|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#3361 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 123
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
ja nic o takiej grupie nie wiem
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3362 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 765
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Zawsze można taką grupę zamknietą stworzyć. ja sobie dobrze radziłam, ale ostatnio znów się posypałam, codziennie mówie sobie już tego nie zrobie i nadal robie :/.
__________________
Anjaaali/165cm/68kg ![]() ![]() ![]() Budząc się rano, pomyśl jaki to wspaniały skarb żyć, oddychać i móc się radować – Marek Aureliusz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3363 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 37
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Witajcie. Dziękuję za przywitanie. U mnie ostatnio nie jest fajnie. Byliśmy w sobotę na przyjęciu komunijnym. Poszłam w spodniach, ponieważ nie zmieściłam się w żadną sukienkę. Nawet tą w rozmiarze 44... Dół zaleczyłam tabliczką czekolady, kilkoma piwami czipsami itp... Weszłam na wagę i niestety sukienki się nie skurczyły.. To ja. Już ważę 79 kg.
Zaczęłam zastanawiać się nad powrotem do psychiatry ale ostatnio mi to nie za bardzo pomogło... Na psychoterapii dowiedziałam się jaka jestem super fajna i zdolna. Przerobiłam wszystkie swoje silne i mocne strony ale ... wpierniczania jedzenia się nie oduczyłam... no cóż... od jutra... Do usłyszenia jutro... Papa.. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3364 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 386
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Czy w końcu powstała grupa dla osób BED ?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3365 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 765
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Jeszcze nikt nic nie ogłosił, ja osobiście nie ogarniam jak to założyć i gdzie :/
__________________
Anjaaali/165cm/68kg ![]() ![]() ![]() Budząc się rano, pomyśl jaki to wspaniały skarb żyć, oddychać i móc się radować – Marek Aureliusz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3366 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 4 413
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Też bym chętnie dołączyła do takiej grupy. Dziewczyny byłyście kiedyś na spotkaniach AŻ?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3367 |
Zakorzenienie
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
A co to za spotkania?
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3368 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 677
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Anonimowi Żarłocy. Nie, nie byłam. Ale słyszałam dużo dobrego i chcę się wybrać choć mam opory ;-)
__________________
"Z kłamstwami są same kłopoty. Trzeba smakować każde słowo, zanim je człowiek wypuści z ust... " |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3369 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 765
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
czytałam kiedyś coś o takich spotkaniach i ich "polityce" jest pro zdrowotna dla takich jak my. u mnie niestety nigdzie blisko nie organizuje się takich spotkań.
__________________
Anjaaali/165cm/68kg ![]() ![]() ![]() Budząc się rano, pomyśl jaki to wspaniały skarb żyć, oddychać i móc się radować – Marek Aureliusz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3370 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 2 550
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Dołączam się, niestety jedzenie jest moim lekiem na stres...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3371 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 37
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Odnośnie grupy AŻ to czytałam sporo na necie. W moim mieście taka grupa ma spotkania w salce przy kościele... I w sumie to mnie trochę ... napawa lękiem jak to wygląda...
Z tego co czytałam, to działają w oparciu o metodę 12 kroków. Dokładnie tą samą, co grupy AA. W sumie to też uzależnienie, no ale... najbardziej ta salka przy kościele mnie nie zachęca.... Ale jeżeli są tu osoby, które mają doświadczenia w pracy w takiej grupie i przynosi to rezultaty, to chętnie bym spróbowała... ---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ---------- To co najbadziej pomogło mi to wizyta u psychiatry. Poszłam do zwykłej przychodni w moim mieście. Spotkałąm lekarkę, która długo ze mną rozmawiała. trochę się bałam, że nie potraktuje mnie poważnie, że pchychodzę do lekarza bo jestem łakoma... Potraktowała mnie bardzo poważnie, powiedziała, że to jednostka chorobowa i można to leczyć. Przer rok brałam fluoksetynę... to był najlepszy rok w moim życiu. Mineły huśtawki nastrojów, bardzo ustabilizowała mi też "odczucie głodu". Potem powiedziała, że już czas na psychoterapię.... Tam też było fajnie. Od stycznia niestety już nie przyjmuje... ani moja lekarka ani psycholog... Termin u innego lekarza zaproponowali mi na 22 grudnia 2016 r. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3372 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 19
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Witajcie dziewczyny i chłopaki!!
