Sierpnióweczki 2016! Część VII.

[znowuzapomnialamhasla]

Napisane przez tija93

I jeszcze go przywiązują na podwórku i on piszczy

Na lancuch? Zrob zdjecie i zglos do najblizszego TOZu. Masakra.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

[asicuha]

Napisane przez Świniaczek

Florencee, mysle, ze jakby to bylo oczyszczanie, to nie skonczyloby sie na jednorazowej wycieczce do lazienki



A wczoraj jak poszlismy spac z Tzem, to on zasnal jak dziecko, taki byl zmeczony, a ja zanim zasnelam pomimo zmeczenia pol godziny ryczalam, tak mnie bolaly pachwiny cale, brzuch i biodra. Dzisiaj bede caly dzien zrzedzic, od razu ostrzegam :/

Tez mialam wczoraj problem z zasnieciem :/ chyba zbyt duzo mysli krazy nam po glowie :P

Napisane przez tija93

Bóle podbrzusza i skurcze przepowiadające Zdarza się przed odejściem wód zwiększona wydzielina, bo już coś tam pęcherz płodowy nadpęka - ale to nie reguła

Jutro zbiorę się zaraz po śniadaniu i dorwę doktora zanim zacznie w poradni przyjmować



To pewnie, że lepiej ten jeden dzień zostać

Ja sie boje tego odejscia wod, oby jednak zdarzylo mi sie to w najbardziej bezpiecznym miejscu :P

Napisane przez Piernik Torunski

dzięki za opis.. Sam poród brzmi nie najgorzej.. Ta końcówka z łożyskiem straszna-współczuję z jednej strony, a z drugiej, jak piszecie z Tija jakie inne konsekwencje mogły się pojawić, to myślę,że należy się cieszyć,że tak to się skończyło..
A jak ciśnienie podczas porodu u Ciebie?


dzięki za odpowiedź.. Próbuję zgłębiac temat,ale większość artykułów jest stronnicza - albo opcja za albo opcja przeciw, a ja chcę merytoryczne informacje pokazujące plusy i minusy różnych wyborów i z tym już ciężko

Ze szczepieniami tez probowalam szukac jakis artykulow, ale znalezc cos to masakra :/

[tija93]

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Na lancuch? Zrob zdjecie i zglos do najblizszego TOZu. Masakra.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

No właśnie nie widzę na czym jest przyczepiony, bo on jest za takim jakby kantorkiem. Co jakiś czas kawałek psa wystaje, ale nie widać za dokładnie. Ma znaczenie na czym jest przyczepiony?

Napisane przez asicuha

Ja sie boje tego odejscia wod, oby jednak zdarzylo mi sie to w najbardziej bezpiecznym miejscu :P

Mi to mogą odchodzić wszędzie, chce już rodzić i już mnie nic nie obchodzi Może jak mi w sklepie odejdą to dostane jakieś zniżki

[Krefetka]

Hej, mam z milion kilometrów w nogach. Przeszłam cały bulwar nadmorski (w dwie strony) byliśmy w parku. A teraz czekam aż maz kupi wejściówki do muzeum emigracji. (Tu tez zrobię kilka km)

Przygnębił mnie trochę panel czytelniczy... Jest tyle książek których jeszcze nie czytałam ...




Wysłane za pomocą magii

[di_anna]

Żona byłaś mega dzielna

Co do szczepionek to my po decydujemy się na 5w1, nie tyle ze względu na ilość wkłuć co formę krztuśca, którą zawierają. Oraz dodatkowo pneumokoki i rota też. Planujemy zgodnie z kalendarzem, ale w razie najmniejszego podejrzenia infekcji/alergii/odczynu będziemy ustalać indywidualnie z pediatrą.

[kasia_ruda]

Napisane przez di_anna

Żona byłaś mega dzielna



Co do szczepionek to my po decydujemy się na 5w1, nie tyle ze względu na ilość wkłuć co formę krztuśca, którą zawierają. Oraz dodatkowo pneumokoki i rota też. Planujemy zgodnie z kalendarzem, ale w razie najmniejszego podejrzenia infekcji/alergii/odczynu będziemy ustalać indywidualnie z pediatrą.

A słyszałaś o problemach z dostępnością 5w1? Bo mi się coś obiło o uszy, że właśnie ciężko dorwać, bo zastępują je 6w1.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[Piernik Torunski]

Napisane przez tija93

Yyy, mamy sąsiadów, którzy mają szczeniaka. Właśnie drze się na niego właścicielka, że ma przez niego brudne białe spodnie. Ja wszystko rozumiem, ale jak można drzeć się na psa, że portki pobrudził, skoro on i tak tego nie czai?

