Rozstanie z facetem XXXV - Strona 98 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-08-09, 17:47   #2911
mon_92
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 186
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

U mnie zaawansowana 4
mon_92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 19:33   #2912
alex1231
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 469
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez mon_92 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, co sprawia, że się trzymacie? Jakoś funkcjonujecie? Codziennie wstajecie z łóżka? Co pozwala Wam się trzymać? Rodzina? Praca? Obowiązki? Dzieci? Terapia? Może jakaś myśl?

Ja się póki co kurczowo trzymam się myśli, że nie da się zbudować szczęścia na czyimś nieszczęściu (mój były Tż jest w związku, ja cierpię) i fakt, że on ma tendencje do zdrady i tu się nic nie zmieniło i myślę, że obecnego partnera też będzie zdradzał i dobrze się stało, że nie jesteśmy razem, bo i tak by mnie zdradzał.
Nie wiem jak ja funkcjonuje, nie wiem jak wstaje. Chyba dzialam troche jak maszyna. Tak ma być, więc się podnosze. Dobrze, że jestem u rodzicow, bo gdybym miala tak sie budzić się w pustym mieszkaniu to chyba bym nie dala rady wstać w ogole.

Tez wychodzę z założenia, że nie da się budować czegokolwiek na nieszczęściu. I bardzo chcę wierzyć, że karma wraca. Ze jesli potrafisz zachować się jak gość to i to się wróci. Dlatego staram się pomagać ludziom, rozmawiac, spotykać się, dawać coś od siebie. Ale wiem, że nie zawsze to wraca. Dlaczego? Bo swiat jest dzisiaj porabany. Ludzie stają się egoistami albo zapatrzonymi w siebie, albo w pracę i pieniądze, a już rzadziej w drugiego czlowieka. Dlatego latwiej jest cos zniszczyć niż naprawic, zmienic bliska osobę na rzekomo lepszy model niz dac sobie szanse. I niestety, tak jak dziewczyny mówią, na traediach ludzie budują sobie pozorne szczęście. I nie ma reguły niestety, ze im się to beknie.



Cytat:
Napisane przez mon_92 Pokaż wiadomość
Nie umiem się odciąć. To moje pierwsze rozstanie. Pierwszy związek. Pierwszy facet prawie we wszystkim.

Jutro odbieram "Biblię rozstania...", więc może mi jakoś pomoże.
Mów koniecznie na biezaco jak ta "Biblia...", moze pomoze

I u mnie to tez byl pierwszy zwiazek. Pierwszy we wszystkim, dokladnie we wszystkim. Dlatego boli podwójnie, że mimo tego teraz zachował się jak najgorszy osobnik płci męskiej zwanej jaskiniowa. Nie żałuję jednak niczego poza tym, że się skończyło.

Cytat:
Napisane przez miss_bennet Pokaż wiadomość
To jest naturalne. Z czasem Ci minie. Zresztą, nadzieja sama w sobie nie jest zła, bo pomaga przetrwać te najgorsze chwile. Tylko, że patrząc na swoje życie, ludzi dookoła, a nawet na historie na tym forum to wydaje mi się, że powrót do siebie, żeby tylko wrócić jest bez sensu, bo wraca się do tego samego, często niestety, bagna... Żeby poszedł po rozum do głowy i wrócił to musiałby się zmienić, zacząć pracę nad sobą, a to ludziom niezwykle trudno przychodzi. W innym razie byłoby dobrze... na chwilę. A tego na pewno nie chcesz. Podejrzewam, że to wiesz, ale jakoś tak chciałam się podzielić swoimi przemyśleniami na ten temat.

3. Targowanie się (negocjacja) - wychodząc naprzeciw prawdzie szukamy wskazówek, szukamy nowej struktury, która pomogłaby namuporządkować obraz świata. To etap, w którym przeczuwa się, żecoś jest nie tak - wie się, że nie da się wrócić do poprzedniego stanu, cofnąć, ale bez pełnego zrozumienia nie możesz iść naprzód. Często ta faza zwiazana jest z wypieraniemi zaprzeczaniem. Ścierają się tu bowiem dwie siły â�� siła tego co było i tego, co ma nadejść. To etap, na którym wszelkimi sposobami, prośbą i groźbą, lub nawet uciekaniem się do zabiegów magicznych â�� będziemy momentami próbowali â��przywrócićdo życiaâ�, to/tego, kto odszedł.
Negocjacje mogą mieć charakter "gdybania" - "a może gdybym coś zrobił/zrobiła inaczej", â��może da sięcofnąć?â� To etap, w którym są momenty "wszystko bymoddał/oddała byle tylko to odwrócić..." nieodwracalne. (...) Ten etap trzeba po prostu przejść. Ale warto oczywiście przechodzić świadomie â�� i ztego wewnętrznego zmagania z â��co by było, gdybym...â� wynieść nauki.
Jest to etap, na którym może przyjść nam silnie zmierzyć się ze swoją odpowiedzialnością za pewne wydarzenia. Z odpowiedzialnością za swoje czyny. Czy za to, jak toczyła się relacja. Nie piszę o tym, by wpędzać kogoś w poczucie winy â�� choć... być może nie uda się go uniknąć. Ale jest tak, że by w procesie żałoby zdrowieć trzeba na siebie wziąć swoją częśćodpowiedzialności â�� w przypadku, gdy jej unikamy. Może trzebateż przestać na siebie brać odpowiedzialność za te rzeczy, za tą część historii/ relacji na którą nie mieliśmy wpływu.
Wiesz, póki co mogę się tylko karmić nadzieja. Bo niestety, ale u mnie to wyglądało tak, ze nie było żadnego skakania sobie do gardel, roznicy charakterów, nic z tych rzeczy. Po prostu zostawił mnie dla innej dziewczyny. Takze jego pracy nad sobą niestety nie mogę się spodziewać, bo przecież biedak sobie myśli, że tak wlasnie musiał zrobić i tyle.

Co do etapów żałoby ja jestem na słabej 3. Nie przechodzilam w ogole dwójki. Nie ma ani nie bylo we mnie gniewu, zlosci, krzykow, chęci wygarniecia mu.

