Największe faux pas popełniane przez Młodych part II

[visionAM]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;63705231]Uwierz, że część by umarła, na świecie są takie janusze, że się fizjologom nie śniło [/QUOTE] ale to jest tylko i wyłącznie ich problem, nie pary młodej

ja jestem za uprzedzeniem - wesele będzie wege - jak ktoś nie chce to nie przyjdzie

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez visionAM

misislipy, to wbrew pozorom nie jest trudny temat. Chodzi tylko i wyłącznie o poszanowanie pewnej ideologii, co wg mnie nie wymaga niewiadomo jakiego wysiłku

Oczywiście, że tak. Jednak znam kilku wegan, którzy nie potrafią uszanować tego, że ktoś może jeść mięso. Wiesz, wyzywanie od morderców, etc.

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez visionAM

ale to jest tylko i wyłącznie ich problem, nie pary młodej

ja jestem za uprzedzeniem - wesele będzie wege - jak ktoś nie chce to nie przyjdzie

[visionAM]

Oczywiście, że tak. Jednak znam kilku wegan, którzy nie potrafią uszanować tego, że ktoś może jeść mięso. Wiesz, wyzywanie od morderców, etc.

tego też nie lubię wszystko w granicach rozsądku

[Mojwa]

Zaraz dojdziemy do tego ze w zaproszeniu trzeba umieścić menu na całe wesele, bo co z tego ze będzie mięso jak nie będzie schabowego i rosołu

Potwierdzam, miałam okazję jeść u WSS i dania wege mogą być smaczne i pożywne.

[mmagduszka]

Napisane przez visionAM

ja jestem za uprzedzeniem - wesele będzie wege - jak ktoś nie chce to nie przyjdzie

No dokładnie.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez WhySoSerious

Mam wrażenie, że niektórzy mają takie wyobrażenie, że na wegańskim weselu dostaje się tylko marchewkę do pochrupania i sałatę na talerzyku

A wegańskie i wegetariańskie potrawy są dokładnie takie same jak każde inne, tylko nie zawierają jednego składnika.
Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby mięsożerny znajomy narzekał na moją kuchnię, ba, wszyscy z zachwytem i zdziwieniem stwierdzają, że smakuje NORMALNIE xD
Ale jak widać niektórzy nie przyjmują innego pokarmu niż mięso i umrą z głodu

Wiem jak wyglądają potrawy wegańskie, ale znam osoby, których dieta składa się w 90% z mięsa, więc dla nich nieważne co dostaną, ale jeśli będzie bez mięsa to nie tkną.

[Mojwa]

Nie znam takich ludzi i nie wierzę w ich istnienie. Naleśników nie jedzą? Jajek sadzonych? Straszny wege terror w/w daniami wprowadzimy xD

[mmagduszka]

Napisane przez Mojwa

Zaraz dojdziemy do tego ze w zaproszeniu trzeba umieścić menu na całe wesele, bo co z tego ze będzie mięso jak nie będzie schabowego i rosołu

Nie wpadajmy w skrajności....

[Mojwa]

Napisane przez mmagduszka

Nie wpadajmy w skrajności....

Ale wpadamy. Dieta wege nie jest w żaden sposób skrajna ani kontrowersyjna .

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez Mojwa

Nie znam takich ludzi i nie wierzę w ich istnienie. Naleśników nie jedzą? Jajek sadzonych? Straszny wege terror w/w daniami wprowadzimy xD

Jajka do kanapki z mięsem (z resztą jajka nie są wegańskie ) a naleśniki jako deser Znam na prawdę sporo takich osób, dla których brak mięsa = przekąska albo deser.

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Napisane przez Mojwa

Ale wpadamy. Dieta wege nie jest w żaden sposób skrajna ani kontrowersyjna .

