Wieczny bałagan w domu - cz.2

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

W niedzielę zaplanowałam małą imprezę rodzinną. Jak ja tego nienawidzę bo zawsze potem sobie wypominam z pół roku każdy najmniejszy błąd. No i męczy mnie to że chce żeby było idealnie a nigdy nie jest bo zawsze coś spartaczę. No i wymyśliłam grilla. Ale ciekawe czy w ogóle będzie pogoda. Za to z tej okazji wczoraj z mężem spięliśmy tyłki i posprzątaliśmy z leksza. Ten mop jest w użyciu a ja myślałam że raz na rok użyje go.

[I am Rock]

U mnie w planach montaż szafy w sobotę. Ciekawe...

[cava]

Zrobiłam dziś ponad 30 litrowych słoików z kompotem wiśniowym + namroziłam wiśni + zrobiam ciasto z wiśniami.
Już pomijając fakt, ze sama wczoraj te wiśnie rwałam. (a jeszcze 2 skrzzynki oddałam sąsiadkom)

Jestem zorana jak koń po westernie.
Sprzatanie... masakra od tygodnia, a po dzisiejszym to moze w przyszłym stuleciu zbiorę siły. [tu by się przydała, ikonka zdechłego robala leżacego odnóżami w górę i z wywalonym jezorem.Tak się czuję.]

[I ona]

cava to Ty zarobiona kobieto jesteś, jestem zmęczona na samą myśl o robieniu takich rzeczy

Ja zminimalizowałam pracę do zrobienia obiadu, a w zasadzie to ugotowaniu ziemniaków, bo reszta była zrobiona haha, a potem zrobienia sobie fasolki na patelni. Syf w kuchni zostawiłam. Tak szczerze to cały blat jest uwalony, nawet nie wyrzuciłam bułki tartej i jajka w których panierowałam fasolkę - szczyt lenistwa został chyba u mnie już osiągnięty.

[Iwona 25]

Napisane przez cava

Zrobiłam dziś ponad 30 litrowych słoików z kompotem wiśniowym + namroziłam wiśni + zrobiam ciasto z wiśniami.
Już pomijając fakt, ze sama wczoraj te wiśnie rwałam. (a jeszcze 2 skrzzynki oddałam sąsiadkom)

Jestem zorana jak koń po westernie.
Sprzatanie... masakra od tygodnia, a po dzisiejszym to moze w przyszłym stuleciu zbiorę siły. [tu by się przydała, ikonka zdechłego robala leżacego odnóżami w górę i z wywalonym jezorem.Tak się czuję.]

rozumie Cię moja mama i większość gospodyń, wiśnie obrodziły w tym roku, niejedna sąsiadka się żali. Drylowałaś czy z pestkami część?
ja namawiałam mamę na wino,ale mówi,że ma jeszcze z zeszłego roku

byłam dzisiaj na wsi- trochę kropiło, po odwiedzinach 6 osób i 2 dzieci- syf na podłodze,że musiałam trzepać chodniki, a część odkurzaczem sprzatać.. taki to odpoczynek niedzielny
- część warzyw dostałam- tak do pojedzenia-ogarnęłam-umyłam, poodcinałam różne korzonki itp.- buraki, ogórki, marchewkę itp.

[cava]

Napisane przez Iwona 25

rozumie Cię moja mama i większość gospodyń, wiśnie obrodziły w tym roku, niejedna sąsiadka się żali. Drylowałaś czy z pestkami część?
ja namawiałam mamę na wino,ale mówi,że ma jeszcze z zeszłego roku

byłam dzisiaj na wsi- trochę kropiło, po odwiedzinach 6 osób i 2 dzieci- syf na podłodze,że musiałam trzepać chodniki, a część odkurzaczem sprzatać.. taki to odpoczynek niedzielny
- część warzyw dostałam- tak do pojedzenia-ogarnęłam-umyłam, poodcinałam różne korzonki itp.- buraki, ogórki, marchewkę itp.

Z pestkami.
Chyba bym do teraz siedziała, jakbym miała to jeszcze drylować.

Zreszta swoje już za dzieciaka odrobiłam, jak u babci na wakacjach, zasadzali mnie co roku do drylowania wisni. Kilka dni bez przewy, micha za michą.
W zyciu nigdy wiecej, jak tyle co na ciasto.:/

Wisni w tym roku faktycznie jest jakas przeraźliwa ilośc. I to jeszcze wyjątkowo dobre, takie w słońcu wygrzane, słodziutkie, wielkie.
. na działce rodziców oberwana jest moze 1/10 tego co się urodziło, choc i mama rawała na swoje przetwory (poworna ilość jakąś) i 2 ciotki jeżdziły rwac dla siebie i my na dokładkę.
Reszta dla ptaków zostanie, bo juz nikt na to dobro patrzeć nie może.
Mama narobiła juz jakąs gargantuiczną ilośc słoików z powidłami, sokami, kompotami z wiśni.
5 lat będa to jedli chyba. :/

A widac że śliwek i gruszek tez będzie zatrzęsienie.
Porzeczek tyle, ze krzaki z daleka na grubo czerwone, praie bez liści sam eowoce- szkoda że tak daleko mieszkam, bo porzeczki to bym wyżarła a tak- obsychaja na krzakach.

[201703061347]

Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Masakra, człowiek wraca z urlopu a tu wizaż obumiera. Konta pokasowane, wszystkie fajne wątki ucichły. Smutne to.
A w temacie wątku - mam całą górę ciuchów do prasowania i nikłą motywację przy tych temperaturach.

[Lexie]

Wyskoczył mi ten wątek w subskrypcjach niczym wyrzut sumienia...
Niech mi ktoś doda motywacji, bo w domu jakaś masakra

[szprotka_]

Napisane przez Lexie

Wyskoczył mi ten wątek w subskrypcjach niczym wyrzut sumienia...
Niech mi ktoś doda motywacji, bo w domu jakaś masakra

Odwiedzę Cię za dwie godziny

[Lexie]

Za dwie godziny niestety można u nas tylko psy zastać

Ech, ostatnio to tylko odkurzanie i mycie podłogi u nas jest regularne, a reszta leży. Jakoś ogarniam kuchnię i toaletę, ale o umycie błaga wanna, na rolecie prysznicowej chyba zaczęła się wykluwac jakaś pleśń i nie wiem czym ją zabić, a kurze w kiepsko dostępnych miejscach niewycierane wieczność.
Nad wanną kamień kwitnie na płytkach. Wszystkie lustra i szyby do mycia. Lodówkę by można umyć.

[Iwona 25]

hej
ja jestem
nie mam urlopu- mam dziecko- taki żarcik

ja nie cierpię też prasować w upały- wilgotność w powietrzu olbrzymia i tak

a dziś już nie wytrzymałam- niecałe 2 doby temu odkurzałam, wieki temu, wszystko lepi się do stóp...podłoga nie zmywana od tygodni, ale olewam to

moje dziecko jak biega bez pampersa to sika i ogólnie się załatwia gdzie popadnie, a pózniej prowadzi mnie na miejsce "zbrodni".....czasami po 7 razy dziennie, ręce mi opadają

[_Matilde_]

Napisane przez Iwona 25

hej
ja jestem
nie mam urlopu- mam dziecko- taki żarcik

ja nie cierpię też prasować w upały- wilgotność w powietrzu olbrzymia i tak

a dziś już nie wytrzymałam- niecałe 2 doby temu odkurzałam, wieki temu, wszystko lepi się do stóp...podłoga nie zmywana od tygodni, ale olewam to

moje dziecko jak biega bez pampersa to sika i ogólnie się załatwia gdzie popadnie, a pózniej prowadzi mnie na miejsce "zbrodni".....czasami po 7 razy dziennie, ręce mi opadają

Albo go naucz co to nocnik albo zakładaj pieluchę, i już Ci mówiłyśmy że takimi szczegółami nie musisz się z nami dzielić

Ja byłam w robocie ostatnie dwa tygodnie całymi dniami, dziś wolne i chyba muszę wreszcie ogarnąć dom, bo już jest masakrycznie zapuszczony

[Lexie]

Ja chyba nie rozumiem czegoś, dziecko sika po podłogach ileś razy dziennie, ale "podłoga nie zmywana od tygodni"?



Wczoraj poogarniałam nieco łazienkę, ale jeszcze muszę dziś dokończyć. Wyszorowałam wannę, umywalkę, lustro i szafki, i tę nieszczęsną roletę prysznicową (to było ciężkie zadanie, a jeszcze by wypadało zabieg powtórzyć, bo zostało trochę kamienia). Muszę jeszcze ścianę za wanną odkamienić i umyć grzejnik. I sedes.
Przydałoby się wstawić pranie, ale jest tak wilgotne powietrze, że nic nie chce mi schnąć :/
Kurze do starcia, szczególnie w zakamarkach. Podłogi po odkurzenia i umycia. Zlwe w kuchni woła o szorowanie domestosem i impregnację.

Przypomniało mi się jeszcze, że trzeba by umyć piekarnik Nie mam pojęcia jak się za to zabrać.

A mnie boli głowa, więc siedzę bezczynnie, z bajzlem dookoła...

[201803290936]

Napisane przez Lexie

(...)
Przypomniało mi się jeszcze, że trzeba by umyć piekarnik Nie mam pojęcia jak się za to zabrać.
(...)

Do piekarnika, który serio miałam ochotę wywalić i zastąpić nowym "odkryłam" środek, który dosłownie wszystkie przypalenia, zabrudzenia, plamy, o których myślałam, że są już częścią emalii, wyczyścił na maksa. Nałożyć gęsto i wyjść z domu na kilka godzin: http://www.ceneo.pl/37584178. Jeżeli przypalenia są mega, czynność powtórzyć. Kupuję to w Auchanie akurat za ok. 11 zł.

Agent MAX z Biedronki tańszy i nie wiem, czy nie lepszy od Domestosa.

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Napisane przez Iwona 25

(...)
moje dziecko jak biega bez pampersa to sika i ogólnie się załatwia gdzie popadnie, a pózniej prowadzi mnie na miejsce "zbrodni".....czasami po 7 razy dziennie, ręce mi opadają

A biega bez pampersa, bo...?

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Napisane przez Lexie

Za dwie godziny niestety można u nas tylko psy zastać

Ech, ostatnio to tylko odkurzanie i mycie podłogi u nas jest regularne, a reszta leży. Jakoś ogarniam kuchnię i toaletę, ale o umycie błaga wanna, na rolecie prysznicowej chyba zaczęła się wykluwac jakaś pleśń i nie wiem czym ją zabić, a kurze w kiepsko dostępnych miejscach niewycierane wieczność.
Nad wanną kamień kwitnie na płytkach. Wszystkie lustra i szyby do mycia. Lodówkę by można umyć.

Ja ostatnio umyłam kafelki w kuchni. Brawo ja. Nie wiem co mnie podkusiło, aby sobie strzelić częściowo białe. Chyba jakieś zaćmienie umysłu miałam.

Kochani, czy doczyścić takie plamy z tłuszczu, które robią się przy uchwytach szafek kuchennych. Może wiecie o co mi chodzi: powierzchnia matowa szafki, a pod światło widać takie miejsca wokół uchwytu jak natłuszczone / błyszczące.

Nie wspominaj mi nawet o myciu lodówki, bo mnie wyrzuty sumienia łapią.

[Lexie]

Napisane przez Doris1981

Do piekarnika, który serio miałam ochotę wywalić i zastąpić nowym "odkryłam" środek, który dosłownie wszystkie przypalenia, zabrudzenia, plamy, o których myślałam, że są już częścią emalii, wyczyścił na maksa. Nałożyć gęsto i wyjść z domu na kilka godzin: http://www.ceneo.pl/37584178. Jeżeli przypalenia są mega, czynność powtórzyć. Kupuję to w Auchanie akurat za ok. 11 zł.

Agent MAX z Biedronki tańszy i nie wiem, czy nie lepszy od Domestosa.

Ale wyjść z domu, bo to śmierdzi albo wydziela opary, czy tak po prostu, żeby zostawić na piekarniku na jakiś czas?

W ogóle mój piekarnik chyba ma jakiś program samoczyszczący, który ma zabrudzenia zmieniać w pył, ale zgubiłam instrukcję Może poszukam w necie i potestuję tę opcję.

Ja ostatnio umyłam kafelki w kuchni. Brawo ja. Nie wiem co mnie podkusiło, aby sobie strzelić częściowo białe. Chyba jakieś zaćmienie umysłu miałam.

Ja mam szare i też muszę je myć, niestety

Kochani, czy doczyścić takie plamy z tłuszczu, które robią się przy uchwytach szafek kuchennych. Może wiecie o co mi chodzi: powierzchnia matowa szafki, a pod światło widać takie miejsca wokół uchwytu jak natłuszczone / błyszczące.

Też się zastanawiam. Nie wiem czemu to nie chce łatwo schodzić?

Nie wspominaj mi nawet o myciu lodówki, bo mnie wyrzuty sumienia łapią.

Do tego służy chyba wątek We mnie wywołał wczoraj jeden wielki wyrzut.

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez Doris1981

Ja ostatnio umyłam kafelki w kuchni. Brawo ja. Nie wiem co mnie podkusiło, aby sobie strzelić częściowo białe. Chyba jakieś zaćmienie umysłu miałam.

Kochani, czy doczyścić takie plamy z tłuszczu, które robią się przy uchwytach szafek kuchennych. Może wiecie o co mi chodzi: powierzchnia matowa szafki, a pod światło widać takie miejsca wokół uchwytu jak natłuszczone / błyszczące.

Nie wspominaj mi nawet o myciu lodówki, bo mnie wyrzuty sumienia łapią.

Ja udaję, że nie widzę, iż już nadszedł czas na mycie kafelek w kuchni...
Za to kabiny prysznicowej juz nie mogę dłużej ignorować, dziś po pracy się za nią zabiorę...
Resztę wczoraj poogarniałam, więc nie jest źle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iwona 25]

-biega bez pampersa, bo odparzenia się robią
-podłogę zmywam miejscowo- tzn. po dziecku

wczoraj zmyłam schody i wszystkie podłogi

[szprotka_]

Napisane przez Lexie

W ogóle mój piekarnik chyba ma jakiś program samoczyszczący, który ma zabrudzenia zmieniać w pył, ale zgubiłam instrukcję Może poszukam w necie i potestuję tę opcję.

Kocham tą funkcję W inny sposób piekarnika nie czyszczę. U mnie to działa tak, że trzeba wszystko z piekarnika powyciągać (blachy, kratki i trzymadła do blach). Zamykasz piekarnik, odpalasz program i czekasz na efekty. Strasznie to zżera prądu, ale raz na jakiś czas to można.

[Lexie]

A, czyli blachy trzeba samemu odszorować.
To czym szorujecie blachy?

[Pati100]

Napisane przez Lexie

A, czyli blachy trzeba samemu odszorować.
To czym szorujecie blachy?

Ja myję w zmywarce i jest ok.
Co do prania, które nie chce schnąć, to polecam elektryczną suszarkę. Nie mam wilgoci w domu, rozstawionej suszarki i sterty prania walającego się na kanapie i czekającego na prasowanie. To był jeden z lepszych zakupów.

[Lexie]

No niestety, nie mam ani funduszy, ani miejsca na taką suszarkę. Kiedyś się może dorobię

[Lexie]

Ogarnęłam pół mieszkania i padłam na kanapę bez sił. Jest tak duszno, że zaraz padnę
A tu jeszcze tyle zostało...

[Mojwa]

Ja mam blachy od piekarnika w takim stanie ze żadna.zmywarka by tego nie do czyscila. Chyba wrzucę wszystko pod prysznic, zaleje woda i zostawię na jakiś czas.

Ja zostawiłam TZta w domu i miał sprzątać, ciekawe co zostanę jak wrócę.

W ogóle macie jakieś sposoby na pozbycie się owocowek? Mam chmare w kuchni, zostawiłam coś na wierzchu i oto efekt :/

[Kociaak]

Napisane przez Pati100

Ja myję w zmywarce i jest ok.
Co do prania, które nie chce schnąć, to polecam elektryczną suszarkę. Nie mam wilgoci w domu, rozstawionej suszarki i sterty prania walającego się na kanapie i czekającego na prasowanie. To był jeden z lepszych zakupów.

Elektryczna suszarka owszem, fajna rzecz, ale mnie zniszczyła wiele ciuchów Może teraz są lepsze, ja używałam pięć lat temu ale to nie były najgorszego sortu sprzęty...

Mam do umycia zakamienione szyby w kabinie prysznicowej, stały się już półprzejrzyste...

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez Kociaak

Mam do umycia zakamienione szyby w kabinie prysznicowej, stały się już półprzejrzyste...

Masz może jakiś sprawdzony środek do czyszczenia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[szprotka_]

Napisane przez Mojwa

W ogóle macie jakieś sposoby na pozbycie się owocowek? Mam chmare w kuchni, zostawiłam coś na wierzchu i oto efekt :/

Jeżeli masz jakieś owoce czy warzywa to do lodówki. Wszystkie, wszystkie śmieci trzeba wynieść. Powinno być lepiej. Chociaż my je wciągamy odkurzaczem, bo się nam czekać na efekty nie chce.

Chciałabym znać jakiś cud środek na kamień w łazience i te nieszczęsne blachy od piekarnika Jeszcze blachy jakoś wyglądają ale ścianki od prysznica, o matko

[Lexie]

Napisane przez Mojwa

Ja mam blachy od piekarnika w takim stanie ze żadna.zmywarka by tego nie do czyscila. Chyba wrzucę wszystko pod prysznic, zaleje woda i zostawię na jakiś czas.

Próbowałam. Nie pomogło na moje blachy. To znaczy, pomogło trochę - częściowo je domyłam szorując, ale to za mało...

W ogóle macie jakieś sposoby na pozbycie się owocowek? Mam chmare w kuchni, zostawiłam coś na wierzchu i oto efekt :/

Trzeba wszystko, wszyściutko pochować do lodówki. Wszelkie owoce i warzywa. Umyć wszelkie pojemniki, w których leżały. Te muszki mają krótki cykl życia i pozbawione tych owoców szybko znikają, przynajmniej u mnie.

Napisane przez szprotka_

Chciałabym znać jakiś cud środek na kamień w łazience i te nieszczęsne blachy od piekarnika Jeszcze blachy jakoś wyglądają ale ścianki od prysznica, o matko

Chyba nie ma cudownych środków... Jak już jest mocno źle, to jadę domestosem lub czymś w jego stylu. Jak umiarkowanie źle, to środkiem do kabin prysznicowych z lidla. Pryskam, zostawiam na 10 minut, potem szoruję płaskim mopem (bo ja tym myję ścianę nad wanną, nie kabinę). I spłukuję. Jak trzeba, to powtarzam zabieg.


Zmęczyłam się jak głupia, zostały podłogi - odkurzyć i umyć. Powycierałam na mokro wszelkie szafki, drzwi, framugi, blaty itp, wyszorowałam kuchnię i łazienkę do końca, zrobiłam kilka prań. Oczywiście teraz przylazła jakaś burza i pada, nie wiem kiedy mi to wyschnie
I ugotowałam obiad.
Liczę, że przekupię nim TŻta, żeby te podłogi ogarnął

[Mojwa]

To dziś mnie czeka czyszczenie kuchni + odkurzacz i TZta wygonie ze śmieciami
Lexie - odnośnie.piekarnika i blach to moja mama ma jakiś super środek, zapytam jak się nazywa bo ponoć działa cuda.

[_Matilde_]

Napisane przez Doris1981

Kochani, czy doczyścić takie plamy z tłuszczu, które robią się przy uchwytach szafek kuchennych. Może wiecie o co mi chodzi: powierzchnia matowa szafki, a pod światło widać takie miejsca wokół uchwytu jak natłuszczone / błyszczące.

Potraktuj płynem uniwersalnym nierozcieńczonym, ewentualnie są takie preparaty odtłuszczające. Ale może po prostu się tak wyświechtały od używania.

[ksieciunio]

Napisane przez Mojwa

Ja mam blachy od piekarnika w takim stanie ze żadna.zmywarka by tego nie do czyscila. Chyba wrzucę wszystko pod prysznic, zaleje woda i zostawię na jakiś czas.

Ja zostawiłam TZta w domu i miał sprzątać, ciekawe co zostanę jak wrócę.

W ogóle macie jakieś sposoby na pozbycie się owocowek? Mam chmare w kuchni, zostawiłam coś na wierzchu i oto efekt :/

Już tu chyba pisałam o swoim sposobie na piekarnik - mam taki zwykły z emalia latwoczyszczaca (taaaaaa). Kupiłam mleczko cif, zmoczylam blachę, na taką wilgotną wylałam trochę mleczka i tarlam to kulkami z folii aluminiowej. Pozniej blachy oplukalam pod prysznicem, a wnetrze piekarnika spryskiwalam wodą (nalalam zwyklej wody do opakowania ze spryskiwaczem) i pozniej zbieralam tą wodę z dna gąbką. Znalazłam ten sposób na Youtube i u mnie sprawdził się jako jedyny. Nie pomagały żadne płyny i pianki do piekarnikow. A i szybko to idzie, nie zdążyłam się nawet wkurzyć

Minus jest taki, że metoda nie działa na drzwiczki piekarnika - rysuje szkło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz