Chłopak zabronił mi wyjść na plażę. - Strona 20 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-07-31, 21:28   #571
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
No o skarpetki w sandałach, napisałam przecież
Dlaczego uważasz, że moje poczucie estetyki jest tutaj mniej ważne niż Twoje? Dlaczego moje rozwiązanie problemu jest złe? Przecież nie zabraniam tych skarpet, po prostu nie chcę w nich uczestniczyć.
My nie sugerujemy, że nasze poczucie estetyki jest lepsze, ja się nie kryje z moim bezguściem. Ale że w zasadzie jedynie zdanie faceta ma tutaj znaczenie, ewentualnie osób, które uważał za słuszne zapytać o radę.



Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Owszem. Ale wypowiadają się tu osoby, dla których nie jest to metoda karania i szantażu i dowiadują się, że zaklinają rzeczywistość.
Po czym opisały karanie i szantaż... pardon... ponoszenie konsekwencji.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-31, 21:29   #572
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Ja ostatnio wymusiłam na moim władcy żeby nie przynosił do domu pewnego świństwa, które znalazł. Chciał to mi pokazać jako ciekawostkę przyrodnicza. Powiedziałam, że po moim trupie i ze go do domu nie wpuszcze.
Toskyczna zmija ze mnie.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-31, 21:39   #573
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
OK, ostatnie pytanie.

W czym jest lepszy szantaż który proponujecie czyli: jeśli nie będzie tak jak ja chcę to się rozstaniemy (bo sorry, ale teksty o zmianie partnera sprowadzają się do szantażowania go rozstaniem, ewentualnie do rozstania samego w sobie z wyjaśnieniem powodu) od stwierdzenia, że sorry ale w czymś takim to ja z toba nie idę.
ale Ty nie rozumiesz. ten problem się u mnie nie pojawia w pierwszej kolejności, bo mój mąż nie ingeruje w mój ubiór za pomocą szantaży i kar.

szantaż rozstaniem to ten sam poziom, co szantaż fochem i karnym jeżykiem. co nie zmienia faktu, że ja nigdy czegoś takiego nie zaproponowałam. ja cały czas mówię, że jak facetowi słoneczko główkę przegrzało i zachce mu się kontrolować ilość materiału na moich pośladkach, to zacznę dociekać, dlaczego mu się takie prawo przywidziało. i problem przepracujemy. a jak będzie uparty, bo on zasiedział prawo do mojej dupy, to baj baj, przypadek nieuleczalny. i tu nie chodzi i nigdy nie chodziło, czy stringi są dla mnie ważne czy nie; tu chodzi o jego próbę przejęcia kontroli. na szczęście mnie taka sytuacja z moim partnerem nigdy nie spotkała.
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Cóż, biorąc pod uwagę brak jakichkolwiek ustępstw i rozstanie w przypadku braku zgody odnośnie koloru ścian w salonie to nie będę mówić kto kogo traktuje jak śmiecia
Mojwa, Ty w ogóle czytasz, co ja piszę?
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
no, po prostu bym go zapytała czy go przypadkiem słonko nie przygrzało i żeby nie robił z siebie idioty, on by stwierdził, że OK i tyle. Oh.
w sensie jedyna odpowiedź możliwa to przytakująca Tobie? łał. ŁAŁ. ŁAAAAAŁ.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Ja naprawdę podziwiam Was za związki w których zgadzacie się w każdej najdrobniejszej sprawie. Ja takich nie znam I dlatego czasem trzeba iść na ustępstwa.
nie. nikt nie powiedział, że zgadzamy się w najdrobniejszych szczegółach. zdecydowanie nie. ale w tych, które są dla nas ważne, zgadzamy się. i czy to są stringi, czy prawo zasiedzenia dupy, czy to, czy chcemy mieszkać pod miastem czy w centrum. to, co jest dla nas ważne, krytyczne, jest obgadane. jasne, może się zmienić, może się nam odwidzieć, ale dlatego rozmawiamy, porównujemy możliwe scenariusze, rozwiązania. bo kompromisy i ustępstwa nas nie satysfakcjonują.
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
I tak jak w sprawach fundamentalnych ustępstw nie powinno się robić, tak w przypadku głupot takich jak stringi czy sandały i skarpety już można.
to dlaczego nie możesz ustąpić i olać tych skarpet? skoro to głupota?
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Jesli partner czuje się niekomfortowo gdy nosisz stringi to czy naprawdę musisz robić mu na złość i nie odpuścić?
ja mu nie robię na złość. ja po prostu noszę coś, w czym mi wygodnie. on musi mi robić na złość i zmuszać mnie do niewygodnych fig?
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Dla mnie to jest nie do przyjęcia i jest o wiele, wiele gorsze niż próba narzucenia czegokolwiek i szantaże.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Bo to świadczy o całkowitym braku zaangażowania jeśli samo złe samopoczucie partnera jest dla nas niewystarczającym powodem żeby w błahej sprawie odpuścić. Tylko bez gadania że dla kogoś stringi i skarpety są sensem życia.
no właśnie Mojwa, no właśnie. dyskomfort stóp Twojego partnera jest dla Ciebie niczym, bo co ludzie powiedzo.
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Sugeruję, że w błahej sprawie można ustąpić i iść na przykład w pełnych butach
a dlaczego on musi ustępować, a Ty nie?
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
I oczywiście, dla kogoś noszenie stringów na plaży jest sensem życia
no jak nie jest, to o co się pultasz?
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Odpowiedz proszę na pytanie powyżej. bo powiem szczerze że gdyby ktoś mi groził że się rozstaniemy jak nie spełnię jego oczekiwań, albo gdyby po prostu się złościł to jednak wolę drugą opcję.
mylisz moje wypowiedzi z Twoimi. to nie ja stawiam warunki pod moje oczekiwania.