moim problemem jest jedzenie. Od zawsze ale mam nadzieję, że nie na zawsze. Jako nastolatka i wczesna dwudziestolatka byłam szczupła. Nawet chuda. Przy wzroście 157 ważyłam max 43 kg. Ale ja widziałam siebie grubą. Miałam wielkie biodra, grube uda. Poszłam do pracy i jakoś tak nazbierało się tych kg, bo obecnie mam prawie 10 więcej. Za kilka miesięcy skończę 30 lat!! (nadal w to nie wierzę ![]() Jestem sama, samotna. Od zawsze. Mam jedną przyjaciółkę jeszcze z przedszkola. Ona jest w związku od dawna. Ja nie byłam nigdy, nawet na randce. Nie wspominając o niczym innym Moim życiem jest jedzenie. wracam z pracy (po drodze zahaczam o sklep) i jem. Najpierw obiad a potem chipsy, słodycze, wszystko. Myślę tylko o jedzeniu. Niedawno zdałam sobie sprawę jakie to moje życie jest puste. Owszem mam pracę, ale zarabiam niedużo i mieszkam ciągle z rodzicami. Ludzie w moim wieku mają już rodziny, dzieci, mężów, rozwody a ja nie mam nic. Jedzenie - tylko to jest w moim życiu Zaczęłam się bać. Boję się, że to już wszystko. Nic w życiu nie osiągnę, zawsze będę sama. Czuję pustkę. Jak jem, przez chwilę jest spoko, ale później nachodzą mnie wyrzuty sumienia i znowu przypominam sobie o swojej samotności. więc znowu jem. i tak w kółko i w kółko.... Zaklęty krąg z którego nie mam sił się wydostać. Z drugiej strony brak mi motywacji.. Skoro podczas jedzenia jest dobrze, to może nie warto tego zmieniać.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3373 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 4
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Dziewczyny, dołączam do Was na plac walki! (bo tutaj walczymy, prawda?). Dzisiaj mam pierwszy normalny dzień od 2,5 miesięcy.. codziennie pochłaniałam słodycze, fast foody... przeszłam z anoreksji bulimicznej w kompulsywne jedzenie. Przytyłam 10 kg. Czuję się paskudnie. Od 2 miesięcy nie mieszkam w domu rodzinnym i za każdym razem jak tam jestem tata mówi, że widzi, że "dobrze sobie wyglądam", że "zabrałam się za siebie". Wczoraj byłam u lekarki pierwszego kontaktu i pierwsze jej słowa to (wie, że chorowałam) to, że przytyłam i dobrze wyglądam, a podczas badania powiedziała, że "widzi, że nawet sadełko się na brzuchu zawiązało".
Mam dość. Wiem, że kiedyś wyglądałam niezdrowo, ale teraz jestem za gruba. Chcę schudnąć 5 kg, a nic w tym kierunku nie robię. Nie mogę przestać jeść. Próbowałam głodówek jak kiedyś, ale teraz już nie umiem. Więc staram się spożywać zdrowe, niezbyt wysokokaloryczne produkty. I w planach mam powrót do codziennej aktywności fizycznej. Wczoraj byłam na basenie, dziś na zajęciach fitness i widzę, że wraz z wzrostem wagi i ograniczeniem aktywności przez 2 miesiące moja kondycja spadła.. pośród innych ćwiczących czuję się jak słoń. Demotywują mnie za ciasne ubrania. Patrzę na siebie na zdjęciach kiedyś i .. wtedy też jadłam kompulsywnie ale przynajmniej byłam chudsza. Przeszłam terapię, chodziłam do dietetyka ale zrezygnowałam, bo miałam trudność z wcieleniem w życie tego wszystkiego.. Wszyscy w rodzinie sądzą, że jestem zdrowa. I nie będę wyprowadzać ich z błędu, bo nie chcę już być postrzegana jak osoba chora. Chcę sobie z tym poradzić. Wiem, że to wymaga mojej pracy ale.. tak trudno z samodyscypliną.. Mam prawie 30 lat, tak jak Ty Audrey ![]() czuję, że pod tym wszystkim kryją się zaburzenia depresyjne. uciekam w spanie (potrafię spać 15 godzin kiedy nie muszę iść do pracy) i w jedzenie. uciekam przed życiem. bardzo siebie nie lubię. A w dodatku wstydzę się siebie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3374 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 765
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Witajcie nowe duszyczki
![]() ![]()
__________________
Anjaaali/165cm/68kg ![]() ![]() ![]() Budząc się rano, pomyśl jaki to wspaniały skarb żyć, oddychać i móc się radować – Marek Aureliusz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3375 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 19
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Oj jak dobrze was rozumiem.
