Wymarzony pierścionek - cz. IV

[kaska87]

Twin-maid ja też miałam sprzeczkę z TZ o zaręczyny z tego względu, że on chciała,żebym ja o tym zapomniała i żeby była to 100% niespodzianka i tez była to poważna kłótnia, myslałam, że się rozstaniemy, ale on na szczęście nie potrafi się na mnie gniewać i kocha mnie nawet wtedy jak go wkurzam

[twin--maid]

Napisane przez nema_

Twin-maid - wiesz, ze mozesz napisac na gg do mnie jak tylko potrzebujesz

ps. Czytałyscie samotnosc w sieci? Ja po raz pierwszy dorwalam tą książkę jakoś 3 lata temu chyba, ostatnio sobie czytałam ją po raz kolejny. Chyba lubię jak tam się pisze o fascynacji drugim człowiekiem.

Wiem Nema dzięki

Czytałam "Samotność w sieci". Byłam bardzo poruszona tą książką. Najbardziej podobał mi się wątek tej wielkiej miłości Jakuba do Natalii.
Od tej pory wiem, ze moja córka będzie Natalką

[twin--maid]

Napisane przez gold-fish

Co się stało?

Wyszło na to, że ja wszystko psuję... i mój TŻ twierdzi, że nie może mi się oświadczyć tak ja on chce... ja tego nie rozumiem...nie rozumiem w jaki sposób mu w tym przeszkadzam...chyba tylko w taki, że co jakiś czas poruszam temat zaręczyn...od wczoraj odechciało mi się zaręczyn i ślubu i myślenia na ten temat

Napisane przez nema_

Twin-maid - wiesz, ze mozesz napisac na gg do mnie jak tylko potrzebujesz

ps. Czytałyscie samotnosc w sieci? Ja po raz pierwszy dorwalam tą książkę jakoś 3 lata temu chyba, ostatnio sobie czytałam ją po raz kolejny. Chyba lubię jak tam się pisze o fascynacji drugim człowiekiem.

Wiem Nema dzięki

Czytałam "Samotność w sieci". Byłam bardzo poruszona tą książką. Najbardziej podobał mi się wątek tej wielkiej miłości Jakuba do Natalii.
Od tej pory wiem, ze moja córka będzie Natalką

[kaska87]

Napisane przez twin--maid

Wyszło na to, że ja wszystko psuję... i mój TŻ twierdzi, że nie może mi się oświadczyć tak ja on chce... ja tego nie rozumiem...nie rozumiem w jaki sposób mu w tym przeszkadzam...chyba tylko w taki, że co jakiś czas poruszam temat zaręczyn...od wczoraj odechciało mi się zaręczyn i ślubu i myślenia na ten temat

nie wiem cdlaczego faceci wkurzają się tak o zaręczynymoże chcą żeby to była mego niespodzianka u mnie tak było
może Twój TZ boi sie ślubu już sama nie wiem
o ile dobrze pamiętam to on jest w wieku moje TZ i powiem szczerze, że faceci potrzebują więcej czasu niż my na pewne sprawy i dla nich nie ma znaczenia, że są z kobietą 7 lat czy więcej i jak nawet wiedzą, że to ta to nadal się zastanawiają nie wiem nad czym

[vadi]

Napisane przez Madzialenka12344321

Vadi to ja mam tak co roku teraz dorosłością przez duże D będą dla mnie 24 lata, za rok 25 itd.. hehe

hehehe dokładnie
chociaz w lutym mnie czeka skok na głęboką wodę, to może dorosnę (chociaż wcale mi się nie spieszy)

Napisane przez hihi

Ja też nie Pokuszę się o stwierdzenie, że i koło 30stki można mieć kręćka

i największe libido

Napisane przez twin--maid

Wiem Nema dzięki

Czytałam "Samotność w sieci". Byłam bardzo poruszona tą książką. Najbardziej podobał mi się wątek tej wielkiej miłości Jakuba do Natalii.
Od tej pory wiem, ze moja córka będzie Natalką

Dokładnie, dodatkowo powiem Ci, ze ten motyw ksiazki pozwolił mi spokojnie odejsc od TŻ, bo wiedzialam, ze moze milosc sie konczyc w o wiele drastyczniejszy sposob...

[hihi]

Napisane przez twin--maid

Wyszło na to, że ja wszystko psuję... i mój TŻ twierdzi, że nie może mi się oświadczyć tak ja on chce... ja tego nie rozumiem...nie rozumiem w jaki sposób mu w tym przeszkadzam...chyba tylko w taki, że co jakiś czas poruszam temat zaręczyn...od wczoraj odechciało mi się zaręczyn i ślubu i myślenia na ten temat

Wiesz, zastanawiam się nad tym, czy kasia nie ma troszkę racji w swoich podejrzeniach... że może TŻ nie czuje sie gotowy i musi dojrzeć do decyzji i Twoje przypominanie go męczy, drażni, denerwuje? Bo innej opcji nie widzę - chyba, że chce z WIELKIEGO zaskoczenia się oświadczyć, tak abyś Ty z żadnej strony się nie spodziewała i nie oczekiwała, a skoro od czasu do czasu przypominasz mu o tym, to tego zaskoczenia wielkiergo nie będzie...

[Madzialenka12344321]

Napisane przez kaska87

o ile dobrze pamiętam to on jest w wieku moje TZ i powiem szczerze, że faceci potrzebują więcej czasu niż my na pewne sprawy i dla nich nie ma znaczenia, że są z kobietą 7 lat czy więcej i jak nawet wiedzą, że to ta to nadal się zastanawiają nie wiem nad czym

i chyba w wieku mojego TZ (23 lata). mój tez powoli do tego dochodził. A nagle łup coś się stało. w jednej chwili kupił mi pierscionek, po ponad miesiącu się oświadczył i teraz lata i mówi ze nasz slub juz za 1,5 roku i bardzo się z tego cieszy faceci tacy są. muszą do wszytskiego sami dojśc. najlepiej dac im spokój i nic o tym nie mówic

[twin--maid]

Napisane przez kaska87

nie wiem cdlaczego faceci wkurzają się tak o zaręczynymoże chcą żeby to była mego niespodzianka u mnie tak było
może Twój TZ boi sie ślubu już sama nie wiem
o ile dobrze pamiętam to on jest w wieku moje TZ i powiem szczerze, że faceci potrzebują więcej czasu niż my na pewne sprawy i dla nich nie ma znaczenia, że są z kobietą 7 lat czy więcej i jak nawet wiedzą, że to ta to nadal się zastanawiają nie wiem nad czym

Ja nie rozumiem facetów. Nawet mojego własnego...

Napisane przez hihi

Wiesz, zastanawiam się nad tym, czy kasia nie ma troszkę racji w swoich podejrzeniach... że może TŻ nie czuje sie gotowy i musi dojrzeć do decyzji i Twoje przypominanie go męczy, drażni, denerwuje? Bo innej opcji nie widzę - chyba, że chce z WIELKIEGO zaskoczenia się oświadczyć, tak abyś Ty z żadnej strony się nie spodziewała i nie oczekiwała, a skoro od czasu do czasu przypominasz mu o tym, to tego zaskoczenia wielkiergo nie będzie...

Wiem, ze jakiś czas temu nie był gotowy,ale potem sam z siebie powiedział, ze już jest, więc wydaje mi się, ze to nie to. Z tym, że chce żeby to było dla mnie całkowitym zaskoczeniem.... pewnie tak jest, ale ja już po pary latach jestem strasznie zniecierpliwiona...i nie umiem o tym nie wspominać choć wiem, ze teraz na pewno przez dłuższy czas słowem nie pisnę TŻ, bo wczorajsza rozmowa mnie mocno zabolała

[vadi]

Napisane przez twin--maid

Wyszło na to, że ja wszystko psuję... i mój TŻ twierdzi, że nie może mi się oświadczyć tak ja on chce... ja tego nie rozumiem...nie rozumiem w jaki sposób mu w tym przeszkadzam...chyba tylko w taki, że co jakiś czas poruszam temat zaręczyn...od wczoraj odechciało mi się zaręczyn i ślubu i myślenia na ten temat

[kaska87]

podam Ci przykład na to, że faceci to trochę dziwaki
Byłam z moim TZ 1,5 roku wyjechał do siostry na 2 miesiące, bardzo teśknił i wogóle napisał list o jaki nigdy bym go nie podejrzewała, myslałam, że takie listy to tylko w filmach piszą jest tak piękny, że jak teraz po 3 latach go czytam to znów beczę(dodam, że ja romantyczna nie jestem) nie zdradzę treści, ale on był pewnien,że jestem ta jedyną wrócił wielkie love a na pierścionek czekałam jeszcze 1,5 roku no i bądz tu człowieku mądry więc u nich od słów do czynów daleka droga, ale warto czekać na prawdę


napisze jeszcze, że po tych zaręczynach to ja nadal mówiłam na niego "mój chłopak" a ten nawet facetowi w parku, który spacerował z pieskiem jakiego chcę mieć "moja NARZECZONA" też chce takiego pieska a ja wiecie w środku 100 stopni, powiedział to z taką naturalnością
Kocham tego śledzia

Twin, musze przyznac, ze faktycznie tyle lat ile jesteście razem - masz prawda byc zniecieprliwiona.

[hihi]

Napisane przez twin--maid

Wiem, ze jakiś czas temu nie był gotowy,ale potem sam z siebie powiedział, ze już jest, więc wydaje mi się, ze to nie to. Z tym, że chce żeby to było dla mnie całkowitym zaskoczeniem.... pewnie tak jest, ale ja już po pary latach jestem strasznie zniecierpliwiona...i nie umiem o tym nie wspominać choć wiem, ze teraz na pewno przez dłuższy czas słowem nie pisnę TŻ, bo wczorajsza rozmowa mnie mocno zabolała

A to nie jest tak, że powiedział, "jestem gotowy" bo chciał Ci to powiedzieć, a w rzeczywistości jeszcze mu troszkę brakuje tego przekonania? Pewności? Ja Twoje zniecierpliwienie rozumiem w pełni, naprawdę Bo kto jak nie baba, co się sama oświadczała? Jedyne co zostaje man tutaj, to... życzyc Ci cierpliwości i tego, aby jednak TŻ się zdecydował

[Madzialenka12344321]

ja jak byłam na 1 roku to też od TZ dostałam list. Nawet teraz po przeczytaniu pierwszego zdania płaczę

[twin--maid]

Napisane przez hihi

A to nie jest tak, że powiedział, "jestem gotowy" bo chciał Ci to powiedzieć, a w rzeczywistości jeszcze mu troszkę brakuje tego przekonania? Pewności? Ja Twoje zniecierpliwienie rozumiem w pełni, naprawdę Bo kto jak nie baba, co się sama oświadczała? Jedyne co zostaje man tutaj, to... życzyc Ci cierpliwości i tego, aby jednak TŻ się zdecydował

Właśnie zastanawiam się nad tym czy nie powiedział na odczepnego, ze jest gotowy...
Cierpliwości by mi się przydało i to nie tylko na czekanie na zaręczyny

Napisane przez Madzialenka12344321

ja jak byłam na 1 roku to też od TZ dostałam list. Nawet teraz po przeczytaniu pierwszego zdania płaczę

A ja nie dostałam listy, tylko kilka przepięknych smsów z początków naszej miłości.

Powiem Wam, że w ogóle to rozmawiam z TŻ, wczoraj nawet kilka godzin przed snem. Zastanawiam sie teraz, czy nie bardziej zależałoby mi na naszej przyjaźni niż związku. Wiem, że w tym drugim ograniczałam się w kilku kwestiach,a tak nie powinno być. W przyjaźni za to, można żyć swoim życiem, tylko trzeba być dla drugiej osoby, rozumieć, słuchać ale i rozmawiać. My rozmawiamy teraz szczerze jak nigdy wcześniej w związku. Może to właśnie to jest dla nas przypisane. Niczego nie przyspieszam, niczego nie oczekuje, ważne, że nie rozpaczam i nie płaczę po nocach

[Madzialenka12344321]

a co on mówi na temat slubu?? Może boi sie ze bedziesz chciała od razu po zaręczynach cos planowac??

[vadi]

Napisane przez kaska87

Kocham tego śledzia

[kaska87]

Napisane przez twin--maid

Właśnie zastanawiam się nad tym czy nie powiedział na odczepnego, ze jest gotowy...
Cierpliwości by mi się przydało i to nie tylko na czekanie na zaręczyny

rozumiem, że po tylu latach chciałabyś juz czegoś więcej ale na faceta chyba nie ma sposobu
przypomniał mi się tekst mojego TZ babci "żeby facet zrobił cos na czym nam zalezy trzeba mieć czarodziejkę "

chyba się mojemu TZ-owi nie spodoba nowa ksywka, ale chyba jest przyzwyczajony bo ja zawsze mam głupie teksty

[kulbit]

Napisane przez twin--maid

Wyszło na to, że ja wszystko psuję... i mój TŻ twierdzi, że nie może mi się oświadczyć tak ja on chce... ja tego nie rozumiem...nie rozumiem w jaki sposób mu w tym przeszkadzam...chyba tylko w taki, że co jakiś czas poruszam temat zaręczyn...od wczoraj odechciało mi się zaręczyn i ślubu i myślenia na ten temat

przykro mi...

[hihi]

Napisane przez twin--maid

Właśnie zastanawiam się nad tym czy nie powiedział na odczepnego, ze jest gotowy...
Cierpliwości by mi się przydało i to nie tylko na czekanie na zaręczyny

W każdym razie wsparcie z naszej strony masz, a cierpliwości... cierpliwości to nie tylko Tobie by się więcej przydało

[Madzialenka12344321]

mój kilka miesięcy temu (jeszcze przed wyjazdem do Holandii) powiedział, ze gdyby mi się oświadczył tylko dlatego ze ja tego chce to juz dawno bym była jego narzeczona, ale ja sama wolałam aby on do tego dojrzal. aby to była jego dobrowolna decyzja. By tego chciał, a nie robił tego by mi sprawic tylko przyjemnośc poza tym dawno dawno temu mu powiedziałam, ze ja nie jestem za tym aby być wieczną narzeczona. tzn. zareczyny to dla mnie moment od którego juz zaczynamy przygotowania do slubu (może twój TZ tez tak mysli) i nie chciałam ich wcześniej niz 2 lata przed slubem

[twin--maid]

Napisane przez Madzialenka12344321

a co on mówi na temat slubu?? Może boi sie ze bedziesz chciała od razu po zaręczynach cos planowac??

Domyślam się, że to pytanie do mnie mówi, ze chce wziąć ze mną ślub. Kiedy nie wiem. Wie, ze od razu po zaręczynach nie musimy planować ślubu.

Napisane przez kaska87

rozumiem, że po tylu latach chciałabyś juz czegoś więcej ale na faceta chyba nie ma sposobu
przypomniał mi się tekst mojego TZ babci "żeby facet zrobił cos na czym nam zalezy trzeba mieć c...e czarodziejkę "

chyba się mojemu TZ-owi nie spodoba nowa ksywka, ale chyba jest przyzwyczajony bo ja zawsze mam głupie teksty

Widzę, że nie tylko moja babcia zna różne takie mądrości

Napisane przez kulbit

przykro mi...

Dzięki Myślę, że jakoś się wszystko ułoży.

Napisane przez Madzialenka12344321

poza tym dawno dawno temu mu powiedziałam, ze ja nie jestem za tym aby być wieczną narzeczona.

No właśnie ja nie wyobrażam sobie całe życie bez ślubu a wczoraj dowiedziałam się, że gdyby ja nie chciała ślubu to mój TŻ i tak by ze mną był...

[kaska87]

mój mi właśnie książkę wypożyczył "samotność w sieci" chyba mam czarodziejkę haha nie mogę
a ja włąśnie odwrotnie do Madzialenki, chiałam aby zareczyny to był kolejny epat naszego zwiazku taki juz poważny, ale POWOLUTKU prowadzący do slubu, a że mi w domu dobrze i za nic płacic nie muszę to do ślubu aż tak się nie spieszę z TZ to tylko noce osobno spędzamy

[gold-fish]

Napisane przez Madzialenka12344321

faceci tacy są. muszą do wszytskiego sami dojśc. najlepiej dac im spokój i nic o tym nie mówic

Potwierdzam może to sie Wam wyda dziwne, ale stwierdziłam, że nie będę na razie mówiła nic o ślubie. W Sylwestra znajomi zapytali nas się kiedy będą się bawić na naszym weselu, a on mówi, że skoro ostatnio jego siostra ślubowała to teraz nich w jakieś innej rodzinie będzie wesele.
Jest mi trochę przykro jak to słyszę, bo to tak brzmi jakby na razie wcale tego nie chciał, jakby osiągnął jakiś etap i rozsiadł się tam wygodnie...
Chociaż przez całą impreze mówił do mnie ,,narzeczono" i podkreślał to. Jakby mu to wystarczało. Na pytania o datę nic nie odpowiadałam.
Doszłam do wniosku, ze to nie ma sensu- skoro on nie chce na razie myśleć o slubie to znaczy ze nie dorósł do tego. Niech sam do tego dojdzie. Najlepiej jak to właśnie mężczyzna ,,ciągnie Cie do ołtarza"

[Madzialenka12344321]

a mój jeszcze 2 miesiące temu mówił ze nie jest gotowy na slub za 2 lata itp itd. a teraz?? wielka zmiana na pytania znajomych (na wieśc o zaręczynach) kiedy slub TZ od razu - za 1,5 roku (dokładnie lipiec-sierpień).

[hihi]

Napisane przez twin--maid

No właśnie ja nie wyobrażam sobie całe życie bez ślubu a wczoraj dowiedziałam się, że gdyby ja nie chciała ślubu to mój TŻ i tak by ze mną był...

Hmm.... czyli nie zgadzacie się co do instytucji małżeństwa jako takiej?

[kaska87]

faceci maja tak, że jednego dnia absolutnie zadnych zaręczyn, zadnego ślubu a na drugi dzień rano pytają "kochanie to kiedy ten ślub?" rozwala mnie to

u nas z tym ślubem to chyba takie zwolnione tempo bo i ja i TZ mamy takie fajne rodzinki, że szkoda nam sie z domku na swoje wynieść haha

[twin--maid]

Napisane przez hihi

Hmm.... czyli nie zgadzacie się co do instytucji małżeństwa jako takiej?

No właśnie do tej pory myślałam,że ślub jest dla nas tak samo ważny a wczoraj po tych słowach TŻ wnioskuje, ze jemu już nie jest potrzebny...

[Madzialenka12344321]

Napisane przez kaska87

u nas z tym ślubem to chyba takie zwolnione tempo bo i ja i TZ mamy takie fajne rodzinki, że szkoda nam sie z domku na swoje wynieść haha

a mój mi non stop powtarza,że juz sie tak bardzo nie może doczekac naszego wspólnego mieszkania. że jeszcze tylko pare miesięcy