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
to traktowanie ludzi jak bezmózgich śmieci, którzy nie ogarniają czy mają dobry związek oraz próby przekonania ich, że powinni iść na terapię bo mają inny światopogląd, to jest piękna wizytówka. naprawdę.
traktowanie partnera jako ozdoby, bo co ludzie powiedzo, lekceważenie jego komfortu, prawa do decydowania o sobie, szantażowanie go, by wpisywał się w oczekiwania - to dopiero piękna wizytówka
Cytat:
Napisane przez Renatka16 Pokaż wiadomość
Wątpię, żeby mój chłopak (jesteśmy ze sobą 2 lata) był zadowolony, gdybym wyskoczyła na plażę w stringach. Chociaż sama pewnie nie kupiłabym dołu od bikini, który zasłaniałby mi tylko przód (i żeby nie było jestem młoda, więc nie powinnam mieć się czego wstydzić )
to super, że się zgadzacie.
Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Generalnie w związku o jakim mówicie żyłabym w wiecznym strachu przed tym, że partner mnie zostawi jeśli mi coś nie będzie pasowało w jego zachowaniu, albo jeśli jemu coś nie będzie pasowało w moim. Zero kompromisu - wóz albo przewóz. To ja wolę swój "toksyczny" związek gdzie się kłócimy i czasem narzucamy swoje ograniczenia, ale jesteśmy siebie pewni i nie rozstaniemy się nawet w przypadku niezgody co do koloru ścian czy stringów. Ufff.
i znów - mylisz nasze wypowiedzi ze swoimi. my nigdzie nie powiedziałyśmy, że zero kompromisu, wóz albo przewóz. mówimy o tym, że są sprawy, na które dana osoba nie ma wpływu, a już na pewno nie ma prawa decydować za swojego partnera partnerkę.

ja nigdy nie stwierdziłam, że rozejdę się z facetem, bo on chce inny kolor ścian lub żebym nosiła stringi. ja cały czas mówię, że jeśli on sobie ubzdura, że może mi coś narzucić i nie będzie chciał odpuścić tego pomysłu, to odejdę.
Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Pewnym nigdy nie można być, co najwyżej można mieć zaufanie. I pierwsze słyszę, żeby się nie dało go zbudować inaczej niż na kłótniach i ograniczaniu. Chyba, że tę pewność ludziom daje nieustanne sprawdzanie, czy się facet podporządkuje i to ma być tester uczuć.
anna, to za trudne, ni cholery nie zostanie zrozumiane

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
No o skarpetki w sandałach, napisałam przecież
Dlaczego uważasz, że moje poczucie estetyki jest tutaj mniej ważne niż Twoje? Dlaczego moje rozwiązanie problemu jest złe? Przecież nie zabraniam tych skarpet, po prostu nie chcę w nich uczestniczyć.
nie chcesz uczestniczyć = nie zakładaj.

jeśli Twoje poczucie estetyki jest na tyle wrażliwe, że nie możesz się pokazać na mieście z kimś w sandałach i skarpetkach, to, jak napisałam wyżej, miej godność i powiedz to na wstępie. uprzedź. wtedy to będzie wymogiem. jeśli trzymasz to dla siebie, a nagle w trakcie związku wyskoczysz jak Filip z konopi z oczekiwaniami, o których nigdy nie słyszał i do tego żądaniem spełnienia ich co do joty, to to mówi o Tobie jako człowieku, nie o nim jako styliście.


Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Tak jak, nie wiem, na przykład nie chcę żeby luby do mnie dzwonił jak się nawali na imprezie. Chce pić, ok, jego sprawa, ale ja tego słyszeć nie chcę, niech się odezwie jak wytrzeźwieje. To też szantaż? Wyparcie? Toksyk? Jak wypijesz, to nie dzwoń?
nie, kochana. nie musisz odbierać. to jest Twój wybór. tu faktycznie jest miejsce na ew. granicę. w jego noszeniu jego skarpetek do jego sandałów na jego stopach miejsca na Twoją granicę nie ma, bo to nie Twoje pole, ot co.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-31, 21:49   #574
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
My nie sugerujemy, że nasze poczucie estetyki jest lepsze, ja się nie kryje z moim bezguściem. Ale że w zasadzie jedynie zdanie faceta ma tutaj znaczenie, ewentualnie osób, które uważał za słuszne zapytać o radę.
No i znowu wracamy do pytania o wyjście z sytuacji ze skarpetami. I nie, nie jest tutaj wyjściem próba wmówienia mi, że mam problem, bo ja wiem że go mam. Mam problem z tymi skarpetami i mam do niego pełne prawo, bo to jest moje poczucie estetyki. Takie mam, takie zaakceptował mój partner. A że akurat pewnego dnia stwierdził, że ma ochotę tak poparadować po mieście, to cóż, jego wola. Moją wolą jest w tym nie uczestniczyć. Co w tym toksycznego? Toksyczne według mnie by było w tym momencie zasugerowanie rozstania z powodu różnicy poglądów.

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
nie chcesz uczestniczyć = nie zakładaj.
Nie. Nie chcę uczestniczyć = noś, ale niech ja tego nie chcę oglądać, załóż sobie jak wychodzisz sam, załóż jak idziesz do kumpli, do pracy, gdziekolwiek tylko sobie chcesz, do teściów załóż jeśli sobie życzysz, ale niech mnie przy tym nie będzie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-31, 21:56   #575
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 982
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Treść usunięta

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2016-07-31 o 23:51
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-31, 22:14   #576
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Trzepotka Pokaż wiadomość
Treść usunięta
A jeśli by nie wyraziła? Czy propozycja pozostałaby luźną propozycją, czy w ruch poszłyby dalsze środki?
Ja zwykle luźne propozycje przynajmniej rozważam, a też często spełniam takie życzenia.
Pareo nie do końca wydaje mi wyjściem, toż to zasłania niemal tyle, co burkini, a przy opalaniu/pływaniu odpada więc tyłek dalej byłby goły - obie strony nieusatysfakcjonowane.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 00:56   #577
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Jak pisałam - jeśli kobieta prosi swojego mężczyznę, żeby ją związał i zbił palcatem, to kto jej ma tych zabaw zabronić. Ale to nie znaczy, że można sobie "ustalić" że on może ją lać, kiedy mu się podoba.
wspominałam już o tym. Najwyraźniej jednak termin jest Ci nieznany. Zatem: to będzie jeden z większych hardkorów, z jakimi spotkałam się w sieciowych peregrynacjach, otchłań, koniec sieci, mrok, co jeszcze chcesz. Naprawdę. Tego się nie odprzeczyta. Od tego robi się niedobrze, słabo, źle i bardzo chce się zapomnieć to, o czym się przeczytało. Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie. Nic mniej.

Jesteś ostrzeżona. Jeśli uznasz za stosowne, możesz zguglać hasło "domowa dyscyplina" / "domestic discipline". W USA często występuje w wersji chrześcijańskiej.

---------- Dopisano o 01:56 ---------- Poprzedni post napisano o 01:27 ----------

zaś ad skarpety i sandałki - mnie się w pierwszej kolejności nie mieści w głowie, że można w ogóle robić sprawę z tego, jak ktoś się ubierze. Jak ja się ubieram - no ok, nie każdy musi być takim abnegatem, jak ja. Ale ktoś obok mnie? No bez jaj. Ma ochotę nosić brokat na brodzie, niech nosi, jego broda, jego brokat i jego ewentualne poczucie obciachu. Odpowiadam za siebie - tylko tyle i aż tyle. Mój partner odpowiada za siebie - tylko tyle i aż tyle.

