Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III - Strona 124 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-05-29, 18:39   #3691
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 214
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez _Jinx_ Pokaż wiadomość
Dziewczyny jak leczycie trądzik?
Ja aktualnie przeszłam na ziołowa herbate profilaktycznie i to tyle Mam żel z antybiotykiem jeśli coś się dzieje i z leków używam tylko tego. Regularnie złuszczam się kwasami itd.
Wcześniej leczyłam sie hormonami, i miejscowymi retinoidami i antybiotykami. Doustnych antybiotyków nie chciałam bo bałam się skutków ubocznych które u mnie mogły by spowodować dodatkowe leczenie innych dolegliwości, a nie dawano mi gwarancji że trądzik całkowicie zniknie.

No i staram się jeść jak najmniej słodyczy, syfiastego żarcia, ostrego, alkoholu pije też bardzo mało (piwo czy kieliszek wina raz czy 2 razy w miesiącu albo i rzadziej).
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-29, 18:53   #3692
Classic
Zakorzenienie
 
Avatar Classic
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 3 797
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez _Mia Pokaż wiadomość
Zazdroszczę optymizmu. Ja mam skłonność do użalania się nad sobą. Z jednej strony widuję wiele osób niepelnosprawnych i zawsze w rozmowie z nimi doceniam swoje zycie, i tak naprawdę je kocham i bardzo lubię siebie, ale... Mimo, ze nie mam żadnej z przypadlości najczęściej spędzającej kobietom sen z powiek, typu spora nadwaga, brak piersi, mega wielki nos itd, jestem raczej totalnie przeciętna, to ja i tak się użalam nad sobą, bo nie jestem z tej najwyższej wyglądowej 'ligi' (dla uproszczenia, nie dzielę tak ludzi ). Wystarczy, że mam ładniejsze koleżanki, i już przy głębszym przemyśleniu jestem załamana, że one mają tyle łatwiej. A przecież wcale nie narzekam na zupełny brak powodzenia

Ale cóż, grunt, to znać swoje wady i powiedzieć o nich sobie szczerze. To pierwszy krok, aby nad nimi popracować, zebrac się do kupy
Takie porównywanie się do innych jest niszczące dla samej Ciebie. Zawsze znajdzie się ktoś lepszy/gorszy w jakiejś dziedzinie, ładniejszy czy brzydszy. Ile czasu traci się na takie porównania, ile energii, a nic pożytecznego z tego nie ma...

Cytat:
Napisane przez czekoladowoo Pokaż wiadomość
Tak myślałam Bo nie mogłam sobie nikogo przypomnieć innego
No i dzięki miło czytać coś takiego

Cóz, trądzik to jedna z najczęstszych chorób dzisiejszych czasów. Jedni mają mocniej, inni mniej. Mało kto ma idealną cere. Nie powiem, że ja sama nie mam gorszych momentów bo wstane rano, widzę kilku nieprzyjaciół i mnie piorun trafia. No, ale co. Krem na paszcze, makijaz jakiś zrobie, ubiore się i patrze na całokształt a nie to czy chwilowo przypominam jednorożca
Do wszystkiego trzeba dochodzić stopniowo, uwierzyć w siebie. Ja w tym roku też miałam swój mały przełom w walce z tym bo zaczęłam wychodzić bez podkładu. Niesamowita ulga wyjść jak człowiek przy 30 stopniach na dworze i mieć w dupie to ile ktoś kropek i blizn widzi Sporo czasu zajęło mi żeby zauważyć że to wcale nie obniża mojej wartości i generalnie to dla mnie samej jest największym problemem a nie tak jak mi się wydawało - dla innych Póki nie jest dla mnie, to dla innych też nie.


Serio dziewczyny nie warto tracić życia na zatruwanie sobie przez coś takiego. Mój tato do 40 roku życia się z tym męczył, ślady zostały do dzisiaj. Nie przeszkodziło mu to jakoś w tym żeby znaleźć fajną żone i założyc kochającą rodzinę
Masz rację. To jest klucz. Zaakceptować to. Ja nawet zauważyłam, że im bardziej moją cerę akceptuję, tym mniej mam pryszczy A jak się nią denerwuję i w niej "dłubię" - więcej.

Cytat:
Napisane przez _Jinx_ Pokaż wiadomość
Dziewczyny jak leczycie trądzik?
Ja teraz stosuję kosmetyczne minimum, często korzystam z biochemii urody jeśli chodzi o kosmetyki. Stosuję retinoidy zewnętrzne, co jakiś czas serum z kwasem migdałowym - to na noc. Twarz myję tylko olejkiem. I oczywiście na dzień filtr na twarz 50+. Często pod filtr kładę serum z wit C, bo mi rozjaśnia przebarwienia. Jest naprawdę o niebo lepiej. Nie kładę ciężkiego podkładu, tylko musnę się delikatnym mineralnym żeby zmatowić cerę. Zresztą nie lubię się malować. I tyle. Brałam też retinoidy wewnętrzne, znosiłam je dobrze, ale całkiem mnie nie wyleczyły, lekki trądzik wrócił.
Polecam blog Italiany, sporo fajnych informacji o pielęgnacji trudnej cery.

Edytowane przez Classic
Czas edycji: 2016-05-29 o 19:01
Classic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-29, 19:50   #3693
201607111047
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 084
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Ten jeden niedojrzały emocjonalnie
[cenzura] wytknął mi mój trądzik na plecach. Potem popadłam w kompleksy i wstydzilam się pokazać następnemu facetowi moje plecy. Zasłanialam je długimi włosami...
Ten wspomniany [cenzura] zwrócił też uwagę na moje rozstępy i małą bliznę na brzuchu po operacji, a to był zabieg ratujący mi życie...
Więc mnie już nie jest w stanie nic zdziwić...

Edytowane przez Maguda_
Czas edycji: 2016-05-29 o 20:17 Powód: słownictwo
201607111047 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-29, 19:51   #3694
Syla88
Rozeznanie
 
Avatar Syla88
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: woj. mazowieckie
Wiadomości: 639
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez Classic Pokaż wiadomość
A długo się już tak spotykacie? Dla mnie raz w tygodniu to też trochę rzadko. Ja bym dała pewien czas, ale jeśli czułabym już, że to trwa za długo i męczy mnie takie tempo,
Hmm jakiś miesiąc. Ja już czuję, że to trwa za długo. Bo pierwsze spotkanie, człowiek stwierdza, że jest fajnie i chce poznać lepiej, drugie i kolejne spotkania i powinno iść w kierunku związku. A jak to tak się przedłuża, koleżeństwo itd, jego niepewność, obawa czy zaufać, bo już go jakieś dziewczyny zraniły, to mi się cierpliwość kończy. Z jednej strony mówi, że daje mi "czystą kartę" a ja jemu, a z drugiej strony nie chce jeszcze związku.
Wkurza mnie to nie wiem jak się zachować w takiej sytuacji.
Przed nim był inny, który też mówił że poznawanie trwa i że nie od razu związek, ale tamten to się potrafił nie odzywać cały dzień, dzwonić też nie lubił, tylko spotkania były co jakieś 3 dni i jak tu się poznać?? Trwało to jakoś prawie 2 miesiące. Stwierdziłam, że daje mu inicjatywe, przestałam się odzywać, tylko jak on pisał to odpisywałam, gadaliśmy fajnie no i po 3 dniach nagle kontakt się urwał i koniec.
Syla88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-29, 20:05   #3695
Maja102
Zakorzenienie
 
Avatar Maja102
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 053
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez krzywousty Pokaż wiadomość
Python:

https://www.udacity.com/course/intro...science--cs101

https://www.coursera.org/specializat...r-fundamentals - kiedyś był za darmo

https://www.edx.org/course/introduct...-mitx-6-00-1x8 - klasa zaczyna się 7 czerwca. Kurs z MIT

Java:

http://courses.caveofprogramming.com...lete-beginners

http://courses.caveofprogramming.com...pring-tutorial

Ogólne z CS:

https://prod-edx-mktg-edit.edx.org/c...harvardx-cs50x - perełka. Nie ma tam Javy ani Pythona ale nie narzędzia są najważniejsze tylko rozwiązywanie problemów.

Pozdro 600
dziękuję!!
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu
Maja102 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-29, 20:14   #3696
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 214
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez agnes89 Pokaż wiadomość
Ten jeden niedojrzały emocjonalnie [cenzura] wytknął mi mój trądzik na plecach. Potem popadłam w kompleksy i wstydzilam się pokazać następnemu facetowi moje plecy. Zasłanialam je długimi włosami...
Ten wspomniany [cenzura] zwrócił też uwagę na moje rozstępy i małą bliznę na brzuchu po operacji, a to był zabieg ratujący mi życie...
Więc mnie już nie jest w stanie nic zdziwić...
Ale on to zrobił bo jest gnojkiem a nie dlatego że z Tobą jest coś nie tak. Masz zapewne mase atutów a tacy ludzie jak on lubią się dopieprzać do wszystkiego co może kogoś zaboleć.

Sama mam poza trądzikiem rozstępy, nosze aparat na zęby (a wcześniej były krzywe), do tego noszę okulary a przy zmęczeniu jedno oko mi lekko ucieka. Serio jest się do czego dowalić Ale mam to gdzieś.
I Ty też powinnaś i nie daj sobie wmówić tego że jakakolwiek niedoskonałość obniża Twoją wartość! To po prostu część Ciebie, część która jak wiele innych części Twojego ciała i duszy odpowiada za to że jesteś jedyna i niepowtarzalna

Edytowane przez Maguda_
Czas edycji: 2016-05-29 o 20:19
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-29, 20:20   #3697
201607111047
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 084
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez czekoladowoo Pokaż wiadomość
Ale on to zrobił bo jest gnojkiem a nie dlatego że z Tobą jest coś nie tak. Masz zapewne mase atutów a tacy ludzie jak on lubią się dopieprzać do wszystkiego co może kogoś zaboleć.

Sama mam poza trądzikiem rozstępy, nosze aparat na zęby (a wcześniej były krzywe), do tego noszę okulary a przy zmęczeniu jedno oko mi lekko ucieka. Serio jest się do czego dowalić Ale mam to gdzieś.
I Ty też powinnaś i nie daj sobie wmówić tego że jakakolwiek niedoskonałość obniża Twoją wartość! To po prostu część Ciebie, część która jak wiele innych części Twojego ciała i duszy odpowiada za to że jesteś jedyna i niepowtarzalna
Szczerze? Moja samoocena jest na poziomie minus 10. Mnóstwo razy zadawalam sobie pytanie, czy ja jestem aż tak brzydka. I czy tylko piękni, zdrowi ludzie mają prawo do szczęścia Czasami czuję się jak trędowata...
Okulary też noszę, ale jestem do nich tak przyzwyczajona, że to część mnie. 14 czerwca idę do dermatologa i może choć ten trądzik uda się opanować.
201607111047 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-29, 20:50   #3698
_Jinx_
Rozeznanie
 
Avatar _Jinx_
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 593
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez agnes89 Pokaż wiadomość
Ten jeden niedojrzały emocjonalnie
[cenzura] wytknął mi mój trądzik na plecach. Potem popadłam w kompleksy i wstydzilam się pokazać następnemu facetowi moje plecy. Zasłanialam je długimi włosami...
Ten wspomniany [cenzura] zwrócił też uwagę na moje rozstępy i małą bliznę na brzuchu po operacji, a to był zabieg ratujący mi życie...
Więc mnie już nie jest w stanie nic zdziwić...
Też mam rozstępy. Kompleksów z ich powodów nie mam. Tylko tutaj właśnie chłopak mnie wyleczył - powtarzając, że są śliczne i że jestem jak mała zeberka W sumie one są teraz jasne i wyglądają jak pręgi - tatuaż zrobiony białym tuszem. Lubię je Ostatnio nawet jak grałam w Guild Wars'a to zrobiłam postać Nornki z białymi tatuażami na ciele.
Bliznę też mam - na piersi, w okolicy serca. Jest zawsze pretekstem do żartów, że to po wycięciu serca Tylko że ja kocham blizny, to taki mój mały fetysz, więc te moje nigdy mi nie przeszkadzały.
_Jinx_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-29, 23:17   #3699
Zorzoli
Zakorzenienie
 
Avatar Zorzoli
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 3 201
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez _Jinx_ Pokaż wiadomość
Tylko że ja kocham blizny, to taki mój mały fetysz, więc te moje nigdy mi nie przeszkadzały.

ja tez czesto traktuje je jak taka pamiatke.

Jutro mam czwarte spotknie z panem z portalu


wiele z was slusznie pisala, ze kazdy z nas ma wady ale wazne jest sie nie przejmowac i czuc sie pewnie.
Akurat kobiety maja wielkie pole do popisu poprzez makijaz, fryzure czy stroj i znam baaardzo duzo niby przecietnych dziewczyn, ktore potafia ukryc slabe punkty i uwypuklic zalety.
__________________
Nikogo niestety nie zmusisz do miłości ale zawsze możesz zamknąć wybranka w piwnicy i trzymać tam dopóki nie rozwinie się u niego syndrom sztokholmski. 🙃

https://www.suwaczek.pl/cache/cadbaa1cc7.png
Zorzoli jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 00:37   #3700
December12
Rozeznanie
 
Avatar December12
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 789
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez Syla88 Pokaż wiadomość
Hmm jakiś miesiąc. Ja już czuję, że to trwa za długo. Bo pierwsze spotkanie, człowiek stwierdza, że jest fajnie i chce poznać lepiej, drugie i kolejne spotkania i powinno iść w kierunku związku. A jak to tak się przedłuża, koleżeństwo itd, jego niepewność, obawa czy zaufać, bo już go jakieś dziewczyny zraniły, to mi się cierpliwość kończy. Z jednej strony mówi, że daje mi "czystą kartę" a ja jemu, a z drugiej strony nie chce jeszcze związku.
Wkurza mnie to nie wiem jak się zachować w takiej sytuacji.
Przed nim był inny, który też mówił że poznawanie trwa i że nie od razu związek, ale tamten to się potrafił nie odzywać cały dzień, dzwonić też nie lubił, tylko spotkania były co jakieś 3 dni i jak tu się poznać?? Trwało to jakoś prawie 2 miesiące. Stwierdziłam, że daje mu inicjatywe, przestałam się odzywać, tylko jak on pisał to odpisywałam, gadaliśmy fajnie no i po 3 dniach nagle kontakt się urwał i koniec.
Też spotykałam się z takim facetem. Odzywał się od samego początku jakieś 2-3 dni po spotkaniu, spotkania raz w tygodniu i kontakt na facebooku tylko w celu ustalenia następnego spotkania. Spotykaliśmy się 3 miesiące,bo łudziłam się, że z czasem nasz kontakt się zacieśni, ale tak się nie stało i straciłam cierpliwość, nie mogłam się zaangażować przy takiej częstotliwości kontaktu. Na spotkaniach było ok, zachowywaliśmy się jak para, chodziliśmy w fajne miejsca. Pod koniec zerwałam znajomość, bo zaczął mi opowiadać, że mówił o mnie rodzinie, chciał mnie poznać ze swoimi znajomymi itp. Uznałam, że pewnie jestem ,,na pokaz", skoro nie poświęcał mi czasu, a chętnie się mną chwalił.

Też mam trądzik i próbowałam wszystkiego z marnym skutkiem. Regularne stosowanie kosmetyków trochę mi pomaga, ale raz w miesiącu, w wiadomym czasie, zawsze mocniej mnie wysypuje. Metodą prób i błędów wyszło mi, że kosmetyki z Ziaji i Bielendy najbardziej pasują mojej cerze.
December12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 00:43   #3701
_Jinx_
Rozeznanie
 
Avatar _Jinx_
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 593
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Tak podpytywałam o to leczenie trądziku, bo zastanawiałam się ile się zmieniło od czasów gdy ja się z niego leczyłam - 10-15 lat temu. Wtedy to była jakaś katastrofa. Dostałam jakiś preparat na receptę z apteki, który miałam nakładać na twarz. Strasznie śmierdział spirytusem. Po kilku dniach była poprawa - na chwilę. Wysuszona tym badziewiem skóra zaczęła się łuszczyć i trądzik wrócił dużo gorszy. Ogólnie w tamtych czasach niemal wszystko na trądzik miało alkohol. Przez "walkę z trądzikiem" moja skóra była w beznadziejnym stanie, w wieku 20 lat miałam pierwszą zmarszczkę (teraz jej nie mam, właściwie teraz nie mam żadnej). W końcu zdałam sobie sprawę, że moja skóra cały czas się broni i zmieniłam pielęgnację o 180 stopni - zaczęłam kupować kosmetyki zupełnie nieprzeznaczone do mojego rodzaju cery, sięgnęłam po kosmetyki do skóry suchej. Bardzo mi to pomogło - skóra uspokoiła się. Ładowałam w nią tyle nawilżenia, że uznała chyba, iż sama nie musi już tyle łoju produkować Odkąd zaczęłam stosować antykoncepcję hormonalną, mogłam już całkowicie zapomnieć o problemie. Pryszcze pojawiały się sporadycznie.

Teraz, od dłuższego czasu nie miałam ani jednego. Jestem na specyficznej diecie, która oczyszcza organizm i "naprawia" jelita - bez nabiału, glutenu, alkoholu i z ograniczeniem cukrów. Jem dużo rzeczy oczyszczających - ostropest, siemie lniane, nasiona chia. Czasem pomagam sobie probiotykami, by odbudować florę bakteryjną w jelitach. Chodzi głównie o to, by uniknąć stanów zapalnych w jelitach i sprawnie pozbywać się ich zawartości. (Wiąże się to z korzystaniem z toalety nawet dwa razy dziennie - efekt uboczny. Na początku mogą występować nawet rozwolnienia, ale potem wszystko się reguluje.) Do tego jem sporo tłuszczów roślinnych: mleko kokosowe, migdałowe (zamiast tradycyjnego mleka), awokado, papryka, szpinak (ogólnie wszelka zielenina), tłuste ryby. I powiem wam, że nigdy nie byłam tak zadowolona z wyglądu swojej twarzy jak jestem teraz. Nie chodzi nawet o cerę, ale o rysy twarzy. Okazało się, że wcześniej byłam lekko opuchnięta - dotychczas zwalałam winę na wiek i migrację twarzy, z którymi walczyłam na wiele różnych sposobów - masażami twarzy, ćwiczeniami mięśni twarzy, mezoterapią. Niewiele to dało, za to dieta spisała się rewelacyjnie - wysmuklenie twarzy, zniknięcie bruzdy nosowo-wargowej, "otwarcie oczu" (myślę, że może pomóc osobom z opadającą powieką). No i oczywiście usuwanie toksyn z organizmu = mniej pryszczy.

Edytowane przez _Jinx_
Czas edycji: 2016-05-30 o 00:47
_Jinx_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 01:33   #3702
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez aleks_90 Pokaż wiadomość
To ja kiedyś miałam tak że przez 1-2h pisania ( juz sie widzielismy ze 2 razy)spytał mnie o JEDNĄ rzecz. Ja go ciagle o coś pytałam i pisałąm jakies 2 zdania o sobie co robiłam by mogl sie o cos spytać ( i by sobie przypomniał że to nie wywiad mój z nim tylko rozmowa ma być) a on wtedy "hehe aha"Żenada. Po prostu :facepalm: A najlepsze że mowił o jakims całowaniu. Śmieszne to było nic go nie interesuje co u mnie, ale całowac to by sie chciał.
Hmm wydaje mi się, że u normalnego faceta, naturalne jest, że jak mu się dziewczyna podoba to zadaje pytania bo ... chce się dowiedzieć różnych rzeczy.

Jak nie zadaje to albo nie jest zainteresowany, albo obraca 5 dziewczyn naraz, nastawia się na zaliczenie i nie chce sobie glowy zaprzątać. Albo typ: pan narcyz, taki odpowiednik królewny Okej, jeszcze jakiś chorobliwie nieśmiały nastolatek, ale pisałem w sumie o normalnych facetach, nie o nastolatkach.

Cytat:
Napisane przez aleks_90 Pokaż wiadomość
No niektorzy nie słuchają albo mają wywalone na to. Kiedys pisałąm z kolesiem i mowie że nie pije % bo nie lubie i nie chodze do klubów. Na spotkaniu ten koleś "moze na piwko pojdziemy?" ( Serioo????) Potem na tym spotkaniu bylismy w parku ( umowilismy sie przy parku) pytał gdzie chce isc ja że po parku pochodzimy. On na to że on to w ogole myślał byśmy pojechali do klubu sie pobawić. ( Boooożeeeeeee!!!!!!!!Aaaa aaaa!!!! Poważnie???? Nie rozumie co sie do niego mówi???)
hehe, jakiś wyjątkowo oporny przypadek. jak tak czytam tutaj różne sytuacje to czasami mi się one nie mieszczą w głowie

Cytat:
Napisane przez _Mia Pokaż wiadomość
Zazdroszczę optymizmu. Ja mam skłonność do użalania się nad sobą. Z jednej strony widuję wiele osób niepelnosprawnych i zawsze w rozmowie z nimi doceniam swoje zycie, i tak naprawdę je kocham i bardzo lubię siebie
Ja mam odwrotnie. W sensie, gdy widzę osobę niepełnosprawną, albo chorą psychicznie to momentalnie psuje mi się humor. Myślę sobie, że to zarąbiście niespawiedliwe, że oni tak cale życie muszą się "mordować". Jakoś wtedy moja "wiara" w tego tam na górze, topnieje niemalże do zera...

Cytat:
Napisane przez _Mia Pokaż wiadomość
Mimo, ze nie mam żadnej z przypadlości najczęściej spędzającej kobietom sen z powiek, typu spora nadwaga, brak piersi, mega wielki nos itd, jestem raczej totalnie przeciętna, to ja i tak się użalam nad sobą, bo nie jestem z tej najwyższej wyglądowej 'ligi' (dla uproszczenia, nie dzielę tak ludzi ). Wystarczy, że mam ładniejsze koleżanki, i już przy głębszym przemyśleniu jestem załamana, że one mają tyle łatwiej. A przecież wcale nie narzekam na zupełny brak powodzenia
Bo to jest trochę tak, że się widzi jedną stronę medalu.
Zawsze widzi się plusy danego stanu rzeczy, a nie widzi się minusów.

Czyli, że np. jeśli dziewczyna jest mega ładna to widzimy tylko plusy jakie ona z tego czerpie - śliniący się, niekończący się sznur adoratorów No ale są też minusy. Ludzie non stop patrzą na nią przez pryzmat tylko i wyłącznie wyglądu. 90 % kolegów to "koledzy", którzy nie mają wystarczająco odwagi i szczerości, aby powiedzieć, że gdyby mieli okazję to chętnie by taką dziewczynę przelecieli. No i w rezultacie takie koleżeństwo uprawiają głównie dlatego, że to dla nich dobra "terapia". Nie dostrzegają intelektu. Widzą urodę. Prędzej czy później "nie wytrzymują" i koleżeństwo się kończy. Poza tym, jej uroda, kształtuje ją. Co innego ma w głowie dziewczyna, która ma 500 adoratorów i pojawia sie 501, a co innego ma w głowie dziewczyna, która ma 2-3 na rok i pojawia się czwarty.

Okej, może i szukasz jako facet urody, wyglądu, ale szukasz też docenienia, chcesz być kimś specjalnym, dla danej osoby. Trudno być kimś specjalnym, docenionym, gdy jesteś 501 w kolejce , a za Tobą, na horyzoncie już dobiegają kolejni

Cytat:
Napisane przez _Mia Pokaż wiadomość
Ale cóż, grunt, to znać swoje wady i powiedzieć o nich sobie szczerze. To pierwszy krok, aby nad nimi popracować, zebrac się do kupy
Wg mnie, dobrze jest też zrozumieć i zaakceptować to, że każdy otrzymuje ... inne karty do gry. Może i koleżanka X ma mega powodzenie, ale za to w czym innym sobie kompletnie nie radzi (tego już nie dostrzegamy).

W ogóle, jestem zwolennikiem teorii, że najcięższe bitwy toczymy we własnej głowie.

Funkcjonuje mi się znacznie lepiej gdy mam świadomość tego, że moja interpretacja danej czynności, którą sam popełniłem, często kompletnie różni się od tego jak to widzą ludzie. Powiem, np. że w długi weekend nic nie robiłem, chciałem odpocząć. Jedna sobie pomyśli: "ojej, ale nudziarz", a inna : "spoko, może wcześniej robił coś ważnego, absorbującego". Zastanawianie się nad tym "co ludzie pomyślą", nie ma większego sensu.

Edytowane przez Gregorius_
Czas edycji: 2016-05-30 o 01:36
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 02:00   #3703
201607111047
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 084
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez _Jinx_ Pokaż wiadomość
Też mam rozstępy. Kompleksów z ich powodów nie mam. Tylko tutaj właśnie chłopak mnie wyleczył - powtarzając, że są śliczne i że jestem jak mała zeberka W sumie one są teraz jasne i wyglądają jak pręgi - tatuaż zrobiony białym tuszem. Lubię je Ostatnio nawet jak grałam w Guild Wars'a to zrobiłam postać Nornki z białymi tatuażami na ciele.
Bliznę też mam - na piersi, w okolicy serca. Jest zawsze pretekstem do żartów, że to po wycięciu serca Tylko że ja kocham blizny, to taki mój mały fetysz, więc te moje nigdy mi nie przeszkadzały.
No mnie nie ma kto wyleczyć. I już mam dosyć. Chyba już wolę być samotna do końca życia, niż znowu usłyszeć uwagi pod swoim adresem.
To nie jest kwestia mojej wagi. Mój pierwszy facet mnie zostawił dla szczuplejszej. A jak 1,5 roku później schudłam 15 kg przez chorobę, to ledwie mnie poznał. Stwierdził, że fajnie schudłam, ale że mam nogi jak patyki i płaski tyłek. No nie dogodzi w żaden sposób.
201607111047 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 12:36   #3704
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez czekoladowoo Pokaż wiadomość
Trądzik to nie zawsze jest pare pryszczy Tak jest tylko przy łagodnej postaci. U mnie pare pryszczy to już postać solidnie zaleczona.

Nie mniej nie ma co się skupiać na tym i uważać że kogoś to brzydzi itd bo tak nie jest.
Nie znam żadnej dziewczyny z trądzikiem (od postaci słabej do mocno nasilonej), która nie miałaby faceta z tego powodu. Która nie miałaby powodzenia, itd. Jeśli my to zaakceptujemy i nie będziemy mieć z tym problemu to inni tak samo.
Ja jeszcze pare lat temu nie myślałam, że wyjde bez podkładu, wstydziłam się jak cholera. A teraz mam to gdzieś, jak komuś się nie podoba to patrzeć nie musi, jego problem nie mój
Żaden mój facet też nie miał nigdy problemu z tym co mam na twarzy czy plecach. Mój obecny facet to się jedynie dopytuje ze zwykłej troski czy jest coś co może pomóc, czy moze nie powinnam czegoś jeść, czegoś używać itd. Po prostu chce wiedzieć czy np czymś mi nie zaszkodzi, problemu z tym nie ma absolutnie żadnego. Ani jak mi coś wylezie ani jak mam po prostu przebarwienia.

Miałam momenty gdzie twarz miałam w wielkich gulach i nawet na randki chodzilam, faceci sie potem odzywali, także nikogo to nie odstraszyło, podejrzewam, że dlatego że ja sama przestałam z tego robić problem.

---------- Dopisano o 17:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------



Ciężko jest dlatego nie można się temu poddać Jak się już z tego wyjdzie to nawet jak wysypie to człowiek się mniej tym przejmuje... przynajmniej u mnie tak jest.

A pamiętam że mój eks to miał radoche jak mi coś wyskoczyło bo chciał mi sie ich pozbywać


Znam faceta który na plecach miał coś takiego:
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 12:42   #3705
tardisgirl60
Raczkowanie
 
Avatar tardisgirl60
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 443
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Tardisgirl z Łodzi ;-) a jak tak piszecie o pływaniu i basenie to aż mam ochotę wszystko rzucić i iść. Wczoraj byłam z synkiem kuzynki ale tylko pilnować i obserwować i gdyby nie dzieliła mnie od basenu szyba to chyba bym się rzuciła do niego ;-) pływalam od dziecka a obecnie nie mogę się ogarnąć i iść...

Cytat:
Napisane przez December12 Pokaż wiadomość
Też spotykałam się z takim facetem. Odzywał się od samego początku jakieś 2-3 dni po spotkaniu, spotkania raz w tygodniu i kontakt na facebooku tylko w celu ustalenia następnego spotkania. Spotykaliśmy się 3 miesiące,bo łudziłam się, że z czasem nasz kontakt się zacieśni, ale tak się nie stało i straciłam cierpliwość, nie mogłam się zaangażować przy takiej częstotliwości kontaktu. Na spotkaniach było ok, zachowywaliśmy się jak para, chodziliśmy w fajne miejsca. Pod koniec zerwałam znajomość, bo zaczął mi opowiadać, że mówił o mnie rodzinie, chciał mnie poznać ze swoimi znajomymi itp. Uznałam, że pewnie jestem ,,na pokaz", skoro nie poświęcał mi czasu, a chętnie się mną chwalił.
Ja się spotykalam z takim przez prawie pół roku, męczyło mnie to strasznie, a jak mu mówiłam coś na ten temat to obracał to w żart i nic sobie z tego nie robił. Takich klapek na oczy jak wtedy to w życiu nie miałam :-P




Cytat:
Napisane przez _Jinx_ Pokaż wiadomość
Tak podpytywałam o to leczenie trądziku, bo zastanawiałam się ile się zmieniło od czasów gdy ja się z niego leczyłam - 10-15 lat temu. Wtedy to była jakaś katastrofa. Dostałam jakiś preparat na receptę z apteki, który miałam nakładać na twarz. Strasznie śmierdział spirytusem. Po kilku dniach była poprawa - na chwilę. Wysuszona tym badziewiem skóra zaczęła się łuszczyć i trądzik wrócił dużo gorszy. Ogólnie w tamtych czasach niemal wszystko na trądzik miało alkohol. Przez "walkę z trądzikiem" moja skóra była w beznadziejnym stanie,
Te 10-15 lat temu to jak średniowiecze w porównaniu do teraz, przynajmniej dla mnie, a to takie śmierdzące spirytusem tez miałam, masakra. Ale u mnie nie było najgorzej, mój brat dostawał jakieś prochy które mu rozwalily wątrobę. Przez to ja bardzo długo unikalam tabletek, ale na studiach juz mi to zaczęło przeszkadzać, wiadomo, kompleksy, u mnie na szczęście stary dobry izotek zadzial ;-) i odpowiednia pielęgnacja, przede wszystkim nawilżanie a nie matowanie, na ironię jak używam kosmetyków matujących to się bardziej świece niż jak używam nawilżających, człowiek całe życie się uczy :-P a pamiętam jak w liceum używałam cudownych tonikow koniecznie z alkoholem :-o
A faceci w większości przypadków, jak są normalni i kulturalni to mają gdzieś to jaka kto ma cerę, podczas kuracji, jak mi wszystko wyraziło i miałam mega masakrę na twarzy, nawet podkład nie dawał rady i wstydziłam się wychodzić z domu, koledzy ze studiów w ogóle nie wiedzieli o co mi chodzi, ich zdaniem nic złego na mojej twarzy nie było... Oczywiście często było pijani albo gorzej, ale cóż :-P




Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Ja mam odwrotnie. W sensie, gdy widzę osobę niepełnosprawną, albo chorą psychicznie to momentalnie psuje mi się humor. Myślę sobie, że to zarąbiście niespawiedliwe, że oni tak cale życie muszą się "mordować". Jakoś wtedy moja "wiara" w tego tam na górze, topnieje niemalże do zera...
Ja tam w tego na gorze nie wierze wiec go w te sprawy nie mieszam ale też mi w takich sytuacjach smutno i zle ale bardziej w tym sensie ze na co ja narzekam, nie mam takiego problemu który jest niemożliwy do rozwiązania przy odrobinie wysiłku. Mogę sobie pomarudzic bo każdy ma do tego prawo nawet jakiś ideał ale nie ma co popadać w depresję. A czasem wręcz sama siebie denerwuje tym ze się uzalam nad sobą i sama sobie tworzę nieistniejące problemy :-P
tardisgirl60 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 12:42   #3706
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez czekoladowoo Pokaż wiadomość
Ale on to zrobił bo jest gnojkiem a nie dlatego że z Tobą jest coś nie tak. Masz zapewne mase atutów a tacy ludzie jak on lubią się dopieprzać do wszystkiego co może kogoś zaboleć.

Sama mam poza trądzikiem rozstępy, nosze aparat na zęby (a wcześniej były krzywe), do tego noszę okulary a przy zmęczeniu jedno oko mi lekko ucieka. Serio jest się do czego dowalić Ale mam to gdzieś.
I Ty też powinnaś i nie daj sobie wmówić tego że jakakolwiek niedoskonałość obniża Twoją wartość! To po prostu część Ciebie, część która jak wiele innych części Twojego ciała i duszy odpowiada za to że jesteś jedyna i niepowtarzalna
W aparacie niektórym kobietom do twarzy. Sam mam sporą wadę i okulary(w których teraz szkła są z zmatowione i zniszczone więc nie wyglądam korzystnie ), trądzik kiedyś miałem spory, nadwagę i też w podrywaniu mi to nie przeszkadzało

Edytowane przez DopplegangerEddarda
Czas edycji: 2016-05-30 o 12:45
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 13:52   #3707
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Mi się bardzo podobają mężczyźni z aparatem na zębach.

Od kilku dni pisze z takim jednym facetem, fajnie się nam gada, ale niestety nie proponuje spotkania. Uznałam że zapytam pierwsza i odpisał że oczywiście, bardzo chętnie i ... ze da mi znać kiedy. Jak dla mnie to takie trochę mało konkretne, mógł przynajmniej napisać że w przyszłym tygodniu albo coś, a nie ze da mi znać. Uznałam że może jednak nie jest zainteresowany ale cały czas się odzywa pierwszy, zadaje dużo pytań, piszemy całe dnie. Sądzę że pozostaje mi jedynie czekać.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 18:12   #3708
aleks_90
Zadomowienie
 
Avatar aleks_90
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 557
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość
Mi się bardzo podobają mężczyźni z aparatem na zębach.

Od kilku dni pisze z takim jednym facetem, fajnie się nam gada, ale niestety nie proponuje spotkania. Uznałam że zapytam pierwsza i odpisał że oczywiście, bardzo chętnie i ... ze da mi znać kiedy. Jak dla mnie to takie trochę mało konkretne, mógł przynajmniej napisać że w przyszłym tygodniu albo coś, a nie ze da mi znać. Uznałam że może jednak nie jest zainteresowany ale cały czas się odzywa pierwszy, zadaje dużo pytań, piszemy całe dnie. Sądzę że pozostaje mi jedynie czekać.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk
Niby kilka dni to mało. Może nieśmiały albo pisze z kilkoma i spotka sie z tą "Naj"? ZAskoczyłaś go pewnie pytaniem.
aleks_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 20:32   #3709
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 214
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
W aparacie niektórym kobietom do twarzy. Sam mam sporą wadę i okulary(w których teraz szkła są z zmatowione i zniszczone więc nie wyglądam korzystnie ), trądzik kiedyś miałem spory, nadwagę i też w podrywaniu mi to nie przeszkadzało
Ja mam teraz taki "przemiły" dodatek Wkurza i mało to urokliwe ale potem bede świecić zębami jak gwiazda holywood
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg ANe5N.jpg (78,3 KB, 50 załadowań)
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 21:20   #3710
Classic
Zakorzenienie
 
Avatar Classic
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 3 797
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez Syla88 Pokaż wiadomość
Hmm jakiś miesiąc. Ja już czuję, że to trwa za długo. Bo pierwsze spotkanie, człowiek stwierdza, że jest fajnie i chce poznać lepiej, drugie i kolejne spotkania i powinno iść w kierunku związku. A jak to tak się przedłuża, koleżeństwo itd, jego niepewność, obawa czy zaufać, bo już go jakieś dziewczyny zraniły, to mi się cierpliwość kończy. Z jednej strony mówi, że daje mi "czystą kartę" a ja jemu, a z drugiej strony nie chce jeszcze związku.
Wkurza mnie to nie wiem jak się zachować w takiej sytuacji.
Przed nim był inny, który też mówił że poznawanie trwa i że nie od razu związek, ale tamten to się potrafił nie odzywać cały dzień, dzwonić też nie lubił, tylko spotkania były co jakieś 3 dni i jak tu się poznać?? Trwało to jakoś prawie 2 miesiące. Stwierdziłam, że daje mu inicjatywe, przestałam się odzywać, tylko jak on pisał to odpisywałam, gadaliśmy fajnie no i po 3 dniach nagle kontakt się urwał i koniec.
Ja bym pewnie się spotykała póki co, jeśli by mi się podobał. Ale jeśli trwałoby to dla mnie zbyt długo, to bym porozmawiała szczerze i w razie czego podziękowała. Z drugiej strony, jak dziewczyna się podoba tak naprawdę i się facet zakochuje, to chyba jakieś teksty w stylu "bo inne dziewczyny mnie zraniły i chcę poczekać" nie wchodzą w grę...

Cytat:
Napisane przez _Jinx_ Pokaż wiadomość
Tak podpytywałam o to leczenie trądziku, bo zastanawiałam się ile się zmieniło od czasów gdy ja się z niego leczyłam - 10-15 lat temu. Wtedy to była jakaś katastrofa. Dostałam jakiś preparat na receptę z apteki, który miałam nakładać na twarz. Strasznie śmierdział spirytusem. Po kilku dniach była poprawa - na chwilę. Wysuszona tym badziewiem skóra zaczęła się łuszczyć i trądzik wrócił dużo gorszy. Ogólnie w tamtych czasach niemal wszystko na trądzik miało alkohol. Przez "walkę z trądzikiem" moja skóra była w beznadziejnym stanie, w wieku 20 lat miałam pierwszą zmarszczkę (teraz jej nie mam, właściwie teraz nie mam żadnej). W końcu zdałam sobie sprawę, że moja skóra cały czas się broni i zmieniłam pielęgnację o 180 stopni - zaczęłam kupować kosmetyki zupełnie nieprzeznaczone do mojego rodzaju cery, sięgnęłam po kosmetyki do skóry suchej. Bardzo mi to pomogło - skóra uspokoiła się. Ładowałam w nią tyle nawilżenia, że uznała chyba, iż sama nie musi już tyle łoju produkować Odkąd zaczęłam stosować antykoncepcję hormonalną, mogłam już całkowicie zapomnieć o problemie. Pryszcze pojawiały się sporadycznie.

Teraz, od dłuższego czasu nie miałam ani jednego. Jestem na specyficznej diecie, która oczyszcza organizm i "naprawia" jelita - bez nabiału, glutenu, alkoholu i z ograniczeniem cukrów. Jem dużo rzeczy oczyszczających - ostropest, siemie lniane, nasiona chia. Czasem pomagam sobie probiotykami, by odbudować florę bakteryjną w jelitach. Chodzi głównie o to, by uniknąć stanów zapalnych w jelitach i sprawnie pozbywać się ich zawartości. (Wiąże się to z korzystaniem z toalety nawet dwa razy dziennie - efekt uboczny. Na początku mogą występować nawet rozwolnienia, ale potem wszystko się reguluje.) Do tego jem sporo tłuszczów roślinnych: mleko kokosowe, migdałowe (zamiast tradycyjnego mleka), awokado, papryka, szpinak (ogólnie wszelka zielenina), tłuste ryby. I powiem wam, że nigdy nie byłam tak zadowolona z wyglądu swojej twarzy jak jestem teraz. Nie chodzi nawet o cerę, ale o rysy twarzy. Okazało się, że wcześniej byłam lekko opuchnięta - dotychczas zwalałam winę na wiek i migrację twarzy, z którymi walczyłam na wiele różnych sposobów - masażami twarzy, ćwiczeniami mięśni twarzy, mezoterapią. Niewiele to dało, za to dieta spisała się rewelacyjnie - wysmuklenie twarzy, zniknięcie bruzdy nosowo-wargowej, "otwarcie oczu" (myślę, że może pomóc osobom z opadającą powieką). No i oczywiście usuwanie toksyn z organizmu = mniej pryszczy.
Jestem w stanie zrezygnować z nabiału, alkoholu i nadmiaru cukru ale jak radzisz sobie bez glutenu? Ja próbowałam jakiś czas temu i wytrwałam tydzień, najbardziej brakowało mi pieczywa. Możesz coś polecić? Ciasta bezglutenowe nawet piekłam i były pyszne, ale chleb tak mnie kusił... Zresztą czułam się po prostu głodna, lubię dużo jeść. Co do jelit to robię sobie zakwas z buraków i piję codziennie na czczo - wzmocniła mi się bardzo odporność dzięki temu i jest to naturalny probiotyk.

MonnieB ja tam rozumiem Twojego rozmówcę, też wolę pogadać trochę więcej niż kilka dni zanim zdecyduję się na spotkanie. Skoro fajnie się rozmawia, to pewnie warto poczekać. Oby nie trwało to miesiącami oczywiście
Classic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 22:05   #3711
Syla88
Rozeznanie
 
Avatar Syla88
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: woj. mazowieckie
Wiadomości: 639
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez December12 Pokaż wiadomość
Też spotykałam się z takim facetem. Odzywał się od samego początku jakieś 2-3 dni po spotkaniu, spotkania raz w tygodniu i kontakt na facebooku tylko w celu ustalenia następnego spotkania. Spotykaliśmy się 3 miesiące,bo łudziłam się, że z czasem nasz kontakt się zacieśni, ale tak się nie stało i straciłam cierpliwość, nie mogłam się zaangażować przy takiej częstotliwości kontaktu. Na spotkaniach było ok, zachowywaliśmy się jak para, chodziliśmy w fajne miejsca. Pod koniec zerwałam znajomość, bo zaczął mi opowiadać, że mówił o mnie rodzinie, chciał mnie poznać ze swoimi znajomymi itp. Uznałam, że pewnie jestem ,,na pokaz", skoro nie poświęcał mi czasu, a chętnie się mną chwalił.
Tak, ciężko się zaangażować i jakoś to rozwinąć, jak spotkania są rzadko..

Cytat:
Napisane przez Classic Pokaż wiadomość
Ja bym pewnie się spotykała póki co, jeśli by mi się podobał. Ale jeśli trwałoby to dla mnie zbyt długo, to bym porozmawiała szczerze i w razie czego podziękowała. Z drugiej strony, jak dziewczyna się podoba tak naprawdę i się facet zakochuje, to chyba jakieś teksty w stylu "bo inne dziewczyny mnie zraniły i chcę poczekać" nie wchodzą w grę...
Też myślę, że takie mówienie, że jest zraniony to tylko przykrywka... może potrzebuje rzeczywiście więcej czasu, a może jestem taką "rezerwową" tylko...
Myślałam dzisiaj o tym sporo i chyba kończę tą znajomość, bo mnie to męczy.. nie umiem tak żyć w zawieszeniu i czekać aż on zapragnie związku i zaufa. Nie zasługuję by pokutować teraz za te dziewczyny które go zdradziły :/ wolę być już sama
Syla88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 22:55   #3712
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 538
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez Syla88 Pokaż wiadomość
Hmm jakiś miesiąc. Ja już czuję, że to trwa za długo. Bo pierwsze spotkanie, człowiek stwierdza, że jest fajnie i chce poznać lepiej, drugie i kolejne spotkania i powinno iść w kierunku związku. A jak to tak się przedłuża, koleżeństwo itd, jego niepewność, obawa czy zaufać, bo już go jakieś dziewczyny zraniły, to mi się cierpliwość kończy. Z jednej strony mówi, że daje mi "czystą kartę" a ja jemu, a z drugiej strony nie chce jeszcze związku.
Wkurza mnie to
nie wiem jak się zachować w takiej sytuacji.
Przed nim był inny, który też mówił że poznawanie trwa i że nie od razu związek, ale tamten to się potrafił nie odzywać cały dzień, dzwonić też nie lubił, tylko spotkania były co jakieś 3 dni i jak tu się poznać?? Trwało to jakoś prawie 2 miesiące. Stwierdziłam, że daje mu inicjatywe, przestałam się odzywać, tylko jak on pisał to odpisywałam, gadaliśmy fajnie no i po 3 dniach nagle kontakt się urwał i koniec.
Ty nie patrz na to co mowi CI facet, tylko to co robi. Faceci mowia rozne rzeczy, ktore niekoniecznie maja odzwieciedlenie w rzeczywistosci.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 22:56   #3713
michalova
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 624
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Syla - tak sobie myślę, że jeżeli on ciągle myśli o tym, że była go zdradziła i twierdzi, że nie może teraz zaufać tobie - to albo kręci, albo nie przepracował swoich problemów. Ani jedno, ani drugie nie wróży dobrze.
__________________
.
michalova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 23:19   #3714
Syla88
Rozeznanie
 
Avatar Syla88
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: woj. mazowieckie
Wiadomości: 639
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez pseudofeministka Pokaż wiadomość
Ty nie patrz na to co mowi CI facet, tylko to co robi. Faceci mowia rozne rzeczy, ktore niekoniecznie maja odzwieciedlenie w rzeczywistosci.
Może i racja. Tego postaram się trzymać.

Cytat:
Napisane przez michalova Pokaż wiadomość
Syla - tak sobie myślę, że jeżeli on ciągle myśli o tym, że była go zdradziła i twierdzi, że nie może teraz zaufać tobie - to albo kręci, albo nie przepracował swoich problemów. Ani jedno, ani drugie nie wróży dobrze.
Myślę, że nie przepracował jeszcze. Tzn mówił, że tematy z byłymi ma wszystkie zakończone, także nie ma mowy o kontakcie czy powrocie. Chodzi tylko o to, że się przejechał i teraz boi się zaufać.
A tak serio z tego co zdążyłam zaobserwować, to jemu jest wygodnie i chyba nie chce zmieniać obecnej sytuacji. Mieszka sobie z rodzicami, pracuje u znajomego, po pracy wraca, na osiedlu ma sporo swoich znajomych od dziecka no i tak leci czas wygodnie i w towarzystwie. To po co to zmieniać i angażować się w jakieś związki? Dziewczyna to zaraz wymaga, zabrania itd...
Ja to tak widzę.
A ja jestem z innej miejscowości, rodzina daleko, tu wynajmuję mieszkanie i pracuję. Znajomych mam takich z tej pracy tylko i ogólnie czuję się samotna.
Stąd może mi bardziej zależy na czymś stałym..
Syla88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 23:20   #3715
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 538
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez _Jinx_ Pokaż wiadomość

Teraz, od dłuższego czasu nie miałam ani jednego. Jestem na specyficznej diecie, która oczyszcza organizm i "naprawia" jelita - bez nabiału, glutenu, alkoholu i z ograniczeniem cukrów. Jem dużo rzeczy oczyszczających - ostropest, siemie lniane, nasiona chia. Czasem pomagam sobie probiotykami, by odbudować florę bakteryjną w jelitach. Chodzi głównie o to, by uniknąć stanów zapalnych w jelitach i sprawnie pozbywać się ich zawartości. (Wiąże się to z korzystaniem z toalety nawet dwa razy dziennie - efekt uboczny. Na początku mogą występować nawet rozwolnienia, ale potem wszystko się reguluje.) Do tego jem sporo tłuszczów roślinnych: mleko kokosowe, migdałowe (zamiast tradycyjnego mleka), awokado, papryka, szpinak (ogólnie wszelka zielenina), tłuste ryby. I powiem wam, że nigdy nie byłam tak zadowolona z wyglądu swojej twarzy jak jestem teraz. Nie chodzi nawet o cerę, ale o rysy twarzy. Okazało się, że wcześniej byłam lekko opuchnięta - dotychczas zwalałam winę na wiek i migrację twarzy, z którymi walczyłam na wiele różnych sposobów - masażami twarzy, ćwiczeniami mięśni twarzy, mezoterapią. Niewiele to dało, za to dieta spisała się rewelacyjnie - wysmuklenie twarzy, zniknięcie bruzdy nosowo-wargowej, "otwarcie oczu" (myślę, że może pomóc osobom z opadającą powieką). No i oczywiście usuwanie toksyn z organizmu = mniej pryszczy.
Przyznam szczerze, ze bardzo zaciekawilas mnie ta dieta, ona ma jakas swoja nazwe albo zrodlo w internecie?

Pytam, bo ja tez czasami mam problem z puchnieciem twarzy. Wydaje mi sie, ze to wynika z magazynowania wody w organizmie, bo jak np. robie sobie diete oczyszczajaca z warzyw taka jednodniowa, to wtedy to wszystko schodzi, ale na warzywach daleko sie nie zajedzie, wiec nawet nie mysle o takim sposobie zywienia. Pomaga mi tez picie pokrzywy.Ale wolalabym pozbyc sie tej przypadlosci:P

Natomiast nasiona ostropestu i siemie tz wlaczylam do codzienego jadlospisu i jak najbardziej polecam
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 23:22   #3716
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Ja się w sumie lubię spotkać tak po tygodniu rozmowy, według mnie ludzie są całkiem inni na żywo niż w internecie. Powiem szczerze że czasami na prawdę wątpię że kiedykolwiek kogoś poznam.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 23:52   #3717
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 538
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez Syla88 Pokaż wiadomość
Może i racja. Tego postaram się trzymać.



Myślę, że nie przepracował jeszcze. Tzn mówił, że tematy z byłymi ma wszystkie zakończone, także nie ma mowy o kontakcie czy powrocie. Chodzi tylko o to, że się przejechał i teraz boi się zaufać.
A tak serio z tego co zdążyłam zaobserwować, to jemu jest wygodnie i chyba nie chce zmieniać obecnej sytuacji. Mieszka sobie z rodzicami, pracuje u znajomego, po pracy wraca, na osiedlu ma sporo swoich znajomych od dziecka no i tak leci czas wygodnie i w towarzystwie. To po co to zmieniać i angażować się w jakieś związki? Dziewczyna to zaraz wymaga, zabrania itd...
Ja to tak widzę.
A ja jestem z innej miejscowości, rodzina daleko, tu wynajmuję mieszkanie i pracuję. Znajomych mam takich z tej pracy tylko i ogólnie czuję się samotna.
Stąd może mi bardziej zależy na czymś stałym..
TO daj sobie spokoj. Jezeli sa jakies ciagnace sie sprawy to nie ludz sie, z cos z tego bedzie. Dopoki czlowiek nie przepracuje tematu, nie zazegna bylej w glowie to nie ma szans na normalna relacje. Bedziesz sie tylko meczyc.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-31, 10:07   #3718
evve93
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 33
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez MonnieB Pokaż wiadomość
Ja się w sumie lubię spotkać tak po tygodniu rozmowy, według mnie ludzie są całkiem inni na żywo niż w internecie. Powiem szczerze że czasami na prawdę wątpię że kiedykolwiek kogoś poznam.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Mam identycznie. Nie lubię długo pisać, choć koniecznie zawsze muszę się dowiedzieć światopoglądowych informacji i podstawowych rzeczy z jego życia, abym nie trafiła na kogoś z nie mojego targetu. Natomiast pisać o bzdurach typu jak minął dzień bardzo nie lubię, uważam za bezsensowne.
I faceci są zupełnie inni w necie niż w realu, to prawda. Zauważyłam, że dużo gorzej wypadają w rzeczywistości. W necie wygadani, zabawni, a w realu milczek i nudziarz najczęściej. Nie miałam jeszcze tak, że w necie słabo, a w rl super, zawsze mam na odwrót.
evve93 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-31, 11:23   #3719
Camomille91
Rozeznanie
 
Avatar Camomille91
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 508
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez czekoladowoo Pokaż wiadomość
Trądzik to nie zawsze jest pare pryszczy Tak jest tylko przy łagodnej postaci. U mnie pare pryszczy to już postać solidnie zaleczona.

Nie mniej nie ma co się skupiać na tym i uważać że kogoś to brzydzi itd bo tak nie jest.
Nie znam żadnej dziewczyny z trądzikiem (od postaci słabej do mocno nasilonej), która nie miałaby faceta z tego powodu. Która nie miałaby powodzenia, itd. Jeśli my to zaakceptujemy i nie będziemy mieć z tym problemu to inni tak samo.
Ja jeszcze pare lat temu nie myślałam, że wyjde bez podkładu, wstydziłam się jak cholera. A teraz mam to gdzieś, jak komuś się nie podoba to patrzeć nie musi, jego problem nie mój
Żaden mój facet też nie miał nigdy problemu z tym co mam na twarzy czy plecach. Mój obecny facet to się jedynie dopytuje ze zwykłej troski czy jest coś co może pomóc, czy moze nie powinnam czegoś jeść, czegoś używać itd. Po prostu chce wiedzieć czy np czymś mi nie zaszkodzi, problemu z tym nie ma absolutnie żadnego. Ani jak mi coś wylezie ani jak mam po prostu przebarwienia.

Miałam momenty gdzie twarz miałam w wielkich gulach i nawet na randki chodzilam, faceci sie potem odzywali, także nikogo to nie odstraszyło, podejrzewam, że dlatego że ja sama przestałam z tego robić problem.

---------- Dopisano o 17:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------



Ciężko jest dlatego nie można się temu poddać Jak się już z tego wyjdzie to nawet jak wysypie to człowiek się mniej tym przejmuje... przynajmniej u mnie tak jest.

A pamiętam że mój eks to miał radoche jak mi coś wyskoczyło bo chciał mi sie ich pozbywać
No widzisz, ja Cie podziwiam. Ja niestey cały czas mam przeświadczenie, że to kogoś obrzydzi. Cały czas to zaleczam i zdaję sobie sprawę, że na razie to nie jest silny trądzik. Cera ogólnie wygląda nie najlepiej bez makijażu bo nierówna, przetłuszczająca się, w zaskórnikach, zaczerwienieniach, gdzie nie gdzie pryszcze i ja cały czas widzę siebie jako kogoś budzącego obrzydzenie z tego powodu.
W dodatku cały czas siedzę w strachu, że mi się pogorszy. Przeszłam dwie terapie hormonalne i niestety nie mogę tego kontynuować, więc to odpada, a mam gospodarkę hormonalną zaburzoną. Za tydzień znowu jade do endokrynologa i nawet myślałam o jakimś homeopacie, czy kimś od medycyny naturalnej, żeby te objawy złagodzić. Antybiotyki wewnętrzne już na mnie nie działają.
Mam z tym ogromny, ogromny problem. Oczywiście mam też inne kompleksy, ale to od 10 lat to mi skutecznie truje życie.

Ja Ci strasznie zazdroszczę. Zazdroszczę, że potrafiłaś dać radę i normalnie wyjść do ludzi z takim problemem.
Ja sama robię sobie lekki makijaż, tyle aby wyrównać w miare koloryt głównie w strefie T i zmatowić, ale wiem, że jak to zmażę to cera jest brzydka. Ile razy spotkałam się z opiniami, że jak dziewczyna zmaże makijaż to potwór i weź tu się do takiej zbliż, makijaż to oszustwo. Mnie to dobija szczerze mówiąc.

Psycholog mi mówi, że jak wyjde do ludzi to przekonam się, że moje problemy są akceptowalne przez otoczenie. Mówi, że muszę się skonfrontować z rzeczywistością bo przez to, że zamknęłam się w samotni to nigdy nie było mi dane zobaczyć jak inni mnie postrzegają. Ja tak naprawdę do tej pory nie wiem jak to jest się komuś podobać i być akceptowanym mimo wszystkich wad. Zawsze wydawało mi się, że w moim przypadku to niemożliwe, kosmos jakiś.
Cytat:
Napisane przez _Mia Pokaż wiadomość
Zazdroszczę optymizmu. Ja mam skłonność do użalania się nad sobą. Z jednej strony widuję wiele osób niepelnosprawnych i zawsze w rozmowie z nimi doceniam swoje zycie, i tak naprawdę je kocham i bardzo lubię siebie, ale... Mimo, ze nie mam żadnej z przypadlości najczęściej spędzającej kobietom sen z powiek, typu spora nadwaga, brak piersi, mega wielki nos itd, jestem raczej totalnie przeciętna, to ja i tak się użalam nad sobą, bo nie jestem z tej najwyższej wyglądowej 'ligi' (dla uproszczenia, nie dzielę tak ludzi ). Wystarczy, że mam ładniejsze koleżanki, i już przy głębszym przemyśleniu jestem załamana, że one mają tyle łatwiej. A przecież wcale nie narzekam na zupełny brak powodzenia

Ale cóż, grunt, to znać swoje wady i powiedzieć o nich sobie szczerze. To pierwszy krok, aby nad nimi popracować, zebrac się do kupy
Ja mam bardzo podobnie, bardzo się porównuję do innych. To już wychodzi poza sferę racjonalnego myślenia, bo złe emocje z tego powodu przychodza pierwsze. Po prostu widzę kogoś i nawet zanim pomyślę cokolwiek, to już czuję się gorsza.

Cytat:
Napisane przez _Jinx_ Pokaż wiadomość
Dziewczyny jak leczycie trądzik?
Ja teraz cały czas używam Differinu i punktowo maści z antybiotykiem. Mam krem nawilżający Allerco i na zmianę z tym używam olej z pachnotki z żelem hialuronowym. W zasadzie to tyle. Jedno jest pewne, że gdybym zaprzestała leczenia dermatologicznego i odstawiła Differin to w ciągu tygodnia byłoby już bardzo źle. Już od dawna nie używam nic z alkoholem, ani żadnych matujących kosmetyków do pielęgnacji. Szczerze to u mnie akurat poprawy nie ma bez względu na to jakiej pielegnacji używam, czy delikatnej czy mocniejszej, czy naturalnej. Mój trądzik żyje własnym życiem niestety.
Aha no i teraz biorę witaminę PP i cynk przepisane przez dermatologa, ale tez poprawy nie widzę. U mnie to wszystko sprawka hormonów, ale najgorsze, że z nimi sobie nie rdzę bo wszystko co je niby reguluje to źle na mnie działa, źle sie na tym czuję i na koniec zawsze wychodzi na to, że trądzik to najmniejsza szkoda przy tym całym leczeniu.

Chciałabym te hormony jakoś uregulowac, ale teraz po tych wszystkich cyrkach z leczeniem to się zwyczajnie boje, że narobię sobie więcej szkody niż pożytku. Mam jedynie plan żeby zdiagnozowac się w końcu w 100% czy to nie nadnercza. Jajniki niby mam wykluczone, a nadnercza to było takie "raczej nie", ale potrzebowałabym lepszej diagnozy. To się łączy niestety znowu z kosztami. Teraz jeszcze będę robić badania na nietolerancje pokarmowe. Zapowiada się znowu wydatek około 700 zł na trądzik a to juz nie pierwsza taka suma. Najbardziej boli to, że mimo tych wszystkich starań, nadal jest jak było, zero poprawy.
Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
W ogóle, jestem zwolennikiem teorii, że najcięższe bitwy toczymy we własnej głowie.

Funkcjonuje mi się znacznie lepiej gdy mam świadomość tego, że moja interpretacja danej czynności, którą sam popełniłem, często kompletnie różni się od tego jak to widzą ludzie. Powiem, np. że w długi weekend nic nie robiłem, chciałem odpocząć. Jedna sobie pomyśli: "ojej, ale nudziarz", a inna : "spoko, może wcześniej robił coś ważnego, absorbującego". Zastanawianie się nad tym "co ludzie pomyślą", nie ma większego sensu.
Ja ostatnio własnie zaczęłam się zastanawiac jak inni mogą postrzegać te same kwestie co ja. W sensie niby oczywistym jest, że każdy odczuwa i widzi świat inaczej, ale jeśli chodzi o trądzik (bo mam obsesję już na tym punkcie)to zawsze byłam pewna, że wszystkich to brzydzi i widzą mnie zaniedbaną i w ogóle "przepraszam, że żyję".
Miałam nawet moment, że czułam się z tego powodu brudna i kupowałam prawie same białe bluzki bo kojarzyły mi się z czystością. A poznawanie kogoś, czy chodzenie na randki to w ogóle absolutnie wykluczone bo ja nie będę komuś robić przykrości i narzucać się z taką cerą, po co ma się ktoś brzydzić, albo rozczarować.

Szczerze to nadal nie mam pojęcia jak inni widzą moją cerę. Nie wiem, czy ktoś na co dzień w ogóle zauważa, ze mam problem. To jak to widze, też zależy od stanu cery danego dnia.

Ktoś pisał o rozstępach - ja też je mam i to od 14 roku życia, bo bardzo szybko w pewnym momencie zaczęłam rosnąc i stało się. W sumie nigdy nie robiłam z tego jakiegoś większego problemu. ja w ogóle mam całą skórę kiepskiej jakości - naczynkowa, nogi w pajączkach, skłonna do przebarwień, alergiczna, trądzikowa. Już tak mam niestety genetycznie.

W dodatku ostatnio zrobił mi się cellulit na udach, ale już tak nie płacze z tego powodu bo z tym walczę, sporo jeżdzę na rowerze, cały czas staram sie dobrze odżywiać no i cały czas mam w planach tą siłownię. Wczoraj kupiłam takie fajne dresy, cały strój mam naszykowany ale nie mogę się wybrać. Muszę opracować lepszą dietę bo boję się, że jak zacznę więcej ćwiczyć to zaraz schudnę, a ja nie chcę schudnąć.

Edytowane przez Camomille91
Czas edycji: 2016-05-31 o 11:48
Camomille91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-31, 12:01   #3720
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część III

Cytat:
Napisane przez czekoladowoo Pokaż wiadomość
Ja mam teraz taki "przemiły" dodatek Wkurza i mało to urokliwe ale potem bede świecić zębami jak gwiazda holywood
Groźnie
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-08-07 22:39:01


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:01.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.