Spirytus rozrabiany na wesele?

[rav12345]

Zgadzam się z Taverney.

Napisane przez biedronka19876

Witam, równiez wypowiem sie na ten temat. w sierpniu wychodzę za maż, myśle nad rozrobieniem spirytusu, a tylko dlatego ze nie stać mnie na drogą wodkę!!!

Co oznacza droga wódka dla ciebie, bo nie doprecyzowałaś? Moja ciotka prowadzi hurtownię, i mówi, że najczęściej wybieranymi wódkami są te w granicach 16-20zł. Dla mnie to jest tanio (porównując do droższych Finlandii itp.), ale niekoniecznie nisko jakościowo.

A to czy zaproponowałabym gościom mineralną zamiast wódki nie powinno być uzależnione od tego, czy mnie na wódkę stać, czy nie. Jeśli masz takie poglądy/powody, że na weselach nie powinno sie pić, to postępuj zgodnie z tym biorąc pod uwagę gości. Na weselu nie jesteś sama.
Jeśli zaś robisz wesele bezalkoholowe, bo cię na wódkę nie stać (z jakiego źródła by nie była), to zastanów się czy stać cię na wesele?


Co do "chlania do samego rana", to dzisiejsze wesela są kulturalniejsze niż te 10-15 lat temu. Jasne, są jeszcze jednostki, które lądują pod stołem, ale osobiście dawno o nikim takim nie słyszałam.

[architekt80]

Cześć dziewczyny!

Otóż ja ze względu na moich wujów (któży właśnie nie wyobrażają sobie wesela bez ogromnej ilości alkoholu i bez upicia się na umur )zrobiłam tylko obiad dla rodziny i najbliższych przyjaciuł(w sumie około 20 osób ),było wino i inne alkohole dostępne w menu resturacji . Oszczędziło mi to mnustwo stresu . Polecam takie rozwiązanie gdy ktoś wie że musi (powinnien)pewne osoby zaprosić a nie chce .(po prostu nie robić wesela)

co do rozcięczanego spirytusu to szczerze przyznam że dopiero z tego wątku dowiedziałam się że tak się robi , ale niespecjalnie mnie to szokuje (ostatecznie jak się zaprasza osoby kture muszą się upić (czasem nieda się takich osób uniknąć)to po co przepłacać.

A spirytus ratifikowany jest w Japonii w każdym monopolowym

Pozdrawiam

[biedronka19876]

Napisane przez rav12345

Zgadzam się z Taverney.



Co oznacza droga wódka dla ciebie, bo nie doprecyzowałaś? Moja ciotka prowadzi hurtownię, i mówi, że najczęściej wybieranymi wódkami są te w granicach 16-20zł. Dla mnie to jest tanio (porównując do droższych Finlandii itp.), ale niekoniecznie nisko jakościowo.

A to czy zaproponowałabym gościom mineralną zamiast wódki nie powinno być uzależnione od tego, czy mnie na wódkę stać, czy nie. Jeśli masz takie poglądy/powody, że na weselach nie powinno sie pić, to postępuj zgodnie z tym biorąc pod uwagę gości. Na weselu nie jesteś sama.
Jeśli zaś robisz wesele bezalkoholowe, bo cię na wódkę nie stać (z jakiego źródła by nie była), to zastanów się czy stać cię na wesele?


Co do "chlania do samego rana", to dzisiejsze wesela są kulturalniejsze niż te 10-15 lat temu. Jasne, są jeszcze jednostki, które lądują pod stołem, ale osobiście dawno o nikim takim nie słyszałam.

no dać za butelkę 16 zł, to dla mnie ta cena troche jest droga- jak sie nazbiera wieksza ilosc butelek to wyjdzie nie zła suma. a trzeba liczyc jeszcze ze sa bramy i dosc czesto zatrzymują osoby, ktore nas nie znaja i lapia okazje na wóde.

