Mamusie czerwcowe cz. 6

[ania230]

Napisane przez australia87

Ja z tych co też za bardzo terminu nie chcą się trzymać, jeszcze ten tydzień mogę się poturlać, ale w przyszłym to już niech się dzieje

Tez bym chciała po 37 tyg urodzić. Chociaż wiem ze im dłużej w brzuszku tym lepiej

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Napisane przez Kociak85

W poprzedniej ciąży to na naszym wątku rodziłyśmy zazwyczaj "do pary" więc to chyba jakaś wizażowa tradycja

U nas ciężko dobrać sobie parę:sly:

[41747266e0fb3b4fece89e204f3d610d83e6e72d_5fac7b02b3dde]

Ania nareszcie się doczekałas kasy

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[australia87]

Napisane przez Paula_ck

A ja dzisiaj u fryzjera byłam co by ładnie podczas porodu wyglądać Niedawno zrobiłam też henne brwi i rzęs więc jestem już gotowa

Fiu fiu Ja żałuję, że nie wstrzymałam się z wizytą u fryzjera (byłam w kwietniu) i już mam odrosty No trudno, może dziecko się nie przestraszy

[ania230]

[1=41747266e0fb3b4fece89e2 04f3d610d83e6e72d_5fac7b0 2b3dde;60809306]Ania nareszcie się doczekałas kasy [/QUOTE]

Az nie wierze haha chociaż i tak jeszcze tydzień musze poczekac. Ale na firanke, koszyki i literki będzie

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

Napisane przez australia87

Fiu fiu Ja żałuję, że nie wstrzymałam się z wizytą u fryzjera (byłam w kwietniu) i już mam odrosty No trudno, może dziecko się nie przestraszy

Haha na pewno nie będzie mu przeszkadzało
Ja musze sobie henne zrobić

[zebrah]

Napisane przez ania230

30 maja bede miala kase z zus za dwa l4
W końcu się do czekałam

Super Ania Odżyjesz w końcu. Tylko nie przepij od razu ;-)

Paula, Australia- ja się farbowałam jakoś końcem samym kwietnia- odrost już. Ja mam blond więc lekki odrost teraz w modzie ;-)
Ale nie wiem czy też tak macie- ja takich gęstych włosów to nie pamiętam kiedy miałam! Nawet w poprzedniej ciąży. Jak chwycę kucyk to w końcu mam co i tak się błyszczą na dodatek
Za to pasuje pedicure zrobić znowu- ale jak pomyślę o tej gimnastyce

[ania230]

Napisane przez zebrah

Super Ania Odżyjesz w końcu. Tylko nie przepij od razu ;-)

Eee gdzie Tzowi na rachunki trzeba dać
Wiec za dużo szaleć nie będę mogła.

Chociaż tutaj dobre wieści a co dalej to się okaże w czerwcu.

[__Veronique]

Dobre wieści Aniu!

Ja sobie machnęłam łydki woskiem. Na uda nie starczyło mi siły, może następnym razem. Mam nadzieję, że do porodu mi to starczy, żeby z krzaczorami się na porodówce nie pokazywać

[ania230]

Napisane przez __Veronique

Ja sobie machnęłam łydki woskiem. Na uda nie starczyło mi siły, może następnym razem. Mam nadzieję, że do porodu mi to starczy, żeby z krzaczorami się na porodówce nie pokazywać

Musimy jakoś się prezentować

[41747266e0fb3b4fece89e204f3d610d83e6e72d_5fac7b02b3dde]

Mamuśki starszaków co robicie z dziecmi na czas Waszego pobytu w szpitalu? Jak trafię na porodówke i.urodze to mąż raczej od razu weźmie wolne i bedzie mogl zostać z małą w domu. Ale jakbym miała leżeć w szpitalu przed porodem to mąż bedzie pracował, chodzi do pracy na 6, czyli po 5 już wychodzi. Moja mama mieszka blisko, Zosia sporo czasu z nią spędza i sie zastanawiam czy lepiej jak mama na czas mojej nieobecności będzie spała u nas jak mąż bedzie pracował, czy moze lepiej jakby miała spać u babci, może wtedy tak nie odczuje mojej nieobecności?
Zosia nigdy nie była do mnie tak przywiazana jak jest teraz. Teraz ciągle "mama, mama".
Zastanawiam sie jak będzie dla niej lepiej.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[ania230]

Madziu trzymam mocno kciuki za Was i czekamy na same dobre wieści

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ----------

Zmykam spać bo dziś dzień jednak byl dla mnie ciężki. Dobranoc

[MariaFrancesca]

