Porodów już oczekujemy, w torby z Biedry się pakujemy! Lipcówki 2016 część X !

[alloffkowa]

Myślicie że w każdym szpitalu jest dostępny gaz?
I tak mi przyszło do głowy, na porodówce nasi mężowie muszą mieć te niebieskie fartuchy??

[kama_pas]

Napisane przez Arida_

Niestety bez balonika dzisisj. Trafila w cewke wiec zaczelam krwawic jak prosiaczek, i wyslala pielegniarke po nici i zastrzyk, wieec jak to usłyszałam to normalnie az mi sie dupa zacisnela ze strachu, na szczescie krwawienie troche ustalo i sprobowala znowu. To wtedy nie mogła znaleźć szyjki zeby sie podlaczyc, a jak juz znalazla to wypadl jej cewnik na podloge 😔
Masakra,bolalo jak diabli.
Jedyny plus z tego wszystkiego ze rozwarcie mam na 3 cm a jeszcze wczoraj nie bylo zadnego, wiec może do jutra samo sie zacznie, jak nie to powtorka z rozrywki 😖😖

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj biedna dzisiaj jesteś. Dziwne te położne, ale jutro pewnie o wszystkim zapomnisz jak zobaczysz małego.

Napisane przez nutik

Arida postaraj się wykorzystać czas który Ci został i pośpij sobie. I nastaw się psychicznie, że dasz radę, nie bój się! Ja sobie robię taki coaching, że dam radę, że poboli ale wytrzymam, bo co mam zrobić.

Olutka, przykro mi, że zasypiałaś ze łzami w oczach Mężczyźni też to bardzo przeżywają. Jak na ipli były porody, to mężczyźni po wszystkim zawsze mówili, że cieszą się, że jednak byli przy porodzie mimo wcześniejszych wątpliwości. Wątpię, że jak TŻ będzie widział, że Ci źle to Cię samą zostawi. Teraz tak mówi, że się cyka, a potem na pewno stanie na wysokości zadania.

Mój m był przy pierwszym porodzie i nie wspomina tego dobrze. Poród nie skończył się dobrze dla naszego związku. Mówił że jak tylko mnie widział to ciągle miał ten widok przed oczami. U mnie to pewnie wina położnych bo nie było ich przy mnie jak rodziła. M sam wycieral wody jak mi poszły i prawie odbierał porod. Jak zobaczył główkę to poleciał po położna i dopiero przyszła.
Teraz nie idzie ze mną. Decyzja podjęta. Biorę przyjaciółkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kamila_509]

Napisane przez kama_pas

Oj biedna dzisiaj jesteś. Dziwne te położne, ale jutro pewnie o wszystkim zapomnisz jak zobaczysz małego.

Mój m był przy pierwszym porodzie i nie wspomina tego dobrze. Poród nie skończył się dobrze dla naszego związku. Mówił że jak tylko mnie widział to ciągle miał ten widok przed oczami. U mnie to pewnie wina położnych bo nie było ich przy mnie jak rodziła. M sam wycieral wody jak mi poszły i prawie odbierał porod. Jak zobaczył główkę to poleciał po położna i dopiero przyszła.
Teraz nie idzie ze mną. Decyzja podjęta. Biorę przyjaciółkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O szok nie dziwię się, że miał to przed oczami. Za zabronilam zaglądać między nogi. I często pytam czy na pewno chcę ze mną być i twierdzi, że tak bo to jego obowiązek pomoc mi przez to przejść. Ze sam czuje potrzebę.

[kama_pas]

Napisane przez kamila_509

O szok nie dziwię się, że miał to przed oczami. Za zabronilam zaglądać między nogi. I często pytam czy na pewno chcę ze mną być i twierdzi, że tak bo to jego obowiązek pomoc mi przez to przejść. Ze sam czuje potrzebę.

U mnie jakby nie zajzal to by Zu nie było na świecie. Ona miała pepowine okreconą w okol szyjki. Jak położna pojawilaby się 5 min później to pewnie mała by się udusila. Jak tylko przyszła to od razu przecinala pepowine na szynce, jeszcze w kanale... Mała urodziła się sina.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Inka__]

Ja staram się nie dopuszczać do siebie myśli o powikłaniach zzo. Poza tym one chyba nie są aż tak częste. Igła w kręgosłupie jakoś mnie nie przeraża Siostra miała gaz do porodu i średnio jej pomógł, chociaż zapewne zależy to od organizmu.

