Studiować dwa kierunki - zbiorczy

[mastertonn]

Na jednym z moich dwóch wydziałów wykłady są w 100% nieobowiązkowe. Nie chodzę na nie, bo mam zajęcia na drugim kierunku. Za to chodzą na wykłady mega kochane osoby, które dzielą się ze mną notatkami

[maacieek]

Napisane przez okapi

Wiem, że to bardzo ogólne pytanie i pewnie sytuacja wygląda inaczej w każdym indywidualnym przypadku, ale bardzo mnie to ciekawi:

Jak wygląda kwestia "godzenia" ze sobą dwóch kierunków? Zawsze odbywa się to kosztem bardzo obszernego planu lekcji (żeby nie opuścić nic z żadnego kierunku), czy może daruje się takiej osobie część zajęć, byle pojawiła się na zaliczeniu (bo zasłyszałam takie coś, ale z niezbyt pewnego źródła)?

Rzeczywiście i co nie dziwne mając 2 kierunki, ma się wrażenie pierwsze, że zajęć jest ogrom. Lekko nie jest, ale ciężko jakoś też nie, póki co. Tak sobie poukładałem plan zajęć, by jak najmniej odpuszczać zajęcia (mam na myśli też i wykłady, bo wszelkie ćwiczenia i laborki są obowiązkowe). Daję radę, oczywiście kiedy się nie chce iść, wiem, że mogę od kogoś dostać notatki, ale wiadome co swoje to swoje, i zawsze coś tam w głowie zostaje do egzaminu.

[201604130936]

Mnie się pokrywają wyłącznie dwa wyklady, w tym jeden nieoficjalnie niezobowiązkowy. No ale siedzę jak na etacie w korpo. Od pon do pt po ok 8h. To tak w teorii.
W praktyce po prostu na część wykładów nue chodzę bo na mojej uczelni listy są raz na ruskich rok, a chodzace osoby po prostu są 'lepiej traktiwani' na egzaminach.

[kajankas]

Jak dobieracie ten drugi kierunek? Zastanawia wie czy w obliczu bezsensowaności większości kierunków jest sens studiować 2? Znacie kogoś kto po dwóch kierunkach ma lepiej?

[mastertonn]

Drugi kierunek dobrałam jako uzupełnienie pierwszego, a dokładnie uzupełnienie tej części, którą potraktowano po macoszemu przez ludzi układających program mojego kierunku macierzystego.
Uprzedzając kąśliwe uwagi i opinie - dobranie nie spowodowało, że przepisano mi mnóstwo ocen. Niczego z wyjątkiem języka mi nie przepisano, więc muszę zaliczyć wszystkie przedmioty z dwóch kierunków O dziwo jestem bardzo spokojna, bo nie jest tak trudno i źle jak to niektórzy opisywali

[201604130936]

Napisane przez kajankas

Jak dobieracie ten drugi kierunek? Zastanawia wie czy w obliczu bezsensowaności większości kierunków jest sens studiować 2? Znacie kogoś kto po dwóch kierunkach ma lepiej?

Po prostu nie łączy się tych bezsensownych. U mnie to znaczne podwyzszenie kwalifikacji. Cześć studiuje jeden sensowny, drugi dla pasji. Sadze, że większość dwukierunkowcow ma jakiś plan na siebie i nie są to łączenia z d.py albo brzytwa dla tonacego, ktory za pozno sue obudzil, ze jego podstawowy kierunek obecnie nie ma sensu.

[kajankas]

A co ty konkretnie studiujesz? Czy ta wiedza jest praktyczna?

[201604130936]

Prawo i sinologie. Po skończeniu (obronie oba w tym samym roku) chce jeszcze zaczac kanoniczne ale to juz zaocznie. Czy praktyczne, sama ocen. Jest ogrom prawnikow i studentow prawa. Konkurencja jest ogromna. Jednak niewielu jest ze znajomoscia jezyka chinskiego i dwoch jezykow nowozytnych. Plus w przyszlosci o podwojnej specjalizacji - jeszcze mniej.

[okapi]

Są jakieś ograniczenia natury "organizacyjnej", jeśli chodzi o rozpoczynanie drugiego kierunku? Np. czy studiując dziennie jakiś tam kierunek na jakiejś tam uczelni można bez problemów rozpocząć drugi, również dziennie, ale na innej uczelni?

