![]() |
#391 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 690
|
Dot.: Włochy- najważniejsze porady dla turystów
Po adres blogowy możesz odezwać się na prive, bo odpisuję na wszystkie (dostaję powiadomienie) albo dołączę Cię do mojego klubu wizażowego, z którym będę miała kontakt także podczas wyjazdu.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#392 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 336
|
Dot.: Włochy- najważniejsze porady dla turystów
Byłam w Wenecji , Weronie i Toskanii. Włochy mnie urzekły więc wykupiłam już w biurze wycieczkę objazdową do Włoch na przyszły rok.
Tym razem w programie 3 jeziora m.in. Garda i Como, Wenecja, Werona, Mediolan, Sirmione, Jezioro Iseo, Bellagio, Tremezzo, Wyspa Burano. Już się nie mogę doczekać.
__________________
"Zabijać to nie znaczy wyjąć rewolwer jak Buck Jones i zrobić pif-paf! To wcale nie tak. Można zabijać w sercu. Po prostu przestać kogoś kochać. I wtedy ten ktoś umiera." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#394 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 336
|
Dot.: Włochy- najważniejsze porady dla turystów
Tak
![]() Z oferty Lato Zajawka. Dobra cena i termin gdzie nie będzie już upałów ![]() Od dawna chcialam zobaczyć jezioro Garda a mąż nie był w Wenecji wiec dla mnie to idealna oferta ![]() Teraz czekam na pełną ofertę letnią Itaki by wybrac coś na wczasy z dziecmi.
__________________
"Zabijać to nie znaczy wyjąć rewolwer jak Buck Jones i zrobić pif-paf! To wcale nie tak. Można zabijać w sercu. Po prostu przestać kogoś kochać. I wtedy ten ktoś umiera." Edytowane przez Pinklady Czas edycji: 2015-10-07 o 08:50 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#396 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 336
|
Dot.: Włochy- najważniejsze porady dla turystów
"Za górami, jeziorami".
I co ci się najbardziej podobało?
__________________
"Zabijać to nie znaczy wyjąć rewolwer jak Buck Jones i zrobić pif-paf! To wcale nie tak. Można zabijać w sercu. Po prostu przestać kogoś kochać. I wtedy ten ktoś umiera." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#398 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 13 732
|
Dot.: Włochy- najważniejsze porady dla turystów
Hej
![]() W tym roku w maju zaliczamy 5 dni w Toskanii, w okolicy Pizy. Zarezerwowaliśmy sobie loty, nocleg u prywatnej osoby 20 minut drogi od Pizy (malutka miejscowość), mamy też zarezerwowany samochód by móc zwiedzać własnym tempem i trybem ![]() ![]() To nasza pierwsza jakakolwiek zagraniczna wycieczka i rzuciliśmy się na DIY, może nie najtańszym kosztem ale nie wyjdzie nam też dużo (sami poszaleliśmy dodając bagaż rejestrowany oraz nocleg poza miastem w toskańskim klimacie). Trochę się stresujemy językiem (znamy tylko angielski i to też tak Kali pić, Kali jeść:P) i tym, że podobno Włosi to narwanymi kierowcami:P Nie chcielibyśmy ponieść strat związanych z samochodem ![]() Mam nadzieję, że wszystko nam się uda a Włochy nas zachwycą ![]() Edytowane przez Sophie24 Czas edycji: 2016-02-16 o 15:56 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#399 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 7
|
Dot.: Włochy- najważniejsze porady dla turystów
Witam serdecznie
![]() Pilnie potrzebuję pomocy!!! Jestem zakochana w Toskanii i piszę pracę naukową na temat motywów podróży w to piękne miejsce ![]() Zachęcam wszystkich do wypełnienia anonimowej ankiety ![]() Dziekuję za wszystkie odpowiedzi! Dla osób, które były w Toskanii: https://docs.google.com/forms/d/1nyB...aWKko/viewform Dla osób, które nie były w Toskanii : https://docs.google.com/forms/d/1LmM...p9y9M/viewform |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#400 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 6
|
Dot.: Włochy- najważniejsze porady dla turystów
Włoskie ulice to dżungla i jeśli chcesz się na nich odnaleźć, musisz jeździć na ich zasadach
![]() To kraj (bardziej Południe niż Północ, gdzieś tak od Rzymu w dół), w którym znaki drogowe to dekoracje, a czerwone światło służy tylko i wyłącznie za urozmaicenie krajobrazu ![]() Więcej o zasadach dowiesz się tu: http://www.primocappuccino.pl/wloska...nska-fantazja/ ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#401 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 13 732
|
Dot.: Włochy- najważniejsze porady dla turystów
To mogę opisać jakie my mamy wrażenia.