Napisane przez elaine-blath

MARIAFRANCESKA ja tez już chcę) gadalam dzisiaj z tym moim Okruszkiem.zeby juz wylazil

Napisane przez australia87

Ja z tych co też za bardzo terminu nie chcą się trzymać, jeszcze ten tydzień mogę się poturlać, ale w przyszłym to już niech się dzieje

Mi się już dłuży w tym szpitalu. Ostatnio koleżanka poszła na badanie i jej pompa wyła przez 1,5 godziny, a ja miałam za daleko, żeby ją wyciszać. Małe zaczęły się denerwować, uspokoiły się dopiero jak zaczęłam śpiewać. Powiedziałam, że jak chcą mieć ciszę to niech wychodzą, bo w domu tego nie będzie, ale chyba się nie spieszą, choć może to i dobrze, sama nie wiem.

[Weronia93]

Napisane przez ania230

Jest promocja na arbuzy w biedronce i co oczywiście arbuzow nie ma

U mnie rownież brak

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Napisane przez gerda

To moze za pierwszym razem jest łatwiej😁

Wysłane z mojego SM-G530FZ przy użyciu Tapatalka

Możliwe ze to prawda w sumie zależy od organizmów chyba

[australia87]

Napisane przez MariaFrancesca

Mi się już dłuży w tym szpitalu. Ostatnio koleżanka poszła na badanie i jej pompa wyła przez 1,5 godziny, a ja miałam za daleko, żeby ją wyciszać. Małe zaczęły się denerwować, uspokoiły się dopiero jak zaczęłam śpiewać. Powiedziałam, że jak chcą mieć ciszę to niech wychodzą, bo w domu tego nie będzie, ale chyba się nie spieszą, choć może to i dobrze, sama nie wiem.

No Tobie to się nie dziwię... Jakiś order się należy za to tak właściwie mieszkanie w szpitalu

[olinka012]

Boje sie tu wchodzić. Co wejde to porod
Gratulacje mamusie!!!!

Wysłane z mojego Y635-L21 przy użyciu Tapatalka

[anuszka1984]

Wchodzę.... patrzę..... i nie wierzę!!!!!! Majkela szok! Kazałam przecież wczoraj Frankowi siedzieć w brzuszku

Mamusie gratulacje


Nie nadrabiam Was, bo nie jestem dziś w stanie.

My już w domku w komplecie Zuzia super przyjęła brata. Jest bardzo opiekuńcza

[Cierpliwosc]

Paulina i Majkela GRATULACJE!!!!

Majkela a co Ci na położniczym mówią w sprawie ospy? Bo jak się moja młodsza siostra rodziła, to my z starszą przechodziłyśmy ospę i mamie powiedzieli, że spokojnie może iść do domu, bo noworodek ma odporność (z tym, że mama z miesiąc przed porodem była w szpitalu, no i to było w 1991roku)

Teraz chwila dla marudy (możecie nie czytać)
Miałam dziś okropny dzień, znaczy się noc była bee, drugi dzień męczy mnie ból głowy, no i mam straszny spadek nastroju-ryczę bez/z mikro powodu, nie mam cierpliwości do dziecka, no jestem straszna. Stresuje mnie ułożenie Esi w moim brzuchu (miednicowe) i podejście wszystkich w koło "i tak uważam, że powinni Cię pokroić", a ja co czuję? czego chce? o czym marzę to się nie liczy? A może przede wszystkim nie chcę słyszeć, że cc jest w takiej sytuacji najlepszym wyjściem?
To sobie pomarudziłam. The end.

Sliweczko to Ty pisałaś kiedyś przepis na sałatkę serową? Napisz proszę proporcje: ile tego sera pomidora itd. plissss

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:51 ----------

Napisane przez anuszka1984

My już w domku w komplecie Zuzia super przyjęła brata. Jest bardzo opiekuńcza

Extra! Niech mi zięciunio zdrowo rośnie i nie przysparza już rodzicom stresów.
A Zuzia wrzuć kiedyś do klubu ich wspólne zdjęcie

[Madzia9999]

Napisane przez __Veronique

Dobre wieści Aniu!

Ja sobie machnęłam łydki woskiem. Na uda nie starczyło mi siły, może następnym razem. Mam nadzieję, że do porodu mi to starczy, żeby z krzaczorami się na porodówce nie pokazywać

Ja dziś nogi wygolilam :P w szpitalu klinicznym leżę jeszcze jacyś młodzi studenci będą przy porodzie i co krzaczki na girkach :P

Napisane przez ania230

Madziu trzymam mocno kciuki za Was i czekamy na same dobre wieści

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ----------

Zmykam spać bo dziś dzień jednak byl dla mnie ciężki. Dobranoc

będę dawała jutro znać.

Napisane przez olinka012

Boje sie tu wchodzić. Co wejde to porod
Gratulacje mamusie!!!!

Wysłane z mojego Y635-L21 przy użyciu Tapatalka

Teraz to już tak może być taki czas się już około czerwcowy robi!

Maria już bliżej niż dalej jeśli chodzi u Ciebie o leżenie w szpitalu. Jesteś dzielna!

Zasypiam powoli, jutro o 5 same przyjemności czyli lewatywa potem pobranie krwi, świeży welflon który musi być z,prawwj strony i jakieś kroplowki. A potem czekanie i czekanie :P

[justynan01]

Madzia ze jeszcze Ci sie chcialo dla studentow nozki golic

Anuszka super ze juz w domku wszyscy razem, no gratulacje dla Zuzi ze opiekuje sie braciszkiem

Ania wspaniale ze ruszylo sie z Zusem, w koncu jakies pieniazki.

Tak jak sobie pomysle ze juz moge rodzic w kazdej chwili to mam lekkiego stresa.

[Madzia9999]

Napisane przez anuszka1984

Wchodzę.... patrzę..... i nie wierzę!!!!!! Majkela szok! Kazałam przecież wczoraj Frankowi siedzieć w brzuszku

Mamusie gratulacje


Nie nadrabiam Was, bo nie jestem dziś w stanie.

My już w domku w komplecie Zuzia super przyjęła brata. Jest bardzo opiekuńcza

Suuper, że już razem w domku jesteście!

Napisane przez justynan01

Madzia ze jeszcze Ci sie chcialo dla studentow nozki golic

Anuszka super ze juz w domku wszyscy razem, no gratulacje dla Zuzi ze opiekuje sie braciszkiem

Ania wspaniale ze ruszylo sie z Zusem, w koncu jakies pieniazki.

Tak jak sobie pomysle ze juz moge rodzic w kazdej chwili to mam lekkiego stresa.

Ehh sama dla siebie też wygolilam :P

Zasypiam, dobrej nocki

[Radena]

Dziewczyny,ja tutaj nie usne,mam ciągle takie bóle okresowe:-( już mnie lekarz badał i nic się nie otwiera...ma się z innym skonsultować,ciekawe co wymyślą?

[ania230]

Dzień dobry.... ale nie dobry
Mialam bardzo ciężko noc. Brzuch cały czas mi się stawial i mogę powiedzieć ze poczulam skurcze przygotowywujace(jakoś tak). Od 1.30 do 2.30 cholernie bolal mnie brzuch po bokach co jakiś czas się budzilam i zasypialam. Wzielam nospe z nadzieją ze mi przejdzie- gówno pomoglo. O 3.20 wstałam i zwymiotowalam do zlewu w kuchni bo bym nie doleciala do wc. Tz się obudził i zaprowadzil mnie do łazienki. Tam jednak już nie wymiotowalam. Ogarnelam sie przebralam koszulke na inna i poszlam spać-brzuch stal się mniej twardy ale dalej bolal. Tz wszystko posprzątam po moim wybryku i poszlismy spać....Dziewczyny bardzo się przejął . Przebudzilam się o 5 i 4 razy zwymiotowalam . Brzuch dalej lekko twardy i mnie pobolewa.
Przyczyna wymiotów - jabłko tak Tz stwierdził a jak na prawdę nie wiem. Postaram się usnac jeszcze moze później lepiej się poczuje.... Moi dwaj mężczyźni tak szybko się zerwali na nogi jak uslyszeli że az mi lzy poplynely ( Kocur cały czas ze mna byl w łazience az wyszlam) i teraz tak samo od razu się zerwał i przebiegł.... Mam nadzieje ze jak się obudze za jakiś czas to brzuszek nie będzie bolal i nie będzie stawial się.

[fiazo]

Spać nie mogę wrr



Dzanet u nas na bank przyjdzie teściowa do pilnowania bo starszak nie zaśnie u niej. Ma do nas 10min pieszo więc nie będzie problemu. Mój małżonek nie będzie brał od razu wolnego, wygodniej nam będzie jak weźmie w sierpniu bo starszak ma przerwę wakacyjną.



