Sierpnióweczki 2016! Część VI.

[Orange_tree1]

Napisane przez Piernik Torunski

ja też miewam takie dni,że pobolewa w dole i włąsnie wtedy mam wrażenie,że Maluch sie inaczej ustawił stąd ten ból
a wczoraj to miałam atak bólu bardzo dziwny..ostry ból po prawej stronie brzucha, od razu usiadłam ale nie przechodziło, próbowałam przenieść się na łózko, ale ledwo doszłam tak mnie bolało..chwilę polezałam i przeszło..nie wiem co to było..obstawiam ucisk dziecka na jakiś nerw? narząd? okropieństwo..zastanawiał am się tylko jak się dostanę do szpitala jak nawet nie mogłam drgnąć bo tak napieprzało.. oby nigdy więcej


to co innego..





serio? ja słyszałam odwrotne teorie.. chyba,że chodzi o stres, jaki pojawia się już w trakcie samego porodu..


klask i:
wielki dzień się zbliża..


ależ tłum..chyba bym się tam nie odnalazła z brzuchem..
świetne termy są w Uniejowie..kiedyś często jeździliśmy,ale w ciązy to i tak nie pokorzystam z ciepłych kąpieli, więc trzeba poczekać i pojechać we troje

Ehh właśnie taki ból czuję kiedy te zrosty się rozrywają po cięciu wyrostkowym - masakra !!

Napisane przez Piernik Torunski

czytałam,że koło 34 tyg ciązy mózg kobiety się "kurczy" w sensie,że komórki się jakoś zmniejszają..to ponoć po ciązy mija..i chyba mi się już kurczy albo nawet i skurczył.. znalazłam w szufladzie w pokoju tubkę z "pastą" do zębów..myślę "mąż wsadził". bo ma tendencje do chowania przedmiotów w dziwnych miejscach , więc biore ja do łazienki i przec chwilą poszłam umyć zęby..cos kolor dziwny, bo nie widziałam czerwonej, mocno czerwonej, pasty,ale co tam.. no i dopiero jak obkleiłam całą gębę tym czymś to zorientowałam się ,że to raczej nie pasta..okazało się,że to klej do protez:mur : mąż zawodowo zajmuje się zębami..brawo ja

nie ma co się śmiać, każdej mogło się przydarzyć to samo

Napisane przez DobraDusza88

Dziewczyny niespodzianka! Dziś na świat przyszła nasza córeczka Małgosia, 50cm,2200g. Odeszły mi wody o 5.30 a o 10.15 Mała byla juz na świecie. Miałam cięcie cesarskie. Teraz leży w inkubatorze otwartym,a ja ok 20-21 mam być stawiana do pionu. Z Małą wszystko dobrze jak na wcześniaczka. Urodziła się w 35 tyg i 3 dniu. Trzymajcie za nas kciuki

Ja Cię !! Ale niespodzianka !! Brawa dla Was !! Obyś dobrze zniosła uroki cesarki !! Jeszcze raz gratulacje i czekamy na fotki !!

Napisane przez Piernik Torunski

w ciągu trzech minut od wystawienia aukcji sprzedałam samochód! haha

lucky girl

Napisane przez Krefetka

Ja sie juz pokładam wiec zbieram sie do spania. Dobranoc


Wysłane za pomocą magii

Skurczybyk jest urokliwy !! Jaki dostojny !!

[di_anna]

Napisane przez DobraDusza88

Dziewczyny niespodzianka! Dziś na świat przyszła nasza córeczka Małgosia, 50cm,2200g. Odeszły mi wody o 5.30 a o 10.15 Mała byla juz na świecie. Miałam cięcie cesarskie. Teraz leży w inkubatorze otwartym,a ja ok 20-21 mam być stawiana do pionu. Z Małą wszystko dobrze jak na wcześniaczka. Urodziła się w 35 tyg i 3 dniu. Trzymajcie za nas kciuki

Wzruszyłam się jak to przeczytałam Gratulacje

[shybuya]

Cześć kochane Nie bijcie, nie linczujcie, że się nie odzywałam ... Mea culpa, nie mam nic na swoją obronę - NIC MI SIĘ NIE CHCE. Na pewno Was nie nadrobię, bo nie pamiętam nawet, gdzie skończyłam. Nawet Was nie czytałam Ale teraz wchodzę i czytam to

Napisane przez DobraDusza88

Dziewczyny niespodzianka! Dziś na świat przyszła nasza córeczka Małgosia, 50cm,2200g. Odeszły mi wody o 5.30 a o 10.15 Mała byla juz na świecie. Miałam cięcie cesarskie. Teraz leży w inkubatorze otwartym,a ja ok 20-21 mam być stawiana do pionu. Z Małą wszystko dobrze jak na wcześniaczka. Urodziła się w 35 tyg i 3 dniu. Trzymajcie za nas kciuki

Baaaardzo serdecznie gratuluję i trzymam za Was kciuki Choć trochę mnie to przeraziło, bo ja jestem 35+1 Że niby to już ?! Choć torba od tygodnia spakowana ...

Tydzień temu byłam 10kg na plusie, dziś niby 11kg (ale to się nie liczy bo to pomiar z mojej wagi, a ja sobie liczę wg wagi od położnej, a tę sprawdzałam w zeszłym tyg czyli na razie mówię +10).
Wyprawka 100% skompletowana (a nie, nie mam staników do karmienia!), czekam na wózek, pod koniec tego tygodnia powinien być. W końcu padło na Expandera Mondo (czarny strlaż, obicie szare - kusiły piękne białe stelaże i gondole, ale mój pragmatyzm wziął górę), fotel Maxi Cosi Cabrio fix.

Czuję się coraz gorzej - permanentna bezsenność, potrafię położyć się o 2-3, a usnąc 6.30 rano. Nic nie daje czytanie, oglądanie - chce mi się spać, ale usnąć nie mogę ... I ten zespół niespokojnych nóg.