A'propo maleństw wszelakich. Esik śpi nam coraz dłużej Dzisiaj spaliśmy do 7

niektórzy nie dorośli i nigdy nie dorosną do roli "opiekuna" zwierzaka..

Napisane przez tija93

No właśnie nie widzę na czym jest przyczepiony, bo on jest za takim jakby kantorkiem. Co jakiś czas kawałek psa wystaje, ale nie widać za dokładnie. Ma znaczenie na czym jest przyczepiony?



Mi to mogą odchodzić wszędzie, chce już rodzić i już mnie nic nie obchodzi Może jak mi w sklepie odejdą to dostane jakieś zniżki

ma znaczenie na czym psinka jest uczepiona..nie może być nieeleastyczne i poniżej chyba 8 metrów długości..ale kto i w jakim celu uwiązuje szczeniaka?

haha

Napisane przez Krefetka

Hej, mam z milion kilometrów w nogach. Przeszłam cały bulwar nadmorski (w dwie strony) byliśmy w parku. A teraz czekam aż maz kupi wejściówki do muzeum emigracji. (Tu tez zrobię kilka km)

Przygnębił mnie trochę panel czytelniczy... Jest tyle książek których jeszcze nie czytałam ...




Wysłane za pomocą magii

czyli czekasz na swoja kolej do szpitala delikatnie popędzając mieszkańca brzuszka..

ehh..spójrz ile czytelniczych przygód przed Tobą..

Napisane przez di_anna

Żona byłaś mega dzielna

Co do szczepionek to my po decydujemy się na 5w1, nie tyle ze względu na ilość wkłuć co formę krztuśca, którą zawierają. Oraz dodatkowo pneumokoki i rota też. Planujemy zgodnie z kalendarzem, ale w razie najmniejszego podejrzenia infekcji/alergii/odczynu będziemy ustalać indywidualnie z pediatrą.

a napisz dlaczego zdecydowaliście się na pneumo i rota? i czym różni się forma szczepionki na krztusiec w opcji osobno i 5w1?

[tija93]

Napisane przez Piernik Torunski

niektórzy nie dorośli i nigdy nie dorosną do roli "opiekuna" zwierzaka..


ma znaczenie na czym psinka jest uczepiona..nie może być nieeleastyczne i poniżej chyba 8 metrów długości..ale kto i w jakim celu uwiązuje szczeniaka?

To muszę się przypatrzeć jak to wygląda. Metrów nie ocenie, ale chociaż czy jest elastyczne.

[florencee]

Napisane przez asicuha

Tez mialam wczoraj problem z zasnieciem :/ chyba zbyt duzo mysli krazy nam po glowie :P

Ja sie boje tego odejscia wod, oby jednak zdarzylo mi sie to w najbardziej bezpiecznym miejscu :P



Ze szczepieniami tez probowalam szukac jakis artykulow, ale znalezc cos to masakra :/

Też się obawiam odejścia wód, może się trafi tak żeby nie było większego problemu, byłoby miło.

Napisane przez Krefetka

Hej, mam z milion kilometrów w nogach. Przeszłam cały bulwar nadmorski (w dwie strony) byliśmy w parku. A teraz czekam aż maz kupi wejściówki do muzeum emigracji. (Tu tez zrobię kilka km)

Przygnębił mnie trochę panel czytelniczy... Jest tyle książek których jeszcze nie czytałam ...




Wysłane za pomocą magii

To ładnie pospacerowane!
Co Cię zainteresowało z książek na panelu? Chyba fajnie, że tyle jeszcze ich jest do odkrycia.

[asicuha]

Napisane przez tija93

No właśnie nie widzę na czym jest przyczepiony, bo on jest za takim jakby kantorkiem. Co jakiś czas kawałek psa wystaje, ale nie widać za dokładnie. Ma znaczenie na czym jest przyczepiony?



Mi to mogą odchodzić wszędzie, chce już rodzić i już mnie nic nie obchodzi Może jak mi w sklepie odejdą to dostane jakieś zniżki

no można i tak ;D

Napisane przez florencee

Też się obawiam odejścia wód, może się trafi tak żeby nie było większego problemu, byłoby miło.




To ładnie pospacerowane!
Co Cię zainteresowało z książek na panelu? Chyba fajnie, że tyle jeszcze ich jest do odkrycia.

bo to chyba mało komfortowe, a może się już zdarzyć w każdej chwili :P

[tija93]

Napisane przez asicuha

bo to chyba mało komfortowe, a może się już zdarzyć w każdej chwili :P

Gorsza sytuacja jak odejdą w wannie czy pod prysznicem i tego nie poczujesz Chociaż nie wiem czy faktyczne jest niemożliwe nie poczuć odejścia wód

[Krefetka]

Napisane przez florencee

Też się obawiam odejścia wód, może się trafi tak żeby nie było większego problemu, byłoby miło.




