Program 500+ plus offtop ;)

[Onnaa88]

Napisane przez Krolowa Julianna

Chciałabym najpierw zobaczyć ile wyjechało na stałe i tam ładuje swoje zarobione pieniądze; a ile wyjechało niby na stałe ale żeby przysyłać kasę do Polski; i ile wyjeżdża sezonowo i też wydaje tylko w Polsce. Bo te dwa ostatnie to zawsze z powodów finansowych i to samo robią Ukraińcy przyjeżdżając do Polski - łapią coś za byle jakie pieniądze i są szczęśliwi. Polak też jadąc sezonowo nie jedzie po to by mieszkać w pałacu, żywić się kawiorem i pracować jako prezes tylko zasuwa fizycznie po stawkach na które Anglik nawet nie spojrzy.

Pierwsze za to niekoniecznie wynika z pobudek czysto finansowych. Powody wyjazdów są różne. Kolega wyjechał bo jego rodzina pochodzi z innego kraju i tam się czuł lepiej mimo spędzenia ćwierćwiecza w Polsce. Koleżanka nigdy nie chciała w Polsce mieszkać, najpierw planowała studia za granicą ale odpuściła z powodu kosztów, wyjechała po studiach. Da się też wyjechać z powodów finansowych, np. rodzina uznaje że jedna osoba w Polsce nie utrzyma rodziny a druga pracy znaleźć nie może, więc wyjeżdżają i tam pracują oboje i znajdują tę pracę bez problemu - przykład: kuzynka z mężem i dzieckiem; ale szczerze mówiąc starczyłoby wyjechać ze wsi <100 mieszkańców do większego miasta w Polsce i osiągnęliby to samo bo żadnych gruszek na wierzbie i kokosów się tam nie dorobili, ot taki standard gdyby wykazali się takimi chęciami tutaj jak tam (np. tu kuzynka nie pracowała fizycznie czy w sklepie bo nie bo ona ma studia, tam zasuwa do teraz w samych pracach fizycznych od kilku lat). Niektórzy wyjeżdżają z powodów zawodowych - pracują w międzynarodowej firmie i np. wyjazd to kolejny szczebel na drodze awansu.

Ja znam 3 takie rodziny które wyjechały na stałe.
Pewnie tak jak piszesz większość wyjeżdża i szybko wraca albo jedna osoba tu a druga kasę przyszła do Polski.Ale nie napiszesz mi chyba,że to takie super,że jak ktoś ma okazję to wyjeżdża.
Kuzynka nie chciała pracować w sklepie za grosze to wyjechała tam i do pracy fizycznej i przynajmniej się sama utrzyma bo tutaj raczej sama by nie dała rady

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Napisane przez Krolowa Julianna

A komunikacja zbiorowa?

Nic mi nie wiadomo o autobusach tam :P bo metro czy pociąg więc że nie dojeżdża

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Napisane przez nouvelle90

Ale ty rozumiesz, że 4000 tysiące to nie są 4 tysiące, tylko 4 miliony? Za 4 miliony miesięcznie to można i 20 osób utrzymać i jeszcze odłożyć.

A czy ja gdzieś o 4 mln pisałam

[malgo96]

Napisz proszę, ile jeszcze czasu będziesz nas przekonywać ze w tej Angli czy Holandi wszystko tanie i łatwo sie utrzymać?

[zakonna]

Namiętnie piszesz o 4000 tyś, czyli o 4 milionach.

[20160901857]

Cały czas piszesz.

[malgo96]

Niech ona już przestanie

[Onnaa88]

Napisane przez malgo96

Napisz proszę, ile jeszcze czasu będziesz nas przekonywać ze w tej Angli czy Holandi wszystko tanie i łatwo sie utrzymać?

Nie przekonuje tylko wiem że jest łatwiej

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

Napisane przez zakonna

Namiętnie piszesz o 4000 tyś, czyli o 4 milionach.

Słuchaj sama leczyć się prywatnie nie masz kasy czasami na prywatnego lekarza a w Polsce Ci tak dobrze?

[zakonna]

Aha. To się jakoś wiąże z tym, że nie ogarniasz podstawowej matematyki?

[Onnaa88]

Napisane przez zakonna

Aha. To się jakoś wiąże z tym, że nie ogarniasz podstawowej matematyki?

A co niby z matematyka jest nie tak moja?