Siedzę sobie właśnie z herbatka. Mialam pojsc pobiegac, ale ziimno strasznie na tych Mazurach. Myślę, czy wreszcie po kilku dniach otworzyć tablet, otworzyć Facebooka, podobijac sie szczesciem innych...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
alex1231 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 19:54   #2913
just_wlosy
Zadomowienie
 
Avatar just_wlosy
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 001
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez alex1231 Pokaż wiadomość
Nie wiem jak ja funkcjonuje, nie wiem jak wstaje. Chyba dzialam troche jak maszyna. Tak ma być, więc się podnosze. Dobrze, że jestem u rodzicow, bo gdybym miala tak sie budzić się w pustym mieszkaniu to chyba bym nie dala rady wstać w ogole.

Tez wychodzę z założenia, że nie da się budować czegokolwiek na nieszczęściu. I bardzo chcę wierzyć, że karma wraca. Ze jesli potrafisz zachować się jak gość to i to się wróci. Dlatego staram się pomagać ludziom, rozmawiac, spotykać się, dawać coś od siebie. Ale wiem, że nie zawsze to wraca. Dlaczego? Bo swiat jest dzisiaj porabany. Ludzie stają się egoistami albo zapatrzonymi w siebie, albo w pracę i pieniądze, a już rzadziej w drugiego czlowieka. Dlatego latwiej jest cos zniszczyć niż naprawic, zmienic bliska osobę na rzekomo lepszy model niz dac sobie szanse. I niestety, tak jak dziewczyny mówią, na traediach ludzie budują sobie pozorne szczęście. I nie ma reguły niestety, ze im się to beknie.





Mów koniecznie na biezaco jak ta "Biblia...", moze pomoze

I u mnie to tez byl pierwszy zwiazek. Pierwszy we wszystkim, dokladnie we wszystkim. Dlatego boli podwójnie, że mimo tego teraz zachował się jak najgorszy osobnik płci męskiej zwanej jaskiniowa. Nie żałuję jednak niczego poza tym, że się skończyło.



Wiesz, póki co mogę się tylko karmić nadzieja. Bo niestety, ale u mnie to wyglądało tak, ze nie było żadnego skakania sobie do gardel, roznicy charakterów, nic z tych rzeczy. Po prostu zostawił mnie dla innej dziewczyny. Takze jego pracy nad sobą niestety nie mogę się spodziewać, bo przecież biedak sobie myśli, że tak wlasnie musiał zrobić i tyle.

Co do etapów żałoby ja jestem na słabej 3. Nie przechodzilam w ogole dwójki. Nie ma ani nie bylo we mnie gniewu, zlosci, krzykow, chęci wygarniecia mu.

Siedzę sobie właśnie z herbatka. Mialam pojsc pobiegac, ale ziimno strasznie na tych Mazurach. Myślę, czy wreszcie po kilku dniach otworzyć tablet, otworzyć Facebooka, podobijac sie szczesciem innych...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pierwszy we wszystkim.

Powiem Wam że dzięki temu związkowi, choć nieudanemu, sama czegoś dowiedziałam się o sobie. Nie miałam pojęcia jaka jestem w stosunku do drugiej osoby. Także jakieś doświadczenie zdobyłam. Wiem gdzie popełniłam błąd, nad czym powinnam popracować. Gdybym mogła cofnąć czas i mieć takie doświadczenie, to może lepiej zachowalabym się w pewnych sytuacjach. Nie mówię, że dzięki temu ten związek by przetrwał, ale mam wrażenie, że mogło być lepiej. Może z kimś innym pójdzie mi lepiej, choć kto to wie....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
just_wlosy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 20:10   #2914
bratBolka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 40
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez just_wlosy Pokaż wiadomość
pomyślałam że byłby cudownie, gdyby zmądrzał lub zrozumiał swoją stratę i wrócił do mnie.
Zastanawiam się czy on też cierpi? Czy jednak łatwiej mu wychodzi rozstanie. Mam na dzieję, że cierpi bardziej ode mnie.

... po prostu nie palić za sobą mostów, bo nie wiadomo czy nie przyjdzie Tobie nimi wracać, albo jemu nimi podąrzać.

Nie łudźcie się, że wasi byli cierpią. Nie po to was porzucili, żeby teraz cierpieć. Jedynym wyjątkiem są sytuacje,gdy ktoś odchodzi z powodu wykrytej zdrady albo innego rodzaju krzywdy doznanej od partnera bądź też z racji poważnych i niemożliwych do przezwyciężenia przez żadną ze stron obiektywnych przeszkód. Ludzie, którzy się naprawdę kochają nie odchodzą i żyją nadzieją "naprawy" związku do samego końca. Jeżeli ktoś rezygnuje znaczy, że już nie kocha. Rozstanie ciężko przeżywają tylko osoby porzucone i tylko one czasami snują mrzonki o cudownym powrocie exów.

Natomiast porzucający nas w większości wypadków teraz świetnie się bawią, albo przygotują grunt do tej zabawy. Co więcej, najczęściej bawią się z nowym partnerem/kochankiem. Przed kilku laty, podczas luźnej rozmowy ze spotkanym na weselu psychologiem wyjawił mi, że z jego doświadczenia zawodowego wynika, iż ludzie nie odchodzą w próżnię i w 90 % przypadków za rozstaniem stoi osoba trzecia.


Moja była po trzech tygodniach od definitywnego zerwania kontaktu wskoczyła do łóżka nowemu facetowi. Nie będę pisał skąd wiem, ale po prostu wiem to na milion %. Teraz po sześciu tygodniach ciszy odezwała się, przeprasza, widocznie nie wyszło jej z nowym i bada grunt czy mogłaby powrócić. Ale ja jej nawet nie odpisałem. Moje serce krwawi bo gdzieś wewnątrz kocham ją nadal jakimś irracjonalnym uczuciem, ale świadomość, że uprawiała seks z innym facetem sprawia, że ona już dla mnie nie istnieje w takim znaczeniu jak do tej pory i wiem, że nigdy z nią nie będę. Z jednej strony jest to dla mnie druzgocące, gdyż stało się coś co w moim systemie wartości jest nieodwracalne. Mam swoje zasady i jestem niezłomny w swoich postanowieniach, choć jak każdy człowiek mam uczucia ( tak, faceci też mają uczucia) i jest z tego powodu mega ciężko. Z drugiej strony jednak świadomość, że ona "przekroczyła Rubikon" konfrontuje mnie z faktem, że ten temat jest definitywnie zamknięty.

Edytowane przez bratBolka
Czas edycji: 2016-08-09 o 20:12
bratBolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 20:15   #2915
miss_bennet
Rozeznanie
 
Avatar miss_bennet
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 917
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez alex1231 Pokaż wiadomość
Co do etapów żałoby ja jestem na słabej 3. Nie przechodzilam w ogole dwójki. Nie ma ani nie bylo we mnie gniewu, zlosci, krzykow, chęci wygarniecia mu.

Siedzę sobie właśnie z herbatka. Mialam pojsc pobiegac, ale ziimno strasznie na tych Mazurach. Myślę, czy wreszcie po kilku dniach otworzyć tablet, otworzyć Facebooka, podobijac sie szczesciem innych...
po 1) zdarza się, że etapy się mieszają, czasem niektórych nie ma, więc to normalne. Ten podział jest raczej dla ułatwienia i nazwania swoich emocji i jak to zazwyczaj bywa w kwestii ludzkiej psychiki, jest dość umowny i płynny. Może jeszcze wrócisz do 2., albo w ogóle to przeskoczysz. Ale normalne jest też powracanie do poprzednich etapów.

Nie włączaj fb, jeśli Cię to dobija. Po co masz się porównywać i pogarszać swoje i tak już kiepskie samopoczucie? Osobiście Ci zabraniam. :P
__________________
miss_bennet jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 21:38   #2916
przypominajka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 198
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez bratBolka Pokaż wiadomość
Nie łudźcie się, że wasi byli cierpią. Nie po to was porzucili, żeby teraz cierpieć. Jedynym wyjątkiem są sytuacje,gdy ktoś odchodzi z powodu wykrytej zdrady albo innego rodzaju krzywdy doznanej od partnera bądź też z racji poważnych i niemożliwych do przezwyciężenia przez żadną ze stron obiektywnych przeszkód. Ludzie, którzy się naprawdę kochają nie odchodzą i żyją nadzieją "naprawy" związku do samego końca. Jeżeli ktoś rezygnuje znaczy, że już nie kocha. Rozstanie ciężko przeżywają tylko osoby porzucone i tylko one czasami snują mrzonki o cudownym powrocie exów.

Natomiast porzucający nas w większości wypadków teraz świetnie się bawią, albo przygotują grunt do tej zabawy. Co więcej, najczęściej bawią się z nowym partnerem/kochankiem. Przed kilku laty, podczas luźnej rozmowy ze spotkanym na weselu psychologiem wyjawił mi, że z jego doświadczenia zawodowego wynika, iż ludzie nie odchodzą w próżnię i w 90 % przypadków za rozstaniem stoi osoba trzecia.


Moja była po trzech tygodniach od definitywnego zerwania kontaktu wskoczyła do łóżka nowemu facetowi. Nie będę pisał skąd wiem, ale po prostu wiem to na milion %. Teraz po sześciu tygodniach ciszy odezwała się, przeprasza, widocznie nie wyszło jej z nowym i bada grunt czy mogłaby powrócić. Ale ja jej nawet nie odpisałem. Moje serce krwawi bo gdzieś wewnątrz kocham ją nadal jakimś irracjonalnym uczuciem, ale świadomość, że uprawiała seks z innym facetem sprawia, że ona już dla mnie nie istnieje w takim znaczeniu jak do tej pory i wiem, że nigdy z nią nie będę. Z jednej strony jest to dla mnie druzgocące, gdyż stało się coś co w moim systemie wartości jest nieodwracalne. Mam swoje zasady i jestem niezłomny w swoich postanowieniach, choć jak każdy człowiek mam uczucia ( tak, faceci też mają uczucia) i jest z tego powodu mega ciężko. Z drugiej strony jednak świadomość, że ona "przekroczyła Rubikon" konfrontuje mnie z faktem, że ten temat jest definitywnie zamknięty.

no ale to troche zaprzecza wszystko sobie zerwala bo nie kochala ale chciala jednak po tych kilku tygodniach wrocic...

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2016-08-17 o 22:17 Powód: Przywrócenie usuniętego posta.
przypominajka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 21:44   #2917
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez przypominajka Pokaż wiadomość
no ale to troche zaprzecza wszystko sobie zerwala bo nie kochala ale chciala jednak po tych kilku tygodniach wrocic...
Bo jej najprawdopodobniej nie wyszła nowa relacja i chciała wrócić tam, gdzie już ma kogoś sprawdzonego, aby przy nim przeczekać, aż znajdzie sobie następny obiekt westchnień Najgorsze, co może zrobić osoba porzucona dla kogoś innego to zgodzić się na powrót. Gdyby mój był (na szczęście to nierealne!) chciał wrócić, to bym go zabiła śmiechem po prostu Chciałeś nowej dupci? Nie wyszło? To już nie mój problem
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.'
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 21:55   #2918
just_wlosy
Zadomowienie
 
Avatar just_wlosy
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 001
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez bratBolka Pokaż wiadomość
Nie łudźcie się, że wasi byli cierpią. Nie po to was porzucili, żeby teraz cierpieć. Jedynym wyjątkiem są sytuacje,gdy ktoś odchodzi z powodu wykrytej zdrady albo innego rodzaju krzywdy doznanej od partnera bądź też z racji poważnych i niemożliwych do przezwyciężenia przez żadną ze stron obiektywnych przeszkód. Ludzie, którzy się naprawdę kochają nie odchodzą i żyją nadzieją "naprawy" związku do samego końca. Jeżeli ktoś rezygnuje znaczy, że już nie kocha. Rozstanie ciężko przeżywają tylko osoby porzucone i tylko one czasami snują mrzonki o cudownym powrocie exów.

Natomiast porzucający nas w większości wypadków teraz świetnie się bawią, albo przygotują grunt do tej zabawy. Co więcej, najczęściej bawią się z nowym partnerem/kochankiem. Przed kilku laty, podczas luźnej rozmowy ze spotkanym na weselu psychologiem wyjawił mi, że z jego doświadczenia zawodowego wynika, iż ludzie nie odchodzą w próżnię i w 90 % przypadków za rozstaniem stoi osoba trzecia.


Moja była po trzech tygodniach od definitywnego zerwania kontaktu wskoczyła do łóżka nowemu facetowi. Nie będę pisał skąd wiem, ale po prostu wiem to na milion %. Teraz po sześciu tygodniach ciszy odezwała się, przeprasza, widocznie nie wyszło jej z nowym i bada grunt czy mogłaby powrócić. Ale ja jej nawet nie odpisałem. Moje serce krwawi bo gdzieś wewnątrz kocham ją nadal jakimś irracjonalnym uczuciem, ale świadomość, że uprawiała seks z innym facetem sprawia, że ona już dla mnie nie istnieje w takim znaczeniu jak do tej pory i wiem, że nigdy z nią nie będę. Z jednej strony jest to dla mnie druzgocące, gdyż stało się coś co w moim systemie wartości jest nieodwracalne. Mam swoje zasady i jestem niezłomny w swoich postanowieniach, choć jak każdy człowiek mam uczucia ( tak, faceci też mają uczucia) i jest z tego powodu mega ciężko. Z drugiej strony jednak świadomość, że ona "przekroczyła Rubikon" konfrontuje mnie z faktem, że ten temat jest definitywnie zamknięty.
To przykre co piszesz, ale nie wrzucałabym wszystkich odchodzących do jednego worka. Na pewno nie tylko Ci zdradzeni tęsknią i cierpią.
Mój były zostawił mnie chyba głównie dla tego, że nie zdecydowałam się na wprowadzenie do niego (podkreślam że miałam ku temu powody). Nie wierzę, że spływa po nim to rozstanie i że nie cierpi w mniejszym czy większym stopniu. Równie dobrze mógłby mi powiedzieć, że to mi na nim nie zależało itd. Summa summarum, żałuję że nam się nie ułożyło, bo bardzo go kocham.

Co do Ciebie, to życzę Ci w przyszłości bardziej dojrzałej kobiety, która nie traktuje mężczyzn jak rękawiczki i która liczy się z ludzkimi uczuciami. Itd.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[COLOR="Silver"]

Edytowane przez just_wlosy
Czas edycji: 2016-08-09 o 22:07
just_wlosy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 22:12   #2919
bratBolka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 40
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez just_wlosy Pokaż wiadomość
To przykre co piszesz, ale nie wrzucałabym wszystkich odchodzących do jednego worka. Na pewno nie tylko Ci zdradzeni tęsknią i cierpią.
Mój były zostawił mnie chyba głównie dla tego, że nie zdecydowałam się na wprowadzenie do niego (podkreślam że miałam ku temu powody)
[COLOR="Silver"]

To jest właśnie przypadek, który zaliczyłem do grupy "obiektywnych przeszkód niemożliwych bądź trudnych do przezwyciężenia". Ale takie sytuacje to rzadkość.
bratBolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 23:04   #2920
MissScareAll
Zakorzenienie
 
Avatar MissScareAll
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wawa i okolice
Wiadomości: 9 770
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Wita Was wielka maruda tego wątku. Byłam w czarnej dupie, na lekach, terapii, ostatkiem sił wywrocilam swoje życie do góry nogami żeby sobie go nie odebrać.
I wiecie co? Chyba się udało.

Jeden były, wielka miłość, odezwał się do mnie po 10 latach i kajał się aż do przesady. Chce się spotkać.

Drugi, za którym tyle teraz rozpaczałam, po pół roku. Chce się spotkać, a mi...wszystko jedno. Nie chce mi się. Mam ciekawsze rzeczy do roboty. Inni faceci się mną interesują. Sama poznaję swoją wartość.

Jedyne, co może być minusem, to że zrobiłam się zimną suką Ale to już nie mój problem na ten moment. I po 10 latach życia w związkach, nie wyobrażam sobie teraz w nim być. Dobrze się bawię, czuję się wolna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
MissScareAll jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 23:08   #2921
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez MissScareAll Pokaż wiadomość
Wita Was wielka maruda tego wątku. Byłam w czarnej dupie, na lekach, terapii, ostatkiem sił wywrocilam swoje życie do góry nogami żeby sobie go nie odebrać.
I wiecie co? Chyba się udało.

Jeden były, wielka miłość, odezwał się do mnie po 10 latach i kajał się aż do przesady. Chce się spotkać.

Drugi, za którym tyle teraz rozpaczałam, po pół roku. Chce się spotkać, a mi...wszystko jedno. Nie chce mi się. Mam ciekawsze rzeczy do roboty. Inni faceci się mną interesują. Sama poznaję swoją wartość.

Jedyne, co może być minusem, to że zrobiłam się zimną suką Ale to już nie mój problem na ten moment. I po 10 latach życia w związkach, nie wyobrażam sobie teraz w nim być. Dobrze się bawię, czuję się wolna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
I tak trzymaj! Ale to przeraża po prostu, żeby eks odezwał się po 10 latach... Chyba jakiś rekordzista tego wątku Baw się, korzystaj z życia. Naprawdę się cieszę, że się tak ładnie pozbierałaś, bo podczytywałam jeszcze wcześniej ten wątek i kojarzę Twoją drogę przez mękę... Pozdrawiam
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.'
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 23:13   #2922
just_wlosy
Zadomowienie
 
Avatar just_wlosy
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 001
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez MissScareAll Pokaż wiadomość
Wita Was wielka maruda tego wątku. Byłam w czarnej dupie, na lekach, terapii, ostatkiem sił wywrocilam swoje życie do góry nogami żeby sobie go nie odebrać.
I wiecie co? Chyba się udało.

Jeden były, wielka miłość, odezwał się do mnie po 10 latach i kajał się aż do przesady. Chce się spotkać.

Drugi, za którym tyle teraz rozpaczałam, po pół roku. Chce się spotkać, a mi...wszystko jedno. Nie chce mi się. Mam ciekawsze rzeczy do roboty. Inni faceci się mną interesują. Sama poznaję swoją wartość.

Jedyne, co może być minusem, to że zrobiłam się zimną suką Ale to już nie mój problem na ten moment. I po 10 latach życia w związkach, nie wyobrażam sobie teraz w nim być. Dobrze się bawię, czuję się wolna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ale ciekawa jestem co mu się tak odmieniło po 10 latach 😱😱😱😄😄

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Może dorósł dopiero teraz 😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
just_wlosy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 23:33   #2923
MissScareAll
Zakorzenienie
 
Avatar MissScareAll
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wawa i okolice
Wiadomości: 9 770
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez nyana89 Pokaż wiadomość
I tak trzymaj! Ale to przeraża po prostu, żeby eks odezwał się po 10 latach... Chyba jakiś rekordzista tego wątku Baw się, korzystaj z życia. Naprawdę się cieszę, że się tak ładnie pozbierałaś, bo podczytywałam jeszcze wcześniej ten wątek i kojarzę Twoją drogę przez mękę... Pozdrawiam
Dziękuję dużo pracy jeszcze przede mną, ale to już nie kwestia byłego.
Cytat:
Napisane przez just_wlosy Pokaż wiadomość
Ale ciekawa jestem co mu się tak odmieniło po 10 latach 😱😱😱😄😄

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Może dorósł dopiero teraz 😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
No szczerze powiem, że ręce mi się trzęsły i się poryczałam, bo odbieralam go jako drugą połówkę i nawet po latach jak się przypadkiem spotkaliśmy, to czułam, jakbyśmy widzieli się wczoraj i świetnie dogadywali. Do tego to była miłość czysto platoniczna, bo byłam gówniarą. Potem wpadłam w zaburzenia odżywiania i w ogóle zaczął się dramat po "związku" z nim. A teraz po 10 latach padły takie słowa, których się wtedy nie doczekałam i których byłam tak wygłodniała. Przykro mi było. Spotkałabym się z nim, ale lepiej tego nie robić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
MissScareAll jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 23:34   #2924
przypominajka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 198
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez MissScareAll Pokaż wiadomość
Wita Was wielka maruda tego wątku. Byłam w czarnej dupie, na lekach, terapii, ostatkiem sił wywrocilam swoje życie do góry nogami żeby sobie go nie odebrać.
I wiecie co? Chyba się udało.

Jeden były, wielka miłość, odezwał się do mnie po 10 latach i kajał się aż do przesady. Chce się spotkać.

Drugi, za którym tyle teraz rozpaczałam, po pół roku. Chce się spotkać, a mi...wszystko jedno. Nie chce mi się. Mam ciekawsze rzeczy do roboty. Inni faceci się mną interesują. Sama poznaję swoją wartość.

Jedyne, co może być minusem, to że zrobiłam się zimną suką Ale to już nie mój problem na ten moment. I po 10 latach życia w związkach, nie wyobrażam sobie teraz w nim być. Dobrze się bawię, czuję się wolna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Fajnie ze teraz jestes szczesliwa
A co Ci powiedzial po tych 10 latach??
przypominajka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 23:43   #2925
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

bratBolka - zgadzam się ze wszystkim, co napisałeś i jestem dumna, że spławiasz powracającą od innego dziewczynę.

Beacik40 - jesteś wspaniałą, konkretną kobietą i mam nadzieję, że będziesz jeszcze w mądrym związku

mineralnaxy - wiedziałam, że tak będzie

bycjakzosia - mój eks też kiedyś poprosił o zdjęcia - wysłałam mu wszystkie, na których nie ma mnie. Uważam, że miał prawo o nie prosić, bo to też jego wspomnienia.

just_wlosy - masa związków nie jest toksyczna, a rozpada się. Ja byłam tylko z jednym psycholem, reszta gości była normalna, po prostu nie wyszło.

Ariada - zachowaj proszę spokój w kontaktach z nim. Myślę, że istnieje ryzyko, że za kilka miesięcy przyleci z podkulonym ogonem (i tak, to RYZYKO, nie szansa!).
Ja i mój TŻ mamy pozakładane hasła, ale wierzę, że jak miałaś podejrzenia, to nie bez powodu dopuściłaś się pogwałcenia jego prywatności. A ja ufam kobiecej intuicji i partner stający się nagle tajemniczy rzadko organizuje jej w tym czasie cudowną niespodziankę...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-10, 00:27   #2926
MissScareAll
Zakorzenienie
 
Avatar MissScareAll
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wawa i okolice
Wiadomości: 9 770
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez przypominajka Pokaż wiadomość
Fajnie ze teraz jestes szczesliwa
A co Ci powiedzial po tych 10 latach??
Nie no, szczęśliwa to ja nie jestem Po prostu się podnioslam.
A, wspominał nasze rozmowy, no i że tak żałuje, że miał szczęście obok siebie, a był młody i głupi, że teraz nic dla niego nie ma sensu, co on narobił, że byłam wyjątkowa...no szok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 00:27 ---------- Poprzedni post napisano o 00:26 ----------

Dał mi też swój numer żebym się odezwała, to się umówimy jak kiedyś. Heh

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
MissScareAll jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-10, 00:31   #2927
just_wlosy
Zadomowienie
 
Avatar just_wlosy
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 001
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez MissScareAll Pokaż wiadomość
Nie no, szczęśliwa to ja nie jestem Po prostu się podnioslam.
A, wspominał nasze rozmowy, no i że tak żałuje, że miał szczęście obok siebie, a był młody i głupi, że teraz nic dla niego nie ma sensu, co on narobił, że byłam wyjątkowa...no szok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 00:27 ---------- Poprzedni post napisano o 00:26 ----------

Dał mi też swój numer żebym się odezwała, to się umówimy jak kiedyś. Heh

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
O matko, nie wiem co bym zrobiła, gdyby mi ex tak powiedział. Utrzymywałaś z nim kontakt przez te 10 lat? Wiesz co u niego było słychać? Wiesz, on faktycznie mógł się zmienić, dojrzeć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
just_wlosy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-10, 09:33   #2928
just_wlosy
Zadomowienie
 
Avatar just_wlosy
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 001
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

U Was też dzisiaj pogoda pod psem? 😔😔😔😔😔😔😞😞😞 Dobija mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
just_wlosy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-10, 10:08   #2929
bycjakzosia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 76
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
bratBolka - zgadzam się ze wszystkim, co napisałeś i jestem dumna, że spławiasz powracającą od innego dziewczynę.

Beacik40 - jesteś wspaniałą, konkretną kobietą i mam nadzieję, że będziesz jeszcze w mądrym związku

mineralnaxy - wiedziałam, że tak będzie

bycjakzosia - mój eks też kiedyś poprosił o zdjęcia - wysłałam mu wszystkie, na których nie ma mnie. Uważam, że miał prawo o nie prosić, bo to też jego wspomnienia.

just_wlosy - masa związków nie jest toksyczna, a rozpada się. Ja byłam tylko z jednym psycholem, reszta gości była normalna, po prostu nie wyszło.

Ariada - zachowaj proszę spokój w kontaktach z nim. Myślę, że istnieje ryzyko, że za kilka miesięcy przyleci z podkulonym ogonem (i tak, to RYZYKO, nie szansa!).
Ja i mój TŻ mamy pozakładane hasła, ale wierzę, że jak miałaś podejrzenia, to nie bez powodu dopuściłaś się pogwałcenia jego prywatności. A ja ufam kobiecej intuicji i partner stający się nagle tajemniczy rzadko organizuje jej w tym czasie cudowną niespodziankę...
Ale ja absolutnie nie mam problemu z wysłaniem mu tych zdjęć, niech sobie robi z nimi co chce mimo wszystko jednak myślę, że raczej była to próba zagadania, gdyż w treści późniejszych maili zagadywał mnie o taaak różne rzeczy, że nie wiem skąd w ogóle miał takie informacje na mój temat.
A co do powrotu eksów, to mój poprzedni, taki Hiszpan (którego zastałam w łóżku ze swoją byłą dziewczyną i tak to się zakończyło), też teraz po 4 latach natrętnie chce przyjechać do Poznania, i tak bardzo chce mnie zobaczyc, teskni bla bla. JUż go 3 raz spławiam brakiem czasu etc. Coś co kiedyś było marzeniem mojego życia, teraz jest problemem.... obym kiedyś weszła na taki etap z aktualnym exem...

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 07:59 ----------

Cytat:
Napisane przez just_wlosy Pokaż wiadomość
O matko, nie wiem co bym zrobiła, gdyby mi ex tak powiedział. Utrzymywałaś z nim kontakt przez te 10 lat? Wiesz co u niego było słychać? Wiesz, on faktycznie mógł się zmienić, dojrzeć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A mi sie to wydaje podejrzane. Tzn, wierze w zmienianie, dojrzewanie i dochodzenie do różnych rzeczy, zrozumienie straty itp. Ale po 10 latach???? (no chyba, że mówilibyśmy o wieloletnim małżeństwie to co innego). Może coś mu sie teraz nie układa, nie może sobie nikogo znaleźć, przytył, wyłysiał nie wiem co jeszcze....
Oczywiście bez urazy, MissScare, na pewno jesteś super wartościową dziewczyną i koleś stracił wiele etc, ale taka eureka po 10 latach do mnie nie przemawia....Lepiej z dystansem
bycjakzosia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-10, 10:27   #2930
WeWlasnejOsobie
Zakorzenienie
 
Avatar WeWlasnejOsobie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 10 796
GG do WeWlasnejOsobie
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

u mnie też dziś straszna pogoda.. 12 stopni i leje deszcz

co do samopoczucia - nieraz mam taki czas że jestem mega silna, mówię sobie koniec, trzeba zacząć nowy rozdział, a nieraz tak jak np od wczoraj tęsknie strasznie.. i zerkam co chwilę na telefon czy czasem się nie opamiętał i nie zechciał do mnie napisać i tak przez cały dzień i całą noc, kiedy się przebudzę..
wiem że potrzeba czasu, żeby to wszystko zapomnieć, ale ile bym dała by to było juuuuż...
__________________
wymianka styczeń
WeWlasnejOsobie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-10, 11:05   #2931
Zalamana121
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 387
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Czesc dziewczyny jestem tu nowa jeszcze sie nie rozstalam ale powoli dojrzewam do tej decyzji. Jestem mezatka, mamy wspaniala 2letnia coreczke jednak od dluzszego czasu nie dzialo sie dobrze. Maz znecal sie nade mna psychicznie wyzywal ponizal dochodzilo tez do rekoczynow... Ostatnio wezwalam policje zalozyli nam niebieska karte on blagal mnie o ostatnia szanse chociaz powiedzialam mu ze juz go nie kocham i nie chce z nim byc. Chce odejsc ale paralizuje mnie strach nikt nie wie o jego zachowaniu tylko moja siostra. Od czasu ostatniej awantury jest wzgledny spokoj ale ja nie jestem szczesliwa u jego boku. Mamy wspolny dom na kredyt, firme, dziecko laczy nas duzo przyziemnych spraw. Ponadto mam takie glupie poczucie ze zniszcze mu zycie on jest slaby psychicznie nie wiem jak to zniesie mowi mi ze sie zabije ze ma depresje ze jestesmy dla niego wszystkim a ja nie moge sie pozbyc tego uczucia ze go czegos pozbawie pomozcie co mam robic?!
Zalamana121 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-10, 11:19   #2932
just_wlosy
Zadomowienie
 
Avatar just_wlosy
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 001
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Ratuj siebie i dziecko jak tylko możesz najszybciej. Nie dość że się nad tobą znęca, to dodatkowo szantażuje, że się zabije. Zdrowy na umyśle człowiek tak nie mówi, ani tak nie zachowuje. Nie warto ukrywać jego zachowania przed rodziną, bo tak jakbyś go chroniła, a on na to nie zasługuje. Wiem, że nie łatwo się jest odczepić bo wiele Was łączy, ale ta relacja nie jest zdrowa. Odbija się na Tobie, a będzie i na dziecku jak trochę podrośnie i może mieć duży wpływ na jego psychikę w przyszłości. Także nogi za pas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez just_wlosy
Czas edycji: 2016-08-10 o 11:21
just_wlosy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-10, 11:59   #2933
e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 4 924
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez Zalamana121 Pokaż wiadomość
Czesc dziewczyny jestem tu nowa jeszcze sie nie rozstalam ale powoli dojrzewam do tej decyzji. Jestem mezatka, mamy wspaniala 2letnia coreczke jednak od dluzszego czasu nie dzialo sie dobrze. Maz znecal sie nade mna psychicznie wyzywal ponizal dochodzilo tez do rekoczynow... Ostatnio wezwalam policje zalozyli nam niebieska karte on blagal mnie o ostatnia szanse chociaz powiedzialam mu ze juz go nie kocham i nie chce z nim byc. Chce odejsc ale paralizuje mnie strach nikt nie wie o jego zachowaniu tylko moja siostra. Od czasu ostatniej awantury jest wzgledny spokoj ale ja nie jestem szczesliwa u jego boku. Mamy wspolny dom na kredyt, firme, dziecko laczy nas duzo przyziemnych spraw. Ponadto mam takie glupie poczucie ze zniszcze mu zycie on jest slaby psychicznie nie wiem jak to zniesie mowi mi ze sie zabije ze ma depresje ze jestesmy dla niego wszystkim a ja nie moge sie pozbyc tego uczucia ze go czegos pozbawie pomozcie co mam robic?!

To przestań się wstydzić i powiedz rodzinie. Też przechodziłam przez etap czy powiedzieć komukolwiek, co mój eks mi robi i wiesz, wydusiłam a potem wykrzyczałam to wszystkim, łącznie z jego rodzina i poczułam wielką ulgę.
Sprawy przyziemne można rozwiązać prawnie.
Co do podkreślonego? Chyba sobie żartuje. To on Ci niszczy życie i przy okazji dziecku. Serio chcesz, aby przejęło wasz wzorce i kiedyś je powielało.
e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-10, 12:20   #2934
night prowler
Zadomowienie
 
Avatar night prowler
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 514
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Oj, już nie przesadzajcie z tym, że jak ktoś jest stroną rzucającą to NIGDY nie cierpi .

Różnie bywa, nawet jeśli się zakończyło związek, to można mieć trudność z pogodzeniem się, że to znów nie było to, ze świadomością, że się spowodowało cierpienie kogoś bliskiego, tęsknić, czuć strach przed samotnością i podważać, czy się na pewno podjęło dobrą decyzję. Rozstania często są trudne, nawet jeśli to my o nich decydujemy i jeśli koniec końców wychodzą nam na plus.

Co innego jak się jest kłamliwym burakiem, który natychmiast wskoczył do innego łóżka .

bratBolka mimo że się z tobą nie zgadzam w tej kwestii to bardzo gratuluję, że się nie dałeś wciągnąć w gierki i olałeś ex



Donoszę też, że mi się ostatnio noc po nocy śni ex, gość z którym kiedyś randkowałam i totalnie nierokujący kolega, na którego lecę . Jeden za drugim, sny są tak dziwne, że masakra. Śmieszy mnie to trochę, bo mój mózg chyba zrobił sobie z facetów, z którymi miałam jakiś kwas wentyl na aktualne stresy .
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent.

Edytowane przez night prowler
Czas edycji: 2016-08-10 o 12:21
night prowler jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-10, 13:19   #2935
alex1231
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 469
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez just_wlosy Pokaż wiadomość
Powiem Wam że dzięki temu związkowi, choć nieudanemu, sama czegoś dowiedziałam się o sobie. Nie miałam pojęcia jaka jestem w stosunku do drugiej osoby. Także jakieś doświadczenie zdobyłam. Wiem gdzie popełniłam błąd, nad czym powinnam popracować.
Mnie tez znalezienie sie w tak ekstremalnej sytuacji duzo nauczylo. Zobaczyłam jak wrażliwa, a zarazem silna jestem, jak bardzo go kocham, jak wiele moglam mu dac, a jeszcze wiecej poswiecic. Uswiadomilam sobie, ze dla tego zwiazku bylam gotowa na wszystko. I to jest w pewnym sensie piękne, bo świadczy o autentycznosci, o tym, ze prawdziwie go kochalam. Ale niestety, okazało się, że to za mało...
Cytat:
Napisane przez bratBolka Pokaż wiadomość
Ludzie, którzy się naprawdę kochają nie odchodzą i żyją nadzieją "naprawy" związku do samego końca. Jeżeli ktoś rezygnuje znaczy, że już nie kocha. Rozstanie ciężko przeżywają tylko osoby porzucone i tylko one czasami snują mrzonki o cudownym powrocie exów.

Natomiast porzucający nas w większości wypadków teraz świetnie się bawią, albo przygotują grunt do tej zabawy. Co więcej, najczęściej bawią się z nowym partnerem/kochankiem. Przed kilku laty, podczas luźnej rozmowy ze spotkanym na weselu psychologiem wyjawił mi, że z jego doświadczenia zawodowego wynika, iż ludzie nie odchodzą w próżnię i w 90 % przypadków za rozstaniem stoi osoba trzecia.
Masz rację. Trzeba próbować to naprawic. A jednak wlasnie pojawia sie ta trzecia osoba i wszystko rujnuje. Jestem przekonana, ze gdyby nie ta pinda to nawet by nie pomyslal, zeby to zakończyć . A juz na pewno nie bez walki i nie w taki sposób. Najgorsze w tym jest to, ze oddalam cala siebie, a najbardziej na tym stracilam. Bo cierpie, placze, zadreczam sie. A on? On ma nowa pinde. A ona? Ona wygrala. Ja przegralam.

Cytat:
Napisane przez miss_bennet Pokaż wiadomość
Nie włączaj fb, jeśli Cię to dobija. Po co masz się porównywać i pogarszać swoje i tak już kiepskie samopoczucie? Osobiście Ci zabraniam. :P
Wlaczylam. Co prawda dopiero po północy, ale wlaczylam. Odpisalam znajomym na wiadomosci. Troche sie podreczylam przy jakichś madrych cytatach, linkach do piosenek. Przezylam. Tyle ze nie spalam do 3 nad ranem.
Cytat:
Napisane przez just_wlosy Pokaż wiadomość
U Was też dzisiaj pogoda pod psem? 😔😔😔😔😔😔😞😞😞 Dobija mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Taaak, pada i pada. Próbuję cos robić, ale mam depresyjny humor. Wczesniej pogoda tak na mnie nie oddzialywala jak teraz...

Cytat:
Napisane przez WeWlasnejOsobie Pokaż wiadomość
u mnie też dziś straszna pogoda.. 12 stopni i leje deszcz

co do samopoczucia - nieraz mam taki czas że jestem mega silna, mówię sobie koniec, trzeba zacząć nowy rozdział, a nieraz tak jak np od wczoraj tęsknie strasznie.. i zerkam co chwilę na telefon czy czasem się nie opamiętał i nie zechciał do mnie napisać i tak przez cały dzień i całą noc, kiedy się przebudzę..
wiem że potrzeba czasu, żeby to wszystko zapomnieć, ale ile bym dała by to było juuuuż...
Tez mam takie huśtawki. Dzisiaj jestem akurat w odplywie energii. I ja na telefon przestalam patrzec. Za to gdy wlacze tablet to z nadzieja patrze czy moze nie odezwal sie na Whatsappie. Niestety nie. Chyba juz miesiąc ciszy. Nie liczę nawet...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
alex1231 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-10, 14:00   #2936
just_wlosy
Zadomowienie
 
Avatar just_wlosy
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 001
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Ja dziś oglądam serial komediowy dwóch i pół. Niby mnie śmieszy, ale już nie tak gdy oglądałam go z byłym. To boli okrutnie. Nie mam z kim cieszyć się chwilą.

Jutro mam rozmowę o pracę, stresuje się, a zamiast poćwiczyć, przygotować się to leżę. Chciałabym podzielić się z nim tą wiadomością, on zawsze mnie wspierał w takich chwilach, a teraz jestem z tym sama.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Cytat:
Napisane przez alex1231 Pokaż wiadomość
Mnie tez znalezienie sie w tak ekstremalnej sytuacji duzo nauczylo. Zobaczyłam jak wrażliwa, a zarazem silna jestem, jak bardzo go kocham, jak wiele moglam mu dac, a jeszcze wiecej poswiecic. Uswiadomilam sobie, ze dla tego zwiazku bylam gotowa na wszystko. I to jest w pewnym sensie piękne, bo świadczy o autentycznosci, o tym, ze prawdziwie go kochalam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Tak, dopiero teraz jak odszedł widzę, jak bardzo na prawdę go kochałam. Przez ten tydzień czasu powiedziałam do siebie po cichu, że go kocham chyba więcej razy niż w ogóle mu to zdołałam powiedzieć w ciągu ponad 3 lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez just_wlosy
Czas edycji: 2016-08-10 o 14:08
just_wlosy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-10, 14:28   #2937
K_ropka
Raczkowanie
 
Avatar K_ropka
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 288
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Kochane! Dosyć mazania się, narzekania na pogodę i wszystko inne. Wstajemy, otrzepujemy się z myśli o byłych i sio na dwór: na spacer, kawkę, piwko, spotkanie z przyjaciółmi, kino, cokolwiek. Zróbcie dziś coś miłego dla siebie. Ja Was o to proszę I przesyłam moc energii!!!


Podzielę się z Wami spostrzeżeniem sprzed kilku dni: mam jedną psiapsiółę z "idealnym" życiem już od wielu lat: perfekcyjny mąż, piękny dom, dzieciaczki, zero finansowych zmartwień. Wyobraźcie sobie, że podczas ostatniego spotkania, które nawiasem mówiąc miało mnie wyciągnąć z porozstaniowego dołka, kompletnie się rozsypała. Wybuchnęła płaczem, zaczęła mówić, jak tak naprawdę wygląda jej "idealne" życie... Dramat, dziewczyny, po prostu dramat. Nie ma tam żadnej patologii, ale jest bardzo, bardzo dużo frustracji, niespełnionych marzeń, oczekiwań, tłumionej złości... Przykro mi było na to patrzeć i tego słuchać. Gdzieś z tyłu głowy pojawiła się myśl, że pozory naprawdę mylą. Pogratulowałam sobie dojrzałej, mądrej decyzji o rozstaniu z kimś, z kim już teraz (bez zobowiązań, dzieci) stworzenie satysfakcjonującego związku nie było możliwe. Później byłoby tylko ciężej.


Trzymajcie się dzielnie! Całuję!
K_ropka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-10, 14:52   #2938
Zalamana121
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 387
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

[1=e60e5454b131baabfef11f4 156e093bc04f95d5e_5ebdcd7 25ac57;63999576]To przestań się wstydzić i powiedz rodzinie. Też przechodziłam przez etap czy powiedzieć komukolwiek, co mój eks mi robi i wiesz, wydusiłam a potem wykrzyczałam to wszystkim, łącznie z jego rodzina i poczułam wielką ulgę.
Sprawy przyziemne można rozwiązać prawnie.
Co do podkreślonego? Chyba sobie żartuje. To on Ci niszczy życie i przy okazji dziecku. Serio chcesz, aby przejęło wasz wzorce i kiedyś je powielało.[/QUOTE]

Nie chce oczywiscie ze nie, wiedza tez moi przyjaciele i naprawde lzej mi ze wiedza i wie jego matka ale tylko go broni... Nie wiedza moi rodzice i reszta rodziny bo powiedzenie im bedzie ostatecznym krokiem do rozstania...
Od tamtej awantury juz nie bylo takich sytuacji, wydaje mi sie ze to nim wstrzasnelo, ale pewnie nie na dlugo i zaraz wroci do starych nawykow? Skad znalezc w sobie sile?
Dodam jeszcze ze jego ojciec zmarl kilka lat temu i bardzo to przezyl, matka wyjechala za granice nie mamy zbyt wielu przyjaciol ktorzy za nim stana na wszystko pracowalismy wspolnie dlatego to moje wrazenie o pozbawianiu go, wiem ze rozsadniej odejsc ale cos mnie blokuje strach ze zawiode tez swoich rodzicow w jakis sposob.

Edytowane przez Zalamana121
Czas edycji: 2016-08-10 o 14:55 Powód: Nowa mysl
Zalamana121 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-10, 14:57   #2939
alex1231
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 469
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Kropcia, dzięki za wsparcie! Przyda się. Bo ja to mam wrażenie, że powoli odplywam w coraz to gorszy humor polaczony z mega tęsknota za nim... dlaczego te serce musi być takie glupie?

just_wlosy a ja go zapewnialam o tym na kazdym kroku. Na pewno bylo w tym wiele niedociagniec, wiadomo. Ale staralam sie jak moglam, to niespodzianki, to kolacyjki, bezsenne noce, wtulone ogladanie seriali, weekendy nad jeziorem... ciągle mowilam jak bardzo go kocham, jak mi zalezy, ale staralam sie to tez podpierac czynami. I zaufaniem. A on te zaufanie podeptal i wykorzystal, zeby znalezc sobie inna...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
alex1231 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-10, 16:15   #2940
just_wlosy
Zadomowienie
 
Avatar just_wlosy
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 001
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez alex1231 Pokaż wiadomość
Kropcia, dzięki za wsparcie! Przyda się. Bo ja to mam wrażenie, że powoli odplywam w coraz to gorszy humor polaczony z mega tęsknota za nim... dlaczego te serce musi być takie glupie?

just_wlosy a ja go zapewnialam o tym na kazdym kroku. Na pewno bylo w tym wiele niedociagniec, wiadomo. Ale staralam sie jak moglam, to niespodzianki, to kolacyjki, bezsenne noce, wtulone ogladanie seriali, weekendy nad jeziorem... ciągle mowilam jak bardzo go kocham, jak mi zalezy, ale staralam sie to tez podpierac czynami. I zaufaniem. A on te zaufanie podeptal i wykorzystal, zeby znalezc sobie inna...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A wiesz że są też mężczyźni, którzy nie lubią takiego słodzenia, gadania na okrągło że się ich kocha, ciągłego przytulania się i w ogóle okazywania uczuć. Mój trochę taki był, więc wszystko w granicach wytrzymałości, choć chwilami miałam ochotę dosłownie go zasypać miłością haha. Chłopy są dziwne... 😊
I tak oto zbiera mi się na sentymenty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
just_wlosy jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-09-20 18:48:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:20.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.