Kostki na nogach jeszcze są widoczne, myślałam, że nie spuchłam, ale spuchłam - dziś chłodniejszy dzień, miałam balerinki i jakieś takie ciasne się zrobiły Ogólnie czuję się jak słoń, ciężko mi się przekręcać z boku na bok, brzuch twardnieje, czuję ból w kroczu (taki jakby ktoś mnie kopnął) i to od ponad miesiąca. Powiedziałam lekarzowi, sprawdził mnie od dołu - ponoć jeszcze się do porodu nie szykuję, ale szyjka średnio zamknięta ... Ogólnie następna wizyta na 20go lipca. Chyba, że wcześniej urodzę
Powiem tak: chciałabym już być po. Naprawdę, nie chcę już być w ciąży, czuję się ograniczona, nawet już za bardzo nie chodzę, a ostatnie upały, to dwa dni z domu nie wychodziłam
Mama mi mówi, żeby młody (hihi, jeszcze bezimienny) jeszcze ze dwa tygodnie posiedział, a potem na przyspieszenie 3xS -> Spacer, Schody, Seks

Uff... Całą ciążę było w miarę OK (oprócz plamień na początku i uczulenia na proszek), to teraz na koniec sobie ponarzekałam

Postaram się Was podczytywać, ale tak jak mówię - dni mi schodzą nie wiem na czym ....

Trzymajcie się, miejcie nogi mocno złączone, niech jeszcze te dzieciaczki troszkę posiedzą

[florencee]

Napisane przez shybuya

Cześć kochane Nie bijcie, nie linczujcie, że się nie odzywałam ... Mea culpa, nie mam nic na swoją obronę - NIC MI SIĘ NIE CHCE. Na pewno Was nie nadrobię, bo nie pamiętam nawet, gdzie skończyłam. Nawet Was nie czytałam Ale teraz wchodzę i czytam to







Baaaardzo serdecznie gratuluję i trzymam za Was kciuki Choć trochę mnie to przeraziło, bo ja jestem 35+1 Że niby to już ?! Choć torba od tygodnia spakowana ...



Tydzień temu byłam 10kg na plusie, dziś niby 11kg (ale to się nie liczy bo to pomiar z mojej wagi, a ja sobie liczę wg wagi od położnej, a tę sprawdzałam w zeszłym tyg czyli na razie mówię +10).

Wyprawka 100% skompletowana (a nie, nie mam staników do karmienia!), czekam na wózek, pod koniec tego tygodnia powinien być. W końcu padło na Expandera Mondo (czarny strlaż, obicie szare - kusiły piękne białe stelaże i gondole, ale mój pragmatyzm wziął górę), fotel Maxi Cosi Cabrio fix.



Czuję się coraz gorzej - permanentna bezsenność, potrafię położyć się o 2-3, a usnąc 6.30 rano. Nic nie daje czytanie, oglądanie - chce mi się spać, ale usnąć nie mogę ... I ten zespół niespokojnych nóg.



Kostki na nogach jeszcze są widoczne, myślałam, że nie spuchłam, ale spuchłam - dziś chłodniejszy dzień, miałam balerinki i jakieś takie ciasne się zrobiły Ogólnie czuję się jak słoń, ciężko mi się przekręcać z boku na bok, brzuch twardnieje, czuję ból w kroczu (taki jakby ktoś mnie kopnął) i to od ponad miesiąca. Powiedziałam lekarzowi, sprawdził mnie od dołu - ponoć jeszcze się do porodu nie szykuję, ale szyjka średnio zamknięta ... Ogólnie następna wizyta na 20go lipca. Chyba, że wcześniej urodzę

Powiem tak: chciałabym już być po. Naprawdę, nie chcę już być w ciąży, czuję się ograniczona, nawet już za bardzo nie chodzę, a ostatnie upały, to dwa dni z domu nie wychodziłam

Mama mi mówi, żeby młody (hihi, jeszcze bezimienny) jeszcze ze dwa tygodnie posiedział, a potem na przyspieszenie 3xS -> Spacer, Schody, Seks



Uff... Całą ciążę było w miarę OK (oprócz plamień na początku i uczulenia na proszek), to teraz na koniec sobie ponarzekałam



Postaram się Was podczytywać, ale tak jak mówię - dni mi schodzą nie wiem na czym ....



Trzymajcie się, miejcie nogi mocno złączone, niech jeszcze te dzieciaczki troszkę posiedzą

Fajnie, że się odzywasz.
Mam podobnie jeśli chodzi o sen, a raczej jego brak. Też zespół niespokojnych nóg, a czasem ot tak po prostu pełne rozbudzenie i gonitwa myśli.

Na końcówce chyba już dolegliwości są obowiązkowe. :/

Moi znajomi mieli taki sam wózek i byli z niego zadowoleni. Fajnie, że masz wyprawkę załatwioną.

[agnszp]

To ja dla odmiany mogłabym w ciąży byc jeszcze nawet kolejne 9 miesięcy tylko ze juz chciałabym miec Maksa przy sobie, wiec bede go niedługo wykurzac z ukrycia
Babcie mówią mnie i tŻtowi ze seks jest super na końcówce ciąży bo ma niby pomagać w łatwiejszym i szybszym porodzie....ciekawe czy się sprawdzi

[DobraDusza88]

Dziewczyny wybaczcie,że nie odniosę się do Waszych postów,ale ledwo ogarniam rzeczywistość i napisze tylko co u Nas

Przede wszystkim bardzo dziękuję za wszystkie życzenia i dobre słowa od Was! Jesteście kochane

Małgosia leży na noworodkach w inkubatorze otwartym i nie mogą mi jej przywieźć na salę... ja jednak byłam wczoraj tak zdeterminowana by ją zobaczyć, że wstałam z łóżka przy pomocy siostry i mąż zawiózł mnie do Małej na wózku jest przecudowna,przekochana.. . po prostu idealna! Jest definicją naszego szczęścia, naszej miłości. .. wszystkiego!
Jest tak malutka,że palec mojego męża jest długości jej przedramienia. Swoją drogą nie wiem czy widziałam kiedyś męża bardziej szczęśliwego

Ja się czuje średnio, choć Mała dodaje sił. Dostaje leki przeciwbólowe i opieka tutaj jest naprawdę cudowna. Wszyscy twierdzą,że dawno nie było tak zdeterminowanej pacjentki,która tak szybko wstała z łóżka. Ale robię to dla NIEJ!

Nie ma co,przetarłam Wam szlaki ale niech Wasze dzidziusie posiedzą jeszcze w brzuszkach i dadzą rodzicom czas na przygotowanie wszystkiego

Pozdrawiam Was serdecznie postaram się do Was zaglądać od czasu do czasu i napisać co u Nas

[zonamojegomeza]

DobraDusza trzymam kciuki za Was. Małgosia widać silna dziewczyna. Po mamusi.

