bezdomni i biedni.....

[paula:)]

Witam
Bardzo mnie ciekawi czy mieliscie kiedys do czynienia z jakims bezdomnym lub biednym? chodzi o to czy zdazlylo Wam sie mu pomoc czy cos....
Zaczelelo mnie to zastanawiac po dzisiejszym dniu...mielismy wigilie w szkole i zostaly dwa placki...nikt nie chcial ich zabrac tylko wyrzucic.Tak sie jakos zlozylo ze zabralam z kumpela te placki,przejechalysmy sie na dworzec i poszukalysmy bezdomych.Troche nam to czasu zajelo,bo po rozmowie z policjantami ktorzy byli zdziwieni naszym pomyslem, dowiedzialysmy sie ze oni przepedzaja tych ludzi wiec ciezko im powiedziec gdzie moga przebywac...ale po trudach w koncu znalazlysmy i w sumie nic wielkiego nie zrobilysmy,ale....poczuly smy sie tak jakos... fajnie.bylo widac radosc tych ludzi ktorzy dzielili sie tym jedzeniem po kawalku.Zaczeli nam skladac zyczenia,dziekowac...
a wlasnie....jestem ciekawa jakie jest Wasze zdanie? popieracie takie ''akcje'' jaka zrobilysmy dzisiaj my,czy raczej jestescie temu przeciwne?

[olcia00500]

Popieram. Podpisuję się obiema łapami

[iza_]

oczywiscie ze popieram, ale sama byłam świadkiem podobnej sytuacji, dziewczyna dała bedomnemu bułki a on ją wyśmiał, powiedział,ze jak juz to kase ma mu dac, pieczywa nie chciał.

[karta666]

Naprawde świetnie postąpiłyście.
Aż serce się raduje wiedząc, że są jeszcze tacy ludzie.
Raz pomogłam, dałam bezdomnemu, który prosił o chleb (nie o pieniądze),
chleb i jakąś tam kiełbasę kupiłam

[Cloveer]

paula to cudowne co zrobiłaś z koleżanką
I popieram takie akcje jak najbardziej

[paula:)]

no ja tez sie ciesze ze sa tacy ludzie ktorzy zgadzaja sie z takim postepowaniem no jeden z nich nawet pytal czy nie mamy zlotowki na herbatke...a ze kumpela nie miala to dalam mu ja...jakos za bardzo nie zbankrutowalam,a czlowiek sie przynajmniej cieszyltym bardziej ze na dworze -5 i snieg... ale niektorzy faktycznie sa tacy jak wspomniala iza_ . Tyle ze dla mnie taki czlowiek nie potrzebuje sie najesc tylko napic;/ naszczescie Ci co my im dalysmy( w sumie 2 blaszki plackow) nie wysmiali nas,tylko dziekowali
zaczepilysmy nawet policjantow zeby zapytac gdzie mozemy znalezc bezdomnych bo mamy jedzenie,a jednen z nich ''no hmmm...w glownym wejsciu raczej ich nie ma bo ich przeganiamy..na zachodnim jest najwiecej bezdomnych ale tez przeganiamy...wogole nie wiem gdzie sa bo z calego dworca ich przeganiamy'' kurcze troche bardziej mogliby wyrozumiali chociaz zima byc..w koncu swieta idana dworze zimno...a taki bezdomny jesli nie zaczepia innych to przeciez nic zlego nie robi...ehh...

[suzana]

z bezdomnymi i biednymi ludźmi mam doczynienia na co dzień i uważam, że jak w każdej grupie społecznej można spotkać wśród nich różnych ludzi
mogłaś trafić na takich bezdomnych, którzy rzuciliby Ci plackami prosto w twarz, niestety taka prawda,
ale gest miły, ludzki, jak najbardziej popieram

[paula:)]

Napisane przez suzana

z bezdomnymi i biednymi ludźmi mam doczynienia na co dzień i uważam, że jak w każdej grupie społecznej można spotkać wśród nich różnych ludzi
mogłaś trafić na takich bezdomnych, którzy rzuciliby Ci plackami prosto w twarz, niestety taka prawda,
ale gest miły, ludzki, jak najbardziej popieram

masz racje dlatego tym bardziej sie ciesze ze trafilam akurat na takich ktorzy tego jedzenia potrzebowali

[e49053b4781f408f3584008be78503b2c10ffec8]

Napisane przez paula:)

na dworze zimno...a taki bezdomny jesli nie zaczepia innych to przeciez nic zlego nie robi...ehh...

