Skurcze nas łapią, wody odchodzą- nasze dzieci się wreszcie rodzą!!! Lipcówki cz. XII

[Margosia__]

Napisane przez kamila_509

Ja nawet nie mam ochoty jeść lodów.
Zaczynam się bać

Najlepsze jest to, że nie bardzo mam wybór co do jedzenia bo od soboty nie byłam na zakupach a T nie zawsze myśli o tym żeby coś kupić nadprogramowo

Chyba się zapcham woda

Najlepszy wybor hahaha ;p

Wysłane z mojego GT-S6310 przy użyciu Tapatalka

[olutka]

Zapis ok -skurczy oczywiście totalny brak. Za to plecy mnie napierdzielają w 1 miejscu.

Jak się nic do piątkowego popołudnia samo nie zacznie to chyba na ip przyjadę bo drugi raz do przychodni się nie wybieram.
Pani położna nie jest mi w stanie powiedzieć, czy miałam do 36 tyg zdecydować, że do terminu nie urodzę i zapisać się do nich na wizytę. 'To pytanie do dyrekcji'...
Jadę do chaty.

[_Inka__]

Nutik- ale współczuję ci sytuacji z teściową. Nie wiem, czy danie tobie spokoju wykracza poza jej możliwości? Męczy cię i męczy. Co jest z tymi teściówkami?

[kamila_509]

Napisane przez olutka

Zapis ok -skurczy oczywiście totalny brak. Za to plecy mnie napierdzielają w 1 miejscu.

Jak się nic do piątkowego popołudnia samo nie zacznie to chyba na ip przyjadę bo drugi raz do przychodni się nie wybieram.
Pani położna nie jest mi w stanie powiedzieć, czy miałam do 36 tyg zdecydować, że do terminu nie urodzę i zapisać się do nich na wizytę. 'To pytanie do dyrekcji'...
Jadę do chaty.

No w sumie to dyrekcja ustala zasady, to racja ale masz prawo być wściekła!

Olutka Ty za aktywna byłaś i teraz młody nie chce wychodzić tak go kołyszesz :P

Mam mega lenia

[Margosia__]

Napisane przez olutka

Zapis ok -skurczy oczywiście totalny brak. Za to plecy mnie napierdzielają w 1 miejscu.

Jak się nic do piątkowego popołudnia samo nie zacznie to chyba na ip przyjadę bo drugi raz do przychodni się nie wybieram.
Pani położna nie jest mi w stanie powiedzieć, czy miałam do 36 tyg zdecydować, że do terminu nie urodzę i zapisać się do nich na wizytę. 'To pytanie do dyrekcji'...
Jadę do chaty.

I nie powiedzieli Ci co dalej ;(

U mnie po ktg zawsze jest wizyta u lekarza i on mowi kiedy trzeba przyjsc na nastepne badanie w zaleznosci od tp bada na samolocie, robi krotkie usg lub porzadne z przeplywami i decyduje kiedy masz sie stawic na oddzial.

Teraz czuje sie w tym szpitalu naprawde zaopiekowana jak czytam o Waszych doswiadczeniach

Wysłane z mojego GT-S6310 przy użyciu Tapatalka

[Arida_]

Oj olutka, aale przeboje :/
Lazurowa, a ja sobie ostatnio myslalam patrzac na moja zabke, ze jak ja mam pokochac nastepne dziecko???zabolek juz bedzie starszy wiec tez bedzie potrzebowal czasu i uwagi, a ja najchetniej bym pewnie calowala i gapila sie na mlode. Takie mam dylematy o 5 nad ranem
Wesola Ania, u nas tez nie zawsze jest kolorowo, dzisiiaj jak karmilam o 2eij to myslalam ze nastepne bedziie ok 5, a o 4.50 dopiero go odlozylam ... pasc mozna ale juz teraz o tym prawie nie pamietam, najważniejsze ze nocka minela i teraz zabolek spi spokojnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kamila_509]

Ja ogólnie mogę podobno jechać na ktg do szpitala ale nie wiem jak to działa. Czy od tp dopiero czy kiedy chce...
W sumie to chciałabym już mieć zrobione ktg żeby mi powiedzieli czy jakieś chociaż mikro skurcze się piszą. Bo ja nic nie czuje :/
A wizyta u gina dopiero we wtorek. Ciekawe czy dotrwam

