Wymarzony pierścionek, vol V czas zacząć :D

[twin--maid]

Napisane przez hihi

Pomijając fakt, że nie mogę się na tym onecie odnaleźć, to... jakoś nie bardzo wierzę

Ja też w to nie wierzę. U mnie za formę zniżkową odpowiada jedna osoba, której za 1,5 godziny powiem po raz kolejny parę niemiłych słów...

[hihi]

Napisane przez twin--maid

Ja też w to nie wierzę. U mnie za formę zniżkową odpowiada jedna osoba, której za 1,5 godziny powiem po raz kolejny parę niemiłych słów...

Hmm.... az tak źle?

[twin--maid]

Napisane przez hihi

Hmm.... az tak źle?

Na jutro mam oddać wyniki surowe z mojego ( "naszego") badania. A koleś dopiero dziś odbierze ode mnie kwestionariusze... ja dzisiaj skończę swoją część a on zacznie.... i już zapowiedział, ze na jutro nie zdąży... jak przez niego jutro nie dostanę zaliczenia to nie ręczę za siebie...

p.s. od 4 dni mam już kłopoty ze snem. Nie mogę zasnąć do 5 a jak już zasnę to śni mi się uczelnia i że nie zaliczam

[zuzaneczka]

a u mnie sie zgadza, ale nie jest to wynikiem tego co tam w artykule naskrobali tylko zawsze przy takiej pogodzie czuję się fatalnie

[hihi]

Napisane przez twin--maid

Na jutro mam oddać wyniki surowe z mojego ( "naszego") badania. A koleś dopiero dziś odbierze ode mnie kwestionariusze... ja dzisiaj skończę swoją część a on zacznie.... i już zapowiedział, ze na jutro nie zdąży... jak przez niego jutro nie dostanę zaliczenia to nie ręczę za siebie...

No ja bym już dzisiaj była wyjątkowo jak to mój Mąż określa takie momenty u mnie "asertywna"

twin-maid nie możesz ponosić konsekwencji nieróbstwa jakiegoś lenia!



EDIT:
Ja tak miałam jakies 2 tygodnie temu - jak juz spałam, to śniło mi się, że ze wszystkiego mnie oblewali i ostatecznie budziłam się w jeszcze gorszym stanie niz szłam spać. Szok.

[natali86]

Napisane przez Poemi

Zbieram się na uczelnię, proszę o trzymanie kciuków

kcuki trzymane

[twin--maid]

Napisane przez hihi

No ja bym już dzisiaj była wyjątkowo jak to mój Mąż określa takie momenty u mnie "asertywna"

twin-maid nie możesz ponosić konsekwencji nieróbstwa jakiegoś lenia!

Nie powinnam ponosić konsekwencji za niego, ale jesteśmy zespołem ( z musu, bo tego nie chciałam!)... na niego ta "asertywność" niestety nie działa... po nim wszystko spływa...

[hania811]

Napisane przez dorinka30

A ja moją przyszłą teściową tylko lubię a to za mało aby nosić cokolwiek po niej

Po tesciowej tez bym nie chciała...po babci to zuuuuuupelnie co innego.
W nim czuc te 40 parę lat..jest wyjatkowy.
Ja marzyłam o takimi pierscionku zaręczynowy, czesto o tym mówilam......ale myslałam ze to marzenie się nie spelni. TZ mi mówił "kochanie a skąd ja Ci wezme pierscionek po babci???!!" a jednak czekał taki na mnie

[hihi]

Napisane przez twin--maid

Nie powinnam ponosić konsekwencji za niego, ale jesteśmy zespołem ( z musu, bo tego nie chciałam!)... na niego ta "asertywność" niestety nie działa... po nim wszystko spływa...

Biedactwo, niecierpię takich sytuacji...
Opieprzyć, pogonić i samemu zrobic pracy, mówiać wykładowcy, że obiekt olał sprawę?
Oczywiście to postępowanie podłe i perfidne, ale skoro nie rozumie po ludzku, to trzeba troszkę dosadniej...