[tija93]

Hej

Przez informacje od DobrejDuszy nie umiałam się odnieść do innych postów Ale zauważyłam pewną zależność. Podczytuje inne wątki ciążowe i zawsze po pierwszym rozpakowaniu jest popłoch na wątku i pakowanie torby do szpitala Przy dobrych wiatrach ja w kolejny weekend będę spakowana

Dzisiaj mam wizytę

Zerknijcie czy Wam pasuje takie wpisywanie dzieciaczków na pierwszej stronie

Napisane przez zonamojegomeza

Jak sobie pomyślę ze za 3-4 tyg Bobo moze byc z nami (moze tez byc za 7tyg) to mam wrażenie że to już zaraz.

Bo to już ZARAZ!

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

W sumie troche szkoda, ze nasza wspolna przygoda ciazowa dobiega konca-fajnie bylo przezywac wszystko razem, ja to sie czuje zzyta z Wami <3 Jeszcze chwila i bedzie trzeba zakladac nowy watek dzieciowy, a nie ciazowy

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

Ale przed nami przygoda dzieciowa

Napisane przez Kasmina

Moje koszule do szpitala brzydko pachną mimo prania. Dziś z tż odkryliśmy że to przez oliwke która codziennie się smaruje. Wygotowałam te koszule (woda była żółta!!!) I wypłukałam w pralce. Mimo to dalej śmierdzą macie jakiś pomysł?

Też raz tak załatwiłam tak koszule, mi po samym praniu pomogło, ale przestałam używać oliwkę.

Napisane przez agnszp

To ja dla odmiany mogłabym w ciąży byc jeszcze nawet kolejne 9 miesięcy tylko ze juz chciałabym miec Maksa przy sobie, wiec bede go niedługo wykurzac z ukrycia
Babcie mówią mnie i tŻtowi ze seks jest super na końcówce ciąży bo ma niby pomagać w łatwiejszym i szybszym porodzie....ciekawe czy się sprawdzi

Nie wiem czy w łatwiejszym i szybszym, ale może wywołać sam poród

Napisane przez DobraDusza88

Dziewczyny wybaczcie,że nie odniosę się do Waszych postów,ale ledwo ogarniam rzeczywistość i napisze tylko co u Nas

Przede wszystkim bardzo dziękuję za wszystkie życzenia i dobre słowa od Was! Jesteście kochane

Małgosia leży na noworodkach w inkubatorze otwartym i nie mogą mi jej przywieźć na salę... ja jednak byłam wczoraj tak zdeterminowana by ją zobaczyć, że wstałam z łóżka przy pomocy siostry i mąż zawiózł mnie do Małej na wózku jest przecudowna,przekochana.. . po prostu idealna! Jest definicją naszego szczęścia, naszej miłości. .. wszystkiego!
Jest tak malutka,że palec mojego męża jest długości jej przedramienia. Swoją drogą nie wiem czy widziałam kiedyś męża bardziej szczęśliwego

Ja się czuje średnio, choć Mała dodaje sił. Dostaje leki przeciwbólowe i opieka tutaj jest naprawdę cudowna. Wszyscy twierdzą,że dawno nie było tak zdeterminowanej pacjentki,która tak szybko wstała z łóżka. Ale robię to dla NIEJ!

Nie ma co,przetarłam Wam szlaki ale niech Wasze dzidziusie posiedzą jeszcze w brzuszkach i dadzą rodzicom czas na przygotowanie wszystkiego

Pozdrawiam Was serdecznie postaram się do Was zaglądać od czasu do czasu i napisać co u Nas

---------- Dopisano o 06:43 ---------- Poprzedni post napisano o 06:29 ----------

Wczoraj byliśmy oglądać mieszkanie 3 pokojowe. MA-SA-KRA! Taka ruina, że strach tam mieszkać. W kuchni ściany jeszcze betonowe pomalowane na biało. Praktycznie każde okno zaklejone taśmą. Jedyny plus to cena, bo raptem 800 zł plus opłaty. Ale dziękuje w takich warunkach mieszkać.

[scoiatael86]

Napisane przez DobraDusza88

Dziewczyny wybaczcie,że nie odniosę się do Waszych postów,ale ledwo ogarniam rzeczywistość i napisze tylko co u Nas

Przede wszystkim bardzo dziękuję za wszystkie życzenia i dobre słowa od Was! Jesteście kochane

Małgosia leży na noworodkach w inkubatorze otwartym i nie mogą mi jej przywieźć na salę... ja jednak byłam wczoraj tak zdeterminowana by ją zobaczyć, że wstałam z łóżka przy pomocy siostry i mąż zawiózł mnie do Małej na wózku jest przecudowna,przekochana.. . po prostu idealna! Jest definicją naszego szczęścia, naszej miłości. .. wszystkiego!
Jest tak malutka,że palec mojego męża jest długości jej przedramienia. Swoją drogą nie wiem czy widziałam kiedyś męża bardziej szczęśliwego

Ja się czuje średnio, choć Mała dodaje sił. Dostaje leki przeciwbólowe i opieka tutaj jest naprawdę cudowna. Wszyscy twierdzą,że dawno nie było tak zdeterminowanej pacjentki,która tak szybko wstała z łóżka. Ale robię to dla NIEJ!

Nie ma co,przetarłam Wam szlaki ale niech Wasze dzidziusie posiedzą jeszcze w brzuszkach i dadzą rodzicom czas na przygotowanie wszystkiego

Pozdrawiam Was serdecznie postaram się do Was zaglądać od czasu do czasu i napisać co u Nas

Teraz ja się wzruszyłam!! Dzięki za te kilka słów, niezmiennie trzymam mocno za Was kciuki dbaj o siebie i Małgosie wspaniale że macie dobra opiekę i że TŻ taki szczęśliwy szybkiego wyjścia do domku!

[zonamojegomeza]

Mi pasuje sposób.

Moja torba już dawno spakowana. Narodziny Małgosi nic nie zmieniły.

3 tyg niby zaraz a z drugiej strony to az 3 tyg.

Mam za sobą beznadziejną noc. Co 1.5h skurcz nogi, nad ranem 2 na raz w kilku miejscach. Dobrze ze maz był w domu bo nie mogłam nic zrobić, kazdy minimalny ruch wywolywal skurcz w kolejnym miejscu.
Ale chyba mam przyczynę: za mało wody. Jak wypilam 4l / dzień to miałam spokoj ze skurczami za to mega obrzęki. Po 2l mam w miarę normalne stopy za to cholernie bolace skurcze.

[Piernik Torunski]

Napisane przez superhuman

:cojest?: :cojest?: gratulacje kolejnej udanej transakcji

hehe dzięki..

