Mniej niż rok do ślubu mamy,sklerozie kręgosłupa sie nie damy! :D PM 2017 cz. 19!

[luna_laula]

Napisane przez malgosiaw123

Postawisz Zależy o jakim mieście mówimy. Czy dużym czy małym. Nie widzenie żadnych plusów w mieszkaniu w domu to już trochę ignorancja.

On chce mieć raczej wszystko pod ręką, a jak nie ma to wszystko źle No i nie jest typem, który lubi coś robić w domu czy ogródku, do grilla musze go pol roku namawiac, bo po coo. Wszystko zależy od oczekiwań

[magdenka]

Napisane przez luna_laula

Zauważyłam, że osoby, które mieszkają w domach kompletnie nie widzą plusów bloków Ja bym mogła mieszkać i w jednym i w drugim, bo jest tyle samo wad i zalet

Z rodzicami zawsze mieszkaliśmy w domu na zadupiu i często zazdrościłam znajomym z bloków. Ale jak byłam młodsza to wstydziłam się, że moi rodzice uprawiają działkę i w ogóle zajmują się takimi "wiejskimi" rzeczami Serio. Jak kupowałam mieszkanie to już mi to przeszło, ale oczywiste było, że będę mieszkać w bloku. Dom to 3 razy większy koszt. W mojej okolicy trzeba dać pół miliona za taki mały w stanie surowym. A od kilku miesięcy mam straszne parcie na dom. Marzy mi się ogród i większa przestrzeń. Ale nie zapowiada się na to, żeby było mnie na to stać

A co do plusów i minusów. Mama mojego tż ma dwupiętrowy dom ogrzewany gazem. Nie musi latać do pieca.
A ja mam mieszkanie na obrzeżach miasta i mam kawałek do centrum. Nie zawsze bloki są w centrum, a i domy w śródmieściu nie są taką rzadkością. Poza tym, nie wszyscy chcą mieszkać w dużym mieście (ja akurat sobie nie wyobrażam życia na wsi, chyba że w takiej podmiejskiej :P)

[Dorotti666]

Napisane przez magdenka

Z rodzicami zawsze mieszkaliśmy w domu na zadupiu i często zazdrościłam znajomym z bloków. Ale jak byłam młodsza to wstydziłam się, że moi rodzice uprawiają działkę i w ogóle zajmują się takimi "wiejskimi" rzeczami Serio. Jak kupowałam mieszkanie to już mi to przeszło, ale oczywiste było, że będę mieszkać w bloku. Dom to 3 razy większy koszt. W mojej okolicy trzeba dać pół miliona za taki mały w stanie surowym. A od kilku miesięcy mam straszne parcie na dom. Marzy mi się ogród i większa przestrzeń. Ale nie zapowiada się na to, żeby było mnie na to stać

A co do plusów i minusów. Mama mojego tż ma dwupiętrowy dom ogrzewany gazem. Nie musi latać do pieca.
A ja mam mieszkanie na obrzeżach miasta i mam kawałek do centrum. Nie zawsze bloki są w centrum, a i domy w śródmieściu nie są taką rzadkością. Poza tym, nie wszyscy chcą mieszkać w dużym mieście (ja akurat sobie nie wyobrażam życia na wsi, chyba że w takiej podmiejskiej :P)

To ile ona płaci za gaz w zimie?

[malgosiaw123]

Napisane przez luna_laula

On chce mieć raczej wszystko pod ręką, a jak nie ma to wszystko źle No i nie jest typem, który lubi coś robić w domu czy ogródku, do grilla musze go pol roku namawiac, bo po coo. Wszystko zależy od oczekiwań

Dla mnei nie ma nic lepszego,jak jest wiosna,czy lato i idę sobie poleżeń na świeżym powietrzu na kocyku Pod blokiem tego nie mam

[magdenka]

Napisane przez Dorotti666

A starszym ludziom w mieście to jednak wygodniej i bezpieczniej. Bliżej do szpitala, lekarz itd.