[mamaNiny]

Napisane przez kama_pas

Oj biedna dzisiaj jesteś. Dziwne te położne, ale jutro pewnie o wszystkim zapomnisz jak zobaczysz małego.

Mój m był przy pierwszym porodzie i nie wspomina tego dobrze. Poród nie skończył się dobrze dla naszego związku. Mówił że jak tylko mnie widział to ciągle miał ten widok przed oczami. U mnie to pewnie wina położnych bo nie było ich przy mnie jak rodziła. M sam wycieral wody jak mi poszły i prawie odbierał porod. Jak zobaczył główkę to poleciał po położna i dopiero przyszła.
Teraz nie idzie ze mną. Decyzja podjęta. Biorę przyjaciółkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kama, ale masakra :-(

Napisane przez kama_pas

U mnie jakby nie zajzal to by Zu nie było na świecie. Ona miała pepowine okreconą w okol szyjki. Jak położna pojawilaby się 5 min później to pewnie mała by się udusila. Jak tylko przyszła to od razu przecinala pepowine na szynce, jeszcze w kanale... Mała urodziła się sina.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak to w ogóle możliwe? Czytam i nie wierzę :-( współczuję przeżyć..


Muszę pochwalić teściową. Naprawdę bardzo dobrze gotuje ;-)

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[Ananka]

Arida- każda z nas wytrzyma, ale łatwo mówić, skoro jest jeszcze trochę czasu, a ty wiesz, że to już zaraz. Oby się okazało, że jednak SN. Wykupujecie tv na mecz?
Kama- ogromną odpowiedzialność spoczywala wtedy na tż- cie. Czemu to tak wyglądało? Przecież partner teoretycznie powinien stać przy głowie.

A moj mąż to jest taka klepa, że pewnie jeszcze będzie wszystkim ze szczególami opisywał akcje. I zamiast mi pomagać będzie oglądal na telefonie mecze i śledził tabelki. Niech spada, będzie siedział pod salą, i tak biorę położna.
Ja będę chciała zzo. Na szczęście u mnie w szpitalu są anestezjolodzy, ale to też sezon urlopowy.

[Iza0808]

Powiem wam ze tak mnie boli brzuch znów i się spina ze nawet boli jak wciskam sprzęgło i hamulec. Stoję w za☠☠☠istym korku do domu 😕

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kamila_509]

Napisane przez kama_pas

U mnie jakby nie zajzal to by Zu nie było na świecie. Ona miała pepowine okreconą w okol szyjki. Jak położna pojawilaby się 5 min później to pewnie mała by się udusila. Jak tylko przyszła to od razu przecinala pepowine na szynce, jeszcze w kanale... Mała urodziła się sina.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jezu. No straszne! Jak można dopuścić żeby rodzaca kobieta została bez opieki w tak własnym momencie?!
Dobrze, że mąż czuwal i anioł stróż.

[olutka]

Cwk, dolargan ma jeszcze 2 nazwy - dolcontrol i petydyna. Warto wiedzieć jak się nie chce tego dostać. Znajomej zaproponowali petydynę i nie dopytywała co to, a dopiero z wypisu dowiedziała się, że był to dolargan, którego nie chciała...

[_Inka__]

Kama_pas przeżyliście bardzo ciężkie chwile podczas porodu. Pomoc męża była nieoceniona, jednak trochę się mu nie dziwię, że ma obawy przed kolejną akcją. Przyjaciółka na pewno stanie na wysokości zadania i będzie cię wspierała

Moim zdaniem obecność partnera podczas porodu jest fajną sprawą, lecz nie warto zabiegać o nią za wszelką cenę. Decyzja zawsze powinna należeć do mężczyzny

[olutka]

Kama, współczuję traumatycznej historii ;(


MamaNiny, to zamknij ją w kuchni jak tam daje radę


Iza, ja też tak miewam w aucie... 2 albo 3 razy w korku miałam już stresa czy kogoś nie puknę jak przez skurcz się na chwilę skupię nie na drodze...

[Yousthyna]

Kamila No raczej niemożliwe nazbierać 3kg tłuszczu w 2 tygodnie, wiec to musi byc woda. Ja sobie przynajmniej tak tłumaczę, bo u mnie ostatnio było 3 kg w tydzien...

Co do znieczuleń to u mnie jest tylko piłka, prysznic, gaz i ZZO. Kwalifikacje przeszłam, ale nie jestem pewna czy chce korzystać... Boje sie tego cewnika w kręgosłupie! Jak znam zycie i siebie,to bede sie zastanawiać tak długo, az okaże sie ze juz za późno

Co do obecności TŻ to ja sobie nie wyobrażam być sama od początku do końca. Chociaż wiem, ze jak mnie w mega bólach maz bedzie pocieszał i uspokajał, to moge mu puścić wiązankę i pogonić. Ale on jest tego świadomy i ma do mnie niepojęte pokłady cierpliwości
I tez uważam, ze facet powinien byc przy porodzie tylko jesli sam tego chce - nic na siłę!

Aaaa co do stroju tatusia, to u mnie w szpitalu ten "kombinezon" przyszły tatuś dostaje, ma miec tylko majty i klapki swoje. Na SR polozne opowiadały, ze był jeden tatuś, ktory przywiózł w nocy zonę ze skurczami i nie zdążył założyć majtek, wiec paradował w siateczkowych od zony

[kulkatm]

Ananka dziękuję właśnie stwierdzilam ze odsprzatam cały dom i jak to nic nie da to chyba zwatpie :-P

Kama coś strasznego, dlatego dla mnie nie każda kobieta powinna być polozna, przecież tu liczą się sekundy!
I wlasnie to jest powód dlaczego ja Tz na porodowce nie chce, boję sie ze jakoś to się odbije na naszym związku bo z resztą jakby to on rodził to ja nie wiem czy dalabym radę tam być, chyba sama wolałabym urodzić niż patrzec jak on się męczy, ale to moje zdanie.

Podziwiam facetów którzy chcą być przy porodzie i jeszcze potrafią pomóc

[kamila_509]

Ja właśnie dlatego chcę T na sali porodowej. Jak coś się zacznie dziać a położnej nie będzie to on będzie moim głosem jak ja nie będę mogła albo umiała wołać o pomoc. Sama chyba bym nie dała rady

[aclerya]

Napisane przez olutka

Dziewczyny, jakie macie nastawienie/życzenia co do znieczuleń? Ja ciągle ten temat analizuję... Na pewno chcę z metod niefarmakogicznych TENS, z farmalogicznych chyba co najwyżej gaz... Dolarganu i zzo wolałabym uniknąć...
A Wy co w tym temacie myślicie?

Dolarganu i innych pochodnych na pewno nie będę chciała. Zzo tez nie chce, boje się ze spowolni akcje lub doprowadzi ze znowu będę miała cc, wiec wole nie ryzykować. Z tego co wiem to w szpitalu jest gaz wiec moze skorzystam choć podobno to działa bardziej jak placebo

Ja z moim mężem nie mam problemu jeśli chodzi o porod, jego nie ruszają sekrety organizmu ludzkiego ze tak to nazwę :p cokolwiek by przy porodzie nie zobaczył to go nie ruszy za bardzo. Przy pierwszym porodzie dał radę, teraz tez da.

[_Inka__]

Napisane przez Yousthyna

Aaaa co do stroju tatusia, to u mnie w szpitalu ten "kombinezon" przyszły tatuś dostaje, ma miec tylko majty i klapki swoje. Na SR polozne opowiadały, ze był jeden tatuś, ktory przywiózł w nocy zonę ze skurczami i nie zdążył założyć majtek, wiec paradował w siateczkowych od zony

[Elfka86]

Ja znieczulenia żadnego nie chcę mimo, że ginka namawia

kama jestem w szoku :/ właśnie dlatego uważam, że dobrze jak mąż jest przy porodzie i trzyma rękę na pulsie i patrzy im na ręce mój był, trzymał mnie za rękę, ocierał pot z czoła, podawał wodę i przeciął pępowinę nie wiem czy go to coś ruszyło, ale chce być ze mną znów także chyba aż tak źle nie wspomina

[aglo_mammy]

Arida - co za pech z tym balonikiem. Ale jutro będzie dzidzia 😁


Ja zzo nie mam szans a wprowadzicie mnie co to jest ten dolargan (czy jak to tam się zwie) i czemu to złe jest?


Byłam w ZUS pobrałam wnioski na becikowe i założyłam pue 😁😁

[aclerya]

Napisane przez aglo_mammy

Ja zzo nie mam szans a wprowadzicie mnie co to jest ten dolargan (czy jak to tam się zwie) i czemu to złe jest?

To narkotyk który zmienia świadomość

[cala_w_kwiatkach]

Kama współczuję przeżyć, teraz będzie zupełnie inaczej.

Na początku czułam, że mąż nie jest na 100% zdecydowany żeby ze mną rodzić, bo powtarzał: "decyzja należy do Ciebie, jeśli tylko chcesz to będę" i do tego moja siostra miała fazę na to, żeby być przy mnie, ale ja nie bardzo sobie to wyobrażam, bo ona chyba bardziej przeżywa niż ja
Teraz mąż jest zdeterminowany, że będzie trwał przy mnie. Nie wyobrażam sobie być samą tyle czasu, a nie mam położnej na wyłączność (bo jednak zakładam że nie urodzę w godzinę). Chcę też, aby mąż miał na oku personel - myślę, że przy osobie towarzyszącej mogą inaczej mnie traktować. Jego pomoc pewnie przyda się również, żeby pomóc pod prysznicem, podać coś itd. Jak zacznie mnie wkurzać jego obecność to poproszę o wyjście i już go uprzedziłam, że niech mi wybaczy moje zachowanie, bo mogę być niespełna rozumu Poniekąd chcę abyśmy razem przez to przeszli, żeby nie myślał, że to takie hop siup. Tylko ciągle go proszę, żeby postarał się zachować spokój, aby chociaż on był opanowany, gdy ja nie będę wiedziała co się dzieje..albo niech udaje, że sytuacja opanowana.

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Napisane przez aclerya

To narkotyk który zmienia świadomość

I czytałam, że nie pozostaje bez wpływu na dziecko.

[Arida_]

Heh, lekarka na pewno nie robila tego pierwszy raz, ale trzeba przyznać ze nie bylam najlatwiejsza pacjentka i wierzgalam tylkiem kiedy grzebala tymi szczypcami, a jeszcze jak poczulam zapach krwi to w ogóle mialam ochotę zacisnac nogi i powiedziec "ja wysiadam"
Jutro rano podlaczenie do oxy... tz nie mial zbyt szczesliwej miny, ale nie wyobrazam sobie przechodzic przez to sama. Mam nadzieję, ze nie zostawi mnie jutro samej bo nigdy mu tego nie wybacze. Takze olutka rozumiem Cie świetnie.
U mnie jak sie okazalo nie maa zzo, pomimo tego ze to szpital wojewodzki o 3 st ref. Porazka!
Kamila swietne wyniki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kamila_509]

Napisane przez Arida_

Heh, lekarka na pewno nie robila tego pierwszy raz, ale trzeba przyznać ze nie bylam najlatwiejsza pacjentka i wierzgalam tylkiem kiedy grzebala tymi szczypcami, a jeszcze jak poczulam zapach krwi to w ogóle mialam ochotę zacisnac nogi i powiedziec "ja wysiadam"
Jutro rano podlaczenie do oxy... tz nie mial zbyt szczesliwej miny, ale nie wyobrazam sobie przechodzic przez to sama. Mam nadzieję, ze nie zostawi mnie jutro samej bo nigdy mu tego nie wybacze. Takze olutka rozumiem Cie świetnie.
U mnie jak sie okazalo nie maa zzo, pomimo tego ze to szpital wojewodzki o 3 st ref. Porazka!
Kamila swietne wyniki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie masz lekko w tym szpitalu.
Zzo nie ma a jest coś w zamian?
Miejmy nadzieję, że szybko pójdzie i nie będziesz musiała za długo się męczyć
Na szczęście widok maluszka zrekompensuje Ci każdy ból... trochę zazdroszczę Ci, że to już ale nie zazdroszczę całej otoczki w około tego.