Owszem nie stac mnie na wesele, ale nierobie tez wesela mega ogromnego. staramy sie cos zaoszczedzic, ale napewno bez kredytu sie nie obejdzie. czasem jak czytam ze ktos na wesele wydał 40 tys to mi oczy z orbit wychodza.
napewno kazda z nas chce na czyms zaoszczedzic??? ja mysle nad wodka. samochodu nie wynajmujemy tylko powiezie nas kuzyn. sukienka tez używana. a na rodzicow zbyt nie moge liczyc.
owszem chetnie bym zrobila wesele bezalkoholowe, tylko ze wtedy nikt na nie nie przyjdzie. sa u mnie w rodzinie osoby, ktore niezle w siebie wleja i nic im niema.

koncze udzielanie sie na tym watku, gdyz widze ze osoby, ktore mysla o spirytusie sa tu bardzo krytykowane

[architekt80]

Kredyt na wesele Kredyt to się bierze na dom ewntualnie na samochód ale to też raczej nie bo szybko traci na wartości. Szanując swoje pieniądze i ciężką prace nie marnowałabym ich w tak idiotyczny (przepraszam ale musze to napisać)sposób. Wesele to jeden wieczur w życiu naprawde warto się na niego zadłużyć?nie rozumiem i nie zrozumiem.......

Pozdrawiam

[biedronka19876]

Napisane przez architekt80

Kredyt na wesele Kredyt to się bierze na dom ewntualnie na samochód ale to też raczej nie bo szybko traci na wartości. Szanując swoje pieniądze i ciężką prace nie marnowałabym ich w tak idiotyczny (przepraszam ale musze to napisać)sposób. Wesele to jeden wieczur w życiu naprawde warto się na niego zadłużyć?nie rozumiem i nie zrozumiem.......

Pozdrawiam

moze zle ujęłam slowo kredyt. mialam na mysli pozeczke. i nie mialam na mysli sumy wiekszej niz 10 tys. Zawsze marzylam o weselu, a marzenia nalezy realizowac

[kodeina]

architekt a ja nie rozumię Twojego stanowiska ale je szanuję. Mnie nie dziwi kredyt na wesele, wszystko jest takie drogie! Z racji tego że jest to jeden wieczór i raz w życiu ma się własne wesele warto je zoorganizować ( no chyba że ktoś jest przeciwnikiem i z óżnych względów chce tylko skromny ślub)
Wolałabym zabrać kredyt na wesele i kupić "normalną" wódkę niż rozrabiać spirytus...nie chciałabym aby goście narzekali na ochydną wódkę i mieli rewolucję żołądkowe kilka dni po. Zdaję sobie sprawę że wszystkim nie dogodzę ale wódka w średniej cenie powinną większość zadowolić.

biedronka , nam w większości wesele organizują/opłacają rodzice ale część wydatków spada na nas.... mamy plan opłacić to z pieniedzy które dostaniemy ( np. fotografa).
Nie chciałabym za 2 lata żałować że nie miałam wesela i ładnych zdjęć...

[architekt80]

Napisane przez kodeina

architekt a ja nie rozumię Twojego stanowiska ale je szanuję. Mnie nie dziwi kredyt na wesele, wszystko jest takie drogie! Z racji tego że jest to jeden wieczór i raz w życiu ma się własne wesele warto je zoorganizować ( no chyba że ktoś jest przeciwnikiem i z óżnych względów chce tylko skromny ślub)
Wolałabym zabrać kredyt na wesele i kupić "normalną" wódkę niż rozrabiać spirytus...nie chciałabym aby goście narzekali na ochydną wódkę i mieli rewolucję żołądkowe kilka dni po. Zdaję sobie sprawę że wszystkim nie dogodzę ale wódka w średniej cenie powinną większość zadowolić.

Ja również szanuje Twoją opinie i Biedronki poprostu mamy różne poglądy na temat wesela

Pozdrawiam serdecznie

[calkiem-spoko]

Napisane przez biedronka19876

owszem chetnie bym zrobila wesele bezalkoholowe, tylko ze wtedy nikt na nie nie przyjdzie. sa u mnie w rodzinie osoby, ktore niezle w siebie wleja i nic im niema.