Napisane przez scoiatael86

łooooo to jest tempo za 666 poszedł? gratki

a coś mnie podkusiło by wystawić go parę "groszy" drożej..

Napisane przez ziuta.

Gratki Czyli 2 samochody sprzedane w 1 dzień?

Napisane przez Orange_tree1

Ehh właśnie taki ból czuję kiedy te zrosty się rozrywają po cięciu wyrostkowym - masakra !!

to współczuję Ci strasznie..naprawdę..dla mnie horror..

Napisane przez DobraDusza88

Dziewczyny wybaczcie,że nie odniosę się do Waszych postów,ale ledwo ogarniam rzeczywistość i napisze tylko co u Nas

Przede wszystkim bardzo dziękuję za wszystkie życzenia i dobre słowa od Was! Jesteście kochane

Małgosia leży na noworodkach w inkubatorze otwartym i nie mogą mi jej przywieźć na salę... ja jednak byłam wczoraj tak zdeterminowana by ją zobaczyć, że wstałam z łóżka przy pomocy siostry i mąż zawiózł mnie do Małej na wózku jest przecudowna,przekochana.. . po prostu idealna! Jest definicją naszego szczęścia, naszej miłości. .. wszystkiego!
Jest tak malutka,że palec mojego męża jest długości jej przedramienia. Swoją drogą nie wiem czy widziałam kiedyś męża bardziej szczęśliwego

Ja się czuje średnio, choć Mała dodaje sił. Dostaje leki przeciwbólowe i opieka tutaj jest naprawdę cudowna. Wszyscy twierdzą,że dawno nie było tak zdeterminowanej pacjentki,która tak szybko wstała z łóżka. Ale robię to dla NIEJ!

Nie ma co,przetarłam Wam szlaki ale niech Wasze dzidziusie posiedzą jeszcze w brzuszkach i dadzą rodzicom czas na przygotowanie wszystkiego

Pozdrawiam Was serdecznie postaram się do Was zaglądać od czasu do czasu i napisać co u Nas

ależ wzruszające to..

Napisane przez tija93

Dzisiaj mam wizytę

Zerknijcie czy Wam pasuje takie wpisywanie dzieciaczków na pierwszej stronie



Wczoraj byliśmy oglądać mieszkanie 3 pokojowe. MA-SA-KRA! Taka ruina, że strach tam mieszkać. W kuchni ściany jeszcze betonowe pomalowane na biało. Praktycznie każde okno zaklejone taśmą. Jedyny plus to cena, bo raptem 800 zł plus opłaty. Ale dziękuje w takich warunkach mieszkać.

powodzenia na wizycie..

mi pasuje..

niezła miejscówka..
p.s. a tak sie zastanawiam-co mogło wywołać odejście wód u Dobrej Duszy na tym etapie? była w tamtym tygodniu u lekarza..nic nie wskazywało na jakiś rozwój sytuacji.. wiem,że infekcja może wywołać pp,ale u Niej tego nie stwierdzono.. są jakies inne czynniki? z czystej ciekawosci pytam...


hej poniedziałkowo..

[tija93]

Napisane przez Piernik Torunski

p.s. a tak sie zastanawiam-co mogło wywołać odejście wód u Dobrej Duszy na tym etapie? była w tamtym tygodniu u lekarza..nic nie wskazywało na jakiś rozwój sytuacji.. wiem,że infekcja może wywołać pp,ale u Niej tego nie stwierdzono.. są jakies inne czynniki? z czystej ciekawosci pytam...


hej poniedziałkowo..

Zazwyczaj przypadek Tydzień temu nie było infekcji, teraz już być mogła. DobraDusza też miała problemy z szyjką - może zaczęła się rozwierać od strony macicy, pęcherz płodowy się wpuklił i trzasnął. Generalnie zdarza się i tyle, dobrze, że w 35 tygodniu, a nie szybciej

[Orange_tree1]

Napisane przez DobraDusza88

Dziewczyny wybaczcie,że nie odniosę się do Waszych postów,ale ledwo ogarniam rzeczywistość i napisze tylko co u Nas

Przede wszystkim bardzo dziękuję za wszystkie życzenia i dobre słowa od Was! Jesteście kochane

Małgosia leży na noworodkach w inkubatorze otwartym i nie mogą mi jej przywieźć na salę... ja jednak byłam wczoraj tak zdeterminowana by ją zobaczyć, że wstałam z łóżka przy pomocy siostry i mąż zawiózł mnie do Małej na wózku jest przecudowna,przekochana.. . po prostu idealna! Jest definicją naszego szczęścia, naszej miłości. .. wszystkiego!
Jest tak malutka,że palec mojego męża jest długości jej przedramienia. Swoją drogą nie wiem czy widziałam kiedyś męża bardziej szczęśliwego

Ja się czuje średnio, choć Mała dodaje sił. Dostaje leki przeciwbólowe i opieka tutaj jest naprawdę cudowna. Wszyscy twierdzą,że dawno nie było tak zdeterminowanej pacjentki,która tak szybko wstała z łóżka. Ale robię to dla NIEJ!

Nie ma co,przetarłam Wam szlaki ale niech Wasze dzidziusie posiedzą jeszcze w brzuszkach i dadzą rodzicom czas na przygotowanie wszystkiego

Pozdrawiam Was serdecznie postaram się do Was zaglądać od czasu do czasu i napisać co u Nas

Popłakałam się !! Jeszcze raz gratulacje i oby każdej z nas poszło tak sprawnie !! Liczę ze nie taki diabeł straszny jak go malują i niezależnie od sposobu rodzenia każda z nas podoła bez problemu !!

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

[florencee]

Cześć.

Napisane przez DobraDusza88

Dziewczyny wybaczcie,że nie odniosę się do Waszych postów,ale ledwo ogarniam rzeczywistość i napisze tylko co u Nas

Przede wszystkim bardzo dziękuję za wszystkie życzenia i dobre słowa od Was! Jesteście kochane

Małgosia leży na noworodkach w inkubatorze otwartym i nie mogą mi jej przywieźć na salę... ja jednak byłam wczoraj tak zdeterminowana by ją zobaczyć, że wstałam z łóżka przy pomocy siostry i mąż zawiózł mnie do Małej na wózku jest przecudowna,przekochana.. . po prostu idealna! Jest definicją naszego szczęścia, naszej miłości. .. wszystkiego!
Jest tak malutka,że palec mojego męża jest długości jej przedramienia. Swoją drogą nie wiem czy widziałam kiedyś męża bardziej szczęśliwego

Ja się czuje średnio, choć Mała dodaje sił. Dostaje leki przeciwbólowe i opieka tutaj jest naprawdę cudowna. Wszyscy twierdzą,że dawno nie było tak zdeterminowanej pacjentki,która tak szybko wstała z łóżka. Ale robię to dla NIEJ!

