![]() |
#571 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Po czym opisały karanie i szantaż... pardon... ponoszenie konsekwencji. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#572 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Ja ostatnio wymusiłam na moim władcy żeby nie przynosił do domu pewnego świństwa, które znalazł. Chciał to mi pokazać jako ciekawostkę przyrodnicza. Powiedziałam, że po moim trupie i ze go do domu nie wpuszcze.
Toskyczna zmija ze mnie.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#573 | |||||||||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
szantaż rozstaniem to ten sam poziom, co szantaż fochem i karnym jeżykiem. co nie zmienia faktu, że ja nigdy czegoś takiego nie zaproponowałam. ja cały czas mówię, że jak facetowi słoneczko główkę przegrzało i zachce mu się kontrolować ilość materiału na moich pośladkach, to zacznę dociekać, dlaczego mu się takie prawo przywidziało. i problem przepracujemy. a jak będzie uparty, bo on zasiedział prawo do mojej dupy, to baj baj, przypadek nieuleczalny. i tu nie chodzi i nigdy nie chodziło, czy stringi są dla mnie ważne czy nie; tu chodzi o jego próbę przejęcia kontroli. na szczęście mnie taka sytuacja z moim partnerem nigdy nie spotkała. Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
Cytat:
no jak nie jest, to o co się pultasz? Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
ja nigdy nie stwierdziłam, że rozejdę się z facetem, bo on chce inny kolor ścian lub żebym nosiła stringi. ja cały czas mówię, że jeśli on sobie ubzdura, że może mi coś narzucić i nie będzie chciał odpuścić tego pomysłu, to odejdę. Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ---------- Cytat:
jeśli Twoje poczucie estetyki jest na tyle wrażliwe, że nie możesz się pokazać na mieście z kimś w sandałach i skarpetkach, to, jak napisałam wyżej, miej godność i powiedz to na wstępie. uprzedź. wtedy to będzie wymogiem. jeśli trzymasz to dla siebie, a nagle w trakcie związku wyskoczysz jak Filip z konopi z oczekiwaniami, o których nigdy nie słyszał i do tego żądaniem spełnienia ich co do joty, to to mówi o Tobie jako człowieku, nie o nim jako styliście. nie, kochana. nie musisz odbierać. to jest Twój wybór. tu faktycznie jest miejsce na ew. granicę. w jego noszeniu jego skarpetek do jego sandałów na jego stopach miejsca na Twoją granicę nie ma, bo to nie Twoje pole, ot co. |
|||||||||||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#574 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ---------- Nie. Nie chcę uczestniczyć = noś, ale niech ja tego nie chcę oglądać, załóż sobie jak wychodzisz sam, załóż jak idziesz do kumpli, do pracy, gdziekolwiek tylko sobie chcesz, do teściów załóż jeśli sobie życzysz, ale niech mnie przy tym nie będzie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#575 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 982
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Treść usunięta
Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2016-07-31 o 23:51 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#576 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
A jeśli by nie wyraziła? Czy propozycja pozostałaby luźną propozycją, czy w ruch poszłyby dalsze środki?
Ja zwykle luźne propozycje przynajmniej rozważam, a też często spełniam takie życzenia. Pareo nie do końca wydaje mi wyjściem, toż to zasłania niemal tyle, co burkini, a przy opalaniu/pływaniu odpada więc tyłek dalej byłby goły - obie strony nieusatysfakcjonowane. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#577 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Jesteś ostrzeżona. Jeśli uznasz za stosowne, możesz zguglać hasło "domowa dyscyplina" / "domestic discipline". W USA często występuje w wersji chrześcijańskiej. ---------- Dopisano o 01:56 ---------- Poprzedni post napisano o 01:27 ---------- zaś ad skarpety i sandałki - mnie się w pierwszej kolejności nie mieści w głowie, że można w ogóle robić sprawę z tego, jak ktoś się ubierze. Jak ja się ubieram - no ok, nie każdy musi być takim abnegatem, jak ja. Ale ktoś obok mnie? No bez jaj. Ma ochotę nosić brokat na brodzie, niech nosi, jego broda, jego brokat i jego ewentualne poczucie obciachu. Odpowiadam za siebie - tylko tyle i aż tyle. Mój partner odpowiada za siebie - tylko tyle i aż tyle. Zaakceptowałam mojego partnera takim, jakim jest. Z jego szafą, w której znajduje się trochę ubrań, które spełniają co najmniej niektóre definicje obciachu, jakie potrafię sobie wyobrazić. No ale skoro jego te ubrania uszczęśliwiają, to na zdrowie, niech sobie je ma i nosi, jeśli wola. To działa w obie strony. Owszem, pytamy się o zdanie, zdarza nam się powiedzieć drugiemu, że no nie jest to najlepszy zestaw, ale nie wpadłabym na pomysł, by robić za cenzora garderoby mojego partnera. Dorosły jest, ubrać się potrafi. Wyjątek czynię dla okoliczności, w których robię za małpę. Jak mam iść na imprezę w charakterze osoby towarzyszącej, czyli dodatku do mojego partnera, to ładnie pytam, w co mam się przebrać. Tego samego oczekuję od niego - jak zapytam, czy pójdzie ze mną na jakąś imprezę w mojej fabryce, na której trzeba być przebranym i on wyrazi zgodę, to będę oczekiwała, że się przebierze w zgodzie z regułami. W związku przede wszystkim oczekuję akceptacji. I akceptację daję. Jeśli coś jest dla mnie no go, to o tym uprzedzam na wstępie. Reszta - wedle woli partnera. Nie wiem, co w tym skomplikowanego, naprawdę. Pozwolę sobie też zauważyć, że chłopiec Autorki wątku nie wyraził zastrzeżeń natury estetycznej czy savoir-vivre'owej, tylko poleciał z kanonu patriarchalnej kontroli nad ciałem kobiety. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#578 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Obiło mi się o uszy, teraz poszukałam więcej. Nie jestem znawcą, ale to często realna przemoc podszyta pieprzeniem o roli kobiety i roli mężczyzny, również wprowadzaną wbrew woli kobiety i mimo jej sprzeciwu. Nawet, jeśli później ona DD zachwala, to nie mieści się w zasadzie obopólnej zgody i klimacie zabaw dla podkręcenia emocji. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#579 |
zuy mod
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Piękny chochoł.
__________________
![]() L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#580 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#581 |
zuy mod
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Przyznam szczerze ze nie wspomnialabym na etapie randek o skarpetach i sandalach bo ich nienoszenie razem to pewien standard. Tak samo jak nie wspomnialabym o tatuażu na czole (czego bym nie przelknela), robieniu sztucznych rogów, tuneli w policzkach. Nie dam rady wypisać rzeczy związanych z wyglądem których nie zaakceptuje bo uznaje ze skoro teraz tego nie ma i nie mówi ze chce to tego mieć nie będzie.
![]()
__________________
![]() L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#582 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#583 |
zuy mod
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Zdajesz sobie sprawę ze pewnych rzeczy nawet nie jestem w stanie wymyslec? Dopiero w określonej sytuacji mogę się do niej ustosunkować - wcześniej nie. Dlatego oczekuje od partnera rozmowy i brania pod uwagę mojego zdania. W przypadku skarpet jest inaczej niż w przypadku tatuażu, wiec tym bardziej oczekuje ze ze mną pogada a nie pójdzie radośnie tatuowac ACAB na czole bo nie mówiłam ze mi nie pasuje ACAB na czole xD
__________________
![]() L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#584 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Bo nie rozumiem, jak inaczej można ten problem przepracować. Tak, wiem, będą rozmowy i dociekanie, ale ostatecznie co się stanie? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#585 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
przepracowanie problemu polega na dojściu do jego źródła, tj. dlaczego mu się ubzdurało, że może kontrolować mój wygląd i mnie szantażować. to jest faktyczny problem, nie stringi czy skarpetki czy brokat na brodzie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#586 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
No i już jak dociekniesz do źrodła, i dowiesz się dlaczego, to co wtedy?
Albo on ustąpi, sorki, zrozumie swój błąd, albo się rozstaniecie, tak? ---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ---------- Mojwa, nie masz co robić to siadaj na doopie i wymyślaj każdą!! ewentualność. Niczego nie pomiń, bo potem to już po ptokach. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#587 |
zuy mod
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Nie, kahoko, nie wymyśle wszystkiego bo o wielu dziwnych pomysłach nawet nie wiem.
I to jest Twoja opinia ze problemem jest przyczyna niechęci do skarpetek czy brokatu na brodzie.
__________________
![]() L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#588 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
stringi czy brokat nie są tu problemem. problemem jest przyznawanie sobie prawa do rządzenia drugą osobą. każdą, która jest dla niej kluczowa i jeśli nie spełniona, to się z chłopem na mieście nie pokaże - zwykła ludzka uczciwość by sugerowała, by taką listę mieć. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#589 |
zuy mod
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Kahoko ale Ty sobie zdajesz sprawę ze nie jestem tego w stanie wymyslec bo na przykład czegoś absolutnie pod uwagę nie biorę, nie znam, nigdy nie widziałam co nie oznacza, że to zaakceptuje. Dlatego oczekuje rozmowy i brania mojego zdania pod uwagę.
__________________
![]() L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#590 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
![]()
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#591 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Wszystko to nerwica, lęk i potrzeba terapii.
czegoś takiego jak gust i preferencje odzieżowe nie ma. Czegoś takiego jak kiepskie decyzje, od których partner próbuje nas odwieść, też nie ma. Nic nie ma oprócz potrzeby kontroli i terapii. Jaką ty krecią robotę robisz psychoterapii i czarny PR, to się w głowie nie mieści.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#592 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Ale jeśli możemy wątpić w zgodę tutaj, to dlaczego nie możemy wątpić w zgodę na ingerencję w zgoła innym momencie? Dlaczego uznać, że to na pewno jest niekonsensualne, a inne ustalenia w związku tyczące ingerencji w cielesność i wolność drugiej osoby są konsensualne? Jeśli "każdy ma prawo" i "dowolne ustalenia" - to ten układ się mieści, aczkolwiek w niektórych przynajmniej miejscach na świecie nie będzie on legalny. W końcu każdy to każdy - przed wejściem w związek nie są wymagane badania psychiatryczne i psychologiczne, rozmaite problemy, które powodują, że ludzie godzą się na rzeczy dziwne, bywają niezauważone. Ponadto, co doskonale widać, jak się człowiek przyjrzy uzasadnieniom chrześcijańskiej dyscyplinie domowej, tego rodzaju modele mają doskonałe oparcie w naszej kulturze. Model partnerski - nie ma, nieważne, jak się starać i rzeźbić, to jest model kwestionujący podstawy zachodniej kultury. Dlatego twierdzenie, że każdy ma prawo dowolnie sobie w związku ustalać, ignorujące po pierwsze granice prawne, po drugie faktyczne pozycje osób w związek wchodzących, jest - najsłabiej rzecz ujmując - szkodliwym wyrazem skrajnej naiwności. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#593 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#594 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Jak to powiesz przed wejściem w związek, to masz szansę na uczciwe rozegranie sprawy - może komuś to będzie odpowiadać. Jak po wejściu w związek zaczniesz sobie rościć prawo do kontroli i wpływu - to czym w zasadzie różnisz się od innych przemocowców, którzy siłą narzucają swoją wolę? Tym, że większość ludzi uważa decyzje ubraniowe za banalne i nie potraktuje tych dyktatorskich zapędów podobnie poważnie co dyktatorskich zapędów w jakiejś innej dziedzinie? Tym, że nie będziesz partnera lała kablem od żelazka, tylko stosowała gierki, manipulacje, szantaże i fochy? Oraz: skoro wygląd jest tak totalnie ważny, że staje się być albo nie być, mus kontrola i wpływ, to rozumiem, że panowie, którzy nękają swoje partnerki w sprawie schudnięcia, chwilę po porodzie albo w przebiegu jakiejś choroby, mają świętą rację i w ogóle te głupie baby powinny fikać z Chodakowską, bo takie je brał i patrzenie na wieloryba w salonie budzi dyskomfort? Kiedyś, dawno temu, widziałam w telewizorze program z kobietą, której mąż zabronił, szantażując rozwodem, poddania się amputacji piersi zaatakowanej nowotworem. Bo ucierpi jego poczucie estetyki. Kobieta zdecydowała się na operację, mąż przynajmniej był konsekwentny, bo ją zostawił. Edytowane przez rembertowa Czas edycji: 2016-08-01 o 12:47 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#595 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Przynajmniej nie byłabym traktowana jak ktoś z lekka dysfunkcyjny w swych decyzjach i do naprawy, tylko jak ktoś kto tak samo może postawić granicę i stwierdzić ze jak tak, to droga wolna "idź sobie sam".
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#596 |
zuy mod
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Pozostanie w stanie obecnym to nie to samo co zmiana stanu.
Stanem domyślnym jest na przykład brak sandałów i skarpet (bo nigdy tak nie chodził) czy tatuażu na twarzy. Zmiana figury wynika z wielu czytelników, nie do końca bezpośrednio zależnych - to znaczy nie idziesz do salonu żeby zrobili z ciebie "wieloryba", jest to proces jak mówiłam związany z wieloma czynnikami. Dlatego tez nie można porównać tych sytuacji. Tak samo jak nie można porównać sytuacji z nowotworem, ale nawet nie będę tłumaczyć dlaczego. Nie jest dobrym chwytem w dyskusji sprowadzanie wszystkiego to absurdu i wymyślanie scenariuszy całkowicie marginalnych. To trochę tak jak w dyskusji o legalnej aborcji do 9. tygodnia ktoś porusza temat aborcji postnatalnej wg Singera i uważa że jedno wynika z drugiego. No, hm, nie. I podobnie jest tutaj.
__________________
![]() L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#597 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
No i dobra, mamy to ustalone, nie znoszę tych skarpet do sandałów, on o tym wie, nie nosi, ale po jakimś czasie dochodzi do wniosku, że chce je czasem założyć. No i niech zakłada ile chcąc, ale bez mojego w tym uczestnictwa. To już to nie jest toksyk, czy jednak jest?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#598 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Dobra dziewczyny, bo my tu srutu tutu, a tam związki nam się sypią, nerwice wyłażą i zue wzorce z dzieciństwa każą nienawidzić sandałów i skarpet. Ja lecę na terapię, nie wiem jak wy, a ty się cava nie mądrz, bo już ci jedna z drugą siuśka powiedziała, że nic o życiu nie wiesz. Zakonna, ty się już zapisałaś żeby przepracować swoją toksyczność co do obrzydliwych stworzeń w domu? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#599 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
Cytat:
Owszem, czasem jest tak, że jak się ubierzemy, to wyglądamy jak pół dupy zza krzaka. Wtedy bliźni - partner, przyjaciel, kolega, sąsiad albo przypadkowy przechodzień - mogą nam to powiedzieć. Nawet w formie: ej, rem, wyglądasz jak pół dupy zza krzaka. Ale jeśli, z jakichś powodów, uprę się, że chcę tak wyglądać - albo na przykład nie mogę inaczej wyglądać, bo cokolwiek - to moja wola. Zmuszanie mnie do zmiany ubrania dowolnymi metodami jest naruszeniem mojej integralności i wyrazem braku akceptacji dla mnie. Akceptacja partnera w związku to także akceptacja jego inności - on jest inny niż ja, ma swoje potrzeby i swoje - jak o skarpetkach mowa - poczucie estetyki, i nawet jeśli jest ono inne niż moje - akceptuję to. Jeśli natomiast jest to sprawa, która sprawia mi tak wielki dyskomfort, że nie jestem w stanie ciągnąć związku, to o tym mówię na wstępie. Wiązanie się z ludźmi, których nie akceptujemy, jest głupie. Bo próba zmienienia ich na bardziej akceptowalnych będzie szkodliwa i dla nas, i dla nich. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#600 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Chłopak zabronił mi wyjść na plażę.
sztojabudu. To nie jest stworzenie. Wozi ze sobą w aucie fragment osiego gniazda. Fuck, fuck, fuck. Z tymi wszystkimi dziurkami. Mam ciary od samego myślenia o tym.
Myślę, że żadna terapia mnie już nie naprawi. Przepadło. Dobrze remebertowa, że uświadomiłaś mnie, że inni ludzie są inni niż ja. I że należy się wiązać z ludźmi, których akceptujemy. Ja co prawda piszę o nieakceptowaniu stringów na plaży bądź różowych legginsów, które znienacka partner sobie wymyślił. Ale dziękuję za twoje dobre rady.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. Edytowane przez zakonna Czas edycji: 2016-08-01 o 13:02 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:47.