Współczuję rodziny.

I Ty chcesz się jeszcze zadłużać, żeby takich osobników pozapraszać na wesele?

[architekt80]

Napisane przez calkiem-spoko

Współczuję rodziny.

I Ty chcesz się jeszcze zadłużać, żeby takich osobników pozapraszać na wesele?

Może niechce tylko musi , lub rodzice bardzo nalegają albo będzie im przykro jeżeli tych osób nie zaprosi tak jest bardzo często .

[calkiem-spoko]

Napisane przez architekt80

Może niechce tylko musi , lub rodzice bardzo nalegają albo będzie im przykro jeżeli tych osób nie zaprosi tak jest bardzo często .

Nikt nic nie "musi".

Nie trzeba się zadłużać, żeby rodzinnych chlorów zaprosić na wesele, można dla najbliższych osób zrobić uroczysty obiad w restauracji.
W końcu każdy sam powinien decydować, jak jego wesele ma wyglądać.

[architekt80]

Napisane przez calkiem-spoko

Nikt nic nie "musi".

Nie trzeba się zadłużać, żeby rodzinnych chlorów zaprosić na wesele, można dla najbliższych osób zrobić uroczysty obiad w restauracji.
W końcu każdy sam powinien decydować, jak jego wesele ma wyglądać.

Ja się z Tobą zgadzam i sama miałam właśnie obiad w restauracji

Ale myśle że to zależy kto jest sponsorem wesela bo jeśli rodzice to cuż ..oni mogą mieć własną wizje tego dnia i często nie bardzo chcą dyskutować z młodymi (widziałam takie przypadki bardzo często).

[malin30]

Napisane przez kodeina

architekt a ja nie rozumię Twojego stanowiska ale je szanuję. Mnie nie dziwi kredyt na wesele, wszystko jest takie drogie! Z racji tego że jest to jeden wieczór i raz w życiu ma się własne wesele warto je zoorganizować ( no chyba że ktoś jest przeciwnikiem i z óżnych względów chce tylko skromny ślub)
Wolałabym zabrać kredyt na wesele i kupić "normalną" wódkę niż rozrabiać spirytus...nie chciałabym aby goście narzekali na ochydną wódkę i mieli rewolucję żołądkowe kilka dni po. Zdaję sobie sprawę że wszystkim nie dogodzę ale wódka w średniej cenie powinną większość zadowolić.

A mnie dziwi, jakie panuje na tym wątku przekonanie o "rewolucjach żołądkowych" po rozrabianym spirytusie. Widocznie takiej wódki nigdy nie piłyście i lepiej żyć stereotypem. Problemy żołądkowe mogą być co najwyżej po jedzeniu albo po spożyciu dużej ilości mieszanego alkoholu, czyli wódka+wino+piwo itp. Po naszym weselu (25 osób - 40 butelek wina i 40 butelek rozrobionego spirytusu) nikt nie miał kaca ani "rewolucji żołądkowych".
Dlatego biedronka19876 nie przejmuj się krytyką swojej decyzji. We mnie masz wsparcie.

[architekt80]

Ja piłam wiele razy wódke produkcji mojego teścia i mam się dobrze

[calkiem-spoko]

Spirytus rozrabiany może być dobry, może nie powodować sensacji żołądkowych, ale jest wybitnie mało elegancki.
Zależy, na jakim standardzie ktoś chce mieć wesele, bo przecież nikt nikomu nie zabrania niczego.

