Świnki Morskie

[madzioszkaa]

Mam kolejne kłopoty ze swinką. nie ma biegunki, ale straciła apetyt. ciagle chodzi z kąta w ką. i jakby sie do mnie tuli chociaz nigdy tego nie lubiała. czasem kładzie sie na bku. nie mam mozliwosci pojscia do weta, bo mamy jednego, i jest zakmniety, dopiero po swietach bedzie.
co mam robić? pomózcie ;(

[motylek1007]

Napisane przez kasia_no87

Przedwczoraj mialam w nocy tragedie. Titu dostal szalu i caly czas gonil Kukiego. I go gwalcil. Tragedia.

mialam taki okres ze Czandor gwałcil Bibiego, potem przeszlo samo. Czasami maja tygodnie spokoju a czasami tygodnie kłotni

Napisane przez kasia_no87

A i jeszcze wczoraj tez byla zabawa z chlopakami. Nauczyli sie wyskakiwac z klatki (musialam im pokazac jak ).

zademonstrowałas im? ,usiało to świetnie wygladac

Napisane przez TOMORROW

oj fajniutki, TŻ już nie mógł na to patrzeć na you tubie

na zywo znacznie lepiej, zapewniam

Napisane przez madzioszkaa

Mam kolejne kłopoty ze swinką. nie ma biegunki, ale straciła apetyt. ciagle chodzi z kąta w ką. i jakby sie do mnie tuli chociaz nigdy tego nie lubiała. czasem kładzie sie na bku. nie mam mozliwosci pojscia do weta, bo mamy jednego, i jest zakmniety, dopiero po swietach bedzie.
co mam robić? pomózcie ;(

trudno stwierdzic po takim opisie i na odlagłosc, nie widząc swinki.
moze ma zaparcia? czy robie w ogole kupki? jaki ma brzuszek?

je mniej czy w ogole? jesli nie je NIC trzeba ja dokarmiac i to od razu, bo gdy jelita przestana pracowac swinki juz nie uratujesz.
Napisze pozniej jak trzeba dokarmiac, ale napisz czy ona w ogole cos je?

Moze ma przerost zabkow? jesli tak to musisz jechac do weta ktory je przytnie. Jesli to siekacze zrobi to na "żywca" znacznie gorzej jesli to trzonowce, bez narkozy sie nie obejrze wtedy...

czy twoja swinka ma zawsze sianko, kolby czy gałązki w klatce? to bardzo ważne.
Czekam na odp

[groszek75]

Napisane przez madzioszkaa

Mam kolejne kłopoty ze swinką. nie ma biegunki, ale straciła apetyt. ciagle chodzi z kąta w ką. i jakby sie do mnie tuli chociaz nigdy tego nie lubiała. czasem kładzie sie na bku. nie mam mozliwosci pojscia do weta, bo mamy jednego, i jest zakmniety, dopiero po swietach bedzie.
co mam robić? pomózcie ;(

ja mialam juz takie przypadki ze swinkami, nie jadly i sie wtulały, to niestey źle sie skończyło :-(

[kasia_no87]

Napisane przez motylek1007

zademonstrowałas im? ,usiało to świetnie wygladac

No klatka caly dzien otwarta a oni tylko sie wychylali i nic wiecej, a jak dziewczyny lataly to nie umieli usiedziec w miejscu (dziewczynki od razu umialy wyskakiwac )
To wzielam w koncu zlapalam Titu i mu pomoglam wyjsc (tylko pomoglam podniesc ten tlusty tylek), pozniej Kukiego i teraz klatki na minute otwartej nie moge zostawic

Napisane przez groszek75

ja mialam juz takie przypadki ze swinkami, nie jadly i sie wtulały, to niestey źle sie skończyło :-(

Niestety ale u mnie bylo to samo, a szczegolnie jak piszesz, ze kladzie sie na boku. Ja bym jak najszybciej pojechala do weta nawet do innego miasta. Takie kladzenie sie na boku to byl pierwszy objaw zblizajacej sie smierci Filipki Ale ona dostala jakiegos zawalu i umarla w ciagu godziny. U twojej napewno to co innego.

[madzioszkaa]

no i właśnie. Już po śwince.
Rano jeszcze kładła się na plecach to tak strasznie wyglądało. I piszczała jak ją podnosiłam.
Stefek był taki cudaśny o jacie x'((

[motylek1007]

[*] dla świneczki

bardzo mi przykro

[Lavi92]

[*] Biedactwo...


Współczuje caałym serduszkiem!

[kasia_no87]

Napisane przez madzioszkaa

no i właśnie. Już po śwince.
Rano jeszcze kładła się na plecach to tak strasznie wyglądało. I piszczała jak ją podnosiłam.
Stefek był taki cudaśny o jacie x'((

biedna

[Martyna882]

Tzn ja moją swinke puszczam luzem po polu w lecie, ale nie tak ze nie ma zadnego schronienia przed sloncem!bron Boże. W to lato siedziała pod schodami, miała tam daszek i sianko, na którym sobie leżała i wychodzila spod tych schodow kiedy chciała, wątpie czy jakies zwierze mogloby ja złapac, bo my mamy psa i raczej zadne nie wlazi na podworko, a koty swinek nie ruszają, wiem ze to moze brzmi nieodpowiedzialnie, ale ona jest przyzwyczajona do tego i od rana do nocy siedzi na polu

[motylek1007]

Napisane przez Martyna882

Tzn ja moją swinke puszczam luzem po polu w lecie, ale nie tak ze nie ma zadnego schronienia przed sloncem!bron Boże. W to lato siedziała pod schodami, miała tam daszek i sianko, na którym sobie leżała i wychodzila spod tych schodow kiedy chciała, wątpie czy jakies zwierze mogloby ja złapac, bo my mamy psa i raczej zadne nie wlazi na podworko, a koty swinek nie ruszają, wiem ze to moze brzmi nieodpowiedzialnie, ale ona jest przyzwyczajona do tego i od rana do nocy siedzi na polu

to jest mega nieodpowiedzialne

skad wiesz ze koty swinek nie ruszaja? to gryzonie a koty JEDZA gryzonie? nie sadzisz ze moze chociazby jakis bezdomny?

w ogole co to jest trzymanie swinek na polu

no w szoku jestem

[kasia_no87]

Napisane przez motylek1007

to jest mega nieodpowiedzialne

skad wiesz ze koty swinek nie ruszaja? to gryzonie a koty JEDZA gryzonie? nie sadzisz ze moze chociazby jakis bezdomny?

w ogole co to jest trzymanie swinek na polu

no w szoku jestem

Niestety ale zgadzam sie z motylkiem

[motylek1007]

Napisane przez kasia_no87

Niestety ale zgadzam sie z motylkiem

hm...niestety bo sie trzeba ze mna zgodzic?

[kasia_no87]

Napisane przez motylek1007

hm...niestety bo sie trzeba ze mna zgodzic?

nooo jestes taka straszna, ze zgadzanie sie z toba to tortura

a tak na serio, niestety bo to co napisalas to prawda. Oczywiscie o Martyna882, nigdy bym tak nie puscila moich swinek.

Aha tata przyjechal i nic na swinki nie powiedzial tylko wyliczyl: pies, ryba, 4 swinie i co jeszcze? No dobrze jest

Edit: Jeszcze zapytal czy gryza

[kasia_no87]

Widzialam wczoraj zeby. Podpatrzylam jak lezala mi na brzuchu i ziewala. Tylko kawalek, prawie w gardle ...i kawalek przelyku tez widzialam...

[motylek1007]

ujełam dzis chłopakow jak śpia

http://images26.fotosik.pl/130/05400fe0f7ba932d.jpg

http://images24.fotosik.pl/131/fac3c2a092efe6c8.jpg

http://images25.fotosik.pl/129/940f4457a1db5afd.jpg

[kasia_no87]

Napisane przez motylek1007

ujełam dzis chłopakow jak śpia

http://images26.fotosik.pl/130/05400fe0f7ba932d.jpg

http://images24.fotosik.pl/131/fac3c2a092efe6c8.jpg

http://images25.fotosik.pl/129/940f4457a1db5afd.jpg

Na boczku Jak słodko

[Lavi92]

Cóż za cuudowne ryjki!!!!

[Lavi92]

Mam do Was pytanie,
Dzis Nepa chciała wskoczyć do klatki, ale jej sie to o dziwo nie udało i uderzuła główką o kuwete i pręcik... Zaczeła się wycofywać i krecic główką.. nie pierwszy raz się jej to darza, czy moze to xle wpłynąc na jej zdrowie?

[motylek1007]

raczej nie jesli po tym zachowuje sie normalnie to wszystko jest oki

[groszek75]

Napisane przez Lavi92

Mam do Was pytanie,
Dzis Nepa chciała wskoczyć do klatki, ale jej sie to o dziwo nie udało i uderzuła główką o kuwete i pręcik... Zaczeła się wycofywać i krecic główką.. nie pierwszy raz się jej to darza, czy moze to xle wpłynąc na jej zdrowie?

Lavi, Twoje pytanie jest dziwne, każde uderzenie może źle wpłynąc na zdrówko, przeciez nie od razu od uderzenia cos sie stanie, ale moze cos w głowce sie zrobic. To tak jak u ludzi. Musisz cos jej podstawic, zeby miala łatwij do wychodzenia i wiecej sie nie uderzyla.

[motylek1007]

moj Czandor puka sie w głowe czasami i klika razy dziennie ale nie widze na razie zmian psychicznych

[groszek75]

Napisane przez motylek1007

moj Czandor puka sie w głowe czasami i klika razy dziennie ale nie widze na razie zmian psychicznych

mi chodzilo, ze moze jakis krwiak albo róznie, no bo to przecież czesto od uderzen sie ma, moze to przesada, ale lepiej, zeby im sie to czesto nie zdarzalo.

[kasia_no87]

Napisane przez Lavi92

Mam do Was pytanie,
Dzis Nepa chciała wskoczyć do klatki, ale jej sie to o dziwo nie udało i uderzuła główką o kuwete i pręcik... Zaczeła się wycofywać i krecic główką.. nie pierwszy raz się jej to darza, czy moze to xle wpłynąc na jej zdrowie?

Moje raczej sie nie uderzaja ale kiedys Titu rzucal sie na klatke z rozbiegu jak Bloo urodzila male.

[Lavi92]

Właśnie boje się ze może jej cos w tej główce się stało. Ale odpukać żeby wszystko było w porządku.

Nawet jak ma podstawione drabinki to sie uwali w coś ^^
one są takie nieostrozne...

[kasia_no87]

Napisane przez Lavi92

Właśnie boje się ze może jej cos w tej główce się stało. Ale odpukać żeby wszystko było w porządku.

Nawet jak ma podstawione drabinki to sie uwali w coś ^^
one są takie nieostrozne...

Hmmm ja bym sie raczej za bardzo nie martwila. Jesli chodzi o uderzanie sie to moje swinki jak biegaja albo ktos wejdzie do pokoju jak one biegaja to tez sie uderzaja. To o szafke bo ie wyrobia na zakrecie, to o tapczan.

[Judyta~]

Moja świnka znowu kicha Nie wiem co robić. Nosek ma zupełnie suchy, ma apetyt, biega, skacze, ale kicha, czasami normalnie, lekko, a czasami mocno, jakby z odgłosem "mlaśnięcia", "cmoknięcia". Zwiększyłam witaminę C do 10 kropel (ma dopiero 3 miesiące), wstawiłam butelkę z ciepłą wodą do klatki, klatka jest w tylnej części owinięta kocem, przez noc trochę lepiej, dzisiaj znowu pokichuje.
Nie wiem co robić - nie chcę jej niepotrzebnie stresować, bo weterynarz to dla niej koszmar, co się trochę oswoi, znowu stres.
Dziewczyny, co jeszcze zrobić? Nie wiem czy to reakcja na siano czy na trociny (kicha przy karmniku gdzie są zioła), na rękach też, na jakieś zapachy czy początek choroby, chociaż w pokoju jest zawsze ciepło, stała temperatura, nie wietrzy się tutaj.

[motylek1007]

byc moze kicha od pylących sie trocin? tez tak moze byc...

jak ja wkladam sianko moim tez czasami kichaja.

Wydaje mi sie ze to nie przeziebienie tylko wlasnie unoszący sie pyl z trocin kiedy fika ją podrażnia

[Judyta~]

Ma trociny w tylnej części klatki, z przodu matę. Na rękach kicha, ale przecież ubrania pachną, włosy pachną...
Wczoraj jednak kichała nonstop, bardzo często, po jednej serii obtarła nos łapą, ale był zupełnie suchy,dzisiaj moze ze 4 razy, w tym raz z "cmoknięciem". Bradzo się martwię, nie wiem czy robić dziś tą inhalację z Olbasu/Inhalolu i soli iwonickiej. Martwię się, że jest chora, a potem będzie gorzej jak nic nie zrobię, ale jak pomyślę o weterynarzu, to mam dość.
Pytałam panią weterynarz o to kichanie, bo poprzednio już tak było, ale powiedziała, że parę razy na dzień ludzie też kichają, a jak nie ma innych objawów, jest ok.

[motylek1007]

moje też swiniaki czasami pokichaja pare razy dziennie ale to nic.
Na razie poobseruj ją, moze na macie lezy w siusiach i sie zaziebila? dlaczego masz w rogu trociny?

chlopaki czasami w nocy maja tak jakby odkaszlniecie, jakby im cos w gardle staneło, ale nie uwazam ze to cos poważnego.
Mysle ze nie musisz robic tych inhalacji, podajesz wit C i jest ok

[Judyta~]

Dałam na tył klatki trociny, pod to żwirek drewniany, bo mata ciągle była mokra z tyłu od siuśków i Zuza leżała na mokrym. Matę musi mieć, bo na trociny w całej klatce reagowała źle, była bardzo wystraszona, nie kojarzyła swojego.
Ma zawsze położoną w klatce szmatkę i na niej leży, ale zdarza się często, że tylko przednimi łapami, tylne ma na trocinach i może też leży na mokrym. Miała czasami zimne nóżki.Teraz śpi przytulona do ciepłej butelki, ale tyłem na trocinach.
W porównaniu z wcześniejszym kichaniem, teraz jest częściej, a wczoraj było co chwilę, przy czym, na szczęście nosek zupełnie suchy, zachowanie bardzo radosne.