To ładnie pospacerowane!
Co Cię zainteresowało z książek na panelu? Chyba fajnie, że tyle jeszcze ich jest do odkrycia.

Wszystko ... Jak inne kobiety maja manie kupowania butów, kosmetyków tak ja mam książki ...
Wszystko co nie jest komiksem i nie jest fantastyka zniosłabym do domu.
Choć od czasu gdy mam czytnik staram sie omijać księgarnie...


Wysłane za pomocą magii

[kasia_ruda]

Napisane przez tija93

Gorsza sytuacja jak odejdą w wannie czy pod prysznicem i tego nie poczujesz Chociaż nie wiem czy faktyczne jest niemożliwe nie poczuć odejścia wód

Miałam taką schizę w poprzedniej ciąży, do tego stopnia, ze moje prysznice były maksymalnie skracane po tym, jak odeszły mi wody w szpitalu, mam wrażenie, ze tego się nie przegapi, zanim się poleje, najpierw czuć takie "pyk" jak pęka pęcherz.

[tija93]

Napisane przez kasia_ruda

Miałam taką schizę w poprzedniej ciąży, do tego stopnia, ze moje prysznice były maksymalnie skracane po tym, jak odeszły mi wody w szpitalu, mam wrażenie, ze tego się nie przegapi, zanim się poleje, najpierw czuć takie "pyk" jak pęka pęcherz.

Ja słyszałam, że SŁYCHAĆ "pyk", ale byłam przy kilku odejściach wód i nigdy nie słyszałam

[kasia_ruda]

Napisane przez tija93

Ja słyszałam, że SŁYCHAĆ "pyk", ale byłam przy kilku odejściach wód i nigdy nie słyszałam

Wydaje mi się, że to czuć, słyszeć nie słyszałam.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[tija93]

Napisane przez kasia_ruda

Wydaje mi się, że to czuć, słyszeć nie słyszałam.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Może się osobiście przekonam Najlepiej dzisiaj

[agnszp]

Ja dzis ogarnelam całe mieszkanie, łącznie z małym przesuwaniem roznych rzeczy....jak po tym nie urodzę w ciagu kilku dni to nie wiem po czym urodzę....wiem ze mam jeszcze ponad 2 tyg do tp, ale ja juz juz chcę
Daktyle wcinam codziennie, seksy tez staramy sie codziennie, ale ja nawet bólu brzuchu nie uświadczam....

[kasia_ruda]

Napisane przez tija93

Może się osobiście przekonam Najlepiej dzisiaj

To chyba czuć, bo koleżanki mówiły, że nie zalały łóżka, bo zdążyły wstać ja chyba od 7 m-ca spałam na podkładzie.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[tija93]

Napisane przez agnszp

Ja dzis ogarnelam całe mieszkanie, łącznie z małym przesuwaniem roznych rzeczy....jak po tym nie urodzę w ciagu kilku dni to nie wiem po czym urodzę....wiem ze mam jeszcze ponad 2 tyg do tp, ale ja juz juz chcę
Daktyle wcinam codziennie, seksy tez staramy sie codziennie, ale ja nawet bólu brzuchu nie uświadczam....

Jedziemy na jednym wózku Przeprowadziłam się i dalej jestem w ciąży

[zonamojegomeza]

Napisane przez tija93

zona dziękujemy za opis! Byłaś mega dzielna Ja przez kilka dni nie ogarniałam wizażu, powiedz czemu Cię indukowali?

Stare łożysko i przeplywy w normie ale dolnej, na granicy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tija93]

Napisane przez kasia_ruda

To chyba czuć, bo koleżanki mówiły, że nie zalały łóżka, bo zdążyły wstać ja chyba od 7 m-ca spałam na podkładzie.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

2 miesiące na tej ceracie - współczuje

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

Napisane przez zonamojegomeza

Stare łożysko i przeplywy w normie ale dolnej, na granicy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki za odpowiedź

[iweczka]

Napisane przez zonamojegomeza

Ja samego urodzenia dziecka nie wspominam zle. Poszło szybko. Ok 9 wyjeli mo cewnik i było rozwarcie na 4-5cm. Przeszlam na porodowke, godzinny zapis ktg. I to było męczące. Leżałam na lewym boku a Bobo tak się ułożyło, ze myślałam ze kręgosłup to mi pęknie. Skurczy konkretnych brak. Wypelnilismy dokumenty, wenflon, Dostalam jakis zastrzyk. Przyszedł lekarz i przebił pęcherz (zalecenie z pato po wyjeciu ccewnika). Szyjka podobno w stronę kręgosłupa, jesCze była. Kroplowka z oksytocyna i kolejny zapis. W międzyczasie zmienilam sale porodowa na dużą. Kanapa, skircze na 30-40%, takie jak przymiesiaczce. Przyszedl lekarz, żarty, gadki o niczym. Wizyta na siusiu, badanie i jest postęp. Zostalam tylko z zapisem tętna Bobo i miałam chodzić. To chodziłam. Bol jak na okres, taki do zabicia 2 tabletkami nurofenu. I lzej niz przy okresie bo 40s skurczu i 3 min luzu. Godzina 14, dojechał mąż. Znowu żarty, ze faceci podlaczeni do maszyn wywołujących skurcze nie wytrzymują itp itd. Skurcze o mocy pt zwine sie w kłębek, lykne lek na receptę i przeżyję. Nurofen by nie pomógł. I przerey moedzy skurczami krótsze. Znow badanie, żel na szyjke, jakis zastrsyk zeby sie rozliznila i dostalam gaz. Ubaw na calego, krecilo mi soe w glowie jak po połowie butelki wina. Przyszła polozna ubrana juz w stroj do porodu, rozklada te swoje narzędzia a ja sobie myślę i po co to? Po co ona robi mi nadzieję i jiz sie przebiera (w szkole rodzenia powiedzieli, ze to ten moment, ze jak przyjdzoe orzebrana tzn ze już) skoro przede mna kryzys 7 centymetra (widzialam plakat na pato z mapa porodu i to mi zostalo). Po co ona robi mi nadzieję jak tu jeszcze tyle godzin. Szybkie wdechy na gazie i znow badania. A polozna do mnie jak bedziesz czula ze chce ci sie kupe to mów. No spoko sobie myślę, mamy czas. A tu sie okazało ze Przyszedl lekarz, kupe zachcialo mi sie przy kolejnym skurczu i akcja przemy. Bo jak karze to przemy. Srednio mi to szło. Brakowalo mi oddechu na dlugie parcie. Na jednym skurczu mialy byc 3 parcia ja miałam 4. I to takie mimo woli. Tzn potrzeba jest tak silna ze powstrzymac tego sie nie da. Przyszla dtuga polozna, doradzila chwycić nogi i wtedy. Próbuję i podobno jiz juz. I kryzys. Ból, ja nie dam rady, bie potrafię, nie urodzę, nie umiem i tyle. Położne i lekarka mega mobilizujace, caly czas oowtarzaly ze dam rade, ze świetnie, że sa zaskoczone ze tak dobrze idzie. No to skoro 3 kobiety tak mowily to jakie mialam wyjście. Dyspozycje wydalam: pani trzyma noge (jak ta druga polozna byla mi potrzebna), maz głowę i kończymy. Urodziła sie główka, barki wyskoczyły a ja na to czy to już? Ale jak to juz? Poważnie? Koniec? Lekarka mowi ze przecież mam dowod na piersi, lezy dziecko. No ale to bylo tak szybko ze no jak to tak.peklam kawaladek, caly bol i rozpieranie zniknęło.
I sie zaczęło. Lozysko siedzi. Kroplowka na maksa i zero rekacji. Ucisk brzucha i nic. Kolejny lekarz i nadal zero. Cewnik do pecherza i cisza. I od tej pory mam przerwany film. Wiem, ze Bobo robilo sie różowe. Najpierw policzki, potem reszta buzi. I go zabrali bo muszą mnie przygotowac do zabiegu. Wyprosili męża. Wpadł anestezjolog. Mówił cos o 3 lekach. Przy drugiej strzykawce juz mnie nie było. Widzialam Tylko lekarkę w kitlu i stol pełen narzędzi. Potem jak sie ocknelam to slyszalam ze mam ciśnienia 90/40. Iz now odlot. Chyba wymiotowalam w miedzyczasie, rozmawial Z lekarzem. Kolejne ockniecie i lekarz ustawial mi nogi wysoko, przyniósł wiatrak i ten cholerny ból krocza. Mam wrazenie ze to on mnie wyciągnął z tego zemdlenia. Chyba znów odplynelam. Poten byl juz maz obok. Mi goraco i zimno na zmianę. Duszno, slabo, mdłości i... Głód. Matko jaka ja byłam głodna. Obudzilam sie z kolejnym weflonem. I kroplowki. Plyny, glukoza, płyny, krew, osocze, antybiotyk dozylny. I cisnienie rosło: 100/60 (sprawdzali cisnienie i temp co 15 minit) i tak powoli powoli jakoś wróciłam. I znow problem bo cewnik pusty. Wiec akcja picia i nawadniania. Na salę dotarłam po 22. I mogłam zjeść. Ta szpitalna kanapka byla taka pyszna. Przed 23 dostalam syna do piersi. I słodką herbatę od położnych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ojjj bidulo
Faktycznie kiepska 2 część porodu

[pati0090]

Napisane przez tija93

Może się osobiście przekonam Najlepiej dzisiaj

hehehe też bym chciała

Napisane przez agnszp

Ja dzis ogarnelam całe mieszkanie, łącznie z małym przesuwaniem roznych rzeczy....jak po tym nie urodzę w ciagu kilku dni to nie wiem po czym urodzę....wiem ze mam jeszcze ponad 2 tyg do tp, ale ja juz juz chcę
Daktyle wcinam codziennie, seksy tez staramy sie codziennie, ale ja nawet bólu brzuchu nie uświadczam....

ja jutro biorę się za porządne sprzątanie. Muszę jeszcze pomalować półkę na biało i zawiesić nowe zasłony (jutro mam je mieć) u małej w pokoiku

Napisane przez di_anna

Żona byłaś mega dzielna

Co do szczepionek to my po decydujemy się na 5w1, nie tyle ze względu na ilość wkłuć co formę krztuśca, którą zawierają. Oraz dodatkowo pneumokoki i rota też. Planujemy zgodnie z kalendarzem, ale w razie najmniejszego podejrzenia infekcji/alergii/odczynu będziemy ustalać indywidualnie z pediatrą.

[zonamojegomeza]

Jakbyscie wcześniej rozwazaly czy sluchac pęknięcie pechwrza to bym sie w środę wsluchala.

Dziękuję za wszystkie miłe słowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia_ruda]

Napisane przez tija93

2 miesiące na tej ceracie - współczuje

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------





Dzięki za odpowiedź

Noooo, a odeszły mi przy praktycznie pełnym rozwarciu w szpitalu i to też nie same, położna je przypadkiem przebiła. Więc teraz nie mam już tej schizy


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[tija93]

Napisane przez zonamojegomeza

Jakbyscie wcześniej rozwazaly czy sluchac pęknięcie pechwrza to bym sie w środę wsluchala.

Dziękuję za wszystkie miłe słowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może będzie okazja przy kolejnym Bobo

[iweczka]

Napisane przez asicuha

Ja sie boje tego odejscia wod, oby jednak zdarzylo mi sie to w najbardziej bezpiecznym miejscu :P
/

Ja też się boję
Do tego boję się ze może nie być miejsc w szpitalu a przecież ponad 1h będę tam jechać

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Napisane przez kasia_ruda

A słyszałaś o problemach z dostępnością 5w1? Bo mi się coś obiło o uszy, że właśnie ciężko dorwać, bo zastępują je 6w1.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Kasia, 3 koleżanki rodziły niedawno i wszystkie bez problemu szxzepily 5w1.

[kasia_ruda]

Napisane przez iweczka

Ja też się boję

Do tego boję się ze może nie być miejsc w szpitalu a przecież ponad 1h będę tam jechać

Ja się boję, że mimo skierowania od gina, nie przyjmą mnie w czwartek do szpitala, tylko będą to opóźniać każąc np stawiać się na ktg co parę dni i że dziewcznom coś się stanie przez to przeciąganie


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[tija93]

Napisane przez iweczka

Ja też się boję
Do tego boję się ze może nie być miejsc w szpitalu a przecież ponad 1h będę tam jechać

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------



Kasia, 3 koleżanki rodziły niedawno i wszystkie bez problemu szxzepily 5w1.

Proponuję przed ruszeniem do szpitala zadzwonić i dowiedzieć się jak sytuacja wygląda

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ----------

Napisane przez kasia_ruda

Ja się boję, że mimo skierowania od gina, nie przyjmą mnie w czwartek do szpitala, tylko będą to opóźniać każąc np stawiać się na ktg co parę dni i że dziewcznom coś się stanie przez to przeciąganie


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Jak dobrze pamiętam na skierowaniu można wpisać datę przyjęcia, chyba wtedy nie mogą Cię odesłać do domu tylko przyjąć.

[kasia_ruda]

Napisane przez tija93

Proponuję przed ruszeniem do szpitala zadzwonić i dowiedzieć się jak sytuacja wygląda

A ja odradzam, podobno wtedy zawsze mówią, żeby jechać gdzieś indziej.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk