Wymarzony pierścionek, vol V czas zacząć :D

[kaska87]

ja też uważam, że jak skończy się sesja to będziecie mieli więcej czasu dla sibie wiesz faceci też potrzebują przytulania rozmów ja też kiedys myślałam, że faceci to mają te wszystkie czułości gdzies ale ostatnio rozmawiałam z TZ i okazało się, że to nieprawda

[.Apolonia.]

Napisane przez zuzaneczka

Apolonio Dorinka ma rację. poza tym pomyśl jak będzie po sesji, kiedy będziecie mogli odetchnąć i paść sobie w ramiona. Nadrobicie ten zapracowany czas.

DOPISEK:

w życiu nie jest tylko tak że się siedzi gada i pije winko, takie "rozłąki" czasem dobrze robią, docenia się potem partnera dużo bardziej.
nie myśl o sobie w ten sposób, że będziesz wspomnieniem. TO na pewno ciężki okres ale zaowocuje w przyszłości. W związku trzeba i cierpliwości i wyrozumiałości. Sama przez to przeszłam, więc wiem że nie jest łatwo, ale też że potem może być pięknie.

oooo, zdecydowanie nie jest tak ze sie tylko pije winko i gada, gdybym policzyla takie wieczory przez 2 i pol roku naszego zwiazku, wyszloby mi, ze bylo ich z ....10. Wieczory, gdy moglismy pogadac ok 15min zanim usiadl do komputera.. 3%. wieczory, gdy w ogole nie mial na nic czasu - 95%. Zle to wyglada.

[kulbit]

Napisane przez .Apolonia.

Kulbit, to sie nie zmieni, bo bez wzgledu na sesje pn jest totalnie zapracowany. sesja tylko pogarsza ten stan, ze czasem jest tak ze on wychodzi z domu a ja jeszcze spie a wraca a ja JUZ spie. Tak bylo.. a teraz dochodzi mgr..
No, ewentualnie po studiach (czyli za pol roku),ale boje sie ze wtedy wlasnie bedzie jeszcze gorzej: wezma sobie projektow na 3 lata do przodu i tyle :/

A jeszcze wiem ze to sie nie zmieni, bo on mi powiedzial kiedys, ze jego celem jest zapracowanie na pozycje i wyrobienie marki etaz zeby pozniej bylo latwiej. No i najgorsze jest chyba to, ze ma plany odnosnie pracy a wzgledem mnie - nie.

Ja myślę sobie, że w zwiazku bardzo ważne jest by obie osoby miały podobnie okreslone priorytety zyciowe... Jesli np. priorytetm jednej osoby jest kariera kosztem zycia rodzinnego, bycia razem, a druga osoab tego nei akcetpuje, może być na prawdę trudno..
Mam nadzieję jednak, że u was wszsytko sie ułozy dla was obojga jak najkorzystniej

[.Apolonia.]

Hmm, tak to chyba chodzi o te priorytety. Ma jasno ustalone, jak bedzie wygladac przebieg jego kariery i co chce osiagnac w koncu. Ale jak spytalam: jak to sie ma do nas? do naszej przyszlosci, to powiedzial tylko ze O TYM nie mysli. Kiedys mowil, gdy bylo jeszcze sporo czasu do skonczenia studiow ze pomysli o tym po studiach. Teraz studia sie koncza, to juz o tym w ogole nie pomysli, czy warto by zaczac sie rozgladac na NASZYm mieszkaniem, czy powinnismy sie juz zareczyc czy nie. Po prostu - nie mysli o tym.

[kaska87]

źle się czuję chyba zawiodłam TZ-a kłamstwo ma jednak krtótkie nogi

[zuzaneczka]

Napisane przez kaska87

źle się czuję chyba zawiodłam TZ-a kłamstwo ma jednak krtótkie nogi

co masz na myśli?

[.Apolonia.]

Napisane przez kaska87

źle się czuję chyba zawiodłam TZ-a kłamstwo ma jednak krtótkie nogi

Co się stalo?

[kaska87]

dzisiaj poszłam do toalety u niego i źle zamknełam zameki on nie wiedział, że ktos tam jest wszedł i widział jak wymiotowałam reszte chyba znacie

[hania811]

Napisane przez kaska87

dzisiaj poszłam do toalety u niego i źle zamknełam zameki on nie wiedział, że ktos tam jest wszedł i widział jak wymiotowałam reszte chyba znacie

Nie.....

[dorinka30]

Napisane przez .Apolonia.

Hmm, tak to chyba chodzi o te priorytety. Ma jasno ustalone, jak bedzie wygladac przebieg jego kariery i co chce osiagnac w koncu. Ale jak spytalam: jak to sie ma do nas? do naszej przyszlosci, to powiedzial tylko ze O TYM nie mysli. Kiedys mowil, gdy bylo jeszcze sporo czasu do skonczenia studiow ze pomysli o tym po studiach. Teraz studia sie koncza, to juz o tym w ogole nie pomysli, czy warto by zaczac sie rozgladac na NASZYm mieszkaniem, czy powinnismy sie juz zareczyc czy nie. Po prostu - nie mysli o tym.

No i to jest najsmutniejsze w tym wszystkim tak naprawdę Planuje drobiazgowo swoją karierę a szkoda, że nie uwzględnia w tym wszystkim Waszego związku.... Może jest tak zaganiany, że już na to nie ma siły ? A może, jak piszą dziewczyny On ma właśnie takie nie inne priorytety i tu się nie zgrywacie.....Musisz jakoś skłonić go do myślenia o tym, o Was...Powiedz mu jakie to dla Ciebie ważne .

[kaska87]

tylko ja tego nie robie tak często, ale on był zły i uważa , że to choroba i to poważna

[hania811]

Napisane przez kaska87

tylko ja tego nie robie tak często, ale on był zły i uważa , że to choroba i to poważna

Nie ma róznic czy często czy nie......
Ma chłopak rację ze sie martwi..i cale szczescie ze Cię na tym przyłapał.

[kaska87]

Apolonia przy najbliższej możliwej okazji pogadaj z Tz-em o WAS! Zapytaj czy myśli o Was przyszłowściowo

[vadi]

Napisane przez kaska87

tylko ja tego nie robie tak często, ale on był zły i uważa , że to choroba i to poważna

on ma rację, nie powinnaś w ogóle, gdybyś była zdrowa

[hania811]

Napisane przez .Apolonia.

Hmm, tak to chyba chodzi o te priorytety. Ma jasno ustalone, jak bedzie wygladac przebieg jego kariery i co chce osiagnac w koncu. Ale jak spytalam: jak to sie ma do nas? do naszej przyszlosci, to powiedzial tylko ze O TYM nie mysli. Kiedys mowil, gdy bylo jeszcze sporo czasu do skonczenia studiow ze pomysli o tym po studiach. Teraz studia sie koncza, to juz o tym w ogole nie pomysli, czy warto by zaczac sie rozgladac na NASZYm mieszkaniem, czy powinnismy sie juz zareczyc czy nie. Po prostu - nie mysli o tym.

Wydaje mi się ze on jest takim facetem który wszystko robi po kolei- zasadniczym, ambitnym.
Pewnie dopóki nie zarobi odpowiedniej ilosci pieniędzy, nie zdobędzie tego upragnionego statusu- o Was myślec nie bedzie, bo wszystko ma swój czas . Czyli najpierw studia, pozniej kariera a dopiero poźniej mozna zacząc mysleć o zakładaniu rodziny.
Moj brat jest taki, więc znam ten typ.

Rozmawiałaś z nim juz o tym???

[kaska87]

przeciez jestem zdrowa

Apolonia moim zdaniem jesteście ze sobą zbyt krótko, żeby między Wami było tak ozięble? Wiadomo czasem sa gorsze dni, ale u Was troszkę za dużu ich jest musisz z nim pogadać

[kulbit]

Napisane przez vadi

on ma rację, nie powinnaś w ogóle, gdybyś była zdrowa

Zgadzam się z Vadi!
Nie dziwię się, że Tż-et Kasi był zły...


Ps. Vadi jak tam????????????

[dorinka30]

Napisane przez kaska87

przeciez jestem zdrowa

Apolonia moim zdaniem jesteście ze sobą zbyt krótko, żeby między Wami było tak ozięble? Wiadomo czasem sa gorsze dni, ale u Was troszkę za dużu ich jest musisz z nim pogadać

Kasiu a Ty się zmuszasz do wymiotów czy co ? Bo nie kumam ?

Apolonio ile jestescie razem ?

[hania811]

Napisane przez kaska87

przeciez jestem zdrowa

To ze w ogóle wpadłas na pomysł zeby to zrobic swiadczy o tym ze nie do konca.....

[vadi]

Napisane przez kaska87

przeciez jestem zdrowa

bulimia to choroba.

Napisane przez kulbit

Ps. Vadi jak tam????????????

chyba średnio miałam jakieś zaćmienie, mam wrażenie, że robiłam głupie błędy, jakbym była pod wpływem
ale zobaczymy za tydzień na wszelki wypadek rozsyłam cv dalej
dzięki za troskę

[kaska87]

no, ale ja czasem jak kłade się spac i pomysle ze zjadłam za duzo to czuje obrzydzenie do siebie i chce mi się wymiotować
nie mam bulimi Vadi tylko czasem wymiotuję

[hania811]

Napisane przez kaska87

no, ale ja czasem jak kłade się spac i pomysle ze zjadłam za duzo to czuje obrzydzenie do siebie i chce mi się wymiotować

Otóz to.....

[vadi]

Napisane przez kaska87

no, ale ja czasem jak kłade się spac i pomysle ze zjadłam za duzo to czuje obrzydzenie do siebie i chce mi się wymiotować
nie mam bulimi Vadi tylko czasem wymiotuję

Kasiu, to jest choroba. Powinnaś iść pogadać z jakimś psychologiem. Tż ma rację.

bulimia to własnie 'czasem wymiotuję'.

[kulbit]

Kasia pomyśl nad tym poważnie co piszemy.. szczególnie że masz w naszym watku dziewczyny, które mają "doświadczenie" z tego typu chorobami..

[dorinka30]

Ja się tak zastanawiam skąd się u Kasi w tak krótkim czasie to wzięło ? Przecież Ty Kasiu jesteś na SB od miesiąca gdzieś ? A SB nie stawia takich chorych ograniczeń ?????????

[kaska87]

jak nie będę chciała to przeciez nie będe już tego robić

[hania811]

Napisane przez kaska87

nie mam bulimi Vadi tylko czasem wymiotuję

Kasiu zaden człowiek spowodu drobnego przejedzenia nie wymiotuje...jezeli wymiotuje (i do tego ma poczucie winy spowodu tego przejedzenia) ma bulimie.
Teraz robisz to od czasu do czasu, ale jak nie zrozumiesz swojego problemu i nie zaczniesz z tym walczyc bedziesz to robiła coraz częsciej...az pewnego dnia twoje zęby będa wyżarte przez kwasy zoladkowe, cera zielona a włosow brak.

[kaska87]

Napisane przez hania811

Kasiu zaden człowiek spowodu drobnego przejedzenia nie wymiotuje...jezeli wymiotuje (i do tego ma poczucie winy spowodu tego przejedzenia) ma bulimie.
Teraz robisz to od czasu do czasu, ale jak nie zrozumiesz swojego problemu i nie zaczniesz z tym walczyc bedziesz to robiła coraz częsciej...az pewnego dnia twoje zęby będa wyżarte przez kwasy zoladkowe, cera zielona a włosow brak.

fuj

[kulbit]

Napisane przez vadi

chyba średnio miałam jakieś zaćmienie, mam wrażenie, że robiłam głupie błędy, jakbym była pod wpływem
ale zobaczymy za tydzień na wszelki wypadek rozsyłam cv dalej
dzięki za troskę

A może jednak sie uda Trzymam kciuki nadal więc

Napisane przez kaska87

no, ale ja czasem jak kłade się spac i pomysle ze zjadłam za duzo to czuje obrzydzenie do siebie i chce mi się wymiotować
nie mam bulimi Vadi tylko czasem wymiotuję

Kasiu Vadi dobrze pisze, "czasem wymiotuję" to bulimia. Zresztą taki jest mechanizm, na poczatku troszkę, czasami, potem coraz częściej.. Może byc gorzej.. Przeraziło mnie to co piszesz wyżej a co wyboldowałam. Potrzebujesz pomocy specjalisty!

Napisane przez kaska87

jak nie będę chciała to przeciez nie będe już tego robić

Hoho, no to nie takie proste. Uważaj, naprawdę. Ja spróbowałam tylko raz, oczyściłam się, poczułam się lżejsza. RAZ, a myślę o powtórzeniu tego prawie codziennie. Nie robię tego, ale myślę o tym często...