Błędy ortograficzne na forum

[ufcio]

ja pamietam jak jeszcze na wizazu pisałam "wogule" i mi chyba Fresa zwrocila uwage, ze robię błąd. oczywiscie najpierw nerwy "co ona sobie mysli" ale pozniej stwierdzilam, ze to mi na dobre wyjdzie.
strasznie mnie denerwuje jak ktos pisze "szłam z moimi koleżanką"itp. sama aż głupieję jak sie poprawnie pisze. z słowami "na pewno"(i tu ufcio poleciało na górę strony zobaczyc jak to sie poprawnie pisze ) oraz "naprawdę "mam często problem.
o. albo jeszcze zamiast "wiedz" od wiedzy ktos pisze "wiec" od wieca? albo "choc"od chociaz pisze jak "chodź" od iśc.

[Pomadka]

MNie oprócz notorycznych błędów ortograficznych denerwuję brak odstępów.
Aż się roi od natłoku znaków interpunkcyjnych "leżących" na wyrazach, a wszystko to przez to, że nie chcę się klepnąć w spację.

[edit23]

oj jest tych "kfiatków" na forum. Ja nie przeczę, że jakiegoś orta nie strzeliłam, ale czasami jest tak, że czytam coś i nie wiem o co chodzi, a to wszystko przez błędy.

[ufcio]

Napisane przez Pomadka

MNie oprócz notorycznych błędów ortograficznych denerwuję brak odstępów.
Aż się roi od natłoku znaków interpunkcyjnych "leżących" na wyrazach, a wszystko to przez to, że nie chcę się klepnąć w spację.

albo jak ktos pisze bez przecinkow jednym ciągiem. ja tez idealna nie jestem-nigdy nie robie duzych liter, a czasem zamiast przecinkow "wale"kropki,/

[Alvesta]

bardzo zwracam uwagę na błędy i generalnie rażą mnie w oczy - podobnie jak post pisany jednym ciągiem, bez znaków interpunkcyjnych. Literówki jestem w stanie jakoś przełknąć, o ile nie jest ich zatrzęsienie. Wszystkim którzy "tłumaczą" się (abstrahując od prawdziwych dysortografów) dysortografią itp polecam sprawdzanie pisowni za pomocą odpowiednich wtyczek

[atka83]

Napisane przez ufcio

albo jak ktos pisze bez przecinkow jednym ciągiem. ja tez idealna nie jestem-nigdy nie robie duzych liter, a czasem zamiast przecinkow "wale"kropki,/

Też tego nie lubie,bo przeczytałam cały taki tekst i go nie rozumiem.

[°Alchemia]

Heh, dzisiaj mam"szczęscie" widziec juz któryś raz z kolei "nienawidzę" pisane -> nie nawidzę.
Jakby zmowa jakaś..

[m.a.r.t.a]

Napisane przez atka83

Też tego nie lubie,bo przeczytałam cały taki tekst i go nie rozumiem.

Albo można zrozumieć odwrotnie np.

Nie wracam dzisiaj wcześniej do domu.
Nie, wracam dzisiaj wcześniej do domu. (czyli wracam)

Przykłady banalne, ale można zobaczyć ile taki mały "przecinek" może zdziałać

[layla_lbn]

Napisane przez °Alchemia

Heh, dzisiaj mam"szczęscie" widziec juz któryś raz z kolei "nienawidzę" pisane -> nie nawidzę.
Jakby zmowa jakaś..

Bo ludzie nauczyli sie, ze nie z czasownikami pisze sie oddzielnie.
Tylko, ze slowo takie jak "nawdzic", "nawidze" nie istnieje i tu ta regula sie nie sprawdza

Ale tez sie czesto z tym spotykam.
Albo z "na prawde", "poprostu", czy "napewno" juz mnie to nawet nie razi.

Tym bardziej, jak widze posty "ktury", "puzniej" i tak dalej...

Rece opadaja, powiem szczerze, ze /czesto/ dorosli ludzie, dorosli, ba, 30-40-letni nie potrafia pisac bez bledow

[istari]

Napisane przez m.a.r.t.a

Albo można zrozumieć odwrotnie np.

Nie wracam dzisiaj wcześniej do domu.
Nie, wracam dzisiaj wcześniej do domu. (czyli wracam)

Przykłady banalne, ale można zobaczyć ile taki mały "przecinek" może zdziałać

ja znam lepszy przyklad:

ulaskawić, nie ściąć.
ulaskawić nie, ściąć.

[m.a.r.t.a]

Napisane przez istari

ja znam lepszy przyklad:

ulaskawić, nie ściąć.
ulaskawić nie, ściąć.

Ulala zaczyna być groźnie

[mundziolek]

7 punkt regulaminu:

7. W bardzo złym tonie jest zwracanie dyskutantom uwagi na literówki, błędy ortograficzne i gramatyczne, i robienie tego na forum publicznym.


