Kieleckie Panny Młode - część 13 - szczęśliwa! ;)

[lyoness]

Napisane przez libelle

My mamy ślub 16.07. Większość zaproszeń już rozdana/rozesłana. Termin potwierdzenia dałam 27.06 nie chcę też dawać ludziom mało czasu do namysłu tym bardziej że sporo nie miało pojęcia o ślubie

Potwierdzenie potwierdzeniem ale i tak na 100% nie wiesz czy przyjda. Ja mialam potwierdzenie cztery tygodnie temu, zostaly dwa tygodnie do slubu i w ciagu ostatnich 2-3 dni 7 osob mi odmowilo chociaz wczesniej potwierdzali. Część ma bardzo rozsądne powody (np. poważna choroba), inni nie mam pojęcia czemu nie przyjdą... Winietki zamowione, nic juz sie nie zrobi, dobrze chociaz ze druk planu stolow udalo sie zatrzymac. Trzeba brac zawsze poprawke ze potwierdzenie to jedna sprawa a przybycie faktyczne druga...

[libelle]

Napisane przez lyoness

Potwierdzenie potwierdzeniem ale i tak na 100% nie wiesz czy przyjda. Ja mialam potwierdzenie cztery tygodnie temu, zostaly dwa tygodnie do slubu i w ciagu ostatnich 2-3 dni 7 osob mi odmowilo chociaz wczesniej potwierdzali. Część ma bardzo rozsądne powody (np. poważna choroba), inni nie mam pojęcia czemu nie przyjdą... Winietki zamowione, nic juz sie nie zrobi, dobrze chociaz ze druk planu stolow udalo sie zatrzymac. Trzeba brac zawsze poprawke ze potwierdzenie to jedna sprawa a przybycie faktyczne druga...

Biorę to pod uwagę i sporo mam właśnie takich osób co to w ogóle nie będą patrzyły na potwierdzenie i trzeba będzie do nich dzwonić i się dopytywać czy łaskawie raczą się określić w tą czy tamtą stronę.
Siostra miała ślub w zeszłym roku i z zaproszonych ponad 200 osób przyszło coś koło 120

[lyoness]

Napisane przez libelle

Biorę to pod uwagę i sporo mam właśnie takich osób co to w ogóle nie będą patrzyły na potwierdzenie i trzeba będzie do nich dzwonić i się dopytywać czy łaskawie raczą się określić w tą czy tamtą stronę.
Siostra miała ślub w zeszłym roku i z zaproszonych ponad 200 osób przyszło coś koło 120

My tez musieliśmy do kilkunastu osób dzwonić oczywiście już po terminie, zajęło nam to dodatkowo jakieś 10 dni. Ale nawet te potwierdzenia nie są jak widac na 100%

[xyzzxy]

a ile płacisz za samą fryzurę?

[domick]

Napisane przez lyoness

Potwierdzenie potwierdzeniem ale i tak na 100% nie wiesz czy przyjda. Ja mialam potwierdzenie cztery tygodnie temu, zostaly dwa tygodnie do slubu i w ciagu ostatnich 2-3 dni 7 osob mi odmowilo chociaz wczesniej potwierdzali. Część ma bardzo rozsądne powody (np. poważna choroba), inni nie mam pojęcia czemu nie przyjdą... Winietki zamowione, nic juz sie nie zrobi, dobrze chociaz ze druk planu stolow udalo sie zatrzymac. Trzeba brac zawsze poprawke ze potwierdzenie to jedna sprawa a przybycie faktyczne druga...

Bo ludzie w ogóle nie szanują czasu i pieniędzy innych osób. Głupio to zabrzmi, ale gdyby prezentową kopertę z pieniędzmi dawało się przy potwierdzeniu przybycia to stawaliby na rzęsach potem żeby przyjść skoro już dali prezent. Oczywiście wypadki losowe typu choroba są jak najbardziej zrozumiałe, ale cała reszta wymówek w stylu "nie bo nie" jak już się potwierdziło są słabe. No ale tak to z ludźmi jest. Dlatego ja mam potwierdzenie przybycia na 2 miesiące przed ślubem, mam nadzieję że jak się zaczną ewentualnie rozmyślać to trochę wcześniej i zdążę kogoś doprosić.

[Escorpio]

Napisane przez KasiaiKamil

Ps. To wesele to jakaś masakra.... zostało mi 50 dni i jeszcze mam gości nie poproszonych wszystkich ... sala się remontuje jest hmmm nie ładna, nie przytulna, jak hala produkcyjna, otoczenie sali to plac budowy ... nie pozwalają jeszcze robić zdjęć chociaż ostatnio jedno wyciekło to mogę Wam w końcu pokazać. Tylko nic nie mówicie :/

Sala nie wygląda tak źle. Uwierz mi, że 50 dni na budowie, to spoooro czasu Masz może jakieś wizualizacje jak sala ma wyglądać?

