Sierpnióweczki 2016! Część V.

[pati0090]

Napisane przez tija93

To u Ciebie i u siostry to rodzinne musi być Nie ma to tamto, wczoraj miałam 2 miesiące do donoszonej ciąży, więc nie jest źle z terminem prania Ja teraz piorę rzeczy na 56-62

no nie wiem czy rodzinne, u mnie zadecydowało to że jak się wprowadzę do nowego mieszkania to nie będę miała dużo czasu sie tym zajmować. Muszę urządzić mieszkanie, wszystkie rzeczy przewieść, chcemy wyjechać na kilka dni więc to raczej nie moja fanaberia by być pierwszą z całą wyprawką czy praniem czy coś w tym stylu tylko zrobiłam to dla własnego komfortu i wygody poza tym nie widzę w tym nic dziwnego, że chcę mieć wszystko wcześniej przygotowane. Suknię ślubną też kupiłam rok wcześniej i w dniu ślubu podobała mi się tak samo jak przed rokiem. Nie lubię czekać na ostatnią chwilę z wszystkim

[tija93]

Napisane przez pati0090

no nie wiem czy rodzinne, u mnie zadecydowało to że jak się wprowadzę do nowego mieszkania to nie będę miała dużo czasu sie tym zajmować. Muszę urządzić mieszkanie, wszystkie rzeczy przewieść, chcemy wyjechać na kilka dni więc to raczej nie moja fanaberia by być pierwszą czy coś w tym stylu tylko zrobiłam to dla własnego komfortu i wygody poza tym nie widzę w tym nic dziwnego, że chcę mieć wszystko wcześniej przygotowane

Pewnie, że tak Ja też wolę szybciej mieć zrobione wszystko. Zwłaszcza, że lato idzie i pie*dzielić się z praniem i prasowaniem w +30 może być ciężko. Teraz mi ładnie ciuszki w ciągu kilku godzin schną na balkonie. Więc jutro 2 pralki i będą ciuszki, kocyki wyprane Potem jeszcze ogarnę leżaczek, wózek chcemy dać do czyszczenia, moje rzeczy do porodu przepiorę i mogę rodzić

[Fantasmagori]

Napisane przez pati0090

miałam dziś śmieszną sytuację wybierałam się z mężem na lody na miasto. Schodząc po schodach (mieszkam w domku) czuję, że się woda leje za mną. Potem czuje, że mi po nogach cieknie. Ja mówię do męża co jest?! Przecież nie ma się co lać, z kwiatków się nie leje- to czemu ja mam cała noge mokrą. Cieknie ciurkiem. Mówię kurde czyżby wody płodowe, ale jak tak szybko. Przez chwilę się wystraszyłam ale czuję, że spodnie wyżej nie są mokre i majtki też nie, po za tym cieknie jedną stroną tylko. Zdezorientowana patrzę w torebkę a tu do torebki mi teściowa wodę zapakowała małą z dziubkiem i nie było dokręcone i się ta woda lała. Ale moja mina bezcenna

Haha

[pati0090]

Napisane przez tija93

Pewnie, że tak Ja też wolę szybciej mieć zrobione wszystko. Zwłaszcza, że lato idzie i pie*dzielić się z praniem i prasowaniem w +30 może być ciężko. Teraz mi ładnie ciuszki w ciągu kilku godzin schną na balkonie. Więc jutro 2 pralki i będą ciuszki, kocyki wyprane Potem jeszcze ogarnę leżaczek, wózek chcemy dać do czyszczenia, moje rzeczy do porodu przepiorę i mogę rodzić

ja teraz mieszkam w domku i wszystko co wypiorę wywalam na dwór by wyschło, w mieszkaniu w bloku mam mały balkon więc lepiej to zrobić w domku póki tu jestem i się nudzę

[Piernik Torunski]

Napisane przez Niezapominajka 89

Mam do Was pytanie nie wiem czy był już ten temat robicie to trzecie badanie prenatalne w III trymestrze?

tak..znaczy mój gin nie pyta tylko je wykonuje..

Napisane przez wiewioreczka

byłam na wizycie u lekarza i dołączam się do krótko-szyjkowców. Oczywiście twardnienie brzucha (chociaż wcale nie mocne i nie częste) spowodowało, że szyjka z 39 mm skróciła się do 31 mm w miesiąc, a musi nam jej wtsrarczyć jeszcze przez 13 tygodni. Także od dziś wracam na luteinę, mam łykać magnez, dużo odpoczywać i kontrola długoścci szyjki za 2 tygodnie.

witaj w naszym gronie..choć przyznam,że o takiej długości to bym mogła pomarzyć
13 tygodni? to w którym teraz jesteś? ja bym 10 chciała wytrzymać..

Napisane przez superhuman

Co do kotów niestety nie mam nic do powiedzenia bo jestem psiara wiec temat zmieniam

Właśnie wróciliśmy domu ufffff....a jeszcze i tak raz musimy pojechać
Straszny gorac dzisiaj...
Byliśmy w ikei o 10:30 ale ludzi było już full. Łóżeczko mamy wybrane i komodę tylko przewijak nam sie nie zmieści. Tzn będziemy musieli dokupić taki na łóżko - ale pytanie moje czy to jest niezbędne? Kupujecie przwijaki?
Druga sprawa mam mętlik z wózkiem... Byliśmy w bobo wózki bo akurat mieli w weekend dzień otwarty ja Joolza i Anex i zaczęłam sie zastanawiać nad Anex sport. Jest najlzszejszym wózkiem na dużych pompowanych kołach fajnie amortyzowany tylko budka nad gondola jest strasznie wielka... I spacerówka tak nie do końca mi sie widzi. Jednak mood jest zgrabniejszy. Czy któraś z Was może ma jakieś zdanie na temat tego wózka?
Trzy - TZ sie wygadał i wiem co dostanę na urodziny ale trochę mu pomogłam i musimy jechać jescse raz pózniej przymierzyć zegarek brzusio pare razy sie napiął ale ogólnie bez bólu teraz leżę do góry dupka i odpoczywam....