[malpkajuja]

Napisane przez maacieek

No bo taka mnie myśl wzięła, czy dobrze jednak zrobiłem biorąc drugi kierunek. Niby, z pracą po moim pierwszym nie jest tak źle, wiadome, że im więcej doświadczenia tym lepsza płaca. Dodatkowy kierunek robię w celu nauki języka i poprawienia swojego CV na tle innych język, który jest wymagany i daje plusa bardzo dobra znajomość. Tylko ta niemożliwość staży czy praktyk w ciągu roku trochę mnie przeraża, że jednak nie będę taki dobry mimo dwóch dobrych kierunków i swoich umiejętności. Co nie zmienia faktu, że do czasu kiedy faktycznie nie będę umiał się wyrobić z czasem obiecałem rodzicom, że rzucę drugie studia - na tę chwilę nie mam zamiaru tego robić i liczę, że mi się uda to pogodzić i nie wyjdę na tym źle a i jakieś większe lub mniejsze staże robić w wakacje.

Może coś na III roku i magisterce gdzie zajęć jest tyle co nic, udałoby mi się pogodzić jeszcze z pracą na jakimś tam mniejszym etacie.

najpierw staże albo wolontariaty na miejscu w wakacje (nie wiem co dokładnie planujesz w życiu zawodowym wiec tak piszę ogólnie). a potem weź w którymś momencie urlop dziekański i jedź na praktyki zagraniczne

[Huitzilopochtli]

Napisane przez okapi

Są jakieś ograniczenia natury "organizacyjnej", jeśli chodzi o rozpoczynanie drugiego kierunku? Np. czy studiując dziennie jakiś tam kierunek na jakiejś tam uczelni można bez problemów rozpocząć drugi, również dziennie, ale na innej uczelni?

Zależy tak naprawdę od regulaminu uczelni. Studiuję na dwóch, na jednej można rozpocząć studia i nikogo nie interesuje, czy jest to Twój pierwszy czy dziesiąty ciągnięty jednocześnie kierunek, na drugiej chcąc rozpocząć studia na drugim kierunku trzeba mieć odpowiednią średnią na pierwszym i zgodę obu dziekanów, a na niektórych wydziałach dochodzą takie ograniczenia jak ilość ukończonych semestrów etc.

[maacieek]

Napisane przez malpkajuja

najpierw staże albo wolontariaty na miejscu w wakacje (nie wiem co dokładnie planujesz w życiu zawodowym wiec tak piszę ogólnie). a potem weź w którymś momencie urlop dziekański i jedź na praktyki zagraniczne

Proszę tylko nie o praktykach zagranicznych Jeszcze zanim wziąłem drugi kierunek o tym myślałem. Zresztą tak teraz przeglądam i widzę MOST, ERASMUS, jakieś wyjazdu tu i tam

Nad dziekanką może nie myślałem, jak na tym, że po licencjacie z pierwszego kierunku, będę na 3 rok drugiego i wtedy miałbym też szansę i możliwość wyjazdu na jakiś wyżej wymieniony program. Nie wiem czemu, ale jakoś tak mam ochotę pojechać gdzieś nawet i na te pół roku.

[201609050930]

halo, halo - jest tu ktoś jeszcze?

[Sayven]

Widzę, że wątek jest dość wymarły, ale może jeszcze ożyje i ktoś mi nieco doradzi

Niedługo kończy mi się rekrutacja na studia (od października zaczynam swój pierwszy kierunek). Kusi mnie jednak spróbowanie pociągnięcia od pierwszego roku dwóch kierunków jednocześnie.

Czy myślicie, że to dobry pomysł, czy może lepiej wstrzymać się np. rok i dać sobie najpierw szansę poznać realia panujące na uczelni, studiach ogólnie?

Bardzo chciałabym pogodzić ze sobą dwa kierunki, część przedmiotów mi się pokrywa, więc może czasem byłaby szansa, żeby przepisać jakieś oceny itp.

Jakieś rady, jak przetrwać na dwóch kierunkach na raz? Co robić, jak żyć?

[Kornellis]

A na jakiej zasadzie Ci się pokrywają przedmioty? Tzn na jednym semestrze masz tu i tu?


Jakie kierunki wybrałaś?

[Sayven]

Czasem w jednym semestrze, czasem w różnych

Kognitywistyka (na którą na pewno pójdę od października) i psychologia (którą chciałabym jako drugi kierunek).

[casus_belli]

Ja bym poczekała. Czasami nie chcą przepisywać przedmiotów, bo nie zgadzają się ECTS, ilość godzin albo np. od 4 w górę. Jeśli masz jednocześnie ten sam przedmiot na obu kierunkach, to na starcie nie masz czego przepisać, a może być ciężko dogadać się, u kogo będziesz zaliczać, a kto przepisze, itp.

[Sayven]

Te, które pokrywają się w jednym semestrze są zwykle z tym samym wykładowcą, więc nie powinno być problemu z dogadaniem się, że zaliczę dany przedmiot na jednym kierunku

[Kornellis]

To na jednej uczelni?