Napisane przez libelle

Sporo taniej jak u Sowy ale chyba zostanę tu bo mi się strasznie podobają szczególnie biały wybrałam już sobie Białą Symfonie tylko bez tej góry kwiatowej bo kupiłam sama na Ali dekorację idealnie pasującą do nas
http://m.cukierniasowa.pl/pl/produkt/773/



Ja jestem umówiona na makijaż do Marzeny Dudzik dojeżdża bez problemu ale bierze 90 zł od osoby bez względu kto to czy PM czy starsza czy ktoś inny. Próbny makijaż mam 12.06 wykorzystam go sobie bo będę miała chrzest tego dnia



My mamy ślub 16.07. Większość zaproszeń już rozdana/rozesłana. Termin potwierdzenia dałam 27.06 nie chcę też dawać ludziom mało czasu do namysłu tym bardziej że sporo nie miało pojęcia o ślubie



Buty śliczne



Ja też mam problem z numerem bo 36 za duże a 35 nie zawsze dobre.

Niebieskie które zamówiłam już przyszły, na nodze wyglądają ślicznie tyle że nie wyrobię w nich zbyt długo tym bardziej że rzadko chodzę w szpilkach... Muszę coś pokombinować na zmianę a to już nie musi być niebieskie może być białe byle było wygodne ...

O! Mam to samo

Napisane przez libelle

Biorę to pod uwagę i sporo mam właśnie takich osób co to w ogóle nie będą patrzyły na potwierdzenie i trzeba będzie do nich dzwonić i się dopytywać czy łaskawie raczą się określić w tą czy tamtą stronę.
Siostra miała ślub w zeszłym roku i z zaproszonych ponad 200 osób przyszło coś koło 120

Napisane przez domick

Bo ludzie w ogóle nie szanują czasu i pieniędzy innych osób. Głupio to zabrzmi, ale gdyby prezentową kopertę z pieniędzmi dawało się przy potwierdzeniu przybycia to stawaliby na rzęsach potem żeby przyjść skoro już dali prezent. Oczywiście wypadki losowe typu choroba są jak najbardziej zrozumiałe, ale cała reszta wymówek w stylu "nie bo nie" jak już się potwierdziło są słabe. No ale tak to z ludźmi jest. Dlatego ja mam potwierdzenie przybycia na 2 miesiące przed ślubem, mam nadzieję że jak się zaczną ewentualnie rozmyślać to trochę wcześniej i zdążę kogoś doprosić.

A ja trochę Was nie rozumiem… Ludzie, to tylko ludzie. Dlaczego macie do kogoś 'łaskawie' dzwonić? Przecież mogli zapomnieć. Pamiętajcie, że nie wszyscy żyją Waszym ślubem. Ja z mamą dzwoniłam po gościach i nie miałyśmy z tym problemu. Przynajmniej miałam pewność, że jak zadzwonię 2 tygodnie przed ślubem, to goście będą, bo ja sama nie wiem co będę za miesiąc lub dwa robiła. Chociaż szczerze mówiąc dawanie gościom potwierdzenia na 2 miesiące przed ślubem zawsze jest obarczone ryzykiem, że sporo osób może się rozmyślić (nie muszą mówić, że akurat mają problemy w pracy i nie stać ich na wesele, a wstyd by im było dać pustą kopertę).
Z drugiej strony nie rozumiem też idei "dam potwierdzenie 2 miesiące przed ślubem, to kogoś doproszę". Rozumiem, że dzielicie gości na ważnych i mniej ważnych? Czy sala nie pozwala Wam na zbyt dużą liczbę osób?

[libelle]

Napisane przez Escorpio

A ja trochę Was nie rozumiem… Ludzie, to tylko ludzie. Dlaczego macie do kogoś 'łaskawie' dzwonić? Przecież mogli zapomnieć. Pamiętajcie, że nie wszyscy żyją Waszym ślubem. Ja z mamą dzwoniłam po gościach i nie miałyśmy z tym problemu. Przynajmniej miałam pewność, że jak zadzwonię 2 tygodnie przed ślubem, to goście będą, bo ja sama nie wiem co będę za miesiąc lub dwa robiła. Chociaż szczerze mówiąc dawanie gościom potwierdzenia na 2 miesiące przed ślubem zawsze jest obarczone ryzykiem, że sporo osób może się rozmyślić (nie muszą mówić, że akurat mają problemy w pracy i nie stać ich na wesele, a wstyd by im było dać pustą kopertę).
Z drugiej strony nie rozumiem też idei "dam potwierdzenie 2 miesiące przed ślubem, to kogoś doproszę". Rozumiem, że dzielicie gości na ważnych i mniej ważnych? Czy sala nie pozwala Wam na zbyt dużą liczbę osób?