Madzia kciuki na dzisiaj



Paulina i Majkela wielkie gratulację



Anuszka super że jesteście razem w domu



Radena trzymaj się. Ja w szpitalu też spać nie mogłam. W dniu porodu całą noc przełaziłam po sali.



Sliweczka mój starszak urodzony w 36tc





U mnie po wizycie wszystko ok. Mały nisko i bardzo mocno napiera na szyjkę główka aż się dr trochę zdziwiła. Wczoraj zaczęłam pranie ciuszków. Zostały mi 2 pralki i prasowanie.



A z wózkami sie nie stresujcie. U mnie mąż kupił jak się mały urodził. Najważniejsze mieć fotelik samochodowy.

---------- Dopisano o 05:47 ---------- Poprzedni post napisano o 05:45 ----------

Ania jakby nie przechodziło to ja bym jechała na IP

[Radena]

Uff,trochę pospalam po fenoterolu,czy jak się to pisze. I mam go teraz cały czas. Nie wiem jakby moja noc bez niego wyglądała

[fiazo]

Radena dałaś radę po nim spać? Mnie to telepało cały czas. Jeszcze bardziej wymęczona byłam.

[Radena]

Napisane przez fiazo

Radena dałaś radę po nim spać? Mnie to telepało cały czas. Jeszcze bardziej wymęczona byłam.

Dali mi jakaś tabletkę po której mnie miało nie telepac. I póki nie zaczęła działać,to serce biło jak szalone,ale szybko się uspokoilo i mogłam spać

[PikPik09]

Dzanet jak urodze to moja mama ma woone ok 2 tyg i bedzie do mnie przyjezdzac wiec w dzien starszaka ogarnie.jesli bedzie chcial to bedzie go zabierala na noc ale nic na sile. Moj p. Pracuje 24/48 wiec jak bedzie w domu to bedzie pomagal.gorzej tylko jesli poloza mnie wczesniej do szpitala z jakiegos powodu.bedziemy kombinowac z dnia na dZien co ze starszym robic.tesciowej nie biore pod uwage bo rabnieta jest ( czytaj zlosliwa ) i robi wiecej problemu niz jest.relacje ze starszakiem nikle i do niej nie pojdzie na noc.pan raczy wiedziec co by mu nagadala o porodzie.dzieci nie moga wiedziec za duzo o tej sprawie bo sie przejmuja a ona wychodzi z zalozenia ze dzieci gluche slepe i i tak nic nie czaja.

Myslicie ze przez cala ciaze zadzwonila choc raz zapytac o wnuka? Smiech na sali! Odciela sie totalnie.a o mnie pyta jak wpadnie na mnie na ulicy albo na moja mame.za kazdym takim razm pyta jak "ten drugi" bedzie mial na imie. Jeszcze wyrzygala mi ostatnio ze do starszaka 5 lat chodzila co jest mocnym uogolnieniem i wtedy same problemy stwarzala a ze bylam pod sciana to musialam to znosic.dobra juz przestaje.

Moje wspolokatorki spia aja nie moge.zobacze slonce i po spaniu.lazilam sikac w nocy gorzej niz w domu...

[madzius90]

[1=41747266e0fb3b4fece89e2 04f3d610d83e6e72d_5fac7b0 2b3dde;60811386]Mamuśki starszaków co robicie z dziecmi na czas Waszego pobytu w szpitalu? Jak trafię na porodówke i.urodze to mąż raczej od razu weźmie wolne i bedzie mogl zostać z małą w domu. Ale jakbym miała leżeć w szpitalu przed porodem to mąż bedzie pracował, chodzi do pracy na 6, czyli po 5 już wychodzi. Moja mama mieszka blisko, Zosia sporo czasu z nią spędza i sie zastanawiam czy lepiej jak mama na czas mojej nieobecności będzie spała u nas jak mąż bedzie pracował, czy moze lepiej jakby miała spać u babci, może wtedy tak nie odczuje mojej nieobecności?
Zosia nigdy nie była do mnie tak przywiazana jak jest teraz. Teraz ciągle "mama, mama".
Zastanawiam sie jak będzie dla niej lepiej.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
U nas nie ma problemu- mieszkamy z tesciami i jak cos to oni sie zajma Bartkiem. Moi rodzice oboje pracuja wiec za bardzo nie maja jak. W ostatecznosci poprosilabym zeby ktores z nich wzielo urlop na kilka dni.

