Spowiedź

[Ila23]

Napisane przez Ila23

Popieram to co napisałaś dlatego właśnie np. u świadkow Jehowy chrzest pierwszy bierzesz wtedy kiedy jesteś już odpowiedzialna za swoje czyny choć nie ma okreslonego wieku musisz sam to poczuć że chcesz się ochrzcić.Pół roku miałam kątakt ze ŚJ i wszystko co oni robią popieram.Dla mnie dziwne jest to czemu krzyż się uważa za święty?A jak by za czasów Chrystusa wieszali na stryczkach to teraz stryczek był by świety?

Napisane przez dra

właśnie z waszysz wypowiedzi widać kto czytał i to bardzo uważnie Pismo Święte i to jest przykre...jak ksiądz może być posłannikiem od Boga zastanówcie się(nie chce nikogo urazić oczywiście) Bóg ani Jezus nie dał mu takiego prawa Jezus dał prawo tylko apostołom,żeby głosili i żeby później cały świat głosiła nie tylko jak u nas księża tylko wszyscy...Jezus stworzył Dom Boży,kościół nazwał to kościół i wstawił jakieś bożki złote i niewiadomo jakie to jest Dom Boży?a po 2 powinny być dobrowolne dadki a nie na mus chodzi i zbiera...wiem,że mnie nie zrozumiecie,ale kiedyś przysiądzcie do PŚ raz przeczytać nie wystarczy przeczytajcie z 6razy może wtedy zrozumiecie o co mi chodzi

Zgadzam się i popieram Twóje poglądy też nie jestem ŚJ ale chodziłam do nich pół roku i moim zdaniem oni postępują dokładnie według biblii a nie modlą się pod obrazami,nie wymyślają świąt jedynie pamiątke Jezusa Chrystusa byłam na niej kilka razy w życiu coś pięknego czytają wersety z bibii nazywają Boga po imieniu tak jak nakazał w biblii ,,Jam jest Jhwe" nie ma żadnej spowiedzi a na ich zebraniach co zebranie jest mowa na jakiś temat z biblii i omawianie tego tematu można też brać udział i odpowiadać przez mikrofon na niektóre pytania dotyczące danego tematu

[kleo14]

Ostatnio u spowiedzi byłam rok temu, potrzebne mi to było do bierzmowania. Od kwietnia nie pojawiłam się w kościele (mimo że widzę kościół przez okno a kazanie czasem w mieszkaniu słyszę), a od tego roku szkolnego nie chodzę na religię.
Nie czuję takiej potrzeby, na szczęście rodzice nie są religijni, dziadkowie tak, ale nie ulegam ich presji.
Wydaje mi się, że jestem w takim wieku kiedy sama mogę podjąć decyzję o chodzeniu do kościoła.
A spowiedź wydaje mi się bezsensowna. Wolałabym porozmawiać z Bogiem, niż z obcym człowiekiem który tylko pokiwa głową i zada mi pokutę. A ja wyjdę z konfesjonału i zrobię to samo, bo nie uważam tego za grzech.

[samaraelf]

Napisane przez a260

Widzę, że jesteś obeznana w Piśmie. To wytłumac z mi proszę znaczenie cytatu "którym odpuścicue grzechy są im odpuszczone, którym zatrzymacie są im zatrzymane"
dla mnie jest to jasne jak byk, że sam Jezus dał apostołom (i ich n astępcom) taką moc. Więc albo bierzemy całe Pismo Św,albo odrzucamy całe PŚ...

nie wiem kochana czy wiesz, ale jest udowodnione naukowo, że PŚ nie jest prawdziwe. Połowa zdań jest wymyślona przez Papieży w wieku XII-XV aby dochapac się władzy nad ludźmi i nimi manipulowac.

Bo tak naprawde, religia chrześcijańska jest największa sektą na świecie, a papiez i klerzy są jej przedstawicielami. A ludzie wierzący w Boga za nimi pójdą nawet jakby nie można było nic robić.

Napisane przez Ila23

DLA MNIE SPOWIEDŹ JEST NIENORMALNA JAK MOŻNA SIĘ POWIADAĆ ZWYKŁEMU CZŁOWIEKOWI KTÓRY JESZCZE NA DODATEK ZAMIAST ŻYĆ SKROMNIE W UBUSTWIE WOZI SIĘ DROGIMI FURAMI I JEŹDZI PO BURDELACH BOGACĄC SIĘ NA BIEDNYCH LUDZIACH.sPOWIADAĆ SIĘ MOŻNA BOGU W MYŚLACH SAMEMU ON I TAK NAS WIDZI I ZNA CZY NAPRAWDE CZEGOŚ ŻAŁUJEMY CZY NIE A CHODZENIE DO KOŚCIOŁA I SPOWIADANIE SIĘ WYGLĄDA U NIEKTÓRYCH JAK PRZYMUS ALBO NIM JEST NP. PRZED KOMUNIOM CZY BIERZMOWANIEM,ŚLUBEM ITD.

bo skąd może taki ksiądz wiedzieć że Bóg chce mi odpuścić moje grzechy?? a wogóle dlaczego niby on ma mnie osądzać.??

Spowiadam się w myślach, wtedy gdy żałuje. Bo jak nie żałuje to po co?

[atka83]

Nie byłam u spowiedzi,bo nie czuje/łam takiej potrzeby.

[Maizy]

Może wydawać wam się to dziwne, że ja, jako trzynastoletnia małolata nie spowiadam się. Po prostu nie czuję takiej potrzeby. Jaką mam pewność, że zwykły człowiek przebrany w sutannę odpuści mi grzechy ? Wiecie, tyle się teraz słyszy o księżach, ale ja nie czuję potrzeby spowiadania się całkowicie obcej mi osobie.

[Nija_]

Napisane przez Maizy

Może wydawać wam się to dziwne, że ja, jako trzynastoletnia małolata nie spowiadam się.

Mama dziś do mnie: Masz osiemnaście lat i nie idziesz do spowiedzi?

Jak widzę te tłumy hipokrytów przed konfesjonałami 2 razy w roku (na Wielanoc to dopiero wszyscy się budzą ) to mi się chce rzygać...

[dagirll]

Spowiedź?Nigdy.To jest dla mnie chore, zwierzać sie obcemu facetowi i co 10 zdrowasiek i już jestem rozgrzeszona?To jest dla naiwnych i ograniczonych ludzi ,którzy ,żeby czuć sie lepiej ze sobą(ach Ci grzesznicy) idą do kościołka i myślą ,ze są "oczyszczeni".Bzdura. W ogóle w kościół absolutnie nie wierze ,dla mnie ,to sekta.Przymus , nie tolerancja.Wierze w Boga ,ale kościół ...Zreszta ,to jest za ciezki temat.

[gajqa]

nie byłam u spowiedzi hmm od bierzmowania (którego nie mam) ale wtedy byli bierzmowani moi rówieśnicy.. wiec to było jakieś 4 lata temu ..
nie chodze do spowiedzi bo nei widzę sensu.. musiałabym sie spowiadać z seksu i tego żałować a nie żałuje więc nie ma po co sie spowiadać bo jak powiem że nie żałuje to wątpie że mnie ksiądz rozgrzeszy ... no cóż.. ;-)

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez kleo14

z obcym człowiekiem który tylko pokiwa głową i zada mi pokutę.

O ile ten obcy czlowiek nas slucha, bo jesli przychodzi do niego caly dzien pelno ludzi to napewno ma dosc sluchania juz tych grzechow. Poza tym co to za pokuta jak kasiadz daje wszsytkim niezalenie od grzechow ta sama pokute

[Flofferek]

ostatni raz u spowiedzi bylam nawet nei na bierzmowanie, kilka lat wczesniej, a to dlatego, ze jak poszlam sie wyspowiadac to powiedzialam, ze ost raz u spowiedzi bylam tydzien wczesniej czy cos [spowiedz przed swietami], a spowiadalam sie ze zjedzenia kielbasy w pt, a szanowny ksiezulek wywalil mnie z hukiem bo kpiny saobie urzadzam, przychodzac z czyms takim. tak wiec powieedzialam sobie nigdy w zyciu, chyba ze ewentualnie przed slubem koscielnym...

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Flofferek

ostatni raz u spowiedzi bylam nawet nei na bierzmowanie, kilka lat wczesniej, a to dlatego, ze jak poszlam sie wyspowiadac to powiedzialam, ze ost raz u spowiedzi bylam tydzien wczesniej czy cos [spowiedz przed swietami], a spowiadalam sie ze zjedzenia kielbasy w pt, a szanowny ksiezulek wywalil mnie z hukiem bo kpiny saobie urzadzam, przychodzac z czyms takim. tak wiec powieedzialam sobie nigdy w zyciu, chyba ze ewentualnie przed slubem koscielnym...

Po takim czyms tez bym juz do spowiedzi nigdy nie poszla. Kpine to sobie on urzadzil, bo przeciez jest powiedziane, ze jedzenie miesa w piatek jest zakazane takze widac zly humor chyba mial

[Flofferek]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;6111861]Po takim czyms tez bym juz do spowiedzi nigdy nie poszla. Kpine to sobie on urzadzil, bo przeciez jest powiedziane, ze jedzenie miesa w piatek jest zakazane takze widac zly humor chyba mial[/QUOTE]
tym bardziej, ze bylam mala dziewczynka... no coz

[201707171013]

Osobiście wierzę w Boga, ale nie czuję potrzeby pójścia do spowiedzi. Człowiek, który jest przebrany w sutannę i tak niczego nie zmieni. Po wyspowiadaniu się nie czuję ulgi, że wszystkie grzechy już zostały mi odpuszczone. Chodzę tylko na czas świąt Wielkanocnych. W te święta Bożego Narodzenia też nie byłam, po prostu nie czuję takiej potrzeby. Kiedy chcę mogę sama porozmawiać z Bogiem bez obecności księdza. Skąd mogę wiedzieć, że po wyjściu z konfesjonału ksiądz wszystkiego nie powie innym ludziom.

[agacior89]

Kiedyś czułam ulgę, minęło z czasem, razem z zapałem i... Jedneka ksiedza z mojej parafii znałam za dobrze, żeby iśc do niego. Drugi przysypiał w konfesjonale i zawsze wszystkim zadawał tą samą pokute, niemziennie, od pieciu lat. Wiec jaki sens? Żadny.
Nie potrafię.

[emememsik]

Ila23. Nie pisz posta pod postem. Wyłącz Caps Lock. I nie pisz w każdym wątku tego samego.

[madzia_g]

to są pierwsze święta w moim życiu, kiedy nie przyjmę komunii (nie licząc tego zanim przyjęłam pierwszą komunię) chciałam pójść do spowiedzi, ale niestety biorę tabletki anty, współżyję z TŻtem przed ślubem... doszłam do wniosku, że moja spowiedź byłaby bez sensu
smutno mi, bo wierzę w Boga, ale wiem, że to co robię z TŻ jest nieakceptowalne przez Kościół, a nie robię nic strasznego, nie jestem złą osobą... tylko ten sex...

[samaraelf]

równie dobrze możesz wyspowiadać się sama przed Bogiem. A że Bóg jest wszędzie to napewno Cię wysłucha

[kingkong]

a ja chodzę do spowiedzi co miesiąc dwa czasem rzadziej...i jest ok

[AgnieszkaW.]

Napisane przez dagirll

Spowiedź?Nigdy.To jest dla mnie chore, zwierzać sie obcemu facetowi i co 10 zdrowasiek i już jestem rozgrzeszona?To jest dla naiwnych i ograniczonych ludzi ,którzy ,żeby czuć sie lepiej ze sobą(ach Ci grzesznicy) idą do kościołka i myślą ,ze są "oczyszczeni".Bzdura. W ogóle w kościół absolutnie nie wierze ,dla mnie ,to sekta.Przymus , nie tolerancja.Wierze w Boga ,ale kościół ...Zreszta ,to jest za ciezki temat.

Nie spodobała mi się Twoja wypowiedź. Masz prawo wyrazić swoje zdanie, ale nie oceniać w ten sposób innych. Jestem osobą wierzącą, chodzę do spowiedzi. NIE JESTEM NAIWNA I OGRANICZONA. Stonuj trochę swój język.

Aga

[Ally83]

Nie byłam u spowiedzi kilka lat...
Zamierzam to zmienić, więc może wkrótce się wybiorę.

[kleo14]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;6111779]O ile ten obcy czlowiek nas slucha, bo jesli przychodzi do niego caly dzien pelno ludzi to napewno ma dosc sluchania juz tych grzechow. Poza tym co to za pokuta jak kasiadz daje wszsytkim niezalenie od grzechow ta sama pokute[/QUOTE]

Nawet jeśli nie słucha to wypada pokiwać głową, że niby słuchał

[Ila23]

Napisane przez AgnieszkaW.

Nie spodobała mi się Twoja wypowiedź. Masz prawo wyrazić swoje zdanie, ale nie oceniać w ten sposób innych. Jestem osobą wierzącą, chodzę do spowiedzi. NIE JESTEM NAIWNA I OGRANICZONA. Stonuj trochę swój język.

Aga

No więc co sądzisz o spowiedzi skąd wiesz że Bóg odpuszcza Ci grzechy czemu zwierzasz się księdzu zwykłemu człowiekowi który grzeszy tak samo jak ty jeśli zgrzeszyłaś i żałujesz tego szczerze to pomódl się do Boga i Bóg Ci napewno przebaczy on zna nasze serca a ksiądz nie

[miss90]

ja nie byłam u spowiedzi od czasu komuni świętej ?!? jakoś tak.
bierzmowania nie miałam.
nie chodzę do kościoła.
ot.

[agacior89]

Napisane przez madzia_g

to są pierwsze święta w moim życiu, kiedy nie przyjmę komunii (nie licząc tego zanim przyjęłam pierwszą komunię) chciałam pójść do spowiedzi, ale niestety biorę tabletki anty, współżyję z TŻtem przed ślubem... doszłam do wniosku, że moja spowiedź byłaby bez sensu
smutno mi, bo wierzę w Boga, ale wiem, że to co robię z TŻ jest nieakceptowalne przez Kościół, a nie robię nic strasznego, nie jestem złą osobą... tylko ten sex...

Nie robisz nic złego.
To jest właśnie rzecz, która mi sie najbardziej "nie podoba" w kościele i wiele razy kłóciłam się o to z księdzem. Pojęcie grzechu. Kościół ma z góry ustalone, co grzechem jest a co grzechem nie jest, a ludzie nie mogą sami ustalać wobec własnego sumienia bo "wtedy zabójca mógłby stwierdzić ze nie grzeszy". Mnie takie wyjaśnienie nie satysfakcjonuje, bo według mnie grzechem jest czynienie krzywdy komuś bliskiemu. Owszem, zabijając kogoś bez wątpienia go krzywdzimy, ale czemu grzechem jest seks przed ślubem czy antykoncepcja? Nieczystość? Nie dawanie dziecku szansy urodzenia? Do licha, ale kogo tym krzywdzę? Nie siebie, nie jego, nie dziecko bo ono nie istnieje, więc....?

[Ila23]

Napisane przez AgnieszkaW.

Nie spodobała mi się Twoja wypowiedź. Masz prawo wyrazić swoje zdanie, ale nie oceniać w ten sposób innych. Jestem osobą wierzącą, chodzę do spowiedzi. NIE JESTEM NAIWNA I OGRANICZONA. Stonuj trochę swój język.

Aga

Napisane przez agacior89

Nie robisz nic złego.
To jest właśnie rzecz, która mi sie najbardziej "nie podoba" w kościele i wiele razy kłóciłam się o to z księdzem. Pojęcie grzechu. Kościół ma z góry ustalone, co grzechem jest a co grzechem nie jest, a ludzie nie mogą sami ustalać wobec własnego sumienia bo "wtedy zabójca mógłby stwierdzić ze nie grzeszy". Mnie takie wyjaśnienie nie satysfakcjonuje, bo według mnie grzechem jest czynienie krzywdy komuś bliskiemu. Owszem, zabijając kogoś bez wątpienia go krzywdzimy, ale czemu grzechem jest seks przed ślubem czy antykoncepcja? Nieczystość? Nie dawanie dziecku szansy urodzenia? Do licha, ale kogo tym krzywdzę? Nie siebie, nie jego, nie dziecko bo ono nie istnieje, więc....?

przeczytaj bibliję a będziesz wiedziała jak Bóg się zapatruje na seks przed ślubem czy antykoncepcje w biblij pisze że mężczyzna nie powinien marnować swojego nasienia ponieważ to daje życie dlatego antykoncepcja jest czymś złym nie robisz niby nic złego ale tym sposobem jesteś nie posłuszna wobec Boga.

[ToTylkoLogin]

Chodzę do spowiedzi, chodzę do Kościoła co niedzielę i w święta, jestem wierząca,praktykująca.

[paryzanka202]

W takim razie ja wyraze swoje zdanie na temat kosciola:

Ostatni raz w kosciele bylam na mszy za moja babcie.
Nie chodze,poniewaz nie mam zamiaru wysluchiwania jaka to mlodziez jest zla, dziewczyny puszczalskie,geje to chorzy ludzie itp.
Wierze w Boga i gdy mam potrzebe modle sie do niego.Uwazam,ze wyslucha nas wszedzie a takie niedzielne wypady na msze wymyslil jakis papiez itp.Poza tym wkurza mnie to,ze nawet na mszy za zmarlego slubie i innej uroczystosci ksiadz lata z taca. Uwazam takze ,ze wielu z nich nie ma powolania a zostaje ksiedzem z powodu zawodow milosnych,presji rodziny,checi wzbogacenia sie itp. Oczywiscie mysle,ze taka osoba jak Jan Pawel II byla czlowiekiem o wielkim powolaniu i nie mam co do tego zadnych watpliwosci.
Mysle takze,ze powinno pozwolic ksiezom zakladac rodziny bo i tak maja na boku panny,jezdza po burdelach a nawet napastuja nieletnie.
Denerwuje mnie tez w kosciele narzucanie swojego zdania.Kosciol twierdzi np"geje sa zli" i caly narod chrzescijanski ma tak myslec.
nie lubie tez religii w szkolach,bo jak osoba wykladajaca moj przedmiot ma za zadanie ocenic glebokosc mojej wiary i wpisac to na swiadectwo?
Z religii np mam 3 bo nie zgadzam sie z ksiedzem co do roznych kwestii oraz nie chcialam odpowiedziec na zadane mu pytania odnosnie naszych i innych religii.

Kiedys u nas na lekcji ksiadz chcial z nami porozmawiac odnosnie gwaltu.
Stwierdzil,ze on uwaza,ze zgwalcona dziewczyna musi urodzic.My powiedzilelismy,ze szanujemy ksiedza zdanie,ale my uwazamy,ze to powinna byc jej decyzja,czy podola wychowaniu takiego dziecka itp.
Widzialybyscie jak sie oburzyl,gorszej awantury to w zyciu nie widzialam na lekcji.Poza tym moj ksiadz uczyl w wiezieniu i traktuje nas jak przedmioty ktorym moze rozkazywac.Juz z jednej szkoly przez takie zachowanie zostal wydalony.Jestem ciekawa jak dlugo bedzie w mojej.


A i jeszcze jedno: nie rozumiem tego,ze ktos przez 3/4 swego zycia nie chodzil do kosciola,nie modlil sie,nie czul potrzeby rozmawiania z Bogiem.
A po 70 roku zycia lata na kazda msze,spowiedz,inne spotkania i uwaza sie za przykladnego katolika i z wielkim oburzeniem rozlicza z tego chodzenia mlodziez.

A juz totalny zawod do ksiezy przezylam gdy na wycieczce do watykanu,ksiadz bedacy opiekunem naszej grupy probowal mnie zaciagnac do lozka:/

[blabla51]

zacznę od tego, że nie chodzę do kościoła. nie spowiadam się ponieważ jednym z warunków dobrej spowiedzi jest " szczery żal za grzechy". dlatego irracjoalny jest dla mnie fakt aby spowiadać się z uczynków, które napewno ponownie będą miały miejsce.

[gajqa]

Napisane przez blabla51

zacznę od tego, że nie chodzę do kościoła. nie spowiadam się ponieważ jednym z warunków dobrej spowiedzi jest " szczery żal za grzechy". dlatego irracjoalny jest dla mnie fakt aby spowiadać się z uczynków, które napewno ponownie będą miały miejsce.

wlasnie o tym rozmawiałam z księdzem niedawno na religii
pytam po co spowiadać sie z seksu skoro na spowiedzi trzeba żałować za grzechy i nie dość tego postanowić poprawe a przecież ja nie żałuje i wiem że nadal bede to robć wiec jak mam postanowić poprawe
a ksiądz do mnie "a skąd mozesz wiedzieć że dalej to bedziesz robić?(uprawiać seks)" i tak wkółko az dyskusja sie zakonczyła stwierdzeniem mojego kolegi"prosze księdza ale seks jest pięęęęęęekny"

[IIGGAA]

Witam. Widzę że wątek na temat spowiedzi aż się gotuje.

Ja od bierzmowania nie byłam u spowiedzi to jakieś 12 lat i nie czuję się z tym źle. Do kościoła nie chodzę, nie miałam przykładu z rodziców bo sami nie chodzili, a ja nie czuję potrzeby, byłam jedynie na mszy za zmarłą babcię. Już w podstawówce zobaczyłam drugie oblicze księży gdy wyladowałam w szpitalu był tam ksiądz który "łaskocząc" dziewczynki po prostu je obmacywał ( sama to przeżyłam,byłam w szoku i nakrzyczałam na księdza potem pisaliśmy skargi które nic nie dały) kiedy znowu w szpitalu byłam w wieku 16 lat on nadal tam był i obmacywał nawet starsze panie .

Trzy lata temu na kolędzie dowiedzieliśmy się z moim partnerem że nie mamy po co w ogóle podchodzić do spowiedzi bo żyjemy w grzechu i rozgrzeszenia nie dostaniemy do póki nie będziemy chcieli podejść do sakramentu małżeństawa, to była dłłuuggaa kolęda , ale byłaby jeszcze dłuższa gdybyśmy mu powiedzieli że jestem w ciąży.

Bardzo zmieniło się moje podejście do księży, nie widzę w nich ludzi wartych zwierzania się ze swoich grzechów,a zamiast oczyszczenia duszy można wyjść jeszcze bardziej zdołowanym przez to jak niekórzy księża podchodzą do niektórych grzechów i jak zachowują się przy spowiedzi, wyzywając i krzycząc to nie powinno mieć miejsca.

Jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo robić błędy i grzeszyć, a jeśli chcemy się wyspowiadać to dlatego że mamy potrzebę i nie powinniśmy być oceniani.

Pozdrawiam.