Mieszkaliśmy 20km na północ od Pizy, w malutkiej miejscowości (ze 4 domy tam stały) należącego do obszaru Lukki, na wzgórzu z widokiem na pobliskie miasteczko oraz morze. Wycieczka była DIY a więc sami zarezerwowaliśmy loty, samochód (firma Firefly - polecamy) oraz pokój u osoby prywatnej. Zwiedziliśmy Lukke, Pize, Florencje, Vinci, Prato, Volterra, Greve in Chanti (ogólnie w Chanti spędziliśmy trochę czasu i objechaliśmy sobie ten rejon), prawie Siene (dotarliśmy ale burza i deszcze zablokowało nam zwiedzanie więc tylko przejazdem byliśmy i coś zjedliśmy) i na pewno jeszcze jakieś miejscowości. Rozczarowała nas chyba najbardziej Florencja. Nie spodobała nam się, nie mogliśmy się tam odnaleźć (jedyne miasto zwiedzane z mapą i porażka:P bez mapy radziliśmy sobie idealnie w każdym innym mieście). We Florencji dało się odczuć brak zasad ruchu drogowego - Narzeczony omal nie wysiadł i nie powyciągał ludzi żeby im zrobić krzywdę. Mnie jako pasażera też drażniło to jak tam jeżdżą. Pasy, znaki, kierunkowskazy - nie obowiązują zupełnie. Za to na trasie jak jest tylko ograniczenie to hamują i nie przekroczą prędkości (ogólnie jeżdżą dość wolno). Jest chyba dużo kierowców, których mu uznajemy za "niedzielnych". Tragedia i tyle. Brakuje chodników - to się mocno rzuca w oczy. Samochody mają wjazd niemal na każdą ulicę (na tych turystycznych ulicach, przy zabytkach też) a więc zwiedzając trzeba uważać. Ale znowu piesi mają gdzieś ruch uliczny. Nie raz na skrzyżowaniu było można sobie napotkać grupkę rozmówców. No i najgorsza grupa - motorki/vepsy/skuterki/rowery - omg, tu się miało ochotę otworzyć drzwi i jednego z drugim powalić. Omijali z każdej strony, nie patrząc ile jest pasów i ile samochodów, czy są remonty, czy jest miejsce - byle do przodu. Także polecamy całkowite ubezpieczenie samochodu (czy to z wypożyczalni czy swojego czyli ac koniecznie) oraz wielki gar melisy przed drogą. Ale warto omijać trasy szybkiego ruchu bo widoki są nieziemskie. Nam się udało, o dziwo, nie uszkodzić samochodu ale często było blisko. Mieliśmy jakiegoś wyjątkowego pecha bo prawie każde miejsce gdzie byliśmy miało remonty a tym samym rusztowania. W Vinci to nawet muzeum zamknięte więc w ogóle kicha. To nam trochę psuło widoki i wrażenia bo nie dało się wszystkiego zobaczyć. No ale rozumiemy - trzeba. Tylko szkoda, że prawie wszędzie tak było. Poza tym trzeba się szybko przestawić na ich tryb życia. Sklepy są czynne do 19:30-20, stacje benzynowe też (ale tu spotykaliśmy te samoobsługowe więc ok). Natomiast wiele z nich to tylko budki bez wc czy kawy/baru więc trzeba szukać w innym miejscu:P No i przerwy w pracy. W Sienie nie mieliśmy gdzie zjeść bo wszystko było zamknięte (np. czynne od 10 do 15 a potem dopiero od 19) a tu burza, grad i deszcz i nawet nie było się gdzie zatrzymać (wreszcie weszliśmy do pierwszego lepszego baru-pizzerii). Tak samo wiele sklepów (M. chciał kupić w drodze powrotnej ze spaceru czapeczkę - nie zdążył a była godzina 15). To nam było najciężej zrozumieć i pojąć:P Parkingi cenowo nie tak źle wychodziły. Za 2-3 euro mieliśmy 3-4h czasu a czasem i więcej - nam wystarczało. Poza tym oczywiście główna zasada - nie radzę przeliczać bo nie kupi się nic ![]() ![]() Obiad na dwoje to tak 20-40 euro, bez wybierania konkretnych miejsc, po prostu jak trafiło. Zazwyczaj braliśmy drugie danie plus picie, czasem deser. Porcje raczej małe wszystkiego ale można się najeść tak na styk. Zakupy na wieczór (na kolacje, piwo, coś do przegryzienia) to tak 10-15 euro. Prawie pełen bak paliwa (rezerwa się zdążyła zapalić) - 50 euro. Za pamiątki nie wyszło nam źle - braliśmy drobne jedzeniowo-pitne rzeczy - oliwa, sery, słodkości. Nie kupujemy kurzołapów ![]() Wstępy na różne zabytki - maks 20 euro/osobę i to bilet łączony (kilka miejsc było można od razu zwiedzić), nieliczne rzeczy były za darmo do wejścia. Nam nie udało zwiedzić się nic od środka, jedną katedrę we Florencji tylko. Na drugi raz może się uda ![]() Jedzenie ok ale nie wiem czy tak trafialiśmy czy tak po prostu jest - nie powaliło nie wiadomo jak. Lody raz jedliśmy, faktycznie pycha (choć jak dla mnie jeden pies, lodów nie lubię:P). Jadłam specyficzny smak, z szafranem. M. pistacjowe i orzech laskowy - smaki zupełnie inne, naprawdę odzwierciedlone a nie sztuczne. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:31.