[nutik]

Napisane przez olutka

dziękuję!
A jak się czujesz jako Pani Doktor?

Dziękuję, już ochłonęłam po wszystkim, ale czuję się bardzo zmęczona. W nocy z nawału emocji nie mogłam zasnąć i się wybudzałam ciągle. I coś mnie boli jak na okres, skurcze jakieś delikatne chciałabym jeszcze ponosić dziecko, bo muszę zdążyć artykuł napisać zanim się urodzi....potem to będzie po ptokach.

Napisane przez kama_pas

Mój m był przy pierwszym porodzie i nie wspomina tego dobrze. Poród nie skończył się dobrze dla naszego związku. Mówił że jak tylko mnie widział to ciągle miał ten widok przed oczami. U mnie to pewnie wina położnych bo nie było ich przy mnie jak rodziła. M sam wycieral wody jak mi poszły i prawie odbierał porod. Jak zobaczył główkę to poleciał po położna i dopiero przyszła.
Teraz nie idzie ze mną. Decyzja podjęta. Biorę przyjaciółkę.

Współczuję traumatycznych przeżyć co to za położna, która Cię zostawiła??? Nie dziwię się, że TŻ ma traumę...

[Lazurowa1]

Arida widocznie syn woli inną datę urodzin
A tak poważnie, trzymam kciuki żeby sytuacja się nie powtórzyła i poszło z płatka!

Mój Tż bardzo się bał porodu. Jest bardzo wrażliwy. Mdleje na widok krwi. Sama miałam obawy jak to z nim będzie. Gdyby nie on byłoby cc. On sam po wszystkim płakał jak dziecko. Twierdzi, że nie wybaczyłby sobie do końca życia gdyby go nie było przy nas. Teraz też będzie, ma się rozumieć

Dwa razy rodziłam na oxy. Bez znieczulenia. Raz miałam TENS który mnie tylko denerwował.
Teraz liczę że:
1. Obejdzie się bez oxy
2. Pójdzie szybko
3. W ostateczności wezmę zzo


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cala_w_kwiatkach]

Arida oxy pewnie Cię ruszy, skoro masz już rozwarcie na 3.
A jak Twoje ciśnienie, nadal 150? Na ile oceniają wagę synka?
Tż stanie na wysokości zadania, zobaczysz!
Zwiedziłaś już cały szpital czy stawiasz na ostatni taki odpoczynek?

[Yousthyna]

Arida a może Twoj maluszek chce zrobić TZ prezent i urodzić sie w Dzien Ojca?

Czy misia odzywała sie po wizycie?

[olutka]

Arida, oby jutro nie było potrzeby balonikowania! Tak bardzo Ci tego życzę!!

Nutik, ale po artykule już spasujesz i będziesz odpoczywać??

Yousthyna, niestety się nie odzywała. Miejmy nadzieję, że doktorowa jej na oddział nie wysłała :/

[Margosia__]

Napisane przez kamila_509

Przytyłam 3 kg w 2 tygodnie !
Jestem gruba swinia tłusta i nienazarta

Kochana to na pewno woda!

Napisane przez alloffkowa

Myślicie że w każdym szpitalu jest dostępny gaz?
I tak mi przyszło do głowy, na porodówce nasi mężowie muszą mieć te niebieskie fartuchy??

Moj nie mial

Napisane przez mamaNiny

Kama, ale masakra :-(

Jak to w ogóle możliwe? Czytam i nie wierzę :-( współczuję przeżyć..


Muszę pochwalić teściową. Naprawdę bardzo dobrze gotuje ;-)

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Szkoda, ze zwykle jej sie nie chce



Olutka moj nie chcial byc przy porodzie a ja go nie namawialam... a skonczylo sie na tym, ze nawet pepowine przeciął

Wysłane z mojego GT-S6310 przy użyciu Tapatalka

[olutka]

Margosia, oby i z moim tak było... Nie wracamy do tematu...