Drobne ciałem, wielkie duchem

[Nikita-v]

Napisane przez virka

Czyżbyś była weterynarzem (weterynarką ) ?

Weterynarzem nie jestem przynajmniej z wykształcenia ( jestem pedagogiem ) a w weterynari ponad 2 lata temu zaczynałam pracę jako księgowa... teraz nadal odwalam papierkową robotę zwiazaną z Inspekcją Weterynaryjną ale też jestem instrumentariuszką przy operacja i pielęgniarką przy zabiegach i ogólnie robie dużo rzeczy.... wiadomo większości mi samodzielnie nie wolno robic, ale czytanie literatury fachowej i obracanie się w tym codziennie daje mi pewnie wiedzę lepszą niz u jednego studenta.. moze uda mi się od wrzesnia zacząc robic technikum weterynarii wtedy będę mogła poszerzyć zakres obowiazków... no zobaczymy czas pokaże

[22kasiunia]

nikita to super, ucz sie ucz to pomorzesz mi doradzac w dziedzinie mojego pieska, który jest skarbonka bez dnia i ma choroby: skaze białkowa( musi jesc specjalna karmę), alergie na koszoną trawe, na pyłki, czesto coś z oczami ma i uszami wiec życ nie umierac ehehehe


virka ehehehe dobra dobra ta twoja córcia:P

[virka]

Napisane przez Nikita-v

Weterynarzem nie jestem przynajmniej z wykształcenia ( jestem pedagogiem ) a w weterynari ponad 2 lata temu zaczynałam pracę jako księgowa... teraz nadal odwalam papierkową robotę zwiazaną z Inspekcją Weterynaryjną ale też jestem instrumentariuszką przy operacja i pielęgniarką przy zabiegach i ogólnie robie dużo rzeczy.... wiadomo większości mi samodzielnie nie wolno robic, ale czytanie literatury fachowej i obracanie się w tym codziennie daje mi pewnie wiedzę lepszą niz u jednego studenta.. moze uda mi się od wrzesnia zacząc robic technikum weterynarii wtedy będę mogła poszerzyć zakres obowiazków... no zobaczymy czas pokaże

No proszę, ja też z wykształcenia jestem pedagogiem
A jeśli masz do tego pociąg, to pewnie kształć się dalej w kierunku weterynarii Ja mam za miękkie serce, nie umiałabym...
Chociaż raz pomagałam weterynarzowi kastrować mojego kota , trzymałam nitkę, bo mu brakło ręki
Ale jak idę z jakimś zwierzątkiem do weterynarza, to zawsze musi być mój mąż, bo ja stoję z zatkanymi uszami...i jestem niezdolna do żadnej współpracy

[Nikita-v]

kasiuniu na alergie to za dużo nie można pomóc.. jedynie zrezygnować z wszystkiego co daną alergię wywołuje... coś o tym wiem bo moj labrador niestety ma katar sienny i gdy tylko zaczyna się wiosna, trawa zaczyna kwitnąć, dostaję kataru ( wiadomo "smarki" wiszące do ziemi) od którego przestaje jeść no i tak do jesieni... jedyne dobre to że chudnie przez lato to co przytył przez zime a chudziną to ją nie mozna nazwać

a jaką karme je?
z oczami to za dużo nie zrobisz, bo niestety wszytskie z "wyłupiastymi:" oczkami zawsze mają z nimi problemy i taka ich natura.. a uszy..ech niektore są podatne na zapalenia inne nie, jedynie czyścić i kontrolowac je można zeby nie dopuscić do silnych stanów zapalnych.

aa mozna jeszcze podawac leki uodporniające, ale to dopiero bo badaniach, zeby przy tyle alergiach mu nie zaszkodzić

[nati360]

virka dobra ta twoja Julcia

kasik to chorowitek ci sie trafił

ja bym nie mogła chyba pracowac w weterynarii... ciagle bym ryczała, bo byłoby mi szkoda zwierząt, w tamtym roku wróbelek nam sie o szybę zabił i sie popłakałam i z tego pwodu tez pokłóciłam sie z TŻtem wtedy

[22kasiunia]

virka ja mam to samo, jak moj pies jest chory to juz panikuje i płakac mi sie chce, wiem ze to tylko zwierze ale ja bardzo kocham zwierzęta a jego to juz wogole. Szkoda tylko ze weterynarza mam daleko ale on jest sprawdzony i bardzo dobry a ci u mnie w mieście to do swiń sie tylko nadają

[Nikita-v]

Napisane przez virka

No proszę, ja też z wykształcenia jestem pedagogiem
A jeśli masz do tego pociąg, to pewnie kształć się dalej w kierunku weterynarii Ja mam za miękkie serce, nie umiałabym...
Chociaż raz pomagałam weterynarzowi kastrować mojego kota , trzymałam nitkę, bo mu brakło ręki
Ale jak idę z jakimś zwierzątkiem do weterynarza, to zawsze musi być mój mąż, bo ja stoję z zatkanymi uszami...i jestem niezdolna do żadnej współpracy

z tym kształceniem to narazie plany.. wiadomo stara jestem zreszta nie wiem jak wyklaruje się moja sytuacja osobisto-rodzinna i wiele od tego zależy...

no rzeczywiscie zeby byc weterynarzem albo być przy zabiegach to trzeba mieć do tego naturę.. moj szef zawsze mawia, ze ja taka jakaś dziwna jestem, bo u nich na studiach to na pierwszym roku wszystkie dziewczyny mdlały przy operacjach a ja od pierwszego razu babram się we wnętrznosciach bez śladu grymazu... bardziej mnie obrzydza takie patrzenie na operację w TV niz widok tego na żywo...

najgorsze, nie ma co ukrywać, jest usypianie zwierzaków, na początku było mi smutno i długo to przezywałam, teraz juz się staram nie przywiązywac do leczonych pacjentow, choc nadal to do najprzyjemniejszych rzeczy nie należy...( a w wigilie to juz w ogólę )

[22kasiunia]

Napisane przez Nikita-v

kasiuniu na alergie to za dużo nie można pomóc.. jedynie zrezygnować z wszystkiego co daną alergię wywołuje... coś o tym wiem bo moj labrador niestety ma katar sienny i gdy tylko zaczyna się wiosna, trawa zaczyna kwitnąć, dostaję kataru ( wiadomo "smarki" wiszące do ziemi) od którego przestaje jeść no i tak do jesieni... jedyne dobre to że chudnie przez lato to co przytył przez zime a chudziną to ją nie mozna nazwać

a jaką karme je?
z oczami to za dużo nie zrobisz, bo niestety wszytskie z "wyłupiastymi:" oczkami zawsze mają z nimi problemy i taka ich natura.. a uszy..ech niektore są podatne na zapalenia inne nie, jedynie czyścić i kontrolowac je można zeby nie dopuscić do silnych stanów zapalnych.

aa mozna jeszcze podawac leki uodporniające, ale to dopiero bo badaniach, zeby przy tyle alergiach mu nie zaszkodzić

karmę dostaje z jagnięciny dla alergików (purina) no własnie już mu prawie wszystko odstawiam ale ten cwaniak chce jeśc to co my jemy i karme czasami pochrupie, a uszy czyscic szok- nie daje sobie, raz cała rodzina go musiała trzymac aby jedna ucho wyczyscic, kupiłam mu krople które sie daje i jak trzepie uszami to brud wychodzi ale jak mam mu dac te krople to ucieka po całym domu i musze go łapac, wogole nic sobie nie da zrobic i nic nie lubi.
On nawet ostatnio miał katar ale dałam mu jedna polopieryne na noc i rano już było ok wiec gorzej niz z dzieckiem a ma juz 4 lata wiec całe zycie przed nim hehehe

[nati360]

Napisane przez 22kasiunia

karmę dostaje z jagnięciny dla alergików (purina) no własnie już mu prawie wszystko odstawiam ale ten cwaniak chce jeśc to co my jemy i karme czasami pochrupie, a uszy czyscic szok- nie daje sobie, raz cała rodzina go musiała trzymac aby jedna ucho wyczyscic, kupiłam mu krople które sie daje i jak trzepie uszami to brud wychodzi ale jak mam mu dac te krople to ucieka po całym domu i musze go łapac, wogole nic sobie nie da zrobic i nic nie lubi.
On nawet ostatnio miał katar ale dałam mu jedna polopieryne na noc i rano już było ok wiec gorzej niz z dzieckiem a ma juz 4 lata wiec całe zycie przed nim hehehe

kochany musi być

w moim mnie strasznie smiezy jak cos robie to przychodzi staje i patrzy mi na ręcę tak jkaby mnie sparwdzał czy robie to dobrze kiedys pamietam jak podklejałam szuflady to też stał i patrzył

[Nikita-v]

kasiu ty z polopiryną to uważaj bo to kwas acetylosalicylowy i moze spowodować krwawienie z żołądka, tak samo pod zadnym pozorem nie dajemy psu nic co zawiera paracetamol, ibuprom,
z leków przeciwbólowych, przeciwgorączkowych tylko i wyłacznie pyralgina i to najlepiej w czopku ewentualnie ketonal ale maleńki kawałej bo jedna tabletak jest na 70 kg psa.
a jak ma katar to lepiej dwa razy dziennie po tabletce witaminy C (takiej zwykłej ludzkiej) i wapno, np w syropie też dwa razy dziennie.

[virka]

Napisane przez nati360

virka dobra ta twoja Julcia

No czasami to mi szczęka opada, jak mi jakimś tekstem walnie, nawet nie wiem skąd ona to zna...

A tak mi się jeszcze przypomniało
Kiedyś coś tam się na Nią złościłam i mówiłam podniesionym głosem, a Ona tak patrzy na mnie i mówi "spokojnie, weź głęboki oddech" No i pedagogoiczne podejście szlag trafił, bo wybuchnęłam śmiechem

Napisane przez 22kasiunia

virka ja mam to samo, jak moj pies jest chory to juz panikuje i płakac mi sie chce, wiem ze to tylko zwierze ale ja bardzo kocham zwierzęta a jego to juz wogole. Szkoda tylko ze weterynarza mam daleko ale on jest sprawdzony i bardzo dobry a ci u mnie w mieście to do swiń sie tylko nadają

Ja mam tak samo, jak moja sunia szła rodzic, to wyłam bardziej jak ona...Miała cesarkę. A ostatnio jak miała operację to normalnie nie wiem, kto się bardziej bał...

Napisane przez Nikita-v

z tym kształceniem to narazie plany.. wiadomo stara jestem zreszta nie wiem jak wyklaruje się moja sytuacja osobisto-rodzinna i wiele od tego zależy...

To życzę z całego serca niech Ci się wszystko poukłada tak jak byś tego sobie życzyła

[sylwia27]

Napisane przez virka

Moja córcie to mnie rozwala...Muszę się z Wami podzielić

Mówię do niej, że coś tam jej nie wolno, że ma przestać, a Ona mi mówi:
"Luzik bejbe, luzik"

No nieźle, Dzieci to teraz mają gadane! Ostatnio 4-letni synek moje przyjaciółki, podszedł do niej jak rozmawiała przez telefon (a jest tłumaczką i często do niej dzwonią do domu w sprawie pracy) i powiedział do samej słuchawki: "Mamusiu powiedz tej pani, że nie możesz rozmawiać, bo jesteś bardzo zajęta, bo musisz się teraz swoim dzieckiem opiekować"

[nati360]

Napisane przez sylwia27

No nieźle, Dzieci to teraz mają gadane! Ostatnio 4-letni synek moje przyjaciółki, podszedł do niej jak rozmawiała przez telefon (a jest tłumaczką i często do niej dzwonią do domu w sprawie pracy) i powiedział do samej słuchawki: "Mamusiu powiedz tej pani, że nie możesz rozmawiać, bo jesteś bardzo zajęta, bo musisz się teraz swoim dzieckiem opiekować"

to też dobre

mój siostrezniec też nieraz walnie jakims tekstem i nie mozna sie powstryzmać ale teraz tez duzo sie uczy od innych dzieci a wczesniej to nie wiem skąd on to brał...

raz pamietam (nie wiedziałam czy sie smiac czy płakać czy co robić) leżelismy z TŻtemw pokoju a on ogladał bajkę i potem chciał, żebym mu cos tam poprzełączała i do mnie z tekstem: ile ty masz lat, żeby uprawiać seks? szczęka mi opadła i na serio nie wiedziałam co odp. TŻto samo... nawet nie wiem skąd zna to słowo
ale znając zycie to z tv a lbo od innych dzieci

[Nikita-v]

virkuś dziękuję bardzo, bo to wiele dla mnie znaczy i praktycznie zależy od tego cała moja przyszłość

[22kasiunia]

Napisane przez Nikita-v

kasiu ty z polopiryną to uważaj bo to kwas acetylosalicylowy i moze spowodować krwawienie z żołądka, tak samo pod zadnym pozorem nie dajemy psu nic co zawiera paracetamol, ibuprom,
z leków przeciwbólowych, przeciwgorączkowych tylko i wyłacznie pyralgina i to najlepiej w czopku ewentualnie ketonal ale maleńki kawałej bo jedna tabletak jest na 70 kg psa.
a jak ma katar to lepiej dwa razy dziennie po tabletce witaminy C (takiej zwykłej ludzkiej) i wapno, np w syropie też dwa razy dziennie.

dziekuje za porady, na pewno juz polopiryni nie dostanie. po 12 jade z nim wiec jak wróce to wam zdam relacje co z nim jest

[sylwia27]

aha, nikito, zapomniełam ci jeszcze napisać, że jesteś bardzo podobna do dziewczyny, którą znam, ale ona jest z wrocławia

[byliczka]

Hej Kochane

Matko ale się rozpisałyście I dobrze mam co czytać :P

Kasiu biedne to Twoją psiąteczko Mam nadzieję że mu nic nie będzie... Swoją drogą chciała bym zobaczyć psa w goglach

Co do kolesia fetyszysty to warto się dowiedzieć kto to taki

Dziś mam równiótkie 2.5 roku z TŻtem a od przedwczoraj się do siebie nie odzywamy. Ciche dni mamy. Ciekawe czy się odezwie. Pewnie nawet nie pamięta o tym

A co do zwierząt mam 2 psiaczki Ale mieszkają sobie w budach na zewnątrz bo są ogromne No i dość stare jeden ma 15 drugi 12 lat. Ale i tak je bardzo kocham. Chciała bym natomist mieć w domku jakieś zwierze. Miałam rybki ale to takie hm... one są za mało kontaktowe. Chciała bym królika miniaturkę albo chomika, Jakieś takie bardziej kontaktowe zwierzę, żebymożna je wziąść na ręce czy coś.

[sylwia27]

Napisane przez byliczka

Dziś mam równiótkie 2.5 roku z TŻtem a od przedwczoraj się do siebie nie odzywamy. Ciche dni mamy. Ciekawe czy się odezwie. Pewnie nawet nie pamięta o tym

Nie przejmuj się, jeśli nie będzie pamiętał. Faceci, juz tak niestety mają Mój to nawet o własnych urodzinach potrafi zapomnieć.

[virka]

Napisane przez sylwia27

No nieźle, Dzieci to teraz mają gadane! Ostatnio 4-letni synek moje przyjaciółki, podszedł do niej jak rozmawiała przez telefon (a jest tłumaczką i często do niej dzwonią do domu w sprawie pracy) i powiedział do samej słuchawki: "Mamusiu powiedz tej pani, że nie możesz rozmawiać, bo jesteś bardzo zajęta, bo musisz się teraz swoim dzieckiem opiekować"

Też dobry

Napisane przez nati360

raz pamietam (nie wiedziałam czy sie smiac czy płakać czy co robić) leżelismy z TŻtemw pokoju a on ogladał bajkę i potem chciał, żebym mu cos tam poprzełączała i do mnie z tekstem: ile ty masz lat, żeby uprawiać seks? szczęka mi opadła i na serio nie wiedziałam co odp. TŻto samo... nawet nie wiem skąd zna to słowo
ale znając zycie to z tv a lbo od innych dzieci

Ale Wam przywalił

Napisane przez Nikita-v

virkuś dziękuję bardzo, bo to wiele dla mnie znaczy i praktycznie zależy od tego cała moja przyszłość

To tym bardziej życzę niech się poukłada

Napisane przez byliczka

Dziś mam równiótkie 2.5 roku z TŻtem a od przedwczoraj się do siebie nie odzywamy. Ciche dni mamy. Ciekawe czy się odezwie. Pewnie nawet nie pamięta o tym

Nie przejmuj się faceci tak mają Najważniejsze, żeby się skończyły ciche dni.

[byliczka]

Kochane, Mój TŻt czyta Nasz wątek więc macie okazje go pozdrowić bo i tak to przeczyta :/

[nati360]

Napisane przez byliczka

Kochane, Mój TŻt czyta Nasz wątek więc macie okazje go pozdrowić bo i tak to przeczyta :/

jak to czyta NASZ wątek? przeciez on jest tylko nasz i nikogo innego
a ja się zastanawiam od kilku dni co to za gość nas cały czas podgląda...

[*Niki*]

Hej

Jak tu dziś pieskowo się zrobiło
mój psiaczek (mały kundelek) tez miał operację jakieś 5 lat temu, połamane żebra przebiły mu płuca , bardzo to przeżywałam, tym bardziej że wenerynarz dawał mu 50% szans na przeżycie .
Siedziałam wtedy z tatą w poczekalni chyba 4 godziny i płakałam .

Na szczęście przeżył i ma się dziś dobrze


viruś Julcia z tym tekstem "luzik bejbe.." mnie rozbroiła
mój Patryk też mówi różne takie dziwne teksty, ale zauważyłam, że podłapuje to na bajkach

byli skąd wiesz, że Twój tż nas czyta?? Przyznał się, czy go przylapałaś??
Jakbym się dowiedziała że mój nas podgląda i czyta, to chyba bym go udusiła

[nati360]

ja mojego tak samo
i i a potem bym się

[Nikita-v]

Napisane przez byliczka

Kochane, Mój TŻt czyta Nasz wątek więc macie okazje go pozdrowić bo i tak to przeczyta :/

to nie miło z jego strony.. to jak czytanie cudzej korespondencji czy pamiętnika..

[*Niki*]

Napisane przez nati360

ja mojego tak samo
i i a potem bym się

nie chcę nikogo urazić, ale dla mnie to nieładnie trochę, to tak jakbyśmy siedziały na jakimś spotkanku, a jakiś facet nas podgląda i podsłuchuje

[nati360]

Napisane przez *Niki*

nie chcę nikogo urazić, ale dla mnie to nieładnie trochę, to tak jakbyśmy siedziały na jakimś spotkanku, a jakiś facet nas podgląda i podsłuchuje

byli

Nikuś niedługo Marina ogladałam kawałeczek ostatnio i dlaczego rosalba wciska wszystkim kit, że Pati nie zyje?

[*Niki*]

Napisane przez nati360

Nikuś niedługo Marina ogladałam kawałeczek ostatnio i dlaczego rosalba wciska wszystkim kit, że Pati nie zyje?

wiesz co, ja sama nie wiem, ona jest jakaś chora, strasznie mnie wkurza ta kobieta
, była taką szarą myszką, a teraz Pani na całego, wszystkimi chce rządzić. Podejrzewam, że dlatego to robi, żeby Pati ją zaakceptowała, żeby myslała że rodzina się od niej odsunęła, że nigdy ją nie kochali, bo teraz nawet nie zdzwonią, nie napiszą (Pati nawet pytała ostatnio, czemu rodzice się nia nie interesują, nie napiszą, nie zadzwonią). rosalba chce chyba aby się od nich oddaliła, jest strasznie zazdrosna o nią

[nati360]

Napisane przez *Niki*

wiesz co, ja sama nie wiem, ona jest jakaś chora, strasznie mnie wkurza ta kobieta
, była taką szarą myszką, a teraz Pani na całego, wszystkimi chce rządzić. Podejrzewam, że dlatego to robi, żeby Pati ją zaakceptowała, żeby myslała że rodzina się od niej odsunęła, że nigdy ją nie kochali, bo teraz nawet nie zdzwonią, nie napiszą (Pati nawet pytała ostatnio, czemu rodzice się nia nie interesują, nie napiszą, nie zadzwonią). rosalba chce chyba aby się od nich oddaliła, jest strasznie zazdrosna o nią

aha, tak tez podejrzewałam, że o to jej chodzi, zeby miec Pati dla siebie
ale ten Gjermo (nie wiem jak sie to pisze) tak jej ufa strasznie? bo ostatnio jak chciał wysłać list to ona powiedziała, że wysle i jej oddał, zakochany chyba to ślepy...

[*Niki*]

Napisane przez nati360

aha, tak tez podejrzewałam, że o to jej chodzi, zeby miec Pati dla siebie
ale ten Gjermo (nie wiem jak sie to pisze) tak jej ufa strasznie? bo ostatnio jak chciał wysłać list to ona powiedziała, że wysle i jej oddał, zakochany chyba to ślepy...

ona w sumie się do tegi nie przyznała, dlatego ja też tak sie domyslam tylko . A ten cały wujek Gjermo (też nie wiem jak się pisze ) zakochany taki w niej, tak jej ufa i nie widzi że ona cos knuje
no ale wiadomo... scenariusz bez takich głupich scenek nie byłoby telenoweli

[nati360]

Napisane przez *Niki*

ona w sumie się do tegi nie przyznała, dlatego ja też tak sie domyslam tylko . A ten cały wujek Gjermo (też nie wiem jak się pisze ) zakochany taki w niej, tak jej ufa i nie widzi że ona cos knuje
no ale wiadomo... scenariusz bez takich głupich scenek nie byłoby telenoweli

dokładnie

jest taki program zoneromantica zy jakos tak i tam lecą chyba przez cały czas ale nie ma to jak Rubi, to dopiero była telenowela, inna niz wszystkie