Mnie nie o to chodzi, mam kilka takich osób i to z bardzo bliskiej rodziny które na weselu brata też nie raczyły dać znać czy przyjadą czy nie a nie są to osoby z Kielc więc ich potwierdzenie wiązało się nie tylko z miejscem przy stole, ale i zamówieniem miejsca w hotelu na kilka dni. Wydzwaniałyśmy z mamą do nich od 2 tyg przed ślubem i ciągle nie wiedzieli, nawet 2 dni przed ślubem jak mama dzwoniła to usłyszała no chyba się zbieramy... no wybacz ale to jest lekceważące tym bardziej, że to nie koleżanka która przyjdzie albo nie. Po to się daje zaproszenie wcześniej i czas na potwierdzenie, żeby właśnie ludzie mieli czas na zastanowienie się, poukładanie urlopów itp i danie odpowiedzi. Normalne, że może coś się zdarzyć, ale wypadałoby chociaż zadzwonić i powiedzieć słucham nie wiem czy będę, dam ci odpowiedź wtedy i wtedy a nie olać temat.

[domick]

Napisane przez Escorpio

Sala nie wygląda tak źle. Uwierz mi, że 50 dni na budowie, to spoooro czasu Masz może jakieś wizualizacje jak sala ma wyglądać?



O! Mam to samo





A ja trochę Was nie rozumiem… Ludzie, to tylko ludzie. Dlaczego macie do kogoś 'łaskawie' dzwonić? Przecież mogli zapomnieć. Pamiętajcie, że nie wszyscy żyją Waszym ślubem. Ja z mamą dzwoniłam po gościach i nie miałyśmy z tym problemu. Przynajmniej miałam pewność, że jak zadzwonię 2 tygodnie przed ślubem, to goście będą, bo ja sama nie wiem co będę za miesiąc lub dwa robiła. Chociaż szczerze mówiąc dawanie gościom potwierdzenia na 2 miesiące przed ślubem zawsze jest obarczone ryzykiem, że sporo osób może się rozmyślić (nie muszą mówić, że akurat mają problemy w pracy i nie stać ich na wesele, a wstyd by im było dać pustą kopertę).
Z drugiej strony nie rozumiem też idei "dam potwierdzenie 2 miesiące przed ślubem, to kogoś doproszę". Rozumiem, że dzielicie gości na ważnych i mniej ważnych? Czy sala nie pozwala Wam na zbyt dużą liczbę osób?

Ja też nie mam nic przeciwko temu żeby samemu zadzwonić do gości i zapytać o potwierdzenie przybycia. Denerwuje mnie jak ktoś powie że przyjdzie a miesiąc później bez powodu stwierdza że jednak nie bo coś. To nie jest fajne. I owszem, dziele gości na ważnych i mniej ważnych bo nie stać mnie na zaproszenie wszystkich których bym chciała (dalsze koleżanki, znajomi rodziców itp.) Więc jak ktoś mi odmówi to będę miała jeszcze czas żeby kogoś bez obciachu doprosic i żeby ten gość właśnie nie poczuł się mniej ważny. Nie wiem czego tu można nie rozumieć. Ja za to nie rozumiem skąd ten atak. Wyraziłam tylko swoją opinię na ten temat.

[Escorpio]

Napisane przez domick

Ja też nie mam nic przeciwko temu żeby samemu zadzwonić do gości i zapytać o potwierdzenie przybycia. Denerwuje mnie jak ktoś powie że przyjdzie a miesiąc później bez powodu stwierdza że jednak nie bo coś. To nie jest fajne. I owszem, dziele gości na ważnych i mniej ważnych bo nie stać mnie na zaproszenie wszystkich których bym chciała (dalsze koleżanki, znajomi rodziców itp.) Więc jak ktoś mi odmówi to będę miała jeszcze czas żeby kogoś bez obciachu doprosic i żeby ten gość właśnie nie poczuł się mniej ważny. Nie wiem czego tu można nie rozumieć. Ja za to nie rozumiem skąd ten atak. Wyraziłam tylko swoją opinię na ten temat.

Nie, to nie był atak, a jeżeli tak zabrzmiał, to przepraszam planowanie wesela nie jest łatwe, zwłaszcza jeżeli ktoś tak kombinuje, ale ludzie są różni i trzeba się do tego przyzwyczaić. Nie pomyślałaś, że zamiast dopraszać kogoś na wesele, to zaprosić ich na sam ślub, a w późniejszym terminie zaprosić te osoby do np. restauracji? Bo trochę słabo wygląda zapraszanie kogoś miesiąc przed ślubem... Od razu się człowiek domyśli, że "ktoś nie mógł, to mnie doprasza".

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

Napisane przez libelle

Mnie nie o to chodzi, mam kilka takich osób i to z bardzo bliskiej rodziny które na weselu brata też nie raczyły dać znać czy przyjadą czy nie a nie są to osoby z Kielc więc ich potwierdzenie wiązało się nie tylko z miejscem przy stole, ale i zamówieniem miejsca w hotelu na kilka dni. Wydzwaniałyśmy z mamą do nich od 2 tyg przed ślubem i ciągle nie wiedzieli, nawet 2 dni przed ślubem jak mama dzwoniła to usłyszała no chyba się zbieramy... no wybacz ale to jest lekceważące tym bardziej, że to nie koleżanka która przyjdzie albo nie. Po to się daje zaproszenie wcześniej i czas na potwierdzenie, żeby właśnie ludzie mieli czas na zastanowienie się, poukładanie urlopów itp i danie odpowiedzi. Normalne, że może coś się zdarzyć, ale wypadałoby chociaż zadzwonić i powiedzieć słucham nie wiem czy będę, dam ci odpowiedź wtedy i wtedy a nie olać temat.

Ja takim osobom po prostu uświadamiałam, że płacimy od osoby i jeżeli rozmyślą się w ostatnim momencie to po prostu będę musiala za nich zapłacić. Ludzie nie wiedzą, że teraz płaci się od talerzyka i planuje miejsce przy stole. Myślą, że kucharka i tak zrobi za dużo i w razie czego dołoży się krzesła :/

[domick]

Napisane przez Escorpio

Nie, to nie był atak, a jeżeli tak zabrzmiał, to przepraszam planowanie wesela nie jest łatwe, zwłaszcza jeżeli ktoś tak kombinuje, ale ludzie są różni i trzeba się do tego przyzwyczaić. Nie pomyślałaś, że zamiast dopraszać kogoś na wesele, to zaprosić ich na sam ślub, a w późniejszym terminie zaprosić te osoby do np. restauracji? Bo trochę słabo wygląda zapraszanie kogoś miesiąc przed ślubem... Od razu się człowiek domyśli, że "ktoś nie mógł, to mnie doprasza".

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------



Ja takim osobom po prostu uświadamiałam, że płacimy od osoby i jeżeli rozmyślą się w ostatnim momencie to po prostu będę musiala za nich zapłacić. Ludzie nie wiedzą, że teraz płaci się od talerzyka i planuje miejsce przy stole. Myślą, że kucharka i tak zrobi za dużo i w razie czego dołoży się krzesła :/

Nie zgadzam się z tym że domyślą się że są zaproszeni bo ktoś odmówił jak ich zaproszę na 8-6 tygodni przed ślubem. Mam przygotowane dodatkowe zaproszenia specjanie z datą potwierdzenia przybycia na miesiąc przed ślubem, ewentualnie dopraszać innych planuje na te właśnie 8-6 tyg przed ślubem, uważam że to dobry czas. Sama dostałam dużo zaproszeń na 6 tygodni przed ślubem a byłam planowanym gościem że tak się wyrażę. Nie zapraszam za to nikogo na sam ślub, uważam że to słabe, chyba że szefa z pracy wypada zaprosić czy coś. Znajomych głupio by mi było zaprosić na sam ślub, to już wolę ich w ogóle nie zaprosić.

[libelle]

Napisane przez Escorpio

Ja takim osobom po prostu uświadamiałam, że płacimy od osoby i jeżeli rozmyślą się w ostatnim momencie to po prostu będę musiala za nich zapłacić. Ludzie nie wiedzą, że teraz płaci się od talerzyka i planuje miejsce przy stole. Myślą, że kucharka i tak zrobi za dużo i w razie czego dołoży się krzesła :/

Ja też bym tak myślała ale TE osoby to że tak powiem "wyższe sfery " i doskonale sobie zdają sprawę co i jak nie mówiąc już o tym że do najbiedniejszych nie należą ale kto wie może lubią jak się je tak prosi o udzielenie odpowiedzi bo jeszcze bardziej ważne się czują ?!