A ode mnie- nie lubie jak ktos zwraca uwage na ortografie. To ze ktos nie mial zawsze 5 z polskiego to nie znaczy, ze jest nizszoscia wzgledem osoby, ktora problemow z ortografia nie ma...Znam wielu wartosciowych dysortogrfikow, i osob, ktore dysortografikami nie sa ale dosyc czesto zdarza im sie blad popelnic.Ja np mam dysleksje. I to wcale nie z lenistwa bo akurat j. poski idzie mi dosc dobrze( do tej pory z polaka mam zawsze 4-w nizszych klasach bylo to 5) , a dysleksje bede miec do konca zycia i nawet milion cwiczen na to mi nie jest w stanie pomoc.... To utradnia zycia....Jest preszkoda praktycznie w kazdym przedmiocie.... To teraz moze ktos niech zalozy watek watek pt. "drazni mnie to ze, nie ktorzy nie czytaja ze zrozumieniem". I co jestem inna z tego powodu??? nie-to nie moja wina, a takich ludzi jest wiele....

[istari]

Napisane przez mundziolek

7 punkt regulaminu:

7. W bardzo złym tonie jest zwracanie dyskutantom uwagi na literówki, błędy ortograficzne i gramatyczne, i robienie tego na forum publicznym.


A ode mnie- nie lubie jak ktos zwraca uwage na ortografie. To ze ktos nie mial zawsze 5 z polskiego to nie znaczy, ze jest nizszoscia wzgledem osoby, ktora problemow z ortografia nie ma...Znam wielu wartosciowych dysortogrfikow, i osob, ktore dysortografikami nie sa ale dosyc czesto zdarza im sie blad popelnic.Ja np mam dysleksje. I to wcale nie z lenistwa bo akurat j. poski idzie mi dosc dobrze( do tej pory z polaka mam zawsze 4-w nizszych klasach bylo to 5) , a dysleksje bede miec do konca zycia i nawet milion cwiczen na to mi nie jest w stanie pomoc.... To utradnia zycia....Jest preszkoda praktycznie w kazdym przedmiocie.... To teraz moze ktos niech zalozy watek watek pt. "drazni mnie to ze, nie ktorzy nie czytaja ze zrozumieniem". I co jestem inna z tego powodu??? nie-to nie moja wina, a takich ludzi jest wiele....

dysleksja nie jest przeszkodą w korzystaniu ze slownika ortograficznego. i nie mowie tu o trudnych wyrazach, ale jak mi ktoś pisze "lud" (zamarznięta woda) albo "ktury" to wybacz, ale nóż mi się otwiera w kieszeni. inna sprawa, że niewielu osobom chce się zajrzeć do slownika...

[layla_lbn]

Napisane przez mundziolek

7 punkt regulaminu:

7. W bardzo złym tonie jest zwracanie dyskutantom uwagi na literówki, błędy ortograficzne i gramatyczne, i robienie tego na forum publicznym.


A ode mnie- nie lubie jak ktos zwraca uwage na ortografie. To ze ktos nie mial zawsze 5 z polskiego to nie znaczy, ze jest nizszoscia wzgledem osoby, ktora problemow z ortografia nie ma...Znam wielu wartosciowych dysortogrfikow, i osob, ktore dysortografikami nie sa ale dosyc czesto zdarza im sie blad popelnic.Ja np mam dysleksje. I to wcale nie z lenistwa bo akurat j. poski idzie mi dosc dobrze( do tej pory z polaka mam zawsze 4-w nizszych klasach bylo to 5) , a dysleksje bede miec do konca zycia i nawet milion cwiczen na to mi nie jest w stanie pomoc.... To utradnia zycia....Jest preszkoda praktycznie w kazdym przedmiocie.... To teraz moze ktos niech zalozy watek watek pt. "drazni mnie to ze, nie ktorzy nie czytaja ze zrozumieniem". I co jestem inna z tego powodu??? nie-to nie moja wina, a takich ludzi jest wiele....

Nie mialam 5 z polskiego
Chyba gdzies ok 1 klasy LO, zaczelam zwracac uwage na to, co pisze i jak pisze. Jak teraz czytam swoj pamietnik sprzed 9-10 lat lapie sie za glowe, az roi sie tam od bledow.

Nie mam tez nic przeciwko dyslektykom, ale moim zdaniem, w takim przypadku trzeba isc do logopedy. A wydaje mi sie, ze duzo osob tlumaczy sie dysleksja...a tak naprawde nigdy nie zostali zbadania. Sama mialam w klasie 1 osobe z tym preblemem. I nadal tylko jedna znam... A biorac pod uwage grono moich znajomych to ta jedna osoba stanowi bardzo maly procent.

Jak ktos ma preblemy z ortografia, zawsze moze pisac posta w Wordzie, a pozniej wklejac, albo na przyklad Firefox ma wtyczke "Sprawdzania pisowni".

A ze zwracaniem uwagi, to chyba kazda wypowiadajaca sie tu osoba zdaje sobie sprawe z tego, ze w regulaminie jest "zapis o bledach" i raczej nie zauwazylam, zeby ktos komus zwralam uwage za bledy.

Poza tym, czym innym jest jeden pojedynczy blad, ktory moze sie przeciez kazdemu zdarzyc, a co innego caly post, w ktorym, co drugie slowo jest napisane blednie.

Tu nie chodzi o to, zeby komus dogryzac, z kogos sie smiac, ze robi bledy. Ale w Internecie poslugujemy sie tylko slowem pisanym i nie tylko to, co piszemy, ale i jak jest nasza wizytowka. A nie uwierze, w to, że kazda osoba piszaca z bledami ma dysleksje, nie uwierze! "Wygooglalam", ze w Polsce ok. 10% procent ludzi ma problemy z dysleksja, poza tym 4 na 5 dyslektyków to chłopcy. A jak "siedze" na forach i grupach dyskusyjnych zarysykowalabym stwierdzenie, ze ok 50-60% pisze z bledami!

[2016070150903]

dysleksja? marna wymówka. może jakiś tam promil ludzi faktycznie cierpi na coś takiego, ale błędy w słowach tak podstawowych, jak wymienione przez istari 'lud', czy 'ktury' to czyste lenistwo.

[mundziolek]

Napisane przez istari

dysleksja nie jest przeszkodą w korzystaniu ze slownika ortograficznego. i nie mowie tu o trudnych wyrazach, ale jak mi ktoś pisze "lud" (zamarznięta woda) albo "ktury" to wybacz, ale nóż mi się otwiera w kieszeni. inna sprawa, że niewielu osobom chce się zajrzeć do slownika...

Napisane przez layla_lbn

Nie mialam 5 z polskiego
Chyba gdzies ok 1 klasy LO, zaczelam zwracac uwage na to, co pisze i jak pisze. Jak teraz czytam swoj pamietnik sprzed 9-10 lat lapie sie za glowe, az roi sie tam od bledow.

Nie mam tez nic przeciwko dyslektykom, ale moim zdaniem, w takim przypadku trzeba isc do logopedy. A wydaje mi sie, ze duzo osob tlumaczy sie dysleksja...a tak naprawde nigdy nie zostali zbadania. Sama mialam w klasie 1 osobe z tym preblemem. I nadal tylko jedna znam... A biorac pod uwage grono moich znajomych to ta jedna osoba stanowi bardzo maly procent.

Jak ktos ma preblemy z ortografia, zawsze moze pisac posta w Wordzie, a pozniej wklejac, albo na przyklad Firefox ma wtyczke "Sprawdzania pisowni".

A ze zwracaniem uwagi, to chyba kazda wypowiadajaca sie tu osoba zdaje sobie sprawe z tego, ze w regulaminie jest "zapis o bledach" i raczej nie zauwazylam, zeby ktos komus zwralam uwage za bledy.

Poza tym, czym innym jest jeden pojedynczy blad, ktory moze sie przeciez kazdemu zdarzyc, a co innego caly post, w ktorym, co drugie slowo jest napisane blednie.

Tu nie chodzi o to, zeby komus dogryzac, z kogos sie smiac, ze robi bledy. Ale w Internecie poslugujemy sie tylko slowem pisanym i nie tylko to, co piszemy, ale i jak jest nasza wizytowka. A nie uwierze, w to, że kazda osoba piszaca z bledami ma dysleksje, nie uwierze! "Wygooglalam", ze w Polsce ok. 10% procent ludzi ma problemy z dysleksja, poza tym 4 na 5 dyslektyków to chłopcy. A jak "siedze" na forach i grupach dyskusyjnych zarysykowalabym stwierdzenie, ze ok 50-60% pisze z bledami!

Napisane przez Umbra

dysleksja? marna wymówka. może jakiś tam promil ludzi faktycznie cierpi na coś takiego, ale błędy w słowach tak podstawowych, jak wymienione przez istari 'lud', czy 'ktury' to czyste lenistwo.

Napisze wspolna odpowiedz o zacytowanych postow....Po pierwsze mylicie dysleksje z dysorftografia.... Dysleksja nie ma powiazan z oftografia....Wypraszam sobie aluzje odnosnie tego ze jestem leniwa... Mam opinie o dysleksji.... Wyszlo to u mnie cakiem przypadkiem-poczas testow u psychologa, ktorego musze odwiedzac z powodu osobistych probemow.... Wynik testow pokaza ze sa podstawy do dysleksji i zostalam skierowana do pedagoga....Polegao to na tym ze np mialam 4-6 rozsypanych obrazkow i mialam ulozyc je tak by stanowily historie-na tym poleglam bo ukadalam to w sposob nie logiczny, zdania ktore czytaa mi psycholog wykonywaam prawidlowo....te ktore mialam sama na gos przeczytac i wykonac sprawialy mi trodnosc....znaczy sie myslalam ze zrobiam dobrze ale jak sie okazalo w myslach pozmieniaam tresc danego zadania zego wynikiem byla bledna odpowiedz....czesto na matmie pisze odwrotnie liczby np zamiast 12 to 21...pani od mamty powiedziala ze wiekszosc dyslektykow wlasnie dosyc czesto sstawia odwrotnie liczby...bardzo czesto gdy pisze to stawiam po 2 razy ten sam wyraz....zeby jako tako zrozumiec jakis tekst czytac go musze kilka krotnie-kazde zdania jak czytam to konczac go zaczynam cytac drugi raz....nie wspomne juz jaki mam klopot z lekturami.... (zeby nie bylo to wasze wypowiedzi rowniez musze czytac po 2 razy-juz nie jedna Wizazanka zwrocia mi uwage ze inaczej zrozumiaam jej wypowiez i czesto prez to powstawa kogiel-mogiel.... -takze ja bym tu nie stwierdzaa iz to lenistwo....i jeszcze raz prosze-nie mylcie dysleksji z dysortografia.... to co ja mam nie ma nic wsponego z ortografia!!!a pozatym dysleksja to choroba, a nie wynik lenistwa....-eh...jakas przewraziwiona jestem;p