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

ja zamówiłam przewijak na komodę, nie chcę łóżeczko, wolnostojący też mnie nie przekonał..a już sobie fajnie zorganizowałam miejsce, w pierwszej szufladzie będę miała kosmetyki i inne pielęgnacyjne gadżety, na dole czyste ręczniki..obok łóżeczko...

Napisane przez ziuta.

Nabyłam nową umiejętność! Mogę sobie talerz na brzuchu postawić! Bez trzymanki Niedługo między piersiami będę szklankę trzymać

proponowałabym wpisac do cv..cytując Tiję nigdy nie wiadomo kiedy taka umiejętność się przyda..

Napisane przez TinkerrBell

Witam sie

Dzisiaj ja mam włączony PANIC MODE .
Ostatnia duża aktywność młodego zarejestrowałam o 6 rano...
Pózniej wstaliśmy dość późno bo o 10:30 i jeszcze sobie myślałam, ze teraz to go nie będę czuć bo to jego godzina na spanie.

O 12 przyjechała szwagierka i pojechaliśmy nad jezioro. Ale już minusie światełko świeciło wiec czujna jak kot na każde drganie. Na wszelki wypadek tylko leżę na kocyku, najadłam sie słodyczy a ten nic. 30 min na lewej stronie, na prawej, na plecach i dalej nic. Raz tylko sie wypiął. Moja rodzina teraz spaceruje wkoło jeziora....ale chyba jak wrócą to ich zagonie do domu i pojadę na IP..... Tak cicho to w brzuchu już dawno nie było

kurcze..u mnie ostatnio była duża cisza przez większość dnia nocy,ale jak masz się martwić to lepiej jechać..

Napisane przez Krefetka

U mnie każdy kolejny dzień to niespodzianka bo ja taka bomba zegarowa z opóźnionym zapolnem

Spaceru nie masz co żałować bo zapewne jest duszno, gorąco i wszędzie pełno ludzi

w sumie to u mnie teraz podobnie...

masz racje.. do mnie dotarł pyszny obiad, lody, truskawki, goście.. głupio byłoby gdzieś się szlajać..a gorąco tak,że ledwo dyszę..

Napisane przez pati0090

miałam dziś śmieszną sytuację wybierałam się z mężem na lody na miasto. Schodząc po schodach (mieszkam w domku) czuję, że się woda leje za mną. Potem czuje, że mi po nogach cieknie. Ja mówię do męża co jest?! Przecież nie ma się co lać, z kwiatków się nie leje- to czemu ja mam cała noge mokrą. Cieknie ciurkiem. Mówię kurde czyżby wody płodowe, ale jak tak szybko. Przez chwilę się wystraszyłam ale czuję, że spodnie wyżej nie są mokre i majtki też nie, po za tym cieknie jedną stroną tylko. Zdezorientowana patrzę w torebkę a tu do torebki mi teściowa wodę zapakowała małą z dziubkiem i nie było dokręcone i się ta woda lała. Ale moja mina bezcenna

mozna powiedzieć,że teściowa oblała rozpoczęcie III trymestru..a tak serio to ja bym zawału dostała..

Napisane przez florencee

Wróciliśmy od teściów, miło było pogadać, ostatnio strasznie mi brakuje kontaktów z ludźmi. Mój mąż dużo pracuje, a ja w domu siedziałam praktycznie cały czas, uczyłam się diety, pilnowałam godzin i tak smętnie mi było. A dziś już dużo lepiej, oderwałam się trochę.
Teściowa zrobiła "zamówiony" przez męża obiad dla słodkiej mamy i cukier po nim miałam dobry, a się fajnie najadłam.



U mnie na szkole rodzenia doradczyni chustowa polecała Natibaby, Little Frog, Lenny Lamb.



Mam ustawione trzecie prenatalne 23.06.



Ojej, to mam nadzieję, że się ustabilizuje, odpoczywaj koniecznie, trzymam kciuki.



Jakie łóżeczko i komoda Wam się spodobały?
Mam zamiar wziąć przewijak na łóżeczko, ale tylko jeśli wezmę je od razu, bo się zastanawiam czy się nie wstrzymać - mamy kosz Mojżesza na start.

Tego wózka Anex nie obczajałam niestety.

Dobrze, że brzuch nie boli, odpoczywaj po tych zakupach.



Yay, fajna sprawa.



Mam nadzieję, że Cię młody jak najszybciej uspokoi, daj znać jak sytuacja i czy trzeba było jechać.



Pyszny ten sernik musi być.



dobre, ale też bym się wystraszyła.

brawo dla teściowej..taka teściowa na wagę złota..a rano pisałaś,że nie chce Ci sie jechać..a jednak warto było..u mnie też wyjątkowo udany dzień..brzuch przestał twardnieć, mimo nieprzespanej nocy humor dopisuje, hormony nie buzują
jeszcze miłe odwiedziny mieliśmy

---------- Dopisano o 18:22 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

Napisane przez tija93

Pewnie, że tak Ja też wolę szybciej mieć zrobione wszystko. Zwłaszcza, że lato idzie i pie*dzielić się z praniem i prasowaniem w +30 może być ciężko. Teraz mi ładnie ciuszki w ciągu kilku godzin schną na balkonie. Więc jutro 2 pralki i będą ciuszki, kocyki wyprane Potem jeszcze ogarnę leżaczek, wózek chcemy dać do czyszczenia, moje rzeczy do porodu przepiorę i mogę rodzić

a gdzie wózek dasz do czyszczenia?
jakie rodzić ? jakie rodzić? ogarniesz co trzeba i czekasz do sierpnia..

