Wielki problem z os towarzyszaca na Studniowke:-( Jak to zalatwic?

[maturzystka2008]

Witam wszystkie Wizazanki! To moj pierwszy watek i post na tym forum.
Mam problem, a w sumie najwiekszy problem jaki obecnie mnie trapi.
W tym roku szkolnym (kolejnym kalendarzowym) bede miala Studniowke. Zaprosilam na nia swojego (wtedy jeszcze) TŻ-a , ale tak wyszlo, ze przestalam cokolwiek do niego czuc i sie rozstalismy. Nie jestesmy razem juz od ponad miesiaca, a ja czuje do niego coraz wieksza i wieksza niechec. On dla odmiany wciaz cos do mnie czuje i jest nastawiony na to, ze pojdzie ze mna na Studniowke jaka osoba towarzyszaca.
Poki co, nie powiedzialam mu, ze jednak zaproszenie nie jest aktualne. Po pierwsze, nie mam pojecia jak to zrobic (bo to troche niegrzecznie i trudne do powiedzenia), po drugie nie mam zadnego zastepcy (a nie chce isc sama).
Tzn co do tego zastepcy, to jest pewien facet, z ktorym z wielka checia spedzilabym ten wieczor, ale..... i tu sie zaczynaja kolejne "schody".
Jest to ktos na ksztalt przyjaciela, chociaz ciezko dokladnie sprecyzowac charakter znajomosci. Watek nie tego dotyczy, wiec moze pomine te skomplikowana historie. Ow znajomy nie mieszka w moim miescie, a okolo 400km stad. W dodatku w czasie, kiedy ma byc moja Studniowka bedzie mial sesje egzaminacyjna na studiach. Bardzo chce go zaprosic, ale nie wiem jak sformulowac oryginalnie te cale przemowienie jakie bede musiala wypowiedziec zapraszajac go i co takiego powiedziec, zeby po prostu nie mogl odmowic pomimo tej sesji. Wiem, ze watek moze troche glupi, odrobine dziecinny- ale wszelki pomysly i sugestie sa dla mnie bardzo istotne. Wiem, ze teoretycznie to bardzo proste kogos zaprosic, mozna po prostu zadac pytanie w jednym krotkim zdaniu. Jednak ten ktos, jest dla mnie wyjatkowy (nie jako facet, a jako czlowiek), ale w tym okresie bedzie zajety- wiec wiem, ze moze odmowic.
Z gory przepraszam za taka pogmatwana i nieuporzadkowana wypowiedz, ale samej ciezko mi opisac to slowami.
Podsumowujac:
a)jak grzecznie powiedziec bylemu, ze jednak nie pojdziemy razem
b)jak mozna oryginalnie i oszalamiajaco kogos zaprosic na Studniowke?
c)jakies inne wskazowki

[I'llFindAWay]

Ja to mialam przeboje ze swoją studniówką

Najpierw dogadalam sie z kumplem z klasy ze idziemy razem, lubimy sie , oboje jestesmy wolni i koszty nam sie rozlożą. Układ idealny.

Potem mnie cos napadło i zaprosilam chłopaka który wtedy mi sie podobał. Zgodził sie ale jakos nie kwapił sie chodzić na próby poloneza i itd.

Wiec powiedzialam mu, że sorry ale poznalam kogoś ważnego dla mnie i wole isc z nim. Kłamałam.

Poszłam ze starym znajomym i bawilam sie fatalnie ! Los sie na mnie zemścił Z perspektywy czasu myśle, że zachowywalam sie jak słodka idiotka

A co do Ciebie to swojemu EKS powiedz wprost, że skoro juz ze sobą nie jesteście to nie powinniście iść razem bo to ma być dla Ciebie wyjątkowy wieczór i nie chcesz go ranić np tym ze bedziesz tańczyła z innymi. Powinno przejść

A zaproś tego kolege - studenta. Nawet jeśli odmowi to z powodu sesji wiec nie poczujesz sie odrzucona bo bedzie mial poważny powód. Z drugiej strony moze akurat w tych dniach nie bedzie mial zadnego egzaminu i przyjedzie do Ciebie. Próbuj ! Do odważnych świat należy !

[maturzystka2008]

Ohohoho rzeczywiscie tez mialas niezle zamieszanie! Szkoda tylko, ze zabawa nie byla w efekcie tych eksperymentow udana.
Wiem, ze to glupie, ale bylemu poki co nie chce nic mowic, poki nie bede miala innej osoby, ktora na 100% ze mna pojdzie- nie chce w koncu zostac na lodzie i isc sama...
Co do kolegi studenta, to chyba zaryzykuje, tylko jak go zaprosic, zeby to nie bylo takie zwyczejne, typowe zaproszenie- a takie, ze do niego przemowi i az bedzie chcialo sie isc, mimo wazniejszych spraw?

[I'llFindAWay]

Nie wiem co zadziała na tego kolege, ale przychodzi mi na mysl coś takiego :

Zakładając, że masz już wybraną sukienke. Zrób sobie w niej zdjęcie i mu wyślij. Zapytaj czy mu sie podoba. Napewno powie, że tak . Wtedy powiesz, że skoro mu sie podoba to moze chciałby Cie w niej ogladać na żywo na Twojej studniówce .

P.S. Jeśli tego dnia bedzie miał egzamin to wątpie, żeby z niego zrezygnował. Siła wyższa Może najpierw podpytaj kiedy ma dokładnie jaki egzamin

[maturzystka2008]

Napisane przez I'llFindAWay

P.S. Jeśli tego dnia bedzie miał egzamin to wątpie, żeby z niego zrezygnował. Siła wyższa Może najpierw podpytaj kiedy ma dokładnie jaki egzamin

studniowke mam w sobote, wiec raczej wtedy egzaminow zadnych nie ma
a co do fotki w sukience, to jest jakis pomysl- ale z drugiej strony, bym nie chciala, zeby mnie w niej widzial przed- lepiej, zeby to byla niespodzianka i zrobic wrazenie jak juz bede uczesana, umalowana i przygotowana- ogolnie nikomu poza rodzicami jej nie zamierzam pokazywac az do dnia Studniowki- tak czy inaczej dziekuje Ci bardzo za rade bo poki co, watek cieszy sie malym zainteresowaniem, a dla mnie to sprawa bardzo wazna i pilna- czas ucieka

[Broniecka]

Skoro rozstałaś się z TŻ, to chyba jasne, że nie pójdziecie na studniówkę razem. Dla mnie to jest logiczne, więc na Twoim miejscu w ogóle bym mu nic nie mówiła, bo to już nie jego sprawa. Co do Twojego przyjaciela; po prostu go zapytaj, czy nie chce z Tobą iść [zakładam, że wie, iż rozstałaś się z chłopakiem]. A co do egzaminów, to w sobotę też się odbywają, czasem w niedziele, więc to ciężko przewidzieć nawet na studiach dziennych.

[Luzia]

ja rozstałam się ze swoim chłopakiem własnie na początku tego miesiąca i mimo że teraz są miedzy nami w miare neutralne stosunki, to na studniówke zaprosiłam po prostu kolege.. nie chciałam z nim iść i udawać, że może dalej z tego coś bedzie.
Na Twoim miejscu zaprosiłabym tego przyjaciela, a jeśli nie będzie mógł, to może masz jakiegoś kolege z którym będziesz się dobrze bawiła?

[toxisch]

Halo, halo. Moim zdaniem nic za wszelką cenę . Bez partnera na studniówce też się można świetnie bawić. Twój przyjaciel ma prawo odmówić, bo to jest dla niego weekend wyjęty z życia. A w sesji jeśli ma dużo egzaminów to takie weekendy są bardzo potrzebne. Przynajmniej u mnie tak będzie. Więc zaproś go jak najszybciej, żeby mógł wszystko przemyśleć. Skoro jest przyjacielem to chyba forma tego zaproszenia nie będzie miała wpływu na decyzję, tylko właśnie jego dyspozycyjność i chęć.
Sprawę z eksem powinnaś jak najszybciej wyjaśnić. Skoro on ma jakieś nadzieje jeszcze to moim zdaniem tak czy owak nie powinnaś z nim iść. Może go wziąć na jakieś wspomnienia i wyznania, szkoda sobie zepsuć studniówkę.

No i najważniejsze. Ja miałam studniówkę rok temu. I na niej równie dobrze bawiły się osoby, które przyszły bez osób tow., co pary. Studniówka to tak naprawdę impreza, na której bawisz się z klasą, szkołą. A jeśli zapraszasz osobę tow. to musisz jej ciągle dotrzymywać towarzystwa, zabawiać, bo ona jest wśród 'obcych'. Musisz być pewna, że warto, że z tą osobą jesteś w stanie bawić się tej nocy i nie żałować, że nie możesz się poświęcić w większości klasie. Ja gdybym nie miała wtedy TŻa to bym nikogo nie zapraszała - po co ciągnąc kolegów, kuzynów, jeśli mogę się bawić w gronie klasowym. Tak więc nic na siłę moim zdaniem

[aniolekkk]

Bardzo odradzam isc z bylym! i to doprawdy dziwne, ze on sam tego nie wie, skoro sie rozstaliscie... ja tak mialam, ze rozstalam sie z chlopakiem a za miesiac mam polowinki, mimo to z nim nie ide, bo nie chce robic mu zadnych nadziei. w efekcie ide sama, no coz.

Jak sama napisalas czas Ci ucieka, wiec do pracy najwazniejsze ze w ogole masz kogos z kim chcialabys isc (ja nawet takiego nie mam), mysle ze powinnas do niego zadzwonic (bo skoro mieszka tak daleko to pewnie nie ma szans na spotkanie?) i w ujmujacy sposob, moze troszke z zaskoczenia poprowadzic te rozmowe

Tak jak napisala I'llFindAWay , jesli ma tego dnia egzamin, to naprawde trudno od niego wymagac zeby mimo to przyjechal... pozostaje miec nadzieje ze nie ma, w koncu egzaminy nie sa codziennie, i odwagi nie ukladaj przemowien, zdaj sie na urok i intuicje, to niezawodne

[Flofferek]

a u mnie bylo tak: bylismy razem ojj dla mnie dlugo, ponad 2 lata i on zerwal w sylwestra. no ok... ale tak wyszlo, ze zbytnio nie mialam kogo zaprosic, byli rozni kandydaci, ale wiedzialam, ze z zadnym nie bede sie super bawila a isc z ktoryms z nich tylko po to, by miec pare do poloneza, to jakos nie odpowiadalo mi.
gadalam pamietam nawet z 2 kumplami tego bylego i sklonni byli isc jednak ten byly to by kazdemu z nas glowy pourywal za to [dziwny osobnik..]. w koncu juz kogos znalazlam, mialam zapraszac i wyszlo tak, zesmy sie pogodzili z eks. poszedl ze mna, spil sie z moim przylacielem;/ pol nocy byla awantura, ale w sumie ciesze sie, ze poszedl on ze mna, bo w miare dobrze sie bawilam, nie bylo tej sztucznosci itp.

ale jesli ty nic nie czujesz do bylego i mozesz sie zle bawic, to chyba nie ma sensu z nim isc... sprobuj tego przyjaciela zaprosic bo wydaje mi sie, ze wlasnie chodzi o to, by na luzie sie czuc i najlepiej bawicale wiadomo, najlepiej wczesniej to zalatwic, nei na ostatnia chwile. u mnie niestety praktycznie do ost dnia nie wiedzialam z kim pojde, oo ile ja przeryczalam na szczescie/nieszczescie kolezanka byla w takiej samej sytuacji, wiec razem zesmy sie pocieszaly

[kilianna]

Myslę, tak jak poprzedniczki, że Twój były nie powinien robić sobie żadnych nadziei na to, że go zaprosisz na studniówkę. Nie jesteście już ze sobą, nie szukasz z nim kontaktu, pewnie nawet go unikasz, ponieważ tak jak mówiłaś- czujesz do niego niechęć. Głupi zrozumiałby, że nie ma co liczyć na jakąś imprezę u Twego boku.
Nie musisz mu więc nic mówić, ale jeśli on będzie dawał Ci jakieś znaki, że ma jednak nadzieję na studniówkę, wtedy powiedz mu stanowczo, że przykro Ci, ale skoro się rozstaliście, nie chcesz dalej kontynuować tej znajomości nawet poprzez wspólne imprezowanie. Powinien zrozumieć, przecież nie bawiłabyś się dobrze z nim u boku !

Co do tego przyjaciela, zapytaj go kiedy ma te egzaminy i czy ma już coś zaplawane na sobotę (tu podaj datę), jeśli odpowie, że tak, to powiedz mu, że bardzo żalujesz, ponieważ liczyłaś,że zechciałby Tobie dotrzymać towarzystwa na studniówce ( być może okaże się,że jego plany nie są na tyle ważne, by nie skorzystać z Twojego zaproszenia). Jeśli ma na ten czas zaplanowany egzamin, trudno- nic nie zrobicie, egzaminy siła wyższa. Ale jeśli nie- to ... kto wie ?

Po trzecie, ja także uważam, że aby sie bawić na studniówce, wcale nie treba iść z pratnerem! A takie zapraszanie byle kogo na siłę (w przypadku, gdyby przyjaciel nie mógł Ci towarzyszyć), jest bez sensu, ponieważ zamiast sie dobrze bawić, możesz się najeść wstydu, albo możesz się nudzić. Nie bedziesz tam sama, razem z Tobą będzie cała Twoja klasa i inne klasy maturalne. Ja zrobiłam taki błąd, że na studniówkę poszłam z byłym, ponieważ obawiałam się,że już nie znajdę partnera i miałam tak zepsutą zabawę, że już gorzej chyba być nie mogło! A te dziewczyny, które poszły same bawiły się wysmienicie! Wciąż miały partnerów do tańca z innych klas, poznały calkiem miłych chłopaków.

Miłej imprezy.

[maturzystka2008]

Wlasnie wiem, ze z bylym bym sie raczej zle tam czula...
Ewentualnie kandydat nr 3 rowniez jest, ale zdecydowanie wole nr 2- chociaz watpie w to, ze bedzie mogl pojsc:/
Zycie pokaze- w koncu i tak wszystko juz jest gdzies tam na gorze zapisane

[maturzystka2008]

Jesli chodzi o bylego to on jest przekonany, ze ze mna pojdzie, nawet sie pytal w jakim kolorze mam sukienke bo chce sie ubrac pod kolor....
A sama isc nie chce- chyba 100% klasy bierze osoby towarzyszace, z reszta juz dokonalam wplaty za dwie osoby, wiec by mi przepadla calkiem spora suma.
Co do przyjaciela, jak ktoras z Was napisala, nie ma szansy na spotkanie w cztery oczy, wiec zostaje tel lub internet. Ale z nim jest tez troche wiekszy problem- miesiac temu sie troche poklocilismy... w prawdzie w swieta doszlo do pogodzenia sie, ale nie jestem w 100% pewna, czy wciaz moge na nim polegac.

[corka_rosy]

Byłemu powiedz jak najszybciej, że nie chcesz z nim iść. Chociażbyu dlatego, żeby nie narażać go na koszty.
A co do zapraszania przyjaciela - nie wydaje mi się, żeby były potrzebne jakieś specjalne zabiegi, wysyłanie zdjęć itd. Po prostu zapytaj, czy z tabą pójdzie i tyle.
Najprostrze rozwiązania są najlepsze

[bronsonowa69]

Napisane przez corka_rosy

Byłemu powiedz jak najszybciej, że nie chcesz z nim iść. Chociażbyu dlatego, żeby nie narażać go na koszty.
A co do zapraszania przyjaciela - nie wydaje mi się, żeby były potrzebne jakieś specjalne zabiegi, wysyłanie zdjęć itd. Po prostu zapytaj, czy z tabą pójdzie i tyle.
Najprostrze rozwiązania są najlepsze

Tak samo uważam. Zresztą po co robić mu dodatkowe nadzieje? Nic fajnego i dla Ciebie i dla niego. A przyjaciela zaproś. Widać że Ci zależy ale po co wymyślać jakieś historie? Pogadaj z nim poprostu.
A ja też mam w styczniu studniówkę. I mam fajnie bo mój facet zmienił szkołę w ubiegłym roku i to do mojej klasy Więc nie ma problemu, że studniówka to impreza ze znajomymi ze szkoły, a jak kogoś się zaprasza to trzeba mu zawsze dotrzymywać towarzystwa bo nikogo nie zna

[maturzystka2008]

Napisane przez bronsonowa69

Tak samo uważam. Zresztą po co robić mu dodatkowe nadzieje? Nic fajnego i dla Ciebie i dla niego. A przyjaciela zaproś. Widać że Ci zależy ale po co wymyślać jakieś historie? Pogadaj z nim poprostu.
A ja też mam w styczniu studniówkę. I mam fajnie bo mój facet zmienił szkołę w ubiegłym roku i to do mojej klasy Więc nie ma problemu, że studniówka to impreza ze znajomymi ze szkoły, a jak kogoś się zaprasza to trzeba mu zawsze dotrzymywać towarzystwa bo nikogo nie zna

Rzeczywiscie jestes w bardzo komfortowej sytuacji.
Moj studniowkowy partner to poki co jedna wielka niewiadoma- z przyjacielem pogadam dopiero po swietach.
Ogolnie nie lubie, gdy na mojej drodze napotykam tyle zakretow i wszystko sie komplikuje. Tym bardziej, ze Studniowka to jedno z wazniejszych wydarzen w zyciu i bym chciala moc ja milo wspominac.

[zaczarowana]

Napisane przez maturzystka2008

Witam wszystkie Wizazanki! To moj pierwszy watek i post na tym forum.
Mam problem, a w sumie najwiekszy problem jaki obecnie mnie trapi.
W tym roku szkolnym (kolejnym kalendarzowym) bede miala Studniowke. Zaprosilam na nia swojego (wtedy jeszcze) TŻ-a , ale tak wyszlo, ze przestalam cokolwiek do niego czuc i sie rozstalismy. Nie jestesmy razem juz od ponad miesiaca, a ja czuje do niego coraz wieksza i wieksza niechec. On dla odmiany wciaz cos do mnie czuje i jest nastawiony na to, ze pojdzie ze mna na Studniowke jaka osoba towarzyszaca.
Poki co, nie powiedzialam mu, ze jednak zaproszenie nie jest aktualne. Po pierwsze, nie mam pojecia jak to zrobic (bo to troche niegrzecznie i trudne do powiedzenia), po drugie nie mam zadnego zastepcy (a nie chce isc sama).
Tzn co do tego zastepcy, to jest pewien facet, z ktorym z wielka checia spedzilabym ten wieczor, ale..... i tu sie zaczynaja kolejne "schody".
Jest to ktos na ksztalt przyjaciela, chociaz ciezko dokladnie sprecyzowac charakter znajomosci. Watek nie tego dotyczy, wiec moze pomine te skomplikowana historie. Ow znajomy nie mieszka w moim miescie, a okolo 400km stad. W dodatku w czasie, kiedy ma byc moja Studniowka bedzie mial sesje egzaminacyjna na studiach. Bardzo chce go zaprosic, ale nie wiem jak sformulowac oryginalnie te cale przemowienie jakie bede musiala wypowiedziec zapraszajac go i co takiego powiedziec, zeby po prostu nie mogl odmowic pomimo tej sesji. Wiem, ze watek moze troche glupi, odrobine dziecinny- ale wszelki pomysly i sugestie sa dla mnie bardzo istotne. Wiem, ze teoretycznie to bardzo proste kogos zaprosic, mozna po prostu zadac pytanie w jednym krotkim zdaniu. Jednak ten ktos, jest dla mnie wyjatkowy (nie jako facet, a jako czlowiek), ale w tym okresie bedzie zajety- wiec wiem, ze moze odmowic.
Z gory przepraszam za taka pogmatwana i nieuporzadkowana wypowiedz, ale samej ciezko mi opisac to slowami.
Podsumowujac:
a)jak grzecznie powiedziec bylemu, ze jednak nie pojdziemy razem
b)jak mozna oryginalnie i oszalamiajaco kogos zaprosic na Studniowke?
c)jakies inne wskazowki

Cóż za egoistyczna postawa
Moim zdaniem Twój były chłopak powinien się jak najszybciej dowiedzieć, że "jednak zaproszenie nie jest aktualne"!

Napisane przez maturzystka2008

Jesli chodzi o bylego to on jest przekonany, ze ze mna pojdzie, nawet sie pytal w jakim kolorze mam sukienke bo chce sie ubrac pod kolor.... (...)

Skoro się o to pyta, może to znaczy, że chce sobie kupić odpowiedni strój i tylko niepotrzebnie wyda pieniadze.

Tylko "JA i JA", bo moje pieniadze, bo głupio samej;
DLACZEGO nie pomyślisz o NIM??

Napisane przez maturzystka2008

Tym bardziej, ze Studniowka to jedno z wazniejszych wydarzen w zyciu i bym chciala moc ja milo wspominac.

Nawet jeśli Twój przyjaciel się nie zgodzi, to myślisz, że będziesz się dobrze bawić w towarzystwie ex'a do którego - uwaga cytuję Twoje słowa: "a ja czuje do niego coraz wieksza i wieksza niechec."

Powodzenia

[Lost in thought]

Dziwi mnie w ogóle, że Twój były nadal ma nadzieję, że go zabierzesz a jeszcze bardziej dziwi mnie to, że nadal mu nie powiedziałaś iż nic z tego Trochę to niegrzeczne, że chcesz go mieć "tak w razie co", żeby nie iść sama, przecież samemu też się można świetnie bawić... Nie musisz iść z nim, zwłaszcza, że czujesz do niego niechęć. Wg mnie powinnaś szybko rozwiać jego wątpliwości i powiedzieć, że nie chcesz z nim iść. Przyjaciela owszem, zaproś, jak się nie zgodzi to trudno - siła wyższa.

[maturzystka2008]

Napisane przez zaczarowana

Cóż za egoistyczna postawa
Moim zdaniem Twój były chłopak powinien się jak najszybciej dowiedzieć, że "jednak zaproszenie nie jest aktualne"!



Skoro się o to pyta, może to znaczy, że chce sobie kupić odpowiedni strój i tylko niepotrzebnie wyda pieniadze.

Tylko "JA i JA", bo moje pieniadze, bo głupio samej;
DLACZEGO nie pomyślisz o NIM??


Nawet jeśli Twój przyjaciel się nie zgodzi, to myślisz, że będziesz się dobrze bawić w towarzystwie ex'a do którego - uwaga cytuję Twoje słowa: "a ja czuje do niego coraz wieksza i wieksza niechec."

Powodzenia

Moze i jest to egoistyczna postawa- cale zycie patrzylam tylko na innych i wiele na tym stracilam, to teraz patrze glownie na siebie sama. Z reszta wciaz troche mi pozostalo tego altruizmu- bo jak napisalam w wypowiedzi rozpoczynajacej watek, nie za bardzo wiem jak mu to delikatnie ale dosadnie powiedziec- juz i tak raz go zranilam zrywajac z nim.

Napisane przez Lost in thought

Dziwi mnie w ogóle, że Twój były nadal ma nadzieję, że go zabierzesz a jeszcze bardziej dziwi mnie to, że nadal mu nie powiedziałaś iż nic z tego Trochę to niegrzeczne, że chcesz go mieć "tak w razie co", żeby nie iść sama, przecież samemu też się można świetnie bawić... Nie musisz iść z nim, zwłaszcza, że czujesz do niego niechęć. Wg mnie powinnaś szybko rozwiać jego wątpliwości i powiedzieć, że nie chcesz z nim iść. Przyjaciela owszem, zaproś, jak się nie zgodzi to trudno - siła wyższa.

Ma nadzieje, bo zostal juz zaproszony gdy jeszcze bylismy razem i wie, ze nie jestem zwiazana z nikim nowym. Wiem, ze to niegrzeczne- i chyba reczywiscie powinnam mu powiedziec prawde, nawet jesli w efekcie tego pojde bez osoby towarzyszacej.