[m.a.r.t.a]

Napisane przez mundziolek

.-eh...jakas przewraziwiona jestem;p

Spokojnie, nie ma co się na noc denerwować, bo jeszcze będą Ciebie w nocy koszmary męczyły

[istari]

Napisane przez mundziolek

Napisze wspolna odpowiedz o zacytowanych postow....Po pierwsze mylicie dysleksje z dysorftografia.... Dysleksja nie ma powiazan z oftografia....Wypraszam sobie aluzje odnosnie tego ze jestem leniwa... Mam opinie o dysleksji.... Wyszlo to u mnie cakiem przypadkiem-poczas testow u psychologa, ktorego musze odwiedzac z powodu osobistych probemow.... Wynik testow pokaza ze sa podstawy do dysleksji i zostalam skierowana do pedagoga....Polegao to na tym ze np mialam 4-6 rozsypanych obrazkow i mialam ulozyc je tak by stanowily historie-na tym poleglam bo ukadalam to w sposob nie logiczny, zdania ktore czytaa mi psycholog wykonywaam prawidlowo....te ktore mialam sama na gos przeczytac i wykonac sprawialy mi trodnosc....znaczy sie myslalam ze zrobiam dobrze ale jak sie okazalo w myslach pozmieniaam tresc danego zadania zego wynikiem byla bledna odpowiedz....czesto na matmie pisze odwrotnie liczby np zamiast 12 to 21...pani od mamty powiedziala ze wiekszosc dyslektykow wlasnie dosyc czesto sstawia odwrotnie liczby...bardzo czesto gdy pisze to stawiam po 2 razy ten sam wyraz....zeby jako tako zrozumiec jakis tekst czytac go musze kilka krotnie-kazde zdania jak czytam to konczac go zaczynam cytac drugi raz....nie wspomne juz jaki mam klopot z lekturami.... (zeby nie bylo to wasze wypowiedzi rowniez musze czytac po 2 razy-juz nie jedna Wizazanka zwrocia mi uwage ze inaczej zrozumiaam jej wypowiez i czesto prez to powstawa kogiel-mogiel.... -takze ja bym tu nie stwierdzaa iz to lenistwo....i jeszcze raz prosze-nie mylcie dysleksji z dysortografia.... to co ja mam nie ma nic wsponego z ortografia!!!a pozatym dysleksja to choroba, a nie wynik lenistwa....-eh...jakas przewraziwiona jestem;p

Wg wikipedii jednym z objawów DYSLEKSJI są : "błędy ortograficzne wynikające ze słabszej pamięci wzrokowej" (cyt. za: wikipedia.org). doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że dysleksja jest chorobą. zwracam jednak uwagę na to, że osoba chora ma możliwość posługiwania się przy pisaniu tekstów słownikiem ortograficznym. jeśli jest to obiektywnie możliwe (w domu przed komputerem biorąc udział w jakiejś dyskusji) to nie widzę problemu a (podobnie jak Umbra) zwykłe lenistwo.

[mundziolek]

Napisane przez m.a.r.t.a

Spokojnie, nie ma co się na noc denerwować, bo jeszcze będą Ciebie w nocy koszmary męczyły

Ja jak widac spac nie moge po nocach wiec koszmary mie groza

Napisane przez istari

Wg wikipedii jednym z objawów DYSLEKSJI są : "błędy ortograficzne wynikające ze słabszej pamięci wzrokowej" (cyt. za: wikipedia.org). doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że dysleksja jest chorobą. zwracam jednak uwagę na to, że osoba chora ma możliwość posługiwania się przy pisaniu tekstów słownikiem ortograficznym. jeśli jest to obiektywnie możliwe (w domu przed komputerem biorąc udział w jakiejś dyskusji) to nie widzę problemu a (podobnie jak Umbra) zwykłe lenistwo.

po pierwsze-ja nie robie az takich bledow zebym miala latac ze slownikiem -nie jestem z ortografii bardzo dobra ale przecietna raczej....z dyktatnd majacych na celu sprawdzenie ortografii mam zwykle 4 ,jak mi sie noga powinie to 3. A poza tym ciekawa jestem czy Ty majac dysleksje tak jak ja piszac cos kazde slowo bys sprawdzala w slowniku-cos mi sie nie chce wierzyc.... Ja z ortografia nie mam wiekszych problemow wiec potrzeby nie widze....Bledy zdarzaja mi sie tak jak chyba kazdemu ale miesci sie to w granicach normy..... Objaw dysleksji jest duzo-ty wymienilas jedna z nich.... Dyslektycy nie maja wszystkich objawow ale przewazajaca wiekszosc.... To tak jak z depresja....Mnustwo osob popeniajacych samobojstwo cierpi na depresje....To znaczy ze jak ktos ma depresje to popeni samobojstwo???NIE! Ja mam wiedze z doswiadczenia, z pracy nad tym z dwoma pedagogami i psychologiem, a Ty bazujesz na wikipedii wiec wybacz...a pozatym mam tu fragment odpowiedni ze strony poswieconej dysleksji:
JAK POMAGAĆ DYSLEKTYKOWI?
Jeżeli Twoje dziecko ma problem dysortografii, nie traktuj je jak chore, niezdolne lub leniwe. Nie łudź się też, że samo z tego wyrośnie. Jeżeli pozbawisz je specjalistycznej pomocy, nie spodziewaj się, że jego kłopoty skończą się same.
Nie ograniczaj mu zajęć pozalekcyjnych, ale i nie zwalniaj z systematycznych ćwiczeń i pracy nad sobą. Bądź w kontakcie z poradnią, wykorzystuj wyniki badań i zalecenia specjalistów zawarte w opinii pedagogiczno-psychologicznej.

Ustal kontrakt między Tobą a dzieckiem, który określa reguły współpracy: dziecko uczyń odpowiedzialnym za pracę nad sobą, a siebie za pomaganie dziecku. Pamiętaj o systematycznej pracy, gdyż każda przerwa w terapii jest zaprzepaszczeniem włożonego wysiłku.

Bądź w stałym kontakcie z jego terapeutą. Korzystając z jego wskazań, włączaj w zajęcia potrzebne dziecku ćwiczenia.

[Vivienne]

mundziolek, za bardzo osobiście odbierasz ten temat

[istari]

Napisane przez Vivienne

mundziolek, za bardzo osobiście odbierasz ten temat

dokładnie.

mundziolku, z tego co się orientuję wikipedia nie jest pierwszą lepszą stroną www, ale uznanym źródłem wiedzy.
nie muszę doświadczyć pracy z psychologiem czy pedagogiem żeby wyrazić swoje zdanie na temat pisania z błędami ortograficznymi. nie wmawiam Ci dysortografii (choć błędy popełniasz), polemizowałam tylko z Twoim stwierdzeniem, że mylę 2 pojęcia (dysleksję z dysortografią). wolę posłużyć się źródłem ogólnie dostępnym a nie przykładami z życia znanych mi dyslektyków, bo tego nikt z tego forum nie może zweryfikować. znam 1 osobę z udokumentowaną chorobą dysleksji. robi m.in. straszne błędy ort. to, że Ty nie masz takich problemów nie znaczy, że inni nie mają. pisząc coś "na szybko" moja koleżanka popełnia błędy, ale już np maile dostaje od niej niemal bezbłędne, co potwierdza moją teorię, że jak ktoś chce to może...

[layla_lbn]

Napisane przez mundziolek

Napisze wspolna odpowiedz o zacytowanych postow....Po pierwsze mylicie dysleksje z dysorftografia.... Dysleksja nie ma powiazan z oftografia....Wypraszam sobie aluzje odnosnie tego ze jestem leniwa... Mam opinie o dysleksji.... Wyszlo to u mnie cakiem przypadkiem-poczas testow u psychologa, ktorego musze odwiedzac z powodu osobistych probemow.... Wynik testow pokaza ze sa podstawy do dysleksji i zostalam skierowana do pedagoga....Polegao to na tym ze np mialam 4-6 rozsypanych obrazkow i mialam ulozyc je tak by stanowily historie-na tym poleglam bo ukadalam to w sposob nie logiczny, zdania ktore czytaa mi psycholog wykonywaam prawidlowo....te ktore mialam sama na gos przeczytac i wykonac sprawialy mi trodnosc....znaczy sie myslalam ze zrobiam dobrze ale jak sie okazalo w myslach pozmieniaam tresc danego zadania zego wynikiem byla bledna odpowiedz....czesto na matmie pisze odwrotnie liczby np zamiast 12 to 21...pani od mamty powiedziala ze wiekszosc dyslektykow wlasnie dosyc czesto sstawia odwrotnie liczby...bardzo czesto gdy pisze to stawiam po 2 razy ten sam wyraz....zeby jako tako zrozumiec jakis tekst czytac go musze kilka krotnie-kazde zdania jak czytam to konczac go zaczynam cytac drugi raz....nie wspomne juz jaki mam klopot z lekturami.... (zeby nie bylo to wasze wypowiedzi rowniez musze czytac po 2 razy-juz nie jedna Wizazanka zwrocia mi uwage ze inaczej zrozumiaam jej wypowiez i czesto prez to powstawa kogiel-mogiel.... -takze ja bym tu nie stwierdzaa iz to lenistwo....i jeszcze raz prosze-nie mylcie dysleksji z dysortografia.... to co ja mam nie ma nic wsponego z ortografia!!!a pozatym dysleksja to choroba, a nie wynik lenistwa....-eh...jakas przewraziwiona jestem;p

Skoro piszesz, ze dyslektyk nie ma powiazan z ortografia to ja juz w ogole nie rozumiem, po co to wielkie halo... My tu rozmawiamy o bledach ortograficznych, a nie problemach w czytaniu.