[malgo96]

Napisane przez Onnaa88

A co niby z matematyka jest nie tak moja?

Lol

[stesia]

nie nie pisałaś o 4 milionach wcale i w ogóle a kto pisał o 4000 tysiącach? inaczej napisane ale to przecież to samo. dziewczyno kompromitujesz się naprawdę. weź się zapytaj tych swoich znajomych z mgr co nie mają pracy czy 4000 tys to mało na 2 osoby. jak powiedzą że tak to ja się nie dziwię że pracy innej niż fizyczna znaleźć nie mogą

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez Onnaa88

A co niby z matematyka jest nie tak moja?

proszę:

Napisane przez Onnaa88

Tu mając te 4000 tys.

zdaje się, że w poprzedniej części też tak pisałaś...

[Onnaa88]

4 milionach gdzie pisałam?to się chyba pomyliłam cały czas pisałam o 4 tysiącach dla jednego będzie dużo dla drugiego mało nie przesadzaj tak

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;60876891]proszę:

zdaje się, że w poprzedniej części też tak pisałaś...[/QUOTE]

Hahaha no rzeczywiście bo za szybko pisze i pozniej tak jest oczywiście chodzi o 4 tys złotych

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

Bo przeczytałam gdzieś artykuł kto zarabia 4150 zł i tak mi tu się błąd wkradł oczywiście miałam pisać 4000 zl a nie tys. Łatwo się też domyśleć a nie czepiać od razu

[liselotta]

Napisane przez liselotta

Słuchaj onnnaa - wyjazd czasowy by zarobić na wydatki w Polsce to nie jest głupi pomysł o ile ma się konkretny plan na to co się chce osiągnąć i nie przewalisz tej kasy na ☠☠☠☠☠☠☠y.
Natomiast nie możesz porównywać takiego życia z życiem osoby która zamierza zostać za granicą na zawsze, ma tu przyjaciół, znajomych, stałą wymagającą pracę, dzieci, zobowiązania w banku etc.
Radzilabym ci jednak przemyśleć na co chcesz wydac te ciężko zarobione funciaki i czy aby na pewno dobrym pomysłem jest ładowanie wszystko w faceta który mówi że cię zostawi jak nie urodzisz mu dziecka.

Polecam jednak przeczytać i przemyśleć

[201606270916]

Napisane przez Onnaa88

Ja znam 3 takie rodziny które wyjechały na stałe.
Pewnie tak jak piszesz większość wyjeżdża i szybko wraca albo jedna osoba tu a druga kasę przyszła do Polski.Ale nie napiszesz mi chyba,że to takie super,że jak ktoś ma okazję to wyjeżdża.
Kuzynka nie chciała pracować w sklepie za grosze to wyjechała tam i do pracy fizycznej i przynajmniej się sama utrzyma bo tutaj raczej sama by nie dała rady

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------



Nic mi nie wiadomo o autobusach tam :P bo metro czy pociąg więc że nie dojeżdża

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------



A czy ja gdzieś o 4 mln pisałam

Nie to nie jest takie super. Ale niestety nie super jest też to jakie są pobudki do wyjazdów. Koleżanka mamy brała bezpłatny urlop żeby wyjeżdżać do pracy do Niemiec. W Polsce przez te bezpłatne urlopy przenieśli ją na gorzej płatne stanowisko, zarabia 1600 PLN, wcześniej miała ciut więcej. Czemu jeździła? Bo jej synuś zwolnił się z pracy bo mu się nie podobało i nie szło mu szukanie nowej a ktoś na nich zarobić musiał. Mógł np. pracować tam gdzie jego matka, mogli nawet wtedy razem do tej pracy dojeżdżać ale nie. BO MĘŻCZYZNA NIE MOŻE PRACOWAĆ ZA TAKIE GROSZE HUEHUE.

Tak samo przywołana tu wcześniej kuzynka z mężem i dzieckiem. Mieli dom za darmo bo jej rodzice im wybudowali. Kasjer obecnie na start dostaje 2400 brutto wtedy pewnie mniej ale to liczmy nawet 1800 brutto, jej mąż więcej, na rękę mieliby razem ponad 3 000 PLN, coś koło 3 200 PLN i przypominam darmowy dom w którym płacili tylko za media. Czy to jest skrajnie mało na start gdy wiadomo że z czasem zarobią więcej? On pracował wtedy umysłowo, miałby szanse na awans w przyszłości, do pracy dojeżdżał 100 km - ona pewnie też by tam pracę znalazła, mogli się nawet po prostu tam przenieść. Opiekę nad dzieckiem mieli darmową w postaci jej matki. W Polsce dziewczyna nie chciała pracować fizycznie, w Anglii pracują tak oboje i na zmiany się nie zanosi. On próbował szukać pracy umysłowej ale się poddał bo albo go nie chcieli albo na start oferowali niskie wypłaty.