Nie ma co,przetarłam Wam szlaki ale niech Wasze dzidziusie posiedzą jeszcze w brzuszkach i dadzą rodzicom czas na przygotowanie wszystkiego

Pozdrawiam Was serdecznie postaram się do Was zaglądać od czasu do czasu i napisać co u Nas

ale super!
Bardzo się cieszę z Waszego szczęścia!
Oby Małgosia ładnie rosła, trzymajcie się.

Napisane przez tija93

Hej

Przez informacje od DobrejDuszy nie umiałam się odnieść do innych postów Ale zauważyłam pewną zależność. Podczytuje inne wątki ciążowe i zawsze po pierwszym rozpakowaniu jest popłoch na wątku i pakowanie torby do szpitala Przy dobrych wiatrach ja w kolejny weekend będę spakowana

Dzisiaj mam wizytę

Zerknijcie czy Wam pasuje takie wpisywanie dzieciaczków na pierwszej stronie


Wczoraj byliśmy oglądać mieszkanie 3 pokojowe. MA-SA-KRA! Taka ruina, że strach tam mieszkać. W kuchni ściany jeszcze betonowe pomalowane na biało. Praktycznie każde okno zaklejone taśmą. Jedyny plus to cena, bo raptem 800 zł plus opłaty. Ale dziękuje w takich warunkach mieszkać.

Trzymam kciuki za wizytę.

Wpisywanie dzieci na pierwszej stronie spoko.

Mieszkanie super, idealne miejsce dla noworodka. Wkurzające jak się czas straci na oglądanie czegoś takiego.

Napisane przez zonamojegomeza

Mi pasuje sposób.

Moja torba już dawno spakowana. Narodziny Małgosi nic nie zmieniły.

3 tyg niby zaraz a z drugiej strony to az 3 tyg.

Mam za sobą beznadziejną noc. Co 1.5h skurcz nogi, nad ranem 2 na raz w kilku miejscach. Dobrze ze maz był w domu bo nie mogłam nic zrobić, kazdy minimalny ruch wywolywal skurcz w kolejnym miejscu.
Ale chyba mam przyczynę: za mało wody. Jak wypilam 4l / dzień to miałam spokoj ze skurczami za to mega obrzęki. Po 2l mam w miarę normalne stopy za to cholernie bolace skurcze.

Może jakiś złoty środek z ilością wody, biedna, strasznie się męczysz.

[slo_nk_o]

Napisane przez shybuya

Cześć kochane Nie bijcie, nie linczujcie, że się nie odzywałam ... Mea culpa, nie mam nic na swoją obronę - NIC MI SIĘ NIE CHCE. Na pewno Was nie nadrobię, bo nie pamiętam nawet, gdzie skończyłam. Nawet Was nie czytałam Ale teraz wchodzę i czytam to



Baaaardzo serdecznie gratuluję i trzymam za Was kciuki Choć trochę mnie to przeraziło, bo ja jestem 35+1 Że niby to już ?! Choć torba od tygodnia spakowana ...

Tydzień temu byłam 10kg na plusie, dziś niby 11kg (ale to się nie liczy bo to pomiar z mojej wagi, a ja sobie liczę wg wagi od położnej, a tę sprawdzałam w zeszłym tyg czyli na razie mówię +10).
Wyprawka 100% skompletowana (a nie, nie mam staników do karmienia!), czekam na wózek, pod koniec tego tygodnia powinien być. W końcu padło na Expandera Mondo (czarny strlaż, obicie szare - kusiły piękne białe stelaże i gondole, ale mój pragmatyzm wziął górę), fotel Maxi Cosi Cabrio fix.

Czuję się coraz gorzej - permanentna bezsenność, potrafię położyć się o 2-3, a usnąc 6.30 rano. Nic nie daje czytanie, oglądanie - chce mi się spać, ale usnąć nie mogę ... I ten zespół niespokojnych nóg.

Kostki na nogach jeszcze są widoczne, myślałam, że nie spuchłam, ale spuchłam - dziś chłodniejszy dzień, miałam balerinki i jakieś takie ciasne się zrobiły Ogólnie czuję się jak słoń, ciężko mi się przekręcać z boku na bok, brzuch twardnieje, czuję ból w kroczu (taki jakby ktoś mnie kopnął) i to od ponad miesiąca. Powiedziałam lekarzowi, sprawdził mnie od dołu - ponoć jeszcze się do porodu nie szykuję, ale szyjka średnio zamknięta ... Ogólnie następna wizyta na 20go lipca. Chyba, że wcześniej urodzę
Powiem tak: chciałabym już być po. Naprawdę, nie chcę już być w ciąży, czuję się ograniczona, nawet już za bardzo nie chodzę, a ostatnie upały, to dwa dni z domu nie wychodziłam
Mama mi mówi, żeby młody (hihi, jeszcze bezimienny) jeszcze ze dwa tygodnie posiedział, a potem na przyspieszenie 3xS -> Spacer, Schody, Seks

Uff... Całą ciążę było w miarę OK (oprócz plamień na początku i uczulenia na proszek), to teraz na koniec sobie ponarzekałam

Postaram się Was podczytywać, ale tak jak mówię - dni mi schodzą nie wiem na czym ....

Trzymajcie się, miejcie nogi mocno złączone, niech jeszcze te dzieciaczki troszkę posiedzą

Fajnie, że wyprawka już gotowa również upały mi doskwierają ale do porodu szybko zleci trzymaj się

Napisane przez DobraDusza88

Dziewczyny wybaczcie,że nie odniosę się do Waszych postów,ale ledwo ogarniam rzeczywistość i napisze tylko co u Nas

Przede wszystkim bardzo dziękuję za wszystkie życzenia i dobre słowa od Was! Jesteście kochane

Małgosia leży na noworodkach w inkubatorze otwartym i nie mogą mi jej przywieźć na salę... ja jednak byłam wczoraj tak zdeterminowana by ją zobaczyć, że wstałam z łóżka przy pomocy siostry i mąż zawiózł mnie do Małej na wózku jest przecudowna,przekochana.. . po prostu idealna! Jest definicją naszego szczęścia, naszej miłości. .. wszystkiego!
Jest tak malutka,że palec mojego męża jest długości jej przedramienia. Swoją drogą nie wiem czy widziałam kiedyś męża bardziej szczęśliwego

Ja się czuje średnio, choć Mała dodaje sił. Dostaje leki przeciwbólowe i opieka tutaj jest naprawdę cudowna. Wszyscy twierdzą,że dawno nie było tak zdeterminowanej pacjentki,która tak szybko wstała z łóżka. Ale robię to dla NIEJ!

Nie ma co,przetarłam Wam szlaki ale niech Wasze dzidziusie posiedzą jeszcze w brzuszkach i dadzą rodzicom czas na przygotowanie wszystkiego

Pozdrawiam Was serdecznie postaram się do Was zaglądać od czasu do czasu i napisać co u Nas

Dużo zdrówka najważniejsze że jesteście szczęśliwi i mała daje ci tyle sił.

[asicuha]

Napisane przez DobraDusza88

Dziewczyny wybaczcie,że nie odniosę się do Waszych postów,ale ledwo ogarniam rzeczywistość i napisze tylko co u Nas

Przede wszystkim bardzo dziękuję za wszystkie życzenia i dobre słowa od Was! Jesteście kochane

Małgosia leży na noworodkach w inkubatorze otwartym i nie mogą mi jej przywieźć na salę... ja jednak byłam wczoraj tak zdeterminowana by ją zobaczyć, że wstałam z łóżka przy pomocy siostry i mąż zawiózł mnie do Małej na wózku jest przecudowna,przekochana.. . po prostu idealna! Jest definicją naszego szczęścia, naszej miłości. .. wszystkiego!
Jest tak malutka,że palec mojego męża jest długości jej przedramienia. Swoją drogą nie wiem czy widziałam kiedyś męża bardziej szczęśliwego

Ja się czuje średnio, choć Mała dodaje sił. Dostaje leki przeciwbólowe i opieka tutaj jest naprawdę cudowna. Wszyscy twierdzą,że dawno nie było tak zdeterminowanej pacjentki,która tak szybko wstała z łóżka. Ale robię to dla NIEJ!

Nie ma co,przetarłam Wam szlaki ale niech Wasze dzidziusie posiedzą jeszcze w brzuszkach i dadzą rodzicom czas na przygotowanie wszystkiego

Pozdrawiam Was serdecznie postaram się do Was zaglądać od czasu do czasu i napisać co u Nas

Pieknie napisalas!
Zycze mnustwa sil i dalszej tak cudownej determinacji i dla Ciebie i Malgosi! Oczywiscie kilka lez uronilam...
Chyba kazda z nas czeka juz na ta chwile czystego szczescia i radosci kiedy ujrzymy po raz pierwszy nasze Kruszynki...
Jeszcze raz wszystkiego co dla Was najlepsze!

[pati0090]

Napisane przez DobraDusza88

Dziewczyny wybaczcie,że nie odniosę się do Waszych postów,ale ledwo ogarniam rzeczywistość i napisze tylko co u Nas

Przede wszystkim bardzo dziękuję za wszystkie życzenia i dobre słowa od Was! Jesteście kochane

Małgosia leży na noworodkach w inkubatorze otwartym i nie mogą mi jej przywieźć na salę... ja jednak byłam wczoraj tak zdeterminowana by ją zobaczyć, że wstałam z łóżka przy pomocy siostry i mąż zawiózł mnie do Małej na wózku jest przecudowna,przekochana.. . po prostu idealna! Jest definicją naszego szczęścia, naszej miłości. .. wszystkiego!
Jest tak malutka,że palec mojego męża jest długości jej przedramienia. Swoją drogą nie wiem czy widziałam kiedyś męża bardziej szczęśliwego

Ja się czuje średnio, choć Mała dodaje sił. Dostaje leki przeciwbólowe i opieka tutaj jest naprawdę cudowna. Wszyscy twierdzą,że dawno nie było tak zdeterminowanej pacjentki,która tak szybko wstała z łóżka. Ale robię to dla NIEJ!

Nie ma co,przetarłam Wam szlaki ale niech Wasze dzidziusie posiedzą jeszcze w brzuszkach i dadzą rodzicom czas na przygotowanie wszystkiego

Pozdrawiam Was serdecznie postaram się do Was zaglądać od czasu do czasu i napisać co u Nas

silna mamusia i silne dziecko .
Mój mąż wpadł w panikę że mała niedługo może być z nami i zaczął ogarniać mieszkanie na jej przyjęcie

Ja jeszcze chyba nie jestem gotowa na rozpakowanie więc robię wszystko by dociągnąć do bezpiecznego 23 lipca.
Czekam właśnie na wizyte i zobaczymy co lekarz dziś mi powie. Choć też jestem ciekawa co tam u mojego maleństwa i jak wygląda

[zonamojegomeza]

Napisane przez florencee

Może jakiś złoty środek z ilością wody, biedna, strasznie się męczysz.

Ja mam nadzieję że Bobo postanowi wyjść za 4-6 tyg (38-40tc) a nie np w 42tc.

Pokażę wam moje stopy o poranku. Chyba udało mi się złapać różnicę w wielkości. Boję się wieczora.

[Babygirl1990]

DobraDusza wspaniałe wieści.. duużo zdróweczka! ale nas tu zaskoczyłaś...

Hej hellou
Miałam zły sen.. :/ i od kilku dni pobolewa mnie spojenie.. i waga podskoczyła znów..
aa z milszych rzeczy napiszę po krótce jak było na weselu
Ślub był o 15.30 więc bardzo wcześnie, a mimo to wytrwałam na weselu prawie do 3 było świetnie choć wiadomo, bez szaleństw. Piłam bezalkoholowe mojito (tyle czasu za mną chodziło)
Podobało mi się bardzo i zaczęłam żałować że zgodziliśmy się pójść tylko na te jedne wesele aa i śmiesznie było bo ktoś wylał coś na moje krzesło i jak usiadłam poczułam mokro na sukience pomyslałam - o matko wody mi odeszły
Tańczyłam z mężem tylko przy wolniejszych utworach..On właściwie tańczył bardziej z brzuchem niż ze mną kochany jest.


Miłego dnia! nie mogę dojść do siebie po tym śnie :/

[pati0090]

Napisane przez tija93

Zazwyczaj przypadek Tydzień temu nie było infekcji, teraz już być mogła. DobraDusza też miała problemy z szyjką - może zaczęła się rozwierać od strony macicy, pęcherz płodowy się wpuklił i trzasnął. Generalnie zdarza się i tyle, dobrze, że w 35 tygodniu, a nie szybciej

Właśnie ja mam infekcje i krótką szyjke co mnie bardzo martwi. Każdy dzień jest dla mnie ważny by przetrwać. Dziś 34+2 tc

[aneks17]

Hej, czy można tutaj jeszcze dołączyć? Trochę późno, ale cóż...
Znalazłam Wasz wątek i zaczytuję się od kilku dni w Waszych wpisach i z przerażeniem odkryłam, że porody (poród) już się zaczęły...

Ja czekam na syna, tp mam na 19 sierpnia, aczkolwiek mój syn już od kilku tygodni główką siedzi w kanale rodnym. Mam nadzieję, że nie pospieszy mu się zbyt mocno i do początku sierpnia będzie sobie siedział jeszcze w moim brzuchu.

[Piernik Torunski]

Napisane przez tija93

Zazwyczaj przypadek Tydzień temu nie było infekcji, teraz już być mogła. DobraDusza też miała problemy z szyjką - może zaczęła się rozwierać od strony macicy, pęcherz płodowy się wpuklił i trzasnął. Generalnie zdarza się i tyle, dobrze, że w 35 tygodniu, a nie szybciej

ale miała pessar .. to chyba jednak krążek trzyma szyjkę w taki sposób,że pęcherz nie ma jak się wpuklić? tym bardziej na krótkiej szyjce, gdzie krążek właściwie jest na całej długości.. gdyby była infekcja wewnątrzmaciczna to dziecko miałoby objawy zakażenia, a Gosieńka (całe szczeście) zdrowiutka.. bardziej mi ta wersja z przypadkiem pasuje,ale to na mój "chłopski" rozum

Napisane przez pati0090

silna mamusia i silne dziecko .
Mój mąż wpadł w panikę że mała niedługo może być z nami i zaczął ogarniać mieszkanie na jej przyjęcie

Ja jeszcze chyba nie jestem gotowa na rozpakowanie więc robię wszystko by dociągnąć do bezpiecznego 23 lipca.
Czekam właśnie na wizyte i zobaczymy co lekarz dziś mi powie. Choć też jestem ciekawa co tam u mojego maleństwa i jak wygląda

daj znac co powiedzą lekarze dziś..

Napisane przez zonamojegomeza

Ja mam nadzieję że Bobo postanowi wyjść za 4-6 tyg (38-40tc) a nie np w 42tc.

Pokażę wam moje stopy o poranku. Chyba udało mi się złapać różnicę w wielkości. Boję się wieczora.

jedna jest bardziej opuchnięta,ale obydwie jednak są zmienione.. lekarz widział te zmiany?ciśnienie Ci się "trzyma"?

Napisane przez Babygirl1990

DobraDusza wspaniałe wieści.. duużo zdróweczka! ale nas tu zaskoczyłaś...

Hej hellou
Miałam zły sen.. :/ i od kilku dni pobolewa mnie spojenie.. i waga podskoczyła znów..
aa z milszych rzeczy napiszę po krótce jak było na weselu
Ślub był o 15.30 więc bardzo wcześnie, a mimo to wytrwałam na weselu prawie do 3 było świetnie choć wiadomo, bez szaleństw. Piłam bezalkoholowe mojito (tyle czasu za mną chodziło)
Podobało mi się bardzo i zaczęłam żałować że zgodziliśmy się pójść tylko na te jedne wesele aa i śmiesznie było bo ktoś wylał coś na moje krzesło i jak usiadłam poczułam mokro na sukience pomyslałam - o matko wody mi odeszły
Tańczyłam z mężem tylko przy wolniejszych utworach..On właściwie tańczył bardziej z brzuchem niż ze mną kochany jest.


Miłego dnia! nie mogę dojść do siebie po tym śnie :/

po cichu to trochę zazdroszczę ,że masz moc tak się bawić.. po opisie mozna wyczuć,że naprawdę fajnie spędziliście czas.. taniec z brzuchem mnie rozczulił..

Napisane przez aneks17

Hej, czy można tutaj jeszcze dołączyć? Trochę późno, ale cóż...
Znalazłam Wasz wątek i zaczytuję się od kilku dni w Waszych wpisach i z przerażeniem odkryłam, że porody (poród) już się zaczęły...

Ja czekam na syna, tp mam na 19 sierpnia, aczkolwiek mój syn już od kilku tygodni główką siedzi w kanale rodnym. Mam nadzieję, że nie pospieszy mu się zbyt mocno i do początku sierpnia będzie sobie siedział jeszcze w moim brzuchu.

hej..pewnie,że można dołączyć..nie jestes jedyna, która na "końcówce" się zgłasza do nas
mamy zbliżony termin porodu

[zonamojegomeza]

Napisane przez Piernik Torunski

jedna jest bardziej opuchnięta,ale obydwie jednak są zmienione.. lekarz widział te zmiany?ciśnienie Ci się "trzyma"?

Na prawej jeszcze widzę kości i żyły na śródstopiu.
Lekarz widział. Wyniki są dobre, ciśnienie nadal trzyma jedna tabletka (im bardziej gorąco tym ja mam niższe), stopy puchna mi od marca.
W piątek mam wizytę, zobaczymy co dalej.

[kasia_ruda]

Napisane przez zonamojegomeza

Ja mam nadzieję że Bobo postanowi wyjść za 4-6 tyg (38-40tc) a nie np w 42tc.

Pokażę wam moje stopy o poranku. Chyba udało mi się złapać różnicę w wielkości. Boję się wieczora.

O matko! A miałaś robione jakieś badania pod kątem wykluczenia zakrzepicy? To Ci czasem schodzi? Fizjologocznie może być tak, ze jedna noga może być bardziej spuchnięta, ale wydaje mi się, ze powinni Ci to sprawdzić. D-dimery, może usg przepływów (doppler).

[Piernik Torunski]

Napisane przez zonamojegomeza

Na prawej jeszcze widzę kości i żyły na śródstopiu.
Lekarz widział. Wyniki są dobre, ciśnienie nadal trzyma jedna tabletka (im bardziej gorąco tym ja mam niższe), stopy puchna mi od marca.
W piątek mam wizytę, zobaczymy co dalej.

no to wygląda,że wszystko jest ok.. ale jednak taka opuchlizna to kiepska sprawa..
u mnie też ciśnienie niższe jak jest gorąco

[florencee]

Napisane przez pati0090

silna mamusia i silne dziecko .
Mój mąż wpadł w panikę że mała niedługo może być z nami i zaczął ogarniać mieszkanie na jej przyjęcie

Ja jeszcze chyba nie jestem gotowa na rozpakowanie więc robię wszystko by dociągnąć do bezpiecznego 23 lipca.
Czekam właśnie na wizyte i zobaczymy co lekarz dziś mi powie. Choć też jestem ciekawa co tam u mojego maleństwa i jak wygląda

To napisz nam co powie lekarz.

Napisane przez zonamojegomeza

Ja mam nadzieję że Bobo postanowi wyjść za 4-6 tyg (38-40tc) a nie np w 42tc.

Pokażę wam moje stopy o poranku. Chyba udało mi się złapać różnicę w wielkości. Boję się wieczora.

Ojej, ale dobrze że wyniki masz ok i już w piątek lekarza.

Napisane przez Babygirl1990

DobraDusza wspaniałe wieści.. duużo zdróweczka! ale nas tu zaskoczyłaś...

Hej hellou
Miałam zły sen.. :/ i od kilku dni pobolewa mnie spojenie.. i waga podskoczyła znów..
aa z milszych rzeczy napiszę po krótce jak było na weselu
Ślub był o 15.30 więc bardzo wcześnie, a mimo to wytrwałam na weselu prawie do 3 było świetnie choć wiadomo, bez szaleństw. Piłam bezalkoholowe mojito (tyle czasu za mną chodziło)
Podobało mi się bardzo i zaczęłam żałować że zgodziliśmy się pójść tylko na te jedne wesele aa i śmiesznie było bo ktoś wylał coś na moje krzesło i jak usiadłam poczułam mokro na sukience pomyslałam - o matko wody mi odeszły
Tańczyłam z mężem tylko przy wolniejszych utworach..On właściwie tańczył bardziej z brzuchem niż ze mną kochany jest.


Miłego dnia! nie mogę dojść do siebie po tym śnie :/

Super, że się dobrze bawiłaś na weselu i długo wytrwałaś.

Brr nie znoszę takich snów rozwalających.

Napisane przez aneks17

Hej, czy można tutaj jeszcze dołączyć? Trochę późno, ale cóż...
Znalazłam Wasz wątek i zaczytuję się od kilku dni w Waszych wpisach i z przerażeniem odkryłam, że porody (poród) już się zaczęły...

Ja czekam na syna, tp mam na 19 sierpnia, aczkolwiek mój syn już od kilku tygodni główką siedzi w kanale rodnym. Mam nadzieję, że nie pospieszy mu się zbyt mocno i do początku sierpnia będzie sobie siedział jeszcze w moim brzuchu.

Hej, zapraszamy.

Oby synek spokojnie sobie jeszcze posiedział.

Masz wybrane imię? To Twój pierwszy dzidziuś?

[Orange_tree1]

W końcu nadrobiłam co pisałyście cały weekend i mogę coś więcej dopisać. Mianowicie weekend był straszny
Puchłam jak szalona, stopy mnie tak bolały, żyły na rękach, palcach wylazły spod skóry i wyglądały jak dżdżownice
Miałam mdłości (przez okropną zgagę), było mi słabo i jeszcze do tego bolała ta moja cholerna blizna.
Wzięłam się w sobotę za sprzątanie z mężem to po 45min już leżałam z nogami do góry i beczałam w poduszkę jaka do dupy jestem ... że nic nie mogę i w ogóle. Strasznie mi dała popalić ta opuchlizna i w ogóle zmęczenie i alergia przez którą ledwo oddychałam.
Do tego w mój mąż pół nocy dziś chrapał i w ogóle się nie wyspałam. Jedyne co mnie trzyma przy życiu to to, że dziś nie muszę aż tak szaleć w pracy bo wróciła pracownica z urlopu. I niech sobie radzą dziewczyny bo ja dziś sił na nic nie mam - co mnie okrutnie wkurza

[zonamojegomeza]

Napisane przez kasia_ruda

O matko! A miałaś robione jakieś badania pod kątem wykluczenia zakrzepicy? To Ci czasem schodzi? Fizjologocznie może być tak, ze jedna noga może być bardziej spuchnięta, ale wydaje mi się, ze powinni Ci to sprawdzić. D-dimery, może usg przepływów (doppler).

Mutacja mthfr.
Czasem mija, tzn lewa wyglada tak jak prawa teraz. Ale z uplywem czasu lewa robi sie jeszcze większa. Problem z żylami mam w prawej nodze.

[aneks17]

Dzięki za przyjęcie!

Napisane przez florencee

Oby synek spokojnie sobie jeszcze posiedział.

Masz wybrane imię? To Twój pierwszy dzidziuś?

Tak, pierwszy bobas w rodzinie, pierwszy wnuk w obu rodzinach. Istne szaleństwo z tego tytułu!
Imię wybraliśmy, ale nie dzielimy się z nikim - a nóż nam się coś odmieni? Poza tym syn się urodzi i już wszyscy będą zakochani w nim i imię nie będzie dla nikogo pewnie miało znaczenia.
Babcie z tego faktu są mega niezadowolone, że nie wiedzą, ale cóż, niestety, ciągle tylko mówiły, jakie imię im się podoba, a jakie nie i próbowały przekonać na swoje typy, więc im stanowczo powiedzieliśmy, że imię naszego syna, to nasza decyzja i przedstawimy im wnuka, jak się już urodzi. Od tego czasu cisza z imieniem

Jej, jak czytam o Waszych dolegliwościach, to tylko pocieszam się, że ja ciążę przechodzę super spokojnie. Wiadomo, szybciej się męczę, czasem złapie mnie skurcz, ale generalnie jestem na chodzie - do końca czerwca normalnie pracowałam (teraz sobie już odpuściłam , ogarniam mieszkanie i w ogóle...

[Orange_tree1]

Napisane przez zonamojegomeza

Mutacja mthfr.
Czasem mija, tzn lewa wyglada tak jak prawa teraz. Ale z uplywem czasu lewa robi sie jeszcze większa. Problem z żylami mam w prawej nodze.

Współczuję takiej opuchlizny.
Dopiero teraz doświadczyłam jak to jest spuchnąć jak balon i serio masakra. Trzymaj się dzielnie !!