widać niewiele miałaś okazji zawitać na dworzec pełen bezdomnych. wbrew temu co myślisz ci ludzie bardzo często zaczepiają inych, napraszają się, rozwalają się pod samymi drzwiami jakiegoś tam dworcowego sklepu albo knajpy, załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne na ławkach, albo hmmm śpią na tychże w swoich wymiocinach. także sielsko nie jest.
ale to tak celem sporostowania, natomiast co do tematu - to oczywiście bardzo szlachetnie się zachowałyście obdarowując tych ludzi jedzeiam, co do pieniędzy to byłabym ostrozniejsza.

jeśli ktos prosi mnie o cos do jedzenia, nie odmawiam. natomiast NIGDY nie daje pieniędzy, bo nie jestem naiwna.

[°Alchemia]

Nie rozumiem tej wesolej emotki przy tytule wątku.
Tak, mialam do czynienia z taką osobą. Z bezdomnym, który się dusił.

[suzana]

Napisane przez paula:)

no ja tez sie ciesze ze sa tacy ludzie ktorzy zgadzaja sie z takim postepowaniem no jeden z nich nawet pytal czy nie mamy zlotowki na herbatke...a ze kumpela nie miala to dalam mu ja...jakos za bardzo nie zbankrutowalam,a czlowiek sie przynajmniej cieszyltym bardziej ze na dworze -5 i snieg... ale niektorzy faktycznie sa tacy jak wspomniala iza_ . Tyle ze dla mnie taki czlowiek nie potrzebuje sie najesc tylko napic;/ naszczescie Ci co my im dalysmy( w sumie 2 blaszki plackow) nie wysmiali nas,tylko dziekowali
zaczepilysmy nawet policjantow zeby zapytac gdzie mozemy znalezc bezdomnych bo mamy jedzenie,a jednen z nich ''no hmmm...w glownym wejsciu raczej ich nie ma bo ich przeganiamy..na zachodnim jest najwiecej bezdomnych ale tez przeganiamy...wogole nie wiem gdzie sa bo z calego dworca ich przeganiamy'' kurcze troche bardziej mogliby wyrozumiali chociaz zima byc..w koncu swieta idana dworze zimno...a taki bezdomny jesli nie zaczepia innych to przeciez nic zlego nie robi...ehh...

jesli nie zaczepia
a czesto jest pijany [nie będę pisać skąd ma fundusze na alkohol, bo to chyba oczywiste]
na terenie całego kraju - w każdym większym mieście - funkcjonuje noclegownia dla bezdomnych - tylko trzeba być trzeźwym, żeby do niej wejść
oczywiście nie każdy bezdomny chce w niej przebywać - każdy ma własną wolę i nie tylko alkohol może stanowić dla kogoś przeszkodę
a idzie zima i ludzie będą zamarzać

[Afra86]

Moja rodzina zna jednego bezdomnego
wspanialy czlowiek
nie chcial u mamy w sklepie kupowac na kredyt, czy dostac czegos za darmo
powiedzial, ze choc bezdomny, potrafi zarobic na swoje potrzeby
Nie ulozylo mu sie w zyciu
ale nie popadl w zrezygnowanie
zyje
pelnia zycia
i naprawde jest to skromny i bardzo dobry czlowiek

Kiedys chcielismy zaprosic go do siebie na obiad, odmowil
twierdzac ze nie bezie sie umial zachowac...
typ kota chodzi wlasnymi sciezkami

[ijaa]

Uważam, że postąpiłyście wspaniale.

Miałam do czynienia z bezdomnymi.

Raz przytrafiło mi się, zaczepienie przez bezdomną kobietę, która prosiła o pieniądze.
Powiedziałam, że nie mam, ale zaproponowałam bułki i kiełbasę - wracałam ze sklepu. Kobieta wzięła, po czym rzuciła za siebie i klnąc na mnie odeszła.
Zraziło mnie to trochę do bezdomnych. I zdenerwowało jednocześnie.

Pieniędzy nie daję.
Jednak jesli ktoś mnie zaczepi i powie ze jest głodny zawsze chętnie pomogę. Jesli nie mam nic przy sobie, wejdę do najbliższego sklepu i coś kupię.

Trzeba ludziom pomagać.

[wybujana]

bardzo pieknie postąpiłyscie. oczywiscie, ze to popieram.
ALe pieniędzy równiez nie daję.

[phdwao]

z bezdomnymi mam często do czynieie,nie zdając sobie z tego sparwy do końca..kiedyś byłam wspołorganizatorką wigilii i wielkanocnych śniadań dla bezdomnych, byłam ich kelnerką...dużo radości dawała ich radość,podaczas jedzenia..jak nie patrzyłam wszystko ze stołów ładowali w torby i kieszenie....

poza tym codziennie na dworcu pkp ich widzę, a jak przychodzą święta widzę,że atmosferka sie wszystkim udziela i dają kaskę lub jedzenie im

[paula:)]

natalee-moze masz troche racji. na dworcu bywam ale PKS a tam raczjej takich osob nie ma. nie myslalam o takich ludziach ktorych Ty opisalas...tamci ktorych spotkalam siedzieli sobie normalnie i niekogo nie zaczepiali. moze jakos pozytywnie ich okreslilam - z czym sie nie zgadasz ale sa swieta i uznalam ze trezba im pomoc jesli mozna

ijaa-mnie tez by takie cos zrazilo

[Emilcia_1616]

kiedys kazalam mamie zamiast dawac na tace w kosciele to wrzucac pieniadze do puszki pod kosciolem ktora trzymal zawsze jakis bezdomny, u mnie pod kosciolem zawsze jest ich duzo, niestety juz mi ten nawyk przeszedl. Czasem jak patrze na nich to mnie tak lapie za serce ze nie moge juz! a najbardziej kiedy widze starsze Panie z kartka ze zbieraja na lekarstwa

[negativna]

Jedzenie - jestem jak najbardziej za pomaganiem bezdomnym w ten sposób, ale... kilkakrotnie spotkałam się z tym, że bezdomny pieniądze na bułkę chciał, ale samej bułki już nie

Pieniądze - nie daję prawie NIGDY; tylko w wyjątkowych sytuacjach i to raczej nie bezdomnym, a np. grajkom (jeśli ładnie grają i się nie narzucają).

Żebracy - nie mogę patrzeć na te matki z małymi dziećmi siedzące i żebrzące na mrozie -10. Straż miejska powinna od razu reagować i zawozić je do jakiejś noclegowni.

Bezdomni na dworcach - rozumiem, że można im współczuć, ale ja o wiele bardziej współczuje osobom które korzystają z dworca w bardziej konwencjonalny sposób - np. czekają na pociąg. Wejdźcie kiedyś rano na dworzec centralny w W-wie. Śmierdzi niemiłosiernie!

Kiedyś jechałam tramwajem. Wszystkie miejsca zajęte. Wszedł "pachnący" bezdomny. Ludzie pootwierali okna. Wycofali się w najodleglejsze kąty - zwalniając miejsca siedzące. Ten usiadł sobie, obok położył torbę i wyjął z niej wino (!). Otwarte okna to nie był dobry pomysł - jak zawiało do środka to "zapach" rozniósł się po całym pojeździe. Na następnym przystanku WSZYSCY przenieśli się do drugiego wagonu.

Moja recepta: Jest wiele organizacji, które oferuja bezdomnym wikt i opierunek wzamian za ich pracę, np. Barka. To jest uczciwa wymiana - dostajesz jedzenie i dach nad głową, w zamian pracujesz.

[justysia171]

W Krakowie często spotykam w okolicach dworca bezdomnych. Kiedyś podeszła do mnie kobieta i poprosiła o pieniądze na jedzenie. Ponieważ ja NIGDY nie daje nikomu pieniędzy ( bo jak chcą na jedzenie to wolę kupić) i szłam wtedy na obiad do baru z chłopakiem to ją zaprosiłam. Rzeczywiście była głodna jadła aż jej się uszy trzęsły a ja byłam pewna, że nie dołożyłam jej się do alkoholu.
Moja babcia miała jednak taką sytuację, że podszedł do niej chłopak prosząc o pieniądze na jedzenie.
Powiedziała, że może mu kupić co chce ale pieniędzy nie da.
Nakupowała mu bułek, serków, owoców itp za 30 zł wyszła ze sklepu a jego już nie było ( miał czekać;/;/;/

[emememsik]

Napisane przez paula:)

kurcze troche bardziej mogliby wyrozumiali chociaz zima byc..w koncu swieta idana dworze zimno...

Widzisz - taka ich praca. I ja to rozumiem.
Nie rozumiem jednak, dlaczego bezdomni (poza "pijaczkami" oczywiście) nie korzystają z noclegowni, przytułków, gdzie mogą się spokojnie przespać i dostać ciepły posiłek? Wolą siedzieć na dworcu przepędzani przez policję z kąta w kąt?
Wytłumaczcie mi to, proszę.. Bo wiem, że tak jest.

Napisane przez negativna

Kiedyś jechałam tramwajem. Wszystkie miejsca zajęte. Wszedł "pachnący" bezdomny. Ludzie pootwierali okna. Wycofali się w najodleglejsze kąty - zwalniając miejsca siedzące. Ten usiadł sobie, obok położył torbę i wyjął z niej wino (!). Otwarte okna to nie był dobry pomysł - jak zawiało do środka to "zapach" rozniósł się po całym pojeździe. Na następnym przystanku WSZYSCY przenieśli się do drugiego wagonu.

Nie raz spotkałam się z taką sytuacją. Ostatnio wszedł taki jeden do tramwaju, rozsiadł się, wyjął taką "kiełbasę" dla psów, którą można kupić w mięsnym, rozpakował i zaczął oblizywać. Momentalnie zrobiło mi się niedobrze i uciekłam stamtąd na następnym przystanku. No naprawdę, nie mógł tego zjeść gdzieś na ławce?

[Afra86]

Napisane przez emememsik

Widzisz - taka ich praca. I ja to rozumiem.
Nie rozumiem jednak, dlaczego bezdomni (poza "pijaczkami" oczywiście) nie korzystają z noclegowni, przytułków, gdzie mogą się spokojnie przespać i dostać ciepły posiłek? Wolą siedzieć na dworcu przepędzani przez policję z kąta w kąt?
Wytłumaczcie mi to, proszę.. Bo wiem, że tak jest.

M.in dlatego, ze w nocelgowni, przytulku nie mozna pic :P
zero alkoholu

[emememsik]

Napisane przez Afra86

M.in dlatego, ze w nocelgowni, przytulku nie mozna pic :P
zero alkoholu

Napisałam - poza pijaczkami.

[Afra86]

a.

faktycznie.

to pardon.

[kleo14]

Codziennie jestem na Centralnym w Warszawie* (ach, te dojazdy do szkoły ) i siłą rzeczy mam styczność z bezdomnymi.
I cóż mogę o nich powiedzieć. Niektórzy siedzą pod ścianami i jedzą bułki, niektórzy śpią przy schodach, niektórzy stoją w grupkach i klną (nie tylko na policjalnów, którzy ich przeganiają). Z tego co widzę rzadko proszą kogoś o pomoc.
Podziwiam za gest Ale widząc, jacy są niektórzy z tych ludzi, nie wiem, czy ja bym się na coś takiego zdobyła. Tak jak pisały dziewczyny obawiałabym się, że dostanę tym plackiem w twarz

* A o dworcowych zapachach i smrodach mogłabym książkę napisać

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

dobrze ze trafilas na kogos kto chcial tej pomocy...
dziwi mnie jedno, a raczej zastanawia, czemu jesli ludzie zebrzą pieniadze na ulicy to zawsze albo czesto maja kartke napisana na komputerze i zalaminowana? skad niby?;/

[asia^^]

Ja bym się bała, że dostanę z tego placka...

[nusia1987]

Aż łza mi sie zakręciła w oku, oczywiście ,ze popieram to co zrobiłyście. Cieszę się ,że są jeszcze takie "odważne" osoby Piękny czyn.

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

no okey okey, wszystko pieknie ladnie, ale czy ktos odpowie mi na moje pytanie? skad oni to maja? ;/ wydaje mi sie to dziwne i podejrzane. czyzby jakas organizacja zajmowala sie tym? albo wyzyskiwaniem pieniedzy dla siebie przez biednych... albo odwrotnie, moze pomaga im i daje takie kartki?

[nutka85]

Czytałam, że ci ludzie, najcześciej kobiety z dziećmi, są WYNAJMOWANE przez jakieś osoby do żebrania...
Zbierają kasę, podobno całkiem niezłą i większość oddają zatrudniającemu...

Ale zaznaczam, że ja tylko coś takiego wyczytałam, a czy jest to prawdą, tego już nie wiem... Chciałabym wierzyć, że nie...
Tzn... może źle to zabrzmiało....
Bo lepiej, żeby tacy ludzie byli tylko "wynajęci", niż naprawde biedni i potrzebujący...
Ale takie "granie na ludzkich uczuciach" jest okropne...

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

no tak w sumie tak lepiej sie oszukiwac... ale nie wydaje mi sie to. tylko ze te kartki nadal mnie irytuja