Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV

[201608040942]

Napisane przez cholernarejestracja

Wszystkie bezdzietne takie ładne, uwaga, jadę tekstem a'la babcia przy obiedzie, takie geny się zmarnują, no!

No co ty? Napewno im sie odmieni

[_czarny_kot]

https://www.siepomaga.pl/bartus-siwek

czy warto skazywać dziecko na takie cierpienie?

"ta ciąża powinna zostać przerwana, nie ma sensu, by walczyć o życie, które i tak zgaśnie! Jak można mówić takie rzeczy matce, której serce bije obok serduszka jej dziecka? Która czuje jego ruchy, jego życie?"

[Onnaa88]

Współczuję smutne to bardzo
Wysłałam SMS w taki sposób mogę pomóc

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

Nie chce usuwac takiej ciazy przez wlasne widzimisie ale kaske to juz chce. Jakby tak kazda kobieta w zagrozonej ciazy miala robic to by czlowiek nie wyrobil na utrzymywanie takich dzieci. A jeszcze ciekawe kto sie zajmie takimi ludzmi gdy juz rodzicow nie bedzie

[Onnaa88]

eevelinarav
Trochę mocne słowa,ale ja dla mnie np. Aborcja nie istnieje po prostu i nie ważne czy to chore dziecko.
Chyba by mnie sumienie zjadło mimo wszystko.
Kasę chce na leczenie tego dziecka bo kwota jest ogromna.

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Dzisiaj się dowiedziałam od rodziców,że osoby bez dzieci nie są potrzebne w Polsce.
Dzieci to inwestycja,każdy powinien je mieć

[rombek]

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;6125595 1]Nie chce usuwac takiej ciazy przez wlasne widzimisie ale kaske to juz chce. Jakby tak kazda kobieta w zagrozonej ciazy miala robic to by czlowiek nie wyrobil na utrzymywanie takich dzieci. A jeszcze ciekawe kto sie zajmie takimi ludzmi gdy juz rodzicow nie bedzie[/QUOTE]
Prosi o kasę, ale nikt nie ma obowiązku jej go dawać, o tyle dobrze. Wprawdzie dzieciak się nacierpi, prawdopodobnie na darmo, ale to już kwestia ich sumienia.

Z kolei do szału doprowadza mnie podejście pt. Bóg dał dziecko, Bóg da i na dziecko. I tym Bogiem koniec końców okazuje się państwo. Wielcy obrońcy moralności, którzy nic złego nie widzą w żerowaniu na podatnikach.

[Margot45]

Napisane przez rombek

Ale do szału doprowadza mnie podejście pt. Bóg dał dziecko, Bóg da i na dziecko. I tym Bogiem koniec końców okazuje się państwo.

Czyli my wszyscy po kawałku. "Państwo" to nie jest jakiś cudowny obcy z innego świata, to są wszyscy ludzie, którzy płacą podatki, a wcale nie muszą mieć ochoty pożytkować swoich ciężko zarobionych pieniędzy w taki właśnie sposób.

[favianna]

Napisane przez Margot45

Czyli my wszyscy po kawałku. "Państwo" to nie jest jakiś cudowny obcy z innego świata, to są wszyscy ludzie, którzy płacą podatki, a wcale nie muszą mieć ochoty pożytkować swoich ciężko zarobionych pieniędzy w taki właśnie sposób.

No i kolejny raz to samo. Podatki płaci się żeby każdy obywatel miał te same możliwości i prawa. Czyli służba zdrowia, edukacja, ochrona w razie wypadku, udogodnienia dla osób niepełnosprawnych itd.

Nie masz niepełnosprawności to nie korzystasz z pomocy w tym temacie, nie masz dziecka - to samo. Ale jak byś musiała podjechać na wózku na przystanek i dostać się do autobusu to droga bez krawężników będzie zbudowana dzięki podatkom. I to samo jeśli będziesz chciała mieć dzieci i jeździć wózkiem. Albo jeśli chcesz iść na studia itd.

Podatki nie są od demonstrowania swoich przekonań, ale od budowania i wyrównywania szans dla wszystkich członków społeczeństwa.

[201611240917]

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;6125595 1]Nie chce usuwac takiej ciazy przez wlasne widzimisie ale kaske to juz chce. Jakby tak kazda kobieta w zagrozonej ciazy miala robic to by czlowiek nie wyrobil na utrzymywanie takich dzieci. A jeszcze ciekawe kto sie zajmie takimi ludzmi gdy juz rodzicow nie bedzie[/QUOTE]
Jestem daleka od oceniania, że to czyjeś widzimisie.
To bardzo trudna życiowa decyzja.
Możemy mieć swoje zdanie, ale to jest dziecko tej kobiety i ma prawo je urodzić.
Tak samo ktoś może powiedzieć, że przerwanie ciąży, to widzimisie.
Jestem za wyborem.
Mam jednak w sobie na tyle empatii, by zrozumieć, że ktoś nie zgadza się na terminację.
To są bardzo przykre sprawy i łatwo nam mówić.

[Margot45]

Napisane przez favianna

No i kolejny raz to samo. Podatki płaci się żeby każdy obywatel miał te same możliwości i prawa. Czyli służba

tego rodzaju fantastyka mnie nie przekonuje

[favianna]

Napisane przez Margot45

tego rodzaju fantastyka mnie nie przekonuje

Nie musi, po prostu tak to działa czy ci się podoba czy nie.

[Margot45]

Dziewczyny, sorry, ale z podpisu wynika, ze obie nie korzystacie np. z tzw. "służby zdrowia" w naszym pięknym kraju. O innych udogodnieniach nie mówiąc. Więc nie piszcie mi rzeczy, które się całkowicie i absolutnie mijają z rzeczywistością. Poteoretyzować sobie możemy, ale co komu z tego przyjdzie?

[rombek]

Napisane przez favianna

No i kolejny raz to samo. Podatki płaci się żeby każdy obywatel miał te same możliwości i prawa. Czyli służba zdrowia, edukacja, ochrona w razie wypadku, udogodnienia dla osób niepełnosprawnych itd.

Nie masz niepełnosprawności to nie korzystasz z pomocy w tym temacie, nie masz dziecka - to samo. Ale jak byś musiała podjechać na wózku na przystanek i dostać się do autobusu to droga bez krawężników będzie zbudowana dzięki podatkom. I to samo jeśli będziesz chciała mieć dzieci i jeździć wózkiem. Albo jeśli chcesz iść na studia itd.

Podatki nie są od demonstrowania swoich przekonań, ale od budowania i wyrównywania szans dla wszystkich członków społeczeństwa.

Generalnie się zgadzam, poza jedną rzeczą - nie uważam, żeby posiadanie dzieci było prawem, które państwo ma obowiązek każdemu zapewnić. Tym samym nie zgadzam się, żeby za sam fakt urodzenia dziecka należały się komuś pieniądze.

Rozumiem, po co się to robi i jaki teoretycznie państwo ma w tym interes, ale nie zgadzam się z tym, żeby to działało i dlatego mnie to irytuje.

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Napisane przez Margot45

Czyli my wszyscy po kawałku. "Państwo" to nie jest jakiś cudowny obcy z innego świata, to są wszyscy ludzie, którzy płacą podatki, a wcale nie muszą mieć ochoty pożytkować swoich ciężko zarobionych pieniędzy w taki właśnie sposób.

Mnie tego tłumaczyć nie musisz.

[favianna]

Napisane przez Margot45

Dziewczyny, sorry, ale z podpisu wynika, ze obie nie korzystacie np. z tzw. "służby zdrowia" w naszym pięknym kraju. O innych udogodnieniach nie mówiąc. Więc nie piszcie mi rzeczy, które się całkowicie i absolutnie mijają z rzeczywistością. Poteoretyzować sobie możemy, ale co komu z tego przyjdzie?

A jakie to ma znaczenie gdzie mieszkam? Place podatki w moim miejscu i korzystam z udogodnień jaki ten kraj zapewnia. Systemy podatkowe maja ogólne działanie podobne, różnią się tylko szczegółami zależnie od zamożności i wielkości kraju, bo to powoduje że środków do dystrybucji jest mniej lub więcej.

Napisane przez rombek

Generalnie się zgadzam, poza jedną rzeczą - nie uważam, żeby posiadanie dzieci było prawem, które państwo ma obowiązek każdemu zapewnić. Tym samym nie zgadzam się, żeby za sam fakt urodzenia dziecka należały się komuś pieniądze.

Rozumiem, po co się to robi i jaki teoretycznie państwo ma w tym interes, ale nie zgadzam się z tym, żeby to działało i dlatego mnie to irytuje.

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------


Mnie tego tłumaczyć nie musisz.

Jak wyżej, nie musi ci się podobać. Podejrzewam że gdyby Polska była tak zamozna jak kraje zachodu to nikt by takich uwag tu nie zgłaszał, a że jest biednie i problematycznie to się włącza myślenie psa ogrodnika, oraz jakieś aspoleczne światopoglądy. Sorry ale ja tak to widzę.

Gdyby nie zmiana systemu i podatki na dzieci i wlasnie system wyrownawczy to w Polsce po wojnie mogłoby być tak jak przed wojna, gdzie moja babcia nie mogła na wsi skończyć podstawówki bo pradziadkow nie było stać na szkołę. To samo dotyczy wszystkich nas, moglysmy w dzieciństwie nie mieć możliwości nauki bo ktoś nie będzie płacił na cudze dzieci

[rombek]

Napisane przez favianna

A jakie to ma znaczenie gdzie mieszkam? Place podatki w moim miejscu i korzystam z udogodnień jaki ten kraj zapewnia. Systemy podatkowe maja ogólne działanie podobne, różnią się tylko szczegółami zależnie od zamożności i wielkości kraju, bo to powoduje że środków do dystrybucji jest mniej lub więcej.




Jak wyżej, nie musi ci się podobać. Podejrzewam że gdyby Polska była tak zamozna jak kraje zachodu to nikt by takich uwag tu nie zgłaszał, a że jest biednie i problematycznie to się włącza myślenie psa ogrodnika, oraz jakieś aspoleczne światopoglądy. Sorry ale ja tak to widzę.

Gdyby nie zmiana systemu i podatki na dzieci i wlasnie system wyrownawczy to w Polsce po wojnie mogłoby być tak jak przed wojna, gdzie moja babcia nie mogła na wsi skończyć podstawówki bo pradziadkow nie było stać na szkołę. To samo dotyczy wszystkich nas, moglysmy w dzieciństwie nie mieć możliwości nauki bo ktoś nie będzie płacił na cudze dzieci

Przecież zgodziłam się z Tobą, że podatki m.in. na szkolnictwo są potrzebne, więc o co Ci teraz chodzi?

Nie musi mi się podobać, ale chyba napisać o tym jeszcze póki co nikt mi nie zabrania, co?

[favianna]

Napisane przez rombek

Przecież zgodziłam się z Tobą, że podatki na szkolnictwo są potrzebne, więc o co Ci teraz chodzi?

Nie musi mi się podobać, ale chyba napisać o tym jeszcze póki co nikt mi nie zabrania, co?

Widzisz, ja uznaje że pewnych rzeczy się nie mówi pomimo że można, bo po prostu nie wypada.
Tak jak przyznawanie się do mizoginizmu, rasizmu itd. Głoszenie poglądów, które dyskryminuja jakąś grupę społeczna jest dla mnie czymś w rodzaju "nieeleganckiego" i szkodliwego zachowania w przestrzeni publicznej.

[rombek]

Napisane przez favianna

Widzisz, ja uznaje że pewnych rzeczy się nie mówi pomimo że można, bo po prostu nie wypada.
Tak jak przyznawanie się do mizoginizmu, rasizmu itd. Głoszenie poglądów, które dyskryminuja jakąś grupę społeczna jest dla mnie czymś w rodzaju "nieeleganckiego" i szkodliwego zachowania w przestrzeni publicznej.

Wow, ładnie popłynęłaś Nie wiem, gdzie w mojej wypowiedzi widzisz dyskryminację jakiejkolwiek grupy społecznej, ale mam wrażenie, że zacietrzewiłaś się w poglądzie, że jesteś obrończynią postaw społecznych w gronie rozwścieczonych korwinistów i nie za bardzo do Ciebie dociera, co się pisze.

Chciałam tłumaczyć jeszcze raz, co miałam na myśli, ale chyba nie ma sensu, bo nic nie wskazuje na to, żebyś chociaż podjęła próbę zrozumienia mojego postu. Chciałabym tylko zwrócić Ci uwagę, że porównywanie kogoś z marszu do rasisty bez próby zrozumienia, o co mu chodzi też jakimś szczytem elegancji nie jest.

Z mojej strony EOT.

[favianna]

rombek serio cię nie zrozumiałam? To może przypomnę co napisałaś

Napisane przez rombek

Generalnie się zgadzam, poza jedną rzeczą - nie uważam, żeby posiadanie dzieci było prawem, które państwo ma obowiązek każdemu zapewnić. Tym samym nie zgadzam się, żeby za sam fakt urodzenia dziecka należały się komuś pieniądze.

Rozumiem, po co się to robi i jaki teoretycznie państwo ma w tym interes, ale nie zgadzam się z tym, żeby to działało i dlatego mnie to irytuje.

To komu chcesz dawać prawo do posiadania dzieci? Przez kryterium IQ? Koloru skóry? Zamożności?

Już kiedyś takie pomysły były wdrażane i bardzo brzydko się to nazywało.

[rombek]

Napisane przez favianna

rombek serio cię nie zrozumiałam? To może przypomnę co napisałaś



To komu chcesz dawać prawo do posiadania dzieci? Przez kryterium IQ? Koloru skóry? Zamożności?

Już kiedyś takie pomysły były wdrażane i bardzo brzydko się to nazywało.

Może faktycznie z źle to ujęłam z tym prawem, ale myślałam, że to jest jasne, że nie proponuję ustawowego zabraniania osobom biednym mania dzieci.

Inaczej więc:
Prawo do posiadania dzieci dla wszystkich: tak
Pieniądze dla osób ubogich tylko dlatego, że chcą mieć dziecko: nie
Pieniądze dla osób ubogich bez brania pod uwagę kryterium dzietności lub chęci do niej: tak, w rozsądnych granicach

Mam nadzieję, że teraz już wszystko jest jasne.

[favianna]

Napisane przez rombek

Może faktycznie z źle to ujęłam z tym prawem, ale myślałam, że to jest jasne, że nie proponuję ustawowego zabraniania osobom biednym mania dzieci.

Inaczej więc:
Prawo do posiadania dzieci dla wszystkich: tak
Pieniądze dla osób ubogich tylko dlatego, że chcą mieć dziecko: nie
Pieniądze dla osób ubogich bez brania pod uwagę kryterium dzietności lub chęci do niej: tak, w rozsądnych granicach

Mam nadzieję, że teraz już wszystko jest jasne.

OK. Problemy z komunikacją.

Wiesz, nie chcę żeby wyszło że się czepiam, po prostu staram się zrozumieć to co napisałaś. Możesz wytłumaczyć, bo wg mnie pkt 2 kłóci się z pierwszym, a pkt 3 kłóci się z 2?

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

Napisane przez favianna

No i kolejny raz to samo. Podatki płaci się żeby każdy obywatel miał te same możliwości i prawa. Czyli służba zdrowia, edukacja, ochrona w razie wypadku, udogodnienia dla osób niepełnosprawnych itd.

Nie masz niepełnosprawności to nie korzystasz z pomocy w tym temacie, nie masz dziecka - to samo. Ale jak byś musiała podjechać na wózku na przystanek i dostać się do autobusu to droga bez krawężników będzie zbudowana dzięki podatkom. I to samo jeśli będziesz chciała mieć dzieci i jeździć wózkiem. Albo jeśli chcesz iść na studia itd.

Podatki nie są od demonstrowania swoich przekonań, ale od budowania i wyrównywania szans dla wszystkich członków społeczeństwa.

Wg mnie wiecej od panstwa dostaja ci, ktorzy nie pracuja i rozmnazaja sie. A kto pracuje, nie dostaje w zamian nic

[rombek]

Napisane przez favianna

OK. Problemy z komunikacją.

Wiesz, nie chcę żeby wyszło że się czepiam, po prostu staram się zrozumieć to co napisałaś. Możesz wytłumaczyć, bo wg mnie pkt 2 kłóci się z pierwszym, a pkt 3 kłóci się z 2?

Dlaczego?
Uważam, że każdy ma prawo mieć dzieci, ale państwo nie powinno mu tego sponsorować. Trzeci punkt dodałam, żeby tym razem nie było, że chcę, żeby ubodzy umierali w rowach bez żadnej pomocy.

[GrumpyCat]

Napisane przez Onnaa88

Dzisiaj się dowiedziałam od rodziców,że osoby bez dzieci nie są potrzebne w Polsce.
Dzieci to inwestycja,każdy powinien je mieć

Ale z drugiej strony fajnie jak pracują i odprowadzają co miesiąc ogromne podatki nie? Rodzice na zasiłkach tylko kosztują i nie dają NIC od siebie. Bo ich dzieci nie są żadną gwarancją, mogą wyemigrować albo zostać i też ciągnąć zasiłeczki.

[favianna]

Napisane przez rombek

Dlaczego?
Uważam, że każdy ma prawo mieć dzieci, ale państwo nie powinno mu tego sponsorować. Trzeci punkt dodałam, żeby tym razem nie było, że chcę, żeby ubodzy umierali w rowach bez żadnej pomocy.

OK, już zrozumiałam.
Jeśli piszesz tak jak myślę to częściowo się zgadzam. Ja też uważam 500+ za chybiony pomysł w tej wersji jaka jest teraz.

Bo rozumiem że chodzi ci o to, że nie powinno się płacić się z marszu wszystkim jak leci, a po prostu sprawdzać kto potrzebuje najbardziej? Czyli rodziny że skrajnie niskim dochodem bez względu na ilość członków (w tym samotne matki).

Już wielokrotnie pisałam że więcej dobrego by zrobiło więcej przedszkoli i żłobkow, elastyczna praca kobiet w pierwszych 2 latach dziecka, bezpłatne podręczniki, dentyści i psychologowie dyzurni w szkołach oraz dofinansowania do stolowek tak żeby dzieci biedniejsze jadly to samo i tak samo co te z oplaconymi obiadami.

Ale to by nie kupiło ludzi tak szybko

Z mojej strony też EOT

[rombek]

Napisane przez favianna

OK, już zrozumiałam.
Jeśli piszesz tak jak myślę to częściowo się zgadzam. Ja też uważam 500+ za chybiony pomysł w tej wersji jaka jest teraz.

Bo rozumiem że chodzi ci o to, że nie powinno się płacić się z marszu wszystkim jak leci, a po prostu sprawdzać kto potrzebuje najbardziej? Czyli rodziny że skrajnie niskim dochodem bez względu na ilość członków (w tym samotne matki).

Już wielokrotnie pisałam że więcej dobrego by zrobiło więcej przedszkoli i żłobkow, elastyczna praca kobiet w pierwszych 2 latach dziecka, bezpłatne podręczniki, dentyści i psychologowie dyzurni w szkołach oraz dofinansowania do stolowek tak żeby dzieci biedniejsze jadly to samo i tak samo co te z oplaconymi obiadami.

Ale to by nie kupiło ludzi tak szybko

Z mojej strony też EOT

Przede wszystkim chodzi mi o to, by jak najbardziej wspomóc tych, którzy są w złej sytuacji i próbują z niej wyjść, od patologii o mentalności szlachta nie pracuje. Dlatego jestem przeciwko dawaniu hajsu do ręki, a popierałabym dopłaty do przedszkoli, autobusów szkolnych, czy zajęć pozalekcyjnych/wyrównawczych.

[Vinnga]

Napisane przez _czarny_kot

https://www.siepomaga.pl/bartus-siwek

czy warto skazywać dziecko na takie cierpienie?

"ta ciąża powinna zostać przerwana, nie ma sensu, by walczyć o życie, które i tak zgaśnie! Jak można mówić takie rzeczy matce, której serce bije obok serduszka jej dziecka? Która czuje jego ruchy, jego życie?"

A jak można skazywać dziecko na śmierć tuż po przyjściu na świat...

Zresztą, uważam że dla rodziców to też większa trauma...

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

Napisane przez rombek

Przede wszystkim chodzi mi o to, by jak najbardziej wspomóc tych, którzy są w złej sytuacji i próbują z niej wyjść, od patologii o mentalności szlachta nie pracuje. Dlatego jestem przeciwko dawaniu hajsu do ręki, a popierałabym dopłaty do przedszkoli, autobusów szkolnych, czy zajęć pozalekcyjnych/wyrównawczych.

Ooo, jak najbardziej. Niestety, ale już miałam okazję zobaczyć rodzinkę 500+ z czwórką dzieciaków, którzy cały miesiąc przepili, a dzieciaki nie miały nawet w co się ubrać. Na szczęście zabrano dzieci do domu dziecka, a rodzinie postawiono warunek - pójście na odwyk i wyleczenie się z nałogu, w przeciwnym razie nie odzyskają dzieci. 500+ stracili. Szkoda, że w ogóle dostali.

Zresztą, nawet moja bliska koleżanka powiedziała, że co jak co, ale 500 zł się należy każdej matce, niezależnie od tego ile zarabia i że to była dobra inicjatywa No jasne, walić długi, walić dziurę budżetową, walić to że mnóstwo patologii nie pójdzie do pracy bo przy trójce dzieci już im się nie opłaci

Druga znajoma z kolei 500zł przeznaczy na przedszkole... Więc generalnie myślę, że uczciwiej byłoby po prostu wyznaczyć takie dopłaty, o jakich piszesz. Publiczne przedszkola są zapchane, można by też ich więcej zrobić...

[aKatia]

Napisane przez Trufla_16

Ja mam włosy fioletowo-czarne. I powiem szczerze, że fioletowa farba do włosów to w moim przypadku nadaje się tylko to podtarcia .... Po malowaniu trzyma mi się na włosach dosłownie do 2 myć, potem mam brązowe. Aby uzyskać właściwy kolor robię sobie płukankę z gencjany, która utrzymuje mi się dłużej niż farba.
I foto to po farbie
II foto po płukance (sorki za jakość, ale zdjęcie robione przez messengera).

Bardzo mi się podobają takie kolory na włosach, żałuję w liceum nie eksperymentowałam z kolorem za bardzo. Teraz turkusowe będę mogła sobie zrobić jak wygram w totka albo wyjdę za milionera i nie będę musiała chodzić do pracy.

Napisane przez cholernarejestracja

Wszystkie bezdzietne takie ładne, uwaga, jadę tekstem a'la babcia przy obiedzie, takie geny się zmarnują, no!

A, weź. Koleżanka z pracy (w wieku mojej babci) nie daje mi zapomnieć że miałabym takie śliczne dzieci z kręconymi włoskami. Nic straconego, mogę się podzielić komórkami i moje cudowne DNA nie zostanie zmarnowane. Tylko nie przyjmuję reklamacji .

Napisane przez _czarny_kot

https://www.siepomaga.pl/bartus-siwek

czy warto skazywać dziecko na takie cierpienie?

"ta ciąża powinna zostać przerwana, nie ma sensu, by walczyć o życie, które i tak zgaśnie! Jak można mówić takie rzeczy matce, której serce bije obok serduszka jej dziecka? Która czuje jego ruchy, jego życie?"

Ja też myślę że powinno sie abortować chore płody które będą tylko cierpieć po urodzeniu albo zaraz po umrą ale mam na tyle wyczucia i współczucia żeby nie mówić takich rzeczy ciężarnym.

[Onnaa88]

Dla tego dziecka jest szansa więc skoro rodzina chce zbierać pieniądze to czemu od razu aborcja

[201608040942]

Napisane przez aKatia

Bardzo mi się podobają takie kolory na włosach, żałuję w liceum nie eksperymentowałam z kolorem za bardzo. Teraz turkusowe będę mogła sobie zrobić jak wygram w totka albo wyjdę za milionera i nie będę musiała chodzić do pracy.
.

Mialas wyluzowanych nauczycieli/ wychowawce klasy?
Ja w 8 klasie podstawowki to sobie pierdyklam rozowe pasemko na moich, wtedy bardzo jasnych, blond wlosach. Chcialam sobie robic ta fioletowa poswiate plukanka, ale niestety mimo ze wlosy byly jasny blond to sie to nie chcialo przyjmowac, wiec wymyslilam sobie ktoregos razu, ze zrobie sobie rozowe i kupilam wersje rozowa. To samo, wiec wsadzilam pasemko z dlugiej grzywki do butelki z plynem i w ten sposob wkoncu mi kolor zlapal, bo plynu nie rozcienczylam. trzymalo sie to troche. Moja wychowawczyni nie robila problemu, ani tez inni nauczyciele. Za to w rok pozniej w pierszej klasie liceum, zapragnelam miec rude wlosy. Wogole na poczatku lat 90-tych byla moda na kasztany. Kupilam sobie kasztan, ale balam zrobic, bo na tak jasnym blondzie moze wyjsc za jasno i to samo nanioslam farbe tylko na kosmyk grzywki zobaczyc jak wyjdzie. Wyszlo czerwono, krwisto czerwono moja mama sie smiala i chyba nawet mnie glupia nazwala, ze takie eksperymenty to powinnam robic na wlosach pod spodem, na karku i jak by kolor nie wyszedl jak chce, to reszta rozpuszczonych wlosow je przykryje i nie widac. Mnie sie nawet podobalo, mialam to samo co w osmej klasie, tylko czerwone, a nie pink i do tego na dluzej, kolor sie duzo wolniej wymywal. na drugi dzien jeszcze dobrze do autobusu szkolnego nie wsiadlam to juz mnie paluchem wytykano, wysmiano, a ja mialam to wiadomo gdzie niestety w szkole wyladowalam u wychowawczyni na dywaniku w drugiej klasie zrobilam sobie trwala, zaczelam myc wlosy w pokrzywiowym szamponie i zaczely mi naturalnie ciemniec. jak byly juz myszowato blond, to kupilam sobie pianke koloryzujaca w kolorze ciemnego kasztanu i na tych ciemnych blond wyszedl piekny , zimny kasztan. Pozniej , moze juz nie wysmiewano, ale dziewczyny( mialam zenska klase) robily sobie zarty, ze rude to wredne. zarty byly krotko, cos gadalismy o kolorach wlosow, dziewczyny mi sie pytaly czym robilam bo tak ladnie wyszlo i mi tak ladnie, a na koncu w smialysmy sie ze teraz bede wredna bo rude to wredne i wiecej dowcipow nie bylo.
Nie za bardzo rozumialam, czemu rok wczesniej to czerwone pasemko, ktore nosilam miesiacami, bylo problemem, a jak zrobilam sobie caly rudy leb, to juz nikogo nie dziwilo Moze przywykli, ze czasami szokowalam, albo poporstu moda poszla tak daleko, ze kasztany u licealistek na glowach nie byly niczym nowym. Duzo mlodych dziewczyn sie farbowalo wtedy. Fakt nie w mojej klasie( tylko ja taka ruda bylam, reszta probowala utrzymac jasny blond wlosow, ktore z wiekiem im ciemnialy), ale w innych klasach w mojej szkole dziewczyn bylo wiecej ktore farbowaly wlosy na "nienaturalne" kolory. Zieleni , niebieskosci wtedy wogole nie bylo( a marzylam o niebieskim pasemku, ale pewnie by mnie ze szkoly dyscyplinarnie wywalili )

[Vinnga]

Napisane przez Onnaa88

Dla tego dziecka jest szansa więc skoro rodzina chce zbierać pieniądze to czemu od razu aborcja

Ale jaka szansa... Na pewno nie na normalne życie