[pati0090]

Napisane przez Piernik Torunski

mozna powiedzieć,że teściowa oblała rozpoczęcie III trymestru..a tak serio to ja bym zawału dostała..

właśnie

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

ja muszę wreszcie zacząć się rozglądać za wózkiem bo sama nie wiem jeszcze jaki chcę mam kilka typów

[iweczka]

Napisane przez TinkerrBell

Witam sie

Dzisiaj ja mam włączony PANIC MODE .
Ostatnia duża aktywność młodego zarejestrowałam o 6 rano...
Pózniej wstaliśmy dość późno bo o 10:30 i jeszcze sobie myślałam, ze teraz to go nie będę czuć bo to jego godzina na spanie.

O 12 przyjechała szwagierka i pojechaliśmy nad jezioro. Ale już minusie światełko świeciło wiec czujna jak kot na każde drganie. Na wszelki wypadek tylko leżę na kocyku, najadłam sie słodyczy a ten nic. 30 min na lewej stronie, na prawej, na plecach i dalej nic. Raz tylko sie wypiął. Moja rodzina teraz spaceruje wkoło jeziora....ale chyba jak wrócą to ich zagonie do domu i pojadę na IP..... Tak cicho to w brzuchu już dawno nie było

Mam nadzieje, że młody się rozrusza
Byłaś na IP ??

Napisane przez tija93

Dla usprawiedliwienia powiem, że pati ma już wszystko poprane U mnie też jest taka sytuacja, że teraz moja mama pierze, bo jest u nas, a TŻ obiecał poprasować. A wydaje mi się, że mu to dłuuuugo zajmie

hehe
Ja będę raczej sama prać i prasować zapewne też, ale jeszcze nie widzę potrzeby, wydaje mi się, że 3 m-ce przed to za wcześnie .
Poza tym, nie mam jeszcze złożonej komody

Cały czas muszę dokupić jeszcze kilka body i ze 3 pajace na 56

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Napisane przez pati0090

no nie wiem czy rodzinne, u mnie zadecydowało to że jak się wprowadzę do nowego mieszkania to nie będę miała dużo czasu sie tym zajmować. Muszę urządzić mieszkanie, wszystkie rzeczy przewieść, chcemy wyjechać na kilka dni więc to raczej nie moja fanaberia by być pierwszą z całą wyprawką czy praniem czy coś w tym stylu tylko zrobiłam to dla własnego komfortu i wygody poza tym nie widzę w tym nic dziwnego, że chcę mieć wszystko wcześniej przygotowane. Suknię ślubną też kupiłam rok wcześniej i w dniu ślubu podobała mi się tak samo jak przed rokiem. Nie lubię czekać na ostatnią chwilę z wszystkim

A to pewnie, jak jeszcze czeka Cie urządzanie nowego mieszkania, to lepiej wyprawkę mieć zorganizowaną wcześniej

Też nie lubię czekać z załatwieniem czegoś na ostatnio chwilę, wręcz nienawidzę (mój tż za to jest w tym specjalistą )

[tija93]

Napisane przez pati0090

ja teraz mieszkam w domku i wszystko co wypiorę wywalam na dwór by wyschło, w mieszkaniu w bloku mam mały balkon więc lepiej to zrobić w domku póki tu jestem i się nudzę

Super są takie rzeczy wysuszone na dworze

Napisane przez Piernik Torunski

a gdzie wózek dasz do czyszczenia?
jakie rodzić ? jakie rodzić? ogarniesz co trzeba i czekasz do sierpnia..

Znalazłam firmę, która zajmuje się różnym czyszczeniem np. tapicerek, dywanów. Chce dzwonić i się pytać czy mi wózek wyczyszczą TŻ mówi żeby w domu go nie czyścić, bo mogą od wody zostać zacieki.

Ja tam 21 lipca będę miała donoszoną ciążę i zdjęty krążek, więc niech się dzieje wola nieba

Ale mam dzisiaj spust Czuję, że mam pełen żołądek, ale coś jeszcze bym zjadła

[zonamojegomeza]

Ja bym chciała żeby te ubranka były takie świeże. Dlatego plan jest na czerwiec. Jutro planuję podjechać po szafkę. Wtedy będzie miejsce na te rzeczy.

Dziadkowie kupili łóżeczko turystyczne.

[tija93]

Napisane przez zonamojegomeza

Ja bym chciała żeby te ubranka były takie świeże. Dlatego plan jest na czerwiec. Jutro planuję podjechać po szafkę. Wtedy będzie miejsce na te rzeczy.

Dziadkowie kupili łóżeczko turystyczne.

Ja sobie wymyśliłam żeby ewentualnie raz je w lipcu wyrzucić na cały dzień na balkon i będą świeże Nie wiem czy to dobry pomysł

[zonamojegomeza]

Ja będę suszyc na balkonie. Dlatego czekałam na wolne, żeby zrobić to na spokojnie, od rana. Nie lubię jak cos leży nieuprasowane i pewnie to będzie max 2 dni pracy. A że zanosi się na cieplutkie dni to będzie szybko.

[tija93]

Napisane przez zonamojegomeza

Ja będę suszyc na balkonie. Dlatego czekałam na wolne, żeby zrobić to na spokojnie, od rana. Nie lubię jak cos leży nieuprasowane i pewnie to będzie max 2 dni pracy. A że zanosi się na cieplutkie dni to będzie szybko.

Mi nie pozwolą prasować Z taką pogodą to raz dwa pójdzie

[zonamojegomeza]

Ja będę czekać na "dobry dzień".
Dziś mnie tak bolą plecy że nie mam siły.

[Piernik Torunski]

Napisane przez tija93

Super są takie rzeczy wysuszone na dworze



Znalazłam firmę, która zajmuje się różnym czyszczeniem np. tapicerek, dywanów. Chce dzwonić i się pytać czy mi wózek wyczyszczą TŻ mówi żeby w domu go nie czyścić, bo mogą od wody zostać zacieki.

