Pm-2018

[mansikkaa]

Napisane przez agaciupaga

Dziewczyny jakie plany na dziś?

Ja dziś chce skończyć haftowany obraz

[agaciupaga]

Napisane przez mansikkaa

Ja dziś chce skończyć haftowany obraz

Haftujesz?

[mansikkaa]

Napisane przez agaciupaga

Haftujesz?

Tak. Jeden obrazek na prezent już zrobiony

[agaciupaga]

Napisane przez mansikkaa

Tak. Jeden obrazek na prezent już zrobiony

To podziwiam Mnie by chyba.... trafił

[el amor]

Napisane przez agaciupaga

Filmiki na internecie czy od znajomych?

Na internecie.

Dzisiaj jedziemy na grilla do mojej przyjaciółki, a od jutra się nie widzę z TŻ, bo zaczyna kosić.

[Nessa87]

My dzisiaj w ramach poprawiania relacji jedziemy na sushi

[el amor]

Nam się zbliża we wrześniu pierwsza rocznica zaręczyn, chcemy jakoś to fajnie uczcić.

[agaciupaga]

Napisane przez el amor

Nam się zbliża we wrześniu pierwsza rocznica zaręczyn, chcemy jakoś to fajnie uczcić.

My dzisiaj mamy 2 rocznicę zaręczyn A mój TŻ w pracy

[serduszko165]

Napisane przez agaciupaga

My dzisiaj mamy 2 rocznicę zaręczyn A mój TŻ w pracy

Juz dwa lata wow czemu zdecydowal iście sie na 2018?

[el amor]

Napisane przez agaciupaga

My dzisiaj mamy 2 rocznicę zaręczyn A mój TŻ w pracy

Czemu się nie chwalisz? Gratulacje!

[agaciupaga]

Napisane przez serduszko165

Juz dwa lata wow czemu zdecydowal iście sie na 2018?

Strasznie szybko leci Tak myślę, że pewnie równie szybko zleci do ślubu Początkowo chcieliśmy 2017 ale przez pieniądze musieliśmy przesunąć rok później.

[serduszko165]

Napisane przez agaciupaga

Strasznie szybko leci Tak myślę, że pewnie równie szybko zleci do ślubu Początkowo chcieliśmy 2017 ale przez pieniądze musieliśmy przesunąć rok później.

No kasa zawsze problemem.... U nas jest 2017, ale tez przez kasę. Tak byłby 2016.

[agaciupaga]

Napisane przez el amor

Czemu się nie chwalisz? Gratulacje!

Dziękuję
Szczerze to ja nawet nie wiedziałam który dzisiaj jest Dopiero jak napisałaś o rocznicy patrze w kalendarz i zdziwienie Zapiernicza ten czas jak oszalały

[el amor]

U nas miał być nawet 2019, ale ja już bym tyle nie wytrzymała, bylibyśmy wtedy ze sobą 9 lat i nie mieszkali razem. Jeszcze ten rok teraz wytrzymam.

[agaciupaga]

Napisane przez serduszko165

No kasa zawsze problemem.... U nas jest 2017, ale tez przez kasę. Tak byłby 2016.

Gdyby pieniędzy były pod dostatkiem to nawet mógłby być ten rok. No ale, może tak miało być

[serduszko165]

Napisane przez el amor

U nas miał być nawet 2019, ale ja już bym tyle nie wytrzymała, bylibyśmy wtedy ze sobą 9 lat i nie mieszkali razem. Jeszcze ten rok teraz wytrzymam.

A czemu nie zamieszkacie?

[Nessa87]

my od razu bedziemy mieli rocznice zaręczyn i dwa lata związku - Tż pomyślał ekonomicznie żeby nie było oddzielnie

[el amor]

Napisane przez serduszko165

A czemu nie zamieszkacie?

Nie mamy jak, u mnie nie ma jak, a u TŻ nie chcemy z różnych względów, poza tym musiałabym dojeżdżać do pracy, na to by szła kasa i na auto (a teraz jeszcze tak bardzo nie potrzebuję i dzięki temu mogę więcej odkładać na wesele). Wynajem też bez sensu, bo od marca zaczynamy się budować, lepiej dawać pieniądze na dom, ślub niż komuś płacić 1500 zł.

[Nessa87]

też tak uważam, lepiej odkładać przed ślubem kase na swój dom skoro wiecie że będziecie się budować niż dawać komuś

[agaciupaga]

Napisane przez Nessa87

też tak uważam, lepiej odkładać przed ślubem kase na swój dom skoro wiecie że będziecie się budować niż dawać komuś

Dokładnie. Tez tak myślę. Moja kuzynka kupiła mieszkanie które od razu zaczęła wynajmować, i tak od jakichś kilku lat ktoś spłaca jej kredyt

[el amor]

No dokładnie. Chciałoby się razem zamieszkać pewnie, ale czasami warto wytrzymać.

[serduszko165]

Napisane przez el amor

No dokładnie. Chciałoby się razem zamieszkać pewnie, ale czasami warto wytrzymać.

My gdybyśmy nie mieszkali razem to dzieliłoby nas 350km.

[agaciupaga]

Napisane przez serduszko165

My gdybyśmy nie mieszkali razem to dzieliłoby nas 350km.

Kawał drogi. To rzeczywiście jedyne rozwiązanie zamieszkać razem. Gdybyśmy mieli taką sytuację to pewnie też tak byśmy zrobili.

[serduszko165]

Napisane przez agaciupaga

Kawał drogi. To rzeczywiście jedyne rozwiązanie zamieszkać razem. Gdybyśmy mieli taką sytuację to pewnie też tak byśmy zrobili.

Wybylam z naszego rodzinnego miasta za praca, a TŻ za mną...w naszych rodzinnych stronach byłoby wygodniej i oszczędnej mieszkaniowe, ale lepszej pracy niż mam bym nie miała, bo wszyscy młodzi uciekają, Ci co zostali maja kiepska prace.

[el amor]

Każdy ma inną sytuację My mamy do siebie 15km, oboje pracujemy tak, że jedyną szansą na spotkania w tygodniu jest od razu po mojej pracy z 2-3 razy w tyg. na 2h, ratuje nas też mój dzień wolny w tygodniu, wtedy TŻ wpada na 4-5h. A tak zostają nam tylko weekendy... po 15 w sobotę i niedziela cała dla nas.

[Nessa87]

Gdyby nas dzieliło sporo km też byśmy woleli zamieszkać razem, ale skoro to tylko 15 km to możemy się widywać praktycznie codziennie. Nie wynajmujemy nic, bo tż oszczedza na wesele, ja na remont domu, po ślubie zamieszkamy u mnie

[serduszko165]

Napisane przez Nessa87

Gdyby nas dzieliło sporo km też byśmy woleli zamieszkać razem, ale skoro to tylko 15 km to możemy się widywać praktycznie codziennie. Nie wynajmujemy nic, bo tż oszczedza na wesele, ja na remont domu, po ślubie zamieszkamy u mnie

No i ja bym nie zamieszkała na stale z żadnymi rodzicami. Młodzi powinni żyć sami. Nawet jak rodzice są cudowni.

[el amor]

Napisane przez Nessa87

Gdyby nas dzieliło sporo km też byśmy woleli zamieszkać razem, ale skoro to tylko 15 km to możemy się widywać praktycznie codziennie. Nie wynajmujemy nic, bo tż oszczedza na wesele, ja na remont domu, po ślubie zamieszkamy u mnie

No to podobnie mamy

[agaciupaga]

Napisane przez el amor

Każdy ma inną sytuację My mamy do siebie 15km, oboje pracujemy tak, że jedyną szansą na spotkania w tygodniu jest od razu po mojej pracy z 2-3 razy w tyg. na 2h, ratuje nas też mój dzień wolny w tygodniu, wtedy TŻ wpada na 4-5h. A tak zostają nam tylko weekendy... po 15 w sobotę i niedziela cała dla nas.

Tak jak napisałaś każdy ma inną sytuacje. Ja na brak spotkań nie narzekam. Widuje się z tż praktycznie codziennie, od pon do pt od 16 do wieczora. Jeden tydzień w miesiącu wypada ze się nie widzimy bo ma 2 zmiany. Także po tylu latach jesteśmy prawie jak stare małżeństwo

[serduszko165]

Napisane przez agaciupaga

Tak jak napisałaś każdy ma inną sytuacje. Ja na brak spotkań nie narzekam. Widuje się z tż praktycznie codziennie, od pon do pt od 16 do wieczora. Jeden tydzień w miesiącu wypada ze się nie widzimy bo ma 2 zmiany. Także po tylu latach jesteśmy prawie jak stare małżeństwo

Ile lat jesteście razem?