[twin--maid]

Napisane przez hania811

Po tesciowej tez bym nie chciała...po babci to zuuuuuupelnie co innego.
W nim czuc te 40 parę lat..jest wyjatkowy.
Ja marzyłam o takimi pierscionku zaręczynowy, czesto o tym mówilam......ale myslałam ze to marzenie się nie spelni. TZ mi mówił "kochanie a skąd ja Ci wezme pierscionek po babci???!!" a jednak czekał taki na mnie

Ja bym chy ba nie chciała pierścionka ani po babci ani po mamie. Nie dlatego, że nie chciałabym nosić po kimś... jednak nie podoba mi się stara biżuteria a taki 40letni pierścionek raczej by miał taki styl
Fajnie Haniu, że TŻ spełnił Twoje marzenie

Napisane przez hihi

Biedactwo, niecierpię takich sytuacji...
Opieprzyć, pogonić i samemu zrobic pracy, mówiać wykładowcy, że obiekt olał sprawę?
Oczywiście to postępowanie podłe i perfidne, ale skoro nie rozumie po ludzku, to trzeba troszkę dosadniej...

hmm... Hihi próbowałam... byłam już 4 razy bez niego u wykładowcy. Nic nie działa... facet już wie, że jestem z tym sama, ale powiedział, ze zgodnie z obietnicą on nie będzie mediatorem... szkoda gadać...

[hihi]

Napisane przez twin--maid

hmm... Hihi próbowałam... byłam już 4 razy bez niego u wykładowcy. Nic nie działa... facet już wie, że jestem z tym sama, ale powiedział, ze zgodnie z obietnicą on nie będzie mediatorem... szkoda gadać...

Gadać z niektórymi to gorzej niż grochem o ścianę, bo groch to czasami i ślad zostawi...

Współczuję.

[zuzaneczka]

Napisane przez hania811

Ja marzyłam o takimi pierscionku zaręczynowy, czesto o tym mówilam......ale myslałam ze to marzenie się nie spelni. TZ mi mówił "kochanie a skąd ja Ci wezme pierscionek po babci???!!" a jednak czekał taki na mnie

ale to po Twojej Babci pierścionek?

[Poemi]

Z tego wszystkiego jakoś źle wymierzyłam czas i wychodzę dopiero za godzinę . Nawet nie wiem już czy boli mnie serce bo czuję ból w całej klatce piersiowej

[hihi]

Napisane przez Poemi

Nawet nie wiem już czy boli mnie serce bo czuję ból w całej klatce piersiowej

Co sie dzieje?
To nie nerwy?

[Sweet_Jelly]

Napisane przez kulbit

Ja uwielbiam naturalny koral

Każdy kamień ma w sobie coś...

Napisane przez ANITKA79

Sweet Jelly- najwazniejsze jest zeby Tobie sie podobal i byl dowodem prawdziwej milosci..
Witam w gronie wizazanek

A dziękuję
Ja szczerze mówiąc jeszcze go nie widziałam...
I nawet go nie wybierałam ani nic...Byłam od dłuższego czasu nastawiona na :żołte złoto z rubinem.. bo tak się mnie zapytał ukochany..Jaki bym chciała-z jakim kamieniem i jaki kolor złota:biały czy zólty? Tak się pytał przy zaręczynach (tych 2-oficjalnych) A tydzień temu oświadczył że dostane po mamie... więc była mała zmiana. Ale to od Mojego TŻ -będzie miał on szczególną wartość.



U nas to tak dziwnie w sumie bo mój TŻ oświadczał mi sie z 2 razy. Po tym 2gim razie:następnego dnia powiedzieliśmy o ślubie moim i jego rodzicom.Choć sami to o ślubie mówiliśmy już wcześniej.Niestety żaden z tych 2 razów nie był romantyczny przy świecach itp. A ja to urodzona Romantyczka...A le i tak zapamiętam ten PIERWSZY RAZ NAJDOKŁADNIEJ Było to zaskoczenie dla mnie oj było...
W końcu oświadczyliśmy się "oficjalnie" i powiadomiliśmy rodziny o tym i przygotowania do ślubu poszły w ruch. Ale pierścionek dopiero za tydzień dostane?


Więc pochwale się wam dopiero za tydzień

[twin--maid]

Napisane przez Poemi

Z tego wszystkiego jakoś źle wymierzyłam czas i wychodzę dopiero za godzinę . Nawet nie wiem już czy boli mnie serce bo czuję ból w całej klatce piersiowej

Poemi a byłaś z tymi bólami u lekarza?

[Madzialenka12344321]

Poemi wiesz , że ja ci tamto tak z przymróżeniem oka pisałam taka była moja pierwsza my sl. mam nadzieje, ze nie masz mi tego za złe

A ja juz wróciłam z zajęc i zaraz siadam do nauku
Dzwoniłam do babci i dziadka i dziadek zlozyl mi tez życzenia z okazji "najukochańszej wnuczki" i powiedzial, ze jak kiedys bedzie takie święto, to żebym pamietała, ze on był pierwszy z zyczeniami tak mi sie miło po tym zrobiło

A mam do was pytanko: bo dzis na zajęciach przyszedl do nas 4 osobowy chór i śpiewali piosenki gotycki, gospel (te z koscila amerykanskiego) i starsznie mi sie to podobało a co sądzicie by naslub do koscila zaprosic taki chórek by cos zaspiewał na wejsciu czy przy wyjsciu??

[hihi]

Napisane przez Madzialenka12344321

A mam do was pytanko: bo dzis na zajęciach przyszedl do nas 4 osobowy chór i śpiewali piosenki gotycki, gospel (te z koscila amerykanskiego) i starsznie mi sie to podobało a co sądzicie by naslub do koscila zaprosic taki chórek by cos zaspiewał na wejsciu czy przy wyjsciu??

Znaleźć chórek, dogadać z księdzem i "organistą" i po sprawie

Fajny pomysł, bo na pewno będzie fajniej niz z tradycyjnym kościelnym grajkiem

[Poemi]

Napisane przez hihi

Co sie dzieje?
To nie nerwy?

Napisane przez twin--maid

Poemi a byłaś z tymi bólami u lekarza?

TŻ twierdzi, że to nerwobóle i mówi, że mam głęboko oddychać i się nie martwić . Kiedyś byłam u lekarza, okazało się, że moje serce jest trochę za małe i nie wyrabia, dostałam jakieś tabletki na receptę, ale ich nie wykupiłam. Nigdy wcześniej nie bolało aż tak jak teraz. Nie boli jedynie wtedy gdy się budzę (ale mam obolałą klatkę piersiową). Myślę, że po zaliczeniach przejdzie

Ps.
Wiecie, że mój TŻ wierzy w to, że w pewnych sytuacjach mógłby mi uratować życie robiąc dziurę w płucach i przyklejając kawałek folii , albo wbijając mi rurkę w krtań . Chyba nigdy z nim nie zamieszkam bo będę się bać

[twin--maid]

Napisane przez Madzialenka12344321

A mam do was pytanko: bo dzis na zajęciach przyszedl do nas 4 osobowy chór i śpiewali piosenki gotycki, gospel (te z koscila amerykanskiego) i starsznie mi sie to podobało a co sądzicie by naslub do koscila zaprosic taki chórek by cos zaspiewał na wejsciu czy przy wyjsciu??

Napisane przez hihi

Znaleźć chórek, dogadać z księdzem i "organistą" i po sprawie

Fajny pomysł, bo na pewno będzie fajniej niz z tradycyjnym kościelnym grajkiem

oryginalny i ciekawy pomysł

Napisane przez Poemi

TŻ twierdzi, że to nerwobóle i mówi, że mam głęboko oddychać i się nie martwić . Kiedyś byłam u lekarza, okazało się, że moje serce jest trochę za małe i nie wyrabia, dostałam jakieś tabletki na receptę, ale ich nie wykupiłam. Nigdy wcześniej nie bolało aż tak jak teraz. Nie boli jedynie wtedy gdy się budzę (ale mam obolałą klatkę piersiową). Myślę, że po zaliczeniach przejdzie

Ps.
Wiecie, że mój TŻ wierzy w to, że w pewnych sytuacjach mógłby mi uratować życie robiąc dziurę w płucach i przyklejając kawałek folii , albo wbijając mi rurkę w krtań . Chyba nigdy z nim nie zamieszkam bo będę się bać

Poemi z serduchem nie ma żartów. Ja kiedyś miałam taki atak i myślałam, ze to nerwoból. Zrobiłam się sina, mokra od potu i mało nie zemdlałam. TŻ przypadkowo dobrze zareagował i dzięki temu mi minęło...poszłam do lekarza i skierowali mnie do szpitala, potem do kolejnego miejsca i dzięki temu wiem czemu robi mi się słabo w kościele

[hihi]

Napisane przez Poemi

Ps.
Wiecie, że mój TŻ wierzy w to, że w pewnych sytuacjach mógłby mi uratować życie robiąc dziurę w płucach i przyklejając kawałek folii , albo wbijając mi rurkę w krtań . Chyba nigdy z nim nie zamieszkam bo będę się bać

A co dziwnego jwest w tym co mówi Twój TŻ? Ja kiedyś, przy atakach paniki doprowadzałam sie do stanu hiperwentylacji i albo podanie środków uspokajjących albo sie duszę, no i wtedy normalnym zabiegiem ratującym życie jest przebijanie krtani - Mój Mąz jest ratownikiem medycznym i wie co mówi...

Ja niestety po kilki atakach też wiem, że ma rację...

[Sweet_Jelly]

Napisane przez twin--maid

Ja bym chy ba nie chciała pierścionka ani po babci ani po mamie. Nie dlatego, że nie chciałabym nosić po kimś... jednak nie podoba mi się stara biżuteria a taki 40letni pierścionek raczej by miał taki styl
Fajnie Haniu, że TŻ spełnił Twoje marzenie

no właśnie ja też się tego obawiam..żę może być on poprostu nie w moim stylu .. A tak głupio byłoby mi powiedzieć mojemu TŻowi ..kup mi inny bo ten mi się nie podoba?? No i klops....
No ale zobaczymy

[zuzaneczka]

Napisane przez Sweet_Jelly

no właśnie ja też się tego obawiam..żę może być on poprostu nie w moim stylu .. A tak głupio byłoby mi powiedzieć mojemu TŻowi ..kup mi inny bo ten mi się nie podoba?? No i klops....
No ale zobaczymy

a może domagać się "swojego" pierścionka a ten "w spadku" przyjąć na znak przyjęcia do rodziny, ale nie koniecznie nosić go jako zaręczynowy,

[hihi]

Napisane przez Sweet_Jelly

no właśnie ja też się tego obawiam..żę może być on poprostu nie w moim stylu .. A tak głupio byłoby mi powiedzieć mojemu TŻowi ..kup mi inny bo ten mi się nie podoba?? No i klops....
No ale zobaczymy

Wiecie co? Nie rozumiem takiego podejścia - może ja jestem zbyt organiczona w moim myśleniu, ale naprawdę nie rozumiem tej wagi pierśionka - facet kupuje pierścionek, oświadcza się, mówi, że chce spędzić całe życie z kobiueta, a ona do niego "No ok, ale pierścionek wymieniamy, bo mi się ten nie podoba" - tak to wygląda no mi coś nie oasuje tutaj

[Poemi]

Napisane przez Madzialenka12344321

Poemi wiesz , że ja ci tamto tak z przymróżeniem oka pisałam taka była moja pierwsza my sl. mam nadzieje, ze nie masz mi tego za złe

Nie mam za złe tego co piszecie, flustrowałam się jedynie bo cokolwiek bym nie napisała to było to opacznie odbierane, ale już mi przeszło

Napisane przez hihi

A co dziwnego jwest w tym co mówi Twój TŻ? Ja kiedyś, przy atakach paniki doprowadzałam sie do stanu hiperwentylacji i albo podanie środków uspokajjących albo sie duszę, no i wtedy normalnym zabiegiem ratującym życie jest przebijanie krtani - Mój Mąz jest ratownikiem medycznym i wie co mówi...

Ja niestety po kilki atakach też wiem, że ma rację...

Wiem, wiem, TŻ studiuje ratownictwo i non stop mi opowiada o takich rzeczach. Tak sobie od czasu do czasu żartujemy, że jakby mi się coś działo to wolę żeby ktoś inny mnie ratował bo TŻ od razu by mnie dziurawił na żywca. Cała ta moja wypowiedź miała charakter żartobliwy o czym świadczyło "" na końcu

[zuzaneczka]

hmm ja też mam częste bóle w klatce piersiowej, podejrzewam że na tle nerwowym, czasem aż się nie mogę ruszyć z bólu

ale serce podobno nie boli, to tylko takie wrażenie....

Napisane przez hihi

Wiecie co? Nie rozumiem takiego podejścia - może ja jestem zbyt organiczona w moim myśleniu, ale naprawdę nie rozumiem tej wagi pierśionka - facet kupuje pierścionek, oświadcza się, mówi, że chce spędzić całe życie z kobiueta, a ona do niego "No ok, ale pierścionek wymieniamy, bo mi się ten nie podoba" - tak to wygląda no mi coś nie oasuje tutaj

ale tu chodzi chyba o to że to po babci i że ten pierścionek może być dość "zabytkowy"

[hihi]

Napisane przez zuzaneczka

ale tu chodzi chyba o to że to po babci i że ten pierścionek może być dość "zabytkowy"

Wiesz, ja mówię o terj całej dyskusji z ketegorii "wolałabym, aby kupił ten, a nie tamten", czy "lepiej razem wybrać, bo co jak kupi taki, co mi sie nie spodoba" - takie wolne mysli

[Sweet_Jelly]

Napisane przez zuzaneczka

a może domagać się "swojego" pierścionka a ten "w spadku" przyjąć na znak przyjęcia do rodziny, ale nie koniecznie nosić go jako zaręczynowy,

NIee.... to bez sensu..1 mam i wystarczy..Tak jak nie rozumiem kupowania Drugiego pierścionka zaręczynowego..

Napisane przez hihi

Wiecie co? Nie rozumiem takiego podejścia - może ja jestem zbyt organiczona w moim myśleniu, ale naprawdę nie rozumiem tej wagi pierśionka - facet kupuje pierścionek, oświadcza się, mówi, że chce spędzić całe życie z kobiueta, a ona do niego "No ok, ale pierścionek wymieniamy, bo mi się ten nie podoba" - tak to wygląda no mi coś nie oasuje tutaj

To nie oto chodzi że wybrzydzam..wypraszam sobie.. bo przecież nawet go nie widziałam NO i to w końcu MÓJ pierścionek zaręczynowy od mężczyzny którego KOCHAM I jaki by nie był..nawet z pozłotka po zekoladzie to i tak ma dla mnie wagę!
Ale mój Ukochany chce abym go ciągle nosiła... Powiedział że pierścionek zaręczynowy jest jak obrączka i się nie zdejmuje i nosi całe życie..z czym się w sumie zgadzam..Tak byłoby cudownie..Ale zastanawiam się czy wy zdejmujecie swoje pierścionki np. gdy wam do stroju nie pasuje(tak robi moja mama ) albo przy pracach domowych.. Czy trzymacie je w pudelku od czasu do czasu .Czy nosicie bez względu na wszystko ..na znak miłości!! Nawet podczas prania do rozciągniętych dresów albo zmywania naczyń
??



On rzeczywiście ma wartość rodzinną..

A swoją drogą ..mądra z ciebie kobieta a nie ograniczona... może ja pisze skrótami myślowymi-jak zwykle

[Madzialenka12344321]

ciekawe co mój TZ na temat tego chórku powie ja tam dalej jestem pod ich wrazeniem spiewali a'capella (czy jak to sie pisze ) 4 osóbki - 2 kobietki i 2 facetów w wieku cos koło mojego i ta ostatnia pisenka z kosciłka jak w ameryce padlam z wrażenia i do razu wyobraziłam to sobie u nas (tylko u nas nie można chyba angielskich pisenke co ) ale co tam.. nawet po polsku jakby mi ktos tak zaspiewał to chyba bym z kosciła nie wyszła tylko sobie sluchała

Edit:
ja swój zareczynowu nosze non stop - i nie mam zamiaru zdejmowac on jest taki, ze do wszytskiego mi pasuje a po slubie przeloże go tylko na drugą reke tez na serdeczny palec a tam wloze obrączke

[Poemi]

Teraz to już na serio idę... Prawie jak na ścięcie...