Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XVII

[Sabbath]

Napisane przez bieta

Znowu nie mam czasu wszystkiego doczytywać.

Sabbath - dziękuję za wyjaśnienie ostatniej spornej kwestii.

)...)

Myślę, że najlepiej ten wątek w dyskusji zakończyć [przynajmniej na publicznym forum, by go nie zaśmiecać, jak masz ochotę, chętnie podyskutuję na PW]

Bjetoi, ja myslę, że jeszcze lepiej F2F czyli w realu.
Wówczas pewnie w ogóle nie doszłoby do nieporozumienia, bo ja byc może zobaczyłabym uśmiech na Twojej twarzy, kiedy pisałaś i bólu, a Ty zobaczyłabyś przymrużenie oka w zdaniu z kłamczuszkiem.

Możemy kiedys porozmawiać o naszych gustach - bo ja na publicznym forum nie napiszę co mi się nie podoba i co powoduje u mnie reakcje... powiedzmy silne. Moge to powiedzieć tyko wtedy, kiedy mam pewność, że nikt bezpośrednio zaintersowany tego nie usłyszy.

Napisane przez pinky11

okazał sie małym chlopcem...i te jego argumenty ze jestem dla niego za dobra..ze by mnie wciaz zawodził...i w dodatku ze mnie kocha :beksiam:
jest mi tak przykro..tak mnie boli
tylko co ja zrobie z Jose? myslicie ze bez paragonu mi oddadza kase w sephorze? jest oryginalnie zapakowany..

Nie przyjmą Pinky, przykro mi.
Możesz je wystawic na targowisku wymiankowym, abo na Allegro. A jeszcze lepiej na złość głuptasowi uzywać z przyjemnością i to najlepiej na randki z innymi, mądrzejszymi egzemplarzami jego płci.

Pinky, ja wiem, że boli. Wiem, że czujesz się rozczarowana, zawiedziona, samotna i niedoceniona. Wiem.

Pomyśl jednak jaki to typ człowieka: bez charakteru, niegodny zaufania, niewart szczerych uczuć. Gdyby nie ta sytuacja, mogłabyś zmarnować z nim kolejne dni, miesiące, lata... Po co? Prędzej, czy później jego brak "jaj" wyszedłby na jaw.
Lepiej więc, że już teraz masz szansę na znalezienie człowieka, który jest wart tego, co możesz mu ofiarować.

A na Sylwku... Myslę, że sama bedziesz bawiła się o wiele lepiej, niż ciągle zadręczając się swoim niedowarzonym chłopysiem i jego ciągle chętną ex.

Powodzenia!

[czarnazuzia1]

PINKY -kiepska jestem w radzeniu w takich sprawach, moge wirtualnie . Na plotkowym jest taki wątek o numerach wykrecanych przez facetow .Poczytaj , może dojdziesz do wniosku ,że to co spotkało Ciebie w rezultacie może byc poczatkiem , czegos lepszego

[asica-łobuzica]

Napisane przez pinky11

No i stało sie...Przedstawiłam swoje argumenty do TŻ...o sylwestrze..o tym co mysle co uwazam...powiedzial mi jedna rzecz po kilku dniach...
"kocham ciebie ale jestem egoista i jeszcze bardziej kocham siebie"
zerwał ze mna...doszedł do wniosku ze musi byc sam..ze nie umie sie poswiecic ze nie zasługuje na niego..
Co lepsze dał mi perfumy J'ose Jose Eisenberga 100ml...a ja nie wiem co z nimi zrobic..nie umiem ich miec...za bardzo mnie to wszystko boli..
a boli okrutnie...

skoro kocha bardziej siebie to nic ci po nim jeżeli nie zrozumie ze zrobił głupote i nie wróci to niech spada najgorzej jest na początku ale wszystko mija,zajmij czymś głowe i ręce, postaraj sie nie płakać

[bieta]

Sabbath - bardzo chętnie

Pinky - boli, trzeba czasu. Moim zdaniem jeśli partner ma takie podejście to trudno z nim wiązać nadzieje na zbudowanie czegoś trwałego.