Ja tam 21 lipca będę miała donoszoną ciążę i zdjęty krążek, więc niech się dzieje wola nieba

Ale mam dzisiaj spust Czuję, że mam pełen żołądek, ale coś jeszcze bym zjadła

tylko,że takie firmy to czyszczą chemicznie najczęściej..jak coś będziesz wiedziała na ten temat to daj znać...
to już..zaraz.. 37t1d to donoszona czy 38t1d?

Napisane przez zonamojegomeza

Ja bym chciała żeby te ubranka były takie świeże. Dlatego plan jest na czerwiec. Jutro planuję podjechać po szafkę. Wtedy będzie miejsce na te rzeczy.

Dziadkowie kupili łóżeczko turystyczne.

ja też bym chciała takie świeże,ale teraz sobie myślę- czerwiec czy lipiec to i tak nie będą świezę w sumie...

[tija93]

Napisane przez zonamojegomeza

Ja będę czekać na "dobry dzień".
Dziś mnie tak bolą plecy że nie mam siły.

Wiadomo Dobre wiatry muszą być

Napisane przez Piernik Torunski

tylko,że takie firmy to czyszczą chemicznie najczęściej..jak coś będziesz wiedziała na ten temat to daj znać...
to już..zaraz.. 37t1d to donoszona czy 38t1d?

37+0 to donoszona ciąża

Ja słyszałam, że to się jakoś parą czyści podciśnieniem. Będę dzwonić w czerwcu/lipcu to się dowiem i dam znać

[pati0090]

Napisane przez Piernik Torunski

ja też bym chciała takie świeże,ale teraz sobie myślę- czerwiec czy lipiec to i tak nie będą świezę w sumie...

dokładnie.
Po za tym w moim przypadku bardziej świeże będą jak wyschną wśród łąk i drzew niż wśród spalin samochodów (będę mieszkać przy trasie szybkiego ruchu- tam będzie skierowany balkon)

[Piernik Torunski]

Napisane przez tija93

37+0 to donoszona ciąża

Ja słyszałam, że to się jakoś parą czyści podciśnieniem. Będę dzwonić w czerwcu/lipcu to się dowiem i dam znać

jej..to już coraz bliżej...
a widzisz to jakaś inna metoda..muszę coś takiego w okolicy znaleźć

[zonamojegomeza]

Napisane przez tija93

Wiadomo Dobre wiatry muszą być



37+0 to donoszona ciąża

Ja słyszałam, że to się jakoś parą czyści podciśnieniem. Będę dzwonić w czerwcu/lipcu to się dowiem i dam znać

To tylko 9 tygodni
Lubię takie wiadomości. Myślałam że jeszcze 10 do donoszonej.

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Napisane przez Piernik Torunski

ja też bym chciała takie świeże,ale teraz sobie myślę- czerwiec czy lipiec to i tak nie będą świezę w sumie...

Dla mnie bardziej świeże niż z marca/kwietnia.

[tija93]

Napisane przez Piernik Torunski

jej..to już coraz bliżej...
a widzisz to jakaś inna metoda..muszę coś takiego w okolicy znaleźć

Znaczy się ja nie wiem czy ta firma akurat tak czyści, mam nadzieję, że tak

Napisane przez zonamojegomeza

To tylko 9 tygodni
Lubię takie wiadomości. Myślałam że jeszcze 10 do donoszonej.

Już tak blisko się wydaje!

Ogólnie z tą donoszoną ciążą to też 500 wersji, jedni opierają się na skończonym 37 inni na 38. Ja się trzymam wersji, której się na studiach nauczyłam

[zonamojegomeza]

9-10-12 w porównaniu do 36 to pikuś. I szanse Bobo z dnia na dzień coraz większe.

[tija93]

Napisane przez zonamojegomeza

9-10-12 w porównaniu do 36 to pikuś. I szanse Bobo z dnia na dzień coraz większe.

Dokładnie

[pati0090]

Napisane przez tija93

37+0 to donoszona ciąża

to u mnie 10 tygodni do donoszonej

[BeataAmelka]

Napisane przez Niezapominajka 89

Witam dziś ładna słoneczna pogoda, zjem coś i uciekam do męża do szpitala. Dzięki za rady odnośnie lekarza pogadam z Tż i podejmiemy decyzje.

Krefetka nieciekawy poranek miałaś, ale kotek śliczny

tija93 moi rodzice jak kotka nasza miała małe kotki wydawali je jak nauczyły się już same jeść z miseczki i nie były tak uzależnione od kotki, że tylko z nią leżały tylko biegały po domu i się bawiły, ale nie wiem ile miały tygodni nie pamiętam muszę mamy spytać.

Mam do Was pytanie nie wiem czy był już ten temat robicie to trzecie badanie prenatalne w III trymestrze?

Miałam.mieć w środę 25.05.ale dr przełożył na 2.06.ponieważ wyjeżdża. :-( umawialam się dwa msc temu i taka niespodzianka mnie w piątek spotkała...a chciałam mieć już za sobą :-P

[Orange_tree1]

Witam w niedzielny wieczorek.

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Florencee-ja się nigdy tak nie spalilam, więc jestem aż zdziwiona. Nie jest to u mnie standard. Dziś obydwoje kwiczelismy jak dwa prosiaczki, dramat!

Orange-w sensie, że to Wy wbijalyscie igły w laleczkę i to przez to?

Kurde, ja też mam problem z zostawianie kotów. Po kilka razy dziennie pytam mamę, czy wszystko ok z nimi. Nawet nie wiem, czy dzieckiem tak się będę przejmować buahahaha. Taki zarcik ;-)

Tija, opowiedz coś o nowym lokatorze. Uwielbiam rudzisze !


Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

Oczywiście, że to my !! A co by Ci miało być lepiej niż nam
A tak serio wylazłam dziś na 45min na słońce, ułożyłam się na leżaczku w ogródku ok 14 i mnie też przypaliło tzn delikatnie ale zawsze

Ps. Z tymi kotami to już tak jest, że są cudowne i żyć się bez nich nie da

Napisane przez Niezapominajka 89

Nadrobiłam. Dzięki za wsparcie mąż już po operacji wczoraj kiepsko wyglądał, ale dziś już się dobrze czuł. Mam nadzieje, że w poniedziałek go wypiszą do domu.