[biedronka19876]

Napisane przez architekt80

Może niechce tylko musi , lub rodzice bardzo nalegają albo będzie im przykro jeżeli tych osób nie zaprosi tak jest bardzo często .

macie racje, niechce sie zadluzyc, ale muszę. Pierw bylo mowione ze rodzice pomoga, jednak z dnia na dzien jestesmy bardziej przekonani ze musimy wszystko sami oplacic. No a z wesela z tego powodu tez niechcemy rezygnowac. Wkoncu to nasz dzien zmykam z tego watku pa

[architekt80]

nie zmykaj czasem tak jest niestety że się musi , nie przejmuj się myśl o tym co w tym dniu będzie miłe i piękne

[calkiem-spoko]

Napisane przez architekt80

nie zmykaj czasem tak jest niestety że się musi , nie przejmuj się myśl o tym co w tym dniu będzie miłe i piękne

Jak ktoś nie umie wyrażać ostro własnego zdania w tak ważnej sprawie, jak ślub, to wtedy rzeczywiście "musi" zadłużać się, tylko po to żeby rodzinnych pijaków zaprosić

[biedronka19876]

Napisane przez calkiem-spoko

Jak ktoś nie umie wyrażać ostro własnego zdania w tak ważnej sprawie, jak ślub, to wtedy rzeczywiście "musi" zadłużać się, tylko po to żeby rodzinnych pijaków zaprosić

tu juz niechodzi o rodzinnych pijaków. wodke mamy zamiar kupic a przynajmniej cześć jeszcze przed pozyczka, a pozyczka bedzie ogolnie brana na cała uroczystośc weselna w restauracji. tym bardziej ze od stycznia ceny ida w gore i Pani z restauracji juz zaznaczyla ze bedzie drozej.

Ciekawe jak ty bys postapila na moim miejscu, bo w kazdej rodzinie bez wyjatkow!! sa czarne owce!!! i nic na to nie poradzimy. z zaprosic wypada bez wzgledu na to czy ktos pije czy nie.

[I2I3I4]

Napisane przez Ahtaga

Hej, czy spotkalyscie sie z czyms takim ze na weselu byl spirytus rozrabiany? Spirytus polski z polmosu no i rozcieczany przez osoby kompetentne. Ktos podsunal mi taki pomysl i nie wiem co o tym myslec...

Jeśli Ci słoma z butów wystaje to podaj gościom taki spirol, ja w życiu bym czegoś takiego nie zrobiła...

[calkiem-spoko]

Napisane przez biedronka19876

Ciekawe jak ty bys postapila na moim miejscu, bo w kazdej rodzinie bez wyjatkow!! sa czarne owce!!! i nic na to nie poradzimy. z zaprosic wypada bez wzgledu na to czy ktos pije czy nie.

Nie mam w rodzinie osób, ktore na weselach chleją na umór i przychodzą na uroczystość tylko po to, żeby się napić.

Gdybym miała - nie zaprosiłabym takowych osobników. Bo po co? Moje wesele, ma być tak jak ja chcę, a nie zapijaczony wujaszek.

[Maddie]

Nie podałabym rozrabianego spirytusu na weselu. Jakoś tak mało eleganckie się to wydaje i nie mam zbytniego zaufania do takich trunków..

[azzis]

Ja byłam na kilku weselach i na jednym był spirytus. Wesele było na ponad 160 osób, więc chcieli przyoszczędzić na wódce.
Mimo iż był wlany w butelki z nalepkami nie smakował za dobrze.
Wódka jednak smakuje (jeśli można tak o niej powiedzieć) o wiele lepiej niż rozrabiany spiryt nawet z jakąś cytryną czy karmelem.
Ja na swoje wesele na pewno będę miała "normalną" wódkę, ewentualnie na rozdanie na bramach (choć i tak się żadnych nie spodziewam) można dać spiryt

[biedronka19876]

Napisane przez calkiem-spoko

Nie mam w rodzinie osób, ktore na weselach chleją na umór i przychodzą na uroczystość tylko po to, żeby się napić.

Gdybym miała - nie zaprosiłabym takowych osobników. Bo po co? Moje wesele, ma być tak jak ja chcę, a nie zapijaczony wujaszek.

No tak, to twoje wesele i zapraszasz kogo chcesz, tak samo jest u mnie.
Nie mialam wogole na mysli zapijaczonych wujaszków, niechcialam pisać tego na tym forum, ale w sumie co mi zalezy.
Tylko jednak wypada zaprosic Ojca, mimo to ze jest alkoholikiem, nieprawdaż??