W temacie - globalnie Słoń (nie wiem czy nie przesadziłam z nim trochę ), na nadgarsktach Hot Couture i Vanille Banane CSP (Co to jest CSP??) Z wymiany z Mad (idę PW smarować)

[pinky11]

jestem zbyt uczuciowa by uzywac te perfumy...moze je na A. upchne..i kupie ukochane "poison"..
macie Wszystkie racje..ale jestem za bardzo na świezo...rodzina patrzy na mnie jak na struta..sadze ze z czasem minie..
musze wypłakac swoje...

[E]

A ja sobie pośpię po Świętach Nikt mnie nie będzie budził marudził

Truskawo, ja się wcale nie gniewam
Wiem, że nie takie były Twoje intencje
A duże "płuca" wcale nie są takie fajne Spróbujcie kupić bieliznę, czy ciuchy

W kwestii pazurów - kiedyś nie wyobrażałam sobie wyjść śmieci wyrzucić kiedy nie miałam "zrobionych" A teraz to masakra
Lubię u siebie jednokolorowe (najchętniej bordo, śliwkę, czerwień krwistą) i french
Moja siostra sobie niesamowicie maluje (fakt, że pazury ma niesamowicie piękne ) i u niej to wygląda dobrze. U siebie sobie tego nie wyobrażam i źle bym się czuła

A jeśli chodzi o kilka kont - jeśli ktoś ma taką wolę, niech ma Ale pamiętny wątek, kiedy to Szaja sobie odpowiadała pod innym nickiem, na dodatek w przykry sposób, był dal mnie - delikatnie mówiąc - zadzwiający

Edit: Pinky, Ty się nie smuć, Ty raczej świętuj to, że p i e p r z o n y egoista nie będzie Ci już dłużej zawracał Wiem, że teraz Ci smutno i przykro, ale to mnie. A przynajmniej szeroko otworzysz oczy i zobaczysz ilu fajnych, fizycznie i psychicznie, facetów jest dookoła. I życze Ci, żebyś takiego znalazła

[MoniaK]

Napisane przez pinky11

jestem zbyt uczuciowa by uzywac te perfumy...moze je na A. upchne..i kupie ukochane "poison"..
macie Wszystkie racje..ale jestem za bardzo na świezo...rodzina patrzy na mnie jak na struta..sadze ze z czasem minie..
musze wypłakac swoje...

trzymaj się i nie daj się
Też miałam kiedyś podobną sytuację... bolało ale nie warto było wylewać nawet jednej łzy, on bardziej kochał pracę, siebie a ja byłam na którymś tam miejscu...
Na prawdę nie warto płakać po takich "egzemplarzach" a perfumy sprzedaj i kup ulubionego Poisona

[ida74]

Pinky

Strasznie długo tu nie zaglądałam ale byłam chora i w ogóle nie miałam czasu na kompa, więc staram się nadrobić zaległości, może się uda

W temacie od wielu wielu dni pachnę Very Irresistible i już prawie widać dno

[Madlaine]

Flowerbomb bite 12 godzin i nadal pachnie obłędnie, aż mnie mąż obwiąchiwał w samochodzie

[Anuschka]

A mnie dzisiaj spotkało coś dziwnego (?) i miłego zarazem. Jak wyszłam z dworca w Gdyni to zaczepiła mnie zakonnica. Myślałam, że chce spytać o drogę, albo - bo ja wiem - pogadać o pogodzie, a ona do mnie mówi, że tak mnie obserwowała w kolejce (SKM) i tak jej się spodobała moja twarzowa fryzura, że nie mogła ode mnie wzroku oderwać (przynajmniej już wiem, dlaczego ludzie się na mnie tak uporczywie patrzą , bo czasami można zwątpić...). I dalej w tym stylu Przemiła babeczka, taka starsza już, ale miała taki fajny, promienny uśmiech, że mi się zrobiło strasznie miło.
Pogadałyśmy chwilę i chyba z litr miodu mi wylała na serce To tak w kwestii tej urody naszej
Potem zgubiłam się w centrum handlowym...(nie lubię tych miejsc ) po prostu poziomy mi się pomyliły i na I p. szukałam wyjścia. Myślałam, że zwariuję i dostanę obłędu , ale udało mi się za to kupić piękny, kolorowy szalik dla męża. Chyba będę mu podbierać, tak jak niektóre perfumy
Żeby nie odbiegać od tematu - w dalszym ciągu Ouarzazate.