[Escorpio]

Napisane przez domick

Nie zgadzam się z tym że domyślą się że są zaproszeni bo ktoś odmówił jak ich zaproszę na 8-6 tygodni przed ślubem. Mam przygotowane dodatkowe zaproszenia specjanie z datą potwierdzenia przybycia na miesiąc przed ślubem, ewentualnie dopraszać innych planuje na te właśnie 8-6 tyg przed ślubem, uważam że to dobry czas. Sama dostałam dużo zaproszeń na 6 tygodni przed ślubem a byłam planowanym gościem że tak się wyrażę. Nie zapraszam za to nikogo na sam ślub, uważam że to słabe, chyba że szefa z pracy wypada zaprosić czy coś. Znajomych głupio by mi było zaprosić na sam ślub, to już wolę ich w ogóle nie zaprosić.

8-6 tyg. jest w porządku, ale już 4 nie bardzo. Oczywiście zakładając, że ten ktoś nie wiedział, że bierzesz ślub. Bo ja niektóre osoby tak zapraszałam, ale rok wczesniej wiedziały, że na pewno na wesele idą i dlaczego zapraszanie na sam ślub jest słabe? Ja tak zaprosiłam parę osob, bo chciałam, żeby były w kościele, ale nie musiały się znaleźć na weselu.

[antena22]

Ja znowu nie zgodze sie z tym ze zapraszanie kogos na sam slub jest slabe.w koncu to chyba trn caly slub jest najwazniejszy a nie impreza po nim
Nam odmowil kolega meza w dniu slubu,ale nie byl to powod z d...py.rozchorowal sie po prostu.
Co do dzwonienia po gosciach to ja dzwonilam do wiekszosci.oczywiscie wkurzalam sie troche,ale sama jestem roztrzepana i zdarzalo mi sie zapomniec ze mialam potwierdzic do jakiegos dnia

[domick]

Napisane przez Escorpio

8-6 tyg. jest w porządku, ale już 4 nie bardzo. Oczywiście zakładając, że ten ktoś nie wiedział, że bierzesz ślub. Bo ja niektóre osoby tak zapraszałam, ale rok wczesniej wiedziały, że na pewno na wesele idą i dlaczego zapraszanie na sam ślub jest słabe? Ja tak zaprosiłam parę osob, bo chciałam, żeby były w kościele, ale nie musiały się znaleźć na weselu.

Napisane przez antena22

Ja znowu nie zgodze sie z tym ze zapraszanie kogos na sam slub jest slabe.w koncu to chyba trn caly slub jest najwazniejszy a nie impreza po nim
Nam odmowil kolega meza w dniu slubu,ale nie byl to powod z d...py.rozchorowal sie po prostu.
Co do dzwonienia po gosciach to ja dzwonilam do wiekszosci.oczywiscie wkurzalam sie troche,ale sama jestem roztrzepana i zdarzalo mi sie zapomniec ze mialam potwierdzic do jakiegos dnia

Nie wiem, ale takie mam do tego podejście po prostu ja uważam to za słabe, choć sama chodzę tylko na śluby mnie po prostu jakoś tak byłoby przykro chyba albo głupio gdyby ktoś mnie zaprosił na sam ślub, ale to kwestia gustu. Escorpio nie zamierzam nikogo zapraszać na wesele na 4 tyg przed ślubem

[Oluniuniunia]

To i ja wtrącę swoje 3 grosze.. Ludzie są jacy są i trzeba się z tym pogodzić. Potwierdzenia wiadomo, że sa ważne, w końcu po coś młodzi ich chcą. Nie przychodzenie na potwierdzone przyjęcie z byle powodu uważam za chamstwo. Proszenie na sam ślub uważam za normalne. Wiadomo, że są różni znajomi, z jednymi ma się lepszy kontakt, z innymi słabszy. Nie widzę powodu, dla którego miałabym zapraszać na wesele koleżanki, z którymi się widuję od przypadku do przypadku, albo np. osoby z pracy, z którymi poza pracą nie mam żadnych spraw. Ale z kolei uważam, że niezaproszenie takich osób na ślub jest nietaktem, przecież ślub to nie jest jakaś tajemnica, żeby się z tym kryć czy coś.. Zapraszanie "drugiej tury" osób - nie wiem. Miesiąc przed na pewno bym się domyśliła, ze jestem "zapasem", 6-8 tygodni może nie, bo czasem ludzie szybko wesela organizują, ale bałabym się, że wyjdzie jakiś "kwas" gdyby się goście zgadali na ten temat. Chyba nikt nie chciałby być zapraszany jako czyjaś podmianka..
Domi piszesz, że głupio by Ci było gdyby Cię ktoś na sam ślub zaprosił. A mnie by było głupio, gdyby na wesele zaprosił mnie ktoś, z kim się rzadko spotykam/rozmawiam, ale to moje podejście. Rozważ jeszcze taką kwestię: My tu, na wizażu tworzymy jakąś tam sobie grupę i zapraszamy się wzajemnie na nasze śluby. Ale czy któraś z nas wpadła na to, żeby zapraszać nas WSZYSTKIE na swoje wesele? No nie sądzę.

[libelle]

Napisane przez antena22

Ja znowu nie zgodze sie z tym ze zapraszanie kogos na sam slub jest slabe.w koncu to chyba trn caly slub jest najwazniejszy a nie impreza po nim
Nam odmowil kolega meza w dniu slubu,ale nie byl to powod z d...py.rozchorowal sie po prostu.
Co do dzwonienia po gosciach to ja dzwonilam do wiekszosci.oczywiscie wkurzalam sie troche,ale sama jestem roztrzepana i zdarzalo mi sie zapomniec ze mialam potwierdzic do jakiegos dnia

Napisane przez domick

Nie wiem, ale takie mam do tego podejście po prostu ja uważam to za słabe, choć sama chodzę tylko na śluby mnie po prostu jakoś tak byłoby przykro chyba albo głupio gdyby ktoś mnie zaprosił na sam ślub, ale to kwestia gustu. Escorpio nie zamierzam nikogo zapraszać na wesele na 4 tyg przed ślubem

Ja także nie uważam aby "słabe" było zaproszenie kogoś na sam ślub. Sama byłam na kilku takich ślubach i też rozdałam takie zaproszenia na sam ślub. Nie widzę sensu zapraszania (jak w moim przypadku) moich księgowych na wesele za to na samą uroczystość zawarcia związku jak najbardziej. Nie jesteśmy ze sobą aż tak blisko by prosić na wesele ale za to bardzo miło im było że dostały zaproszenie na ślub, tak jak 2 inne koleżanki ze studiów czy z pracy z którymi jestem blisko ale nie aż tak

Dziewczyny a ja doła załapałam dziś przez te pierońskie buty... Któraś z Was pisała o tych wkładkach do za dużych butów i poważnie się nad tym zastanawiam... tak bardzo mi się podobają te buty z McArtua, ale numeru 35 nie produkują a 36 za duży. Zastanawiam się czy nie pochodzić pół dnia w domu w szpilach i jak już nogi wykończę to przymierzyć tamte żeby zobaczyć jak by się miały wtedy.
Już powoli się poddaję i zaczynam szukać też czegoś białego ale wolałabym ten błękit...

[ZakochanaZabka]

Widzialam dzis blekitne w aga obowie przy placu wolnosci i e ktoryms z tych drozszych sklepow zz butami w koronie ale nie wiem ktorym. Kup wkladki do szpilek- na plantach 10 Zl i chidz z nimi po sklepach i przymierzaj z nimi buty to zobaczysz😊 jak zostanie jeszcze troszeczke luzu z dlugosci to zawsze mozna jeszcze zapietki dokleic😊

[antena22]

Libelle ja mam znowu taki problem z butami że przeważnie są na mnie za szerokie...Zimą kupiłam wymarzone kozaki i musiałam wziąć numer większe bo 38 było za małe.dokupiłam wkładkę do butów i leżą jak ulał.Idź jeszcze raz do sklepu i podczas mierzenia poproś o wkładkę do butów. Teraz w większości sklepów je mają. Zmierzysz buta i zobaczysz czy to coś pomogło. Ewentualnie kup mniejsze buty i daj do szewca żeby je rozciągnął,ale tu jest ryzyko że buty się zniszczą.
Dziewczyny odebrałam buty od szewca i jestem bardzo zadowolona. Buty są super ufarbowane. Pomalowali mi tez obcasy, bo były obdarte.Zapłaciłam 35 zł.
Ola a Ty odebrałaś już buty?

[mahoniowa]

Napisane przez Oluniuniunia

Domi piszesz, że głupio by Ci było gdyby Cię ktoś na sam ślub zaprosił. A mnie by było głupio, gdyby na wesele zaprosił mnie ktoś, z kim się rzadko spotykam/rozmawiam, ale to moje podejście. Rozważ jeszcze taką kwestię: My tu, na wizażu tworzymy jakąś tam sobie grupę i zapraszamy się wzajemnie na nasze śluby. Ale czy któraś z nas wpadła na to, żeby zapraszać nas WSZYSTKIE na swoje wesele? No nie sądzę.