Poza tym, ja tez wiedze swa czerpalam glownie z Wikipedii []- jako jeden z "czynnikow" wsrod trudnosci w pisaniu bylo "błędy ortograficzne wynikające ze słabszej pamięci wzrokowej", tak wiec jednak deyleksja "ma coś" do ortografii.

Ja nie uwazam dysleksji za lenistwo, nie. Po prostu uwazam, ze to jak piszemy ma rownie duze znaczenie jak to, co piszemy. To, w jaki sposob piszesz, /chcac, nie chcac/ jest Twoja wizytowka. Przeciez nikt czytajac posta z masa bledow nie mysli sobie "pewnie ma dysortografie...wiec tak pisze".

I jeszcze jedno...pisownie, ortografia, to zbior regul, ktorych moim zdaniem, przestrzegac trzeba! Wytlumaczenie w stylu "ja mam dysleksje/dysortografie i bede sobie pisac jak mi sie podoba i odczepcie sie ode mnie", jest dla mnie smieszne! Rownie dobrze kleptoman moze powiedziec, "ja sobie bede krasc, prawo mnie nie obchodzi, odczepcie sie ode mnie" /tylko nie odbieraj tego personalnie. Nie stawiaj, bgynajmniej, na jednej szali kleptomanow i dyslektykow, chodzi mi o przestrzeganie pewnych norm, przepisow/. Jak ktos nie wie jak sie dane slowo pisze, to niech zajrzy do slownika, a jak ktos ma problemy z ortografia, to MF ma wtyczne sprawdzania pisowni. I po klopocie.

Napisane przez Vivienne

mundziolek, za bardzo osobiście odbierasz ten temat

[silesianna]

Napisane przez mundziolek

Napisze wspolna odpowiedz o zacytowanych postow....Po pierwsze mylicie dysleksje z dysorftografia.... Dysleksja nie ma powiazan z oftografia....Wypraszam sobie aluzje odnosnie tego ze jestem leniwa... Mam opinie o dysleksji.... Wyszlo to u mnie cakiem przypadkiem-poczas testow u psychologa, ktorego musze odwiedzac z powodu osobistych probemow.... Wynik testow pokaza ze sa podstawy do dysleksji i zostalam skierowana do pedagoga....Polegao to na tym ze np mialam 4-6 rozsypanych obrazkow i mialam ulozyc je tak by stanowily historie-na tym poleglam bo ukadalam to w sposob nie logiczny, zdania ktore czytaa mi psycholog wykonywaam prawidlowo....te ktore mialam sama na gos przeczytac i wykonac sprawialy mi trodnosc....znaczy sie myslalam ze zrobiam dobrze ale jak sie okazalo w myslach pozmieniaam tresc danego zadania zego wynikiem byla bledna odpowiedz....czesto na matmie pisze odwrotnie liczby np zamiast 12 to 21...pani od mamty powiedziala ze wiekszosc dyslektykow wlasnie dosyc czesto sstawia odwrotnie liczby...bardzo czesto gdy pisze to stawiam po 2 razy ten sam wyraz....zeby jako tako zrozumiec jakis tekst czytac go musze kilka krotnie-kazde zdania jak czytam to konczac go zaczynam cytac drugi raz....nie wspomne juz jaki mam klopot z lekturami.... (zeby nie bylo to wasze wypowiedzi rowniez musze czytac po 2 razy-juz nie jedna Wizazanka zwrocia mi uwage ze inaczej zrozumiaam jej wypowiez i czesto prez to powstawa kogiel-mogiel.... -takze ja bym tu nie stwierdzaa iz to lenistwo....i jeszcze raz prosze-nie mylcie dysleksji z dysortografia.... to co ja mam nie ma nic wsponego z ortografia!!!a pozatym dysleksja to choroba, a nie wynik lenistwa....-eh...jakas przewraziwiona jestem;p

nie chce mi się powtarzać, więc po prostu przeczytaj moje posty, zaczynające się na tej stronie: http://www.wizaz.pl/forum/showthread...174196&page=15 i kontynuowane na następnych.

[Izaluka]

Generalnie nienawidzę błędów ortograficznych. Mam hopla na tym punkcie. Na języku polskim zawsze najbardziej fascynowała mnie ortografia, zasady pisania, także gramatyka.

Kluczem do sukcesu nie jest uczenie się ze słownikiem w ręce, a czytanie książek!

Zdaję sobie, że to Internet i już się przyzwyczaiłam, że nie mam co tutaj liczyć na poprawność. Chociaż sama staram się nie sprawiać trudności innym w czytaniu moich wypowiedzi.

Niektóre błędy ortograficzne typu podstawowego wołają o pomstę do nieba.

Pisanie małymi literami wszystkiego, najlepiej jeszcze ciągiem.

Stawianie non stop wielokropków, jako znak interpunkcyjny.

Stawianie źle przecinka (nawet pod względem graficznym źle)
Np. Lubię,kiedy coś tam,coś tam.
Lubię ,kiedy coś tam ,coś tam.
Kiedy poprawnie jest: Lubię, kiedy coś tam, coś tam.

Może to szczegóły, drobnostki, ale mnie to drażni. Nie wiem tylko, czy to brak podstawowej wiedzy, czy lenistwo.



Kiedyś koleżanka przysłała mi smsa o treści:
''Czy zakładamy korteczki?''
15 minut próbowałam rozszyfrować o co jej chodzi Wymyśliłam, że pewnie pyta, czy zakładamy koreczki (w sensie szpilki).
Odpisałam. A ona dzwoni i mówi, że przecież pytała o kurtkę.


W ogóle uwielbiam jak pisze z kimś smsy i mimo, że widzi, że ja odpisuje tym samym słowem tylko pisanym inaczej ten ktoś dalej w zaparte pisze z błędami. Zero poczucia jakiegokolwiek błędu.

Uważam, że są to braki typowo z podstawówki i raczej już nie do nadrobienia, bo tym ludziom zwyczajnie się nie chce albo nie traktują tego priorytetowo.

[mundziolek]

Napisane przez Vivienne

mundziolek, za bardzo osobiście odbierasz ten temat

ja juz tak mam

Napisane przez istari

dokładnie.

mundziolku, z tego co się orientuję wikipedia nie jest pierwszą lepszą stroną www, ale uznanym źródłem wiedzy.
nie muszę doświadczyć pracy z psychologiem czy pedagogiem żeby wyrazić swoje zdanie na temat pisania z błędami ortograficznymi. nie wmawiam Ci dysortografii (choć błędy popełniasz), polemizowałam tylko z Twoim stwierdzeniem, że mylę 2 pojęcia (dysleksję z dysortografią). wolę posłużyć się źródłem ogólnie dostępnym a nie przykładami z życia znanych mi dyslektyków, bo tego nikt z tego forum nie może zweryfikować. znam 1 osobę z udokumentowaną chorobą dysleksji. robi m.in. straszne błędy ort. to, że Ty nie masz takich problemów nie znaczy, że inni nie mają. pisząc coś "na szybko" moja koleżanka popełnia błędy, ale już np maile dostaje od niej niemal bezbłędne, co potwierdza moją teorię, że jak ktoś chce to może...

Ja na temat wikipedii slyszalam odwrotna opinie. Nawet maja ja zlikwidowac ze wzgledu na ilosci wypisywanych tam bzdur-to nie sa slowa mojego autorstwa, szwagier mi mowil....

Napisane przez layla_lbn

Skoro piszesz, ze dyslektyk nie ma powiazan z ortografia to ja juz w ogole nie rozumiem, po co to wielkie halo... My tu rozmawiamy o bledach ortograficznych, a nie problemach w czytaniu.

Poza tym, ja tez wiedze swa czerpalam glownie z Wikipedii []- jako jeden z "czynnikow" wsrod trudnosci w pisaniu bylo "błędy ortograficzne wynikające ze słabszej pamięci wzrokowej", tak wiec jednak deyleksja "ma coś" do ortografii.

Ja nie uwazam dysleksji za lenistwo, nie. Po prostu uwazam, ze to jak piszemy ma rownie duze znaczenie jak to, co piszemy. To, w jaki sposob piszesz, /chcac, nie chcac/ jest Twoja wizytowka. Przeciez nikt czytajac posta z masa bledow nie mysli sobie "pewnie ma dysortografie...wiec tak pisze".

I jeszcze jedno...pisownie, ortografia, to zbior regul, ktorych moim zdaniem, przestrzegac trzeba! Wytlumaczenie w stylu "ja mam dysleksje/dysortografie i bede sobie pisac jak mi sie podoba i odczepcie sie ode mnie", jest dla mnie smieszne! Rownie dobrze kleptoman moze powiedziec, "ja sobie bede krasc, prawo mnie nie obchodzi, odczepcie sie ode mnie" /tylko nie odbieraj tego personalnie. Nie stawiaj, bgynajmniej, na jednej szali kleptomanow i dyslektykow, chodzi mi o przestrzeganie pewnych norm, przepisow/. Jak ktos nie wie jak sie dane slowo pisze, to niech zajrzy do slownika, a jak ktos ma problemy z ortografia, to MF ma wtyczne sprawdzania pisowni. I po klopocie.

juz mialam napisac odnosnie tej kleptopomani ale sie powstrzymam

Napisane przez Izaluka

Generalnie nienawidzę błędów ortograficznych. Mam hopla na tym punkcie. Na języku polskim zawsze najbardziej fascynowała mnie ortografia, zasady pisania, także gramatyka.

Kluczem do sukcesu nie jest uczenie się ze słownikiem w ręce, a czytanie książek!

Zdaję sobie, że to Internet i już się przyzwyczaiłam, że nie mam co tutaj liczyć na poprawność. Chociaż sama staram się nie sprawiać trudności innym w czytaniu moich wypowiedzi.

Niektóre błędy ortograficzne typu podstawowego wołają o pomstę do nieba.

Pisanie małymi literami wszystkiego, najlepiej jeszcze ciągiem.

Stawianie non stop wielokropków, jako znak interpunkcyjny.

Stawianie źle przecinka (nawet pod względem graficznym źle)
Np. Lubię,kiedy coś tam,coś tam.
Lubię ,kiedy coś tam ,coś tam.
Kiedy poprawnie jest: Lubię, kiedy coś tam, coś tam.

Może to szczegóły, drobnostki, ale mnie to drażni. Nie wiem tylko, czy to brak podstawowej wiedzy, czy lenistwo.



Kiedyś koleżanka przysłała mi smsa o treści:
''Czy zakładamy korteczki?''
15 minut próbowałam rozszyfrować o co jej chodzi Wymyśliłam, że pewnie pyta, czy zakładamy koreczki (w sensie szpilki).
Odpisałam. A ona dzwoni i mówi, że przecież pytała o kurtkę.


W ogóle uwielbiam jak pisze z kimś smsy i mimo, że widzi, że ja odpisuje tym samym słowem tylko pisanym inaczej ten ktoś dalej w zaparte pisze z błędami. Zero poczucia jakiegokolwiek błędu.

Uważam, że są to braki typowo z podstawówki i raczej już nie do nadrobienia, bo tym ludziom zwyczajnie się nie chce albo nie traktują tego priorytetowo.

A ja jestem zakochana w wielokropkach





Wiecie co???Na codzien w zyciu tez jestem taka upierdliwa

[layla_lbn]

Napisane przez mundziolek

juz mialam napisac odnosnie tej kleptopomani ale sie powstrzymam

Zobacz, co napisalam w nawiasie!
Nie bierz wszystkiego tak do siebie.

[prettycow]

Napisane przez mundziolek

7 punkt regulaminu:

7. W bardzo złym tonie jest zwracanie dyskutantom uwagi na literówki, błędy ortograficzne i gramatyczne, i robienie tego na forum publicznym.


A ode mnie- nie lubie jak ktos zwraca uwage na ortografie. To ze ktos nie mial zawsze 5 z polskiego to nie znaczy, ze jest nizszoscia wzgledem osoby, ktora problemow z ortografia nie ma...Znam wielu wartosciowych dysortogrfikow, i osob, ktore dysortografikami nie sa ale dosyc czesto zdarza im sie blad popelnic.Ja np mam dysleksje. I to wcale nie z lenistwa bo akurat j. poski idzie mi dosc dobrze( do tej pory z polaka mam zawsze 4-w nizszych klasach bylo to 5) , a dysleksje bede miec do konca zycia i nawet milion cwiczen na to mi nie jest w stanie pomoc.... To utradnia zycia....Jest preszkoda praktycznie w kazdym przedmiocie.... To teraz moze ktos niech zalozy watek watek pt. "drazni mnie to ze, nie ktorzy nie czytaja ze zrozumieniem". I co jestem inna z tego powodu??? nie-to nie moja wina, a takich ludzi jest wiele....

Widzę, że wątek odżył

Może się powtórzę ale nikt tu się nie czepia dysortografików czy dyslektyków.

Mało mnie też obchodzi kto ma jakie oceny w szkole ;/
5 czy 3 z czegokolwiek nie jest raczej powodem do patrzenia na kogoś z wyższością czy niższością, może stara już jestem.

Obchodzi mnie natomiast, kto jak się do mnie zwraca.
A pisanie z "bykami", bezmyślnie jest dla mnie niekulturalne i wskazuje na brak szacunku dla odbiorcy.

I to, że ktoś "nie lubi" jak sie mu zwraca uwagę na błędy jest już śmieszne.

Zwłaszcza, że błędy w okienku wiadomości same się podkreślają na czerwono, wystarczy tylko poprawić. A jeśli ktoś mnie na tyle nie szanuje aby napisać normalną wiadomość, to ja nie mam odruchu traktowania tej osoby jako kulturalnie i intelektualnie równej.
I może ktoś mi powie od ilu błędów już trzeba latać ze słownikiem ??

Naprawdę dysleksja czy dysortografia czy dys co tam jeszcze nie ma tu nic do rzeczy.

Najgorsze jest olewanie innych użytkowników forum, skoro byki aż "dają po oczach" bo nie wierze ktoś się czepi jakiejś literówki czy pojedynczych przypadków podczas dyskusji.

[syntagma]

Napisane przez prettycow

Zwłaszcza, że błędy w okienku wiadomości same się podkreślają na czerwono, wystarczy tylko poprawić.

Gdzie sie tak dzieje?

Ja uwazam, ze bardzo dobrze, ze jest taki zapis w regulaminie gdyz poprawianie bledow ortograficznych staloby sie kolejnym argumentem w dyskusji = docinki chamskie. Juz teraz przeciez smichy chichy wielkie, jak ktos literowke zrobi (typu zmiana przypadkowa literki w nicku), czego tez nie rozumiem bo chyba pkt 7 mowi jasno:

7. W bardzo złym tonie jest zwracanie dyskutantom uwagi na literówki, błędy ortograficzne i gramatyczne, i robienie tego na forum publicznym.

no ale zawsze jest okazja, zeby wysmiac rozmowce jak juz argumentow rzeczowych dawno zabraklo (o ile byly kiedykolwiek)

[pAtiŚ]

Napisane przez syntagma

Gdzie sie tak dzieje?

Jeśli masz Firefox'a to powinnaś mieć takie coś

[layla_lbn]

Napisane przez syntagma

Gdzie sie tak dzieje?

Jak masz Firefox'a