Nie wiem czy Ci tak pójdą na rękę.
Ja studiuje zarzadzanie i miałam tam Mikro (I semestr) i Makro (II semestr), na drugim kierunku miałam podstawy ekonomii (II semestr) i gościu odmówił przepisania oceny, gdyż część makro nie była jeszcze zaliczona. Gdzie mógłby spokojnie poczekać za oceną z makro..
Dla mnie najgorzej jest właśnie w czasie sesji. W czasie roku da się ogarnąć.

[casus_belli]

Ja miałam problem z przepisaniem lektoratu, bo na filologii rozliczenie PNJ było roczne, a na drugim kierunku 2xsemestralne.
Poza tym w takim układzie trzeba być pewnym, że się nie rzuci żadnego z kierunków (czasami przepisują ocenę tylko jak cały semestr jest zaliczony, nie da się chodzić tylko na jeden przedmiot). Tak samo, jak nie masz pewności, czy jak się umówicie na przepisanie od 4, to na to 4 zaliczysz. To jak randka w ciemno: niektórzy podobno lubią, moim zdaniem to kiepski pomysł, który może się skończyć zawalaniem nawet obu kierunków.

[Sayven]

Tak, na jednej uczelni.

Chociaż po zobaczeniu kryteriów oceny wypracowania z WOSu chyba jednak i tak odpuszczę w tym roku - nie spodobały mi się i mój umiarkowany entuzjazm przepadł

[Kornellis]

Ja CI powiem, że jeśli będziesz studiować dziennie i nie musisz pracować to próbuj!
Nic nie stracisz, a możesz tylko zyskać.
Ja jeden kierunek niby zawaliłam i niektóre osoby mówią - "A nie mówiłam/em!", ale u nas 3 osoby zaliczyły rok. Chyba wszystkich na poprawcę nie uwalą.. a nawet jeśli uwalą to będę kontynuowała studia z powtarzaniem przedmiotu!
Na dodatek studiuję zaocznie na obu kierunkach i pracuję na pełnym etacie.

[Sayven]

Ja uderzałabym w dwa kierunki dziennie akurat. Jakoś na pewno da się to zrobić, bo ponoć połączenie tych kierunków, które rozważam nie jest aż takie bardzo rzadkie i ludzie dają jakoś radę. Tylko serio moja nadzieja odeszła i teraz siedzę jak na szpilkach, bo wieczorem wyniki... Najwyżej pójdę na jeden kierunek, a jak będę bardzo chciała, to poprawię maturę i za rok dorzucę do tego drugi

Pracować nie muszę, a od biedy pewnie da się dorabiać np. w weekendy czy coś. Na pewno przez najbliższe... parę lat w sumie mogę liczyć na wsparcie finansowe ze strony rodziców - chociaż wiadomo, że w nieskończoność z tego korzystać nie chcę i nie będę. Bądź co bądź kiedyś trzeba będzie zacząć się usamodzielniać i przestać ciągnąć pieniądze od rodziców - w pewnym momencie to aż wstyd

[Trochofora]

Hej Jestem teraz po 2 roku biologii. Poprawiałam w tym roku maturę z chemii i udało się. Myślę, że na weterynarię się dostanę. Teraz nie wiem co zrobić, bo szkoda mi rzucać biologii, a jednocześnie chciałabym już zacząć wetę. Jak to pogodzić? Macie jakieś doświadczenia, znajomych z dwoma kierunkami? Piszcie proszę!

[michagros]

Mój brat był na biologii na 2 roku, jak się dostał na medycynę. Biologię licencjacką dokończył zaocznie jednocześnie rozpoczynając medycynę dziennie. Dał radę.

[Trochofora]

W grę nie wchodzą zaoczne, bo na mojej uczelni nie ma biologii w takim trybie

[micraneska]

Może być bardzo ciężko zwłaszcza na pierwszym roku. Na Twoim miejscu wzięłabym dziekankę na rok - I rok na wecie jest zwykle rokiem przesiewowym, choć nie wiem w jakim mieście chcesz studiować (nie ukrywajmy w Poznaniu czy Krakowie jest dużo dużo prościej niż we Wrocławiu czy Olsztynie)

[Trochofora]

Micraneska, myślę o SGGW. Tutaj na bioli jestem

Z tą dziekanką pomyślę. Dzięki!

[Sayven]

Moje wyniki nieco zaskoczyły i jednak miałabym szansę się dostać na swój drugi wymarzony kierunek...
Tylko coraz więcej wątpliwości mam, czy warto od pierwszego roku ciągnąć dwa, czy dać sobie ten rok jednak.

[Kornellis]

Jeśli są to oba kierunki dzienne (bezpłatne) to, że tak powiem nic nie ryzykujesz!
Ja się zastanawiam nad 3 kierunkiem :P :P ale chyba nie zaryzykuję...