Dobrze, że dodałaś "wszystkie", bo miałam właśnie wspomnieć o moim zeszłorocznym "dopraszaniu" i naszym wspólnym ratowaniu niespodziewanie pustych miejsc na weselach

Ja absolutnie nic złego nie widzę w zapraszaniu na sam ślub, ba, nawet poinformowanie smsem mnie nie zgorszyło! Nie popadajmy w skrajności, dziewczyny i jakieś dziwne licytowanie się o kilka tygodni
Ślub to wspaniała uroczystość, dlatego miło jest zobaczyć znajome twarze, z którymi kontakty się poluzowały, do mnie przyszła osoba, która była w zaawansowanej ciąży i z którą się nie widziałam kilka lat! Koszty wesela są jakie są i każda z nas doskonale o tym wie, że wybieramy osoby, z którymi się trzymamy bliżej plus rodzina

[lyoness]

Napisane przez Oluniuniunia

My tu, na wizażu tworzymy jakąś tam sobie grupę i zapraszamy się wzajemnie na nasze śluby. Ale czy któraś z nas wpadła na to, żeby zapraszać nas WSZYSTKIE na swoje wesele? No nie sądzę.

Skoro jestesmy przy temacie, tak dla przypomnienia:

Zapraszamy serdecznie na nasz Slub 28 maja o godzinie 17:00 w Kościele w Morawicy

[Oluniuniunia]

Napisane przez antena22

Libelle ja mam znowu taki problem z butami że przeważnie są na mnie za szerokie...Zimą kupiłam wymarzone kozaki i musiałam wziąć numer większe bo 38 było za małe.dokupiłam wkładkę do butów i leżą jak ulał.Idź jeszcze raz do sklepu i podczas mierzenia poproś o wkładkę do butów. Teraz w większości sklepów je mają. Zmierzysz buta i zobaczysz czy to coś pomogło. Ewentualnie kup mniejsze buty i daj do szewca żeby je rozciągnął,ale tu jest ryzyko że buty się zniszczą.
Dziewczyny odebrałam buty od szewca i jestem bardzo zadowolona. Buty są super ufarbowane. Pomalowali mi tez obcasy, bo były obdarte.Zapłaciłam 35 zł.
Ola a Ty odebrałaś już buty?

Odebrałam. Wyszły odrobinę jaśniejsze niż myslałam, ale i tak jestem bardzo zadowolona. Wyglądają jak nowe! Też zapłaciłam 35 zł

Napisane przez mahoniowa

[/B]

Dobrze, że dodałaś "wszystkie", bo miałam właśnie wspomnieć o moim zeszłorocznym "dopraszaniu" i naszym wspólnym ratowaniu niespodziewanie pustych miejsc na weselach

Ja absolutnie nic złego nie widzę w zapraszaniu na sam ślub, ba, nawet poinformowanie smsem mnie nie zgorszyło! Nie popadajmy w skrajności, dziewczyny i jakieś dziwne licytowanie się o kilka tygodni
Ślub to wspaniała uroczystość, dlatego miło jest zobaczyć znajome twarze, z którymi kontakty się poluzowały, do mnie przyszła osoba, która była w zaawansowanej ciąży i z którą się nie widziałam kilka lat! Koszty wesela są jakie są i każda z nas doskonale o tym wie, że wybieramy osoby, z którymi się trzymamy bliżej plus rodzina

No, to prawda, trochę podratowałyśmy weselicho, ale to była wyjątkowa sytuacja

Napisane przez lyoness

Skoro jestesmy przy temacie, tak dla przypomnienia:

Zapraszamy serdecznie na nasz Slub 28 maja o godzinie 17:00 w Kościele w Morawicy

Będziemy Lwico

[lyoness]

Napisane przez Oluniuniunia

Będziemy Lwico

Przypominam na wszelki wypadek gdybyście jeszcze do terminarza nie wpisały bo bardzo chcielibyśmy Was tam zobaczyć i uściskać

[mahoniowa]

Ola wyjątkowa, to prawda ale nikt na zaproszenia-doproszenia negatywnie nie reagował

Lyoness my teeeeż ja znaczy, bo mąż nie wiem, bo będzie miał gości

[Escorpio]

Lyoness ja nie wiem czy dam radę :/
Dziewczyny pokażcie Wasze nowe-stare pofarbowane buty

[antena22]

Jakos dziwnie sie wkleiło. Pierwsze zdjęcie to oczywiście stary kolor. nowy jest troche mocniejszy.

[Escorpio]

Napisane przez antena22

Jakos dziwnie sie wkleiło. Pierwsze zdjęcie to oczywiście stary kolor. nowy jest troche mocniejszy.

Bardzo ładnie wyszły! Ale pierwsze nie były białe tylko jasnoróżowe prawda?