Zaakceptowałam mojego partnera takim, jakim jest. Z jego szafą, w której znajduje się trochę ubrań, które spełniają co najmniej niektóre definicje obciachu, jakie potrafię sobie wyobrazić. No ale skoro jego te ubrania uszczęśliwiają, to na zdrowie, niech sobie je ma i nosi, jeśli wola. To działa w obie strony. Owszem, pytamy się o zdanie, zdarza nam się powiedzieć drugiemu, że no nie jest to najlepszy zestaw, ale nie wpadłabym na pomysł, by robić za cenzora garderoby mojego partnera. Dorosły jest, ubrać się potrafi.

Wyjątek czynię dla okoliczności, w których robię za małpę. Jak mam iść na imprezę w charakterze osoby towarzyszącej, czyli dodatku do mojego partnera, to ładnie pytam, w co mam się przebrać. Tego samego oczekuję od niego - jak zapytam, czy pójdzie ze mną na jakąś imprezę w mojej fabryce, na której trzeba być przebranym i on wyrazi zgodę, to będę oczekiwała, że się przebierze w zgodzie z regułami.

W związku przede wszystkim oczekuję akceptacji. I akceptację daję. Jeśli coś jest dla mnie no go, to o tym uprzedzam na wstępie. Reszta - wedle woli partnera. Nie wiem, co w tym skomplikowanego, naprawdę.

Pozwolę sobie też zauważyć, że chłopiec Autorki wątku nie wyraził zastrzeżeń natury estetycznej czy savoir-vivre'owej, tylko poleciał z kanonu patriarchalnej kontroli nad ciałem kobiety.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-08-01, 03:39   #578
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
Jesteś ostrzeżona. Jeśli uznasz za stosowne, możesz zguglać hasło "domowa dyscyplina" / "domestic discipline". W USA często występuje w wersji chrześcijańskiej.
E tam, toż to marzenie 1/3 tego forum, rozczarowanej z powodu kryzysu męskości.
Obiło mi się o uszy, teraz poszukałam więcej. Nie jestem znawcą, ale to często realna przemoc podszyta pieprzeniem o roli kobiety i roli mężczyzny, również wprowadzaną wbrew woli kobiety i mimo jej sprzeciwu. Nawet, jeśli później ona DD zachwala, to nie mieści się w zasadzie obopólnej zgody i klimacie zabaw dla podkręcenia emocji.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 06:56   #579
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
E tam, toż to marzenie 1/3 tego forum, rozczarowanej z powodu kryzysu męskości.
Piękny chochoł.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 10:45   #580
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Trzepotka Pokaż wiadomość
Treść usunięta
bo ofiara usprawiedliwia oprawcę. w końcu z jakiegoś powodu to się dzieje, jest jakaś przyczyna. inaczej on byłby złym człowiekiem, a nikt by na to nie reagował. do tego mama, babcia, koleżanka i forum uparcie twierdzą, że kompromisy muszą być, że prawo własności do dupy zasiedział, że jej strój jest jego decyzją, i że w ogóle to zupa była za słona. to jest mechanizm obronny, który rozrósł się do rozmiaru normy społecznej. mnie osobiście to przeraźliwie smuci.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 10:51   #581
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Przyznam szczerze ze nie wspomnialabym na etapie randek o skarpetach i sandalach bo ich nienoszenie razem to pewien standard. Tak samo jak nie wspomnialabym o tatuażu na czole (czego bym nie przelknela), robieniu sztucznych rogów, tuneli w policzkach. Nie dam rady wypisać rzeczy związanych z wyglądem których nie zaakceptuje bo uznaje ze skoro teraz tego nie ma i nie mówi ze chce to tego mieć nie będzie.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-01, 11:09   #582
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Przyznam szczerze ze nie wspomnialabym na etapie randek o skarpetach i sandalach bo ich nienoszenie razem to pewien standard. Tak samo jak nie wspomnialabym o tatuażu na czole (czego bym nie przelknela), robieniu sztucznych rogów, tuneli w policzkach. Nie dam rady wypisać rzeczy związanych z wyglądem których nie zaakceptuje bo uznaje ze skoro teraz tego nie ma i nie mówi ze chce to tego mieć nie będzie.
no to się potem dziw i rozpaczaj, jak wróci z tym tatuażem czy w skarpetkach. To Twój wybór, że pomijasz i przemilczasz bardzo ważną dla Ciebie kwestię.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 11:12   #583
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
no to się potem dziw i rozpaczaj, jak wróci z tym tatuażem czy w skarpetkach. To Twój wybór, że pomijasz i przemilczasz bardzo ważną dla Ciebie kwestię.
Zdajesz sobie sprawę ze pewnych rzeczy nawet nie jestem w stanie wymyslec? Dopiero w określonej sytuacji mogę się do niej ustosunkować - wcześniej nie. Dlatego oczekuje od partnera rozmowy i brania pod uwagę mojego zdania. W przypadku skarpet jest inaczej niż w przypadku tatuażu, wiec tym bardziej oczekuje ze ze mną pogada a nie pójdzie radośnie tatuowac ACAB na czole bo nie mówiłam ze mi nie pasuje ACAB na czole xD
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 11:13   #584
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
ale Ty nie rozumiesz. ten problem się u mnie nie pojawia w pierwszej kolejności, bo mój mąż nie ingeruje w mój ubiór za pomocą szantaży i kar.

szantaż rozstaniem to ten sam poziom, co szantaż fochem i karnym jeżykiem. co nie zmienia faktu, że ja nigdy czegoś takiego nie zaproponowałam. ja cały czas mówię, że jak facetowi słoneczko główkę przegrzało i zachce mu się kontrolować ilość materiału na moich pośladkach, to zacznę dociekać, dlaczego mu się takie prawo przywidziało. i problem przepracujemy. a jak będzie uparty, bo on zasiedział prawo do mojej dupy, to baj baj, przypadek nieuleczalny. i tu nie chodzi i nigdy nie chodziło, czy stringi są dla mnie ważne czy nie; tu chodzi o jego próbę przejęcia kontroli. na szczęście mnie taka sytuacja z moim partnerem nigdy nie spotkała.
A na czym polega to ''przepracowanie problemu?'' Czyżby nie na tym, że albo on ustąpi, albo ty?
Bo nie rozumiem, jak inaczej można ten problem przepracować. Tak, wiem, będą rozmowy i dociekanie, ale ostatecznie co się stanie?
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 11:42   #585
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Zdajesz sobie sprawę ze pewnych rzeczy nawet nie jestem w stanie wymyslec? Dopiero w określonej sytuacji mogę się do niej ustosunkować - wcześniej nie. Dlatego oczekuje od partnera rozmowy i brania pod uwagę mojego zdania. W przypadku skarpet jest inaczej niż w przypadku tatuażu, wiec tym bardziej oczekuje ze ze mną pogada a nie pójdzie radośnie tatuowac ACAB na czole bo nie mówiłam ze mi nie pasuje ACAB na czole xD
tatuaż już wymyśliłaś. skarpetki też. jak się postarasz, godzinę z życia poświęcisz, to z łatwością wymyślisz listę, co jeszcze koniecznie chcesz kontrolować w wyglądzie partnera.
Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
A na czym polega to ''przepracowanie problemu?'' Czyżby nie na tym, że albo on ustąpi, albo ty?
Bo nie rozumiem, jak inaczej można ten problem przepracować. Tak, wiem, będą rozmowy i dociekanie, ale ostatecznie co się stanie?
przepracowanie problemu polega na dojściu do jego źródła, tj. dlaczego mu się ubzdurało, że może kontrolować mój wygląd i mnie szantażować. to jest faktyczny problem, nie stringi czy skarpetki czy brokat na brodzie.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 11:47   #586
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

No i już jak dociekniesz do źrodła, i dowiesz się dlaczego, to co wtedy?
Albo on ustąpi, sorki, zrozumie swój błąd, albo się rozstaniecie, tak?

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Mojwa, nie masz co robić to siadaj na doopie i wymyślaj każdą!! ewentualność. Niczego nie pomiń, bo potem to już po ptokach.
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 11:48   #587
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Nie, kahoko, nie wymyśle wszystkiego bo o wielu dziwnych pomysłach nawet nie wiem.

I to jest Twoja opinia ze problemem jest przyczyna niechęci do skarpetek czy brokatu na brodzie.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 11:50   #588
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
No i już jak dociekniesz do źrodła, i dowiesz się dlaczego, to co wtedy?
Albo on ustąpi, sorki, zrozumie swój błąd, albo się rozstaniecie, tak?
jak dochodzimy do przyczyny, dlaczego nagle postanowił narzucić mi swoje zdanie, to możemy tę przyczynę rozwiązać. np. kiepski wzorzec od rodziców. albo nerwica. albo lęk. i tak dalej i tak dalej.

stringi czy brokat nie są tu problemem. problemem jest przyznawanie sobie prawa do rządzenia drugą osobą.
Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Mojwa, nie masz co robić to siadaj na doopie i wymyślaj każdą!! ewentualność. Niczego nie pomiń, bo potem to już po ptokach.
każdą, która jest dla niej kluczowa i jeśli nie spełniona, to się z chłopem na mieście nie pokaże - zwykła ludzka uczciwość by sugerowała, by taką listę mieć.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 12:04   #589
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Kahoko ale Ty sobie zdajesz sprawę ze nie jestem tego w stanie wymyslec bo na przykład czegoś absolutnie pod uwagę nie biorę, nie znam, nigdy nie widziałam co nie oznacza, że to zaakceptuje. Dlatego oczekuje rozmowy i brania mojego zdania pod uwagę.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 12:05   #590
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
jak dochodzimy do przyczyny, dlaczego nagle postanowił narzucić mi swoje zdanie, to możemy tę przyczynę rozwiązać. np. kiepski wzorzec od rodziców. albo nerwica. albo lęk. i tak dalej i tak dalej.
Śliczne unikanie udzielenia odpowiedzi
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 12:08   #591
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Wszystko to nerwica, lęk i potrzeba terapii.
czegoś takiego jak gust i preferencje odzieżowe nie ma. Czegoś takiego jak kiepskie decyzje, od których partner próbuje nas odwieść, też nie ma.
Nic nie ma oprócz potrzeby kontroli i terapii.
Jaką ty krecią robotę robisz psychoterapii i czarny PR, to się w głowie nie mieści.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 12:26   #592
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
E tam, toż to marzenie 1/3 tego forum, rozczarowanej z powodu kryzysu męskości.
Obiło mi się o uszy, teraz poszukałam więcej. Nie jestem znawcą, ale to często realna przemoc podszyta pieprzeniem o roli kobiety i roli mężczyzny, również wprowadzaną wbrew woli kobiety i mimo jej sprzeciwu. Nawet, jeśli później ona DD zachwala, to nie mieści się w zasadzie obopólnej zgody i klimacie zabaw dla podkręcenia emocji.
co do zasady, ten model związku powinien być wprowadzony przy dobrowolnej zgodzie obojga partnerów. Owszem, można spotkać wytyczne, jak przekonywać kobietę do zgody, ale przecież przekonywać każdy może, prawda? Ludzie, którzy o domowej dyscyplinie piszą, bardzo wyraźnie odróżniają ją od związków przemocowych właśnie z powodu obustronnej, dobrowolnej, świadomej zgody oraz celu przemocy, którą głowy domu zadają - ma "naprawić" kobietę i "naprawić" związek. Przemoc jest realna i nie służy erotycznym zabawom. Niemniej, zasadą jest obustronna zgoda. Możemy, oczywiście, wątpić w tę obustronność, dobrowolność i świadomość.

Ale jeśli możemy wątpić w zgodę tutaj, to dlaczego nie możemy wątpić w zgodę na ingerencję w zgoła innym momencie? Dlaczego uznać, że to na pewno jest niekonsensualne, a inne ustalenia w związku tyczące ingerencji w cielesność i wolność drugiej osoby są konsensualne? Jeśli "każdy ma prawo" i "dowolne ustalenia" - to ten układ się mieści, aczkolwiek w niektórych przynajmniej miejscach na świecie nie będzie on legalny. W końcu każdy to każdy - przed wejściem w związek nie są wymagane badania psychiatryczne i psychologiczne, rozmaite problemy, które powodują, że ludzie godzą się na rzeczy dziwne, bywają niezauważone. Ponadto, co doskonale widać, jak się człowiek przyjrzy uzasadnieniom chrześcijańskiej dyscyplinie domowej, tego rodzaju modele mają doskonałe oparcie w naszej kulturze. Model partnerski - nie ma, nieważne, jak się starać i rzeźbić, to jest model kwestionujący podstawy zachodniej kultury.

Dlatego twierdzenie, że każdy ma prawo dowolnie sobie w związku ustalać, ignorujące po pierwsze granice prawne, po drugie faktyczne pozycje osób w związek wchodzących, jest - najsłabiej rzecz ujmując - szkodliwym wyrazem skrajnej naiwności.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 12:42   #593
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
jak dochodzimy do przyczyny, dlaczego nagle postanowił narzucić mi swoje zdanie, to możemy tę przyczynę rozwiązać. np. kiepski wzorzec od rodziców. albo nerwica. albo lęk. i tak dalej i tak dalej.

stringi czy brokat nie są tu problemem. problemem jest przyznawanie sobie prawa do rządzenia drugą osobą.


każdą, która jest dla niej kluczowa i jeśli nie spełniona, to się z chłopem na mieście nie pokaże - zwykła ludzka uczciwość by sugerowała, by taką listę mieć.
I jak tę przyczynę rozwiążecie? Kiepski wzorzec od rodziców zmienisz mu na taki, jaki tobie odpowiada?
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 12:45   #594
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Kahoko ale Ty sobie zdajesz sprawę ze nie jestem tego w stanie wymyslec bo na przykład czegoś absolutnie pod uwagę nie biorę, nie znam, nigdy nie widziałam co nie oznacza, że to zaakceptuje. Dlatego oczekuje rozmowy i brania mojego zdania pod uwagę.
no to masz paragraf do poddania pod rozwagę przed wejściem z Tobą w związek. Oczekujesz konsultowania z Tobą decyzji tyczących wyglądu partnera i brania Twojego zdania pod uwagę w dowolnym wskazanym przez Ciebie w danym momencie zakresie. Chcesz mieć kontrolę (rozmowa) i wpływ (branie pod uwagę Twego zdania) na wygląd partnera.

Jak to powiesz przed wejściem w związek, to masz szansę na uczciwe rozegranie sprawy - może komuś to będzie odpowiadać. Jak po wejściu w związek zaczniesz sobie rościć prawo do kontroli i wpływu - to czym w zasadzie różnisz się od innych przemocowców, którzy siłą narzucają swoją wolę? Tym, że większość ludzi uważa decyzje ubraniowe za banalne i nie potraktuje tych dyktatorskich zapędów podobnie poważnie co dyktatorskich zapędów w jakiejś innej dziedzinie? Tym, że nie będziesz partnera lała kablem od żelazka, tylko stosowała gierki, manipulacje, szantaże i fochy?

Oraz: skoro wygląd jest tak totalnie ważny, że staje się być albo nie być, mus kontrola i wpływ, to rozumiem, że panowie, którzy nękają swoje partnerki w sprawie schudnięcia, chwilę po porodzie albo w przebiegu jakiejś choroby, mają świętą rację i w ogóle te głupie baby powinny fikać z Chodakowską, bo takie je brał i patrzenie na wieloryba w salonie budzi dyskomfort?

Kiedyś, dawno temu, widziałam w telewizorze program z kobietą, której mąż zabronił, szantażując rozwodem, poddania się amputacji piersi zaatakowanej nowotworem. Bo ucierpi jego poczucie estetyki. Kobieta zdecydowała się na operację, mąż przynajmniej był konsekwentny, bo ją zostawił.

Edytowane przez rembertowa
Czas edycji: 2016-08-01 o 12:47
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 12:49   #595
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
jak dochodzimy do przyczyny, dlaczego nagle postanowił narzucić mi swoje zdanie, to możemy tę przyczynę rozwiązać. np. kiepski wzorzec od rodziców. albo nerwica. albo lęk. i tak dalej i tak dalej.


Czyli jak tylko partner by miał inne zdanie niż Ty, to z założenia racja jest po Twojej stronie, bo to nie może być jego prawda, a jedynie jego nerwice , leki, toksyczni rodzice i należy to "wyleczyć"?
Cudownie. :/


stringi czy brokat nie są tu problemem. problemem jest przyznawanie sobie prawa do rządzenia drugą osobą.
Skoro Ty sobie przyznajesz prawo do uznawania, że niepasujące ci czyjeś racje, to nie jego świadomy wybór a co najwyżej dysfunkcja psychiczna, to ja juz bym wolała żeby mi ktoś jasno powiedział, ze zwyczajnie nie chce żebym robiła tak czy śmak.
Przynajmniej nie byłabym traktowana jak ktoś z lekka dysfunkcyjny w swych decyzjach i do naprawy, tylko jak ktoś kto tak samo może postawić granicę i stwierdzić ze jak tak, to droga wolna "idź sobie sam".
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 12:53   #596
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Pozostanie w stanie obecnym to nie to samo co zmiana stanu.
Stanem domyślnym jest na przykład brak sandałów i skarpet (bo nigdy tak nie chodził) czy tatuażu na twarzy. Zmiana figury wynika z wielu czytelników, nie do końca bezpośrednio zależnych - to znaczy nie idziesz do salonu żeby zrobili z ciebie "wieloryba", jest to proces jak mówiłam związany z wieloma czynnikami. Dlatego tez nie można porównać tych sytuacji.

Tak samo jak nie można porównać sytuacji z nowotworem, ale nawet nie będę tłumaczyć dlaczego.

Nie jest dobrym chwytem w dyskusji sprowadzanie wszystkiego to absurdu i wymyślanie scenariuszy całkowicie marginalnych. To trochę tak jak w dyskusji o legalnej aborcji do 9. tygodnia ktoś porusza temat aborcji postnatalnej wg Singera i uważa że jedno wynika z drugiego. No, hm, nie. I podobnie jest tutaj.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 12:53   #597
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
Jak to powiesz przed wejściem w związek, to masz szansę na uczciwe rozegranie sprawy - może komuś to będzie odpowiadać.
No i dobra, mamy to ustalone, nie znoszę tych skarpet do sandałów, on o tym wie, nie nosi, ale po jakimś czasie dochodzi do wniosku, że chce je czasem założyć. No i niech zakłada ile chcąc, ale bez mojego w tym uczestnictwa. To już to nie jest toksyk, czy jednak jest?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 12:54   #598
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Skoro Ty sobie przyznajesz prawo do uznawania, że niepasujące ci czyjeś racje, to nie jego świadomy wybór a co najwyżej dysfunkcja psychiczna, to ja juz bym wolała żeby mi ktoś jasno powiedział, ze zwyczajnie nie chce żebym robiła tak czy śmak.
Przynajmniej nie byłabym traktowana jak ktoś z lekka dysfunkcyjny w swych decyzjach i do naprawy, tylko jak ktoś kto tak samo może postawić granicę i stwierdzić ze jak tak, to droga wolna "idź sobie sam".
No i wszystko w temacie.
Dobra dziewczyny, bo my tu srutu tutu, a tam związki nam się sypią, nerwice wyłażą i zue wzorce z dzieciństwa każą nienawidzić sandałów i skarpet.
Ja lecę na terapię, nie wiem jak wy, a ty się cava nie mądrz, bo już ci jedna z drugą siuśka powiedziała, że nic o życiu nie wiesz.
Zakonna, ty się już zapisałaś żeby przepracować swoją toksyczność co do obrzydliwych stworzeń w domu?
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 12:58   #599
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Wszystko to nerwica, lęk i potrzeba terapii.
czegoś takiego jak gust i preferencje odzieżowe nie ma. Czegoś takiego jak kiepskie decyzje, od których partner próbuje nas odwieść, też nie ma.
Nic nie ma oprócz potrzeby kontroli i terapii.
Jaką ty krecią robotę robisz psychoterapii i czarny PR, to się w głowie nie mieści.
no to jak gust i preferencje odzieżowe są tak silne, to może trzeba sobie znaleźć chłopca, który je spełnia, skoro za niespełnianie wyśrubowanych norm będzie karny jeżyk? Oraz ustalić, kto decyduje, że dana decyzja jest kiepska - i od razu ustalić, że rezygnujemy ze związku partnerskiego, bo prawo kwestionowania decyzji drugiej strony to jest wyraz hierarchicznej władzy.

Owszem, czasem jest tak, że jak się ubierzemy, to wyglądamy jak pół dupy zza krzaka. Wtedy bliźni - partner, przyjaciel, kolega, sąsiad albo przypadkowy przechodzień - mogą nam to powiedzieć. Nawet w formie: ej, rem, wyglądasz jak pół dupy zza krzaka. Ale jeśli, z jakichś powodów, uprę się, że chcę tak wyglądać - albo na przykład nie mogę inaczej wyglądać, bo cokolwiek - to moja wola. Zmuszanie mnie do zmiany ubrania dowolnymi metodami jest naruszeniem mojej integralności i wyrazem braku akceptacji dla mnie.

Akceptacja partnera w związku to także akceptacja jego inności - on jest inny niż ja, ma swoje potrzeby i swoje - jak o skarpetkach mowa - poczucie estetyki, i nawet jeśli jest ono inne niż moje - akceptuję to. Jeśli natomiast jest to sprawa, która sprawia mi tak wielki dyskomfort, że nie jestem w stanie ciągnąć związku, to o tym mówię na wstępie. Wiązanie się z ludźmi, których nie akceptujemy, jest głupie. Bo próba zmienienia ich na bardziej akceptowalnych będzie szkodliwa i dla nas, i dla nich.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-01, 12:59   #600
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.

sztojabudu. To nie jest stworzenie. Wozi ze sobą w aucie fragment osiego gniazda. Fuck, fuck, fuck. Z tymi wszystkimi dziurkami. Mam ciary od samego myślenia o tym.
Myślę, że żadna terapia mnie już nie naprawi. Przepadło.

Dobrze remebertowa, że uświadomiłaś mnie, że inni ludzie są inni niż ja. I że należy się wiązać z ludźmi, których akceptujemy.
Ja co prawda piszę o nieakceptowaniu stringów na plaży bądź różowych legginsów, które znienacka partner sobie wymyślił. Ale dziękuję za twoje dobre rady.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.

Edytowane przez zakonna
Czas edycji: 2016-08-01 o 13:02
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-08-03 21:35:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:47.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.