Zdychaliby, trudno. Ich sprawa.

Ale to trochę inna sprawa. W razie nagłego wypadku przecież wzywa się karetkę PUBLICZNEJ służby zdrowia. Pilną operację ratującą życie wykonuje się w państwowym szpitalu. I nie płacisz za to (chyba, że wezwanie jest nieuzasadnione). Niestety, trzeba płacić składki.

[Carousel]

Napisane przez Mijanou

Ale to trochę inna sprawa. W razie nagłego wypadku przecież wzywa się karetkę PUBLICZNEJ służby zdrowia. Pilną operację ratującą życie wykonuje się w państwowym szpitalu. I nie płacisz za to (chyba, że wezwanie jest nieuzasadnione). Niestety, trzeba płacić składki.

A jak idziesz do restauracji, to najpierw dostajesz jedzenie czy rachunek?

[motyla]

Napisane przez Carousel

A jak idziesz do restauracji, to najpierw dostajesz jedzenie czy rachunek?

tak sobie pomyślałam, nie wiem, ile już zdążyłaś wpłacić na ten złodziejski ZUS i NFZ, ale może warto rozważyć pracę na UoD? żadnych składek nie odprowadzasz, możesz ubezpieczyć się gdzie chcesz

[201606270916]

http://www.se.pl/wiadomosci/polska/p...ki_832942.html
Niby temat miał już być zamknięty, ale trudno przeklejam z innego wątku. Przy okazji wiadomo że konkubent matki nie jest już prawnym opiekunem dzieci.

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

"Dlaczego matka nie wysłała wniosku o 500 złotych na Dżesikę? Po złości. Bo obie są skłócone." - wydawało mi się że jeśli dziecko ma dzieci to nie można na nie dostać 500+

[201704210903]

Myślę że jak d nie jest opiekunem prawnym swoich dzieci to można na nia złożyć wniosek

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[magi18]

Napisane przez Krolowa Julianna

http://www.se.pl/wiadomosci/polska/p...ki_832942.html
Niby temat miał już być zamknięty, ale trudno przeklejam z innego wątku. Przy okazji wiadomo że konkubent matki nie jest już prawnym opiekunem dzieci.

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

"Dlaczego matka nie wysłała wniosku o 500 złotych na Dżesikę? Po złości. Bo obie są skłócone." - wydawało mi się że jeśli dziecko ma dzieci to nie można na nie dostać 500+

A autorowi może nie chodziło o pieniądze na dzieci Dżesiki? W sensie, że matka wypełniła wniosek na siebie, by ona brała te 1000 zł, a nie Dżesika?

EDIT: Chociaż chyba nie, bo przeczy temu to zdanie:

- W sprawie dzieci Dżesiki został złożony wniosek o wypłatę 1000 złotych. Jej matka złożyła też wnioski na pięcioro swoich dzieci, z wyjątkiem Dżesiki - mówi wójt Boniewa. - Pieniądze w kwocie 3500 już zostały wypłacone - dodaje.

I to też:

16-latka chciała tych pieniędzy dla siebie, więc pani Katarzyna w ogóle o nie nie wystąpiła.

To już sama nie wiem. Myślałam, że na Dżesikę matka nie może składać wniosku.

[Mijanou]

Napisane przez magi18

To już sama nie wiem. Myślałam, że na Dżesikę matka nie może składać wniosku.

No jak nie może, skoro Dżesika ma 16 lat i jest córką Katarzyny? To, że sama Dżesika w wieku lat 16 ma już swoją dwójeczkę niczego nie zmienia bo nadal nie ukończyła 18 lat. Katarzyna może pobierać na Dżesikę, Dżesika na swoją dwójkę...no tak jak w tym wierszu o rzepce.

Ja powiem brzydko ale ja nadal nie rozumiem, dlaczego podatnicy mają obowiązek łożenia na taką patologię.

[20160901857]

Widziałam w komciach na onecie, że takie rodziny są błogosławieństwem w obliczu grożącego nam najazdu imigrantów

[magi18]

Napisane przez Mijanou

No jak nie może, skoro Dżesika ma 16 lat i jest córką Katarzyny? To, że sama Dżesika w wieku lat 16 ma już swoją dwójeczkę niczego nie zmienia bo nadal nie ukończyła 18 lat. Katarzyna może pobierać na Dżesikę, Dżesika na swoją dwójkę...no tak jak w tym wierszu o rzepce.

Ja powiem brzydko ale ja nadal nie rozumiem, dlaczego podatnicy mają obowiązek łożenia na taką patologię.

Czyli to nie ma miejsca?:

Kiedy jeszcze świadczenie jest zabierane?

500 zł przestaje być wypłacane rodzicom, których uprawnione do świadczenia dziecko zawrze związek małżeński (jest to możliwe od 17. roku życia), a także, gdy urodzi dziecko. Zgodnie z ustawą w takich sytuacjach dziecko zaczyna być traktowane jak osoba dorosła.

Przykład: 15-letnia Kasia zaszła w ciążę. Z chwilą, gdy urodzi dziecko, jej rodzice tracą prawa do świadczenia. Jeśli Kasia nie pracuje, przez co jej dochód jest mniejszy niż 800 zł, nabywa prawa do pobierania 500 zł.

Źródło: http://biznes.onet.pl/wiadomosci/fin...sluguje/s25w7h

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Czyli pewnie Dzesika chciała 500 stowek, które jej matka by dostała na nią - dla siebie, tak?

[20160901857]

Napisane przez magi18

Czyli to nie ma miejsca?:



Źródło: http://biznes.onet.pl/wiadomosci/fin...sluguje/s25w7h

To jest chyba luka w ustawie, bo jest napisane, że rodzice tracą kasę na nieletnią z chwilą urodzenia przez nią dziecka, a nie ma nic na temat nieletnich, które już w przed wypłatą pieniędzy zostały matkami

[201606270916]

Napisane przez Mijanou

No jak nie może, skoro Dżesika ma 16 lat i jest córką Katarzyny? To, że sama Dżesika w wieku lat 16 ma już swoją dwójeczkę niczego nie zmienia bo nadal nie ukończyła 18 lat. Katarzyna może pobierać na Dżesikę, Dżesika na swoją dwójkę...no tak jak w tym wierszu o rzepce.

Ja powiem brzydko ale ja nadal nie rozumiem, dlaczego podatnicy mają obowiązek łożenia na taką patologię.

http://www.program500plus.pl/dla-kogo.html

Raz ze na dzieci Dzesiki przyznane jest świadczenie, dwa ze Dzesika ma prawnego opiekuna którym nie jest jej matka.

[pffe]

Napisane przez nouvelle90

To jest chyba luka w ustawie, bo jest napisane, że rodzice tracą kasę na nieletnią z chwilą urodzenia przez nią dziecka, a nie ma nic na temat nieletnich, które już w przed wypłatą pieniędzy zostały matkami

To nie jest luka po prostu nie zrozumiałaś i tyle.

[motyla]

weszłam sobie z ciekawości w ustawę dot. 500+, a tam takie coś:

Art. 8. Świadczenie wychowawcze nie przysługuje, jeżeli:
1) dziecko pozostaje w związku małżeńskim;
2) dziecko zostało umieszczone w instytucji zapewniającej całodobowe utrzymanie albo w pieczy zastępczej;
3) pełnoletnie dziecko ma ustalone prawo do świadczenia wychowawczego na własne dziecko;
4) członkowi rodziny przysługuje za granicą na dziecko świadczenie o podobnym charakterze do świadczenia wychowawczego, chyba że przepisy o koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego lub dwustronne umowy międzynarodowe o zabezpieczeniu społecznym stanowią inaczej.

innej wzmianki o utracie prawa do świadczenia na dziecko posiadające własne dziecko nie znalazłam.
i nic z tego nie czaję, chyba brakuje mi jakiegoś PiS-state-of-mind, ale czy na dziecko pełnoletnie tak czy siak nie przysługuje to świadczenie 500+?