[antena22]

Escorpio wczesniej to byl pudrowy roz a teraz jest troche bardziej rozowy.buty sa z nubuku i po farbowaniu wygladaja jakby byly ze skory licowej,ale to mi akurat nie przeszkadza

[domick]

Napisane przez Oluniuniunia

To i ja wtrącę swoje 3 grosze.. Ludzie są jacy są i trzeba się z tym pogodzić. Potwierdzenia wiadomo, że sa ważne, w końcu po coś młodzi ich chcą. Nie przychodzenie na potwierdzone przyjęcie z byle powodu uważam za chamstwo. Proszenie na sam ślub uważam za normalne. Wiadomo, że są różni znajomi, z jednymi ma się lepszy kontakt, z innymi słabszy. Nie widzę powodu, dla którego miałabym zapraszać na wesele koleżanki, z którymi się widuję od przypadku do przypadku, albo np. osoby z pracy, z którymi poza pracą nie mam żadnych spraw. Ale z kolei uważam, że niezaproszenie takich osób na ślub jest nietaktem, przecież ślub to nie jest jakaś tajemnica, żeby się z tym kryć czy coś.. Zapraszanie "drugiej tury" osób - nie wiem. Miesiąc przed na pewno bym się domyśliła, ze jestem "zapasem", 6-8 tygodni może nie, bo czasem ludzie szybko wesela organizują, ale bałabym się, że wyjdzie jakiś "kwas" gdyby się goście zgadali na ten temat. Chyba nikt nie chciałby być zapraszany jako czyjaś podmianka..
Domi piszesz, że głupio by Ci było gdyby Cię ktoś na sam ślub zaprosił. A mnie by było głupio, gdyby na wesele zaprosił mnie ktoś, z kim się rzadko spotykam/rozmawiam, ale to moje podejście. Rozważ jeszcze taką kwestię: My tu, na wizażu tworzymy jakąś tam sobie grupę i zapraszamy się wzajemnie na nasze śluby. Ale czy któraś z nas wpadła na to, żeby zapraszać nas WSZYSTKIE na swoje wesele? No nie sądzę.

No dobrze, przekonałyście mnie trochę do tego zapraszania na sam ślub głównie w kwestii osób z pracy, co do koleżanek jakichś dalszych nadal się nie zgadzam a to forum tutaj to trochę jednak inna sytuacja moim zdaniem. Ale ja jednak tego robić nie będę
po prostu. Chyba żew tak zwanym między czasie nawiąże jakieś relacje w pracy, która właśnie zaczynam

Sądzę że ludzie na weselu nie rozmawiają o tym do kiedy mieli na zaproszeniu "potwierdzenie przybycia", zaproszenia niczym się nie różnią oprócz "czerwiec" "lipiec" malutkim drukiemna dole a jak się zgadają to trudno, takie życie. Jak będzie trzebajakoś się z tego wytłumaczę. Poza tym urosła mi liczba osób do zaproszenia już teraz a skończyły mi się zaproszenia z potwierdzeniem do 20 czerwca więc i tak będę już musiała użyć tych awaryjnych :p

Napisane przez libelle

Ja także nie uważam aby "słabe" było zaproszenie kogoś na sam ślub. Sama byłam na kilku takich ślubach i też rozdałam takie zaproszenia na sam ślub. Nie widzę sensu zapraszania (jak w moim przypadku) moich księgowych na wesele za to na samą uroczystość zawarcia związku jak najbardziej. Nie jesteśmy ze sobą aż tak blisko by prosić na wesele ale za to bardzo miło im było że dostały zaproszenie na ślub, tak jak 2 inne koleżanki ze studiów czy z pracy z którymi jestem blisko ale nie aż tak

Dziewczyny a ja doła załapałam dziś przez te pierońskie buty... Któraś z Was pisała o tych wkładkach do za dużych butów i poważnie się nad tym zastanawiam... tak bardzo mi się podobają te buty z McArtua, ale numeru 35 nie produkują a 36 za duży. Zastanawiam się czy nie pochodzić pół dnia w domu w szpilach i jak już nogi wykończę to przymierzyć tamte żeby zobaczyć jak by się miały wtedy.
Już powoli się poddaję i zaczynam szukać też czegoś białego ale wolałabym ten błękit...

[majowa_burza]

Zostały nam dwa tygodnie zapraszamy Was serdecznie na nasz ślub 26 maja (Boże Ciało) na 18.00 do Kościoła Garnizonowego w Kielcach

[ttunia]

antena super wyszły te buty
to ja się chwalę zaproszeniami, własnorecznie robione, wspólne dzieło moja i tż
edit: serduszka są bordowe, podobne do wstążki jednak nie oddaje tego zdjęcie