Napisała bym, że też się wybieram, ale o 15 jak nadrabiałam forum się dowiedziałam, że są szybko zarejestrowałam się i pojechałam, do bielska mam blisko. Byłam w drugiej grupie pierwsze wykłady miałam w sali b te o przewożeniu dziecka i szczepieniach, a Wy?

Super, że z TŻ lepiej. My byłyśmy w pierwszej grupie tzn A.
Szkoda, że wcześniej nie wiedziałyśmy, że będziesz
A skąd Ty jesteś w ogóle? bo my też do BB nie daleko

Napisane przez Piernik Torunski

witam się w III trymestrze.. Krefetka , Pati
III trymestr zaczełam od wielogodzinnej bezsenności w nocy i wędrówce do wc pierwszej od pierwszego trymestru..czyli wszystko się zgadza..

za III
Ja już jutro
Może III przywitam lepiej niż Ty
Obym w nocy się wyspała bo rodzice pojechali na urlop dziś na Majorkę i zostałam w firmie bez nich co nie jest fajne ... no ale byle przeżyć a później już mają zostać na miejscu co by mnie pilnować jakby się Jaśkowi śpieszyło

Napisane przez Fantasmagori

Jezu jak czytam takie rzeczy to mam ochotę uściskać swojego TŻ i przeprosić za każdą awanturę o głupotki jaką mu zrobiłam przy takich gagatkach to on ideałem jest normalnie chyba bym się nie zdecydowała na dziecko z faceta który uważa opiekę nad dzieckiem za niemęską



A ja znowu do szkoły wstałam przed chwilą, oj jutro odsypiać będę i od jutra TŻ ma urlop

Haha ja tez bardzo doceniam swojego TŻ po każdej wizycie u nich

Napisane przez zonamojegomeza

Dla mnie to też wina kobiety. Wm

Też wina kobiety ale jej wina w mojej opinii jest to, że nie chce pracować. Woli siedzieć na utrzymaniu męża (nawet zanim dzieci mieli) więc on ma podejście, że to jest jej praca tj sprzątanie i cały dom ... ehh no układ dla mnie chory ale kto co lubi

Napisane przez Krefetka

Ja rownież witam sie w III trym i pierwszym dniu 7 mc. Nie przypuszczałam ze dotrwam
(Moze dam radę jeszcze 8- 10tyg??)

Obudziłam sie o 4 z kumulacja :
pełny pęcherz
Rwące od bólu lewe biodro
Wymiotujący kot
Śpiewający sąsiad " ona czuje we mnie piniądz"

Czyli u mnie impreza tylko na odwrót

Miłego dnia Wam życzę i na spokojne rozpoczęcie niedzieli mój siersciuch po męczącym poranku

za III
I współczuje kumulacji
Ps. Pogratulować sąsiadowi gustu muzycznego

[znowuzapomnialamhasla]

Tak z doskoku-ja dostałam (tak wybralam) chuste Little Frogg. Czytałam, że najlepiej na początek wziac tkana 100% bawełna , choć nie jest najłatwiejsza. Łatwiejsza do wiązania jest elastyczna, ale ona na krótko wystarcza. Znowu chusty z domieszkami np. bambusa czy lnu do wyższa szkola jazdy. Wybrałam rozmiar M, czyli najmniejszy, który pozwala na wszystkie rodzaje wiązań. Ja wrócimy z wakacji to muszę zacząć się uczyć. To aż 4'2m, strasznie dużo...

Florencee, dobrze masz z teściowa

Pati, niezła akcja z butelką, lol. Ja bym chyba nieźle się wystraszyła i od razu w gacie zaczęła zaglądać, hahaha.

Orange, to Ci na pocieszenie napisze, że dziś padało. Ale tylko chwilkę

A co do ruchow-ja ostatnio nie czułam chyba że trzy dni. Za to dziś daje mała czadu, choć i tak czuję ja delikatnie. Ciekawa jestem, czemu-to już prawie 27tc, a ja ruchy odczuwam jako takie pukanie. Raz się przeciągała i to wszystko. Hm...

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

[florencee]

Napisane przez Piernik Torunski

tak..znaczy mój gin nie pyta tylko je wykonuje..


witaj w naszym gronie..choć przyznam,że o takiej długości to bym mogła pomarzyć
13 tygodni? to w którym teraz jesteś? ja bym 10 chciała wytrzymać..


ja zamówiłam przewijak na komodę, nie chcę łóżeczko, wolnostojący też mnie nie przekonał..a już sobie fajnie zorganizowałam miejsce, w pierwszej szufladzie będę miała kosmetyki i inne pielęgnacyjne gadżety, na dole czyste ręczniki..obok łóżeczko...


proponowałabym wpisac do cv..cytując Tiję nigdy nie wiadomo kiedy taka umiejętność się przyda..


kurcze..u mnie ostatnio była duża cisza przez większość dnia nocy,ale jak masz się martwić to lepiej jechać..


w sumie to u mnie teraz podobnie...

masz racje.. do mnie dotarł pyszny obiad, lody, truskawki, goście.. głupio byłoby gdzieś się szlajać..a gorąco tak,że ledwo dyszę..



mozna powiedzieć,że teściowa oblała rozpoczęcie III trymestru..a tak serio to ja bym zawału dostała..


brawo dla teściowej..taka teściowa na wagę złota..a rano pisałaś,że nie chce Ci sie jechać..a jednak warto było..u mnie też wyjątkowo udany dzień..brzuch przestał twardnieć, mimo nieprzespanej nocy humor dopisuje, hormony nie buzują
jeszcze miłe odwiedziny mieliśmy

---------- Dopisano o 18:22 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------


a gdzie wózek dasz do czyszczenia?
jakie rodzić ? jakie rodzić? ogarniesz co trzeba i czekasz do sierpnia..