List zwykły wysłany z Poznania 26 listopada doszedł do mnie dzisiaj. Ponad 3 tygodnie. PP

[Madlaine]

Anuschka, sympatyczna sytuacja ja na szczęście mam już wszystkie prezenty zakupione, teraz tylko pakowanie - tego już nie znoszę, a niestety od lat na mnie spada ta przyjemność

[agnyska81]

Nie było łatwo, ale nadrobiłam wątek. Niedługo nowy będzie

Rachelko - ogromnie współczuję Tobie straty Kluski

Anuschko - fajna historia A te centra handlowe mnie też bardzo dezorientują. Ostanio jak byliśmy w Krakowie uciekł nam pociąg, bo nie mogliśmy się z M. w tej przydworcowej galerii czy czymś tam doszukać kas a potem wyjścia (a każdy ludź pokazywał nam inną drogę )

Testuję sobie Cashmere Mist. Myślałam, że będzie nudniejsza. Do tego M. ją skomplementował jak dawno nic innego. Nie rozumiem jego klucza

[tornado]

Dzis DKNY woman.

Pinky Szkoda, ze trafilas na egoiste, ale ten wlasciwy z pewnoscia czeka gdzies na Ciebie.

[taka taka]

wróciłam do domu z postanowieniem, że będę malować ściany, sprzątać po fachowcach itp i nie robię nic
dopadła mnie jakaś niemoc, siedzę nad otwartą puszką farby i pachnę porannym Haarlemem, wyjątkowo się na mnie trzyma
chyba sobie wino otworzę

[Sabbath]

Napisane przez pinky11

macie Wszystkie racje..ale jestem za bardzo na świezo...rodzina patrzy na mnie jak na struta..sadze ze z czasem minie..
musze wypłakac swoje...

Pinky, nam jest łatwo "mieć rację", bo patrzymy na sytuację z zewnątrz, więc my "wiemy", a Ty najpierw "czujesz". Z tym musisz się zmierzyć. A potem już tez będziesz "wiedziała".

Napisane przez E

A jeśli chodzi o kilka kont - jeśli ktoś ma taką wolę, niech ma Ale pamiętny wątek, kiedy to Szaja sobie odpowiadała pod innym nickiem, na dodatek w przykry sposób, był dal mnie - delikatnie mówiąc - zadzwiający

E - czy będzie nietaktem, jeśli zapytam, jaki to wątek?
Chyba coś ważnego mi umknęło.

Napisane przez Anuschka

A mnie dzisiaj spotkało coś dziwnego (?) i miłego zarazem. Jak wyszłam z dworca w Gdyni to zaczepiła mnie zakonnica. Myślałam, że chce spytać o drogę, albo - bo ja wiem - pogadać o pogodzie, a ona do mnie mówi, że tak mnie obserwowała w kolejce (SKM) i tak jej się spodobała moja twarzowa fryzura, że nie mogła ode mnie wzroku oderwać (przynajmniej już wiem, dlaczego ludzie się na mnie tak uporczywie patrzą , bo czasami można zwątpić...). I dalej w tym stylu Przemiła babeczka, taka starsza już, ale miała taki fajny, promienny uśmiech, że mi się zrobiło strasznie miło.
Pogadałyśmy chwilę i chyba z litr miodu mi wylała na serce To tak w kwestii tej urody naszej

Pełna ciepła opowieść.

I przy okazji kamyczek do ogródka rozmowy nie tylko o urodzie, ale i o tym, że może nam się podobać coś, co zupełnie nas nie dotyczy.

Uroczy to musiał być człowiek, skoro potrafił pochwalić coś, czym sam się chwalic nie może.

[Anuschka]

Napisane przez Sabbath

Pełna ciepła opowieść.

I przy okazji kamyczek do ogródka rozmowy nie tylko o urodzie, ale i o tym, że może nam się podobać coś, co zupełnie nas nie dotyczy.

Uroczy to musiał być człowiek, skoro potrafił pochwalić coś, czym sam się chwalic nie może.

o tak

[annmarie]

Napisane przez E

A duże "płuca" wcale nie są takie fajne Spróbujcie kupić bieliznę, czy ciuchy

Właśnie, jeszcze ciuchy...
Bluzki, sukienki, żakiety... Jak się ma "w górze" 48, a w pasie 44 (nie szyją takich ciuchów ).
Dobrze, że ktoś wymyślił kiedyś fason kopertowy...