Moi dziadkowie na starość uciekli ze wsi (gospodarka, hektary i te sprawy) do mieszkania w dużym mieście na Śląsku Ale dziadek już nie bardzo dawał radę jeździć autem, a tam mają wszystko pod nosem.

Napisane przez Dorotti666

To ile ona płaci za gaz w zimie?

Nie wiem dokładnie, ale jest zadowolona z tego rozwiązania, więc chyba nie ma tragedii. Też mam ogrzewanie gazowe, i o ile nie można porównywać mieszkania do domu, to tanio mi to wychodzi. W zimie około 100zł miesięcznie, a mam też kuchenkę gazową i ogrzewanie wody na gaz.

[Dorotti666]

Napisane przez magdenka

Moi dziadkowie na starość uciekli ze wsi (gospodarka, hektary i te sprawy) do mieszkania w dużym mieście na Śląsku Ale dziadek już nie bardzo dawał radę jeździć autem, a tam mają wszystko pod nosem.
Nie wiem dokładnie, ale jest zadowolona z tego rozwiązania, więc chyba nie ma tragedii. Też mam ogrzewanie gazowe, i o ile nie można porównywać mieszkania do domu, to tanio mi to wychodzi. W zimie około 100zł miesięcznie, a mam też kuchenkę gazową i ogrzewanie wody na gaz.

A ile macie stopni w mieszkaniu ?

[luna_laula]

Napisane przez Dorotti666

Ale pod blokiem juz sie nie poopalasz, bo będziesz obserwowana przez tłumy ludzi

A starszym ludziom w mieście to jednak wygodniej i bezpieczniej. Bliżej do szpitala, lekarz itd.

Napisane przez magdenka

Z rodzicami zawsze mieszkaliśmy w domu na zadupiu i często zazdrościłam znajomym z bloków. Ale jak byłam młodsza to wstydziłam się, że moi rodzice uprawiają działkę i w ogóle zajmują się takimi "wiejskimi" rzeczami Serio. Jak kupowałam mieszkanie to już mi to przeszło, ale oczywiste było, że będę mieszkać w bloku. Dom to 3 razy większy koszt. W mojej okolicy trzeba dać pół miliona za taki mały w stanie surowym. A od kilku miesięcy mam straszne parcie na dom. Marzy mi się ogród i większa przestrzeń. Ale nie zapowiada się na to, żeby było mnie na to stać

A co do plusów i minusów. Mama mojego tż ma dwupiętrowy dom ogrzewany gazem. Nie musi latać do pieca.
A ja mam mieszkanie na obrzeżach miasta i mam kawałek do centrum. Nie zawsze bloki są w centrum, a i domy w śródmieściu nie są taką rzadkością. Poza tym, nie wszyscy chcą mieszkać w dużym mieście (ja akurat sobie nie wyobrażam życia na wsi, chyba że w takiej podmiejskiej :P)

Tylko, żeby z tych domów czerpać tak, jak mówicie to trzeba mieć sporą działkę, a takie zdarzają się już raczej sporo dalej od miasta Rozumiem te wszystkie plusy, ale dla mnie odległość od miasta jest kluczowa- im dalej, tym gorzej. Przynajmniej tutaj w mieście i pod miastem sąsiedzi wciąż zaglądają sobie do ogródków Oczywiście są i większe, ale jaki to koszt Im dalej tym taniej, ale dla mnie takie miejsca są dobre na chwilę, bo ciągle wpadam w panikę, że za mało mam sklepów, lekarzy, szpitali itd. No i ja za bardzo lubię się włóczyć w nocy po mieście ze znajomymi i szlag by mnie trafił, że nie mam jak wrócić do domu

Bloki i poza miastem mogą być W takich nie widzę plusów. Domy w mieście i na obrzeżach to dla mnie lekka pomyłka, bo najczęściej to szeregowce albo bliźniaki, więc sąsiada nadal masz obok i wciąż go słyszysz. Z wolnostojących możesz podglądać cały ogródek sąsiada, więc też kiepsko a koszt dużej działki dającej prywatność to jakiś kosmos Dlatego jeżeli mam wybierać to albo blok w centrum albo na osiedlu z dobrą komunikacją i zaopatrzeniem albo dom na wsi, ale z wielką działką

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Napisane przez malgosiaw123

Dla mnei nie ma nic lepszego,jak jest wiosna,czy lato i idę sobie poleżeń na świeżym powietrzu na kocyku Pod blokiem tego nie mam

Na szczęście mam obok siebie dwa wąwozy jeden jest zapomniany i schowany, więc spacery czy wylegiwanie się tam są super

[malgosiaw123]

Ale jest gorąco cudnie Idę się opalać.

[magdenka]

Napisane przez Dorotti666

A ile macie stopni w mieszkaniu ?

Termostat ustawiamy głównie na 21 stopni, ale często przy nim majstrujemy. Zmniejszamy jak wychodzimy, podkręcamy na 25 jak wracamy, zmniejszamy na noc itp. Ja ciągle zwiększam, tż zmniejsza, więc trudno mi dokładnie odpowiedzieć.
Ale duże znaczenie ma położenie mieszkania. Jak wcześniej mieszkałam na ostatnim piętrze to całe ciepło uciekało i było ciągle zimno. A teraz mam mieszkanie na 1. piętrze, z każdej strony otoczone innymi mieszkaniami i jest bardzo ciepło.

[oljaa]

Napisane przez malgosiaw123

Ja mieszkałam w 10-piętrowym bloku. I bałam się,że mieszkają jakieś psychole-a awantury były często-i mają dostęp do klatki i mnie napadną
Najgorzej jak wracałam o 23 z pracy to zawsze się bałam jak drzwi windy się zamykały,że w ostatniej chwili ktoś nogą zatrzyma i mi coś zrobi-wiecie jak w filmach

Obok mnie mieszka dziwna Pani. Najgorzej jak wracam w nocy, a tam nagle otwierają się drzwi jej mieszkania pierwszy raz jak doszło do takiej sytuacji to myślałam, że posikam się ze strachu

Napisane przez luna_laula

To moi rodzice pojechali właśnie na weekend na wieś i zadzwonili do mnie tacy oburzeni, że pojechali wypocząć, a wszyscy sąsiedzi w sobotę rano złapali za kosiarki że co to za porządki wkurzeni byli, że pojechali na łono natury, a tu gorzej niż w mieście

Wieś wsi nierówna tam gdzie kiedyś mieszkałam i gdzie teraz mamy domek letniskowy jest dosyć cicho. Coś się dzieje, ale domek jest w głębi działki i tylko niektóre odgłosy można usłyszeć. Ni i zwariować, bo ta cisza przeraża

Napisane przez magdenka

Moi dziadkowie na starość uciekli ze wsi (gospodarka, hektary i te sprawy) do mieszkania w dużym mieście na Śląsku Ale dziadek już nie bardzo dawał radę jeździć autem, a tam mają wszystko pod nosem.

Haha fajnie to zabrzmiało u mnie cała rodzina mieszka na wsi, wszyscy uprawiają tytoń (mieszkam niedaleko zagłębia tytoniu i borówki amerykańskiej, sami podobno mieliśmy trochę tytoniu), tylko moi rodzice uciekli do 'miasta', a raczej małego miasteczka rodzice pracują, a my mamy warzywa, owoce tylko na swoje potrzeby, z resztą rodzice nie nigdy nie chcieli czegoś 'uprawiać'

[luna_laula]

Co do wylegiwania się w ogródku- moja chrzestna woli jak nikt do niego nie wchodzi i nie depcze trawy Można się na niego popatrzeć siedząc na tarasie i na tym koniec

[Laura Rose]

Ja się zgadzam z Luną w temacie, ale u mnie to chyba głównie kwestia tego, że bardzo długo nie mogłam się pogodzić z przeprowadzką i odebraniem mi mojego środowiska, a w dodatku trafiłam do takiego, które było wtedy bardzo zamknięte. Teraz jednak z radością wracam do domu, ale robić wkoło by mi się nie chciało. Nie lubię takich rozrywek. Tutaj z kolei mamy okropne pseudo podwórko, ale nie moje, więc ciężko w to inwestować. Cieszę się, że dzieciństwo spędziłam w bloku i nigdy nie pozwolę, aby moje dzieci mieszkały w miejscu bez porządnej komunikacji.

[oljaa]

Napisane przez luna_laula

Co do wylegiwania się w ogródku- moja chrzestna woli jak nikt do niego nie wchodzi i nie depcze trawy Można się na niego popatrzeć siedząc na tarasie i na tym koniec

No cóż można i tak moja mama z kolei sadzi wszędzie kwiatki, mam już ich dość ale chyba naszemu psu też się nie podobają, bo parę razy było tak, że mama coś zasadziła, a pies za nią to w zębach nosił

[Promyk03]

Hejka 😚

[luna_laula]

Napisane przez Laura Rose

Ja się zgadzam z Luną w temacie, ale u mnie to chyba głównie kwestia tego, że bardzo długo nie mogłam się pogodzić z przeprowadzką i odebraniem mi mojego środowiska, a w dodatku trafiłam do takiego, które było wtedy bardzo zamknięte. Teraz jednak z radością wracam do domu, ale robić wkoło by mi się nie chciało. Nie lubię takich rozrywek. Tutaj z kolei mamy okropne pseudo podwórko, ale nie moje, więc ciężko w to inwestować. Cieszę się, że dzieciństwo spędziłam w bloku i nigdy nie pozwolę, aby moje dzieci mieszkały w miejscu bez porządnej komunikacji.

I tu są bardzo podzielone zdania. Moi rodzice myśleli o domu, ale trochę z lenistwa i ze względu na mnie zostali w mieście. Stwierdzili, że tu są szkoły, uniwersytety, szkoły językowe, baseny, więc lepiej dla dziecka, a nie zawsze będą mieli czas i możliwość by mnie wszędzie wozić. Małego dziecka jednak nie puścisz busem Inni zaś twierdzą, że olaboga, dziecku potrzebny dom z ogródkiem, bo gdzie ma się bawić Powiem wam, że większość moich znajomych mieszkających poza miastem bardzo narzekało, że po szkole nie mogą się powłóczyć ze znajomymi, są uzależnieni od rodziców lub ostatnich autobusów, muszą dużo wcześniej wstawać. Wiadomo, że dzieci/młodzież myśli bardziej o rozrywce niż o wylegiwaniu się na łonie natury No i edukacja sprawia, że czasem musisz być w mieście 3 razy dziennie o dziwnych porach

[malgosiaw123]

Luna mowilas ze my nie widzimy żadnych plusów mieszkania w blokach a to Ty ciągle krytykujesz domy :P ja chodziłam 2km do szkoły pieszo i nic mi nie bylo :P teraz dzieciaki musza być wozone samochodem bo są takie male i niesamodzielne

[oljaa]

Nikt nie krytykuje mieszkania ani w domu ani w mieszkaniu. Każdy przedstawia swoje racje, które są głównie uzależnione od tego gdzie obecnie mieszka - w myśl zasady każdy swoje chwali

[Laura Rose]

Napisane przez luna_laula

I tu są bardzo podzielone zdania. Moi rodzice myśleli o domu, ale trochę z lenistwa i ze względu na mnie zostali w mieście. Stwierdzili, że tu są szkoły, uniwersytety, szkoły językowe, baseny, więc lepiej dla dziecka, a nie zawsze będą mieli czas i możliwość by mnie wszędzie wozić. Małego dziecka jednak nie puścisz busem Inni zaś twierdzą, że olaboga, dziecku potrzebny dom z ogródkiem, bo gdzie ma się bawić Powiem wam, że większość moich znajomych mieszkających poza miastem bardzo narzekało, że po szkole nie mogą się powłóczyć ze znajomymi, są uzależnieni od rodziców lub ostatnich autobusów, muszą dużo wcześniej wstawać. Wiadomo, że dzieci/młodzież myśli bardziej o rozrywce niż o wylegiwaniu się na łonie natury No i edukacja sprawia, że czasem musisz być w mieście 3 razy dziennie o dziwnych porach

Zgadzam się z drugą częścią w 100%. My się przeprowadziliśmy, gdy pojawiła się moja siostra. Pewnie faktycznie było ciasno.

[malgosiaw123]

Ale Luna mowila ze nikt nie widzi żadnych plusów w blokach a jak na razie to ona nie widzi plusów w domach :P mnie to tam obojętne,każdy mieszka gdzie mu wygodnie. Ja sobie nie wyobrażam w bloku chociaż nie wykluczam ze sytuacja kiedys moze mnie zmusić.

[luna_laula]

Napisane przez malgosiaw123

Luna mowilas ze my nie widzimy żadnych plusów mieszkania w blokach a to Ty ciągle krytykujesz domy :P ja chodziłam 2km do szkoły pieszo i nic mi nie bylo :P teraz dzieciaki musza być wozone samochodem bo są takie male i niesamodzielne

Przecież napisałam, że rozumiem plusy, które podajecie I że kiedyś chciałabym mieć dom, bo wtedy te punkty staną się dla mnie ważne
Piszę więcej w obronie, bo trochę demonizujecie bloki Bo jednak nie jest tak, że każdy blok to małe klitki i beton przed wokoło, a każdy dom to wielki ogród z super prywatnością

Też zawsze chodziłam 2-4 km do szkoły, ale to przecież blisko Chodzi mi o większe odległości

[Wanilka5]

Hejka
Mam nadzieje ze nadrobie was z trasy Wracam juz do Krakowa było super; ) wieczór panieński nad morzem to jest to; )

[anlaya]

Napisane przez malgosiaw123

Żeby nie było,że sobie tak tylko mówię i jestem taka mądra bez powodu to mieszkałam 5 lat studiów w bloku. I oczywiście widzę plusy,choć niewiele Na przykład to,że nie trzeba palić w piecu nosić drzewo na opał. Ale to chyba tyle... Edit-doczytałam,że Dorotti pisze o koszeniu tej trawy. Tylko,że często w okolicy bloku trawy nie ma,tylko beton więc jak dla mnie bez sensu
W mieszkaniu w domu mam swoje podwórko, mogę sobie sadzić kwiatki, warzywa, mam swoją przestrzeń. Uwielbiam jak w sobotę sąsiedzi koszą trawę,tną drzewo,robią jakieś remonty i jest taki gwar Chcę grilla-palę grilla, chcę się opalić-kładę się za domem gdzie nikt mnie nie widzi i sąsiedzi nie widzą. Robię imprezę w domu, sasiedzi mi nie suszą glowy,bo nie jest tak głośno jakby było w bloku. I właśnie tu minus bloków,że baaaaardzo dużo słychać co się dzieje u sąsiadów u góry I na pewno nie ma tyle samo wad i zalet mieszkania w mieszkaniach i blokach

Zdecydowanie się zgadzam.

Napisane przez Dorotti666

To ile ona płaci za gaz w zimie?

Ja za 3 pokojowe mieszkanie w nowym budownictwie płaciłam 250 zł miesięcznie, a i tak wcale nie było gorąco.

Napisane przez malgosiaw123

Dla mnei nie ma nic lepszego,jak jest wiosna,czy lato i idę sobie poleżeń na świeżym powietrzu na kocyku Pod blokiem tego nie mam

Ja od 6 lat mieszkam na co dzień w bloku. Widzę zalety, ale w zestawieniu dom - mieszkanie, zawsze dla mnie wygrywa dom. Lokalizacja nie jest dla mnie żadnym.problemem w dobie busów, powszechnego posiadania auta i dobrego skomunikowania całego miasta. W Lublinie z każdego miejsca można swobodnie przejechać w inne, dowolne. Nigdy nie chciałabym mieszkać w centrum (tak jak mieszkałam przez 4 lata, a teraz też mieszkam w "dobrej" lokalizacji. Jeśli kupimy mieszkanie, to tylko w cichej, spokojnej okolicy, z dala od centrum i w nowym, niskim budownictwie na zamkniętym osiedlu. Ale zastanawiam się nad domem coraz bardziej. Własny, nawet malutki kawałek ziemi to dla mnie coś bezcennego... Na emeryturę na pewno chciałabym przenieść się do domu.

[zambeza]

kurczę właśnie aż zajrzałam na olx i jest świetna działka w dobrej lokalizacji ale pewnie za miesiąc podczas pobytu w PL będzie sprzedana zawsze tak jest, jak jesteśmy w Polsce to nie ma żadnych fajnych działek

[luna_laula]

Napisane przez anlaya

Ja od 6 lat mieszkam na co dzień w bloku. Widzę zalety, ale w zestawieniu dom - mieszkanie, zawsze dla mnie wygrywa dom. Lokalizacja nie jest dla mnie żadnym.problemem w dobie busów, powszechnego posiadania auta i dobrego skomunikowania całego miasta. W Lublinie z każdego miejsca można swobodnie przejechać w inne, dowolne. Nigdy nie chciałabym mieszkać w centrum (tak jak mieszkałam przez 4 lata, a teraz też mieszkam w "dobrej" lokalizacji. Jeśli kupimy mieszkanie, to tylko w cichej, spokojnej okolicy, z dala od centrum i w nowym, niskim budownictwie na zamkniętym osiedlu. Ale zastanawiam się nad domem coraz bardziej. Własny, nawet malutki kawałek ziemi to dla mnie coś bezcennego... Na emeryturę na pewno chciałabym przenieść się do domu.

Ja właśnie nienawidzę tej myśli, że mogłabym mieszkać gdzieś, gdzie koniecznie musiałabym używać samochodu Lubię mieć wybór- własne nogi, autobus albo samochód. Ogólnie jest we mnie wiele sprzeczności, bo uwielbiam naturę, ale po dłuższym czasie bez miejskiego zgiełku głupieje My pewnie pomyślimy o domu jak nie będzie nam się już chciało prowadzić nocnego życia w mieście. Poza tym to taki wydatek, że nie wiem czy kiedykolwiek będzie nam się chciało na to odkładać. Wolę mieszkać w małym, skromnym mieszkanku i kasę wydawać na podróże i przyjemności, bo niestety nie wiem ile pożyję, więc wolę łapać chwile

[malgosiaw123]

Nie demonizujeny,bo nigdzie nie napisalysmy ze to klitki :P o metrazu nic a nic nie wspomniałyśmy,jedynie o sąsiadach u góry i braku swojego podwórka.

[pretty_girl19892]

Małgosia czy to Ty pisałaś o kupnie tej bluzeczki z H&M?
http://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0381648004.html
Kupiłaś ją?

[Dorotti666]

Napisane przez anlaya

Ja za 3 pokojowe mieszkanie w nowym budownictwie płaciłam 250 zł miesięcznie, a i tak wcale nie było gorąco.

Ja przy gazowym bym zginęła przez opłaty, bo lubię mieć ciepło i jakies 23 stopnie przynajmniej.

[malgosiaw123]

Ja w ogole nie sadze by kiedykolwiek bylo mnie stać zeby po tylu latach zmieniać mieszkanie. Dla mnie to raczej tak duża i kosztowna inwestycja ze na cale życie. Z czego ja na starość kupie drugi dom na wesele jest ciężko odłożyć a co dopiero drugi dom

[60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed]

dzień dobry

[malgosiaw123]

Napisane przez pretty_girl19892

Małgosia czy to Ty pisałaś o kupnie tej bluzeczki z H&M?
http://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0381648004.html
Kupiłaś ją?

Taka biala pokazywałam. Troche inna. Nie kupiłam jej bo nie chce w ciemno bo nie w kazdej z odkrytymi ramionami jest mi dobrze. Takze jeszcze nad nią mysle