Super, że brzuch już nie twardnieje!
Mój niestety dalej lubi to zrobić. :P
I fajnie, że dzień udany i humor dobry.

Nie chciało mi się jechać chyba dlatego, że zawsze mnie taki marazm ogarnia jak jestem odcięta od ludzi, a po jakimś spotkaniu nabieram energii i mi się nagle nastrój i podejście poprawia.

Napisane przez iweczka

Mam nadzieje, że młody się rozrusza
Byłaś na IP ??



hehe
Ja będę raczej sama prać i prasować zapewne też, ale jeszcze nie widzę potrzeby, wydaje mi się, że 3 m-ce przed to za wcześnie .
Poza tym, nie mam jeszcze złożonej komody

Cały czas muszę dokupić jeszcze kilka body i ze 3 pajace na 56

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------



A to pewnie, jak jeszcze czeka Cie urządzanie nowego mieszkania, to lepiej wyprawkę mieć zorganizowaną wcześniej

Też nie lubię czekać z załatwieniem czegoś na ostatnio chwilę, wręcz nienawidzę (mój tż za to jest w tym specjalistą )

Ja również nie lubię czekać na ostatnią chwilę, ale też nie mam jeszcze gdzie składować ubranek. W sumie nie wiem kiedy się za pranie zabiorę, to będzie zależeć też od tego, kiedy mąż będzie miał czas znowu jechać ze mną po meble, potem skręcanie - to może trochę potrwać. :P

A dokupić potrzebuję jeszcze trochę na 62, 56 mam załatwione.



Złożyliśmy z mężem stelaż do kosza Mojżesza, żeby zobaczyć czy na pewno wszystko ok. Tak to wygląda.

[emenyx]

29 tydzień dziś sie zaczął

[kasia_ruda]

Widziałam, że był temat chust. Ja przy synku zrobiłam mega research i postawiłam na elastyczną tulę. Miała najlepsze opinie. Tkanej nie chciałam, bo nie można jej wiązać bez dziecka w środku, jakoś tego nie czulam. Chusta jest chyba do 9 kg, co u mojego dziecka oznaczałoby gdzieś 12 miesięcy spokojnie, większego i tak nie dałabym rady nosić. No ale on się z chustą nie polubił. Mam nadzieję, że dziewczynki bardziej w to pójdą, bo chusta czeka w szafie


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[Orange_tree1]

Napisane przez scoiatael86

Jeśli chodzi o piasek to ja od siebie polecam cats best eko plus (drewniany, zbrylający, można go wyrzucać do wc, pachnie jak trociny od chomika ). Z karmy Applaws Kitten albo Orijen mięsny. Legowisko bym sobie odpuściła, może na początek jakiś kocyk najtańszy polarowy Ten kocyk możesz mu zawieźć teraz już i potem w nim przewieźć, kotek będzie miał taką "bezpieczną znaną przystań" na nowym terenie. Drapak koniecznie! Chociaż ja bym pewnie od razu w sznurkowy zainwestowała, albo jakąś budę z drapakiem. Kuwetę ja od razu kupiłam dużą z pokrywką i drzwiczkami - najpierw używałam jej bez "góry" a potem stopniowo dokładałam. Z zabawkami się zgadzam - nie ma co przesadzać nasza w sumie wcale się nie chciała bawić zabawkami tylko papierki i sznureczki szły w ruch jakaś wędka z myszką, patyk z piórkiem spokojnie starczą kastruje się jak mają ok pół roku kocury. I nauczcie od małego obcinania pazurów! Bo jak się nie przyzwyczai od razu to problem. I podłączam się do absolutnego zakazu zabawy z kotem dłonią - do tego służą zabawki.

My mamy na naszą jeszcze taki sposób że od zawsze zamykamy ją na noc w "jej" pokoju (czyli tam gdzie ma jedzenie, kuwetę i domek z drapakiem), dzięki temu nie boję się że coś zrobi w nocy. Można też jedno pomieszczenie zrobić niedostępne dla kota, albo jakiś obszar (np. łóżeczko, stół itp.) - tylko tutaj trzeba koniecznie być konsekwentnym

Mam wrażenie, że chaotycznie napisałam ale chyba wszystko Jakby coś było niejasne to pisz, chętnie pomogę

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

A kiedy go odbieracie? Kociak powinien być z mama i rodzeństwem do minimum 12 tygodnia życia. To pozwoli mu się nauczyć dobrych kocich manier (np.bez błędnego korzystania z kuwety), a także nauczyć, że gryzienie i drapanie boli (kociaki uczą się tlukac siebie wzajemnie ). Do tego czasu powinien być dwa razy zaszczepiony i odrobaczony. Jeśli osoba, która go ma będzie chciała wydać go przed 12 tyg., to zaproponowalabym, że oplace szczepienia i doloze do karmy i żwirku, byleby młode pobylo jeszcze z mamą. To ważne z punktu widzenia behawioralnego i ma duży wpływ na to, jaki kociak będzie przez całe dorosłe życie. Dużo zależy od matki ofc, ale zakładam, że to kotka domowa.

Olej zabawki. Najlepsze są te zrobione w domu Piłeczka z folii aluminiowej, zawieszony drucik (taki czarny, jak do owijania małych kabli np. usb) na nitce, nitka do żyrandola i mamy muchę (trzeba tylko dobrze zaczepić, żeby tego kabla nie zezarl). Z kupnych u mnie działa tylko wędka teleskopowa "zaczydyszki". Kosztuje 35 zł, można ją kupić na wystawach. Wymienne końcówki trzepocza jak skrzydła ptaka. U mnie szal. Egzamin zdadza też sznurówka i opakowanie po jogurtach (wieczorem wrzuce filmik, jak to opakowanie wykorzystać). Z kupnych laserem też jest ok.

