Czy warto tracić czas?

[magda0302]

O

[pfffh]

A dlaczego z nim na ten temat nie porozmawiasz? Powiedz mu to co nam i okaże się czy wam po drodze.

[dziuba85]

Z tego opisu nie widzę, jakiś dziwnych sytuacji. Może po prostu u Was to trochę potrwa. Nie ma co nic na siłę robić.
Czasem się sama odezwij, zaproponuj coś, może On się czuje średnio chciany, jak ciągle sam wychodzi ku Tobie
Wg mnie, jak ma z tego być związek - a wygląda to już tak, to musisz z Nim rozmawiać, bo to ważne.

[magda0302]

o

[Gregorius_]

Napisane przez magda0302

Może źle to opisałam, bądź źle mnie zrozumiałaś. Ja nie narzucam się ale z mojej strony jest też jakaś inicjatywa. Facet codziennie chce się spotykać, dałam mu do zrozumienia że mam też jakieś obowiązki pasje kontakt możemy mieć codziennie wymiana jakiegoś esemesa czy rozmowa telefoniczna i dwa dni pod rzad odmówiłam mu spotkania a on nagle obrażony i od kilku dni się nie odzywa więc dla mnie to dziecinada facet ma 32 lata.

A w jaki sposób dałaś mu to do zrozumienia ? Powiedziałaś mu to wprost ? Bo jeśli nie to .... pewnie pomyślał sobie coś zupełnie innego

[magda0302]

No powiedziałam wprost,że dziś nie spotkamy się bo muszę nadrobić zaległości w domu a na drugi dzień wracaliśmy pożno i wprost że jest póżno ia jutro idziemy rano do pracy

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

a w jaki sposób bez zaangażowania od początku chce stworzyć coś co się nie rozpadnie po kilku latach?
takiej gwarancji nigdy nie ma i czy idzie powoli czy szybko tego jak się relacja potoczy za kilka lat nie da się przewidziec
facet jakiś dziwny jak dla mnie
to normalne że w związku człowiek potrzebuje przestrzeni i nie musi spędzać każdej chwili razem
nie daj się wprowadzić w poczucie winy
odezwij się jak zwykle a przy najbliższej okazji wytłumacz mu ze ty masz inne obowiązki i zajęcia i nie chcesz spędzać każdej minuty razem
co ma być to będzie jeśli walnie focha i się obrazi to trudno przynajmniej pozbędziesz się bluszcza bo na takiego mi wygląda

[MissChievousTess]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;62661031]a w jaki sposób bez zaangażowania od początku chce stworzyć coś co się nie rozpadnie po kilku latach?
[/QUOTE]
Może chodziło mu o to, że ona się angażuje, a on chce zrobić rozeznanie czy to faktycznie to zanim się zadeklaruje na poważnie?
Jeśli faktycznie szuka poważnego związku to rokuje to raczej dobrze.
Ale warto popatrzeć na to co robi bo może to tylko puste słowa by zwodzić dziewczynę w nieskończoność- natura zna takie przypadki.
A co do Twojego pytania, może gdyby je autorka wątku zadała jemu to co nieco by się wyjaśniło.
Ja bym pewnie zapytała. No bo czemu nie?

[dziuba85]

Wg mnie autorka niech jeszcze poczeka, jak dobrze się z Nim czuje, to po co to przerywać. Niestety - ludzie tak mają - są tacy co się obrażają o byle co, taki charakter.

Miałam takiego chłopaka - cieszę się, że już daaawno to było, na dłuższą metę nie miało, to sensu - męczyło za bardzo.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

A wg mnie to jest nieco dziwne - zachowywać się jak w związku a związkiem tego nie nazywać jakbym miała czekać rok na uznanie związku za związek to sorry ale ale ja to ja, może Tobie autorko taki scenariusz odpowiada (choć nie sądzę, bo jakby odpowiadał to wątek by nie powstał a już na bank nie z tytułem o traceniu czasu).
Może nie doczytałam ale ile już te podchody trwają? Wyjazd w alpy na narty to raczej zima. Pół roku i on nie chce się spieszyć z nazwaniem związku związkiem? Dziwne. Bardzo dziwne. DLA MNIE dziwne. Ale nie mi oceniać.

Druga sprawa. Wydaje mi się, że trochę często mu odmawiasz... ale może mi się tylko tak wydaje po tym co sama napisałaś. Wiadomo, na forum się opisuje problem, kawałek życia a nie wszystko jak leci jak w pamiętniku.

[201803290936]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;62671511]A wg mnie to jest nieco dziwne - zachowywać się jak w związku a związkiem tego nie nazywać jakbym miała czekać rok na uznanie związku za związek to sorry ale ale ja to ja, może Tobie autorko taki scenariusz odpowiada (choć nie sądzę, bo jakby odpowiadał to wątek by nie powstał a już na bank nie z tytułem o traceniu czasu).
Może nie doczytałam ale ile już te podchody trwają? Wyjazd w alpy na narty to raczej zima. Pół roku i on nie chce się spieszyć z nazwaniem związku związkiem? Dziwne. Bardzo dziwne. DLA MNIE dziwne. Ale nie mi oceniać.

Druga sprawa. Wydaje mi się, że trochę często mu odmawiasz... ale może mi się tylko tak wydaje po tym co sama napisałaś. Wiadomo, na forum się opisuje problem, kawałek życia a nie wszystko jak leci jak w pamiętniku.[/QUOTE]

100% racji.

[Nicoletta96]

Skoro facet niekonkretny to Ty sama przejdz do konkretów jesli CI zalezy Czasami trzeba przeprowadzic powazna rozmowe i woz albo przeóz, bo nie ma co sie meczyc...

[794f4f7fd0b0868ccd574eb97c8ebd94d2e43545_60bea4f1edd75]

Dla mnie wyglada to jakbys byla dziewczyna do milego smedzania czasu i to wszystko. Nie traktuje cie powaznie.
Nie napisalas ile sie znacie ale ile czasu musi uplynac kiedy bedziecie mogli stwerdzic ze sie znacie? pol roku? rok? dwa? Nigdy sie tak nie poznacie, ze bedzie moglbyc pewien, ze bedziecie na zawsze razem. Totez czekanie na lepsze poznanie sie nie ma sensu.
A co do pytania to moze juz sie toba pobawil i teraz bedzie coraz rzadziej sie odzywal az kontakt sie urwie. Jedynym wyjsciem jakie ja widze z tej sytuacji jest postawienie sprawy na ostrzu noza. Albo wchodzi w ten zwiazek albo do widzenia. Wtedy bedziesz miala czarno na bialym czy bylas tylko kolezanka do milego spedzania czasu czy kims na kim mu zalezalo.
I bedziesz wiedziala na czym stoisz.