A co do Waszej sytuacji to nie wiem co poradzic. Moze rozwiazanie zeby Zosia w tym czasie przebywala u babci jest lepsze? Tylko wtedy oboje rodzice jej nagle znikna. A jakby zostala w domu to mialaby tate chociaz przez ten czas po pracy
Wiadomo ze pojawienie sie rodzenstwa to bedzie dla Zosi rewolucja w zyciu, a czy tskie przeniesienie nawet na kilka dni do babci nie spoteguje tego? Ze wroci do domu gdzie bedzie juz Maluszek?

---------- Dopisano o 06:45 ---------- Poprzedni post napisano o 06:41 ----------

Cierpliwosc przytulam! Jak doskonale Cie rozumiem, jakbym czytala o sobie.
mam dokladnie to samo, tez prawie co dzien wieczorem rycze z byle powodu. Cierpliwosci do Bartka nie mam a to poteguje jeszcze poczucie beznadziejnosci i tym bardziej rycze

---------- Dopisano o 06:46 ---------- Poprzedni post napisano o 06:45 ----------

Napisane przez anuszka1984

Wchodzę.... patrzę..... i nie wierzę!!!!!! Majkela szok! Kazałam przecież wczoraj Frankowi siedzieć w brzuszku

Mamusie gratulacje


Nie nadrabiam Was, bo nie jestem dziś w stanie.

My już w domku w komplecie Zuzia super przyjęła brata. Jest bardzo opiekuńcza

Super ze juz jestescie w domku!
I ze Zuzia tak zareagowala na brata! dla niej! Dzielna starsza siostra!

Ciekawe jak bedzie u nas

[fiazo]

Napisane przez Radena

Dali mi jakaś tabletkę po której mnie miało nie telepac. I póki nie zaczęła działać,to serce biło jak szalone,ale szybko się uspokoilo i mogłam spać

to super

[madzius90]

Napisane przez ania230

Dzień dobry.... ale nie dobry
Mialam bardzo ciężko noc. Brzuch cały czas mi się stawial i mogę powiedzieć ze poczulam skurcze przygotowywujace(jakoś tak). Od 1.30 do 2.30 cholernie bolal mnie brzuch po bokach co jakiś czas się budzilam i zasypialam. Wzielam nospe z nadzieją ze mi przejdzie- gówno pomoglo. O 3.20 wstałam i zwymiotowalam do zlewu w kuchni bo bym nie doleciala do wc. Tz się obudził i zaprowadzil mnie do łazienki. Tam jednak już nie wymiotowalam. Ogarnelam sie przebralam koszulke na inna i poszlam spać-brzuch stal się mniej twardy ale dalej bolal. Tz wszystko posprzątam po moim wybryku i poszlismy spać....Dziewczyny bardzo się przejął . Przebudzilam się o 5 i 4 razy zwymiotowalam . Brzuch dalej lekko twardy i mnie pobolewa.
Przyczyna wymiotów - jabłko tak Tz stwierdził a jak na prawdę nie wiem. Postaram się usnac jeszcze moze później lepiej się poczuje.... Moi dwaj mężczyźni tak szybko się zerwali na nogi jak uslyszeli że az mi lzy poplynely ( Kocur cały czas ze mna byl w łazience az wyszlam) i teraz tak samo od razu się zerwał i przebiegł.... Mam nadzieje ze jak się obudze za jakiś czas to brzuszek nie będzie bolal i nie będzie stawial się.

Wspolczuje Aniu
A wiesz ze tak tez organizm moze sie oczyszczac przed porodem?
Do tego te skurcze. Obserwuj sie i uwazaj na siebie!

[majkela12]

Hej Paulinagm gratulacje,ale strachu sie najedliscie. Dobrze,ze wszystko ok sie skończyło Radena 3mam mocne kciuki za Was. Dziwna ta polityka u Was w szpitalu,zeby na tym etapie zatrzymywać poród Miqesi i Olinka012 3 mam rownież kciuki za pobyt w szpitalu,dobrze ze będziecie pod obserwacja Anuszka1984 super ze juz w domku Haneczka92 a za Was wielgachne kciuki dziewczynki abyście szybciutko wyszły Honcia tylko Twój brzuszek widziałam na tel,sliczny Ania230 wspolczuje fatalnej nocy,lepiej sie juz czujesz?Madzia9999 to jest Was dzien dziewczyny 3mamy mocne kciuki i czekamy na dobre wiesci o i tyle bo synek sie budzi odezwę sie pozniej


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk