Peema uczy, peema radzi, peema nigdy cię nie zdradzi - PM2016 cz. 50

[Arya90]

Co do imion ja mam dwa, ale używam jednego- zadnych problemów nie mam z tym.

Co do wina, my chcemy kupić Mogen David- to nasze ulubione wino

Zaraz jedziemy do księdza, a potem pewnie na otwarcie galerii handlowej

A ja podwiązkę dostałam w gratisie jak odbierałam suknię ślubną

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

[1=081ed4854e23be6738824bf 7e7324809f3af476a_65822e8 20d4a7;60518016]Treść usunięta[/QUOTE]



My mamy tzn będziemy miec zamówione pierniczki zdobione 7zł za sztukę 7/7cm

[Sorbik]

Witajcie
Jak mnie tu dawno nie bylo.


Teraz TŻ był w PL. Rozdalismy już prawie wszystkie zaproszenia.
Zostali tylko moi znajomi z pracy.
I.... Jedna ciotka. Bo poprosiła by zostawić jej zaproszenie u jej mamy... A ciotka nie wzieła ;/ a my z ciociom sie MIJAMY. Jak ja mam wolne to ona w pracy... Już od 4 tygodni. Ech.

[Kate_Mariposa]

Cześć Dziewczyny, witam w nowym wątku

A co do win, to mnie też bardzo smakuje Portada

[sensualna]

Witam się w nowym wątku jak zwykle spóźniona
W zeszłą sobotę mieliśmy nagrywać filmik z podziękowaniem dla rodziców, ale cały dzień lało i przyłożyliśmy na czerwiec, bo inne terminy nie pasują im ani nam. Mam nadzieję, że jakoś to nakręcimy w czerwcu.
Zamiast filmiku załatwiliśmy parę spraw, między innymi kwiaty, tj. zamówiłam bukiet dla siebie i wiązankę na nasz stół, a kwiaty do wazonów na salę mamy w czerwcu zamówić. Jak pytałam o cenę bukietu i tej wiązanki to kwiaciarka powiedziała, że jedno i drugie około 100 zł. W sumie to się zdziwiłam, bo to niezbyt drogo, nie?
Zamówiliśmy też ciasta, całkiem sporo, przynajmniej w mojej ocenie, ale Tż to taki jest, że zawsze woli więcej żeby tylko nie zabrakło (zawsze mówię, że ma skłonność do przesady). Chciał jeszcze więcej aby dawać gościom na odchodnę ale powiedziałam żebyśmy już sobie darowali. Tego ciasta to chyba 22 kg zamówiliśmy mnie to przeraża ale niech będzie, będziemy się obżerać potem jak zostanie
I na koniec naszych wojaży ślubno-weselnych przez miasto udało mi się w końcu kupić biżuterię już byłam taka zrezygnowana, nic nie mogłam znaleść, a w aparcie jednak nic nie było ciekawego, zresztą stwierdziłam, że te kolczyki które podobały mi się w necie są jednak za krótkie i udało znaleźć się w kruku
Idę nadrabiać do klubu

[marta901]

Swoją drogą, dziewczyny, przeczytałam dziś pewien artykuł... Wiedziałyście, że istnieje coś takiego jak depresja poślubna? Mocno się zdziwiłam. Ale na logikę, może w tym być odrobina prawdy. Np. ja i mąż żyjemy naszym ślubem już siedemnaście miesięcy (tyle upłynęło czasu od rezerwacji sali), z tego co widzę, niektóre z Was jeszcze dłużej. I teraz tak, my PM2016 mamy ogrom przygotowań, dbamy o detale, stresujemy się czy wyjdzie to czy tamto i przede wszystkim cieszymy się nadchodzącymi ślubami. Ale co potem? Bo jest powrót do szarej rzeczywistości, bo ekscytujący temat ślubu się kończy wraz z odebraniem materiałów od fotografa i kamerzysty i zostają mniej lub bardziej wspaniałe wspomnienia. W tym artykule było zwrócenie uwagi nawet na to, że część małżeństw przechodzi kryzys, bo dobiegł końca jakiś wspólny cel i trzeba w miarę szybko znalezć nowy. Mnie w ciągu ostatnich dni spotkał szereg przykrości do tego stopnia, że chcę to tylko już odbębnić i święty spokój, a Wy myślałyście o swoich potencjalnych nastrojach poślubnych? Co w ogóle o tym myślicie?

[ann2016]

Napisane przez pannamima

Zazdroszcze, bo Poszłabym na karuzelę

to takie małe przyjezdne

Napisane przez wildDaisy

Co do tańca to mi się udało zapisać nas na kurs Zaczynamy pod koniec czerwca!

super

[magda1706]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;60520291]My mamy tzn będziemy miec zamówione pierniczki zdobione 7zł za sztukę 7/7cm[/QUOTE]

I jak to dajecie?

Marta ja już chce żeby to wszystko się odbyło i żebym to już miała za sobą. Wkurza mnie ta cała organizacja, to wesele, ilość rzeczy z tym związane i najchętniej to bym rzuciła (delikatnie powiedziane) tym wszystkim i poszła sobie. O!

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:19 ----------

Tz dzwonił. Chrzestny mu odmówił ze wszystkimi.. Słychac było że mu smutno..

[izk_a]

marta901, dla nas po ślubie będzie wszystko nowe, bo dopiero zamieszkamy razem, będziemy kontynuować remont itd. jakoś depresją się nie martwię Zawsze się znajdzie coś, żeby to planować i odliczać

[lolusl]

Napisane przez marta901

Swoją drogą, dziewczyny, przeczytałam dziś pewien artykuł... Wiedziałyście, że istnieje coś takiego jak depresja poślubna? Mocno się zdziwiłam. Ale na logikę, może w tym być odrobina prawdy. Np. ja i mąż żyjemy naszym ślubem już siedemnaście miesięcy (tyle upłynęło czasu od rezerwacji sali), z tego co widzę, niektóre z Was jeszcze dłużej. I teraz tak, my PM2016 mamy ogrom przygotowań, dbamy o detale, stresujemy się czy wyjdzie to czy tamto i przede wszystkim cieszymy się nadchodzącymi ślubami. Ale co potem? Bo jest powrót do szarej rzeczywistości, bo ekscytujący temat ślubu się kończy wraz z odebraniem materiałów od fotografa i kamerzysty i zostają mniej lub bardziej wspaniałe wspomnienia. W tym artykule było zwrócenie uwagi nawet na to, że część małżeństw przechodzi kryzys, bo dobiegł końca jakiś wspólny cel i trzeba w miarę szybko znalezć nowy. Mnie w ciągu ostatnich dni spotkał szereg przykrości do tego stopnia, że chcę to tylko już odbębnić i święty spokój, a Wy myślałyście o swoich potencjalnych nastrojach poślubnych? Co w ogóle o tym myślicie?

Ja myślę,że jest to możliwe jak ktoś szykuje ten dzień z założeniem,że to najpiękniejszy dzień życia,poświęca się i haruje tylko po to,żeby zrobić wesele, to potem faktycznie może mieć zonka :P Ale ja mimo tego,że planuję 2 lata ślub albo i wiecej to nie zamierzam mieć takiej depresji,a wręcz nie mogę się doczekać końca tej karuzeli,bo mnie to już irytuje :P

[magda1706]

Izka robieniem dzieci się zajmiecie a później gwarantuje wam nigdy ale to nigdy nie będziecie się nudzić i nie będziecie mieć tak spontanicznego seksu na kanapie

[marta901]

Napisane przez magda1706

I jak to dajecie?

Marta ja już chce żeby to wszystko się odbyło i żebym to już miała za sobą. Wkurza mnie ta cała organizacja, to wesele, ilość rzeczy z tym związane i najchętniej to bym rzuciła (delikatnie powiedziane) tym wszystkim i poszła sobie. O!

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:19 ----------

Tz dzwonił. Chrzestny mu odmówił ze wszystkimi.. Słychac było że mu smutno..

Mężowi dwie trzecie jego rodziny odmówiło... Na dzień przed ślubem cywilnym, chyba nawet nie muszę mówić, jak się czuliśmy... także spoko, wiemy coś na ten temat.

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Napisane przez lolusl

Ja myślę,że jest to możliwe jak ktoś szykuje ten dzień z założeniem,że to najpiękniejszy dzień życia,poświęca się i haruje tylko po to,żeby zrobić wesele, to potem faktycznie może mieć zonka :P Ale ja mimo tego,że planuję 2 lata ślub albo i wiecej to nie zamierzam mieć takiej depresji,a wręcz nie mogę się doczekać końca tej karuzeli,bo mnie to już irytuje :P

Kurde, mnie tak samo...

[lenka990]

Jezdem

Matko, byłam szukać sukienki na dwa wesela i po propstu MASAKRA. Nie ma NIC kompletnie

[izk_a]

Napisane przez magda1706

Izka robieniem dzieci się zajmiecie a później gwarantuje wam nigdy ale to nigdy nie będziecie się nudzić i nie będziecie mieć tak spontanicznego seksu na kanapie

to jest w sumie bardzo prawdopodobne

[marta901]

Napisane przez izk_a

marta901, dla nas po ślubie będzie wszystko nowe, bo dopiero zamieszkamy razem, będziemy kontynuować remont itd. jakoś depresją się nie martwię Zawsze się znajdzie coś, żeby to planować i odliczać

Ehhh, Izka, zawsze tak chciałam, zamieszkać razem po ślubie, dopiero wtedy zacząć prawdziwą nową drogę życia. Ale życie zdecydowało za nas... i prawdę mówiąc, dziękuję losowi, że tak się stało, przynajmniej nieprzyjemne docieranie się mamy już za sobą

[miziakizia]

My właśnie wróciliśmy od księdza i wciąż myślę czy mieliśmy zostawić mu kasę na koniec bo powiedział bóg zapłać. Ale to było pierwsze spotkanie wiec za co? Może za to ze dał nam zapowiedzi do parafii ? Hmm

Wysłane z mojego SM-G350 przy użyciu Tapatalka

[marta901]

Napisane przez lenka990

Jezdem

Matko, byłam szukać sukienki na dwa wesela i po propstu MASAKRA. Nie ma NIC kompletnie

Moda jakaś do a w moim mieście to zamiast sukienek jakieś szaty jerozolimskie normalnie...

[fioleciasto]

Marta ja sie ostatnio calkiem często nad tym zastanawiam, bo rzeczywiście zyje ślubem dość mocno. Ale kluczem jest chyba właśnie znalezienie kolejnego celu

[sunny0]

Marta samym tematem nie jestem zdziwiona, bo już słyszałam, że depresja poślubna istnieje. Ale nie sądzę, że na przykład mnie się przydarzy, bo dzień ślubu to dla mnie jeden z najpiękniejszych, a nie ten najlepszy i później tylko trumna Poza tym tak jak piszą dziewczyny w dalszym życiu są inne cele, dom albo dzieci, może jedno i drugie. Albo po prostu wspólne życie, wycieczki, cieszenie się sobą Ja jestem gdzieś po środku, nie mam ochoty rzucić organizacji w cholerę, ale też nie smucę się jakoś szczególnie, że będzie już po. Cieszę się tym, co jest

[magda1706]

Myślę że to tak jak z porodem że może być coś na miarę baby bluesa który mija po paru tygodniach. A depresja to musi moim zdaniem się mocno rozwinąć..

[zambeza]

siemano było ciężko, ale jakoś was nadrobiłam
Co do dyskusji nt imion:

[klakla91]

Marta coś w tym może być. Teraz dla nas wspólnym celem jest ślub i wesele, ale zaraz potem podróże. Planujemy zwiedzić jak najwięcej zanim pojawią się dzieci i to nasz kolejny wspólny cel Więc mam nadzieję, że depresja nam nie straszna

[BielinkaO]

U nas po ślubie zacznie się nowy etap, czyli wspólne mieszkanie, a niedługo później planujemy kolejny, wiec nie przewiduje żadnej depresji. Raczej będę spokojna, ze to już za nami i możemy zająć się 'normalnym życiem'

[lolusl]

Napisane przez sunny0

Marta samym tematem nie jestem zdziwiona, bo już słyszałam, że depresja poślubna istnieje. Ale nie sądzę, że na przykład mnie się przydarzy, bo dzień ślubu to dla mnie jeden z najpiękniejszych, a nie ten najlepszy i później tylko trumna Poza tym tak jak piszą dziewczyny w dalszym życiu są inne cele, dom albo dzieci, może jedno i drugie. Albo po prostu wspólne życie, wycieczki, cieszenie się sobą Ja jestem gdzieś po środku, nie mam ochoty rzucić organizacji w cholerę, ale też nie smucę się jakoś szczególnie, że będzie już po. Cieszę się tym, co jest

Otóż to Szczególnie myślę,że kluczem jest ostatnie zdanie - cieszyć się tym co jest.

Ja tam nawet bardziej niż na ślub czekam na to,co PO, bo to bedzie mega intensywny okres. Lecimy na podróż poślubną, potem mam egzaminy na doktorat,potem od razu do Japonii na pół roku, tam mamy zamiar zwiedzić Chiny i Filipiny (no i oczywiście Japonię), potem z kolei wracamy i staramy się o potomka.

[BielinkaO]

Wiecie może czy sa jakieś promocje na wywoływanie zdjęć?
Chcemy zrobić album z sesji narzeczenskiej

[marta901]

Zambeza, padłam...

[Fragaria_]

Witam się

Dziewczyny, zwracając na Zalando muszę podać powód?

Co do imion, to nasze przyszłe dzieci będą miały imiona na literę M

[morsmordre]

Wypowiemsię jako prawie-specjalista W psychologii mamy coś takiego jak teorię Holmesa i Rahe'a, którzy przydzielili stresorom rangi. Najwyższą ilość punktów ma śmierć współmałżonka, aż 100. Zawarcie małżeństwa jest siódme na liście z 50 punktami, całkiem sporo, patrząc na przykład, że śmierć bliskiego przyjaciela to 37 punktów, a choroba członka rodzin y to 44 punkty. To oczywiście statystyka, ale poparta badaniami

[sensualna]

Ja wcześniej właśnie myślałam, że będzie mi tego czasu brakować, tych przygotowań, planowań i tak dalej. Pewnie będzie, choć z biegiem czasu już coraz bardziej się tym stresuję, że wolałabym mieć to za sobą. A po drugie to u mnie dalej będzie się działo, bo działamy w kwestii mieszkania i będzie trzeba się urządzać, a więc nowe wyzwania, no i w ogóle dużo się zmieni bo będziemy w końcu mieszkać razem także same zmiany

Widzę, że ominął mnie temat imion dla dzieci. Ja to już mam można powiedzieć wybrane (mimo, że możemy mieć problem "z zajściem"). Z Tżem już nieraz poruszaliśmy tę kwestię, a że on taki bardzo z tradycyjnym podejściem to chce po swoich dziadkach dać, na co ja protestowałam, bo stwierdziłam, że na jedno mogę się zgodzić, ale jakby było faktycznie dwóch chłopaków to też chcę wybrać imię, a nie że tylko "jego imiona", to się wykłócał, że się już wcześniej zgodziłam (chociaż nic takiego nie pamiętam).

[Petit_Papillon]

Gdzie moge kupic jakas fajna blekitna podwiazke?