W Polsce wciąż jest. Widzę, że ludzie dopiero zaczęli się przyzwyczajać do wegetarian, ale weganie to już wyższy poziom wtajemniczenia

[Mojwa]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;63705696]Jajecznica z mięsem a naleśniki jako deser Znam na prawdę sporo takich osób, dla których brak mięsa = przekąska albo deser. [/QUOTE]

Zapraszamy do Poznania na pyry z gzikiem. Nawet mój bardzo miesozerny facet zje ze smakiem.

I mogę takie bezmiesne dania popularne w Polsce wymieniać do jutra.

[AnnLady]

Napisane przez Mojwa

Ale wpadamy. Dieta wege nie jest w żaden sposób skrajna ani kontrowersyjna .

Dla niektórych jest - i tak znam wiele takich osób.
Wege zaś znam jednego. Kolega ojca. Dużo by mówić

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;63705696]Jajka do kanapki z mięsem a naleśniki jako deser Znam na prawdę sporo takich osób, dla których brak mięsa = przekąska albo deser.

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------



W Polsce wciąż jest. Widzę, że ludzie dopiero zaczęli się przyzwyczajać do wegetarian, ale weganie to już wyższy poziom wtajemniczenia [/QUOTE]
Ja tak samo

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez Mojwa

Zapraszamy do Poznania na pyry z gzikiem. Nawet mój bardzo miesozerny facet zje ze smakiem.

I mogę takie bezmiesne dania popularne w Polsce wymieniać do jutra.

Ale gzik jest na twarożku więc już danie nie jest wegańśkie

[wildDaisy]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;63705696]Jajecznica z mięsem a naleśniki jako deser Znam na prawdę sporo takich osób, dla których brak mięsa = przekąska albo deser. [/QUOTE]

No ale co to zmienia? Ja też do obiadu muszę zjeść mięso, jajecznica obowiązkowo z kiełbasą albo boczkiem. Ale wesele to jeden dzień, nawet nie dzień, a wieczór. Można zjeść rano jajecznicę z mięchem, a resztę dnia przetrwać bez mięsa. To nie jest sytuacja, że nie ma WCALE jedzenia i trzeba się zastanawiać: umrę z głodu czy nie umrę, kilka godzin można wytrzymać bez mięsa. A jak ktoś ma podejście: tego nie tknę, tamtego nie tknę, bo nie ma mięsa to ma problem z sobą i należy mu tylko współczuć

[Mojwa]

Mówię o wege, nie wegan. Weganskie potrawy faktycznie są bardziej skrajne*, ale w przypadku dań bez mięsa nie widzę problemu.

*co nie zmienia faktu że można je zrobić tak żeby miesozercy smakowało.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez Mojwa

Mówię o wege, nie wegan. Weganskie potrawy faktycznie są bardziej skrajne*, ale w przypadku dań bez mięsa nie widzę problemu.

*co nie zmienia faktu że można je zrobić tak żeby miesozercy smakowało.

Ja cały czas mówię o wegan Bo dieta wegetariańska jest już u nas zaakceptowana ale wegańska to już kontrowersja w kosmos

[mmagduszka]

Napisane przez Mojwa

Nie znam takich ludzi i nie wierzę w ich istnienie. Naleśników nie jedzą? Jajek sadzonych? Straszny wege terror w/w daniami wprowadzimy xD

No dobra, ale tak z innej beczki - moja koleżanka jest uczulony na laktozę i białko jaja kurzego więc akurat naleśników i jajek sadzonych nie je, bo nie może. Z kolei chłopak innej ma celiakię, więc potrawy z pszenicą w roli głównej też odpadają. Dawna znajoma ze studiów ma Hashimoto i nie dość że nie je glutenu, jajek i nabiału to także np. roślin psiankowatych i krzyżowych. Oczywiście, te osoby i na weselu mięsnym i wegetariańskim/wegańskim znajdą coś dla siebie i wiem nigdy nie wybrzydzają

Ale z ciekawości - rozumiem, że osoby które są za zrobieniem wegetariańskiego / wegańskiego menu i słusznie uważają że przeciętnemu Kowalskiemu nic się nie stanie jeśli nie zje mięsa, ułożą dla takich osób oddzielne menu bądź zadbają o to, żeby w menu nie zabrakło potraw, które mogą zjeść chorzy/alergicy etc?

[Mojwa]

Trzeba się pogodzić z tym, że młodzi wybierają menu. W dobrym tonie jest na prośbę gości przygotować danie bezmiesne dla wege, czy danie bezglutenowe dla osoby niejedzacej glutenu.
Ale do wszystkich preferencji się nie dostosuiesz.

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Tak, moim zdaniem powinni się do osób chorych dostosować i zrobić im osobne menu. Takie, które przy okazji nie narusza ich światopoglądu.

[WhySoSerious]

Ale z ciekawości - rozumiem, że osoby które są za zrobieniem wegetariańskiego / wegańskiego menu i słusznie uważają że przeciętnemu Kowalskiemu nic się nie stanie jeśli nie zje mięsa, ułożą dla takich osób oddzielne menu bądź zadbają o to, żeby w menu nie zabrakło potraw, które mogą zjeść chorzy/alergicy etc?

Oczywiście, że tak.

[visionAM]

Napisane przez Mojwa

Zaraz dojdziemy do tego ze w zaproszeniu trzeba umieścić menu na całe wesele, bo co z tego ze będzie mięso jak nie będzie schabowego i rosołu

nalezy jeszcze dołączyć plan wesela żeby szanowni goście mogli łaskawie zdecydować, czy wybrać się na imprezę z tak mało interesującymi atrakcjami jak pokaz slajdów, fajerwerki, fontanna czekoladowa czy oczepiny

Napisane przez Mojwa

Nie znam takich ludzi i nie wierzę w ich istnienie. Naleśników nie jedzą? Jajek sadzonych? Straszny wege terror w/w daniami wprowadzimy xD

Też w to nie wierzę, nie znam ani jednej osoby, która nie jest w stanie zjeść jakiegoś posiłku bez mięsa

Napisane przez Mojwa

Ale wpadamy. Dieta wege nie jest w żaden sposób skrajna ani kontrowersyjna .

Napisane przez Mojwa

I mogę takie bezmiesne dania popularne w Polsce wymieniać do jutra.

[AnnLady]

Napisane przez wildDaisy

No ale co to zmienia? Ja też do obiadu muszę zjeść mięso, jajecznica obowiązkowo z kiełbasą albo boczkiem. Ale wesele to jeden dzień, nawet nie dzień, a wieczór. Można zjeść rano jajecznicę z mięchem, a resztę dnia przetrwać bez mięsa. To nie jest sytuacja, że nie ma WCALE jedzenia i trzeba się zastanawiać: umrę z głodu czy nie umrę, kilka godzin można wytrzymać bez mięsa. A jak ktoś ma podejście: tego nie tknę, tamtego nie tknę, bo nie ma mięsa to ma problem z sobą i należy mu tylko współczuć

Nie uważam abym miala problem ze sobą. I w naszym społeczeństwie raczej weganin zostanie nazwany nawiedzonym niż ten mięsożerca zawzięty. Więc wiesz nie wiem kto komu powinien wsp9lczuć

Napisane przez mmagduszka

No dobra, ale tak z innej beczki - moja koleżanka jest uczulony na laktozę i białko jaja kurzego więc akurat naleśników i jajek sadzonych nie je, bo nie może. Z kolei chłopak innej ma celiakię, więc potrawy z pszenicą w roli głównej też odpadają. Dawna znajoma ze studiów ma Hashimoto i nie dość że nie je glutenu, jajek i nabiału to także np. roślin psiankowatych i krzyżowych. Oczywiście, te osoby i na weselu mięsnym i wegetariańskim/wegańskim znajdą coś dla siebie i wiem nigdy nie wybrzydzają

Ale z ciekawości - rozumiem, że osoby które są za zrobieniem wegetariańskiego / wegańskiego menu i słusznie uważają że przeciętnemu Kowalskiemu nic się nie stanie jeśli nie zje mięsa, ułożą dla takich osób oddzielne menu bądź zadbają o to, żeby w menu nie zabrakło potraw, które mogą zjeść chorzy/alergicy etc?

To już też było. Co innego względy zdrowotne a co innego "ideologia". Tylko taka osoba powinna poinf o tym że ma problemy tego typu i nie może jeść pewnych rzeczy. Tylko idę o zakład że taka osoba się nie odezwie i sama coś tam wybierze z tego jedzenia. A ten z ta swoją ideologią to raban zrobi.

[Glodomorek]

Napisane przez Mojwa

Trzeba się pogodzić z tym, że młodzi wybierają menu. W dobrym tonie jest na prośbę gości przygotować danie bezmiesne dla wege, czy danie bezglutenowe dla osoby niejedzacej glutenu.
Ale do wszystkich preferencji się nie dostosuiesz.

Celiak z normalnego menu praktycznie nic nie zje, więc albo ma osobne menu albo będzie głodny przez kilkanaście godzin.

Na obiedzie weselnym u mnie była 1 osoba niejedząca mięsa, konsultowałam się z nią i dostało porcję wege. Żaden problem dla mnie ani dla restauracji. Mój brat jest też wege od niedawna, jak wpada w odwiedziny to też korona mi nie spadnie jak przygotuję mu osobno coś bezmięsnego typu sałatkę, kanapki z serem zamiast z wędliną itp.

Zresztą wątek poszedł w taką stronę, że masakra. Zmuszanie wegetarian do podawania mięsa gościom to jak zmuszanie alkoholika do polewania wódy Chyba nikt normalny nie oczekiwałby od młodych. którzy nie chcą alko, bo jest np problem u nich lub w najbliższej rodzinie, żeby dostosowali się do gości i jednak polali.

[stesia]

jak tak czytam tą dyskusję to pasuje mi ona bardziej do wątku o niewybaczalnych zachowaniach gości. jak czytam że trzeba kogoś wcześniej uprzedzić że nie będzie mięsa żeby miał czas się do tego jakoś przygotować to chce mi się śmiać, bo mam od razu przed oczami to że ktoś się musi miesiącami psychicznie przygotowywać że nie będzie mięcha. podejrzewam że większa część tych osób które tak bardzo przeżywają brak mięsa, ma jednocześnie gdzieś czy któryś z gości jest wege albo czy ma jakieś nietolerancje i skwitowałyby go "ojej to masz problem, jedz same ziemniaki z sałatą, to nie mój problem że uwidziało ci się nie jeść mięsa". wolałabym wesele ze smacznym wegetariańskim/wegańskim jedzeniem niż z niedoprawionym mięsem które nie ma żadnego smaku. niektórzy nie jedzą mięsa codziennie i jakoś żyją ale jak przyjdzie im iść na wesele bez miesa to wielka tragedia. niektórym januszom jakby się powiedziało będzie sto rodzajów różnych mięs ale postanowiłam nie dawać tam pospolitego schaboszczaka, to by chyba odmówili. niektórych to bardziej niż informować o braku mięsa, należałoby informować o tym że każdy dostanie taką samą porcje więc niech sie nie nastawia na to że zje na obiad 6 schabowych i cały talerz ziemniaków, bo i z takim podejściem się spotkałam że ktoś od rana nic nie jadł a później tragedia bo dostał gotową porcję a on taki głodny się nastawiał że tyyyle sobie na talerz nałoży.

[visionAM]

Chyba nikt normalny nie oczekiwałby od młodych. którzy nie chcą alko, bo jest np problem u nich lub w najbliższej rodzinie, żeby dostosowali się do gości i jednak polali.

myślę, że znalazłyby się takie osoby

Nie tak dawno temu ktoś pisał, że sobie nie wyobraża wesela bez alkoholu i niby czemu ma go nie być?

[stesia]

Napisane przez Glodomorek

Chyba nikt normalny nie oczekiwałby od młodych. którzy nie chcą alko, bo jest np problem u nich lub w najbliższej rodzinie, żeby dostosowali się do gości i jednak polali.

czytając ostatnio ten wątek mam jednak inne wrażenie: co z tego że nie pijesz alko bo masz z tym problem albo jakąś traumę, na weselu musisz podać i już

[WhySoSerious]

To już też było. Co innego względy zdrowotne a co innego "ideologia". Tylko taka osoba powinna poinf o tym że ma problemy tego typu i nie może jeść pewnych rzeczy. Tylko idę o zakład że taka osoba się nie odezwie i sama coś tam wybierze z tego jedzenia. A ten z ta swoją ideologią to raban zrobi.

Twoje wypowiedzi ociekają taką pogardą, że aż przykro się czyta

[fajita1]

Nie wierzę, że można odmówić przyjścia na wesele, bo nie będzie schabowego
To jest impreza młodych. Mają zadbać o to, żeby goście mieli co jeść i jak się bawić. Ale co będą jedli i jak się bawili to już niech zdecydują gospodarze. Jeśli ktoś ma alergie czy inne odstępstwa to powinien o tym poinformować PM.

Dziwne jest dla mnie informowanie w zaproszeniu planu menu i całej imprezy, żeby czasami goście mogli za wczasu stwierdzić, że olewają taką imprezę, bo przecież będzie tylko marchewka wege i 10 minutowy pokaz slajdów, którego nie zniosą. Paranoja...

[stesia]

uogólniając całą dyskusję: nawet jak robisz domówkę musisz uprzedzić gości że nie będzie np sałatki z ananasem i albo niech się jakoś psychicznie nastawią na to albo niech się trzymają z daleka

[Glodomorek]

Napisane przez stesia

czytając ostatnio ten wątek mam jednak inne wrażenie: co z tego że nie pijesz alko bo masz z tym problem albo jakąś traumę, na weselu musisz podać i już

Dlatego napisałam "nikt normalny" Jak ktoś oczekuje, że alkoholik lub dziecko alkoholika poda wódę i będzie tylko się tylko patrzeć to ma nierówno pod sufitem a empatii to poziom -1000. Dobrze, że nie robiłam wesela, bo bym zwariowała z takimi gośćmi. Nie znoszę wódy i piwa, było tylko wino do obiadu i wszyscy goście przeżyli.

[mmagduszka]

Napisane przez stesia

jak czytam że trzeba kogoś wcześniej uprzedzić że nie będzie mięsa żeby miał czas się do tego jakoś przygotować to chce mi się śmiać, bo mam od razu przed oczami to że ktoś się musi miesiącami psychicznie przygotowywać że nie będzie mięcha. podejrzewam że większa część tych osób które tak bardzo przeżywają brak mięsa, ma jednocześnie gdzieś czy któryś z gości jest wege albo czy ma jakieś nietolerancje i skwitowałyby go "ojej to masz problem, jedz same ziemniaki z sałatą, to nie mój problem że uwidziało ci się nie jeść mięsa".

No to powiem Ci tak - ja uważam, że warto wcześniej poinformować. Nie dlatego że musi się miesiącami przygotowywać do jednego dnia bez mięsa, tylko żeby po prostu wiedział i właśnie po to, żeby nie histeryzował na weselu jak już na nie przyjdzie. A jeśli chodzi o menu, to ja mam 2 wegetarian - mam dla nich osobne menu - nie tylko dania gorące, ale także oczywiście zimna płyta. Zadbałam o to od samego początku i tak dobieraliśmy z TŻ potrawi, żeby każde z nich mogło się najeść do syta. Także nie uważam że to wegetarianina/weganina "problem".