Inny kuzyn odziedziczył dom i postanowił zarobić za granicą na remont. Zarobił, remont zrobiony, podobało mu się to uznał że zostanie jeszcze trochę. Wrócił po pięciu latach z CV pełnym prostych prac fizycznych, po kilku miesiącach pojechał z powrotem za granicę bo w Polsce interesowała go już tylko praca w zawodzie w którym nigdy nie pracował. Oczywiście co za granicą? Nadal nie praca w zawodzie Siedzi tam do teraz i radośnie przelicza wypłatę na złotówki bo przecież ma dom w Polsce

Pierwszy punkt wycieczki do Polski dla wszystkich? Dentysta

[malgo96]

Pewni dlatego dentysta ze nie mogą sie dogadać..

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez malgo96

Pewni dlatego dentysta ze nie mogą sie dogadać..

hahaha mnie swoją drogą zastanawiają ludzie, którzy wyjeżdżają zagranicę, mieszkają tam kilka lat, a ani be ani me w nowym języku.... jak oni tam dają radę przetrwać? XD

[liselotta]

Ja tak jak pisałam, gdybym miała czas jeździłabym do dentysty w Polsce ale nie mam czasu a poza tym życie i ubezpieczenie mam tu więc chodzę tutaj. każdy dentysta mówi po angielsku ale to trzeba chociaż dobrze ten angielski znać...

[201606270916]

Napisane przez liselotta

Ja tak jak pisałam, gdybym miała czas jeździłabym do dentysty w Polsce ale nie mam czasu a poza tym życie i ubezpieczenie mam tu więc chodzę tutaj. każdy dentysta mówi po angielsku ale to trzeba chociaż dobrze ten angielski znać...

Bo jesteś osobą która faktycznie ma całe życie na miejscu i którą na to życie tam stać. I tak jak mówisz, język też ma znaczenie.

Za to zagraniczny janusz się nie dogada a w dodatku powie sobie że w Polsce za leczenie wyda 200 PLN, koło 40 funtów a on zarabia 1200 funtów a te głupie Polaki zarabiają 1350 PLN i płacą 200 PLN więc on to w tej Anglii ma ale dobrobyt

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;60878141]hahaha mnie swoją drogą zastanawiają ludzie, którzy wyjeżdżają zagranicę, mieszkają tam kilka lat, a ani be ani me w nowym języku.... jak oni tam dają radę przetrwać? XD[/QUOTE]

Jak to jak? Mieszkają z innymi Polakami, pracują z innymi Polakami, starczy że jeden zna angielski i się dogada z Angolem. Ukraińcy robią u nas to samo, przyjeżdżają całymi grupami i który zna polski ten jest od razu awansowany na brygadzistę żeby porozumiał się z Polakami.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez Krolowa Julianna

Jak to jak? Mieszkają z innymi Polakami, pracują z innymi Polakami, starczy że jeden zna angielski i się dogada z Angolem. Ukraińcy robią u nas to samo, przyjeżdżają całymi grupami i który zna polski ten jest od razu awansowany na brygadzistę żeby porozumiał się z Polakami.

Wiem, wiem, chodzi mi o co innego... O brak totalnej ciekawości, samodzielności (przecież trzeba polegać na tej osobie, która zna język), jakiejś chęci rozwoju (bo jak mówisz czasem znajomość języka już wystarczy by wskoczyć wyżej w hierarchii). Mi się zawsze wydawało, że jak już jadę gdzieś z zamiarem mieszkania tam kilka lat to skorzystam nie tylko ekonomicznie, ale i jakoś sama dla siebie czyli zwiedzanie, poznanawanie kultury, języka, no ogółem...

