Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówki 2016

[_chouchou]

Większość z nas ma taki moment, że myśli, że może góry przenosić. Ale życie wszystko weryfikuje i nie u każdej jest kolorowo od samego początku do końca Ja od początku ciąży nie miałam żadnych dolegliwości, nic. Nawet nie wiem co to zgaga. Byłam aktywna, ćwiczyłam, sprzątałam, wszystko. A teraz ciąża jest już wysoka, szyjka przygotowuje się do porodu, przechodzi do kanału rodnego i mam jak najwięcej leżeć. Wczoraj przeszłam się kawałeczek i brzuch twardy jak skała, do tego ból... Także mimo pięknych początków, koniec nie jest już taki łatwy. I nie wstydzę się prosić o pomoc, właśnie mama prasuje ciuszki, bo ja nie dałabym rady. Szkoda, że nie wszystkie z Was mają blisko kogoś, kto Wam pomoże. Dla wielu byłoby to sporym odciążeniem.

[chrupa]

Moja mama miała plan przyjechać i pomóc jak będę pod koniec ciąży. A tu lipa bo złamała nogę i to ja do niej jechałam jej pomóc w efekcie. Na szczęście dobrze się czuję - chociaż u mnie w 1 trym była masakra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[milako]

Napisane przez Optymistka26

Milako ja też chce foty

Poszły


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Beti2016]

Napisane przez milako

Poszły


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A co to za fotki. Coś przeoczyłam?

[Fortuna1]

Napisane przez majlenka_

Mój lekarz powiedział mi tak: 'mowią, że ciąża to nie choroba, ale pani ma ją tak traktować '
Też lubię gotować, mieć posprzatane, uwielbiam piec ciasta, ale jak na początku miałam krwawienie to zaczęłam się oszczędzać, a później jak miałam krwotok to całkowicie miałam zakaz wykonywania czegokolwiek, więc lekarz miał rację dopiero jak mi powiedział, że jest lepiej to zaczęłam robić trochę więcej, ale nie mówię tu o odkurzaniu, dzwiganiu, myciu okien itp

Ja też jestem antytalencie do szycia, nie umiem po prostu

Tak w ogóle to dzień dobry nawet się wyspalam 8 h snu z jedną krótką przerwą na dretwiejaca rękę. Dziś mąż wymyślił na obiad barszcz czerwony z uszkami. Ja zrobiłam farsz, a mąż ciasto i kleił

Super, że pomaga ci w kuchni <3

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Napisane przez Shanti9087

Ja nie wniosę nic do dyskusji pisząc, że każda z nas chyba wie na co sobie może pozwolić, a jak coś się stanie bądź nie to może mieć pretensje tylko do siebie. A ja również jak słyszę "ciąża to nie choroba" to mam ochotę udusić. Może nie choroba, ale jednak odmienny stan niż "normalny". I ja jak ktoś mnie chce w czymś wyręczyć, bo ciąża to chętnie się zgadzam, a co. A w ogóle jak już babcia męża czy moja ciotka powie, że one rodziły na polu i dobrze to nóż mi się w kieszeni otwiera. Nie ma co porównywać, trudno, żebym teraz na polu rodziła, bo by mnie chyba w psychiatryku zamknęli.

Właśnie piorę drugą partię ubranek. To nic, że dziś nadawali pogodę i miałam ładnie suszyć na dworze, a od rana leje więc mogę dziś dwie pralki oprać, bo nie mam gdzie suszyć już ;/ Jutro kolejne dwie i ciuszki wszystkie, tylko 4 prali ciuszków, jakoś mało. Jeszcze potem ochraniacze i prześcieradła i pieluchy i wszystko.

Ja wczoraj z mamą 20 kg ogórów zrobiłam Mam nadzieję, że karmiąc będę mogła te wszystkie ogóry i sałatki jeść, bo jak nie to się popłaczę.

U mnie gorac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nikaniki]

.

[majlenka_]

Napisane przez Nikaniki

O rany barszcz czerwony z uszkami i to takiej domowej roboty mmmmmm pyszności życzę smacznego

dziękujemy już zjedliśmy (było bardzo dobre), bo mąż już do pracy właśnie wyszedł jutro będzie powtórka z obiadu, bo akurat wszystkiego wyszło na dwa dni

ale się zezłościłam zamówiliśmy łóżeczko, gdzie czas realizacji trwa 14 dni roboczych... ok tyle było do zniesienia, ale po wpłacie pieniędzy otrzymaliśmy maila z informacją, iż termin realizacji to 25 dni roboczych, czyli ponad miesiąc! termin wychodzi na 29 sierpnia i już się stresuję, że będzie za późno, więc napisałam do nich, a oni dziś do mnie dzwonią i przepraszają, bo producent był na urlopie i wszystko się przedłużyło w czasie :/

[chrupa]

Napisane przez majlenka_

dziękujemy już zjedliśmy (było bardzo dobre), bo mąż już do pracy właśnie wyszedł jutro będzie powtórka z obiadu, bo akurat wszystkiego wyszło na dwa dni

ale się zezłościłam zamówiliśmy łóżeczko, gdzie czas realizacji trwa 14 dni roboczych... ok tyle było do zniesienia, ale po wpłacie pieniędzy otrzymaliśmy maila z informacją, iż termin realizacji to 25 dni roboczych, czyli ponad miesiąc! termin wychodzi na 29 sierpnia i już się stresuję, że będzie za późno, więc napisałam do nich, a oni dziś do mnie dzwonią i przepraszają, bo producent był na urlopie i wszystko się przedłużyło w czasie :/

O kurcze.

Męcz ich, napisz jeszcze raz za tydzień i potem znowu, jest szansa że wtedy jak już będą mieć to wyślą tobie jako pierwszej bo będą wiedzieli że co zależy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nikaniki]

.

[majlenka_]

Nikaniki to jak nie możesz chodzić to kuriera wyślę z barszczem

właśnie teraz żałuję, że nie zdecydowałam się na takie drugie z Woodies, które jest dostępne u nas w Toys Rus
A w rozmowie telefonicznej prosiłam o jak najszybszą realizację, ponieważ zależy mi na czasie i dla mnie to bardzo późny termin, dałam jej do zrozumienia, że poród może być tuż tuż, powiedziała, że postarają się przyspieszyć
Nawet jak przyjdzie do nas na ostatnią chwilę to mąż skręci i umyje, a mama go uszykuje mówi, że będzie na świeżo, pachnąca i niezakurzone posłanie

[Optymistka26]

Majlenka brawa dla męża za obiad. Moj nie porwalby sie na pierogi. Ja z reszta tez nie 😉



Wczoraj od Tz dostałam ziemniaczki ze szczypiorkiem i natka pietruszki jajo sadzone pomidorki i ogórki malosolne. A do kolacji gotowanego kalafiora i jestem dumna ze ogarnia jakies obiady jak trzeba 😊

[weselna01]

Napisane przez cherriebomb

Przy podnoszeniu rąk dodatkowo naciągają się i tak już mocno naciagniete więzadła, cały brzuch ( to co jest w środku) również się przemieszcza góra- dół, a ze jest juz ciężko to coś może się uszkodzić, może dojść do krwotoku itp itd.
Takie info mam od lekarza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

...tej, ja wczoraj siedziałam na pufie i trzymałam ręce do góry jak do rozstrzelania, bo tylko to mi pomagało w bólu górnego odcinka pleców...

[majlenka_]

Napisane przez Optymistka26

Majlenka brawa dla męża za obiad. Moj nie porwalby sie na pierogi. Ja z reszta tez nie 😉



Wczoraj od Tz dostałam ziemniaczki ze szczypiorkiem i natka pietruszki jajo sadzone pomidorki i ogórki malosolne. A do kolacji gotowanego kalafiora i jestem dumna ze ogarnia jakies obiady jak trzeba 😊

Jak mu się chce to wszystko zrobi kiedyś upiekł murzynka, kruche ciasto z owocami, zrobił tort z z mascarpone dla swojej teściowej (z moją pomocą), jak miałam nakaz leżenia to wymyślał obiadki, teraz gotujemy różnie, albo ja albo razem, także w kuchni jest dobry, ale to tak jak mówię musi mieć chęci.

Ale Twój też chyba daje radę

[awgusta]

Napisane przez _chouchou

. I nie wstydzę się prosić o pomoc, właśnie mama prasuje ciuszki, bo ja nie dałabym rady. Szkoda, że nie wszystkie z Was mają blisko kogoś, kto Wam pomoże. Dla wielu byłoby to sporym odciążeniem.

Oj tak,ja już nie wiem która pralkę wstawiam,a prasuje już 3 dzień pod rząd.....Pomoc w takich chwilach jest nieoceniona. Czeka na mnie kolejna sterta ciuszkow 😩



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Optymistka26]

Majlenka jest kilka rzeczy które umie zrobić i kilka które zrobi gdy mu powiem po kolei co i jak. Stwierdziłam podczas grypy ze musimy cos jeść a tym bardziej dziecko wiec Tz chca nie chcąc nauczył sie troche. To plus garmazerka wystarczy żeby funkcjonować przez 2-4tyg 😉

I robi dobre ciasta -3rozne ale nie chce mu się 😝

[weselna01]

Napisane przez cherriebomb

Możecie mnie nawet wykreślić z tego forum, chociaz każdy ma prawo do wyrażenia swojego zdania i każdy ma granice odporności. Ale może będę zdrowsza jak przestanę się tu udzielać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cherrie-chill

[aisot]

W przyszłym tyg bedzie donoszona ciąża. <3 i juz moge zacząć sie szykować na poród. narazie szyjka ciazowa a dziec wywija w brzuchola.

[Optymistka26]

Tuska mówisz ze Malo sie udzielasz bo leżysz...a ja właśnie dlatego pisze więcej bo mnie aż nosi od tego leżenia.



Uleglam zachciance. Zupa Romana pomidorowa. Nie zdrowa ale kij. Nie zabije mnie 😂

[Zefirkowa]

Napisane przez Optymistka26

Tuska mówisz ze Malo sie udzielasz bo leżysz...a ja właśnie dlatego pisze więcej bo mnie aż nosi od tego leżenia.



Uleglam zachciance. Zupa Romana pomidorowa. Nie zdrowa ale kij. Nie zabije mnie 😂

Mam to samo. Dzisiaj wypiłam 0,2l coca coli w szklanej butelce, takiej pysznej zimniutkiej. To moje 4 (lub 5) cola w przeciągu całe ciąży

[weselna01]

Napisane przez Zefirkowa

Mnie się wydaje, że takie robienie wszystkiego pełną parą w ciąży bo "ciąża to nie choroba" to zwyczajne zgrywanie supermena i szpan.

Ja: I patrz, kiedyś kobiety wywozili do gułagu albo obozu i one te dzieci tam rodziły, w takich warunkach, ciążę donaszały, a tu człowiek ledwie pofika na gimnastyce już zagrożenie, pessar, leżenie...
Mąż: ...skarbie...
Ja: Tak?
Mąż: Bo nie mówią ile było takich, co poroniły, zmarły przy porodzie albo zmarły ich dzieci zaraz po nim.

Kurtyna.

Plus - ile wpisałam już w moje drzewo genealogiczne zgonów dzieci, które przyszły na świat na przełomie XIX i XX wieku. A to liczone sa tylko z ciąży jako tako donoszonej, tak że księdzu chciało się pochować i wpisać w księgę.

[majlenka_]

Napisane przez Optymistka26

Tuska mówisz ze Malo sie udzielasz bo leżysz...a ja właśnie dlatego pisze więcej bo mnie aż nosi od tego leżenia.

mnie też już nosi od leżenia, ale zaś jak coś porobię to mam wyrzuty sumienia przez to leżenie tylko przeglądam internety, ciuszki, kocyki, pościele, aż mi się już roi w głowie od tych wszystkich wzorów i jestem bardziej niezdecydowana. A mąż jak wraca z pracy to pyta się 'co tam dzisiaj zamówiłam'

[weselna01]

Napisane przez awgusta

Na hasło "ciąża to nie choroba" dostaje raka.

A co powiesz na...

-Ciąża to stan błogosławiony - powiedział mój kolega-ateista i wpatrywał się we mnie (lub w mój dekolt) jak w święty obrazek.



---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

Napisane przez slowikowa25

:popcorn:

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I pół litra coli, w końcu nie jestem chora

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Napisane przez Beti2016

Dziewczyny nauczyłam męża malować. z pozycji leżącej.

Przepraszam, oczami wyobraziłam sobie męża leżącego pod butem i powtarzającego: "Tak kochanie...oczywiście kochanie...masz rację kochanie..."

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Napisane przez Shanti9087

Ja nie wniosę nic do dyskusji pisząc, że każda z nas chyba wie na co sobie może pozwolić, a jak coś się stanie bądź nie to może mieć pretensje tylko do siebie.

O i widzisz, ja np. nie wiedziałam, bo to pierwsza moja ciąża. Sugerowałam się poradnikami i np. zminimalizowałam ilość ćwiczeń po 2 latach intensywnego treningu i to działało, a w czerwcu się okazało, że przestało mi służyć i mnie wykańcza.
Przeszłam na tryb siedzący ze stretchingiem - wylądowałam ze skurczami w szpitalu.
Obecnie boję się nawet przemęczyć psychicznie np. stresem w pracy, bo momentalnie chwytają mnie skurcze.
Wydaje mi się często, że "ja tę odległość przejdę, to niewiele" albo "ogarnę to, to niewiele pracy" a potem t weryfikuję, często boleśnie.

I tak z dnia na dzień odpada mi kolejna rzecz, którą dopiero co mogłam robić, po prostu się z tym pogodziłam i czekam na koniec ciąży.

W tym tygodniu mam jeden dzień, gdzie od 16 do 20 mam 4 klientki zapisane, z każdą mam godzinną rozmowę. I szczerze? Nie mam pojęcia, czy to mnie wykończy czy nie, dlatego od rana nie robię nic. Na wszelki wypadek, choćby mi się wydawało, że przecież przesiedzenie 4 godzin i cztery konsultacje to jest pikuś.

[Optymistka26]

Babcia ma 91lat. Mieszka w b malej wsi, pracowala do konca ciąży ale nie rodzila na żadnym polu ani w domu tylko w szpitalu. 👵😉

Za to sąsiadka urodziła 16dzieci z czego przezylo 7 czy 8.

Wiem z opowieści ze lekarza w okolicy nie bylo tylko felczer ok 15km dalej. Na dziecięce problemy zdrowotne odpowiadal -dziecko nie da rady, jak ZDECHNIE to urodzisz sobie drugie... takze yyyy kocham XXI wiek i dostępne przychodnie 👌

[Zefirkowa]

Napisane przez weselna01

Ja: I patrz, kiedyś kobiety wywozili do gułagu albo obozu i one te dzieci tam rodziły, w takich warunkach, ciążę donaszały, a tu człowiek ledwie pofika na gimnastyce już zagrożenie, pessar, leżenie...
Mąż: ...skarbie...
Ja: Tak?
Mąż: Bo nie mówią ile było takich, co poroniły, zmarły przy porodzie albo zmarły ich dzieci zaraz po nim.

Kurtyna.

Plus - ile wpisałam już w moje drzewo genealogiczne zgonów dzieci, które przyszły na świat na przełomie XIX i XX wieku. A to liczone sa tylko z ciąży jako tako donoszonej, tak że księdzu chciało się pochować i wpisać w księgę.

Dokładnie. Tak samo jak ten słynny tekst o rodzeniu na polu. Nikt nie przeliczył ile przy tych kartoflach było zgonów i to nie tylko dzieciaków ale i rodzących... Bo w tych pięknych dawnych czasach to głównie porody wykańczały kobiety (a mężczyzn wojaczka)

[katkasiek]

Dzień dobry dziś

Ale naprodukowalyscie.
Ja od siódmej rano na nogach, od ósmej latalam z TZtem po urzędach I sądach (pisałam wam, TZ ma córkę która ma mieszkać z nami od półtora roku, ale matka ja ukrywa, wszyscy rączki umywalka, porażka), wróciliśmy po 12, zjadłam kanapkę i poszłam spać. Właśnie wstałam. TZ poszedł na zakupy, wróci to druga córcia (moja-nie moja bo tylko jego) zrobi obiadek na szybko.
Co do ciąży choroby, czy nie.... Do końca maja pracowałam, byłam aktywna, zero wymiotować, boli, zwolnień na ciążę itp. I od czerwca na zwolnieniu, bo organizm się zbuntowany. Zaczęłam się źle czuć, kręcić mi się w głowie zaczęło, słabo, duszno. Pracę fizyczną mam w której nie da się "zwolnić obrotów". Lekarz już wcześniej mnie chciał wysłać, ale dopóki było ok, to pracowałam. Jednak teraz wiem, że bym padła, choćby ten dzisiejszy rajd po urzędach, zwyczajnie wpadłam po powrocie do domu. TZta już nie chciałam martwić, ale brzuch miałam twardy jak kamień. Dopiero teraz gdy odpoczelam trochę jest lepiej.

Dziewczynki jak wyglada czop? W pierwszej ciąży musiał wypaść ze nie zauważyłam. Dziś miałam jakiegoś dziwnego gluta. Nie chce aplikować Ani jechać do szpitala, bo jutro wizyta u gina, ale zżera mnie ciekawość. Ja dopiero zaczęłam 35tc więc troszkę się boję....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Optymistka26]

Nawet jesli to czop to on może odejść 2-3tyg przed porodem. Mi odszedł z nitkami krwi dopiero po kilku h po odejściu wód i skurczach zaraz po badaniu na porodówce.

Nie wiem jak go opisać -taki gesty trzymający sie w calosci sluzowaty Może odejść caly lub co jakiś czas po kawałku.

[Lea_ny]

Dziewczyny bez nerwów
Butterfly pisała o w pełni zdrowych ciazach, wieec nie ma co tego porównywać do leżenia z rozwarciami czy skurczami - wtedy wiadomo, ze choćby się chciało, to innej opcji nie ma.
Aczkolwiek ja już się nauczyłam żebym nie oceniać innych zbyt łatwo, bo nigdy nie mamy pewności jak naprawdę dana kobieta czuję się w ciąży, albo czy nie ma jakiś ciężkich doświadczeń typu poronienia albo długie starania (ludzie często nie opowiadają o takich rzeczach nawet najbliższej rodzinie).

Tak więc niech każda robi to, na co czuje się na siłach

Napisane przez katkasiek

Dzień dobry dziś

Ale naprodukowalyscie.
Ja od siódmej rano na nogach, od ósmej latalam z TZtem po urzędach I sądach (pisałam wam, TZ ma córkę która ma mieszkać z nami od półtora roku, ale matka ja ukrywa, wszyscy rączki umywalka, porażka), wróciliśmy po 12, zjadłam kanapkę i poszłam spać. Właśnie wstałam. TZ poszedł na zakupy, wróci to druga córcia (moja-nie moja bo tylko jego) zrobi obiadek na szybko.
Co do ciąży choroby, czy nie.... Do końca maja pracowałam, byłam aktywna, zero wymiotować, boli, zwolnień na ciążę itp. I od czerwca na zwolnieniu, bo organizm się zbuntowany. Zaczęłam się źle czuć, kręcić mi się w głowie zaczęło, słabo, duszno. Pracę fizyczną mam w której nie da się "zwolnić obrotów". Lekarz już wcześniej mnie chciał wysłać, ale dopóki było ok, to pracowałam. Jednak teraz wiem, że bym padła, choćby ten dzisiejszy rajd po urzędach, zwyczajnie wpadłam po powrocie do domu. TZta już nie chciałam martwić, ale brzuch miałam twardy jak kamień. Dopiero teraz gdy odpoczelam trochę jest lepiej.

Dziewczynki jak wyglada czop? W pierwszej ciąży musiał wypaść ze nie zauważyłam. Dziś miałam jakiegoś dziwnego gluta. Nie chce aplikować Ani jechać do szpitala, bo jutro wizyta u gina, ale zżera mnie ciekawość. Ja dopiero zaczęłam 35tc więc troszkę się boję....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czop chyba może zacząć odchodzić na dosc długo przed porodem, więc w razie czego nie ma się co martwić
Ja gdzieś koło połowy ciąży parę razy miałam taki galaretowaty śluz i wpisałam sobie w Google, żeby zobaczyć jak on wygląda - znajdziesz dużo zdjęć

[Ashley_88]

Ja dzięki forum utwierdzam się w przekonaniu, ze wszystko ze mną np.w porządku tzn. inne też boli/kłuje w tym miejscu, co mnie, też się szybciej ostatnio męczą itp.lub stwierdzam, ze mam zupełnie odmienne zdanie i poglądy na pewne tematy. Ale to cały urok takich miejsc. Różnorodność, która zrzesza tłumy i częściowo różnicuje. A która z nas, co czerpie z forum to "Jej"
Ja od początku ciąży na L4, stanowisko pracy nieprzystosowane i tylko bym w zespole przeszkadzała, a powinnam dawać przykład. Krwawienia na początku, wiec od razu uważałam pomimo, ze od 10-go tc, po przeleżeniu wcześniej dwóch nic się nie dzieje tru tfu.Przeprowadzka za mną daleka, sporo kilometrów jednak po konsultacji z lekarzem i w dodatku bardzo dobrze sie czułam. Gdyby sie cos jednak stało - pretensje tylko do siebie. I tak właśnie sobie myślę, że bardzo dobrze znoszę ciążę, pomimo dodatkowych 16kg i wiadomo - tu ciągnie, tu kłuje, tu zadyszka, tu siku, tu coś...To wszystko są pierdoły, bo część dziewczyn musi leżeć, żeby dzidziuś miał jak największe szanse , jak najlepszy start i marzy o naszych dolegliwościach, chciałaby poprasować ciuszki, ugotować coś dla TŻ czy poświęcić czas swojemu dziecku/dzieciom.
Nie lubię prosić o pomoc, jestem typem nerwusa ale na tym etapie ciąży sprzątaniem zajmuje się mąż, nawet kota karmi, żebym sie po michę nie schylała. On także gotuje, bo po prostu robi to dużo lepiej niż ja, ale gdy tylko mogę odwdzięczają się śniadaniami o wczesnych porach, kolacją, pachnącym praniem i nienarzekaniem. Bo kiedy ja nie robię rzeczy "niezbędnych" - nie narzekam, a i Mąż jest spokojniejszy.
Ale każdy robi co lubi i co uważa za słuszne

[ttuska]

Napisane przez Optymistka26

Tuska mówisz ze Malo sie udzielasz bo leżysz...a ja właśnie dlatego pisze więcej bo mnie aż nosi od tego leżenia.



Uleglam zachciance. Zupa Romana pomidorowa. Nie zdrowa ale kij. Nie zabije mnie 😂

Ja przeglądam tylko forum na telefonie więc trudno pisać :/ z laptopem musiałabym siedzieć a niestety w takiej pozycji twardnieje mi brzuch..
I tak jak pisałam najzwyczajniej w świecie zazdroszczę aktywnej ciazy, bo ja od czerwca wychodzę tylko do lekarza albo jadę do rodziców i tam trochę spaceruje po ogrodzie. szkoda, ze z wielu moich planow nici. Ale co się nie robi dla dziecka

[_chouchou]

Napisane przez Lea_ny

Czop chyba może zacząć odchodzić na dosc długo przed porodem, więc w razie czego nie ma się co martwić
Ja gdzieś koło połowy ciąży parę razy miałam taki galaretowaty śluz i wpisałam sobie w Google, żeby zobaczyć jak on wygląda - znajdziesz dużo zdjęć

Wpisałam