[calkiem-spoko]

Napisane przez biedronka19876

Tylko jednak wypada zaprosic Ojca, mimo to ze jest alkoholikiem, nieprawdaż??

Prawdaż

Ale spirytusu zapodawać nie wypada, jeżeli chce się mieć wesele na jakimś wyższym poziomie.

[biedronka19876]

Napisane przez calkiem-spoko

Prawdaż

Ale spirytusu zapodawać nie wypada, jeżeli chce się mieć wesele na jakimś wyższym poziomie.

na wesele zakupilismy 45 butelek 0,5 l absolwenta. dokupimy jeszcze troche jakis likrów i powinno wystarczyc.

[malin30]

Napisane przez architekt80

co do rozcięczanego spirytusu to szczerze przyznam że dopiero z tego wątku dowiedziałam się że tak się robi , ale niespecjalnie mnie to szokuje (ostatecznie jak się zaprasza osoby kture muszą się upić (czasem nieda się takich osób uniknąć)to po co przepłacać.

Napisane przez calkiem-spoko

Spirytus rozrabiany może być dobry, może nie powodować sensacji żołądkowych, ale jest wybitnie mało elegancki.
Zależy, na jakim standardzie ktoś chce mieć wesele, bo przecież nikt nikomu nie zabrania niczego.

Napisane przez calkiem-spoko

Prawdaż

Ale spirytusu zapodawać nie wypada, jeżeli chce się mieć wesele na jakimś wyższym poziomie.

Widzę, że wątek odżył. Muszę znowu się wtrącić. Sorry, ale co to znaczy "wesele na wyższym poziomie"? Bo mi to wcale nie kojarzy się z problemem, jaki poda się na nim alkohol, tylko od miejsca, w którym się odbywa i od kultury gości. Bo upić można się piwem albo wiskaczem (jak taki alkohol uważacie za "elegancki"), a potem narozrabiać.

[calkiem-spoko]

Napisane przez malin30

Muszę znowu się wtrącić. Sorry, ale co to znaczy "wesele na wyższym poziomie"? Bo mi to wcale nie kojarzy się z problemem, jaki poda się na nim alkohol, tylko od miejsca, w którym się odbywa i od kultury gości. Bo upić można się piwem albo wiskaczem (jak taki alkohol uważacie za "elegancki"), a potem narozrabiać.

Wszystko prawda, upić się można każdym alkoholem, ale i tak rozrabianego spirytusu w Wersalu i u królowej Elżbiety raczej nie podają Ciekawe czemu?

[malin30]

Napisane przez calkiem-spoko

Wszystko prawda, upić się można każdym alkoholem, ale i tak rozrabianego spirytusu w Wersalu i u królowej Elżbiety raczej nie podają Ciekawe czemu?

Ale wódki (nawet tej z najwyższej półki) też nie.

[calkiem-spoko]

Napisane przez malin30

Ale wódki (nawet tej z najwyższej półki) też nie.

No tego to już tak nie wiem
W każdym razie rozrabiany spirytus to Wersal nie jest, oj nie. Ja osobiście bałabym się podać takie coś, bo myślę, że goście mogliby się czuć zdegustowani.
Ale OK, bo już i tak w kółko to samo piszę, nie mam co się powtarzać

[malin30]

Napisane przez calkiem-spoko

Ale OK, bo już i tak w kółko to samo piszę, nie mam co się powtarzać

Jasne - jak ma się błędne pojęcie na ten temat.
Trzeba być na moim weselu, to byście widziały, że można mieć wesele "na wysokim" poziomie mimo rozrabianego spirytusu (kto miał ochotę na wódkę, bo mieliśmy także wino, ten go pił i zachwalał, że lepsze od wódki). Było nas tylko 25 osób, nikt się nie spił (prawie całe wino poszło), zabawa była przednia. Nawet mój wujek, który kiedyś pracował przy ambasadzie polskiej w Berlinie, zachwalał jego poziom.
PS. Dla mnie poziom wesela obniżają głupie zabawy typu nadmuchiwanie balona pupą, sprawdzanie kolanka itd.