Plotkowy dla dietetyczek :) III

[phenomena]

hej plotkary
dawno mnie tu nie bylo. musialam odpoczac, poukladac sobie wszystko w glowie. srednio mi to wyszlo, szczerze mowiac ale od kiedy zaczely sie ferie, nieco odzylam. jem beznadziejnie -nieregularnie, duzo slodyczy, 'niedietetycznych' potraw, ale za to spedzam czas z moim tz
pare dni temu zaczelo mi znowu odwalac - poklocilismy sie. poszlo oczywiscie o moj gruby brzuch... skonczylo sie z zyletka w rece..
usiadomilam sobie, ze musze przezwyciezyc moj egoizm i robic wsyztsko, by nasz zwiazek sie nie rozpadl, bo chociaz nie okazuje tego, to jest on dla mnie priorytetem.. walki ciag dalszy
a poza tym u mnie wszystko w porzadku. srednia ocen jak najbardziej mi odpowiada i ciesze sie pierwszym oficjalnym dniem ferii

caly spedzony z moim kochaniem! w sumie tylko lezelismy, gotowalismy a pozniej jedlismy. na obiad upichcilismy najpyszniejsze placki ziemniaczane, jakie kiedykolwiek jadlam! a pozniej upieklismy kruche babeczki z masa budyniowa, mniam zjadlam ich MILJON
na razie wyrzutow sumienia brak i mam nadzieje, ze sie nie pojawia.
musi byc dobrze!
pozdrawiam

[agness51]

Phenomenka -
To super,że jednak wszystko się ułożyło z TŻ-tem i się pogodziliście,proszę nie miej żadnych wyrzutów sumienia,nie warto ...

LoLcia - Moim zdaniem,jeśli naprawdę czujesz,że to jednak nie to,to nie powinnaś się dalej męczyć ...

[LoLcIa123]

Może to jeszcze jakiś chwilowy kryzys,przeczekam do marca,jeżeli pojadę do Norwegii i wrócę,to będę już pewna,a jeżeli nie,to zobaczę jak nam się będzie układało,w sumie i tak póki co nic nie tracę,jeżeli zdarzy się coś przełomowego,to wtedy będzie mi łatwiej.
Szczerze mówiąc może też tak jest dlatego,że ciągle jesteśmy tylko tutaj u mnie,u Tż-eta byłam przez całe 7miesięcy tylko jeden jedyny raz,widzę jak unika przed mamą tematu o mnie,bo jak mama pisze do niego esemesa,gdzie jest,lub coś podobnego,to jej nie odpisuje w ogóle,a jak mu mówię'No odpisz,bo będzie się martwić' to mówi'później do niej zadzwonie' brakuje mi tego,że nie zabiera mnie w swoje rodzinne strony,do dziadka jeździ bardzo często,ale jeszcze NIGDY nie zaproponował mi abym pojechała z nim..
Może gdybym zobaczyła jak ważny On jest dla innych,jak w towarzystwie go traktują,stałby się dla mnie inny nie wiem czy wiecie o co mi chodzi,ale dla mnie takie coś jest ważne..

A właśnie teraz skończył mi się pakiet i Tż-et pojechał na stację mi kupić

[agness51]

LoLciu - To w takim razie ja życzę,aby ten kryzys szybciutko minął ...
Na pewno się ułoży wszystko .

Idę wziąć kąpiel ...

[LoLcIa123]

Nie dziękuje Aguś sama mam nadzieję,że się ułoży.
Przepraszam,że Wam tak truję,ale musiałam wylać smutki,dobrze jest wiedzieć,że ktoś mnie rozumie

[nefre]

Lolciu - mam nadzieję, ze wszystko się ułoży... Moze to tylko chwilowe takie? Wyobrażam sobie jak Tobie musi być ciężko, bo sama walczyłam z takimi myslami i się skończyło jak się skonczyło..


A ja po lotkach, plotkach, soku Ahh nagadałam się, elegancko. I śnieg zaczął prószyć Ślicznie. Moze w końcu przyjdzie zima [teraz cwaniakuję, bo wytrzasnęłam sobie piekny płaszcz i to... całkowicie za darmo! jak będe miała aparat to cyknę foto ;p].
Tak myśle, ze może jeszcze jakies notatki z WOSu zdążę zrobić czy coś...

[tamonita]

Napisane przez phenomena

hej plotkary
dawno mnie tu nie bylo. musialam odpoczac, poukladac sobie wszystko w glowie. srednio mi to wyszlo, szczerze mowiac ale od kiedy zaczely sie ferie, nieco odzylam. jem beznadziejnie -nieregularnie, duzo slodyczy, 'niedietetycznych' potraw, ale za to spedzam czas z moim tz
pare dni temu zaczelo mi znowu odwalac - poklocilismy sie. poszlo oczywiscie o moj gruby brzuch... skonczylo sie z zyletka w rece..
usiadomilam sobie, ze musze przezwyciezyc moj egoizm i robic wsyztsko, by nasz zwiazek sie nie rozpadl, bo chociaz nie okazuje tego, to jest on dla mnie priorytetem.. walki ciag dalszy
a poza tym u mnie wszystko w porzadku. srednia ocen jak najbardziej mi odpowiada i ciesze sie pierwszym oficjalnym dniem ferii

caly spedzony z moim kochaniem! w sumie tylko lezelismy, gotowalismy a pozniej jedlismy. na obiad upichcilismy najpyszniejsze placki ziemniaczane, jakie kiedykolwiek jadlam! a pozniej upieklismy kruche babeczki z masa budyniowa, mniam zjadlam ich MILJON
na razie wyrzutow sumienia brak i mam nadzieje, ze sie nie pojawia.
musi byc dobrze!
pozdrawiam

Cieszę się razem z Tobą, ciesze się, bo widze pozytywne zmiany, byleby tylko nie było więcej "żyletki w ręce" ! a tak btw. to a masz że nie poczęstowałas Nas babeczkami

Lolcia, wiesz, ja powiem tak... najbardziej doceniamy gdy zaczynamy tracić lub, co gorsze... tracimy nieodwołalnie, pamiętaj.

[phenomena]

hehe zapraszam na babeczki, zostaly chyba jeszcze trzy

[LoLcIa123]

Napisane przez phenomena

hehe zapraszam na babeczki, zostaly chyba jeszcze trzy

Moje! wszystkie 3! chociaż już dzisiaj się tak objadłam cuksami,że a potem płaczę mamie w rękaw,że brzuch mnie boli i że ma mi pomóc natychmiast!

Tak wiem,wiem-że tak naprawdę drugą osobę docenia sie dopiero wtedy kiedy się ją traci,ale trudno mi to sobie teraz tak racjonalnie wytłumaczyć,nadal wmawiam sobie usilnie,że to tylko chwilowy kryzys i że Tż-et w końcu zacznie mnie zapraszać częściej do siebie

[madame_apple]

Napisane przez schism_

Trochę,żal,bo w dzień zabiegu jest koncert me ukochanej Comy (fakt byłam na ww w grudniu, niedosyt pozostał )

hah tez byłam w grudniu w Parlamencie na Comie Do dziś pamiętam jak wrąbałam się w dzikie pogo i ledwo uszłam z życiem^^
a gdzie jest w lutym bo nie słyszałam jeszcze o tym a chętnie bym poszła?

Napisane przez schism_

6 lutego 'planowałam'wyjazd do Londynu (30 godzinny) na koncert z jednego z naj. ulubienszych zespołów ,kupiłam bilet,również lotniczy pół roku temu (za jedyne150zl na promocji ),ciągle 'odwlekałam'to aby powiedzieć matce (ze strachu,że 'zabroni),,,oczywiscie nocleg mam zapewniony,jade z kumpelą z gimnazjum ,acz nie wiem kurde co robic. Boję się dziś ten temat poruszać,a jutro w południe jest ostateczny termin rezerwacji hostelu . Z jednej strony od dawien,dawna miałam takie marzenie (potem ów band robi sobie 'przerwę'w koncertowaniu),z 2giej zaś naszła mnie taka rezygnacja ......

jaki zespol?
idź na całość, skoro miałaś takie marzenie - pogadaj koniecznie z mamą szybko. Coś Ci się od życia należy przed szpitalem, a marzenia trzeba realizowac

Napisane przez tamonita

szczegóły... szłam sobie ze szkoly i szedł ON (akurat wczoraj musiał iść, zawsze jeździ samochodem ) jak go zobaczylam to zrobiłam mine z cyklu "maaatko, tylko nie on" a on to zauważyl juz miałam go minąć, mówiąc odczepne "czesc", ale on zatrzymał sie i zaczelismy gadac ^^ (kiedys to nawet wyobrazic sobie nie potrafilam jak mozna NORMALNIE gadac z eks) pogadalismy i sobie poszłam, ot takie zwykłe spotaknie, z mojej strony zero emocji. Za dłuzo czasu upłynęło od rozstania, tylko jedno mnie dziwi, najpierw Go nie nawidziłam (i kochałam zarazem ), potem zaczełam dazyc go sympatia, kumplowalismy sie (choc nie obywało sie bez napadów melancholijnych wspomnien i pocałunków) a teraz jest mi tak strasznie obojętny, ze az mnie to dziwi, ale to chyba dobrze

pewnie, że dobrze
tez ostatnio zauważyłam, że W KOńCU (blah, po przeszło roku) uwolniłam się od myśli o pewnym chłopaku Jeszcze niedawno nie wyobrażałam sobie bez niego życia, a dziś w końcu mi nie robi ^^
Strasznie się z tego cieszę, czuję się wolna choć uczucie dziwne,fakt

Napisane przez LoLcIa123

Może coś w tym jest,ale tak w sumie od początku się wahałam i miałam różne wątpliwości,no ale w końcu postanowiłam,że spróbuję,bo w sumie nic mi nie szkodzi,a nóż widelec,akurat coś super z tego wyjdzie,są momenty że jest naprawdę wspaniale,ale są też takie kiedy się waham i to właśnie w takich momentach,w których nie powinnam nawet o tym myśleć..reszty można się domyśleć

Też już 2 razy miałam taką sytuację i za każdym razem z tym złym szybko się kończyło,ale w sumie nigdy nie żałowałam.Teraz natomiast po 7miesiącach nie wiem jak mam powiedzieć Tż-etowi że to koniec,planujemy wspólne wakacje już itd.Przecież nie napiszę mu 'Słuchaj KOchanie,po 7 miesiącach doszłam do wniosku,że mi nie pasujesz'

to co teraz napisałaś trochę zmienia postać rzeczy. wiesz, nie możesz z nim być tylko dlatego, że nie jest źle i że czasem jest wspaniale i ze on jest mily i "dla Ciebie wszystko" bo to niedobrze dla Was obojga.
Rozumiem, że ciężko Ci powiedzieć TZ, ze to koniec...ale jeśli takie wahania beda sie u Ciebie utrzymywac to...ja bym tak zrobila. jezeli juz teraz on Cie nie pociaga to co bedzie za pare lat? choc masz racje,chyba warto poczekac az wrocisz z Norwegii bo to moze byc chwilowe,jak najbardziej

Pytanie do reszty: Jak bylo z Waszymi TZami? Przekonywalyscie sie do nich z czasem zaczynajac z nastawieniem "a nuz cos z tego bedzie" czy od razu czulyscie,ze "ten i tylko ten"?

Napisane przez phenomena

dawno mnie tu nie bylo. musialam odpoczac, poukladac sobie wszystko w glowie. srednio mi to wyszlo, szczerze mowiac ale od kiedy zaczely sie ferie, nieco odzylam. jem beznadziejnie -nieregularnie, duzo slodyczy, 'niedietetycznych' potraw, ale za to spedzam czas z moim tz
pare dni temu zaczelo mi znowu odwalac - poklocilismy sie. poszlo oczywiscie o moj gruby brzuch... skonczylo sie z zyletka w rece..
usiadomilam sobie, ze musze przezwyciezyc moj egoizm i robic wsyztsko, by nasz zwiazek sie nie rozpadl, bo chociaz nie okazuje tego, to jest on dla mnie priorytetem.. walki ciag dalszy
a poza tym u mnie wszystko w porzadku. srednia ocen jak najbardziej mi odpowiada i ciesze sie pierwszym oficjalnym dniem ferii

caly spedzony z moim kochaniem! w sumie tylko lezelismy, gotowalismy a pozniej jedlismy. na obiad upichcilismy najpyszniejsze placki ziemniaczane, jakie kiedykolwiek jadlam! a pozniej upieklismy kruche babeczki z masa budyniowa, mniam zjadlam ich MILJON
na razie wyrzutow sumienia brak i mam nadzieje, ze sie nie pojawia.
musi byc dobrze!

hej kochana ale super, tak trzymaj powiało od Ciebie optymizmem - zgadzam sie, musi być dobrze świetnie, że zdałaś sobie sprawe ze to zwiazek jest dla Ciebie tak ważny
zycze dalszych dobrych dni

Napisane przez LoLcIa123

Może to jeszcze jakiś chwilowy kryzys,przeczekam do marca,jeżeli pojadę do Norwegii i wrócę,to będę już pewna,a jeżeli nie,to zobaczę jak nam się będzie układało,w sumie i tak póki co nic nie tracę,jeżeli zdarzy się coś przełomowego,to wtedy będzie mi łatwiej.
Szczerze mówiąc może też tak jest dlatego,że ciągle jesteśmy tylko tutaj u mnie,u Tż-eta byłam przez całe 7miesięcy tylko jeden jedyny raz,widzę jak unika przed mamą tematu o mnie,bo jak mama pisze do niego esemesa,gdzie jest,lub coś podobnego,to jej nie odpisuje w ogóle,a jak mu mówię'No odpisz,bo będzie się martwić' to mówi'później do niej zadzwonie' brakuje mi tego,że nie zabiera mnie w swoje rodzinne strony,do dziadka jeździ bardzo często,ale jeszcze NIGDY nie zaproponował mi abym pojechała z nim..
Może gdybym zobaczyła jak ważny On jest dla innych,jak w towarzystwie go traktują,stałby się dla mnie inny nie wiem czy wiecie o co mi chodzi,ale dla mnie takie coś jest ważne..

A właśnie teraz skończył mi się pakiet i Tż-et pojechał na stację mi kupić

no z ta mama/rodzina to faktycznie nie jest przyjemne, ale... bardzo częste. pewnie z czasem bedzie bardziej zdecydowany, bedzie chcial zebys byla czesciej z jego rodzinka. hmm a moze sam nie ma z nia najlepszych ukladow i nie chce zebys w to sie wplątywała?

Napisane przez LoLcIa123

N
Przepraszam,że Wam tak truję,ale musiałam wylać smutki,dobrze jest wiedzieć,że ktoś mnie rozumie

Napisane przez nefre

Moze w końcu przyjdzie zima [teraz cwaniakuję, bo wytrzasnęłam sobie piekny płaszcz i to... całkowicie za darmo! jak będe miała aparat to cyknę foto ;p].

oho jak Ci sie udalo zdobyc plaszczyk? czekam na foto

heh dobra, pewnie zaraz bede sie zbierac chociaz... skoro jutro moge dluzej pospac to kto wie
dzis moglabym wziac udzial w konkursie na lenia patentowanego wieczoru

[Ather]

Kurcze, Cukiereczki... ale Was zaniedbuję ostatnio Postaram się niedługo nadrobić wszystkie zaległości bo póki co wypadłam z rytmu
Mam ostatnio sporo na głowie, ale część na szczęście należy do pożytecznych przyjemności.

Mam nadzieję, że mi darujecie ^^"

Pozdrawiam,
A.

[Mangolina]

Napisane przez LoLcIa123

Oj widzę,że nie tylko nerwica,wymyślanie chorób itd nas łączy
Też już 2 razy miałam taką sytuację i za każdym razem z tym złym szybko się kończyło,ale w sumie nigdy nie żałowałam.Teraz natomiast po 7miesiącach nie wiem jak mam powiedzieć Tż-etowi że to koniec,planujemy wspólne wakacje już itd.Przecież nie napiszę mu 'Słuchaj KOchanie,po 7 miesiącach doszłam do wniosku,że mi nie pasujesz'

No baa Nawet chorowałyśmy na tę samą chorobę I to właściwie w tym samym czasie, a Ty wychodząc z tego zmotywowałaś mnie do walki Tak dużo nas łączy

Oj tak, ja również nie żałuję. Ale trzeba pomyśleć o nich racjonalnie. Taki "niewyżyty" stworek nie nadaje się do trwałego związku i nigdy się nie zmieni Można się z takim chłopakiem świetnie bawić, nie sposób się z nim nudzić. [ i świetnie całuje taka bestia...] Ale my również nie powinnyśmy traktować ich poważnie i zadając się z typem "lovelasa" musimy pamiętać, że jest to tylko chwilowy "związek".
Daj sobie czas z TŻtem, jeśli poczujesz, że jednak nie pasuje Ci... może to brutalnie zabrzmi... Daj mu to do zrozumienia, sam pownien się zorientować.

Kolejna historia z chłopakiem typu "Maczo": W ubiegłym roku szkolnym miałam duże powodzenie u chłopaków. Dosyć fajnych, starszych Miałam dwóch fajnych wielbicieli w jednej klasie. Jednego z nich poznawałam trochę bliżej, napisał do mnie i codziennie rozpoczynał ze mną 'esowanie'. Był nie śmiały, bał się porozmawiać ze mną normalnie. Ten drugi zaczął mnie zwodzić i podrywać w sposób bezpośredni []. Bardzo mi się spodobał... w dodatku jak wiadomo uwielbiam takie osobowości
Gdy tylko do mnie podchodził, nie wiedziałam co robić... Ciągle uganiał się za mną ON, ktoś, kto tak bardzo mnie pociąga. Zupełnie mnie murowało, nie potrafiłam wykrztusić słowa. Nie wiem co sobie myślał, ale ja miałam ochotę rzucić mu się na szyję Ale nie peszył się, wcale ;D Właściwie chyba nawet podobała mu się moja niewinność. Ciągle o nim myślałam, serce w tym okresie biło mi jak oszalałe Oczywiście odstawiłam tamtego pierwszego, gdyż stwierdziłam, że jest zbyt zniewieściały Nadszedł taki dzień, że "mój" Macho zaprosił mnie na imprezę. Myślałam nad tym cały dzień, speszyłam się. Postanowiłam nie iść. Myślałam, że uda mi się z nim spotkać jakoś sam na sam. Po czym wieczorem pogadałam z nim na gg...
Gdy napisał "muszę Ci coś powiedzieć", od razu biegłam po paczkę husteczek Nie muszę mówić więcej Dodam, że parę dni wcześniej powiedział, że jestem najlepszą "laską" i chce ze mną być ...

Właściwie sama w pewnym sensie zawaliłam swoją nieśmiałością... Ale nawet, gdyby wiedział co do niego czuję... szybko by się skończyło.

[LoLcIa123]

Napisane przez madame_apple

to co teraz napisałaś trochę zmienia postać rzeczy. wiesz, nie możesz z nim być tylko dlatego, że nie jest źle i że czasem jest wspaniale i ze on jest mily i "dla Ciebie wszystko" bo to niedobrze dla Was obojga.
Rozumiem, że ciężko Ci powiedzieć TZ, ze to koniec...ale jeśli takie wahania beda sie u Ciebie utrzymywac to...ja bym tak zrobila. jezeli juz teraz on Cie nie pociaga to co bedzie za pare lat? choc masz racje,chyba warto poczekac az wrocisz z Norwegii bo to moze byc chwilowe,jak najbardziej
Eh..masz 100% racji,tak nie może być,sama widzisz że wmawiam sobie jak tylko mogę,że jednak jest git i jak piszecie o tej 'wolności' to sama strasznie chcę być wolna


no z ta mama/rodzina to faktycznie nie jest przyjemne, ale... bardzo częste. pewnie z czasem bedzie bardziej zdecydowany, bedzie chcial zebys byla czesciej z jego rodzinka. hmm a moze sam nie ma z nia najlepszych ukladow i nie chce zebys w to sie wplątywała?
Jego rodzice mnie nie akceptują,bo wg nich jestem dla niego za niska,co w przyszłości zaowocuje tym,że będziemy mieć niskie dzieci a On sam nie jest jakoś specjalnie wysoki,o jego rodzicach nie wspomnę,a przynajmniej o tacie..

Przepraszam,że tak pisze,ale opcja kopiowania mi nie działa

[Ewusia_marchew]

Napisane przez madame_apple

no to i tak ładnie Ja opracowałam zagadnienia na egzam,ktore mialam opracowac i teraz pekam z dumy^^

słusznie

Napisane przez schism_

Hmm z innej beczki mam dylemat.
6 lutego 'planowałam'wyjazd do Londynu (30 godzinny) na koncert z jednego z naj. ulubienszych zespołów ,kupiłam bilet,również lotniczy pół roku temu (za jedyne150zl na promocji ),ciągle 'odwlekałam'to aby powiedzieć matce (ze strachu,że 'zabroni),,,oczywiscie nocleg mam zapewniony,jade z kumpelą z gimnazjum ,acz nie wiem kurde co robic. Boję się dziś ten temat poruszać,a jutro w południe jest ostateczny termin rezerwacji hostelu . Z jednej strony od dawien,dawna miałam takie marzenie (potem ów band robi sobie 'przerwę'w koncertowaniu),z 2giej zaś naszła mnie taka rezygnacja ......

ja bym na Twoim miejscu zaryzykowała skoro to Twoje marzenie i jesteś juz tak blisko a nuż sie mama zgodzi i będziesz mieć super wspomnienia do końca życia

Napisane przez tamonita

masz racje... lepiej narazie nic nie kupować i tak we wszystkim wyglądam jak Idiotka

nawet tak nie mów ja w to w ogóle nie wierzę

Napisane przez LoLcIa123

'Słuchaj KOchanie,po 7 miesiącach doszłam do wniosku,że mi nie pasujesz'

to jest najgorsze i właśnie to tak wygląda jak przychodzi co do czego

ja tak kiedyś powiedziałam po 3 latach ale sie pozbierałam

Napisane przez phenomena

na razie wyrzutow sumienia brak i mam nadzieje, ze sie nie pojawia.
musi byc dobrze!
pozdrawiam

hej Kochana miło Cię widzieć znów u nas
oby z TŻ-em i z jedzeniem układało się wszystko jak najładniej

Napisane przez madame_apple

Pytanie do reszty: Jak bylo z Waszymi TZami? Przekonywalyscie sie do nich z czasem zaczynajac z nastawieniem "a nuz cos z tego bedzie" czy od razu czulyscie,ze "ten i tylko ten"?

jak miałam 16 lat to byłam pewna że to ten od początku, a później mi przeszło

a teraz nie byłam pewna od początku, później zaczęłam się upewniać
a teraz przechodzę kryzys za kryzysem i to już nie chodzi o TŻ-a tylko o mnie i o moje "widzi mi się" i ogólne przekonanie że ta to jestem jednak stworzona do bycia samej

i jeśli sie nie zmienię to staropanieństwo mnie czeka jak nic


i bądź tu mądry i pisz wiersze.......


Karolinko - poczekaj na przełom... a jak sie nie pojawi, a myśli sie nie zmienią to ... wiesz co

Nefre - czekam na foto tego cuda

Mango - Ty to zawsze masz historie :P

Ather - jak zawsze wybaczam tylko zaglądaj koniecznie

idę na Chirurgów

nic w końcu już dziś nie zrobiłam... no ale jutro też jest dzień

[tamonita]

Kochane doczytam was jutro jak wstane, a dziś idę już do łóżka.
Dobranoc Aniołki

[Mangolina]

Napisane przez Ewusia_marchew

Mango - Ty to zawsze masz historie :P

idę na Chirurgów

nic w końcu już dziś nie zrobiłam... no ale jutro też jest dzień

Kurde, ale ja gópia

Miłego oglądania
Ja też nic nie zrobiłam Narzekałam na chrapiące oskrzela, ból głowy i spałam... i zjadłam sernik

[LoLcIa123]

Napisane przez Mangolina

No baa Nawet chorowałyśmy na tę samą chorobę I to właściwie w tym samym czasie, a Ty wychodząc z tego zmotywowałaś mnie do walki Tak dużo nas łączy
Ojj pewnie byłyśmy sobie pisane musimy się kiedyś spotkać,koniecznie,ostatn io byłam w Twojej miejscowości tyle,że z Tż-etem

Oj tak, ja również nie żałuję. Ale trzeba pomyśleć o nich racjonalnie. Taki "niewyżyty" stworek nie nadaje się do trwałego związku i nigdy się nie zmieni Można się z takim chłopakiem świetnie bawić, nie sposób się z nim nudzić. [ i świetnie całuje taka bestia...] Ale my również nie powinnyśmy traktować ich poważnie i zadając się z typem "lovelasa" musimy pamiętać, że jest to tylko chwilowy "związek".
Daj sobie czas z TŻtem, jeśli poczujesz, że jednak nie pasuje Ci... może to brutalnie zabrzmi... Daj mu to do zrozumienia, sam pownien się zorientować.
Niestety przykra prawda ciężko się tak nie nastawiać,siłą rzeczy zawsze się nastawiam na takiego niewyżytka z tym całowaniem to prawda,ooj prawda

Kolejna historia z chłopakiem typu "Maczo": W ubiegłym roku szkolnym miałam duże powodzenie u chłopaków. Dosyć fajnych, starszych Miałam dwóch fajnych wielbicieli w jednej klasie. Jednego z nich poznawałam trochę bliżej, napisał do mnie i codziennie rozpoczynał ze mną 'esowanie'. Był nie śmiały, bał się porozmawiać ze mną normalnie. Ten drugi zaczął mnie zwodzić i podrywać w sposób bezpośredni []. Bardzo mi się spodobał... w dodatku jak wiadomo uwielbiam takie osobowości
Gdy tylko do mnie podchodził, nie wiedziałam co robić... Ciągle uganiał się za mną ON, ktoś, kto tak bardzo mnie pociąga. Zupełnie mnie murowało, nie potrafiłam wykrztusić słowa. Nie wiem co sobie myślał, ale ja miałam ochotę rzucić mu się na szyję Ciągle o nim myślałam, serce w tym okresie biło mi jak oszalałe Oczywiście odstawiłam tamtego pierwszego, gdyż stwierdziłam, że jest zbyt zniewieściały Nadszedł taki dzień, że "mój" Macho zaprosił mnie na imprezę. Myślałam nad tym cały dzień, speszyłam się. Postanowiłam nie iść. Myślałam, że uda mi się z nim spotkać jakoś sam na sam. Po czym wieczorem pogadałam z nim na gg...
Gdy napisał "muszę Ci coś powiedzieć", od razu biegłam po paczkę husteczek Nie muszę mówić więcej
Zastanawiam się skąd ja to znam,ale z tego wynikai,że ja strasznie lubię się nad sobą użalać

Napisane przez Ewusia_marchew

i jeśli sie nie zmienię to staropanieństwo mnie czeka jak nic
To będziemy się razem staropańczyć może nawet sobie wspólnie zamieszkamy na starość,jak przejdzie nam ochota na przelotne romanse?


Karolinko - poczekaj na przełom... a jak sie nie pojawi, a myśli sie nie zmienią to ... wiesz co

Tak też zrobię,przygotujcie się,bo wtedy będę Was prosiła o pomysły jak to zrobić

[agolek]

dzien dobry

obudzilam sie jak TZ wychodzil i mimo,ze moge jeszcze chwile pospac to poijam pyszna kawke i smigam na necie

Slyszalyscie,ze Heath Ledger nie zyje? ten aktor mlody co gral w Brokeback Mountain i gra Jokera w nowym Batmanie.Ponoc przedawkowal..Jakos mnie ta informacja poruszyla mimo,ze nie znam osobiscie. W moim wieku byl..szkoda chlopaka...

ide zaraz umyc glowe i zorbic sie do pracy.Do piatku coraz blizej na szczescie.

udanego dnia robaczki

[asiek14]

dzień dobry
jakoś mi dzisiaj nie po drodze do szkoły poucze sie troche do jutrzejszej olimpiady z angielskiego

impreza sie udała tylko ktoś podrąbał mojej mamie papierosy (nie skapła sie ) i popielniczka taka duża gdzieś przepadła może wyleciała przez balkon?

mango, lolciu mnie też do takich lovelasów ciągnie i własnie sie niedawno na jednym przejechałam

[śnieżka_]

No nie miałam tyle do cytowania i coś mi ucięło
W każdym bądź razie phenomenko ciesze się że już jesteś i bez wyrzutów sumienia
Lolciu eh Twoje serduszko chyba powinno Ci najlepiej podpowiedzieć co robić ..

co do rezonansu z łękotką wszytsko ok, ale zarzepkowo i w dole podkolanowym niewielka ilość płynu a także jakieś hiperintensywne ognisko w chrząstce stawowej rzepki Mama rozmawiała wczoraj z radiologiem przez telefon kazał jej się bardzo nie niepokoić bo nie są to rzekomo duże zmiany .. nie mniej jednak coś trzeba bedzie z tym robic, więc w poniedziałek bede próbowała się wryć do mojego ortopedy bez rejestrowania ciekawe czy przyjmie i co powie

a ja dziś po południu wybieram się na kręgle ze znajomymi wreszcie jakiś odskok od nudy

Miłego dnia

[tamonita]

Napisane przez agolek

Slyszalyscie,ze Heath Ledger nie zyje? ten aktor mlody co gral w Brokeback Mountain i gra Jokera w nowym Batmanie.Ponoc przedawkowal..Jakos mnie ta informacja poruszyla mimo,ze nie znam osobiscie. W moim wieku byl..szkoda chlopaka...

ehhh... przedawkował... szkoda człowiek...

Napisane przez asiek14

impreza sie udała tylko ktoś podrąbał mojej mamie papierosy (nie skapła sie ) i popielniczka taka duża gdzieś przepadła może wyleciała przez balkon?

czyli widać, że impra była udana

Napisane przez śnieżka_

co do rezonansu z łękotką wszytsko ok, ale zarzepkowo i w dole podkolanowym niewielka ilość płynu a także jakieś hiperintensywne ognisko w chrząstce stawowej rzepki Mama rozmawiała wczoraj z radiologiem przez telefon kazał jej się bardzo nie niepokoić bo nie są to rzekomo duże zmiany .. nie mniej jednak coś trzeba bedzie z tym robic, więc w poniedziałek bede próbowała się wryć do mojego ortopedy bez rejestrowania ciekawe czy przyjmie i co powie

A nie mówiłam ?! Ciesze się, że jest dość dobrze

Dzień dobry Aniołki
Znow spałam dłużej niż'klasycznie' i znów czuje się nie wyspana
idę po śniadnie

Miłego dnia

[schism_]

Dzień doberek
Wreszcie się wyspałam xD Pogoda świetna,nic tylko wyjść z domu... Idę na korki z polaka potem jadę do Galerii Bałtyckiej. A nuż trafi się coś ciekawego
Band zwie się '30 Seconds To Mars', ostatnimi czasy ma średniawą reputację przez łatkę znanego aktora-wokalisty i zakochane w nim 11sto latki o_O Btw z wielu recenzji słyszałam,że show dają swietne
A i szczerze polecam ich debiutancką płytę

Coma gra w gdyńskim klubie Ucho ,bilety są za 30/35 zł , tak se myślę,aby nie 'pokombinować'i przełożyć termin zabiegu na 26 lutego , bardziej wyrobię sie z badaniami/szkołą i rozrywką

[asiek14]

shism ja uwielbiam 30STM
a płyty wydali już dwie
jedź na ten koncert bo warto

[nefre]

;*

Posprzeczałam się dzisiaj z dwoma kumpelami. jaka ja kłótliwa dzisiaj jestem ;( I JEst mi strasnzie przykro ;( Tyle nauki ejszcze mam, ale nie mam ochoty nic robić. Kompletnie.. Dziwnie.. a tak wiosennie za oknem.. ehh..


Schizm - smigaj na koncert i nie marudź!

[orzeszek01]

Napisane przez LoLcIa123

Może to jeszcze jakiś chwilowy kryzys,przeczekam do marca,jeżeli pojadę do Norwegii i wrócę,to będę już pewna,a jeżeli nie,to zobaczę jak nam się będzie układało,w sumie i tak póki co nic nie tracę,jeżeli zdarzy się coś przełomowego,to wtedy będzie mi łatwiej.
Szczerze mówiąc może też tak jest dlatego,że ciągle jesteśmy tylko tutaj u mnie,u Tż-eta byłam przez całe 7miesięcy tylko jeden jedyny raz,widzę jak unika przed mamą tematu o mnie,bo jak mama pisze do niego esemesa,gdzie jest,lub coś podobnego,to jej nie odpisuje w ogóle,a jak mu mówię'No odpisz,bo będzie się martwić' to mówi'później do niej zadzwonie' brakuje mi tego,że nie zabiera mnie w swoje rodzinne strony,do dziadka jeździ bardzo często,ale jeszcze NIGDY nie zaproponował mi abym pojechała z nim..
Może gdybym zobaczyła jak ważny On jest dla innych,jak w towarzystwie go traktują,stałby się dla mnie inny nie wiem czy wiecie o co mi chodzi,ale dla mnie takie coś jest ważne..

A właśnie teraz skończył mi się pakiet i Tż-et pojechał na stację mi kupić

Ahh, Lolci jak ja Ciebie doskonale rozumiem Kochana...
Mam podobną sytuacje..
Z tą róznicą, że ja jestem zawsze u TŻ-ta, on do mnie przychodzic nie chce, od czasu kiedy mój brat( pod wpływem alkoholu) powiedział do niego "Cześć H*** "...
To bylo straszne, ile ja wtedy płakałam przez własnego brata to..
Zawsze jestem u TŻ-ta jego mama mnie lubi, rodzeństwo też, baa nawet babcie poznałam
Ale..jest jeszzcze jedne kolega..Taki bliski kolega, mogłabym powiedziec przyjaciel, ale ja w przyjażn nie wierzę. Więc jest bliski znajomy, z którym zawsze moge pogać, na niego liczyć, swego czasu na poczatku naszej znajomości mielismy sie ku sobie, ale wtedy poznałam swego TŻ-ta.
Wiecie ogólnie ze mną to było dziwnie.
Chcecie przeczytać?
(Nie macie wyjścia, i tak sie wyżale)
Przeprowadziłam sie. Głównie w tym miesteczku chodziłam tylko do Kościoła, ewentualnie do sklepu Do szkoły dojezdzałam do innej miejscowości. A tam gdzie mieszkalam praktgycznie w ogóle sie nie "udzielałam"
Potem schudłam,pozbylam sie kompleksów, koleżanka wyciagnęła mnie na imprezę i się zaczeło.
Poznałam owego bliskiego kolege, potem reszte znajomych, calą "ekipę"
TŻ-ta..
Przykro mi, mam wyrzyty sumienia co do tego bliskiego kolegi, bo wiem ze go skrzywdzialm, a on dalej mnie kocha, o czym wiele razy mi mówił..
Jednak nie potrafiłabym zostawić TŻ-ta bo wiem ze on mnie bardzo kocha i to widać.
Strasznie chciałam być taka jak oni, jak ta "ekipa" nowyi znajomi, dopiero potem zrozumiałam ze oni wcale nie są tacy cool jakby sie wydawało. PRzestalam chodzić na imprezy, nie odpowiada mi to fałszywe i obłudne towarzystwo.
Szczerze to nie moge doczekac sie konca szkoly, kiedy wyjade stąd i nie wróce.
Alez mnie wzięłoWybaczcie

A dziś w szkole nawet przezyłam, o dziwo. Mieliśmy małą hmm.."reprymendę"( albo jak kto woli mozna inne słowo dać
od dyrektora. A mianowicie wszytskie trzecie klasy dostaly opiernicz za oceny i frekwencje.
Myslałąm ze mnie wyczyta przy wszystkich za godziny opuszczone ale naszczescie niebo miałam ich duzo, bylam chyba rekordzistką w tym semestrze

Dzisiaj siostra przyjezdza , zafarbuje mi ładnie wloski, jutro kolezanka robi mi akrylowe paznokcie, zeby na studniówce jako tako wyglądać.

Hmm..a tak w głębi duszy, w glębi siebie czuje ze cos jest nie tak.
Z jedzeniem oczywiście .
Schudłam 4kg. Ciesze sie, ale jeszcze 10kg przede mną.
Coraz mnie jem, coraz więcej ćwiczę.
To mnie martwi, wstręt do jedzenia, jem praktycznie owoce, kefiry jogurty, rano owsianke lub jakąś ziarnista bułkę.
Do tego dochodza godzinne lub dwu godzinne codzienne cwiczenia.
To sie znowu zaczęło.

[Ewusia_marchew]

Napisane przez LoLcIa123

To będziemy się razem staropańczyć może nawet sobie wspólnie zamieszkamy na starość,jak przejdzie nam ochota na przelotne romanse?

a jak nam nie przejdzie ochota to będziemy wieszać krawat na klamce od pokoju

Napisane przez agolek

Slyszalyscie,ze Heath Ledger nie zyje? ten aktor mlody co gral w Brokeback Mountain i gra Jokera w nowym Batmanie.Ponoc przedawkowal..Jakos mnie ta informacja poruszyla mimo,ze nie znam osobiscie. W moim wieku byl..szkoda chlopaka...

słyszałam i też mi szkoda, chociaz nie widziałam <jeszcze> Brokeback Mountain i nie bardzo go kojarzę z ekranu... ale i tak.. ehhhh

Napisane przez asiek14

impreza sie udała tylko ktoś podrąbał mojej mamie papierosy (nie skapła sie ) i popielniczka taka duża gdzieś przepadła może wyleciała przez balkon?

noo to niezła imprezka była

Napisane przez śnieżka_

co do rezonansu z łękotką wszytsko ok, ale zarzepkowo i w dole podkolanowym niewielka ilość płynu a także jakieś hiperintensywne ognisko w chrząstce stawowej rzepki Mama rozmawiała wczoraj z radiologiem przez telefon kazał jej się bardzo nie niepokoić bo nie są to rzekomo duże zmiany .. nie mniej jednak coś trzeba bedzie z tym robic, więc w poniedziałek bede próbowała się wryć do mojego ortopedy bez rejestrowania ciekawe czy przyjmie i co powie

cieszę sie ze łękotka cała najważniejsze że nie masz zmian mechanicznych.. bo takie zapalenie to można wyleczyć normalnie farmakologicznie, np zastrzykami, albo nawet samo przejdzie
trzymam kciuki za wbijanie sie do lekarza

Napisane przez schism_

Dzień doberek
Wreszcie się wyspałam xD Pogoda świetna,nic tylko wyjść z domu... Idę na korki z polaka potem jadę do Galerii Bałtyckiej. A nuż trafi się coś ciekawego
Band zwie się '30 Seconds To Mars', ostatnimi czasy ma średniawą reputację przez łatkę znanego aktora-wokalisty i zakochane w nim 11sto latki o_O Btw z wielu recenzji słyszałam,że show dają swietne
A i szczerze polecam ich debiutancką płytę

Coma gra w gdyńskim klubie Ucho ,bilety są za 30/35 zł , tak se myślę,aby nie 'pokombinować'i przełożyć termin zabiegu na 26 lutego , bardziej wyrobię sie z badaniami/szkołą i rozrywką

postaraj sieo ten koncert koniecznie później nam opowiesz

Napisane przez nefre

Posprzeczałam się dzisiaj z dwoma kumpelami. jaka ja kłótliwa dzisiaj jestem ;( I JEst mi strasnzie przykro ;( Tyle nauki ejszcze mam, ale nie mam ochoty nic robić. Kompletnie.. Dziwnie.. a tak wiosennie za oknem.. ehh..

mam nadzieję ze się pogodzicie... każdy ma czasem taki dni, że pogryzłby każdego ja miałam wczoraj i przedwczoraj, to może Tobie się na dziś udzieliło

Orzeszku... nie wiem co Ci napisać... Ty dobrze wiesz ze tak nie można, że to jest choroba i że musisz z tego wychodzić a nie wplątywać sie coraz bardziej.... gdzie Ty masz jakieś 10 kilo do zrzucenia? jesteś śliczną, zgrabną dziewczyną ... chodzisz do psychologa?


taka piękna pogoda dziś, aż mi się nie chce siedzieć w domu ale muszę bo nauka czeka, włoski na piątek dopiero ledwo ruszony

dziś jeden z wykładowców z okazji ostatniego wykładu w tym semestrze przyniósł nam całą furę pączków, eklerów i ptysi nie przepadam w prawdzie ale zjadłam chętnie, bo bardzo mi się spodobał ten gest
jednak są ludzie i ... ludzie


miłego popołudnia Kochane

[Baby14]

Czesc dziewczynki Dziekuje ze 3malyscie kciuki bo chyba pomogloTest byl nawet latwyGorzej bedzie jutro no ale przezyje jakos
Boze mam dosc pewnego chlopaka... podoba mi sie, bylismy razem na zabawie,tanczylismy, mamy wspolne tematy do rozmowy,lubimy sie itd itp. a on sie boi czegos wiecej bo twierdzi ze go szkrzywdze To ze rok temu jedna dziewczyna sie nim zabawila bawiac sie jego uczuciami i chodzac z nim dlatego by inne jej zazdroscily to nie znaczy ze ja bede taka sama! Co ja mam zroic?dodam ze z dnia na dzien kocham go coraz bardziej...

Ewusia_marchew: ale masz fajnego tego pana No faktycznie tlusty czwatrek idzie ! Juz sie nie moge paczkow doczekac

orzeszek01: z taka sluzba na pewno bedziesz wygladac boskoA z tym schudnieciem to doskonale wiesz ze dlaczego tak jest... Przeciez sie glodzisz...Zrob cos blagam Cie!_ nie jutro!teraz ! Bo im dluzej bedziesz zwlekac tym gorzej ci bedzie przejsc na zdrowa redukcje...

nefre: Nie martw sie kolezanka przjedzie. Ja tez sie wczoraj wydarlam na kumpele i pozyczyla mi h****** feriiale dzis jej przeszlo i mnie przeprosila

[tamonita]

Napisane przez schism_

Dzień doberek
Wreszcie się wyspałam xD Pogoda świetna,nic tylko wyjść z domu... Idę na korki z polaka potem jadę do Galerii Bałtyckiej. A nuż trafi się coś ciekawego
Band zwie się '30 Seconds To Mars', ostatnimi czasy ma średniawą reputację przez łatkę znanego aktora-wokalisty i zakochane w nim 11sto latki o_O Btw z wielu recenzji słyszałam,że show dają swietne
A i szczerze polecam ich debiutancką płytę

Coma gra w gdyńskim klubie Ucho ,bilety są za 30/35 zł , tak se myślę,aby nie 'pokombinować'i przełożyć termin zabiegu na 26 lutego , bardziej wyrobię sie z badaniami/szkołą i rozrywką

bardzo lubie ich jedną piosenke Tą (o ile się nie myle), w której śpiewają "I love my live..."
Wogóle kupiłam sobie dziś bluzke z napisem: "I love life"- totalna ściema, ale cóż...
Jakiś taki przygnębiająco-męczący ten dzień Jeszcze dwa dni szkoły... Matko jak mi się nie chce

[orzeszek01]

Nie Dziewczyny, nie chodze do psychologa.
Byłam kiedyś 2 razy, ale szczerze mówiąz zniechęciłam sie do tej kobiety.
Nie podobał mi sioe sposób w jaki ze mną rozmawiała, ona w ogóle mnie nie rozumiała.
Poza tym, "to" na jakis czas przeszło.
Ale teraz wróciło.
Baby, piszesz ze sie głodze, ale ja wiesz..nie czuje głodu , naprawde.
A na samą myśl ze miałabym isc do kuchni zrobic sobie jakąś kanapke( o zgrozo o tej porze chleb--->moje myslenie), to no nie wyobrazam sobie .
Ja nie jestem głodna.
Nie czuje tego.
Wiem, ze jestem chora. Wiem też ze ta choroba nazywa sie ED.
chce schudnąć 10kg,do wagi 49 kg, wtedy bedzie dobrze, bede sie dobrze czuła sama ze sobą.
To jest moja granica, której nie przekroczę , obiecuję.


BTW, gdzie Wy macie ta piękna pogogę?
U mnie śnieg, zimno, brr, nic tylko przy grzejniczku siedzieć

[Baby14]

Napisane przez orzeszek01

Nie Dziewczyny, nie chodze do psychologa.
Byłam kiedyś 2 razy, ale szczerze mówiąz zniechęciłam sie do tej kobiety.
Nie podobał mi sioe sposób w jaki ze mną rozmawiała, ona w ogóle mnie nie rozumiała.
Poza tym, "to" na jakis czas przeszło.
Ale teraz wróciło.
Baby, piszesz ze sie głodze, ale ja wiesz..nie czuje głodu , naprawde.
A na samą myśl ze miałabym isc do kuchni zrobic sobie jakąś kanapke( o zgrozo o tej porze chleb--->moje myslenie), to no nie wyobrazam sobie .
Ja nie jestem głodna.
Nie czuje tego.
Wiem, ze jestem chora. Wiem też ze ta choroba nazywa sie ED.
chce schudnąć 10kg,do wagi 49 kg, wtedy bedzie dobrze, bede sie dobrze czuła sama ze sobą.
To jest moja granica, której nie przekroczę , obiecuję.


BTW, gdzie Wy macie ta piękna pogogę?
U mnie śnieg, zimno, brr, nic tylko przy grzejniczku siedzieć

To moze zmienisz pscyhologa co? Nie kazdy jest fajny... Ja osobiscie mialam sie juz wybierac ale pomyslalam ze nikt mi nie pomoze jak sobie sama ja nie pomoge. Bo tak naprawde nawet psycholog nie wie co czujesz w srodku i jaka jest twoja psychika. Ciezko bedzie mu cie zrozumiec. Mnie rozumialy tylko i wylacznie dziewczyny z wizazu ktore przez to przeszly. Mama nigdy do konca mnie nie zrozumiala. Ona nie uznaje tych zasad co ja :bialko na kolacje itd. A myslisz ze ja czuje glod? Teraz np.jem chociaz wcale mi sie nie chce. Ale wiem ze musze. Uwierz mi zoladek ci nie peknie od zwiekszania kalorii.A po jogurcie np. nie bedziesz sie czula jakbys zjadla tone b przeciez jogurt ci przeleci latwo.Rozumiem ze chcesz schudnac ale moze najpierw lepiej wyjsc z jednego bagna co? BO latwo mozna sie wpedzicw drugie o wiele gorrsze a wtedy takie polaczenie to juz masakra Ja sobie postanowilam jesc wiecej. I dojsc do zapotrzebowania. Jak utyje to znam zasady zdrowej redukcji juz i za odchudzanie wezme sie calkiem inaczej tym bardziej ze idzie wiosnaZycze ci takieo nastawienia

U mnie w nocy dzis tez pruszylo ale juz stopnial snieg na szczescie. Ale zimnoo jest

tamonita: Takie koszulki sa fajne Sama musze zakupic. Nie przesadzaj ze nie kochasz zycia. Zycie sie nie powtarza ! Jest jedno jedyne i nie mozna go zmarnowac