Na początek potrzebna Ci kuweta, nożyczki do pazurków, zwirek, karma, miseczki (nie za glebokie), szczotka do klakow.

Kuwete proponuje kryta-zawsze to mniej żwirku dookoła kociej toalety. Ja mam jumbo i sobie chwalę, nie zamykam jej tylko, drzwiczki są cały czas podniesione.
Zwirek najlepiej na początek taki, jaki ma teraz u mamy.

Najlepsze drapaki robi firma Rufi. Tańsza opcja to Leoland i Cotec. Nie kupuj drapaka w zoologicznum- strata kasy. Po pół roku będzie wyglądał jak palma. Możesz kupić zwykly słup od Rufiego za 200 zeta, a potem kupić legowisko. Generalnie drapak ma służyć do drapania, więc słup jest najważniejszy. Sizal musi być mocny, słup gruby i przynajmniej 60 cm, żeby kot mógł się wyciągnąć. Drapaki z zoologow sa niestabilne i mają cienkie słupki. Wiele kotów ma je w doopie i woła drapać kanapy. Ja za nasz drapak zapłaciła majątek, ale koty się po nim ganiaja (11kg w sumie), szaleją, drapią codziennie, a on wygląda jak nowy mimo dwoch lat i nie straszy w salonie. Ja też mogę na nim usiasc i nadal nic się nie chwieje ;-) Dla jednego kota wystarczy sam słup lub słup+ jedno legowisko (które możesz dokupić w przyszłości i dokręcić). Przed snem wrzuce Ci porównanie zwykłego drapaka i od Rufiego (filmik użytkowniczki obu).

Kociaka mozna poddać zabiegowi wczesnej kastracji i coraz więcej osób to robi. Ma wiele plusów, minusem jest znalezienie dobrego lekarza, który będzie potrafił to zrobić. Wczesna kastracja tzn. od 12tygodnia zycia. Pewnie weźmiecie go z jajkami, więc ja bym odczekala miesiac (żebyście nie zaczęli źle mu się kojarzyć z powodu krwawego powitania :p) i go ciachnela. Młode kocięta szybciej dochodzą do siebie. Tak więc im szybciej, tym lepiej. U kocurkow jest to zabieg kosmetyczny. Mój nawet szwów nie miał.

A jedzenie...to długi temat Kot jest miesozerca surojadem. W praktyce oznacza to, że powinien jeść wyłącznie surowe mięso. Jeśli z jakichś powodów nie zdecydujesz się na BARF, to trzeba szukać gotowych karm, którym jest do tego najbliżej. Najlepiej karmić puszkami dobrej jakości (zero zboz, dużo miecha), ponieważ koty pobierają wodę z pokarmu. Podczas procesu trawienia sucha karma nasiąka i wodę zabiera zamiast ja dostarczac-witajcie na stare lata problemy z układem moczowym. Do puszki i tak powinno się dolać wody. Przy suchym kot musiałby pic wodę litrami, a żaden kot tego nie zrobi. Minusem puszek jest wysoka cena.
Możesz, dla cięcia kosztów, mieszać suche z mokrym, ale między chrupkami a puszka powinno być 8h przerwy. Nie wolno mieszkać jednego rodzaju pokarmu z drugim (inaczej się trawią).
Gotowe karmy zmieniają ph żołądka na zasadowe, jeśli wiec zdecydujesz się na ten sposób karmienia, to zrezygnuj calkiem z surowizny (moze dostać sraczki).

Koszt karmienia dobrymi puszkami to ok.200-250 zł miesięcznie, BARFem 50zl miesięcznie, chrupkami/mieszanie ok. 150 zł/miesiecznie

Wybieraj karmy z dobrym składem. Te naprawdę dobre nie mają podziału na "kitten, kastrat, senior". Można nimi karmić koty od małego aż do śmierci. Podziały to chwyt marketingowy

Ale zaspamowalam...
My dalej cierpiące raki. Koszmar.

Doczytalam, że odbiór w wieku 7tyg. Nie zgadzaj się na to! Kociak nie ma wtedy jeszcze odporności i potrzebuje mamy. To tak, jak niemowle- w pierwszych tygodniach życia mama jest najważniejsza. Zabieranie kociaka tak wcześnie to robienie krzywdy jemu i jego matce. Gdzie odrobaczanie, gdzie szczepienia?
W 8 tygodniu dopiero pierwsza dawka szczepienia powinna byc podana. Kociak wyjdzie w świat narażony na wszystkie kocie choroby. Czy osoba, która Ci go wydaje zdaje sobie z tego sprawę?:/ Stres przy przeprowadzce potrafi rozchorowac nawet szczepione kocięta (problemy z brzuszkiem, przeziębienia itp.), a co dopiero takiego bidoka.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

Napisane przez tija93

O kurcze! Dobrze, że mi to piszesz! Będę się w tygodniu z właścicielem kontaktować i wybadam sprawę. Wolę dać mu 100-200zł i odebrać kota jak będzie na to gotowy! A co jeżeli powie, że nie poczeka i trzeba go będzie brać takiego malutkiego? Dam radę sobie z takim maluchem?

Kot moich rodziców miał ponad rok jak go zabieraliśmy od innych właścicieli i nie mieliśmy takich dylematów

Popieram dziewczyny wyżej.
8 tyg dość wcześnie zabranie od mamy.
Mój kociak miał ok 6tyg jak go przygarnęliśmy ale niestety on był wyrzucony przez kogoś.
Nie potrafił sam jeść ani chodzić do kuwety. Nauczył się trgo drugiego do strzału ale różnie bywa. Mój wcześniejszy kot też był u mnie jako 6cio tygodniowy i zupełnie nie umiał sobie radzić z rzeczywistością. Sikał do łóżka i robił różne takie rzeczy także jeśli się da niech dłużej przy mamie pobędzie.
Co do żywienia równiez polecam Orjen albo inne bezzbożowe karmy.
Zadnych whiskasów.
Do zabawy polecam wędki bo reszta leży i kota nie interesują. Co do legowiska mój kot uwielbia ale żaden wcześniejszy nie podzielał tej miłości
No i drapak obowiązkowy !! U nas 1m wysoki ale mam dużego kota
Podobnie z kuwetą mój nie narzeka na zamykaną ale co kot to inne zwyczaje ...

Napisane przez ziuta.

Nabyłam nową umiejętność! Mogę sobie talerz na brzuchu postawić! Bez trzymanki Niedługo między piersiami będę szklankę trzymać

Brawo !!

Napisane przez pati0090

miałam dziś śmieszną sytuację wybierałam się z mężem na lody na miasto. Schodząc po schodach (mieszkam w domku) czuję, że się woda leje za mną. Potem czuje, że mi po nogach cieknie. Ja mówię do męża co jest?! Przecież nie ma się co lać, z kwiatków się nie leje- to czemu ja mam cała noge mokrą. Cieknie ciurkiem. Mówię kurde czyżby wody płodowe, ale jak tak szybko. Przez chwilę się wystraszyłam ale czuję, że spodnie wyżej nie są mokre i majtki też nie, po za tym cieknie jedną stroną tylko. Zdezorientowana patrzę w torebkę a tu do torebki mi teściowa wodę zapakowała małą z dziubkiem i nie było dokręcone i się ta woda lała. Ale moja mina bezcenna

no nieźle

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

Napisane przez Piernik Torunski

tak..znaczy mój gin nie pyta tylko je wykonuje..


witaj w naszym gronie..choć przyznam,że o takiej długości to bym mogła pomarzyć
13 tygodni? to w którym teraz jesteś? ja bym 10 chciała wytrzymać..


ja zamówiłam przewijak na komodę, nie chcę łóżeczko, wolnostojący też mnie nie przekonał..a już sobie fajnie zorganizowałam miejsce, w pierwszej szufladzie będę miała kosmetyki i inne pielęgnacyjne gadżety, na dole czyste ręczniki..obok łóżeczko...


proponowałabym wpisac do cv..cytując Tiję nigdy nie wiadomo kiedy taka umiejętność się przyda..


kurcze..u mnie ostatnio była duża cisza przez większość dnia nocy,ale jak masz się martwić to lepiej jechać..


w sumie to u mnie teraz podobnie...

masz racje.. do mnie dotarł pyszny obiad, lody, truskawki, goście.. głupio byłoby gdzieś się szlajać..a gorąco tak,że ledwo dyszę..



mozna powiedzieć,że teściowa oblała rozpoczęcie III trymestru..a tak serio to ja bym zawału dostała..


brawo dla teściowej..taka teściowa na wagę złota..a rano pisałaś,że nie chce Ci sie jechać..a jednak warto było..u mnie też wyjątkowo udany dzień..brzuch przestał twardnieć, mimo nieprzespanej nocy humor dopisuje, hormony nie buzują
jeszcze miłe odwiedziny mieliśmy

---------- Dopisano o 18:22 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------


a gdzie wózek dasz do czyszczenia?
jakie rodzić ? jakie rodzić? ogarniesz co trzeba i czekasz do sierpnia..

Tija czy ty widzisz?
Stajesz się sławna - cytują Cię
Co do badań w 30tc też się wybieram

Super, że brzuch się przestał stawiać

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Orange, to Ci na pocieszenie napisze, że dziś padało. Ale tylko chwilkę

A co do ruchow-ja ostatnio nie czułam chyba że trzy dni. Za to dziś daje mała czadu, choć i tak czuję ja delikatnie. Ciekawa jestem, czemu-to już prawie 27tc, a ja ruchy odczuwam jako takie pukanie. Raz się przeciągała i to wszystko. Hm...

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

Haha nie pocieszaj
U nas za to dziś było cudownie.
O 8.00 już 20 stopni na termometrze

Co do ruchów to u mnie też generalnie nie jakieś mega. Czasem ma Jasiek takie rzuty i wtedy go mocno czuje ale tak normalnie pukanie i kręcenie. Chociaż dziś go mało czułam, poszłam się kąpać i normalnie w wannie szaleje a dziś nic, już sie martwić zaczynałam a tu jak się kładłam na łóżku zobaczyłam taki wzgórek 2cm nad resztą brzucha wybulony pierwszy raz tak wyraźnie
jak go popukałam w to miejsce to się przekręcił piernik

Napisane przez florencee

Złożyliśmy z mężem stelaż do kosza Mojżesza, żeby zobaczyć czy na pewno wszystko ok. Tak to wygląda.

Ekstra wygląda !!

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Napisane przez TinkerrBell

Witam sie

Dzisiaj ja mam włączony PANIC MODE .
Ostatnia duża aktywność młodego zarejestrowałam o 6 rano...
Pózniej wstaliśmy dość późno bo o 10:30 i jeszcze sobie myślałam, ze teraz to go nie będę czuć bo to jego godzina na spanie.

O 12 przyjechała szwagierka i pojechaliśmy nad jezioro. Ale już minusie światełko świeciło wiec czujna jak kot na każde drganie. Na wszelki wypadek tylko leżę na kocyku, najadłam sie słodyczy a ten nic. 30 min na lewej stronie, na prawej, na plecach i dalej nic. Raz tylko sie wypiął. Moja rodzina teraz spaceruje wkoło jeziora....ale chyba jak wrócą to ich zagonie do domu i pojadę na IP..... Tak cicho to w brzuchu już dawno nie było

No i co tam z Wami?
Daj znać bo się stresujemy

[zonamojegomeza]

Bobo ma już swoje pory kiedy daje się poczuć. Nie pokrywały sie z godzinami obserwacji ruchów w szpitalu. Wczoraj miało taki dzień leniwca, że sama zastanawiałam się czy wszystko ok.
Dziś od rana szaleństwo. Po południu też. Teraz wieczorem jak zawsze ok 21.