koralova dla mnie też wystarczy dzień wolny, weekend i zapasy zwiększają się do ilości potrzebnych do wykarmienia wojska.. Chociaż wątpię by zadowalali się chipsami i ciastkami... Szkoda, że nie można bez wysiłku przez to przejść. Uzależnienie od jedzenia jest gorsze niż to od papierosów czy alkoholu. Bez fajek i piwa da się żyć ale nie bez jedzenia. Jesteśmy stale narażone na pokusy. Będzie trudno, ale hej! musi się udać... Prawda?? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#3376 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 765
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Musimy dać radę, tylko jak? Poważnie zastanawiam sie czy nie wybrać się na meeting dla AŻ.
__________________
Anjaaali/165cm/68kg ![]() ![]() ![]() Budząc się rano, pomyśl jaki to wspaniały skarb żyć, oddychać i móc się radować – Marek Aureliusz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3377 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 19
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Widzę, że wątek podupadł.. szkoda chciałabym pogadać z kimś na ten temat, z kimś kto ma podobne doświadczenia..
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3378 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 2 550
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Polecam wątek "potrzebuje wsparcia"
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3379 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 16
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3380 |
🐛🐈 🦄 🐾
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 852
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Dziewczyny, wpadłam się pochwalić
![]() Pół roku jadłam dietę pudełkową (Body Chief) i suma sumarum: - jedzenie jest bardzo dobre - urozmaicone - wszystko co jest teraz modne, można tam znaleźć - ciągle miałam wzdęcia - jednak były napady obżarstwa - nic nie schudłam Zdecydowałam się w końcu na dietetyka i jestem zachwycona. Jestem pełna energii, najedzona ale lekko się czuję. Czuję się bardzo zaopiekowana, bo moja dietetyczka sama jest po przejściach i dokładnie wie co ja mam w głowie. Nie mam wzdęć, przestała mnie boleć trzustka. Nie wiem czy tym postem nie zapeszę, ale czuję,że w końcu będzie dobrze ![]() Małgosia - trzymasz się? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3381 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 123
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
jejku Mimbla jak sie ciesze....trzymam mocno kciuki kochana-napisz jak dlugo juz korzystasz z pomocy dietetyczki i co mniej wiecej jesz. U mnie z jedzeniem bardzo dobrze -napady coraz mniej kalorycznie i nie czesciej niz raz na miesiac-schudlam do 52 kilo ale to bardziej po dwoch tygodniach urlopu w Zakopanym. Mam za to nowy problem od dwoch miesiecy nie moge biegac czy robic treningow obciazajacych stawy bo przegielam i nabawilam sie kontuzji.Pierwszy tydzien strasznie sie balam ze bez mych treningow rzuce sie na jedzenie,bylo mi ciezko i jest dalej ale daje rade.Zamienilam moja poprzednia aktywnosc na basen ,rower,spacery i lekka gimnastyke z rozciaganiem-dalej dokladnie nie wiem co mi jest kolejne badania przede mna-lekarze mowia ze to miesien ja mysle ze staw-buziaki dziewczyny piszcie co u was
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3382 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Cytat:
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3383 |
🐛🐈 🦄 🐾
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 852
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Dietetyczka jest z Gliwic
![]() Jem 5 posiłków, 3/4 z tych głównych 3 posiłków to warzywa surowe, gotowane lub duszone. Oprócz tego białko, dwa lub trzy dni węgle. Mogę też jeść owoce, do 10 jaj na tydzień. Jogurty naturalne, kefiry, maślankę. Dwie kromki chleba razowego na śniadanie. Musimy popracować jeszcze nad wodą - mam 18 kg zastanych płynów w organiźmie. Mój organizm jest naprawdę chory od tych diet, obżarstwa itd. Jestem najedzona, i nie myślę nawet o grzechach. Chyba wynika to z tego,że głównie jem produkty o niskim indeksie glikemicznym i nie ma skoków glukozy. Nie chcę zapeszać, ale na razie jest to jedyny sposób odchudzania, który jest dla mnie komfortowy. Przestałam myśleć o jedzeniu. Jedzeniu w sensie choroby - wiecie. Teraz jest to część dnia a nie coś, co jest jakimś grzechem, nagrodą, pocieszeniem. Małgosiu - trzymaj się dzielnie. Ja mam zabronione ćwiczenie codziennie. 4 razy Zumba to jest ideał. Inaczej mogę się uzależnić od wysiłku jak od jedzenia. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#3384 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 123
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Jak tam Mimbla? dajesz rade?-trzymam kciuki
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3385 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 75
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
dziewczyny! walczyłam z tym problemem przez około 6 lat... probowalam milion diet, konczylo sie na obzeraniem sie az do bolu brzucha.. probowalam psychiatry tabletek nic... pomogło mi dopiero jak stwierdzilam, ze musze zadbac o swoje zdrowie i cialo. poszlam pod opieke do trenera - zamowilam diete i trening. ulozyl styl odzywiania calkiem pode mnie. jem to, co rozpisal mi w diecie i lecę tak juz ktorys miesiac. nigdy, naprawde NIGDY nie czulam sie tak dobrze i pomimo tego, ze kocham slodycze to teraz nawet przez mysl mi nie przeszlo zeby je zjesc. czuje ze moj organizm w koncu zaczyna wracac do normy... najwazniejsza jest taka stabilizacja. mam nadzieje, ze nigdy juz nie bede miec napadu...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3386 |
🐛🐈 🦄 🐾
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 852
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Małgosia - dobrze mi idzie. Nie miałam napadów od kiedy mam jadłospisy od dietetyczki. Pozwalam sobie na grzeszki, nic mi tak nie pomaga na migrenę jak czekolada i cola.
Teraz mam dodane dni uderzeniowe,więc nie jem monotonnie. Żałuję, że tak późno zaufałam komuś,kto się na tym zna. Za 2 tygodnie wczasy a ja taka gruba jeszcze. A mogło być tak pięknie ![]() A Ty jak? Możesz już trenować? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3387 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 155
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Kochane problem kompulsywnego objadania dotyczy także i mnie. Najgorzej jest ze słodyczami, pochłaniam wieczorami niewiarygodną ilość. Moja przygoda z odchudzaniem - waga 55, z powodów problemów osobistych spadek do 45(nerwy, stres, brak chęci na jedzenie). Następnie stosowanie diety 1000 kcal przez około 4 miesiące, waga 43. Wrócenie do jedzenia zdrowego, z małymi grzeszkami. Od kilku miesięcy ograniczanie pewnych produktów, następnie obżeranie się nimi. I tak w kółko, huśtawki nastrojów,niska samoocena. Waga na tą chwilę około 53, całe moje życie kręci się na jedzeniu.Planowanie itd. Jestem tym psychicznie zmęczona. Jak z tym walczyć ?
![]()
__________________
Lepiej kochać, a potem płakać. Następna bzdura. Wierzcie mi, wcale nie lepiej. Nie pokazujcie mi raju, żeby potem go spalić. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3388 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 123
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Mimbla jak ci idzie?-dziewczyny jak sobie radzicie?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3389 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 765
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
u mnie katastrofa. przez co jestem załamana, zupełnie... aż żyć sie nie chce
__________________
Anjaaali/165cm/68kg ![]() ![]() ![]() Budząc się rano, pomyśl jaki to wspaniały skarb żyć, oddychać i móc się radować – Marek Aureliusz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3390 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 123
|
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Anjaaali zbierz wszystkie sily i walcz-uwierz ze wszystko zalezy od ciebie-kazda z nas ma chore podejscie do jedzenia ale nie mozna sie poddawac -jaki masz plan?-pozdrawiam....Mimbla mam nadzieje ze jestes na urlopie i jak wrocisz odezwiesz sie-mysle o tobie ...u mnie tez roznie wrocilam po urlopie w zakopanym z waga 52 -dzis dwa miesiace po -waga 58.....za to z noga troche lepiej powoli biore sie za cwiczenia -dzis basen hurra-trzymajcie sie kobietki
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:02.