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ----------

Napisane przez Arida_

Oj olutka, aale przeboje :/
Lazurowa, a ja sobie ostatnio myslalam patrzac na moja zabke, ze jak ja mam pokochac nastepne dziecko???zabolek juz bedzie starszy wiec tez bedzie potrzebowal czasu i uwagi, a ja najchetniej bym pewnie calowala i gapila sie na mlode. Takie mam dylematy o 5 nad ranem
Wesola Ania, u nas tez nie zawsze jest kolorowo, dzisiiaj jak karmilam o 2eij to myslalam ze nastepne bedziie ok 5, a o 4.50 dopiero go odlozylam ... pasc mozna ale juz teraz o tym prawie nie pamietam, najważniejsze ze nocka minela i teraz zabolek spi spokojnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jakie dylematy
Ty jesteś stworzona do bycia mama więc sobie poradzisz

[_Inka__]

Ja mam niby jutro pojechać na ktg, ale szczerze mówiąc nie wiem czy mi się chce Przychodnia jest w Sopocie a to jakieś 20 km ode mnie i nie wiem jak chęci pozwolą na wstanie z rana. Poza tym nie lubię Sopotu w sezonie- tłoczno i nie ma gdzie zaparkować Z drugiej strony nigdy jeszcze nie miałam ktg i jestem ciekawa jak to jest. Ale dylematy

[olutka]

Napisane przez Margosia__

I nie powiedzieli Ci co dalej ;(

U mnie po ktg zawsze jest wizyta u lekarza i on mowi kiedy trzeba przyjsc na nastepne badanie w zaleznosci od tp bada na samolocie, robi krotkie usg lub porzadne z przeplywami i decyduje kiedy masz sie stawic na oddzial.

Teraz czuje sie w tym szpitalu naprawde zaopiekowana jak czytam o Waszych doswiadczeniach

Wysłane z mojego GT-S6310 przy użyciu Tapatalka

Ehhh. Zaraz na fb w poście narzekania napiszę coś jeszcze, bo tu jednak z racji tego, że to forum otwarte, które czytać może każdy, nie chcę

Fajnie masz z tym szpitalem

[kamila_509]

Napisane przez _Inka__

Ja mam niby jutro pojechać na ktg, ale szczerze mówiąc nie wiem czy mi się chce Przychodnia jest w Sopocie a to jakieś 20 km ode mnie i nie wiem jak chęci pozwolą na wstanie z rana. Poza tym nie lubię Sopotu w sezonie- tłoczno i nie ma gdzie zaparkować Z drugiej strony nigdy jeszcze nie miałam ktg i jestem ciekawa jak to jest. Ale dylematy

Sopot latem to zuuuooooo!!!

[Arida_]

Kamila, a kotami nie martw się naa zapas moje tez szaleją i biegają po chacie jak konie, gubia to zasrane futro i nie spuszczaja po sobie wody w toalecie ( ) ale zabola obchodzą dookola i tylko wachaja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kamila_509]

Napisane przez Arida_

Kamila, a kotami nie martw się naa zapas moje tez szaleją i biegają po chacie jak konie, gubia to zasrane futro i nie spuszczaja po sobie wody w toalecie ( ) ale zabola obchodzą dookola i tylko wachaja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jest jakaś nadzieja dla mnie

[olutka]

W kuchni mam giga chaos -mnóstwo naczyń na wierzchu itd. To raptem max 10 min sprzątania a ja tylko na to patrzę i nie mam siły podejść ;( chyba psychika zaczyna mi siadać ;(

[BlueSky14]

Napisane przez kassate1203

Dziewczyny a tak z innej beczki: chciałabym kupić sobie depilator (mam już dość golenia nóg maszynką),czy któraś z Was ma, polecacie?

Ja mam polecam, teraz nogi gole raz w miesiącu. Na początku co 2 tygodnie, bo cebulka byla mocna. A jak nie ogole to sa tak słabe ze ich nie widać

Napisane przez kamila_509

Kciuki są !

W sypialni nic fajnego nie wymyślę bo to kompletnie nie będzie dziecięcy pokój. No ale dziecku i tak chyba obojętnie, nie?

Skończy się mój serial i musze ogarnąć korytarz i salon. Jutro kuchnia i oby już było czysto bo nie chce mi się sprzątać !

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Zjadłam pół puszki mleka skondensowanego i mnie żołądek boli

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nutik]

Napisane przez _Inka__

Nutik- ale współczuję ci sytuacji z teściową. Nie wiem, czy danie tobie spokoju wykracza poza jej możliwości? Męczy cię i męczy. Co jest z tymi teściówkami?

Najgorsze jest to, że ona nie ma złych intencji, tylko jest po prostu taka...no tak się martwi wszystkim, że zwariować idzie.

Olutka ja tez miałam giga bajzel w kuchni i tylko mama zadzwoniła, że do mnie jedzie to od razu błyszczało dobry powód do sprzątania to podstawa ;P

[kamila_509]

Napisane przez olutka

W kuchni mam giga chaos -mnóstwo naczyń na wierzchu itd. To raptem max 10 min sprzątania a ja tylko na to patrzę i nie mam siły podejść ;( chyba psychika zaczyna mi siadać ;(

Mam to samo z kuchnią. Nie cierpię sprzątać kuchni :/

[alloffkowa]

Napisane przez nutik

Praktycznie tak, bo mieszka w domu obok na tym samym podwórku :/

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 08:07 ----------



Nie dziwię Ci się. Tyle wysiłku jak w innym miejscu dało się od ręki. U nas w mieście nawet nie ma gdzie zrobić KTG, nawet odpłatnie. Tylko w szpitalu jeśli się w nim leży.

To czas chyba odciąć pępowinę, tylko czy nie jest za późno? Moja teściowa dość podobna, wszystko bardzo przeżywa panikuje i duuuuuużo mnie kosztowało oduczenie męża klepania jej wszystkiego. A mieli bardzo silną więź. U mnie łatwiej było bo teściowie mieszkają 30 km od nas no ale tak czy siak wychodząc z domu nie musicie chyba meldować gdzie jedziecie? O tym piciu olejku też chyba tż nie musiał Jej mówić? Musisz pogadać z mężem bo jak urodzisz może być tylko gorzej...



Dziękuję za wszystkie gratulacje odejśnie seksów 😂😂😂😂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Inka__]

Moja teściowa też jest typem wiecznie martwiącym się i dzwoni do nas co 2 dni i pyta się co słychać, czy to już itp. Myślałam że to często, ale widzę, że mogło być znacznie gorzej

[alloffkowa]

Napisane przez _Inka__

Moja teściowa też jest typem wiecznie martwiącym się i dzwoni do nas co 2 dni i pyta się co słychać, czy to już itp. Myślałam że to często, ale widzę, że mogło być znacznie gorzej

Moja dzwoniła codziennie i liczyła na 20 ninutowy monolog co u nas, przestałam odbierać i się uspokoiła. Teraz też wali teksty: no kiedy ta Oliwka wyjdzie, ble ble ble. Ochrzaniłam ją za to. Co mnie to że ona się martwi i nie może się doczekać. A co mamy powiedzieć my? Rodzice? Gdzieś musi być jakaś granica.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nutik]

Napisane przez alloffkowa

To czas chyba odciąć pępowinę, tylko czy nie jest za późno? Moja teściowa dość podobna, wszystko bardzo przeżywa panikuje i duuuuuużo mnie kosztowało oduczenie męża klepania jej wszystkiego. A mieli bardzo silną więź. U mnie łatwiej było bo teściowie mieszkają 30 km od nas no ale tak czy siak wychodząc z domu nie musicie chyba meldować gdzie jedziecie? O tym piciu olejku też chyba tż nie musiał Jej mówić? Musisz pogadać z mężem bo jak urodzisz może być tylko gorzej...

Niestety jej się nie da zmienić. Musiałabym być dla niej bardzo ostra i to by się źle odbiło na mojej relacji z mężem. On jest z nią związany mocno. Ale to też w wyniku śmierci wielu bliskich osób w rodzinie w krótkim czasie...teściówka straciła w przeciągu 4 lat męża, brata i ojca, z którym mieszkała i się mocno związała po śmierci dwóch pozostałych. Teraz został jej tylko syn, z którym mieszka na jednym podwórku. Ona sama w dużym domu, my w mniejszym obok...ona się czuje bardzo samotna teraz...jak tylko gdzieś wyjeżdżamy to już z okna woła gdzie jedziemy, po co...jak wracamy to już w drzwiach stoi co załatwiliśmy i zaczyna gdakać gdzie to nie była na zakupach, że kapusty nakupowała, a jej koleżanka z pracy ma syna, który pracuje tu i tam, ma dom tam i tam, a jego dzieci studiują w takim a takim mieście....i trzeba słuchaćććć...eeeeeeh....

Jest mi z nią ciężko i często narzekam, ale to jest dobra, samotna i smutna osoba, która nigdy mi nic przykrego nie powiedziała. Taka dobra, wkurzająca na maksa osoba, która po prostu jest niedelikatna , nie ma wyczucia i z tej dobroduszności się we wszystko wpycha... no nie da się tego inaczej nazwać. Wiem, że inne kobiety mają teściowe z piekła rodem, które na złość im robią, rywalizują i celowo niszczą małżeństwa...u mnie problem jest związany po prostu z czym innym. I najpierw się zawsze nadenerwuję, nanarzekam na nią, a potem mam wyrzuty sumienia, że to przecież jest pokrzywdzona losem osoba, która chce dobrze na swój sposób...

[kamila_509]

Nutik, takie dobre osoby, które po prostu nie potrafią inaczej są "najgorsze" bo sumienie nie pozwala na nie fuknac. No bo jak?! Przecież ona tego specjalnie nie robi... w efekcie Ty jesteś zirytowana a ona dalej robi swoje...
Przykre to jest. Czasem mam tak z moją rodzinka. Wiem, że chcą dobrze ale tak cholernie mnie czasem wkurzają, że mam ochotę ich zamordowac.

[alloffkowa]

Napisane przez nutik

Niestety jej się nie da zmienić. Musiałabym być dla niej bardzo ostra i to by się źle odbiło na mojej relacji z mężem. On jest z nią związany mocno. Ale to też w wyniku śmierci wielu bliskich osób w rodzinie w krótkim czasie...teściówka straciła w przeciągu 4 lat męża, brata i ojca, z którym mieszkała i się mocno związała po śmierci dwóch pozostałych. Teraz został jej tylko syn, z którym mieszka na jednym podwórku. Ona sama w dużym domu, my w mniejszym obok...ona się czuje bardzo samotna teraz...jak tylko gdzieś wyjeżdżamy to już z okna woła gdzie jedziemy, po co...jak wracamy to już w drzwiach stoi co załatwiliśmy i zaczyna gdakać gdzie to nie była na zakupach, że kapusty nakupowała, a jej koleżanka z pracy ma syna, który pracuje tu i tam, ma dom tam i tam, a jego dzieci studiują w takim a takim mieście....i trzeba słuchaćććć...eeeeeeh....

Jest mi z nią ciężko i często narzekam, ale to jest dobra, samotna i smutna osoba, która nigdy mi nic przykrego nie powiedziała. Taka dobra, wkurzająca na maksa osoba, która po prostu jest niedelikatna , nie ma wyczucia i z tej dobroduszności się we wszystko wpycha... no nie da się tego inaczej nazwać. Wiem, że inne kobiety mają teściowe z piekła rodem, które na złość im robią, rywalizują i celowo niszczą małżeństwa...u mnie problem jest związany po prostu z czym innym. I najpierw się zawsze nadenerwuję, nanarzekam na nią, a potem mam wyrzuty sumienia, że to przecież jest pokrzywdzona losem osoba, która chce dobrze na swój sposób...

Faktycznie patowa sytuacja i szczerze współczuję bo ja mimo wszystko nie potrafiłabym tak... Może wyjdę na zła i bezduszna ale uważam że nie bez przyczyny mianem MAŁŻEŃSTWA określa się związek DWÓCH osób...
Dużo siły Ci życzę kochana!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olutka]

Skoro i tak nie rodzę to się chociaż na pedicure umówiłam na 14:30. Najchętniej to bym leżała i beczała ale to chyba w niczym nie pomoże :/

[silver89]

Witam się w dwupaku, aczkolwiek zaczynam wykurzać powoli moje dziecię.. Pszczolinka i Trusia trzymam za was kciuki
Tak czytam o tych Waszych przebojach z teściowymi i muszę przyznać, że póki co na moją nie mogę narzekać.. Z raz może dwa razy w tygodniu rozmawia z mężem pyta się tylko jak się czuję i każe mnie pozdrowić Ostatnio jak się z nią widziałam po trzech tygodniach to powiedziała, że nic się nie zmieniłam (w sensie że nie przytyłam haha) ze ładnie wyglądam, wiec mnie pocieszyła

[alloffkowa]

Ja to sama nie wiem czy swoją bardziej lubię czy bardziej nie lubieogółem to jest dobrą kobietą, chce nam pomagać itp, ale ona nas o tym informuje, że przyjedzie nan okna umyć, albo że ona po porodzie się do nas wprowadzi na 2 tygodnie żeby nam pomoc. No musiałam ją trochę ustawić. Dobrze że nauczyłam się z nią żyć, ciąża w tym bardzo pomogła, + 1000 do asertywności dla mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eskav8]

Witam się i ja... Wstałam pol h temu

Trusiulandia kciuki za cc

Pszczolinka kciuki za szybką akcje

Kattoo kciuki za pionizacje

Nutik proponuję podac teściowej miksturke to będzie częściej na kiblu siedzieć niż w oknie i nie będzie kiedy dzwonić do ciotek xyz

może cię ruszy coś, skoro biegasz do kibelka

Alloffkowa gratulacje sexow "like a virgin uuuuuu"

Wczoraj sie za szybko pochwalilam autem odpalili i znowu coś poszlo w sprzegle(( "a może to rurka, a może jakaś blaszka? "wykończę się ((
Do tego złapał mnie mega skurcz(?) tak mi zacisnąl brzuch ze myślałam że się porzygam (sorry za dosłownosc) spocilam się i musiałam polozyc. Ten to już bolał:/ do tego w nocy mi się śni że mi wody odchodzą, po czym siostra tz dzwoni że jej się snilam z dzieckiem i moja kuzynka nastepna że jej się snilam że urodziłam.... Matko kochana... Zuuuuuuuooooooooooooo przemawia przeze mnie

[mezzaluna]

Tak czytam o Waszych teściowych to nie mogę na moją złego słowa powiedzieć. Bardzo mi pomaga, bo moja mama jeszcze jest zawodowo aktywna i pomaga jedynie popoludniami, a teściowie w tygodniu co kilka dni biorą córkę na spacer na 3h i ja mam czas na dom i siebie. W szpitalu była (byli) codziennie przez tydzień jak leżałyśmy. Mam ich też blisko (jakieś 200 m), pewnie jak się wyprowadzimy za pół roku na większe mieszkanie to już rzadziej się będziemy widywać, ale to też zdrowo Wtedy to ja już do pracy wrócę i będę obu mamom na zmianę małą zostawiać.

Nutik, ofuknąć nie ofukniesz, jak piszesz, ona złych intencji nie ma...Jedyne co to musisz z mężem porozmawiać, żeby jakoś te relacje ustawił. Jest z nią związany, OK< jest samotna, też OK, ale to przede wszystkim WASZE małżeństwo.

[alloffkowa]

Napisane przez eskav8

Witam się i ja... Wstałam pol h temu

Trusiulandia kciuki za cc

Pszczolinka kciuki za szybką akcje

Kattoo kciuki za pionizacje

Nutik proponuję podac teściowej miksturke to będzie częściej na kiblu siedzieć niż w oknie i nie będzie kiedy dzwonić do ciotek xyz

może cię ruszy coś, skoro biegasz do kibelka

Alloffkowa gratulacje sexow "like a virgin uuuuuu"

Wczoraj sie za szybko pochwalilam autem odpalili i znowu coś poszlo w sprzegle(( a może to rurka, "a może jakaś blaszka? "wykończę się ((
Do tego złapał mnie mega skurcz(?) tak mi zacisnąl brzuch ze myślałam że się porzygam (sorry za dosłownosc) spocilam się i musiałam polozyc. Ten to już bolał:/ do tego w nocy mi się śni że mi wody odchodzą, po czym siostra tz dzwoni że jej się snilam z dzieckiem i moja kuzynka nastepna że jej się snilam że urodziłam.... Matko kochana... Zuuuuuuuooooooooooooo przemawia przeze mnie

Przeze mnie też...
Piona co do auta, u nas męża auto się sypnęło, i 900 zł będzie nas to kosztować, kij z kosztami, w moim aucie dalej nie naprawione wycieraczki więc jakbym zaczęła rodzić a padałby deszcz to nie mielibyśmy czym jechać do szpitala. Oczywiście to wina męża bo moje auto jakieś 3 miesiące oddaje do mechanika, ale nie chce się z nim kłócić, szkoda ciśnienia, i liczę że najpóźniej jutro auto będzie naprawione

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pszczolinka]

Cześć dziewczyny. Olaf urodził się przez cc, dziś o 10.30. Waga 4180g i 58cm długi

Rodziłam od 1w nocy, o 9 było pełne rozwarcie, a o 10 zdecydowali o cięciu, bo nie było postępu. Te skurcze do rozwarcia jakoś dawałam radę, na piłce, pod prysznicem, ale końcówka to już była masakra. Mały pchał się ostro, a nic nie postępowało.

Słodziak z niego, już zaliczył pierwsze cycusiowanie, a teraz pojechał na szczepienia.

[mezzaluna]

Napisane przez eskav8

Wczoraj sie za szybko pochwalilam autem odpalili i znowu coś poszlo w sprzegle(( "a może to rurka, a może jakaś blaszka? "wykończę się ((

Siostro, piona! Dołączam. Zalało mi samochód...jak padało (a stał nieruszany od porodu bo teraz jeżdżę TŻta autem, bo 5 drzwiowe, a moje 3). Jakaś nieszczelność w przyszybiu/masce czy co, od str pasażera zalana podłoga, dywaniki śmierdzą zgnilizną, woda stoi ciul wie jak długo, już dzwoniłam na warsztat, że go przyprowadzimy popołudniu. Jestem przerażona, bo muszę ponad 1000 zł do piątku za OC i assistance wybulić, a tu jeszcze to gówno!!!! A macierzyńskiego jeszcze nie dostałam, po 20 będzie kasa jakaś większa kurna!

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez pszczolinka

Cześć dziewczyny. Olaf urodził się przez cc, dziś o 10.30. Waga 4180g i 58cm długi

Rodziłam od 1w nocy, o 9 było pełne rozwarcie, a o 10 zdecydowali o cięciu, bo nie było postępu. Te skurcze do rozwarcia jakoś dawałam radę, na piłce, pod prysznicem, ale końcówka to już była masakra. Mały pchał się ostro, a nic nie postępowało.

Słodziak z niego, już zaliczył pierwsze cycusiowanie, a teraz pojechał na szczepienia.

Ale duży chłopak Gratulacje, byłaś dzielna!!!
Co jest z tymi porodami, że rodzimy x godzin, pełne rozwarcia, potem niepostępujące akcje i CC, kolejna taka historia!

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Napisane przez alloffkowa

Przeze mnie też...
Piona co do auta, u nas męża auto się sypnęło, i 900 zł będzie nas to kosztować, kij z kosztami, w moim aucie dalej nie naprawione wycieraczki więc jakbym zaczęła rodzić a padałby deszcz to nie mielibyśmy czym jechać do szpitala. Oczywiście to wina męża bo moje auto jakieś 3 miesiące oddaje do mechanika, ale nie chce się z nim kłócić, szkoda ciśnienia, i liczę że najpóźniej jutro auto będzie naprawione

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O kolejne autko kaputt Ja swoje chyba sprzedam w piiizduuu