Napisane przez pinky11

No i stało sie...Przedstawiłam swoje argumenty do TŻ...o sylwestrze..o tym co mysle co uwazam...powiedzial mi jedna rzecz po kilku dniach...
"kocham ciebie ale jestem egoista i jeszcze bardziej kocham siebie"
zerwał ze mna...doszedł do wniosku ze musi byc sam..ze nie umie sie poswiecic ze nie zasługuje na niego..
Co lepsze dał mi perfumy J'ose Jose Eisenberga 100ml...a ja nie wiem co z nimi zrobic..nie umiem ich miec...za bardzo mnie to wszystko boli..
a boli okrutnie...

Nie wierz w to, że Cię kochał - kochał swoje odbicie w Twoich oczach...

Wypłacz się (jeśli możesz), a perfumy sprzedaj lub wymień na coś, co naprawdę lubisz. I wszystko co z nim związane -w kosz, lub w przepastne pudło i w najdalszy kąt piwnicy...
Boli... Ale lepiej teraz niż za parę lat...

[Ondine]

Kolejny pracowity dzień, samopoczucie przeciętne. Tego typu pogoda mnie dobija .Kolejny dzień ze Słonikiem , daje mi energię.
Anuschko , szalenie miła sytuacja.Na pewno jest każdemu z nas miło,jesli ktoś pochwali czy zauważy w nas coś interesującego, pieknego czy oryginalnego. I zrobi to bezinteresownie.

[E]

Anuschko, ja się nie dziwię - nic, a nic Od Ciebie, chociaż Cię nie widziałam nigdy, bije niezwykła uroda i wyjątkowość

Sabbath, to już daaaawno było, ciężko będzie znaleźć

Annmarie - no właśnie, wiele dziewczyn zazdrości biuściastym, bo chyba nie do końca wie, z czym to się wiąże Sabbath słusznie napisała, że to sprawa ogromnie niepraktyczna

Btw. jak się wkleja fotki w podpisie? Bo ja komputerowy gamoń jestem

[nebraska]

Napisane przez Sabbath

Ojojoj... Brak światła plus katar - ciężka sprawa.
Też mam salon, w którym trzeba palić światło przez cały dzień, bo zimą buro, a latem liście zasłaniają słońce. Podczas remontu zlikwidowaliśmy karnisze (i firany i zasłony) i oświetliliśmy pokój ponad dwudziestoma źródłami światła. Może to coś da...

Słońca życzę Nebrasko. Kojarzysz mi się (jak już wiesz) bardzo słonecznie.

Dzięki Sabbath.

Moje małe mieszkanko wychodzi całe na pn-wsch, w związku z czym zimą jest kaplica. Firan nie mam, bo nie cierpie ich, tylko bambusy i roleta w kuchni.
Lampy, świece pomagają, ale naturalnego światła nic nie zastąpi.

Ale pocieszam się bo już w styczniu często bywa słonecznie i światło jest jakieś inne - bardziej optymistyczne

Napisane przez pinky11

jestem zbyt uczuciowa by uzywac te perfumy...moze je na A. upchne..i kupie ukochane "poison"..
macie Wszystkie racje..ale jestem za bardzo na świezo...rodzina patrzy na mnie jak na struta..sadze ze z czasem minie..
musze wypłakac swoje...

Musisz wypłakać i płacz, to normalne. A potem wytrzyj nos i idź się bawić, a temu pamu krzyżyk na drogę.

I zalecam, tak jak zuzia lekturę wątku o numerach facetów. Trzymaj się ciepło

[lavenderfay]

Tak sobie siedzę z herbatką z miodem i czytam, czytam czytam...jak dobrze, że to forum istnieje. Tyle pięknych słów, tyle uczuć...jak dobrze być wśród Was sobą (czasem "pasztetem", czasem "miss" , zależnie od tego która nóżka pierwsza z łóżka wyjdzie), szkoda tylko, że jak tak barwnie pisać nie umiem.

A teraz pachnę Opium YSL

[pinky11]

Napisane przez annmarie

Właśnie, jeszcze ciuchy...
Bluzki, sukienki, żakiety... Jak się ma "w górze" 48, a w pasie 44 (nie szyją takich ciuchów ).
Dobrze, że ktoś wymyślił kiedyś fason kopertowy...



Nie wierz w to, że Cię kochał - kochał swoje odbicie w Twoich oczach...

Wypłacz się (jeśli możesz), a perfumy sprzedaj lub wymień na coś, co naprawdę lubisz. I wszystko co z nim związane -w kosz, lub w przepastne pudło i w najdalszy kąt piwnicy...
Boli... Ale lepiej teraz niż za parę lat...

Na jego oczach zapakowalam wszystko od niego w siatke foliowa i poprosilam by wyszedł...a te perfumy to chyba dostalam na uspokojenie jego sumienia...Co lepsze jak nie chcial bym mu oddala jakies tam *******ki to mu powiedzialam ze jak nie to ok..pojda w "teren"

było mineło...kupie poison chociaz Jose tak mi sie podobał...
juz sie wypłakałam w misia

Dziekuje za wsparcie : cmok:

[taka taka]

Lavenderfay witaj na Perfumach

Pinky trzymaj się


ja dalej tkwię w niemocy, chyba idę pod prysznic i spać, jutro muszę wstać przed szóstą rano
tylko puszkę z farbą zamknę

miłych snów

[E]

Napisane przez lavenderfay

Tak sobie siedzę z herbatką z miodem i czytam, czytam czytam...jak dobrze, że to forum istnieje. Tyle pięknych słów, tyle uczuć...jak dobrze być wśród Was sobą (czasem "pasztetem", czasem "miss" , zależnie od tego która nóżka pierwsza z łóżka wyjdzie), szkoda tylko, że jak tak barwnie pisać nie umiem.

A teraz pachnę Opium YSL

Ja też nie umiem pisać barwnie Byłabym mistrzem, gdyby ująć zapachy w cyferki Ale nie przejmuj się Każdy znajdzie miejsce dla siebie

I oficjalnie witam na forum

Czy mi sie wydaje, czy Eenax przycichła jakoś? Mam nadzieję, że wszystko w porządku
No i przepiękny opis Kijanki - mam nadzieję, że Eenax widziała

I dawno nie widzałam Doridee Mam nadzieję, że to tylko z powodu mojej niewielkiej obecności na forum

O Demoniku to już nawet nie mówię, bo tak mi żal

[Margot45]

Napisane przez Sabbath

Ja maluję odżywką przed kompem. Jedna łapka na biurku, druga na myszce i mogą schnąć do woli.

A jak Pani myśli, prosze Pani, co ja o tej porze robie na Wizazu...? Oprócz tego, ze suszę włosy, oczywiście

Zuziuniu, a czy próbowałaś nakładania żelu na naturalne paznokcie?Ja jestem laikiem w tej dziedzinie, ale dziewczyny na pazurkowym z pewnością świetnie Ci wytłumaczą, żę ma to wiele dobrych stron. I jest mniej inwazyjne dla płytki, niż tipsy.

I nie tylko na pazurkowym - żel na własnej płytce - świetna sprawa pazurki są twardsze, nie łamia się, lakier się lepiej )i dłużej) trzyma. A jak sie żelowanie znudzi to można po prostu przestać uzupełniac i poczekać aż odrosną własne. Przetestowałam na sobie i naprawdę polecam

Pinky, to zerwanie na pewno zabolało, ale po jakimś czasie Ci przejdzie. A kiedyś spotkasz tego właściwego faceta, dla którego to Ty będziesz najważniejsza

Pachnę Theoremą na podkładzie z balsamu. Interesująco. I zastanawiam się czym by tu pachnieć na jutrzejszą firmową wigilię
Albo ich zabiję chmurą czarnej Coco albo będe grzeczną dziewczynką i wyperfumuję się czyms nieinwazyjnym - może Alchimie?

[tulipanka]

Napisane przez E

Btw. jak się wkleja fotki w podpisie? Bo ja komputerowy gamoń jestem

Nie możesz wklejać fotek do podpisu tylko moderatorzy mają taką opcję.

[lavenderfay]

taka taka i E Dziękuję za powitanie i za miłe słowo

[E]

No szkooooda... Bo chciałam Rubensa obraz sobie wkleić

Lavenderfay, cała przyjemność po mojej stronie

Margot, święte słowa, Panie -dzieju

[hecate]

no przelecialam te posty...

eh...

L z koszulki...

smutno. boje sie.




It’s in the water baby, it’s in the pills that bring you down
It’s in the water baby, it’s in your bag of golden brown
It’s in the water baby, it’s in your frequency
It’s in the water baby, it’s between you and me

It’s in the water baby, it’s in the pills that pick you up
It’s in the water baby, it’s in the special way we fuck
It’s in the water baby, it’s in your family tree
It’s in the water baby, it’s between you and me

Bite the hand that feeds
Tap the vein that bleeds
Down on my bended knees
I break the back of love for you
I break the back of love for you
I break the back of love for you
I break the back of love for you

[rachela]

Napisane przez Sabbath

No cio?

Ano nicio, spodobało mi się to porównanie

Napisane przez Sabbath

Co do urody Racheli - nie ma takiej osoby, która podoba się wszystkim (zważcie proszę, że i mnie Adeline nie uznała za urodziwą, co akurat rozumiem świetnie i szanuję). Kiedy ja piszę Racheli, że uważam ją za naprawdę piękną - robię to szczerze. Rachela jest w "moim typie". Nie jest w typie Adeline i... I myślę, że jakoś to przeżyje.

Postaram się
Po prostu nie spodziewałam się wystawienia mojej kontrowersyjnej (bosz, czy z tym słowem już ZAWSZE będzie mi się kojarzyć Ange ou Demon? ) urody na świecznik. Nie dzisiaj, nie w tym tygodniu.

Napisane przez pinky11

okazał sie małym chlopcem...i te jego argumenty ze jestem dla niego za dobra..ze by mnie wciaz zawodził...i w dodatku ze mnie kocha :beksiam:
jest mi tak przykro..tak mnie boli

No masz, co za nieskalany myślą typ
Pinky, dziewczyny już dużo mądrego napisały. Jasne, będzie boleć, szczególnie w tym zakichanie-maślano świątecznym nastroju (wiem, że niedawno pisałam, że lubię święta, ale jestem świeżo po robieniu zakupów w centrum handlowym, na dodatek z migreną). Ale sama widzisz, co to był za nieodpowiedzialny i... w sumie to śmieszny człowiek. Bo nie rozumiem takiego postępowania, wybierania tak kretyńskich argumentów. No nie i już.

Napisane przez E

W kwestii pazurów - kiedyś nie wyobrażałam sobie wyjść śmieci wyrzucić kiedy nie miałam "zrobionych" A teraz to masakra
Lubię u siebie jednokolorowe (najchętniej bordo, śliwkę, czerwień krwistą) i french

Ja po dzisiejszym traumatycznym przeżyciu nie pomaluję więcej paznokci na czarno. Tż codziennie mi przypominał, że w środę idziemy na bilard, itepe. Tylko nie dodał, że po drodze zajdziemy do jubilera... Byłam skrępowana, ja tu mam czerń na pazurach, co przy mojej bladości wygląda upiornie (dla innych)/pięknie (dla mnie); a wszyscy mi się na ręce gapią... Brrr.
Więc pozostaje mi mój ukochany, bezpieczny beż w milionie tonacji, i milionie kombinacji (french, drobinki, mat).

Napisane przez lavenderfay

Tak sobie siedzę z herbatką z miodem i czytam, czytam czytam...jak dobrze, że to forum istnieje. Tyle pięknych słów, tyle uczuć...jak dobrze być wśród Was sobą (czasem "pasztetem", czasem "miss" , zależnie od tego która nóżka pierwsza z łóżka wyjdzie), szkoda tylko, że jak tak barwnie pisać nie umiem.

A teraz pachnę Opium YSL

Pisanie to kwestia wprawy
Witamy cieplutko

Napisane przez E

Czy mi sie wydaje, czy Eenax przycichła jakoś? Mam nadzieję, że wszystko w porządku
No i przepiękny opis Kijanki - mam nadzieję, że Eenax widziała
I dawno nie widzałam Doridee Mam nadzieję, że to tylko z powodu mojej niewielkiej obecności na forum
O Demoniku to już nawet nie mówię, bo tak mi żal

Przemykają czasem... Ale mało piszą.

---

Globalnie Histoire (Khy, ten zapach mi nie zbrzydnie, mogę go spokojnie używać - problem się pojawia, kiedy będąc w złej formie na siłę chcę pachnieć - tego głupiego nawyku już się na szczęście pozbyłam), nadgarstkowo Paczula Etro - tak się chamsko zmydliniła, że szkoda gadać.