Sierpnióweczki 2016! Część V.

[Fantasmagori]

Napisane przez Piernik Torunski

sprawdza wytrzymałość ścian chaty..chłop musi wiedzieć na czym stoi..


napewno koty będą chętnie do wypróbowania monitora..
a to już nad morze wyjeżdżacie? też mam takie wyrzuty wobec naszego,dlatego rzadko wybywamy

jedziemy we wtorek, w środę 3 rocznica ślubu
a TŻ wyczaił w kalendarzu że we wtorek imieniny Zuzanny niezły zbieg okoliczności

[tija93]

Mama przyjechała, obżarłam się ciastem

Szybką rundkę po rossmannie zrobiłam i kupiłam mega duże wkładki, jak ma się teraz ze mnie lać przez krążek

Napisane przez TinkerrBell

Zresztą nie wiem jakim sposobem, ale zaczęłam spać na plecach - muszę się przewracać w nocy nieświadomie. Ale to jest jedyna pozycja, w której nie chce mi się siku co 5 min i mogę przespać noc.

Mnie jak leżę na plecach zaczyna dość szybko krzyż boleć

Napisane przez agnszp

Dziewczyny, czy my mozemy jeszcze leżeć i spac na plecach? Bo ja sie czasem zastanawiam czy dziecka nie duszę w ten sposób czy cos.....:/

Spokojnie, tak jak zona piszę, chodzi o naszą żyłę Generalnie zalecany jest lewy boczek, ale nikomu się krzywda nie stanie jak będzie się spało po trochę na każdej stronie

Napisane przez Krefetka

Odwiedziła mnie koleżanka, obzarlam sie truskawkami z feta i z kolendra teraz jestem w 7 niebie

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Też mam truskawki Niby polskie

Napisane przez Fantasmagori

A u mnie właśnie był kurier i przywiózł monitor z nianią

Jaki wybrałaś?

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Napisane przez Fantasmagori

jedziemy we wtorek, w środę 3 rocznica ślubu
a TŻ wyczaił w kalendarzu że we wtorek imieniny Zuzanny niezły zbieg okoliczności

Ale fajnie

[DobraDusza88]

Napisane przez asicuha

tak, juz od 2ch lat mamy dzialke, niestety na kredyt :P
I po malu uzbieralismy pare groszy aby ruszyc :P
Niestety dogadywanie projektu idzie jak krew z nosa, planowo na jesten chcielismy postawic stan surowy, ale jesli tak dalej pojdzie z projektantami, to nie znajdziemy ekipy na ten rok :P
Niestety nie mamy az tyle kasy by postawic calosc, wiec planujemy zamknac sie w 3- latach - oby, bo tu nie mam kompletnie warunkow ani do wychowywania biegajacego dziecka, ani dla drugiego brzdaca, wiec chce by zadzialo sie to jak najszybciej :P

Fajnie My z tż cały czas się zastanawiamy co będziemy robić... najpierw chcemy spłacić nasze mieszkanie, ale myślę, że uwiniemy się z tym dość szybko. I albo zdecydujemy się na duże mieszkanie/domek szeregowy albo właśnie budowa. Przy czym póki co obstawiamy pierwszą opcję, bo przy naszym trybie życia chyba dom wolnostojący nie jest dobrym pomysłem Nie jara nas kompletnie opieka nad ogrodem, ja niespecjalnie lubię być sama w domu np u rodziców... zobaczymy, ale mamy jeszcze kilka lat na przemyślenia Póki co spokojnie mieścimy się tutaj

Napisane przez agnszp

Dziewczyny, czy my mozemy jeszcze leżeć i spac na plecach? Bo ja sie czasem zastanawiam czy dziecka nie duszę w ten sposób czy cos.....:/

dziewczyny już Ci odpowiedziały Mnie lekarz zalecał spanie na lewym boku w większości.

Napisane przez Fantasmagori

A u mnie właśnie był kurier i przywiózł monitor z nianią

Napisane przez Fantasmagori

Niedługo TŻ wraca z pracy więc będziemy wypróbowywać Może któryś z kotów zechce współpracować to będzie grał dzidziusia

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

W ogóle jeśli chodzi o koty to normalnie mamy z TŻ wyrzuty sumienia () no bo je zostawiamy na 4 dni i tak na nas patrzą... z wyrzutem one są mądre i wszystko kumają oczywiście będą pod opieką, teściowa się nimi zaopiekuje ale kurczę jednak wiemy że będziemy tęsknić za nimi zawsze się dziwię nadopiekuńczym rodzicom że "co to za problem zostawić dziecko z dziadkami" ale jeśli już teraz mi głupio jechać bez kotów to co dopiero będzie z dzieckiem

hehe ja mam podobnie gdy zostawiam gdzieś naszego psa wtedy zawsze dzwonię, pytam co u niego... najgorzej jest w wakacje, gdy nas nie ma 2 tyg

[scoiatael86]

Napisane przez Piernik Torunski

a ja polecam wypiek swojego chleba..ja innego pieczywa nie jadam..nawet nie smakują mi najświeższe najbardziej pękate bułeczki tak jak chleby pieczone w domu..trzeba wypracować sobie system i idzie naprawdę sprawnie..wiem co w nim jest , chciałam jeszcze namierzyć mąkę ze sprawdzonego źródła, bo te sklepowe to ponoc też syf,ale nie udało się..

Ja też zdecydowanie polecam wlasne wypieki też nie umiem już jeść sklepowego... Odnośnie przepisów to ja z reguły korzystam z http://www.mojewypieki.com/ - jeszcze mnie żaden przepis nie zawiódł.

Napisane przez asicuha

Ja teraz czuje tak na boku, a juz w ogole jak sie poloze na boku, to wlasnie ten bok jest maltretowany przez Mala, jakby jej sie to bardzo nie podobalo :P

Napisane przez agnszp

Mam Dokaldnie tak samo jak tylko sie na boku położę to jakby Maks mi tak zjeżdżał, i zaczyna kopać

Hahha a miałam Wam o tym pisać ja mam dokładnie tak samo, aż się śmieje że Bobo uczy się chodzić raz na jednym boku raz na drugim

Jejj.... dzisiaj jest tak bardzo piatek, nie mogę wysiedzieć w tej pracy już rozmowy oceniające na szczęście skończone, jeszcze mi jedna rekrutacja została - o 15.00 się zaczyna... odliczam minuty

[asicuha]

Napisane przez natalia_23

witam
U mnie jakiś bardzo pozytywny dzień, czuję, że mogę dziś góry przenosić
Ostatnio mam ciągle ochotę na ciasta weekend już myślę co tu upiec . Poza tym w środę mam wizytę a przybrałam w miesiąc tylko około 0,5-1 kg bardzo się cieszę



kciuki, żeby po operacji było wszystko ok i żeby rehabilitacja szybko i sprawie poszła
Szkoda, że nie ujawniłaś się przed warsztatami w której grupie byłaś?

ja tez mam faze na wypieki po poludniu zrobie drozdzowke z rabarbarem

Napisane przez DobraDusza88

Fajnie My z tż cały czas się zastanawiamy co będziemy robić... najpierw chcemy spłacić nasze mieszkanie, ale myślę, że uwiniemy się z tym dość szybko. I albo zdecydujemy się na duże mieszkanie/domek szeregowy albo właśnie budowa. Przy czym póki co obstawiamy pierwszą opcję, bo przy naszym trybie życia chyba dom wolnostojący nie jest dobrym pomysłem Nie jara nas kompletnie opieka nad ogrodem, ja niespecjalnie lubię być sama w domu np u rodziców... zobaczymy, ale mamy jeszcze kilka lat na przemyślenia Póki co spokojnie mieścimy się tutaj

Mnie tez ogrod nie jara, ale w bloku mieszkalam tylko 3 lata na studiach i to nie dla mnie, ja lubie miec przesyrzen, moc wyjsc przed dom na taras itp. Z roslin to u nas pewnie bedzie tylko trawa :P no i jakies tujki przy linii plotu, bo ogrodzic i zaslonic dzialke :P

[TinkerrBell]

Napisane przez Fantasmagori

Niedługo TŻ wraca z pracy więc będziemy wypróbowywać Może któryś z kotów zechce współpracować to będzie grał dzidziusia

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

W ogóle jeśli chodzi o koty to normalnie mamy z TŻ wyrzuty sumienia () no bo je zostawiamy na 4 dni i tak na nas patrzą... z wyrzutem one są mądre i wszystko kumają oczywiście będą pod opieką, teściowa się nimi zaopiekuje ale kurczę jednak wiemy że będziemy tęsknić za nimi zawsze się dziwię nadopiekuńczym rodzicom że "co to za problem zostawić dziecko z dziadkami" ale jeśli już teraz mi głupio jechać bez kotów to co dopiero będzie z dzieckiem

Ja nigdy nie miałam wyrzutów zostawiając Oliwię z dziadkami
Ale ja to wyrodna matka jestem Daleko mi do matki polki

Ale moi rodzice są wspaniałymi dziadkami, kochają Oliwkę i bardzo chcą się nią zajmować.
W każde wakacje spędza u nich 6 tygodni - a ja mam 6 tygodni laby:P Tzn...skończy to się w tym roku Ale myślę, że jak będzie ok - to młody za dwa 3 lata będzie jeździć do dziadków z Oliwią

Młoda w tym roku ma lot 18 czerwca - więc już za 4 tygodnie. Oczywiście już odlicza dni i zrobiła listę potrzebnych rzeczy - to ta mniej przyjemna część programu...co roku robi się dłuższa

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Wróciłam od położnej. Trochę wystudziła mój zapał co do planowania aktywnego porodu i trochę smutno mi się zrobiło

Powiedziała, że przy opcji cukrzycy na insulinie moją ciążę prowadzi się jako High risk pregnancy i tak też będą mnie traktować na porodówce. Do tego im wyżej ciąża - tym cukry będą szaleć bardziej więc może się okazać, że lekarz zadecyduje o CC w 37 tc np bo poród SN może być niebezpieczny kiedy te cukry rządzą się swoimi prawami.

Szaleństwa tych cukrów odczuwam już teraz, bo jednak prawie co tydzień-dwa zwiększam i dokładam insuliny a jakoś specjalnie nic lepiej się nie dzieje....


Powiedziała, że raczej na pewno będę pod monitorem na stałe, więc może pozwolą mi chwilę poskakać na piłce ale bez rewelacji.

Jedynie się nie zapytałam, czy będąc monitorowaną muszę rodzić na leżąco czy mogę na czworakach tak jak bym chciała.

Kazała od razu jechać na maternity unit nawet przy jak najmniejszej zmianie natężenia ruchów dziecka - że mam nie czekać nie wiadomo ile, każdy dziwny ból itd....

Jeszcze raz omówiłam z nią te moje bóle okresowe - one się pojawiają głównie wtedy kiedy mam bardzo przechodzony dzień....i zasugerowała, przejście na maternity leave trochę wcześniej niż chciałam....

Nie mogę już iść na zwolnienie lekarskie - bo jeśli się na takie idzie na 11 tygodni przed porodem to właśnie zamieniają to w maternity leave.

No cóż....moja szefowa nie będzie zadowolona, ale tak myślę, że pociągnę jeszcze max 3-4 tygodnie co by nie zostawić ich też na ostatnią chwilę na lodzie.


Tymczasem dalej pozostaje mi pozytywna afirmacja, że jednak chociaż po części będzie tak jak sobie to planuję....albo jak to powiedziała położna "życzę"

[Świniaczek]

Cukrzycy na pewno nie mam na czczo 64, po godzinie 141, po dwoch 105

Ale mam inny problem - bardzo liczne bakterie w moczu ostatnio juz przy licznych zalecil mi urosept i prawie miesiac go bralam, bo dawka 3x1 jako ze w ciazy (normalnie 3x2) jestem i zamiast lepiej jest gorzej. A objawow zero jakichkolwiek, zeby mi cos dolegalo :/ tak wiec dzisiaj mnie czeka telefon do lekarza, bo nie wiem co z tym fantem zrobic

[Krefetka]

Napisane przez Świniaczek

Cukrzycy na pewno nie mam na czczo 64, po godzinie 141, po dwoch 105

Ale mam inny problem - bardzo liczne bakterie w moczu ostatnio juz przy licznych zalecil mi urosept i prawie miesiac go bralam, bo dawka 3x1 jako ze w ciazy (normalnie 3x2) jestem i zamiast lepiej jest gorzej. A objawow zero jakichkolwiek, zeby mi cos dolegalo :/ tak wiec dzisiaj mnie czeka telefon do lekarza, bo nie wiem co z tym fantem zrobic

Dobrze ze cukrzycy nie masz.
A próbowałaś żurawinę? Chodzi mi o sok z żurawiny i jakieś tabletki żurawinowe? Słyszałam ze są bardzo skuteczne..

[tija93]

Napisane przez TinkerrBell

Wróciłam od położnej. Trochę wystudziła mój zapał co do planowania aktywnego porodu i trochę smutno mi się zrobiło

Powiedziała, że przy opcji cukrzycy na insulinie moją ciążę prowadzi się jako High risk pregnancy i tak też będą mnie traktować na porodówce. Do tego im wyżej ciąża - tym cukry będą szaleć bardziej więc może się okazać, że lekarz zadecyduje o CC w 37 tc np bo poród SN może być niebezpieczny kiedy te cukry rządzą się swoimi prawami.

Szaleństwa tych cukrów odczuwam już teraz, bo jednak prawie co tydzień-dwa zwiększam i dokładam insuliny a jakoś specjalnie nic lepiej się nie dzieje....


Powiedziała, że raczej na pewno będę pod monitorem na stałe, więc może pozwolą mi chwilę poskakać na piłce ale bez rewelacji.

Jedynie się nie zapytałam, czy będąc monitorowaną muszę rodzić na leżąco czy mogę na czworakach tak jak bym chciała.

Kazała od razu jechać na maternity unit nawet przy jak najmniejszej zmianie natężenia ruchów dziecka - że mam nie czekać nie wiadomo ile, każdy dziwny ból itd....

Jeszcze raz omówiłam z nią te moje bóle okresowe - one się pojawiają głównie wtedy kiedy mam bardzo przechodzony dzień....i zasugerowała, przejście na maternity leave trochę wcześniej niż chciałam....

Nie mogę już iść na zwolnienie lekarskie - bo jeśli się na takie idzie na 11 tygodni przed porodem to właśnie zamieniają to w maternity leave.

No cóż....moja szefowa nie będzie zadowolona, ale tak myślę, że pociągnę jeszcze max 3-4 tygodnie co by nie zostawić ich też na ostatnią chwilę na lodzie.


Tymczasem dalej pozostaje mi pozytywna afirmacja, że jednak chociaż po części będzie tak jak sobie to planuję....albo jak to powiedziała położna "życzę"

Napisane przez Świniaczek

Cukrzycy na pewno nie mam na czczo 64, po godzinie 141, po dwoch 105

Ale mam inny problem - bardzo liczne bakterie w moczu ostatnio juz przy licznych zalecil mi urosept i prawie miesiac go bralam, bo dawka 3x1 jako ze w ciazy (normalnie 3x2) jestem i zamiast lepiej jest gorzej. A objawow zero jakichkolwiek, zeby mi cos dolegalo :/ tak wiec dzisiaj mnie czeka telefon do lekarza, bo nie wiem co z tym fantem zrobic

Konieczni zrób posiew moczu, może konieczny jest antybiotyk

[Świniaczek]

Krefetka poki co tylko urosept bralam, herbatke zurawinowa spijam czasem, ale chyba tez cos w aptece z zurawina kupie, bo na pewno nie zaszkodzi.

Tija, czyli nastawiam sie juz na kolejne badanie moczu w takim razie. Przypuszczam, ze gin mi przez tel tez bedzie kazal wlasnie posiew zrobic.

Oczywiscie juz sie naczytalam, ze takie dolegliwosci bezobjawowe moga dziecku zaszkodzic i schizuje podwojnie :|

[tija93]

Napisane przez Świniaczek

Krefetka poki co tylko urosept bralam, herbatke zurawinowa spijam czasem, ale chyba tez cos w aptece z zurawina kupie, bo na pewno nie zaszkodzi.

Tija, czyli nastawiam sie juz na kolejne badanie moczu w takim razie. Przypuszczam, ze gin mi przez tel tez bedzie kazal wlasnie posiew zrobic.

Oczywiscie juz sie naczytalam, ze takie dolegliwosci bezobjawowe moga dziecku zaszkodzic i schizuje podwojnie :|

Spokojnie, jesteś pod kontrolą więc nikomu nic się nie stanie

Pamiętaj, że jak będziesz robić posiew to mega ostrożnie. Podmyć się, środkowy strumień i pamiętaj by nie dotykać w środku kubeczka przypadkiem.

[Talantea]

Przyszły mi próbki pieluszek od Beaming Baby, najmniejszy rozmiar jest taki tyci, ze az sie wystraszylam ze noworodki sa takie małe
Przyszły mi tez przescieradła do chicco next to me, jak sie ciesze ze pasują, do wózka tez maja byc ok.

Kupiłam tez jedna tania wielorazową pieluchę na ebayu, wygląda dobrze, ciekawa jestem jak sie bedzie sprawdzała

TinkerrBell

Przynajmniej wszystko jest pod kontrolą

[zonamojegomeza]

Obowiązkowy odpoczynek do 10.06.

[florencee]

Napisane przez zonamojegomeza

Z całej rozmowy to brzmiało jak "tylko głupia pracuje w ciąży skoro może iść na zwolnienie i mieć te samą kasę"

Naprawdę super pogląd.

Napisane przez Niezapominajka 89

Cześć mąż pojechał przed 9 na operację wróciłam na chwile do domu i po 11 idę mam nadzieje, że już będzie w sali. TŻ ma uraz obojczykowo-barkowy zerwały mu się wiązadła i kość została w powietrzu , a ramię opadło teraz trzeba to połatać i jakieś 3 miesiące by wrócić do sprawności akurat do porodu, wklejam Wam podobne zdjęcię z neta aby to zobrazować. Mam tylko nadzieję, że dobrze to zoperują.

A co do wizyt to właśnie wcześniej chodziłam co 3 tygodnie, a teraz co 2. płace 160 zł za wizytę z usg i czuję, że moja gin naciąga mnie na kasę. Teraz byłam 18.05 i mnie chciała na 02.06 umówić to jej powiedziałam, że nie dam rady to mnie z łaską na 06.06 zapisała mówiąc niby, że oni za bardzo l4 na długo nie mogą wypisywać. Koleżanka chodzi do innej babki i ma co miesiąc wizytę widzę, że wy też rzadziej. Jak tak dalej będzie to zbankrutuje do porodu.

Mam nadzieję, że poszło dobrze! Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia.

Rzeczywiście brzmi jak naciąganie przez gin. ;/
Poza tym jesteś zadowolona? Może poszukaj innego lekarza?

Napisane przez TinkerrBell

Ale jestem zła....
Wczoraj coś mnie piekło/swędziało w okolicy ramienia, w stronę pachy - ta część zwisająca kiedy ma się trochę tłuszczyku.
Dziś patrzę a tam piękne ze 3 rozstępy!! No OrzeszKU włoski....

Skąd ja się pytam!? Skąd?

Ojej. ;/ Może to co innego, jakieś podrażnienie, uczulenie?

Napisane przez Fantasmagori

A u mnie właśnie był kurier i przywiózł monitor z nianią

Super.

Napisane przez natalia_23

witam
U mnie jakiś bardzo pozytywny dzień, czuję, że mogę dziś góry przenosić
Ostatnio mam ciągle ochotę na ciasta weekend już myślę co tu upiec . Poza tym w środę mam wizytę a przybrałam w miesiąc tylko około 0,5-1 kg bardzo się cieszę



kciuki, żeby po operacji było wszystko ok i żeby rehabilitacja szybko i sprawie poszła
Szkoda, że nie ujawniłaś się przed warsztatami w której grupie byłaś?

Fajnie, że masz dużo energii! Podobnie ostatnio przybrałam w okresie międzywizytowym, 0,5 kg.

Napisane przez scoiatael86

Ja też zdecydowanie polecam wlasne wypieki też nie umiem już jeść sklepowego... Odnośnie przepisów to ja z reguły korzystam z http://www.mojewypieki.com/ - jeszcze mnie żaden przepis nie zawiódł.





Hahha a miałam Wam o tym pisać ja mam dokładnie tak samo, aż się śmieje że Bobo uczy się chodzić raz na jednym boku raz na drugim

Jejj.... dzisiaj jest tak bardzo piatek, nie mogę wysiedzieć w tej pracy już rozmowy oceniające na szczęście skończone, jeszcze mi jedna rekrutacja została - o 15.00 się zaczyna... odliczam minuty

Już prawie koniec!

Napisane przez TinkerrBell

Ja nigdy nie miałam wyrzutów zostawiając Oliwię z dziadkami
Ale ja to wyrodna matka jestem Daleko mi do matki polki

Ale moi rodzice są wspaniałymi dziadkami, kochają Oliwkę i bardzo chcą się nią zajmować.
W każde wakacje spędza u nich 6 tygodni - a ja mam 6 tygodni laby:P Tzn...skończy to się w tym roku Ale myślę, że jak będzie ok - to młody za dwa 3 lata będzie jeździć do dziadków z Oliwią

Młoda w tym roku ma lot 18 czerwca - więc już za 4 tygodnie. Oczywiście już odlicza dni i zrobiła listę potrzebnych rzeczy - to ta mniej przyjemna część programu...co roku robi się dłuższa

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Wróciłam od położnej. Trochę wystudziła mój zapał co do planowania aktywnego porodu i trochę smutno mi się zrobiło

Powiedziała, że przy opcji cukrzycy na insulinie moją ciążę prowadzi się jako High risk pregnancy i tak też będą mnie traktować na porodówce. Do tego im wyżej ciąża - tym cukry będą szaleć bardziej więc może się okazać, że lekarz zadecyduje o CC w 37 tc np bo poród SN może być niebezpieczny kiedy te cukry rządzą się swoimi prawami.

Szaleństwa tych cukrów odczuwam już teraz, bo jednak prawie co tydzień-dwa zwiększam i dokładam insuliny a jakoś specjalnie nic lepiej się nie dzieje....


Powiedziała, że raczej na pewno będę pod monitorem na stałe, więc może pozwolą mi chwilę poskakać na piłce ale bez rewelacji.

Jedynie się nie zapytałam, czy będąc monitorowaną muszę rodzić na leżąco czy mogę na czworakach tak jak bym chciała.

Kazała od razu jechać na maternity unit nawet przy jak najmniejszej zmianie natężenia ruchów dziecka - że mam nie czekać nie wiadomo ile, każdy dziwny ból itd....

Jeszcze raz omówiłam z nią te moje bóle okresowe - one się pojawiają głównie wtedy kiedy mam bardzo przechodzony dzień....i zasugerowała, przejście na maternity leave trochę wcześniej niż chciałam....

Nie mogę już iść na zwolnienie lekarskie - bo jeśli się na takie idzie na 11 tygodni przed porodem to właśnie zamieniają to w maternity leave.

No cóż....moja szefowa nie będzie zadowolona, ale tak myślę, że pociągnę jeszcze max 3-4 tygodnie co by nie zostawić ich też na ostatnią chwilę na lodzie.


Tymczasem dalej pozostaje mi pozytywna afirmacja, że jednak chociaż po części będzie tak jak sobie to planuję....albo jak to powiedziała położna "życzę"

Kiepsko, że te cukry już tak szaleją i mają jeszcze bardziej. I szkoda, że tak to wszystko wygląda zdaniem położnej, ale może jednak się uda wdrożyć Twój plan - dokładnie, trzeba myśleć pozytywnie. Już teraz trzymam kciuki.

Napisane przez Świniaczek

Cukrzycy na pewno nie mam na czczo 64, po godzinie 141, po dwoch 105

Ale mam inny problem - bardzo liczne bakterie w moczu ostatnio juz przy licznych zalecil mi urosept i prawie miesiac go bralam, bo dawka 3x1 jako ze w ciazy (normalnie 3x2) jestem i zamiast lepiej jest gorzej. A objawow zero jakichkolwiek, zeby mi cos dolegalo :/ tak wiec dzisiaj mnie czeka telefon do lekarza, bo nie wiem co z tym fantem zrobic

eleganckie wyniki cukrowe!

A co do bakterii to pewnie posiew, też bym zadzwoniła zapytać.

[Krefetka]

Napisane przez scoiatael86

Ja też zdecydowanie polecam wlasne wypieki też nie umiem już jeść sklepowego... Odnośnie przepisów to ja z reguły korzystam z http://www.mojewypieki.com/ - jeszcze mnie żaden przepis nie zawiódł.

Tez korzystam z tych przepisów. Ja jednak dodaje importowe mniej cukru, bo ciasta z ilością przepisowa są zdecydowanie za słodkie.

[Świniaczek]

Napisane przez tija93

Spokojnie, jesteś pod kontrolą więc nikomu nic się nie stanie





Pamiętaj, że jak będziesz robić posiew to mega ostrożnie. Podmyć się, środkowy strumień i pamiętaj by nie dotykać w środku kubeczka przypadkiem.

No i teraz zglupialam nie podmywalam sie nigdy przed siusianiem do kubeczka,bralam zawsze z poczatku i reszte normalnie juz do wc i jeszcze kubeczek opieram o pochwe, zeby miec pewnosc, ze trafie. Czy ja po prostu zle nie sikam do tego pojemnika? :P

Lekarzowi wyslalam smsa, bo nie odbiera, a jak nie odbiera to kaze zawsze pisac.

[iweczka]

asicuha, my zaczęliśmy budowę w kwietniu, ale ekipę zamawialiśmy ponad rok temu
projekt wybieraliśmy chyba z rok, a teraz i tak już parę rzeczy bym zmieniła, ale nie bardzo mogę

Napisane przez TinkerrBell

Nie wiem czy możemy, ale u mnie to wychodzi samo podczas snu....Bo nie zasnę na plecach - tylko na boku.

Ja pół nocy się przewalam z boku na bok, czasem chwilę na plecach. Ogólnie kręcę się okropnie

[Fantasmagori]

Napisane przez TinkerrBell

Ja nigdy nie miałam wyrzutów zostawiając Oliwię z dziadkami


Ale ja to wyrodna matka jestem Daleko mi do matki polki





Ale moi rodzice są wspaniałymi dziadkami, kochają Oliwkę i bardzo chcą się nią zajmować.


W każde wakacje spędza u nich 6 tygodni - a ja mam 6 tygodni laby:P Tzn...skończy to się w tym roku Ale myślę, że jak będzie ok - to młody za dwa 3 lata będzie jeździć do dziadków z Oliwią

No właśnie, wg mnie rodzice powinni od czasu do czasu wyjść/wyjechać gdzieś a dzieci do dziadków dać z dzieckiem chyba nie będę miała problemu żeby zostawić z dziadkami mam nadzieję bo nie chcę zostać szaloną mamuśką zafiksowaną na punkcie dzieci

[TinkerrBell]

Napisane przez Talantea

Przyszły mi próbki pieluszek od Beaming Baby, najmniejszy rozmiar jest taki tyci, ze az sie wystraszylam ze noworodki sa takie małe
Przyszły mi tez przescieradła do chicco next to me, jak sie ciesze ze pasują, do wózka tez maja byc ok.

Kupiłam tez jedna tania wielorazową pieluchę na ebayu, wygląda dobrze, ciekawa jestem jak sie bedzie sprawdzała

TinkerrBell

Przynajmniej wszystko jest pod kontrolą

Też mam te prześcieradła, bo to są jedyne, które rozmiarowo pasują na to łóżeczko....Mówisz, że na wózek też będą dobre? Dobrze wiedzieć)

[Piernik Torunski]

Napisane przez Fantasmagori

jedziemy we wtorek, w środę 3 rocznica ślubu
a TŻ wyczaił w kalendarzu że we wtorek imieniny Zuzanny niezły zbieg okoliczności

piękne okazje do świętowania..

Napisane przez tija93

Mama przyjechała, obżarłam się ciastem

super..zostaje u was na dłuższy pobyt?

Napisane przez scoiatael86

Ja też zdecydowanie polecam wlasne wypieki też nie umiem już jeść sklepowego... Odnośnie przepisów to ja z reguły korzystam z http://www.mojewypieki.com/ - jeszcze mnie żaden przepis nie zawiódł.

Jejj.... dzisiaj jest tak bardzo piatek, nie mogę wysiedzieć w tej pracy już rozmowy oceniające na szczęście skończone, jeszcze mi jedna rekrutacja została - o 15.00 się zaczyna... odliczam minuty

ja też piekę z tych przepisów, plus mam dwie książki tej pani..ale chleby to różnie..teraz piekę orkiszowy raz w tygodniu plus dwa pszenne właśnie z moich wypieków..robisz na zakwasie? jakie masz ulubione?
to już jesteś w trakcie, a jak czytasz to pewnie po..czas zacząć wypoczynek zasłużony..

Napisane przez TinkerrBell

Ja nigdy nie miałam wyrzutów zostawiając Oliwię z dziadkami
Ale ja to wyrodna matka jestem Daleko mi do matki polki

Ale moi rodzice są wspaniałymi dziadkami, kochają Oliwkę i bardzo chcą się nią zajmować.
W każde wakacje spędza u nich 6 tygodni - a ja mam 6 tygodni laby:P Tzn...skończy to się w tym roku Ale myślę, że jak będzie ok - to młody za dwa 3 lata będzie jeździć do dziadków z Oliwią

Młoda w tym roku ma lot 18 czerwca - więc już za 4 tygodnie. Oczywiście już odlicza dni i zrobiła listę potrzebnych rzeczy - to ta mniej przyjemna część programu...co roku robi się dłuższa

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Wróciłam od położnej. Trochę wystudziła mój zapał co do planowania aktywnego porodu i trochę smutno mi się zrobiło

Powiedziała, że przy opcji cukrzycy na insulinie moją ciążę prowadzi się jako High risk pregnancy i tak też będą mnie traktować na porodówce. Do tego im wyżej ciąża - tym cukry będą szaleć bardziej więc może się okazać, że lekarz zadecyduje o CC w 37 tc np bo poród SN może być niebezpieczny kiedy te cukry rządzą się swoimi prawami.

Szaleństwa tych cukrów odczuwam już teraz, bo jednak prawie co tydzień-dwa zwiększam i dokładam insuliny a jakoś specjalnie nic lepiej się nie dzieje....


Powiedziała, że raczej na pewno będę pod monitorem na stałe, więc może pozwolą mi chwilę poskakać na piłce ale bez rewelacji.

Jedynie się nie zapytałam, czy będąc monitorowaną muszę rodzić na leżąco czy mogę na czworakach tak jak bym chciała.

Kazała od razu jechać na maternity unit nawet przy jak najmniejszej zmianie natężenia ruchów dziecka - że mam nie czekać nie wiadomo ile, każdy dziwny ból itd....

Jeszcze raz omówiłam z nią te moje bóle okresowe - one się pojawiają głównie wtedy kiedy mam bardzo przechodzony dzień....i zasugerowała, przejście na maternity leave trochę wcześniej niż chciałam....

Nie mogę już iść na zwolnienie lekarskie - bo jeśli się na takie idzie na 11 tygodni przed porodem to właśnie zamieniają to w maternity leave.

No cóż....moja szefowa nie będzie zadowolona, ale tak myślę, że pociągnę jeszcze max 3-4 tygodnie co by nie zostawić ich też na ostatnią chwilę na lodzie.


Tymczasem dalej pozostaje mi pozytywna afirmacja, że jednak chociaż po części będzie tak jak sobie to planuję....albo jak to powiedziała położna "życzę"

wiesz jak czytam co piszesz to mam wrażenie,że przede wszystkim jesteś pod fachową opieką..a to chyba jednak najważniejsze.. w ciązy nie da się zbyt wiele niestety zaplanować..decyzje zapadają niezależnie od naszych planów..najistotniejsze ,żeby służyły dobrostanowi dziecka..

Napisane przez zonamojegomeza

Obowiązkowy odpoczynek do 10.06.

zleci raz dwa..

Napisane przez Świniaczek

No i teraz zglupialam nie podmywalam sie nigdy przed siusianiem do kubeczka,bralam zawsze z poczatku i reszte normalnie juz do wc i jeszcze kubeczek opieram o pochwe, zeby miec pewnosc, ze trafie. Czy ja po prostu zle nie sikam do tego pojemnika? :P

Lekarzowi wyslalam smsa, bo nie odbiera, a jak nie odbiera to kaze zawsze pisac.

no nie zachowujesz właściwych zasad pobierania próbki moczu, więc najpierw bym powtórzyła ogólne badanie z zachowaniem powyższych zasad, a przy okazji posiew zrób

[Talantea]

Napisane przez TinkerrBell

Też mam te prześcieradła, bo to są jedyne, które rozmiarowo pasują na to łóżeczko....Mówisz, że na wózek też będą dobre? Dobrze wiedzieć)

To znaczy kupiłam nie przeznaczone specjalnie do tego lozeczka :
http://www.ebay.co.uk/itm/2523661280...%3AMEBIDX%3AIT

Takie i pasują idealnie, nieco cienkie, ale wystarczające. Sprawdze jak w gondoli beda pasować. Dłuuugo jeszcze sobie poczekam na wózek niestety, prawie, ze na ostatnią chwilę

potrzebuje jeszcze ochronki wodoodpornej.

[Georgia1976]

Napisane przez scoiatael86

Ja też zdecydowanie polecam wlasne wypieki też nie umiem już jeść sklepowego... Odnośnie przepisów to ja z reguły korzystam z http://www.mojewypieki.com/ - jeszcze mnie żaden przepis nie zawiódł
...

Ja tez polecam MojeWypieki - ostatnio robiłam poniższe ciasto dla gości i było przepyszne (goście zjedli wszystko co do okruszka )

W dodatku jest łatwe i szybkie do zrobienia - mniam.... (malin użyłam mrożonych)

http://www.mojewypieki.com/przepis/k...rem-i-malinami

Polecam

[tija93]

Napisane przez Świniaczek

No i teraz zglupialam nie podmywalam sie nigdy przed siusianiem do kubeczka,bralam zawsze z poczatku i reszte normalnie juz do wc i jeszcze kubeczek opieram o pochwe, zeby miec pewnosc, ze trafie. Czy ja po prostu zle nie sikam do tego pojemnika? :P

Lekarzowi wyslalam smsa, bo nie odbiera, a jak nie odbiera to kaze zawsze pisac.

Ojojoj, baardzo źle zbierasz próbkę moczu

Zasady:
1. Mocz nocny. Wiadomo, że my latamy siusiu co chwila w nocy więc tutaj ciężko to przestrzegać, więc wystarczy 3-4h
2. Podmyć się. Ważne by umyć się dokładnie w okolicy cewki moczowej. Tam jest taki napletek i tam też trzeba.
3. Warto wytrzeć się ręcznikiem papierowym, a nie tym co się używa.
4. Odsiusiać trochę moczu i dopiero zacząć siusiać do kubeczka.
5. Ja nie można lecieć od razu do labu z kubeczkiem to przechować w lodówce do wyjścia.

Napisane przez Piernik Torunski

super..zostaje u was na dłuższy pobyt?

Do wtorku

[Piernik Torunski]

Napisane przez tija93

Ojojoj, baardzo źle zbierasz próbkę moczu

Zasady:
1. Mocz nocny. Wiadomo, że my latamy siusiu co chwila w nocy więc tutaj ciężko to przestrzegać, więc wystarczy 3-4h
2. Podmyć się. Ważne by umyć się dokładnie w okolicy cewki moczowej. Tam jest taki napletek i tam też trzeba.
3. Warto wytrzeć się ręcznikiem papierowym, a nie tym co się używa.
4. Odsiusiać trochę moczu i dopiero zacząć siusiać do kubeczka.
5. Ja nie można lecieć od razu do labu z kubeczkiem to przechować w lodówce do wyjścia.



Do wtorku

ile się tu człowiek nauczy

[tija93]

Napisane przez Piernik Torunski

ile się tu człowiek nauczy

Tylko nie wiem czy napletek to fachowa nazwa

Brodawka cewki moczowej!

[florencee]

Napisane przez tija93

Ojojoj, baardzo źle zbierasz próbkę moczu

Zasady:
1. Mocz nocny. Wiadomo, że my latamy siusiu co chwila w nocy więc tutaj ciężko to przestrzegać, więc wystarczy 3-4h
2. Podmyć się. Ważne by umyć się dokładnie w okolicy cewki moczowej. Tam jest taki napletek i tam też trzeba.
3. Warto wytrzeć się ręcznikiem papierowym, a nie tym co się używa.
4. Odsiusiać trochę moczu i dopiero zacząć siusiać do kubeczka.
5. Ja nie można lecieć od razu do labu z kubeczkiem to przechować w lodówce do wyjścia.



Do wtorku

Też mi wyszły jakieś dziwaczne wyniki, powtórzyłam z zachowaniem tych zasad i już było ładnie.

[tija93]

Napisane przez florencee

Też mi wyszły jakieś dziwaczne wyniki, powtórzyłam z zachowaniem tych zasad i już było ładnie.

To mnie kurde ten śluz prześladuje mimo zasad

[Piernik Torunski]

Napisane przez tija93

Tylko nie wiem czy napletek to fachowa nazwa

Brodawka cewki moczowej!

[iweczka]

Napisane przez tija93

Ojojoj, baardzo źle zbierasz próbkę moczu

Zasady:
1. Mocz nocny. Wiadomo, że my latamy siusiu co chwila w nocy więc tutaj ciężko to przestrzegać, więc wystarczy 3-4h
2. Podmyć się. Ważne by umyć się dokładnie w okolicy cewki moczowej. Tam jest taki napletek i tam też trzeba.
3. Warto wytrzeć się ręcznikiem papierowym, a nie tym co się używa.
4. Odsiusiać trochę moczu i dopiero zacząć siusiać do kubeczka.
5. Ja nie można lecieć od razu do labu z kubeczkiem to przechować w lodówce do wyjścia.



Do wtorku

Kiedyś mnie ginekolog tak własnie poinstruował odnośnie zbierania moczu wcześniej też robiłam źle bo odrazu sikałam do kubeczka

[zonamojegomeza]

Ja oddaję mocz zawsze w jalowym pojemniku. Nawet na badanie ogólne. Wszystki ok. A w szpitalu dostalam zwykły i mimo, ze pobieralam jak zawsze to śluz, bakterie, erytrocyty i leukocyty przekroczone.full zestaw.

Ciekawe co na to mój lekarz. Czekam w kolejce i strasznie mi niewygodnie.