Majówki 2016 - część pierwsza jako mamy!

[RosesAreRed]

Napisane przez zabciajs

Martunia:

Jak to mozliwe? Masz woombie air, ta siateczka jest mieciutka...

[Monanka83]

Napisane przez pluszowy_kot

Powoli się robi wesoło na wątku, już myślałam, że się wszystkie zamieniłyśmy w zombie wyprane z poczucia humoru

Zaczęliśmy ogarniać papiery do orzeczenia dla kociaka - baba z sekretariatu ortopedii na Niekłańskiej już chyba nas nienawidzi

Nawilżacie jakoś nos dzieciakom, jakąś wodą morską? Kociakowi notorycznie robią się wielkie gluty, najpierw odciągałam katarkiem, ale pediatra powiedziała, żeby tak nie robić bo śluzówka się wysusza i w efekcie produkuje jeszcze więcej glutów a małemu one nie przeszkadzają, ale ostatnio kociakowi tak się zatkał nos, że ciężko mu było oddychać i aż płakał przez sen, więc mu wyciągnęliśmy...

Ja codziennie rano oczyszczam jej nos psikajac najpierw disnemarem baby, odciagam fridą jeśli jest potrzeba a najczęściej jest i na koniec znów psikam disnemarem.
Czasem wieczorem jak słyszę że jest coś co może jej przeszkadzać w spaniu.

[fablous]

Kocie my każdego dnia psikamy Marimerem w ramach codziennej higieny noska Też się czasem gile zbite pojawiają i zaczynam się zastanawiać czy nie mamy przypadkiem suchego powietrza w sypialni

Aluni znów się pomylił dzień z nocą - śpi już ponad 4 godziny
A w nocy standardowo co 2 godzinki się budziła No ale ona tak ma że na plecach śpi lekko za to na brzuchu kilka godzin ciągiem. Gdybym ją położyła na noc na brzuchu to też by pewnie spała długo ale wciąż się boję tak ją zostawić..

[czekooladki]

Napisane przez Lambadaa

dziękuję



W Częstochowie się urodziłam, ale mieszkam poza miastem Ale właściwie szkoła i wszystko to w czewie. Teraz też cały tydzień załatwianie spraw i zakupy na mieście A Ty w jakieś dzielnicy mieszkasz? To następny raz musimy się zgadać na kawę z maluchami ;D



widziałam dziewczynkowe w auchan i superpharm, bo sama kupiłam mojemu seledynowe i wersję "marynarską"



U mnie też ze spacerami był problem :/ ale mama jak wpadła na tydzień to nie wiem jak to zrobiła ale młody spał w dzień w gondoli.. szok miałam. Zmuszała go, troche pobeczał ale spał i teraz zero problemów

A w chuście to może jak mocniej dociągniesz? ja jak robiłam za luźno to było darcie, że nic tylko policje wzywać ;P



wspaniałe

u nas jest tradycja przekazywania zegarka na łańcuszku więc Arturek dostanie zegarek pradziadka - powstańca i mam nadzieje, że później przekaże dalej swojemu synowi ^^ dla męża to bardzo cenne bo jedyna pamiątka po dziadku



Czy wasze maluchy podczas karmienia wpychają rączki jeszcze do buzi? No nie wiem co robić.. związywać małemu ręce?! ;p cały czas je pakuje do buzi.. a mnie przy okazji wbija paznokcie w pierś ;/ już nie wiem w jakiej pozycji mam karmić.. każda zła

O widzisz! dzięki wielkie - jutro sie przejedziemy w takim razie przy okazji robienia zakupów na wyjazd wakacyjny, bo już miałam zamawiać w internetach takie z owieczkami ale z przesyłką średnio sie kalkuluje.

Alicja też pakuje rączki do buzi podczas karmienia - dostaje wścieklizny jak jednocześnie obie piąstki i cycuś na raz jej się do buzi nie mieszczą - staram się przytrzymywać rączki a cycuś naprowadzam do dzioba po kilku minutach się uspokaja.

Napisane przez no_doubt

Rose fajny prezent dla malutkiej
Ja ostatnio zastanawiałam się nadbiżuteria z mlekiem matki....

Co wózka i spacerów to u nas też masakra...płacz i jak jestem z TŻ to on ją na ręce, a ja prowadzę wózek...a jak jestem sama to wzbudzam zaciekawienie otoczenia prowadząc moją piszczałke...kiedy to się unormuje...

Te spacery Wasze to jestem sobie w stanie wyobrazić i naprawdę głęboko współczuję - mam sąsiadkę 6-miesięczną i zawsze w wózku "jedzie na sygnale" słychać ją przez okno z daleka - mimo, że ja mieszkam na trzecim piętrze i wtedy mowie do Alicji: uuuu słyszysz Twoja koleżanka Zuzia jedzie ale na dłuższą metę to żal mi jej mamy

Napisane przez Monanka83

U nas bez zmian, do 4tej ok, po 4 tej Nina zaczyna gonić mlenio i biegnie i bieeeeeegnie o 6tej dogania I wstajemy

hehe u nas też Alicja biegnie tempem sprinterki - jogging poranny widocznie - dbają dziewczyny o kondycje - tylko w trakcie tego biegania to trzy pieluchy do wymiany w ciągu 1,5h

[RosesAreRed]

Napisane przez pluszowy_kot

Nawilżacie jakoś nos dzieciakom, jakąś wodą morską? ...

Tak, codziennie rano wpsikuje w nochalek. Jak sa takie upaly jak teraz to popoludniu tez poprawiam. Ilosc glutow zdecydowanie mniejsza no i młoda sama oczyszcza nos kichajac

[Jowi20]

My też psikamy nochalka ale nie codziennie. I jeszcze ani razu nie odciagalam glutkow, zawsze po psikaniu kicha i jak coś jest to wykichuje

Powiedzcie czy wasze maluchy też się tak mega emocjonują z zabawkami? Milan jak go poloze na mate albo zawiesze maskotke w kolysce to cały chodzi, krzyczy zaczepia i najpierw mu sie podoba a po chwili jest ryk i dużej go uspokajam niż on się bawi

[agassek]

My nie czyścimy noska jak miała jakieś babole w nosku to psikałam wodą morską w sprayu i odciągałam fridą, położna powiedziała, że ok, ale jak będzie już ładnie oddychać, to mam przestać więc używamy takiego zestawu jedynie doraźnie

[gosiaczekbtm]

Napisane przez Jowi20

My też psikamy nochalka ale nie codziennie. I jeszcze ani razu nie odciagalam glutkow, zawsze po psikaniu kicha i jak coś jest to wykichuje

Powiedzcie czy wasze maluchy też się tak mega emocjonują z zabawkami? Milan jak go poloze na mate albo zawiesze maskotke w kolysce to cały chodzi, krzyczy zaczepia i najpierw mu sie podoba a po chwili jest ryk i dużej go uspokajam niż on się bawi

Rehabilitantka mówiła mi, że często karuzele i maty bardzo pobudzają i stresuja tak małe dzieciaczki, najlepiej zostawić na karuzelce 1 zabawkę, niech tylko na jednej się skupia

[kaylla]

Ja też nie oczyszczam codziennie noska. Tylko jak widzę, że jakieś babole są, to wyciągam gruszką - jak na razie może 5 razy jej użyłam. Tak to nosek ma czysty, czasem kichnie, to dodatkowo sobie oczyszcza.

Co do odkrywania - nóżek moja mała jeszcze nie odkryła,a przynajmniej nie bawi się nimi. Rączki odkryła już jakiś czas temu - na początku głównie pchała piąstki do buzi, teraz już wyciąga łapki i chwyta różne rzeczy - tarmosi lalkę czy też motylka z Lamaze, łapie mnie za rękę, w trakcie karmienia łapie za pierś itp.

Moja też namiętnie uprawia biegi Praktycznie zawsze jak leży na plecach i nie śpi, to gdzieś biegnie.

Lambada - ja z Wyczerp jestem - takie obrzeża Częstochowy.

[martunia_199]

Napisane przez pluszowy_kot

Powoli się robi wesoło na wątku, już myślałam, że się wszystkie zamieniłyśmy w zombie wyprane z poczucia humoru

Zaczęliśmy ogarniać papiery do orzeczenia dla kociaka - baba z sekretariatu ortopedii na Niekłańskiej już chyba nas nienawidzi

Nawilżacie jakoś nos dzieciakom, jakąś wodą morską? Kociakowi notorycznie robią się wielkie gluty, najpierw odciągałam katarkiem, ale pediatra powiedziała, żeby tak nie robić bo śluzówka się wysusza i w efekcie produkuje jeszcze więcej glutów a małemu one nie przeszkadzają, ale ostatnio kociakowi tak się zatkał nos, że ciężko mu było oddychać i aż płakał przez sen, więc mu wyciągnęliśmy...

Ja 2 razy dziennie robię toaletę noska i oczek. Zakrapiam quixx baby. Jak są gluty to wyciągam frida. Pewnie nie długo przestanę to robić codziennie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czekooladki]

My noska też nie oczyszczamy - nie ma potrzeby.

Napisane przez Jowi20

My też psikamy nochalka ale nie codziennie. I jeszcze ani razu nie odciagalam glutkow, zawsze po psikaniu kicha i jak coś jest to wykichuje

Powiedzcie czy wasze maluchy też się tak mega emocjonują z zabawkami? Milan jak go poloze na mate albo zawiesze maskotke w kolysce to cały chodzi, krzyczy zaczepia i najpierw mu sie podoba a po chwili jest ryk i dużej go uspokajam niż on się bawi

Taaa, zabawkami, nowymi gośćmi, nowymi tiutajającymi ciotkami czyt. moimi koleżankami z pracy leżaczkiem, gryzakami - każda nowa rzecz to pisk w nocy, a wtedy to ja bieeeeegnę jakby się paliłoooo! a ona śpi dalej ale każda nowa rzecz wywołuje takie emocje że szok.


Codzienność naszej małej rodzinki:
1. Jak spowijałam na noc:
- to mój mąż: więzisz ją, może jeszcze ją przywiąż do tych szczebelek w łóżeczku, albo kaftan bezpieczeństwa jej zakładać będziemy? Marlena zobaczysz przyjdzie do nas mops wtedy będziesz na szybko ją odwiązywać!
- jak Alicja usnęła, mąż: teee Tyyy to działa!!!!, Marlena, ona śpi! ciiiiii dobreeee
- na następny dzień, mąż: Marlena, musisz ją ciaśniej związać, bo uwolniła rączki! chodź bo ja nie umiem jej tak związać, ja to bym musiał taśmą izolacyjną

2. Jak włączałam apkę w telefonie z odkurzaczem na noc:
- to mój mąż: szumi jej to nad uchem, przecież to moja córka, będzie miała problemy ze słuchem! może przyciszyć?!
- teraz mój szanowny małżonek w telefonie ma apkę z szumem woreczków foliowych, biciem serca, ćwierkającymi ptaszkami, odkurzaczem, suszarką, wentylatorem, pochłaniaczem, szumem wiatru, szumem morza - generalnie z wszystkim co szumi

3. Sytuacja z dzisiaj. Podkładam Alicji tetrę pod buzię bo ślinotok zalewa nam wózek - od jakiegoś czasu zauważyłam, że mała zarzuca sobie tą tetrę na buzię jak ma wszystkiego dość i chce spać. skojarzyłam to z Waszymi radami, że maluchy "trza przykrywać poduszką" no i dzisiaj widzę, że Mała ma szkliste oczka na spacerze, więc jej przysłoniłam pieluszką.
- mąż: Marlena, Ala ma pieluszkę na twarzy! co Ty nie widzisz?! ona się udusi! więc jak zawsze Tatuś postanowił uratować Alę i za każdym razem jak ona sobie nasuwała tą pieluszkę na oczy to tatuś jej odsłaniał, w końcu się wkurzył i postanowił ją schować do torby .... no i wtedy się Ala wkurzyłaaaaaa, no i tatuś szybko oddał jej pieluszkę i przeprosił, że już więcej nie będzie hehe padłam

Wniosek męża: dwie czerwone furie (znaczy ja i Ala) już mają sztamę i on w domu nie ma już nic do gadania

Od jutra zaczynamy akcję pakowanie na wyjazd - ciekawe czy się nie pozabijamy? Mam ograniczyć liczbę swoich ciuchów do minimum - wg. męża najlepiej do jednej bluzki ale dla Ali mąż chyba spakuje pół domu - ostatnio coś wspominał, że bierzemy leżaczek bo Alicja tak ładnie sobie w nim śpi, motyla lamaze, arsenał gryzaków, zawieszki z pozytywkami na fotelik samochodowy (chyba dwie bo mąż nie może sie zdecydować które ) już pytał czy wszystkie opaski i inne gadżety są w jednym miejscu, żeby potem nie szukać tylko całe szuflady zapakować może prościej by było całą komodę i szafę wziąć uwaga! jedziemy na tydzień

[RosesAreRed]

Czoko u nas to wyglada bardzo podobnie. Maz czesto podejrzewal mnie o proby morderstwa ze szczegolnym okrucienstwem. Teraz dziwi sie jak wieczorem usypiam mloda bez woombie A ja po prostu chce jeszcze wycalowac te sliczne raczki przed snem

Jesli chodzi o pakowanie...na kazdy wyjazd pakuje pol komody, bo nigdy nie wiadomo ile razy w ciagu dnia trza bedzie przewijac. Caaaaaly bagaznik zaladowany po sufit, no nie da rady mniej zabrac

[AnneMariie]

Napisane przez czekooladki

My noska też nie oczyszczamy - nie ma potrzeby.



Taaa, zabawkami, nowymi gośćmi, nowymi tiutajającymi ciotkami czyt. moimi koleżankami z pracy leżaczkiem, gryzakami - każda nowa rzecz to pisk w nocy, a wtedy to ja bieeeeegnę jakby się paliłoooo! a ona śpi dalej ale każda nowa rzecz wywołuje takie emocje że szok.


Codzienność naszej małej rodzinki:
1. Jak spowijałam na noc:
- to mój mąż: więzisz ją, może jeszcze ją przywiąż do tych szczebelek w łóżeczku, albo kaftan bezpieczeństwa jej zakładać będziemy? Marlena zobaczysz przyjdzie do nas mops wtedy będziesz na szybko ją odwiązywać!
- jak Alicja usnęła, mąż: teee Tyyy to działa!!!!, Marlena, ona śpi! ciiiiii dobreeee
- na następny dzień, mąż: Marlena, musisz ją ciaśniej związać, bo uwolniła rączki! chodź bo ja nie umiem jej tak związać, ja to bym musiał taśmą izolacyjną

Mnie sie pytal czy to legalne hahah

[daggmara]

Moj sie pytal, czy nie uwazam, ze zrobie Olo kuku w glowe od puszczania szumow. Albo, ze halunów od tego dostanie. Juz zapomniał, jak Hani sam wlaczal.

Nosek - nie oczyszczam w żaden sposob. Nos doskonale sam sie oczyszcza. Do tej pory wyszły raptem 2-3 giluchy, wiec luzik. W razie kryzysu jest gdzies jakas zwykla gruszka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czekooladki]

Napisane przez RosesAreRed

Czoko u nas to wyglada bardzo podobnie. Maz czesto podejrzewal mnie o proby morderstwa ze szczegolnym okrucienstwem. Teraz dziwi sie jak wieczorem usypiam mloda bez woombie A ja po prostu chce jeszcze wycalowac te sliczne raczki przed snem

Jesli chodzi o pakowanie...na kazdy wyjazd pakuje pol komody, bo nigdy nie wiadomo ile razy w ciagu dnia trza bedzie przewijac. Caaaaaly bagaznik zaladowany po sufit, no nie da rady mniej zabrac

no tak pół komody - w sensie bodziaki, pampersy, kremiki - to pakuje mama, a tata kaowiec dba o rekreację - leżaczek, ta lampka którą lubi Ala, miś na którego patrzy po przebudzeniu, maskotka, do której sie uśmiecha przed snem, zawieszka do której się uśmiecha podczas przewijania, 20 opasek, inna zawieszka do wózka inna do fotelika bo pewnie akurat bez tej będzie płakać tatusiek zwariował

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Napisane przez AnneMariie

Mnie sie pytal czy to legalne hahah

[agassek]

Napisane przez czekooladki

My noska też nie oczyszczamy - nie ma potrzeby.



Taaa, zabawkami, nowymi gośćmi, nowymi tiutajającymi ciotkami czyt. moimi koleżankami z pracy leżaczkiem, gryzakami - każda nowa rzecz to pisk w nocy, a wtedy to ja bieeeeegnę jakby się paliłoooo! a ona śpi dalej ale każda nowa rzecz wywołuje takie emocje że szok.


Codzienność naszej małej rodzinki:
1. Jak spowijałam na noc:
- to mój mąż: więzisz ją, może jeszcze ją przywiąż do tych szczebelek w łóżeczku, albo kaftan bezpieczeństwa jej zakładać będziemy? Marlena zobaczysz przyjdzie do nas mops wtedy będziesz na szybko ją odwiązywać!
- jak Alicja usnęła, mąż: teee Tyyy to działa!!!!, Marlena, ona śpi! ciiiiii dobreeee
- na następny dzień, mąż: Marlena, musisz ją ciaśniej związać, bo uwolniła rączki! chodź bo ja nie umiem jej tak związać, ja to bym musiał taśmą izolacyjną

2. Jak włączałam apkę w telefonie z odkurzaczem na noc:
- to mój mąż: szumi jej to nad uchem, przecież to moja córka, będzie miała problemy ze słuchem! może przyciszyć?!
- teraz mój szanowny małżonek w telefonie ma apkę z szumem woreczków foliowych, biciem serca, ćwierkającymi ptaszkami, odkurzaczem, suszarką, wentylatorem, pochłaniaczem, szumem wiatru, szumem morza - generalnie z wszystkim co szumi

3. Sytuacja z dzisiaj. Podkładam Alicji tetrę pod buzię bo ślinotok zalewa nam wózek - od jakiegoś czasu zauważyłam, że mała zarzuca sobie tą tetrę na buzię jak ma wszystkiego dość i chce spać. skojarzyłam to z Waszymi radami, że maluchy "trza przykrywać poduszką" no i dzisiaj widzę, że Mała ma szkliste oczka na spacerze, więc jej przysłoniłam pieluszką.
- mąż: Marlena, Ala ma pieluszkę na twarzy! co Ty nie widzisz?! ona się udusi! więc jak zawsze Tatuś postanowił uratować Alę i za każdym razem jak ona sobie nasuwała tą pieluszkę na oczy to tatuś jej odsłaniał, w końcu się wkurzył i postanowił ją schować do torby .... no i wtedy się Ala wkurzyłaaaaaa, no i tatuś szybko oddał jej pieluszkę i przeprosił, że już więcej nie będzie hehe padłam

Wniosek męża: dwie czerwone furie (znaczy ja i Ala) już mają sztamę i on w domu nie ma już nic do gadania

Od jutra zaczynamy akcję pakowanie na wyjazd - ciekawe czy się nie pozabijamy? Mam ograniczyć liczbę swoich ciuchów do minimum - wg. męża najlepiej do jednej bluzki ale dla Ali mąż chyba spakuje pół domu - ostatnio coś wspominał, że bierzemy leżaczek bo Alicja tak ładnie sobie w nim śpi, motyla lamaze, arsenał gryzaków, zawieszki z pozytywkami na fotelik samochodowy (chyba dwie bo mąż nie może sie zdecydować które ) już pytał czy wszystkie opaski i inne gadżety są w jednym miejscu, żeby potem nie szukać tylko całe szuflady zapakować może prościej by było całą komodę i szafę wziąć uwaga! jedziemy na tydzień

Słodziak z Twojego męża
Dokąd się wybieracie? My jeszcze nigdzie dalej nie byliśmy, a na krótkie wyjazdy nie biorę dużo (tetrę, pampersa, chusteczki mokre, przewijak i tyle), ale w październiku wybieramy się na wakacje, raczej samolotem, nie mam pojęcia jak to ogarnę

Napisane przez daggmara

Moj sie pytal, czy nie uwazam, ze zrobie Olo kuku w glowe od puszczania szumow. Albo, ze halunów od tego dostanie. Juz zapomniał, jak Hani sam wlaczal.

Nosek - nie oczyszczam w żaden sposob. Nos doskonale sam sie oczyszcza. Do tej pory wyszły raptem 2-3 giluchy, wiec luzik. W razie kryzysu jest gdzies jakas zwykla gruszka.

Ech, dobrze że Ty też bo czasem się martwię, że jestem złą mamą i nie dbam o moje dziecko wystarczająco

[pluszowy_kot]

My w sobotę wyjeżdżamy na tydzień, nie mam pojęcia jak to ogarniemy...na szczęście będziemy tylko 80 km dalej, więc jakby się dział jakiś dramat to można uciekać W ogóle będzie wesoło, bo jedziemy ze znajomymi, którzy mają córcię tydzień młodszą. Współczuję ludziom w sąsiednich domkach, bo mała potrafi być bardzo rykliwa

[czekooladki]

Napisane przez agassek

Słodziak z Twojego męża
Dokąd się wybieracie? My jeszcze nigdzie dalej nie byliśmy, a na krótkie wyjazdy nie biorę dużo (tetrę, pampersa, chusteczki mokre, przewijak i tyle), ale w październiku wybieramy się na wakacje, raczej samolotem, nie mam pojęcia jak to ogarnę



Ech, dobrze że Ty też bo czasem się martwię, że jestem złą mamą i nie dbam o moje dziecko wystarczająco

Jedziemy do Polanicy Zdroju pospacerować po parku zdrojowym, narazie rozpoznawczo jak to wpłynie na Alicję i otoczenie czy tamtejszy mops się nami zainteresuje.
Na wiosnę jak Ala będzie już siedzieć to wtedy myślę o zagranicznych wojażach - czas pokaże jak się uda.

Nooo właśnie przewijak - myślicie, że taki elastyczny ceratowy dołączany do wózka wystarczy zabrać czy brać ten taki na łóżeczko?
Swoją drogą nasz się trochę wygiął pod ciężarem Alicji i jest już taaaaki nooo troche półokrągły w środkowej części a niby miał być niezniszczalny ... hmmm no ale chyba nie przewidzieli wagi ciężkiej mojej córy.

Polecicie jakieś fajne gry planszowe dla dorosłych dzieci na długie jesienne wieczory które nadejdą? kiedyś tu był taki temat - ale przecież teraz sienie dokopię - Mona, chyba Ty pisałaś? nie pamiętam ...

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Napisane przez pluszowy_kot

My w sobotę wyjeżdżamy na tydzień, nie mam pojęcia jak to ogarniemy...na szczęście będziemy tylko 80 km dalej, więc jakby się dział jakiś dramat to można uciekać W ogóle będzie wesoło, bo jedziemy ze znajomymi, którzy mają córcię tydzień młodszą. Współczuję ludziom w sąsiednich domkach, bo mała potrafi być bardzo rykliwa

a ja wczasowiczom w sąsiednich pokojach w pensjonacie do którego jedziemy

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

Dziecko mi śpi od 2,5h i dlatego dzisiaj jestem tutaj taka hiperaktywna

[agassek]

Czeko, ja bym wzięła tylko ten ceratowy

Z gier ja lubię Rummikub, z kolei u rodziców męża hitem jest Dixit

[Anika1986]

My do noska mamy fridę. Używaliśmy ze dwa, trzy razy po tym jak przy karmieniu zdarzało mu się zachłysnąć do tego stopnia mlekiem, że wychodziło nosem.

Czekoladki, my wybieramy się na dwa tygodnie i nie zamierzam brać przewijaka. Szkoda miejsca, bo i tak trzeba masę klamotów wziąć Jak jedziemy przeważnie mam takie podkłady higieniczne, które rozkładam na łóżku i tak przewijam.

Co do gier - zależy dla ilu osób. U nas sprawdza się nieśmiertelne Monopoly, ewentualnie coś karcianego - np.Uno (tu trzeba mieć specjalne karty, ale to jest bardzo podobne do Makao), Tysiąc, czy Remik. Z nowszych gier, to jeszcze super jest Jenga, Mafia albo Kolejka.

[Monanka83]

Potwierdzam, Kolejka jest super, poza tym u nas rummikub, agricola, zimna wojna, Robinson cruzoe, ostatnio Drako, może być też carcassone no i scrabble

Czoko, tak, to byłam ja

W kolejkę nie grałam we dwoje, nie pamiętam czy się do tego nadaje, całe reszta jest dla dwojga

[czekooladki]

Napisane przez Anika1986

My do noska mamy fridę. Używaliśmy ze dwa, trzy razy po tym jak przy karmieniu zdarzało mu się zachłysnąć do tego stopnia mlekiem, że wychodziło nosem.

Czekoladki, my wybieramy się na dwa tygodnie i nie zamierzam brać przewijaka. Szkoda miejsca, bo i tak trzeba masę klamotów wziąć Jak jedziemy przeważnie mam takie podkłady higieniczne, które rozkładam na łóżku i tak przewijam.

Co do gier - zależy dla ilu osób. U nas sprawdza się nieśmiertelne Monopoly, ewentualnie coś karcianego - np.Uno (tu trzeba mieć specjalne karty, ale to jest bardzo podobne do Makao), Tysiąc, czy Remik. Z nowszych gier, to jeszcze super jest Jenga, Mafia albo Kolejka.

no właśnie też takie mam, tylko tak zaczęłam się zastanawiać nad tym przewijakiem "z deski" bo nie wiem jak u Was ale u nas z chwilą otwarcia pieluszki Alicja ma takie akcje, że zaczyna sikać - początkowo była to ilość hmmm no może kieliszek, a teraz ... ma przy tym mega zadowoloną minę, więc u nas przewijanie to walka z czasem i cały czas obserwuję jej minę bo jak tylko zaczyna się śmiać to zagęszczam ruchy, łapię już te siku czym się da, podmieniam te pieluszki niemal w tej samej sekundzie, a wiadomo, że czasem kosmetykę trzeba poszerzyć wokół dupolka, więc i tak często się zdarza, że muszę ją kąpać w ciągu dnia

Napisane przez agassek

Czeko, ja bym wzięła tylko ten ceratowy

Z gier ja lubię Rummikub, z kolei u rodziców męża hitem jest Dixit

Napisane przez Monanka83

Potwierdzam, Kolejka jest super, poza tym u nas rummikub, agricola, zimna wojna, Robinson cruzoe, ostatnio Drako, może być też carcassone no i scrabble

Czoko, tak, to byłam ja

W kolejkę nie grałam we dwoje, nie pamiętam czy się do tego nadaje, całe reszta jest dla dwojga

Co do propozycji gier - bardzo dziękuję , wiedziałam, że na Was można liczyć - przyjrzę się tym propozycjom bliżej i coś wybiorę. Rummikumb i scrabble znam, reszta to dla mnie nowość

[daggmara]

Napisane przez czekooladki

no właśnie też takie mam, tylko tak zaczęłam się zastanawiać nad tym przewijakiem "z deski" bo nie wiem jak u Was ale u nas z chwilą otwarcia pieluszki Alicja ma takie akcje, że zaczyna sikać - początkowo była to ilość hmmm no może kieliszek, a teraz ... ma przy tym mega zadowoloną minę, więc u nas przewijanie to walka z czasem i cały czas obserwuję jej minę bo jak tylko zaczyna się śmiać to zagęszczam ruchy, łapię już te siku czym się da, podmieniam te pieluszki niemal w tej samej sekundzie, a wiadomo, że czasem kosmetykę trzeba poszerzyć wokół dupolka, więc i tak często się zdarza, że muszę ją kąpać w ciągu dnia

To chyba takie chłonne jednorazowe podkłady dobrze się właśnie sprawdzą? W razie czego siuśki wchłoną

Dzieciaki i mężowie podczytują wątek, to wiemy. A teraz do tego zacnego gron dołączyły moje cycki. Strzeliły focha, że im wyrzucam nadprodukcję i dziś są prawie płaskie jak naleśniki. Ale młody zadowolony, że go nie zalewa i jego żołądek ma czas dojść do siebie.

[kaylla]

Z gier - ja polecam jeszcze Wsiąść do pociągu

[RosesAreRed]

Napisane przez daggmara

To chyba takie chłonne jednorazowe podkłady dobrze się właśnie sprawdzą? W razie czego siuśki wchłoną

Dzieciaki i mężowie podczytują wątek, to wiemy. A teraz do tego zacnego gron dołączyły moje cycki. Strzeliły focha, że im wyrzucam nadprodukcję i dziś są prawie płaskie jak naleśniki. Ale młody zadowolony, że go nie zalewa i jego żołądek ma czas dojść do siebie.

Zgadaly sie nasze cycki i twoje mlenio poplynelo dzis do mnie. Przy jednym podejsciu wypompowalam dzis 100ml z obu piersi, wczoraj bylo 40ml
Emi tez sie dzis nie denerwowala przy karmieniu...takze teges, dzieki za pomoc

[daggmara]

Czyli kurier migusiem dojechał I gites


Weszłam dziś na wagę. Gdzieś mi się zgubiło z 2,5kg. Ale tak sobie myślę, że to nie było moje ulubione 2,5kg i nie będę ich szukać

[agassek]

Napisane przez czekooladki

no właśnie też takie mam, tylko tak zaczęłam się zastanawiać nad tym przewijakiem "z deski" bo nie wiem jak u Was ale u nas z chwilą otwarcia pieluszki Alicja ma takie akcje, że zaczyna sikać - początkowo była to ilość hmmm no może kieliszek, a teraz ... ma przy tym mega zadowoloną minę, więc u nas przewijanie to walka z czasem i cały czas obserwuję jej minę bo jak tylko zaczyna się śmiać to zagęszczam ruchy, łapię już te siku czym się da, podmieniam te pieluszki niemal w tej samej sekundzie, a wiadomo, że czasem kosmetykę trzeba poszerzyć wokół dupolka, więc i tak często się zdarza, że muszę ją kąpać w ciągu dnia

U nas to samo... Dzisiaj już sobie pomyślałam, że z niej taka złośliwa bestia, że zbiera te siuśki i zbiera i tylko czeka na moment otwarcia pieluszki i taaadamm!

[daggmara]

Napisane przez agassek

U nas to samo... Dzisiaj już sobie pomyślałam, że z niej taka złośliwa bestia, że zbiera te siuśki i zbiera i tylko czeka na moment otwarcia pieluszki i taaadamm!

Moja córa też często sikała przy zmianie pieluszki, ale dzięki temu szybko nauczyła się, co to jest "siku" i jak była większa przy zmianie pieluszki zawsze było "zrób jeszcze siku", to nowa była dłużej świeża.

[czekooladki]

Napisane przez agassek

U nas to samo... Dzisiaj już sobie pomyślałam, że z niej taka złośliwa bestia, że zbiera te siuśki i zbiera i tylko czeka na moment otwarcia pieluszki i taaadamm!

hehe czasami też mi to przez myśl przeszło, zwłaszcza gdy odstrojone już mamy wychodzić - no to jeszcze ostatnie spojrzenie w pieluchę, nooo ok - trza zmienić to trza a tu przy zmienianiu armagedon - wszystko pływa ale jeden pozytyw - dzięki temu, że przewijak jest taki wygięty do środka pod ciężarem Ali wszystko pozostaje na nim, co nie zmienia faktu, że zamiast wyjść to się kąpiemy, przebieramy ...
a tata: co Wy tam tak dłuuugo robicie? warkocze Alicji zaplatasz? taaa

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

już dawno temu miałam poruszyć tutaj ten temat, ale myślałam, że tylko ja jestem taka nieporadna i nie umiem sobie poradzić z łapaniem siuśków córki niemniej jednak ten jej rozbrajający uśmiech sprawia, że wybaczam jej wszystko

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

Skoro Ala dalej śpi ....
pytanie: czy też tak macie? ...
Mam wrażenie, że jedna pierś produkuje mi więcej mleczka niż druga, mimo, że Małą dostawiam naprzemiennie. No i mówiąc obrazowo, z jednej strony mam arbuza, a z drugiej grejpfruta
Tymczasem, jedna znajoma kiedyś mi opowiadała, że po karmieniu piersią już jej została taka dysproporcja w rozmiarze piersi, że w jednej miseczce musi nosić sporego push up'a, żeby pod bluzką wszystko w miarę ok wyglądało. Ginekolog jej powiedział ponoć, że to powszechna przypadłość hmmm

Myślicie, że też mnie czeka taki los? i też tak macie, że jeden cycuś większy od drugiego? narazie ta różnica jest nieznaczna, ale kurde co będzie jak jeden cyc pozostanie mi jak pameli a drugi zniknie? trochę no tenteges głupio, nie?

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez kaylla

Z gier - ja polecam jeszcze Wsiąść do pociągu

ok, dzięki

[daggmara]

Czeko ja mam z natury nieznacznie większą lewą pierś, a prawa jest bardziej aktywna, jeśli chodzi o produkcję mleka i prawą mniej młody lubi, bo po prostu w pewnym momencie tryska z niej strumieniami... i z córką chyba też prawa była bardziej mleczna. Ale po zakończeniu karmienia obydwie piersi miały taki sam rozmiar. Teraz trudno mi ocenić, bo gdy jestem nago to jednak zawsze któraś jest bardziej opróżniona i dysproporcja jest.