Czy wypada zaprosić kolegę z pracy na wesele znajomej?

[avangardova]

Cześć Wam!

Pytanie jak wyżej. Szukałam podobnych wątków w necie, ale nie ma ich zbyt wiele, a jeśli są odbiegają trochę od mojej sytuacji.
Otóż dostałam zaproszenie na wesele swojej znajomej kilka dni temu. Wesele już na początku września a ja... nie mam z kim pójść. Mam miesiąc czasu na znalezienie kogoś.
Rozważałam różne opcje, ale najbardziej odpowiadałoby mi pójść z kolegą z pracy (mam znajomych, ktorzy albo mają dziewczynę, albo żonę).
Problem w tym, że nie znamy się za bardzo... Zaczął pracę niewiele ponad miesiąc temu. Jest atrakcyjny, wiem, że lubi tańczyć... Nie narobiłby mi wstydu, a ja dobrze bym się bawiła, zapewniając jemu równie doborowe towarzystwo.
Rozmawiamy ze sobą w pracy każdego dnia przeważnie na prywatne tematy, żartujemy... Co raz częściej nawiązujemy jakieś dyskusje.

No i teraz pojawia się kwestia, czy wypada kobiecie zaprosić kolegę z pracy, którego nie zna się tak dobrze???
Nie chcę aby pomyślał, że na niego lecę itp. bo tak nie jest. Po prostu chcę się dobrze bawić i spędzić przyjemnie ten czas, zamiast iść sama lub z kimś kto jest wg mnie mało atrakcyjny i fizycznie i umysłowo...

Poradźcie w jaki sposób mogę go zaprosić, bo totalnie nie wiem jak się do tego zabrać. Czy na poważnie zapytać, czy jakoś zażartować... Chciałabym aby potraktował poważnie to moje zaproszenie.

Pomóżcie.

[onomatopejka]

Po pierwsze zorientuj się czy ma dziewczynę. Jeśli nie ma to zaproś go po prostu, bez żadnych żartów, żeby zrozumiał. A jeśli ma to lepiej tego nie rób

[LadySith]

Moim zdaniem to za krótka znajomość

[_Bumblebee_]

A macie jakieś kontakty poza pracą? Bo jeśli to tylko taka znajomość typowo biurowa, to nie wiem czy to jest dobry pomysł. Może zaproś go po pracy na jakieś piwo/kawę ze 2-3 razy i wtedy spróbuj zapytać.
No i właśnie podstawowe pytanie: czy on jest stanu wolnego?

[I am Rock]

Podstępnie zapytaj go, czy ma jakiś pomysł, skąd masz wziąć atrakcyjnego towarzysko faceta na wesele.
Może zaoferuje siebie?

[Wolha wRedna]

Napisane przez _Bumblebee_

A macie jakieś kontakty poza pracą? Bo jeśli to tylko taka znajomość typowo biurowa, to nie wiem czy to jest dobry pomysł. Może zaproś go po pracy na jakieś piwo/kawę ze 2-3 razy i wtedy spróbuj zapytać.
No i właśnie podstawowe pytanie: czy on jest stanu wolnego?

Jestem tego samego zdania. W pracy się dogadujecie bardzo dobrze z tego co piszesz więc warto się umówić na jakieś niezobowiązujące piwo czy kawę i w trakcie możesz mu przedstawić pomysł.

Jeśli jest wolny i ma normalne podejście do takich spraw (a nie: zaprosiła mnie, znaczy leci na mnie, przecież kobiety i mężczyźni nie mogą się przyjaźnić itp. itd.) to możecie się świetnie bawić. Ja bym pewnie tak zrobiła

[avangardova]

No właśnie nie mamy kontaktów poza pracą.
Za krótko się znamy, aby ta znajomość przeszła na spotkania po pracy, przynajmniej ja tak mam. Nie umiem ni z gruchy, ni z pietruchy zaprosić kolesia na kawę po pracy, znając go od miesiąca.
A nawet, gdybym się juz zdobyła na taką odwagę no to... mamy mało czasu. Wesele za miesiąc, a 2-3 razy się pokawkować to tez zajmuje trochę czasu... A nie chciałabym zapraszać go np. 2 tyg. przed weselem.

Co do dziewczyny... sprawia wrażenie jakby jej nie miał, a juz na pewno nie mieszka z żadną kobietą.

Może podejdę do niego pod koniec tygodnia, jak będą sprzyjające okoliczności, zagadam coś i tak jak pisała jedna z Was, podstępem podpytam czy nie zna jakiegoś atrakcyjnego chłopaka , gotowego pójśc na weselną imprezę???

[_Bumblebee_]

Napisane przez avangardova

No właśnie nie mamy kontaktów poza pracą.
Za krótko się znamy, aby ta znajomość przeszła na spotkania po pracy, przynajmniej ja tak mam. Nie umiem ni z gruchy, ni z pietruchy zaprosić kolesia na kawę po pracy, znając go od miesiąca.
A nawet, gdybym się juz zdobyła na taką odwagę no to... mamy mało czasu. Wesele za miesiąc, a 2-3 razy się pokawkować to tez zajmuje trochę czasu... A nie chciałabym zapraszać go np. 2 tyg. przed weselem.

Co do dziewczyny... sprawia wrażenie jakby jej nie miał, a juz na pewno nie mieszka z żadną kobietą.

Może podejdę do niego pod koniec tygodnia, jak będą sprzyjające okoliczności, zagadam coś i tak jak pisała jedna z Was, podstępem podpytam czy nie zna jakiegoś atrakcyjnego chłopaka , gotowego pójśc na weselną imprezę???

No to chyba tym bardziej zaproszenie go na wesele nie będzie najlepszym pomysłem. No chyba, że to jeden z tych, którzy lubią takie spontany. Niemniej jednak najpierw powinno być jakieś luźne spotkanie po pracy, wybadanie czy NA PEWNO nie jest z nikim związany i dopiero zaproszenie. Przynajmniej ja tak to widzę. Powodzenia.

[Katrinka8]

Po pierwsze, dowiedz się czy ma dziewczynę. Bo jeśli ma to problem z głowy
Ja na Twoim miejscu zapytałabym wprost, bez żadnych podstępów ale ja po prostu lubię bardzo szczere podejście do wszystkiego, a nie każdy lubi takie coś

[mc266]

Ja raczej, gdybym zdecydowała się kogoś zaprosić na wesele, to wprost, bez żadnych podchodów typu kawa itp. Powiedziałabym, że tego i tego mam wesele, nie lubię chodzić na wesela sama i pomyślałam o nim. Czy jakoś w tym stylu. No i oczywiście zapytała czy ma ochotę

[201803290936]

Napisane przez mc266

Ja raczej, gdybym zdecydowała się kogoś zaprosić na wesele, to wprost, bez żadnych podchodów typu kawa itp. Powiedziałabym, że tego i tego mam wesele, nie lubię chodzić na wesela sama i pomyślałam o nim. Czy jakoś w tym stylu. No i oczywiście zapytała czy ma ochotę

To samo, szczególnie że termin goni.

[Czarna2000]

Podobnie jak mc266 powiedziałabym prosto z mostu. Bycie osobą towarzyszącą na weselu do niczego nie zobowiązuje. Ludzie często zabierają kolegów, przyjaciół a nawet kogoś z rodziny np. kuzyna. Po prostu podejdź, powiedz "Dostałam zaproszenie na wesele, bardzo chciałabym pójść, ale nie mam z kim. Pomyślałam, że może Ty mógłbyś ze mną pójść, jeśli oczywiście chcesz." Zobaczysz co Ci odpowie. W kawy bym się nie bawiła, bo jednak czas goni.

[pfffh]

Mnie kilka lat temu kolega z pracy zaprosił jako os.tow. na wesele. Ot po prostu spytał:"chcesz iść na wesele?". Ani wcześniej, ani później nie łączyło nas nic oprócz pracy, żadnych spotkań poza pracą itp. Ale na weselu wybawilam się bardzo, bardzo. Uważam, ze bycie osoba towarzyszącą na imprezie nie zobowiązuje do niczego i dlatego możesz kolegę zapytać czy zechciałby z Tobą pójść.

[201803290936]

Napisane przez pfffh

Mnie kilka lat temu kolega z pracy zaprosił jako os.tow. na wesele. Ot po prostu spytał:"chcesz iść na wesele?". Ani wcześniej, ani później nie łączyło nas nic oprócz pracy, żadnych spotkań poza pracą itp. Ale na weselu wybawilam się bardzo, bardzo. Uważam, ze bycie osoba towarzyszącą na imprezie nie zobowiązuje do niczego i dlatego możesz kolegę zapytać czy zechciałby z Tobą pójść.

No właśnie. Natomiast już jakieś zapraszanie na kawę, przygotowywanie gruntu... Niby też nic takiego, ale kolega może odebrać to jako "o, coś się szykuje, może ona do mnie coś tam coś tam". A tak sytuacja jasna: potrzebuję na wesele, koniec kropka. A wiadomo, jak się coś rozwinie, to się rozwinie. Ale cel będzie jasny: bycie osobą towarzyszącą na weselu. Nie mniej, nie więcej.

[mc266]

Teraz zapraszanie na wesele zwykłych kolegów stało się tak popularne, że już chyba prędzej doszukiwałabym się drugiego dna w zaproszeniu na kawę niż na wesele.

[avangardova]

Dzięki dziewczyny. Zdobędę się na odwagę i jutro podejdę i zapytam.
Każda z Was ma w jakiejś części rację.
Stresuję się tym, że może odrzuci to moje zaproszenie... Niby wszystko jest OK w relacjach między nami i on jest zaciekawiony moją osobą, pyta mnie o to czym się zajmuję po pracy itp. Wiem, że wzbudzam w nim podziw i szacunek w pewnym sensie, bo dużo w życiu osiągnęłam, ale nie o tym teraz...
Jutro będę miała okazję wybadać czy ma dziewczynę, do tej pory zupełnie nic na to nie wskazywało. No i jeśli się dowiem, że nie ma to podejdę i zagadam w tym temacie.
Stresik jest Trzymajcie kciuki.

i serdeczne dzięki za każdą odpowiedź.

buziaki

[Wolha wRedna]

Powodzenia

[onomatopejka]

Autorko, zgodził się?

[ogolnie]

Obczaj go na fejsie

Zapytaj normalnie po ludzku czy ma ochote pójść z Tobą jako osoba towarzyszaca na wesele.

Nie kumam czemu ludzie myślą ze jak sie chce kogos ZNAJOMEGO zabrac gdzieś to sie już w nim zakochalo :/


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[avangardova]

Dziewczyny, zapytałam no i nie pożałowałam.
Zgodził się.

Dziękuję Wam za pomoc.

Pozdrawiam.

[ogolnie]

Super ! to milej zabawy w takim razie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803290936]

Napisane przez avangardova

Dziewczyny, zapytałam no i nie pożałowałam.
Zgodził się.

Dziękuję Wam za pomoc.

Pozdrawiam.

Super.

[Wolha wRedna]

avangardova super że sie udało

To teraz zostaje tylko życzyć Wam udanej zabawy.