Wspólny cel mamy - o dziecko się staramy! Cz. III

[krysztalek88]

Napisane przez SteveS

Ja też momentami czuję, że jest mi przykro, że u nas to trwa, a u innych ot tak... Ale jakoś przez te wydarzenia z czerwca nabrałam chyba dystansu.
Natomiast ciekawi mnie inna kwestia - czuję się dokładnie tak samo jak w tamtym cyklu, kiedy wyszły mi dwie kreski. Patrzeć na niektóre potrawy nie mogę, cerę mi zsypało tak, że po prostu z domu wstyd wychodzić, ciągle bym spała albo sprzątała (albo to i to naraz ), piersi mnie specjalnie nie bolą, ale sutków dotknąć po prostu nie jestem w stanie. I znów infekcja się przypałętała. Jak tak ma być co cykl, to chyba padnę Nie nastawiam się na nic, bo do okresu teoretycznie jeszcze 5-6 dni minimum. No nic, zobaczymy. Dziś mi się śniło, że miałam taki brzuszek 4-5 miesięczny. Co te starania robią z głową :p

Wiesz najważniejsze to chyba trochę wyluzować. Popatrz pater wyluzowała i od razu zaciążyła Też w pierwszych cyklach napalałam się, że to już na pewno to. A teraz jak zaczynam sobie coś wkręcać to od razu w duchu krzyczę na siebie, że głupia wymyślam nie wiadomo co a i tak nic z tego nie będzie. Mam nadzieję, że u Ciebie to jednak proroczy sen

Ostatnio z mężem się śmialiśmy. Bo mówię mu, że jak do końca września nic nie wyjdzie to w październiku idzie na badania, a on na to, że nie bo najpierw ja mam przestać się stresować pracą to na pewno się uda. I mówi, że musimy codziennie próbować, bo jeśli jego żołnierzyki są takie jak on sam ( z takim luźnym podejściem) to może na razie im się nie chce strzelać Mam nadzieję, że to tylko żarty :P

[cavagirl]

Napisane przez zawiechaczarny

Milagros, dobrze że się nie zalamujesz i masz jakiś plan działania.

Agusia, piękna beta

A mój mąż wreszcie odebrał wyniki nasienia. Dość dobre są więc już przynajmniej nie mam nerwów że z nim też jest coś nie tak.

Liczba plemników 108 mln/ml!
Ruchliwość 52%, w tym Ruch progresywny szybki 20%, progresywny wolny 7%, nieprawidłowy 25%, nieruchome 48%.

Żywotność po 24 godzinach ok. 4%.
Ilość prawidłowych plemników ok. 82%.
Objętość ejakulatu 3 ml.

Super!

Napisane przez zUa_tysica

Agusia gratulacje, piękna beta!

Zawiechczarny wyniki super, dużo żołnierzyków



Mnie jakiś mały dół złapał, niektóre już rodzą, a tak nas dużo jeszcze nie zaciążonych, co za pech Płakać mi sie chce, mój optymizm jakoś opadł. Co miesiąc obracałam niepowodzenia w żart i parłam do przodu, teraz za to mam doła i jakoś słabo sie trzymam

Mam to samo i nie mija Odwołałam nawet lekarkę od leczenia niepłodności, bo nie mam ochoty na razie przechodzić przez to wszystko. Chwilowo odpuszczam badania, wakacje może przyniosą nam szczęście.
Jestem z Tobą

Napisane przez jelonekhihi

Jest! Pokazała się jasna druga kreska. Jestem taka szczęśliwa! Wyję jak głupia, ale to z radości. Dziękuję za kciuki i wsparcie :P

Gratulacje! Kolejny przykład, że nie wszystkim tak wcześnie się pokazują kreseczki.

Napisane przez __malaMi__

Witajcie,

gratuacje nowych ciąż widzę, że znowu się posypało
Chudziaszku - gratulacje! Pamiętam jak były u ciebie 2 kreski, a tu juz synek na swiecie


Dziewczyny czytam Was na bieżąco, ale rzadko się udziałam, bo pojawia się coraz więcej nowych osób, które często szybciutko zachodzą i niestety mimo tego, że kibicuję każdej, to mnie, która siedzi tu wiele miesiecy po prostu bolą takie ciąże. To są skrajne emocje, z jednej strony każdemu życzę dobrze, a z drugiej serce sciska, jak pojawiają się nowe osóbki i mija miesiac i już.

Mam nadzieję, ze rozumiecie, myślę, ze kilku z nas, które są tu od dawna takie emocje nie są obce.

Coraz mniej tu osób, z którymi zaczynałam, ale to dobrze, bo to znaczy, że większości się udaje! Mam nadzieję, ze i ja i te, które tkwią tu stanowczo za długo też w końcu do tego grona dołączą!

Także czytam Was, a odezwę się od czasu do czasu

Wiem o czym piszesz

[SteveS]

Mnie się w poprzednim cyklu śniły dwa testy dodatnie, więc wiesz :p
Tak serio to ja też wyluzowałam, sama świadomość, że jednak coś było na rzeczy sprawiła, że przestałam rozmyślać i się stresować. Jak sie uda to będzie fajnie, a jak nie, to trudno - mam teraz sporo pracy, niedługo jedziemy na wakacje, więc zawsze coś zajmuje głowę. Na samopoczucie zwróciłam uwagę, bo nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałam, stąd moje zdziwienie. Ale sobie nie wmawiam. Owulacja była, działaliśmy, to najważniejsze

[Qazsew]

Napisane przez krysztalek88

Ostatnio z mężem się śmialiśmy. Bo mówię mu, że jak do końca września nic nie wyjdzie to w październiku idzie na badania, a on na to, że nie bo najpierw ja mam przestać się stresować pracą to na pewno się uda. I mówi, że musimy codziennie próbować, bo jeśli jego żołnierzyki są takie jak on sam ( z takim luźnym podejściem) to może na razie im się nie chce strzelać Mam nadzieję, że to tylko żarty :P

wyobrazilam sobie luzne podejscie plemnikow

[jelonekhihi]

Napisane przez Qazsew

jelonekhihi bardzo ci gratuluje,po cichutku mam nadzieje ze mi tez sie uda z drugim szczesciem,choc u was to szybciutko jednak poszlo,jak tż?

:

Mąż się cieszy bardzo, ale ostrożnie do tego podchodzi. Poprzednim razem też dopóki od lekarza nie usłyszał potwierdzenia, to nie szalał, a jak już był pewien, to jak biegł chwalić się rodzicom, to w kapciach z domu wyszedł. Wiem, że nie powinnam tak się ekscytować, ale nie potrafię inaczej.

Dzięki za gratulacje. Nie jestem przesądna, ale przed poprzednią ciążą i ostatnio bocian przeleciał tuż nad moim samochodem. Przypadek?

[__malaMi__]

Napisane przez Qazsew

Jak ja Cie rozumiem z jednej strony bardzo mnie ciesza kolejne ciąże,bo wiem co znaczy czekac na tą fasolke a z drugiej troszke mi smutno ze to u mnie tak dlugo trwa ale mysle ze nam tez sie wreszcie uda,wiem ze ja mam inaczej bo juz mam jedno slonce i nawet jesli sie nie uda to i tak jestem szczesciara,ale wierze ze Ty tez poczujesz te cudowne emocje gdy maly czlowiek w Tobie rosnie,tego Ci z calego serca zycze

Napisane przez esor

Dziewczyny mogę się tylko domyślać jaki to ból. 😞 i uważam, że to niesprawiedliwe, że niby taka prosta sprawa - ciąża, tyle się słyszy o wypadkach (ja sama), o nastoletnich ciążach, a dla wielu par przychodzi nagle decyzja o dziecku, a tu lipa mimo starań, badań i tak dalej. Mogę tylko trzymać kciuki żeby i Wam się szybko udało... bo tak będzie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez cavagirl

Wiem o czym piszesz

dzieki dziewczyny! Jakoś trzeba sie trzymać, kazdy inaczej sobie radzi z tym wszystkim, a mi jednak służą takie pauzy w pisaniu

dookoła mam tyle dzieci i ciąż, tutaj też no człowiek czasami nie wytrzymuje.

Ale póki co owu się zbliża więc do dzieła!

[Qazsew]

Napisane przez jelonekhihi

Mąż się cieszy bardzo, ale ostrożnie do tego podchodzi. Poprzednim razem też dopóki od lekarza nie usłyszał potwierdzenia, to nie szalał, a jak już był pewien, to jak biegł chwalić się rodzicom, to w kapciach z domu wyszedł. Wiem, że nie powinnam tak się ekscytować, ale nie potrafię inaczej.

Dzięki za gratulacje. Nie jestem przesądna, ale przed poprzednią ciążą i ostatnio bocian przeleciał tuż nad moim samochodem. Przypadek?

Dlaczego masz sie nie ekscytowac?to twoj czas,udalo sie!bedziesz miec swojego drugiego dzidziusia,nic tylko cieszyc ci sie pozostalono i zarazac nas tu po kolei ciażowym wirusem

[jelonekhihi]

Napisane przez Qazsew

Dlaczego masz sie nie ekscytowac?to twoj czas,udalo sie!bedziesz miec swojego drugiego dzidziusia,nic tylko cieszyc ci sie pozostalono i zarazac nas tu po kolei ciażowym wirusem

Właśnie tak do tego podchodzę. Nie umiem się cieszyć na pół gwizdka.
Dziewczyny bierzcie i się częstujcie ile wlezie!

[BajaderkowaBaba]

Dziewczynki, nadal jestem obecna z Wami myslami i podczytuje.

U mnie 6 miesiac ciąży, a zaczelo się od pisania z Wami!

Napisane przez jelonekhihi

Mąż się cieszy bardzo, ale ostrożnie do tego podchodzi. Poprzednim razem też dopóki od lekarza nie usłyszał potwierdzenia, to nie szalał, a jak już był pewien, to jak biegł chwalić się rodzicom, to w kapciach z domu wyszedł. Wiem, że nie powinnam tak się ekscytować, ale nie potrafię inaczej.

Dzięki za gratulacje. Nie jestem przesądna, ale przed poprzednią ciążą i ostatnio bocian przeleciał tuż nad moim samochodem. Przypadek?

Gratuluje!!! :-*

Napisane przez cavagirl

Super!



Mam to samo i nie mija Odwołałam nawet lekarkę od leczenia niepłodności, bo nie mam ochoty na razie przechodzić przez to wszystko. Chwilowo odpuszczam badania, wakacje może przyniosą nam szczęście.
Jestem z Tobą



Gratulacje! Kolejny przykład, że nie wszystkim tak wcześnie się pokazują kreseczki.




Wiem o czym piszesz

Wiesz co, moze to i dobrze. Zarypac sie psychicznie mozna, a organizm jest okrutnie wrazliwy na stres. Wierzę, że wszystko sie uda!

MalaMi - Ciebie również całuje.

Powiem Wam, ze większość moich koleżanek dlugo oczekuje na ciążę i sporo z nich roni. Jednak nie jest to takie oczywiste:-(

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka

[esor]

Napisane przez SteveS

Mnie się w poprzednim cyklu śniły dwa testy dodatnie, więc wieszTak serio to ja też wyluzowałam, sama świadomość, że jednak coś było na rzeczy sprawiła, że przestałam rozmyślać i się stresować. Jak sie uda to będzie fajnie, a jak nie, to trudno - mam teraz sporo pracy, niedługo jedziemy na wakacje, więc zawsze coś zajmuje głowę. Na samopoczucie zwróciłam uwagę, bo nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałam, stąd moje zdziwienie. Ale sobie nie wmawiam. Owulacja była, działaliśmy, to najważniejsze

Oby Ci się udało
Najważniejsze to działać właśnie najlepiej z luźną głową, ale wiadomo, że łatwo się mówi...

Ja wczoraj 6 dc i nawet cienia cienia na teście owu nie było 😒 w zeszłym cyklu robiłam od 14 dc i tylko 14 dc wyszedł bladzioch, a potem do końca cyklu zero... Dziwne, no ale będę kontynuować. Muszę zwrócić uwagę na picie, z kolei nie mogę pić bardzo mało bo w końcu karmię piersią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Napisane przez Qazsew

wyobrazilam sobie luzne podejscie plemnikow

Co nie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Qazsew]

Napisane przez jelonekhihi

Właśnie tak do tego podchodzę. Nie umiem się cieszyć na pół gwizdka.
Dziewczyny bierzcie i się częstujcie ile wlezie!

I wlasnie takie masz miec podejscie

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Napisane przez esor

Oby Ci się udało
Najważniejsze to działać właśnie najlepiej z luźną głową, ale wiadomo, że łatwo się mówi...

Ja wczoraj 6 dc i nawet cienia cienia na teście owu nie było 😒 w zeszłym cyklu robiłam od 14 dc i tylko 14 dc wyszedł bladzioch, a potem do końca cyklu zero... Dziwne, no ale będę kontynuować. Muszę zwrócić uwagę na picie, z kolei nie mogę pić bardzo mało bo w końcu karmię piersią

A nie za wczesnie robisz te testy?jesli masz cykle 28 dni to chyba od 12 dc powinnas robic testy owu czy jakos tak,tam w ulotce zawsze bylo napisane w jakim dc zaczac robic przy jak dlugim cyklu,a 6dc to naprawde bardzo wczesnie jak na owu wiec nie przejmuj sie tak,jesli ostatnio w 14dc wyszedl bladzioch to mozliwe ze owu byla 13dc,czyli teoretycznie jest jeszcze kilka dni,nie spinaj sie i nie stresuj,bo narazie czynisz tylko obserwacje wiec na spokojnie sobie rob testy a mysle ze za jakies 6 dni napewno wyjdzie

[agusia427]

Mam już wynik bety 358,4, dwa dni temu było 142,9

[Vrenth]

Napisane przez SteveS

Natomiast ciekawi mnie inna kwestia - czuję się dokładnie tak samo jak w tamtym cyklu, kiedy wyszły mi dwie kreski. Patrzeć na niektóre potrawy nie mogę, cerę mi zsypało tak, że po prostu z domu wstyd wychodzić, ciągle bym spała albo sprzątała (albo to i to naraz ), piersi mnie specjalnie nie bolą, ale sutków dotknąć po prostu nie jestem w stanie. I znów infekcja się przypałętała. Jak tak ma być co cykl, to chyba padnę Nie nastawiam się na nic, bo do okresu teoretycznie jeszcze 5-6 dni minimum. No nic, zobaczymy. Dziś mi się śniło, że miałam taki brzuszek 4-5 miesięczny. Co te starania robią z głową :p

Ja mam tak, że kilka objawów mam stałych, czy się nastawiam na ciążę, czy nie. Zanim się staraliśmy kompletnie tego nie miałam - wydaje mi się, że jak organizm wie, że nie mogło być ciąży, to inaczej się zachowuje. Ale też miałam bardzo dużo dodatkowych wtedy, kiedy z każdym cyklem nastawiałam się, że się udało. Tych już na szczęście nie mam, bo można było zwariować.

Napisane przez jelonekhihi

Jest! Pokazała się jasna druga kreska. Jestem taka szczęśliwa! Wyję jak głupia, ale to z radości. Dziękuję za kciuki i wsparcie :P

Gratulacje!

Napisane przez __malaMi__

dookoła mam tyle dzieci i ciąż, tutaj też no człowiek czasami nie wytrzymuje.

Chyba każdej z nas jest czasem przykro. Mi najczęściej tylko koło @ jest bardziej smutno jak widzę matki z dziećmi (a dużo jest w okolicy). Tylko ja generalnie podchodzę ostatnio optymistycznie do tematu. Ale też podnosi na duchu, jak dziewczyny, które długo się starały, czy miały problemy zachodzą w ciążę.
Zresztą może ja jestem nowa, ale staramy się od ponad roku, więc jak się uda bez żadnych badań i monitoringów to będzie cud. Na razie przesunęłam badania na po wakacjach, bo mamy sporo wyjazdów i ciężko by było lekarzy w to wcisnąć. A zresztą może dzięki temu uda się wyluzować - w końcu jest jeszcze masę rzeczy do planowania.

[monika0185]

Napisane przez agusia427

Mam już wynik bety 358,4, dwa dni temu było 142,9

Pięknie rośnie! 😊

[esor]

Napisane przez Qazsew

I wlasnie takie masz miec podejscie

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------


A nie za wczesnie robisz te testy?jesli masz cykle 28 dni to chyba od 12 dc powinnas robic testy owu czy jakos tak,tam w ulotce zawsze bylo napisane w jakim dc zaczac robic przy jak dlugim cyklu,a 6dc to naprawde bardzo wczesnie jak na owu wiec nie przejmuj sie tak,jesli ostatnio w 14dc wyszedl bladzioch to mozliwe ze owu byla 13dc,czyli teoretycznie jest jeszcze kilka dni,nie spinaj sie i nie stresuj,bo narazie czynisz tylko obserwacje wiec na spokojnie sobie rob testy a mysle ze za jakies 6 dni napewno wyjdzie

Wiesz co bo widziałam na necie, że laskom wychodziły bladziochy kilka (3-4) dni przed owu i po też, więc zakładajac jak mówisz 13 dc, że była owu to koło 10 dc już można robić testy + jako, że świeżo po porodzie jestem to owulacja może być kiedy chce nawet właśnie tak wcześnie dlatego właśnie już testuje i jak najbardziej podchodzę do tego że spokojem, pytam Was o zdanie bo jesteście doświadczone w tym bardziej, a ja po prostu ciekawska Ale masz rację pewnie będzie za kilka dni no ale robię już teraz a co! Chcę mieć pewnośc

Napisane przez agusia427

Mam już wynik bety 358,4, dwa dni temu było 142,9

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Qazsew]

Napisane przez esor

Wiesz co bo widziałam na necie, że laskom wychodziły bladziochy kilka (3-4) dni przed owu i po też, więc zakładajac jak mówisz 13 dc, że była owu to koło 10 dc już można robić testy + jako, że świeżo po porodzie jestem to owulacja może być kiedy chce nawet właśnie tak wcześnie dlatego właśnie już testuje i jak najbardziej podchodzę do tego że spokojem, pytam Was o zdanie bo jesteście doświadczone w tym bardziej, a ja po prostu ciekawska Ale masz rację pewnie będzie za kilka dni no ale robię już teraz a co! Chcę mieć pewnośc





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wlasnie ty jestes w miare swiezo po porodzie wiec jednak moze byc roznie i tak wogole to bardzo szybko ci @ wrocila,mi po 5 m-cach ale juz bylo odrazu jak w zegarku co miesiac cykl 28 dnia skoro masz jeszcze troszke czasu do staran wiec sie obserwuj,a jak przyjdzie co do czego to juz bedziesz taka zaprawiona w boju ze nawet testy owu nie beda ci potrzebne bo sama bedziesz wiedziec co kiedy i jak

[esor]

Napisane przez Qazsew

Wlasnie ty jestes w miare swiezo po porodzie wiec jednak moze byc roznie i tak wogole to bardzo szybko ci @ wrocila,mi po 5 m-cach ale juz bylo odrazu jak w zegarku co miesiac cykl 28 dnia skoro masz jeszcze troszke czasu do staran wiec sie obserwuj,a jak przyjdzie co do czego to juz bedziesz taka zaprawiona w boju ze nawet testy owu nie beda ci potrzebne bo sama bedziesz wiedziec co kiedy i jak

No tak, Hanulka za tydzień kończy 4 miesiące, a ja dziś skończyłam drugą @

Któraś testuje na dniach? 😀



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[maddd]

Napisane przez agusia427

Mam już wynik bety 358,4, dwa dni temu było 142,9

brawo!

Napisane przez Qazsew

wyobrazilam sobie luzne podejscie plemnikow

padłam!

Napisane przez __malaMi__

Dziewczyny czytam Was na bieżąco, ale rzadko się udziałam, bo pojawia się coraz więcej nowych osób, które często szybciutko zachodzą i niestety mimo tego, że kibicuję każdej, to mnie, która siedzi tu wiele miesiecy po prostu bolą takie ciąże. To są skrajne emocje, z jednej strony każdemu życzę dobrze, a z drugiej serce sciska, jak pojawiają się nowe osóbki i mija miesiac i już.

Mam nadzieję, ze rozumiecie, myślę, ze kilku z nas, które są tu od dawna takie emocje nie są obce.

Coraz mniej tu osób, z którymi zaczynałam, ale to dobrze, bo to znaczy, że większości się udaje! Mam nadzieję, ze i ja i te, które tkwią tu stanowczo za długo też w końcu do tego grona dołączą!

Także czytam Was, a odezwę się od czasu do czasu

Mała Mi, rozumiem Ci doskonale Cieszę się z nowych ciąż na wątku, ale przykro że ja narazie nie mogę mieć dzieci dziś dostałam plamienia, i jednak jakiś zawód znów jest...............

[zawiechaczarny]

Napisane przez cavagirl

Super!



Mam to samo i nie mija Odwołałam nawet lekarkę od leczenia niepłodności, bo nie mam ochoty na razie przechodzić przez to wszystko. Chwilowo odpuszczam badania, wakacje może przyniosą nam szczęście.
Jestem z Tobą

Ja zrobiłam tak samo. Mam już namiary na klinikę leczenia niepłodności i chciałam od następnego cyklu tam iść ale w głowie mi teraz lato i nie bardzo chce mi się przez to przechodzić. Badań żadnych nowych nie robię, niczego nie sprawdzam, nie liczę, biorę tylko euthyrox i suplementy i jest wyraźna poprawa fazy lutealnej. W ogóle dziś mi się przypomniało że @ powinna jakoś teraz być, patrzę w aplikację a tu już 30 dc (zwykłe mam 28-dniowe ). Ciąży i tak raczej nie ma tylko wydluzyla się faza lutealna. Popołudniu zaczęło się różowe plamienie więc @ jest pewnie tuż za rogiem.

W ogóle ostatnio jakoś starania poszły na boczny tor, nie tylko z powodu moich infekcji. Bardzo zaangazowalam się w nową pracę, spędzam w niej sporo czasu, nawet trudno mi będzie to wszystko zostawić jak zajde w ciążę. Poza tym niedawno zmarł mój wujek i bardzo się skupiam na mojej mamie i dziadku którzy bardzo cierpią po tej stracie. Jeszcze każda wolna chwilę staram się sobie wypełnić czymś ciekawym, mam też sporo nauki bo jest sesja na studiach. Cieszę się że mam czym głowę zająć bo myślałam już że zwariuje myśląc ciągle o staraniach. A teraz to już nawet nie jest dla mnie problemem czytać o ciazach nowych dziewczyn na wątku (no chyba że mam gorszy dzień ). Cieszę się tym co mam i chce jak najlepiej wykorzystać ten czas gdy jesteśmy z tż jeszcze we dwoje. Co ma być to będzie - trzeba żyć tu i teraz a rodzicami i tak kiedyś zostaniemy, zwłaszcza że bierzemy pod uwagę również adopcję.

Sorki jak kogoś nudzę ale musiałam z siebie wyrzucić moje przemyślenia.

[SteveS]

Napisane przez Vrenth

Ja mam tak, że kilka objawów mam stałych, czy się nastawiam na ciążę, czy nie. Zanim się staraliśmy kompletnie tego nie miałam - wydaje mi się, że jak organizm wie, że nie mogło być ciąży, to inaczej się zachowuje. Ale też miałam bardzo dużo dodatkowych wtedy, kiedy z każdym cyklem nastawiałam się, że się udało. Tych już na szczęście nie mam, bo można było zwariować.

Dlatego ja się w ogóle nie nastawiam i nie nakręcam, bo to nie ma sensu i na dłuższą metę męczy straszliwie. My się w sumie staramy już szósty cykl, objawy miałam tylko w tamtym - ale nie dopatruję się, może hormony jeszcze szaleją. @ w przyszłym tygodniu, wszystko się okaże Przez weekend mam pracę i znajomych wieczorami w gościach - więc będzie co robić

[natlem]

Napisane przez Lidka99

U mnie wyszedł pozytywny w dniu owulacji



to pewnie zastrzyk na pęknięcie dostaniesz?



Gratulacje

Już po wizycie. Gin był dziś w takim radosnym nastroju że szok, aż mi podniosło na duchu ;-), oby tak częściej robił bo czasem jest taki ze wszystkim na nie. Pęcherzyk miał 18mm, jutro mam zastrzyk. Umowil mnie ze swoją rejestratorka która jest też położna, że jutro mi poda zastrzyk. No i niedzielę do dzieła ;-) proponuje po 15. A później mówi jak przystało przed spaniem. I rano w poniedziałek ;-) masakra jakaś :-D tz się ucieszy. We wtorek idę zobaczyć czy pękł. Stymuluje mnie clo, pomimo tego że mam swoje pęcherzyki, bo po clo one są bardziej dojrzalsze i nie mają ścianek odpornych na pękanie.

[BlackSanctum]

Napisane przez __malaMi__

Dziewczyny czytam Was na bieżąco, ale rzadko się udziałam, bo pojawia się coraz więcej nowych osób, które często szybciutko zachodzą i niestety mimo tego, że kibicuję każdej, to mnie, która siedzi tu wiele miesiecy po prostu bolą takie ciąże. To są skrajne emocje, z jednej strony każdemu życzę dobrze, a z drugiej serce sciska, jak pojawiają się nowe osóbki i mija miesiac i już.

Mam nadzieję, ze rozumiecie, myślę, ze kilku z nas, które są tu od dawna takie emocje nie są obce.

Napisane przez SteveS

Ja też momentami czuję, że jest mi przykro, że u nas to trwa, a u innych ot tak... Ale jakoś przez te wydarzenia z czerwca nabrałam chyba dystansu.

Napisane przez Qazsew

Jak ja Cie rozumiem z jednej strony bardzo mnie ciesza kolejne ciąże,bo wiem co znaczy czekac na tą fasolke a z drugiej troszke mi smutno ze to u mnie tak dlugo trwa

Rozumiem Was, przytulam i dołączam do klubu smutasów. U mnie dopiero drugi nieudany cykl, a już mnie to boli... Na wątku mamusiowym (styczeń-luty 2013) tyle ciąż, dziewczyny postanowiły, albo nawet się specjalnie nie starały i się od razu udało, a ja jak głupia sprawdzam wszystko - owu, śluz, kalendarzyk, napalam się i dupa. W tym cyklu nie wyszło, w następnym też nie wyjdzie, bo mąż będzie w Norwegii, najwcześniej w sierpniu, jeśli w ogóle... Boli mnie to, serio. Tzn boli mnie, że ja nie mogę, a nie, że innym się udaje. W pierwszą ciążę zaszłam tak szybko i tak łatwo, a teraz, ehhh... Aż mi się nie chce udzielać.

[Fantasmagori]

Napisane przez agusia427

Mam już wynik bety 358,4, dwa dni temu było 142,9

Mega super pięknie rośnie

[krysztalek88]

Napisane przez Qazsew

wyobrazilam sobie luzne podejscie plemnikow

Hehe No mam nadzieję, że plemniki są szybkie i silne mimo luźnego nastawienia do życia mojego małżonka Wiesz on ma rację, że pierwsze ja muszę przestać się stresować, a dopiero potem jak dalej nic nie będzie wychodzić zbadamy jego. Wiem, że będzie bardzo dobrym ojcem, ale na razie ma dużo dystansu i takiego luzu.

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Napisane przez __malaMi__

dzieki dziewczyny! Jakoś trzeba sie trzymać, kazdy inaczej sobie radzi z tym wszystkim, a mi jednak służą takie pauzy w pisaniu

dookoła mam tyle dzieci i ciąż, tutaj też no człowiek czasami nie wytrzymuje.

Ale póki co owu się zbliża więc do dzieła!

U mnie też się zbliża To co malaMi jak to mówią na śląsku "jadymy z tym koksem"

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Napisane przez jelonekhihi

Właśnie tak do tego podchodzę. Nie umiem się cieszyć na pół gwizdka.
Dziewczyny bierzcie i się częstujcie ile wlezie!

ja poproszę i liczę na to, że skoro nie było nam dane sylwestra spędzić na porodówce to chociaż dołączę do Ciebie za pare dni

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

Napisane przez BajaderkowaBaba

Dziewczynki, nadal jestem obecna z Wami myslami i podczytuje.

U mnie 6 miesiac ciąży, a zaczelo się od pisania z Wami!

Gratuluje!!! :-*



Wiesz co, moze to i dobrze. Zarypac sie psychicznie mozna, a organizm jest okrutnie wrazliwy na stres. Wierzę, że wszystko sie uda!

MalaMi - Ciebie również całuje.

Powiem Wam, ze większość moich koleżanek dlugo oczekuje na ciążę i sporo z nich roni. Jednak nie jest to takie oczywiste:-(

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka

No to już niewiele do porodu zostało No właśnie takie wszawe czasy, zajść to 1., a utrzymać ciążę to 2.

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Napisane przez agusia427

Mam już wynik bety 358,4, dwa dni temu było 142,9

Pięknie

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Napisane przez Vrenth

Ja mam tak, że kilka objawów mam stałych, czy się nastawiam na ciążę, czy nie. Zanim się staraliśmy kompletnie tego nie miałam - wydaje mi się, że jak organizm wie, że nie mogło być ciąży, to inaczej się zachowuje. Ale też miałam bardzo dużo dodatkowych wtedy, kiedy z każdym cyklem nastawiałam się, że się udało. Tych już na szczęście nie mam, bo można było zwariować.


Gratulacje!


Chyba każdej z nas jest czasem przykro. Mi najczęściej tylko koło @ jest bardziej smutno jak widzę matki z dziećmi (a dużo jest w okolicy). Tylko ja generalnie podchodzę ostatnio optymistycznie do tematu. Ale też podnosi na duchu, jak dziewczyny, które długo się starały, czy miały problemy zachodzą w ciążę.
Zresztą może ja jestem nowa, ale staramy się od ponad roku, więc jak się uda bez żadnych badań i monitoringów to będzie cud. Na razie przesunęłam badania na po wakacjach, bo mamy sporo wyjazdów i ciężko by było lekarzy w to wcisnąć. A zresztą może dzięki temu uda się wyluzować - w końcu jest jeszcze masę rzeczy do planowania.

Myślę, że jak już wyluzujesz to na pewno się uda! MUSI

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Napisane przez maddd

brawo!



padłam!



Mała Mi, rozumiem Ci doskonale Cieszę się z nowych ciąż na wątku, ale przykro że ja narazie nie mogę mieć dzieci dziś dostałam plamienia, i jednak jakiś zawód znów jest...............

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Napisane przez zawiechaczarny

Ja zrobiłam tak samo. Mam już namiary na klinikę leczenia niepłodności i chciałam od następnego cyklu tam iść ale w głowie mi teraz lato i nie bardzo chce mi się przez to przechodzić. Badań żadnych nowych nie robię, niczego nie sprawdzam, nie liczę, biorę tylko euthyrox i suplementy i jest wyraźna poprawa fazy lutealnej. W ogóle dziś mi się przypomniało że @ powinna jakoś teraz być, patrzę w aplikację a tu już 30 dc (zwykłe mam 28-dniowe ). Ciąży i tak raczej nie ma tylko wydluzyla się faza lutealna. Popołudniu zaczęło się różowe plamienie więc @ jest pewnie tuż za rogiem.

W ogóle ostatnio jakoś starania poszły na boczny tor, nie tylko z powodu moich infekcji. Bardzo zaangazowalam się w nową pracę, spędzam w niej sporo czasu, nawet trudno mi będzie to wszystko zostawić jak zajde w ciążę. Poza tym niedawno zmarł mój wujek i bardzo się skupiam na mojej mamie i dziadku którzy bardzo cierpią po tej stracie. Jeszcze każda wolna chwilę staram się sobie wypełnić czymś ciekawym, mam też sporo nauki bo jest sesja na studiach. Cieszę się że mam czym głowę zająć bo myślałam już że zwariuje myśląc ciągle o staraniach. A teraz to już nawet nie jest dla mnie problemem czytać o ciazach nowych dziewczyn na wątku (no chyba że mam gorszy dzień ). Cieszę się tym co mam i chce jak najlepiej wykorzystać ten czas gdy jesteśmy z tż jeszcze we dwoje. Co ma być to będzie - trzeba żyć tu i teraz a rodzicami i tak kiedyś zostaniemy, zwłaszcza że bierzemy pod uwagę również adopcję.

Sorki jak kogoś nudzę ale musiałam z siebie wyrzucić moje przemyślenia.

Wcale nie nudzisz! Wiesz może dobrze mieć przynajmniej jakieś zajęcie. I masz rację póki co cieszcie się sobą nawzajem, a na dzidzię przyjdzie pora.

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Napisane przez SteveS

Dlatego ja się w ogóle nie nastawiam i nie nakręcam, bo to nie ma sensu i na dłuższą metę męczy straszliwie. My się w sumie staramy już szósty cykl, objawy miałam tylko w tamtym - ale nie dopatruję się, może hormony jeszcze szaleją. @ w przyszłym tygodniu, wszystko się okaże Przez weekend mam pracę i znajomych wieczorami w gościach - więc będzie co robić

My dopiero 4, ale liczę bardzo na 6 cykl, bo to będzie nasza 7 rocznica ślubu i tak jakoś chciałabym bardzo wtedy, ale starać staramy się cały czas

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Napisane przez natlem

Już po wizycie. Gin był dziś w takim radosnym nastroju że szok, aż mi podniosło na duchu ;-), oby tak częściej robił bo czasem jest taki ze wszystkim na nie. Pęcherzyk miał 18mm, jutro mam zastrzyk. Umowil mnie ze swoją rejestratorka która jest też położna, że jutro mi poda zastrzyk. No i niedzielę do dzieła ;-) proponuje po 15. A później mówi jak przystało przed spaniem. I rano w poniedziałek ;-) masakra jakaś :-D tz się ucieszy. We wtorek idę zobaczyć czy pękł. Stymuluje mnie clo, pomimo tego że mam swoje pęcherzyki, bo po clo one są bardziej dojrzalsze i nie mają ścianek odpornych na pękanie.

Kurcze to teraz nie może się nie udać!!

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

Napisane przez BlackSanctum

Rozumiem Was, przytulam i dołączam do klubu smutasów. U mnie dopiero drugi nieudany cykl, a już mnie to boli... Na wątku mamusiowym (styczeń-luty 2013) tyle ciąż, dziewczyny postanowiły, albo nawet się specjalnie nie starały i się od razu udało, a ja jak głupia sprawdzam wszystko - owu, śluz, kalendarzyk, napalam się i dupa. W tym cyklu nie wyszło, w następnym też nie wyjdzie, bo mąż będzie w Norwegii, najwcześniej w sierpniu, jeśli w ogóle... Boli mnie to, serio. Tzn boli mnie, że ja nie mogę, a nie, że innym się udaje. W pierwszą ciążę zaszłam tak szybko i tak łatwo, a teraz, ehhh... Aż mi się nie chce udzielać.

[justkonev]

Napisane przez agusia427

Mam już wynik bety 358,4, dwa dni temu było 142,9

Pięknie urosła

[monika0185]

Napisane przez natlem

Już po wizycie. Gin był dziś w takim radosnym nastroju że szok, aż mi podniosło na duchu ;-), oby tak częściej robił bo czasem jest taki ze wszystkim na nie. Pęcherzyk miał 18mm, jutro mam zastrzyk. Umowil mnie ze swoją rejestratorka która jest też położna, że jutro mi poda zastrzyk. No i niedzielę do dzieła ;-) proponuje po 15. A później mówi jak przystało przed spaniem. I rano w poniedziałek ;-) masakra jakaś :-D tz się ucieszy. We wtorek idę zobaczyć czy pękł. Stymuluje mnie clo, pomimo tego że mam swoje pęcherzyki, bo po clo one są bardziej dojrzalsze i nie mają ścianek odpornych na pękanie.

Fajnie! Do dzieła!

[krysztalek88]

Witam się w nowym dniu !

[Fantasmagori]

Dzień dobry dziewczyny mam dziś i jutro egzaminy, trzymajcie za mnie kciuki

[zawiechaczarny]

Trzymam kciuki. Za mnie też trzymajcie kciuki bo cały weekend mam egzaminy.

Rano robiłam test. Oczywiście negatyw, @ nadal się spóźnia. W sumie spodziewałam się takiego wyniku, ale mam intensywny weekend więc zrobiłam test żeby wiedzieć czy muszę na siebie bardziej uważać czy nie.

[jelonekhihi]

Trzymam kciuki za wasze egzaminy!

Udało mi wyskoczyć na betę. Wieczorem będą wyniki.