Jak powstrzymać się od wyciskania cz.2

[lemonka]

łoł.. ten stoper to strasznie motywujacy musi byc gdy widzisz takie duze cyferki z minuty na minute..

co do termientolu to nie mam kolorowego pojecia bo nigdy nie widzialam go na oczy..

u mnie (odpukac) poprawa.. zachecona waszymi wypowiedziami kupilam sobie pelen zestaw witaminek itd.. i tez wcinam..

[Agemia]

Zaczynają mi się właśnie ferie zimowe, więc mam zamiar podleczyć sobie trochę cerę. Nie wyciskać, nic nie kombinować. Tylko leki, kremy i maści.

[AaniaA]

jak ja bym chciala moc nie wychodzic z domu i dac troche odpoczac twarzy, a nie moge . nie moge patrzec na ta swoja gebe.

[lemonka]

Ania.. no ja mam podobnie..
musze wychodzic! co dzien praca-a tam kontakt z ogromem ludzi.. szkola-kolejne setki osob..no i ciagle cos trzeba zalatwiac..
takze nie ma opcji by posiedziec dluzszy czas w domu..nie meczyc ceru, a ja troszke podleczyc..

[shima]

nie dusze,nie masakruje itp już 94 godziny 38 minut
ale i tak nie jest ok
mam gule na nosie i jest strasznie spuchnięty, wyglądam okropnie posmarowałam ją właśnie tormentiolem nie wiem czy on wogóle działa hmmm =D mam nadzieje że jutro jakoś zaczne wyglądać, cały weekend się uczę więc nie wychodze z domu raczej oby do poniedziałku to sie jakos zmniejszyło

[AaniaA]

a ja dzisiaj jestem w pracy i swiece tymi paskudami na twarzy. wstyd mi z ludzmi rozmawiac, krepuje sie, ze tak wygladam . ponadto dostalam okres i od razu wszystko co zmalalo to sie powiekszylo .

[włoczykijka]

Aniu,wiem co czujesz. Mi gdy wyskoczy jakiś mega pryszcz a nie chce go wycisnąc to po prostu czuję aż nie mnie jopią,chyba ludzie nie wiedzą jakie to przykre. Ja ostatnio wpadłam na pomysł- kładę o 18 maseczkę z zielonej glinki,o 21 zmywam potem kładę krem i przez ten czas gdy mam maseczkę nie mogę przecież wyciskać bo jestem jak Szrek*tak mnie w domu nazywają- wg mnie ten sposób pomaga.

[Agemia]

Ale maseczki nie powinno się kłaść zbyt często...

Ja kiedy jestem poza domem, ze znajomymi, nie mam wrażenia, żeby ktokolwiek zwracał uwagę na mój trądzik. Prędzej takie uczucie towarzyszy mi przy spotkaniach z obcymi ludźmi. ;p

[Daszka]

Witajcie Dziewczyny, jestem tu pierwszy raz i oczywiście nie bez przyczyny, bo gnębi mnie ten sam problem - wypryski mam tylko od czasu do czasu, ale przez własną głupotę (nie boję się już tak napisać) i perfekcjonizm wolałam od razu rozprawiać się z takim niespodziankami. Efektem tego są czerwone plamki, przebarwienia, których próbuję się pozbyć już od długiego czasu.
No ale wreszcie postanowiłam zmienić strategię i powstrzymać się od wyciskania. I tu moje pytanko - kilka dni temu (przed okresem oczywiście;-( ) "zaognił" mi sie zaskórnik i dzisiaj mam już taki wyprysk z białą ropną kulką. Aż palce świerzbią, ale nie ruszam! Smaruję Benzacne, sztyftem Garniera, na noc pastą cynkową, no i wysuszającym korektorem - ale nie wiem co dalej? Może to śmieszne, ale zwykle nie dochodziłam do takiego etapu, bo wcześniej robiłam sobie "operację " na buzi z wiadomym skutkiem (jadząca się ranka, wreszcie strupek i dłuuugo czerwona blizna). Czy mam czekać aż "to białe" zaschnie i odpadnie, przekłuć? Prosze was bardzo o szybką poradę! Mam nadzieję, że tym razem uda mi się zrobić pierwszy krok w walce z tym okropnym nawykiem. Z góry dziękuję za wszystkie porady

[upgradeu]

Witaj Daszka też piszę tu od niedawna, wcześniej tylko czytałam.
Jeśli mogę Ci coś doradzić, to poczekaj aż to zaschnie.
Mi bardzo pomaga pasta cynkowa, wszystko ładnie wysusza,
choć nie raz trochę to trwa.
Jednak uważam, że opłaca się czekać, bo kiedy to zachnięte odpadnie,
pozostaje tylko maleńki ślad.
Po wyciśnięciu same wiecie czym to się często kończy.

U mnie o.k. chociaż wczoraj wieczorem wycisnęłam kilka grudek
Nie wiem co mnie podkusiło
Od razu umyłam buzię i nałozyłam na te miejsca pastę cynkową.
Prawie nie ma śladów, ale i tak jestem zła na siebie
Już tyle czasu nie ruszałam nic. ehhh mam nadzieję, że to będzie dla mnie nauczka.

a jaktam u Was?

[Daszka]

Napisane przez upgradeu

Witaj Daszka też piszę tu od niedawna, wcześniej tylko czytałam.
Jeśli mogę Ci coś doradzić, to poczekaj aż to zaschnie.
Mi bardzo pomaga pasta cynkowa, wszystko ładnie wysusza,
choć nie raz trochę to trwa.
Jednak uważam, że opłaca się czekać, bo kiedy to zachnięte odpadnie,
pozostaje tylko maleńki ślad.
Po wyciśnięciu same wiecie czym to się często kończy.

U mnie o.k. chociaż wczoraj wieczorem wycisnęłam kilka grudek
Nie wiem co mnie podkusiło
Od razu umyłam buzię i nałozyłam na te miejsca pastę cynkową.
Prawie nie ma śladów, ale i tak jestem zła na siebie
Już tyle czasu nie ruszałam nic. ehhh mam nadzieję, że to będzie dla mnie nauczka.

a jaktam u Was?

Bardzo ci dziękuję za radę Poczekam, tymbardziej, że już teraz widzę, że łatwiej zamaskować taką pojedynczą wystającą grudkę (ohyda) niż nakładać gruba warstwę korektora na czerwone, rozjątrzone miejsce. No i mam nadzieję, że wreszcie nie zostanie mi blizna, która później też muszę maskować, i koło się zamyka
Gdzieś na necie przeczytałam ostatnio naukowe porady dot. pielęgnacji skóry i tam bezwzględnie zakazywano wyciskania pryszczy, bo można "wepchnąć" bakterie w głębsze warstwy skóry i za jakiś czas znowu coś wyskoczy (faktycznie, mogę to potwierdzić).
Co do pasty, to rzeczywiście dobrze działa wysuszająco, no i powinna trochę wybielać.
Nie martw się tak bardzo i nie "samobiczuj" , tylko postaraj się powstrzymać następnym razem. Nie wiem jak jest w twoim przypadku, ale u mnie dużą rolę odgrywa kondycja psychiczna - jeśli staram się podchodzić do różnych problemów ze spokojem, na luzie, bez pośpiechu, bez niecierpliwienia się i złości, to łatwiej mi jakoś przyjąć na luzie ewentualne niespodzianki na twarzy. Z kolei stres, napięcie zdarza mi się rozładowywać właśnie przez gmeranie przy twarzy, ale jak wspomniałam, spróbuję od teraz zmienić strategię. Ty też się trzymaj i powodzenia

[tancerka212]

jej.. a miało być tak pięknie... zwyciskałam się na amen.. bylam wczoraj sama w domu do późna i jak się zaszyłam w łązience tak wyszłam z niej po 1,5 godzinie i cała czerwona.. usunęłam sobie chyba wszystkie zaskórniki i z tego sie ciesze ale co mnie podkusiło wyciskac krostki co sie pojawily razem z okresem to nie wiem teraz mam czerwone pryszczole i jestem na siebie taka zla.. jeszcze przed weekendem mialam taką ładną twarz a teraz mam ale w czerwone placki.. jej ja nie wiem jak mam siebie ukarac za to.. i tak mam depresje przez to ze mam mnostwo nauki.. chyba skocze z balkonu!

[upgradeu]

Tylko mi tu nie skikaj
Wycisnęłaś, trudno. Nie załamuj się.
Wszystko się zagoi i będzie git
Też mam po wczorajszym nauczkę, ale juz mi lepiej
Po wyciśnięciu takich czerwonych pryszczoli nakładałam na to kroplę
wody utlenionej w żelu.
Nie sączyło się i ranka była odkażona.
Na mniejsze ślady po krostach - powtórzę po raz eNty pasta cynkowa.
Tylko tego używam do wysuszania i łagodzenia krostek.
Kupiłam na spróbowanie żel punktowy garniera, ale może się schować
Pasta bije go na głowę

Myśl pozytywnie, chociaż wiem, że podczas sesji to nie jest łatwe.
Wczoraj tez miałam barrrdzo stresujący dzień na uczelni
i może dlatego ręce poszły w ruch

Trzymaj się

[tancerka212]

hej no właśnie nie wiem czy te ślady traktować alantanem żeby się już goiły czy maścią cynkową żeby się suszyły..?? nie wiem co mam z nimi zrobic zeby bylo dobrze.. nie chce mi sie nawet isc do lustra zeby sie przejrzec w jakim jestem stanie.. te czerwone placki na policzkach mnie dołują...

[Daszka]

Napisane przez tancerka212

hej no właśnie nie wiem czy te ślady traktować alantanem żeby się już goiły czy maścią cynkową żeby się suszyły..?? nie wiem co mam z nimi zrobic zeby bylo dobrze.. nie chce mi sie nawet isc do lustra zeby sie przejrzec w jakim jestem stanie.. te czerwone placki na policzkach mnie dołują...

Może najpierw je podsusz (pasta cynkowa, warstwa maseczki z glinką) a dopiero potem regeneruj skórę. Dobra jest na to maść z wit. A, ja stosuję też Dermalibour.

[Little Angel]

U mnie jakos sie wszystko podsuszylo,ale te plamy na pysku+zaskorniki to porazka

[tancerka212]

no właśnie też tak stwierdziłam że najpierw nałożę warstwę maści cynkowej a potem będę działać dalej już mi troszkę lepiej hehe popsikałąm sie też wodą termalną która świetnie koi moją skórę po takich akcjach i... w zasadzie nie jest tak źle jak myślałam gdybym tylko nie zabierałą się wczoraj za te pryszcze dzis nie mialabym śladu po wyciskaniu bo po akcji z czarnymi kropkami nie mam śladu więc chyba dochodzę do wprawy w wyciskaniu haha zaskórnikow nie da sie nie wyciskac... jak nie ja to zrobi to kosmetyczka tylko zebym juz kurcze nie ruszałą czerwonych bulwek to będzie lepiej....

[Agemia]

tancerko212, Ty jesteś żywą reklamą wody termalnej.
Od jakichś 2-3 dni prawie nie ruszam twarzy i już widzę znaczną poprawę (tfu, tfu). Za to czepiam się ramion i barków i nie mogę się tego oduczyć. :/

[tancerka212]

heh nie no moze nie jestem reklama ale tak dziele sie z wami rewelacjami wy pomagacie mi a ja wam kurde strupki mam takie male po tych wycisnietych pryszczach i mnie to wkurza... nie wiem czym sie ich pozbyc ekspresowo.. jak wy stosujecie ta masc cynkowa na noc dziewczyny jak wczoraj probowalam i starla sie w sekunde aby sie polozylam na poduszce? w nocy tez bym sie nimi zajela ale nie chce sie ciapac na minute po czym wszystko zostalo na poduszce..

[AaniaA]

mi z zaskornikow robia sie czerwone prycholce. i jeszcze jak troche podziubie to je prowokuje i od razu nastepnego dnia mam syfy . jak nie rusze to tez zle, gdyz siedzi to i w koncu samo zaczyna puchnac. echhh, szkoda slow. jak widze to swoje czolo i brode to niedobrze mi sie robi i ryczec mi sie chce za kazdym razem. trace nadzieje na lepszy stan cery. nie wiem co sie dzieje .

[oliwka__]

Aniu Będzie dobrze

A ja narzie spokój nie duszę albo raczej staram się nie dusić chociaż jak siedzę i sie uczę to drapię dzisiaj od rana wysmarowałam się glinką i nie ruszam nic puki co ogólnie nie mam tragedi na twarzy ale za to pełno zaskórników i wągrów ale przynajmnej pod tapetą da to się ukryć hyh

Dziewczyny bo Woda Termalna jest naprawdę rewelacja

[AaniaA]

ja nie chce miec do konca zycia syfow .

[tancerka212]

jej a ja mam chyba jakis maly wysyp bo niecaly miesiac temu zaczelam uzywac effaclar.. i mam krostki jakies czerwone tu i tam.. wkurza mnie to niemiłosiernie! a rece same tam do nich wędrują.. denerwuje sie strasznie sesja wiec nie panuje nad rekami.. teraz siedze wysmarowana mascia cynkową jak jakis muchomor wyglądam cala w biale grochy.. mam nadzieje ze to naprawde jest wysyp i go przetrzymam bo jesli nie jest to wysyp to ja nie wiem co ze mną bedzie... dziewczyny a nie wiecie czy mozna stosowac jedne kwasy z drugimi? tzn co drugą noc effaclar a co drugą kupic silniejszy kwas np acne derm? czy mocniejszy kwas=mocniejszy wysyp???

[AaniaA]

ja zobaczylam swoja twarz w lustrze w lazience w pracy przy swietle dziennym i sie wystraszylam . ryczec mi sie chce.

[tancerka212]

mi tez sie chce nie martw sie.. ja juz chce weekend.. chce zamknąć sie w domu i nikogo nie oglądac.. po ostatniej masakrze w lazience mam pelno czerwonych strupkow po krostach a do tego jeszcze widze ze zaczął sie wysyp od effaclaru... masakra.. ja juz prawie placze.. moja paskudna gęba i sesja wykańczają mnie nerwowo... wyglądam okropnie-tak jak sie czuje i przez najblizszy miesiąc ten stan bedzie sie pogarszal...

[Agemia]

Ja wczoraj zobaczyłam przy świetle dziennym swoje ramiona i barki i też się załamałam. Modlę się, żeby do późnej wiosny to poznikało, chociaż po części.
A twarz mam nierówną, dużo plam, blizenek, podskórnych krostek... No nie ma się czym zachwycać. Ale co poradzę, leczę się i tyle.

[Olgis]

Przyłączam się do Was. Tak mam ten sam problem, moje ręce bezwiednie coś tam skubią, wyciskają... Poza tym na czole mam istną kaszkę, nie wiem jak się tego pozbyć, cerę mam mieszaną. Oprócz kaszki na czole mam mnóstwo wągrów na nosie. Znacie może jakieś skuteczne sposoby na pozbycie się tej kaszki? (od niektórych kupnych preparatów skóra mi się wysusza i łuszczy). Chyba jedynymi sposobami jakie znam na powstrzymanie się od wyciskania to:
- obcięcie baaaardzo krótko paznokci
- pochowanie/zasłonięcie wszystkich luster
- jeżeli nie chcemy chować luster przyciemnijmy przy nich światło
- zrobienie sobie zdjęcia po wyciskaniu i ustawienie na pulpit
- dla motywacji umieścić gdzieś zdjęcie ładnej cery

[tancerka212]

Olgis bardzo dobre rady ale ta ze zdjęciem na pulpicie po wyciskaniu to już chyba za silny bodziec.. ja bym po czymś takim skoczyła z mostu nie mówiąc juz o plecach.. ale tymi jakos sie nie martwie za mocno bo poki co są zasłonięte a i w lato raczej nie chodze w bluzkach bez plecow.. za to twarzy nie mogę zasłonic kawalkiem szmaty... a szkoda bo by mi sie przydało.. szkoda ze nie ma takiej mody zeby nosic gębę schowaną bo byłabym jej fanką... moje strupy po sobotniej bonanzie mnie dobijają.. w dodatku juz widze kolejnego syfa jak sie wylania obok tego co wycisnęłam.. jejuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!! !!!!!! kiedy to się skończy...

[Little Angel]

Napisane przez AaniaA

mi z zaskornikow robia sie czerwone prycholce. i jeszcze jak troche podziubie to je prowokuje i od razu nastepnego dnia mam syfy . jak nie rusze to tez zle, gdyz siedzi to i w koncu samo zaczyna puchnac. echhh, szkoda slow. jak widze to swoje czolo i brode to niedobrze mi sie robi i ryczec mi sie chce za kazdym razem. trace nadzieje na lepszy stan cery. nie wiem co sie dzieje .

U mnie to dziala identycznie.
W czwartek ide do gina i chyba poprosze o pigulyZrobilam przerwe zdrowotna od wrzesnia,znow moge zaczac.No coz...NIE CHCEM,ALE MUSZEM.

[Olgis]

Mnie bardziej niż pryszcze wkurzają wągry i zaskórniki. Trzymam za Was (i za siebie też) mocno kciuki, abyśmy sobie same nie szkodziły i miały piękne cery