[201606270916]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;60879056]Wiem, wiem, chodzi mi o co innego... O brak totalnej ciekawości, samodzielności (przecież trzeba polegać na tej osobie, która zna język), jakiejś chęci rozwoju (bo jak mówisz czasem znajomość języka już wystarczy by wskoczyć wyżej w hierarchii). Mi się zawsze wydawało, że jak już jadę gdzieś z zamiarem mieszkania tam kilka lat to skorzystam nie tylko ekonomicznie, ale i jakoś sama dla siebie czyli zwiedzanie, poznanawanie kultury, języka, no ogółem...[/QUOTE]

Różni ludzie, różne potrzeby... Poza tym obstawiam w dużej mierze brak czasu. Przy niskopłatnych pracach i nieszukaniu lepszych jedynym sposobem na zarobienie więcej jest więcej godzin i drugi etat. Kelnerka w 8 godzin zarobi mniej niż w 14

[Agaczok]

Borze zielony, moja kuzynka ma taką koleżankę wyjechały razem do UK, siedzą tam już 10ty rok, a tamta po angielsku ledwo duka jak musi coś załatwić w banku czy urzędzie to ciągnie chłopaka, albo moją kuzynkę, przecież to jest dramat...

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Nie wierzę. No nie wierzę, że to się dzieje naprawdę Absurd opuścił już atmosferę, radośnie wybija się w kosmos

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

O borze... Raka mózgu można dostać. Masakra jakaś.

[201803090921]

Ten wątek mnie autentycznie coraz bardziej rozczula Czekam na kolejne rewelacje ze świata onnaa88

[201607111003]

Ze szczerego serca part 2:
Onnaa pominę już że jechanie za granicę (do pracy) bez języka minimum B1 (ja to nawet uważam że B2) to proszenie się o kłopoty. Będziesz wyizolowana, tylko z facetem czy tam polskim gettcie, Czocher tu pisała o wątku dziewczyny z Niemiec - świetny przykład jak to ryje banie.
Wiesz coś w ogóle o Szkocji? O kulturze? O historii?
https://www.youtube.com/watch?v=TV9rZAchZg4 - rozumiesz? Bo tak będzie brzmiał świat dookoła ciebie.

Dwa, co do tego świetnego planowania:
23 czerwca jest głosowanie. Nie zależnie od tego czy UK zostanie czy wyjdzie z UE sytuacja nie jest dobra.
Już dziś w councilu mogą powiedzieć, że mają obowiązek pomagać obywatelom UK i nie są w stanie nic zaoferować, po referendum wprowadzą program hamujący, i nowo przybyli migranci z UE nie będą mieli w zasadzie żadnych praw poza płaceniem podatków, łącznie z utrudnionym dostępem do NHSu (opieka zdrowotna). Nie stać was na prywatne ubezpieczenie.
W razie wyjścia z UE - Szkocja drży, recesja w całym UK, ale w Szkocji znowu dwa obozy dyskutują, Szkoci prawdopodobnie chcą rozwiązania unii z Anglią.


Koszty życia...do czasu kiedy nie potrzebujesz hydraulika to możesz się żywić tą pizzą głęboko mrożoną. Ale czy to jest to spokojne życie którego chcesz?

[aer]

Napisane przez Agaczok

Borze zielony, moja kuzynka ma taką koleżankę wyjechały razem do UK, siedzą tam już 10ty rok, a tamta po angielsku ledwo duka jak musi coś załatwić w banku czy urzędzie to ciągnie chłopaka, albo moją kuzynkę, przecież to jest dramat...

dziwia mnie tacy ludzie

[201606270916]

Czuję się rozczarowana spowolnionym postępem akcji

[lubiekielbase]

Napisane przez Krolowa Julianna

Czuję się rozczarowana spowolnionym postępem akcji

Zostałaś jedyna. My wszystkie już dawno w UK/Holandii.

[stesia]

nastawiłam się na dłuższe czytanie a tu tylko parę postów przybyło
[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;60878141]hahaha mnie swoją drogą zastanawiają ludzie, którzy wyjeżdżają zagranicę, mieszkają tam kilka lat, a ani be ani me w nowym języku.... jak oni tam dają radę przetrwać? XD[/QUOTE]
ojciec znajomego mieszka w UK chyba już z 10 lat, po angielsku praktycznie nic, jak idzie do lekarza czy gdziekolwiek co załatwić musi brać ze sobą znajomą żeby robiła za tłumacza.
no właśnie jak wyszły stare posty że onna musiała do dentysty w PL bo tam nie było ją stać to się tłumaczyła że się nie dogadała, to nie mogła zabrać ze sobą kogoś kto zna język?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Że wam się chce...